Po dzisiejszym temacie o juwenaliach, wcześniejszych o imprezie w USA i kilku innych o wolności, nachodzi mnie podstawowe pytanie - czy w Polsce zanikł luz?
Jak to się stało, że młodzi im bardziej "powaszni" i krytyczni wobec każdego kto jest inny tym uważają, że są bardziej cool? Pijesz i imprezujesz - jesteś menel i skończysz na śmietniku. Nie studiujesz informatyki tylko "humanistyki" - najgorszy pasożyt żerujący na ciężko pracujących.
Gdzie ci ludzie którzy chcą po prostu korzystać z życia? Bawić się z innymi?
Czyżby to prawda, że większość graczy to autystycy którzy nigdy nie wychodzą ze swojego pokoju?
Czyżby to prawda, że większość graczy to autystycy którzy nigdy nie wychodzą ze swojego pokoju?
Tak, a część jest dorosła i ma pracę, takie zaskoczenie.
czy w Polsce zanikł luz?
Tak, zanikł luz, bo kogoś nie bawi zostawianie wszędzie puszek po piwach i butelek, często potłuczonych, jeszcze w miejscach publicznych gdzie chodzą dzieci. ALE LUZ ZIĄ!
Pijesz i imprezujesz - jesteś menel i skończysz na śmietniku
Pijesz i imprezujesz - spoko, sam piję i imprezuję. Jesteś menel jak zostawiasz wszedzie puszki z piwem i leżysz trupem na jakiejś ławce. Wtedy jesteś menel, bo nie da się tego inaczej określić.
Nie studiujesz informatyki tylko "humanistyki" - najgorszy pasożyt żerujący na ciężko pracujących.
Każdy niech studiuje co lubi, ale niech nie płacze potem, że booohoooo nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem i "kapitanie państwo dej pan pracę". To nie są czasy socjalizmu, sorry, wiem że byś chciał.
Gdzie ci ludzie którzy chcą po prostu korzystać z życia? Bawić się z innymi?
J.w.
Czyżby to prawda, że większość graczy to autystycy którzy nigdy nie wychodzą ze swojego pokoju?
Tak.
Usztywnienie to naturalna ewolucja i reakcja na rzeczywistość. Częściowo zaczną wracać wartości pracowitości, w których wychowywali się ludzie urodzenie w latach 70/80.
Mieliśmy krótki okres rozluźnienia, który przyniósł pokolenie millenialsów - ceniące się pokolenie zawyżonej samooceny, które jest jednocześnie nieudacznikami na rynku pracy.
Okazało się, że korzystanie z życia i zabawa na cudzy koszt to piękny mit, ale w kraju rządzi psychoprawica, a nie neokomunistyczna partia, którą popierają - i nic nie wskazuje na to, by ten stan rzeczy mógł ulec zmianie.
A tym samym nie ma kto korzystania z życia zasponsorować, jeśli sami sobie tego nie zafundują. Do tego jednak trzeba być trochę sztywnym.
Bawić się owszem, ale gdzie jest granica między zabawą a patologią.
W tym wątku o USA to gdzie była ta demolka, co policja wbiła ?
Czyżby to prawda, że większość graczy to autystycy którzy nigdy nie wychodzą ze swojego pokoju?
Tak, a część jest dorosła i ma pracę, takie zaskoczenie.
czy w Polsce zanikł luz?
Tak, zanikł luz, bo kogoś nie bawi zostawianie wszędzie puszek po piwach i butelek, często potłuczonych, jeszcze w miejscach publicznych gdzie chodzą dzieci. ALE LUZ ZIĄ!
Pijesz i imprezujesz - jesteś menel i skończysz na śmietniku
Pijesz i imprezujesz - spoko, sam piję i imprezuję. Jesteś menel jak zostawiasz wszedzie puszki z piwem i leżysz trupem na jakiejś ławce. Wtedy jesteś menel, bo nie da się tego inaczej określić.
Nie studiujesz informatyki tylko "humanistyki" - najgorszy pasożyt żerujący na ciężko pracujących.
Każdy niech studiuje co lubi, ale niech nie płacze potem, że booohoooo nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem i "kapitanie państwo dej pan pracę". To nie są czasy socjalizmu, sorry, wiem że byś chciał.
Gdzie ci ludzie którzy chcą po prostu korzystać z życia? Bawić się z innymi?
J.w.
Rewelacja, podpisuję się też pod tym
Tak, zanikł luz, bo kogoś nie bawi zostawianie wszędzie puszek po piwach i butelek, często potłuczonych, jeszcze w miejscach publicznych gdzie chodzą dzieci. ALE LUZ ZIĄ!
NASZE DZIECI????!!!
Tak, Kasia, Michael, Małgosia i John.
Internet, gry, laptopy, smartfony. To jest tego przyczyna. Tacy ponuraki sie porobili i jaka powaga. A jak cos sie zazartuje to dzieciak, troll itp... Zero poczucia humoru.
Myślę że spowodowane jest to niechęcią do obcych i prawicowymi poglądami wielkiej części młodzieży.
Jednego jestem pewien. Młode pokolenie obecnych dwudziestoparolatków jest bez porównania mniej rock&rollowe niż pokolenia wcześniejsze, które pamiętam. Nawet festiwal Solidarności to było jakieś pogodne szaleństwo, które ogarnęło cały kraj i miliony ludzi. Dzisiejsza "dobra zmiana", przecież też popierana przez wielu młodych, jest gnuśna, przaśna i jakaś taka posępna. Wychodzi zaścianek, który tu zawsze był, ale okresowo można go było wstydliwie czymś przykryć. Rock&roll, natomiast, to otwarcie na ludzi, na życie, na świat cały. Nawet przeciwnicy PiS-u są śmiertelnie poważni, nie zbliżając się ani o milimetr w stronę Pomarańczowej Alternatywy. Jakby nie ten klimat, nie ten czas, nie ci ludzie. Polacy podobno są wylewni, bo nie wylewają za kołnierz, ale to jest kwestia smaku czy taka forma zabawy na całego, na umór jest najdoskonalszym sposobem na wywołanie w sobie entuzjazmu do ogarniającego nas świata. Bo potem przychodzi kac i snujemy się niczym zombie. Karnawału ni mo.
ja myślę, że ma to związek z obawą Polaków, przed wszechwidzącym okiem Danuela ,poszukującym afer wśród ludnośc Polskiej.
Nie tylko młodzież. Coraz więcej można zauważyć, że ludzie nie potrafią się bawić i do organizacji wolnego czasu coraz częściej potrzebują animatora, których z kolei pojawia się coraz więcej. Dawniej tego aż tyle nie było, każdy organizował sobie rozrywkę i wybierał z tego, co było wokoło dostępne i dobrze się bawił. Ostatnio z kolegami odwiedziliśmy rzeszowskie juwenalia, by sprawdzić jak się zmieniły do tych, w których aktywniej uczestniczyliśmy kilkanaście lat temu. Młodzi, starsi - bawią się jak za dawnych lat, choć widać takie bardziej wycofanie, brak kontaktu, otwartości a po zakończeniu imprezy jednak więcej jest cwaniaków, którzy szukają zaczepki niż na przełomie ostatniego wieku, gdy prawie spokojnym, sinusoidowym bez problemu krokiem wracało się do swojego lokum. Pewnie też zależy od regionu, bo we Wrocku czy na Śląsku napotykani ludzie byli zgryźliwi, niespokojni i mniej skłonni do pomocy.
Ci co imprezują nie siedzą na gry online i nie zakładają wątków ze inni imprezują a oni nie. To chyba najprostsze wytłumaczenie.
Widzisz Danuel i dlatego dobrze by było jakbyś czasem wyszedł z piwnicy na świeże powietrze zobaczyć co się dzieje na świecie, a nie wyrabiał sobie opinie o grupie ludzi na podstawie kilku osób na forum.
Myślałam, że jesteś ponad to, ale widocznie operujesz na tym samym poziomie co prawaki, gdy usłyszą coś o arabach.
Ja uczestniczyłem w juwenaliach, itp. piłem, wymiotowałem itd. i wcale mnie to jakoś super nie bawiło, a teraz jeszcze mniej z wiekiem.
Jedyne co to łapałem kontakt, czy to jakaś impreza czy grill za akademikiem, z metalami, gadało się o muzyce itp. z resztą, z wielkomiejską młodzieżą nigdy mi nie było po drodze.
Byłem i jestem zapraszany na imprezy, ale mnie nie rajcują, no chyba ze tak jak ostatnio na jednej, zarzuciłem painkillera z telefonu (robiłem za dj z głośnikiem przenosnym), to było fajnie, chociaz czesc wolała Sławomira :D
Z wiekiem sam po sobie widzę, że inaczej patrzę na picie, jaranie, itd. nie daje to już frajdy, i tak pewno u czesci ludzi wlasnie jest, i stąd tan przysłowiowy kij.
Co innego faktycznie, jak ktos tylko tego kija ma przez zazdrość, bo jest niewyjsciowy i nikt go nigdzie nie zaprasza, z roznych przyczyn.
Znałem kumpla ktory tez tak za przeproszeniem pierdo....ł, póki był wysmeiwanym przez otoczenie odludkiem, potem zadał się z patologią, i moment vixa, odloty itp. nagle przestało mu i disco polo przeszkadzać i imprezowicze... gardzę typem i jemu podobnymi.
Młodzież nie jest głupia, ma ambicje i wysoko postawioną poprzeczkę.
Dzisiaj młodzi ludzie są bardzo pracowici, mają parcie na zdobycie wykształcenia, ich wiedza jest z pewnością znacznie wyższa od starszych pokoleń, gdyż komunistyczne nauczanie odbiegało od zachodnich standardów. No i młodzi Polacy biorą udział w ambitnych projektach i coraz częściej otwierają własną działalność gospodarczą. Mają bardzo pozytywny wpływ na gospodarkę i nie ma co ich obrażać, gdyż to od nich zależy teraz nasza przyszłość. Bo gdy jakieś stare zgredy będą wmawiać im że są bezwartościowi, to się wkurwią i wyeimigrują z Polski.
Bardzo cieszy mnie też że konkurują między sobą i są bardzo krytyczni. Potrafią chłodno wykalkulować co jest bardziej przyszłościowe, przynosi większe dochody i to cecha bardzo pozytywna, wbrew temu co twierdzi autor wątku.
Ale zaraz tu jest jakieś nieporozumienie. Skończyłeś szkołę, masz rodzinę to z przydziału musisz być odpowiedzialny.
Jesteś szczawiem przed maturą/studiujesz to masz czas na zabawę - bo kiedy jak nie wtedy?
Jak ktoś jest przed maturą lub studiuje to zazwyczaj nie pracuje.
Jezeli nie ma bogatych rodzicow to raczej nie poimprezuje bo niby za co?
No dobra studenci moze maja jakies tam grosze, ale w szkole sredniej?
Ja osobiscie bylem biedny :F
Czyżby to prawda, że większość graczy to autystycy którzy nigdy nie wychodzą ze swojego pokoju?
Tak i czasem im się zdarza wyjść do pracy.
A ja mam pytanie, dlaczego niektórzy nie potrafią zrozumieć że nie wszyscy lubią < Pijesz i imprezujesz ?
Na forum jestem nieco inną osobą, niż na codzień. Staram się wypowiadać kulturalnie i nie dawać ponosić, choć z tym różnie bywa. W prawdziwym życiu jestem chyba nawet aż za bardzo wyluzowany, lubię się zabawić, zdarza się rzucić mięsem dość często i.. zresztą Ci co mnie znają, to wiedzą jak jest :) w każdym bądź razie przed TV spędzam mało czasu, w większości przebywam poza domem.
Ja uczestniczyłem w juwenaliach, itp. piłem, wymiotowałem itd.
No to faktycznie uczestnictwo pełną gębą.
Po prostu doszli do wniosku, że to jedyny łatwy sposób na zaliczenie. Bo jak głosi stare ruskie przysłowie - pochwa jest jak zakład pogrzebowy, przyjmuje tylko sztywnych.
Nie musicie dziękować za rozwiązanie zagadki, która Was trapi w tym wątku.
Byłem i jestem zapraszany na imprezy, ale mnie nie rajcują, no chyba ze tak jak ostatnio na jednej, zarzuciłem painkillera z telefonu (robiłem za dj z głośnikiem przenosnym), to było fajnie, chociaz czesc wolała Sławomira :D
gestochowa ty jokerze!!! tys rozkrecil taka impre ze glowa mala!!!