Recenzja gry Pillars of Eternity 2 – RPG na miarę Baldur's Gate 2
Marzy mi się pełny Polski dubbing jak za czasów Baldurów i Gothiców, CD Projekt był w tej roli mistrzem.
Ale nie ma co narzekać tak czy siak szykuje się epicka przygoda.
Chyba większość się spodziewała, że nowe Pillarsy to będzie dobra gra^^ Oby sprzedaż była równie wyśmienita, potrzeba nam takich tytułów.
Czyli tak jak stawiałem :). ARCYDZIEŁO! Larian i Obsidian to w tej chwili MISTRZOWIE RPG.
Pomyśleć, co geniusze z Obsidiana by mogli zrobić z marką Fallout....
To prawda. Ale nie zapomnijmy o tym, że Chris Avellone też brał udział w projekcie Fallout New Vegas jako starszy projektant.
Pisałem wam od kilku dni że gra jest arcydziełem, tak samo dzisiaj od rana że oceny będą w większości 9.5/10 lub i wyższe.
Srednia ocen 88/100 az taaaak dobrze to nie jest ;)
Ghost2P - przeczytaj czemu w recenzjach, dla fanów BG2 lub Fallouta 2 nie będzie innej oceny. Gra jest nadal nie mass effectowa / dragon ageowa -> w 2018 dla niektórych to duży problem:)
Niestety, nowe gry strasznie odmóżdżają i przez to sporo osób nie może się przekonać do gier w starym typu jak właśnie PoE 2 czy Battletech.
Może odmóżdżają to za duże słowa. Ja po prostu nie lubię, a wręcz nie cierpię gier z rzutem izometrycznym bo są dla mnie brzydkie i nieintuicyjne, a co za tym idzie nieprzyjemne. Totalnie nie czuje gameplay'u w takich grach więc dlaczego mam się do nich zmuszać?
nie cierpię gier z rzutem izometrycznym bo są dla mnie brzydkie i nieintuicyjne
Czyli Divinity Original Sin 2 też jest brzydki według Ciebie? Jeśli tak, to nie mam po co Cię przekonać.
Nie wiem, nie grałem, nie widziałem bo mnie nie interesuje. Po prostu ta perspektywa mi nie leży bo nie czuje kompletnie tego, że gram.
Bo w takie gry gra się też wyobraźnią... Dlatego się cieszę, że moja kariera z grami zaczęła się od roku 97, bo tamte czasy/gry kształtowały to właśnie.
Crod43 - bo tak jak ci napisał Fear87 takie gry nie są dla gimbusów :)) Jakbyś miał taki wiek co my i zaczynał od takich czasów z grami to byś teraz s*ał z podniety :D
@D.a.r.k.ELF
Ty i inni wyżej - musicie go obrażać? Mój znajomy jest po 40, grywa w różne gry i przede wszystkim jest fanatykiem F1, każdy symulator ma na premierę, a fotel wart więcej niż niejeden PC u was. Facet nienawidzi perspektywy FPP, nie grał więc w żadnego CoD, FC, żadnego Skyrima, a już Wiieśka poznał.
Chodzi mi o to, że jakiś widok może u kogoś wywołać mdłości, niż brzydkim i po prostu odrzucać niezależnie od wieku.
To wy jesteście gimbusami, jeśli uważacie, że tylko izometryczne RPG jest prawdziwe i ktoś, kogo nie interesuje ten widok jest waszym zdaniem ignorantem.
Jest fanatykiem symulatorów jazdy, a nienawidzi perspektywy fpp? Czyli co, gra z widoku za pojazu? To co z niego za fanatyk... Gra z perspektywy maski czy z kabiny to właśnie widok fpp.
@Fear87
Jego słowa. Tylko wyścigi tak gra. Ma też kokpit. Może jakieś mechy czy coś by go nie męczyło. Mnie się pytasz o różne schizy innych? :) ja nie wiem jak można grać w pixelart platformówki ;)
Sam ostatnimi czasy nie znoszę grywania w FPSy, rozumiem jeśli ktoś nie lubi grać w gry w pewnych ustawieniach kamer (perspektywy), też uważam że gry za rączkę prowadzą graczy ale teksty typu jesteście gimbusami, jeśli uważacie, że tylko izometryczne RPG jest prawdziwe i ktoś, kogo nie interesuje ten widok jest waszym zdaniem ignorantem. wywołują uśmiech politowania.
Przypomina mi to czasy premiery Fallouta3, gdzie flagowym argumentem w wojenkach forumowych było „a bo ten nowy Fallout nie jest w rzucie izometrycznym tylko FPP więc hejtują" olewając argumenty drugiej strony (fanów starych Falloutów).
Co do obrzucania wyzwiskami typu „gimbusy" - większość starszych graczy raczej nie lubuje się w rozgryzaniu systemu gry, czytaniu instrukcji czy nauki gry jako takiej. Za to dawniej, młodzi rozgryzali gry bez instrukcji, tutoriali etc.
Większość, słowo klucz. Niedzielni gracze kreujący rynek swoim portfelem.
Dorzucę kamyczek do dyskusji jako (chyba) jeden ze starszych graczy.
Kiedy wychodził pierwszy Baldur's Gate miałem już na koncie parę ładnych lat przygód z cRPG i lekki przesyt heroic fantasy. Bardziej pasowały mi wtedy miksy fantasy i SF w rodzaju Wizardry, Might & Magic, czy Final Fantasy. Chyba dlatego BG wydał mi się dość sztampowy i trudno mi zrozumieć ten cały kult jaki się wokół niego narodził. Co do samego rzutu izometrycznego, to nie mam żadnych uprzedzeń - uwielbiam pierwsze Fallouty, ale nie płakałem, kiedy Bethesda dała nam widok z oczu (szkoda tylko, że w pakiecie dostaliśmy fabularną nędzę).
Jeśli chodzi o PoE, to pierwsza część mnie nie powaliła, ale też specjalnie nie rozczarowała. Ot kawałek niezłego cRPG. Na dwójkę póki co się nie rzucę, choć recenzja zachęca :)
Brzmi jakby Obsydian wyciągnął wnioski z Tyranny. Mniejsza drużyna, mniej patosu i ratowania świata, lepsi towarzysze (pod względem osobowości), większa swoboda przy kreowaniu i lvlowaniu postaci i towarzyszy. Przy okazji może ten tytuł, w przeciwieństwie do Tyranny, jest dokończony.
Nie widzę nigdzie w recenzji, więc zapytam - Jak działa system magii? Wciąż ma ograniczenia na walkę/odpoczynek? Wciąż jest tak ograniczony jak w pierwszej części pod względem różnorodności zaklęć?
do końca roku dojdą 3 duże dodatki każdy na ok. 10-20 godzin, więc wielkość gry zostanie znacząco zwiększona. Poza tym jak ktoś chce dostać dodatki do gry teraz już darmowe to musi poszukać skarbów tutaj (10 elementów do zdobycia)
https://eternity.obsidian.net/scavenger
Nie chodzi mi nawet o długość gry - Tyranny miało sporo niedokończonych questów i ścieżek roleplayu.
Największą zaletą tej gry są aczki bez wyśrubowanych i czasem niemożliwych wręcz do zdobycia teraz da się wbić calaka grając dokładnie w grę / zawsze wolałem takie podejście.
9.5/10
http://worthplaying.com/article/2018/5/8/reviews/108601/
A mi się to nie podoba. Jestem zawiedziony, że nie ma Ultimate w PoE 2. Jest jednak szansa, że pojawią się wraz z DLC. NA forach już piszą, aby Obsidian dodał te osiągnięcia.
Po pierwszym PoE obawiałem się oczekiwać, że będzie tak dobrze, jak bym chciał, a wynika, że jest może i lepiej. No, to trzeba dać szansę, nie ma rady. :)
I teraz mam dylemat czy warto zainteresować się nową odsłoną PoE. Numenera mnie straszliwie zawiodła i dlatego boję się trochę pchać w kolejnego klasycznego RPG'a by nie zawieść się kolejny raz. Może ktoś kto grał w oba tytuły się wypowie?
Nie podchodzą Ci klasyczne RPG'i? Dla Ciebie ideałem jest Wiedźmin 3 czy seria Mass Effect? To szkoda Twojego zachodu, to nie gra dla Ciebie... W staroszkolne RPG'i się gra, a nie samo-przechodzi...
Co? XD
Uwielbiam klasyczne RPGi. Po prostu ostatnie dwa w jakie grałem czyli Divinity OS i nowy Torment , strasznie mnie zawiodły. Też dostawały wysokie oceny i boję się, że tu będzie podobnie :V
DoS zyskuje jak się gra ze znajomą osobą w Coop'a. A Numenera? No cóż, gra trochę przereklamowana, nie była tym czym ją zapowiadano i strasznie ją wykastrowano z tego co miała mieć.
Podobało Ci się PoE? To Deadfire to jest to samo, tylko lepiej, więcej i bardziej dopracowane.
Nowe PoE zaczne dopiero dzisiaj , natomiast w starym mam ponad 220h , od Numenery sie odbilem , Obsidian to inna liga niz InXile.Jezeli PoEII jest jeszcze lepsze to uch...
Divinity II jest mistrzowskie. Pierwsze PoE jest dobre ale zostaje mocno w tyle. Nowy "Torment". No coz. Tu mozna sie faktycznie zgodzic, ze nie wyszlo. Co do Deadfire to wszyscy mowia, ze nie zawodzi ale pewnie ocena na GPL odrobine przesadzona.
Świetna recenzja Hubert - przekonałeś mnie, żeby niedługo sięgnąć po PoE2. Tymczasem, rekreacyjnie kończę Divinity: Original Sin 2 (fenomenalna gra, obecny lider w moim osobistym zestawieniu gier rpg) i pewnie zrobię krótką przerwę od gatunku, żeby nacieszyć się nim w pełni ;)
Bardzo się cieszę, że mamy tak dobry okres dla branży gier!
Dzięki, mówiłem, że jeszcze z tu wrócę ;)
Jak skończę pełniejsze przejście postacią (m.in więcej statków oraz nagród skoszę i parę questów, które zostawiłem za sobą ze smutkiem), to robię przerwkę od takich gigantów - choć też mnie kusi Kingdom Come - czekam na pełen pakiet DLC i robię tego Piechura. :)
Inna recenzja:
Polygamia - 5/5
Najnowsza produkcja Obsidianu to niesamowita, piękna, zapadająca w pamięć przygoda, której monumentalności nie dorównuje w świecie komputerowych RPG nic.
Po przeczytaniu o wyborach i regrywalności jestem całkowicie zachęcony do grania. Właśnie na to czekałem.
Na reddicie pisza ze ogolnie gra jest dla PoE1 tym, czym Shadows Of Amn byl dla BG1. Czyli wiecej, lepiej, mocniej i bardziej epicko.
Super.
No i git. Tylko na to liczylem od momentu zapowiedzi dwojki bo przepasc miedzy Baldurami byla imo olbrzymia. :)
Marzy mi się pełny Polski dubbing jak za czasów Baldurów i Gothiców, CD Projekt był w tej roli mistrzem.
Ale nie ma co narzekać tak czy siak szykuje się epicka przygoda.
Ja się jednak z zakupem wstrzymam aż wyjdą dodatki, patche itp.
Ja również. Teraz ogrywam ponownie jedynkę dla samych dodatków właśnie.
Zdrowe podejście w dzisiejszych czasach.
Dokończę tylko Quantum Break (niedużo już mi zostało) i zabieram się za to co upichcił Obsidian. Cieszy mnie, że gra się udała :).
Ja jednak poczekam do przeceny, jedynka też zgarnęła wysokie oceny... A wymczyła mnie okropnie, w zasadzie ledwo ją ukończyłem.
Ja muszę przeprosić Pillars of Eternity 1 i to jest chyba dobry moment, bo kilka razy się od nich odbiłem na PC, kompletnie mi nie podeszły.
A potem w końcu zagrałem na Playstation 4 i to była bardzo dobra decyzja, a sama gra bardzo mi się spodobała. Dlatego tym razem też poczekam - mam nadzieję, że dzięki temu dostanę przy okazji grę lepiej załataną i bardziej przystępną.
Nie będzie łatwo. Bo God of War to niełatwy przeciwnik i ma swoich zwolenników. ;)
Jeśli ktoś koniecznie chce poczekać to - w listopadzie będzie wersja pełna ze wszystkimi 3 dużymi dodatkami zapewne za dużo mniejszą już cenę. Co gorsza niestety dodatki są ze środka gry jak w PoE I więc to akurat nie jest dobre, bo dodatki mogły by być po skończeniu gry, a nie dodawać zawartość środka.
Hmm to rzeczywiscie brzmi troche jak minus. Teraz pytanie, czy to bedzie tak jak w pierwszym PoE gdzie fabule mozna bylo zastopowac doslownie pod sam koniec gry i zabrac sie za dodatki? Czy moze Obsidian wymyslil sobie, ze wplecie je np. w polowie watku glownego?
Edit
Dorzuce swoje 3 grosze o bialej marchii - jak dla mnie byly to dobre dodatki. Szczegolnie podobal mi sie caloksztalt Baterii Durgana.
Te dodatki w jedynce niestety dość słabe i mocno hack&slashowe (nie wiem czy to miało być jakieś nawiązanie do Icewind Dale, czy nie). Mocno obrzydziły mi rozgrywkę, a do tego limit levelu wskoczył w połowie i strasznie spadła motywacja do gry.
Właśnie The White March było zarąbiste. A że kocham Icewind Dale o wiele bardziej od Baldurów dodatki bardzo mi podeszły i to dzieki nim motywacja mi wzrosła.
To ja sobie poczekam do listopada. Jakoś jak biorę się za rpgi na premierę to potem jakoś nie mogę się zabrać za dodatki po dłuższej przerwie.
To co czytałem o DLC, wnioskuję że to będą tylko poboczne questy, co nie mają wspólnego z wątek główny. Tak jak dodatek do Baldur's Gate 1.
Co gorsza niestety dodatki są ze środka gry jak w PoE I
Czyli jednak fabułę główną nie rozbudują, szkoda :(
Ma to jednak plus. Gracze przynajmniej nie muszą czekać na 3 dodatki i mogą grać w PoE 2 od razu bez obawy, że będą musieli przejść jeszcze raz. Przynajmniej dostaną kompletny wątek główny, a nie okrojony tak jak miało miejscu w Deus Ex: Rozłam Ludzkości.
Wystarczy tylko zrobić OSOBNY zapis stan gry gdzieś w 3/4 gry z myślą o 3 dodatki i po ukończeniu gry pozostaje tylko czekać.
Jest sens zaczynania od części drugiej, z bardzo niewielką wiedzą na temat 1 ?
niby zaczynamy od zera, ale w sumie niewielki warto poznać PoE 1 aby mieć opisany dobrze świat w PoE 2
Ehh wyjdę na marudę, ale recenzje pierwszej części wyglądały tak samo ( na Golu chyba nawet podtytuł był "magnum opus Obsidianu"), a gra okazała się zwykłym średniakiem ( przynajmniej dla mnie). Może zbyt wiele wymagam od Obsidianu po genialnym Falloucie i świetnym Kotorze 2 ( bugów nie biorę juznawet pod uwagę w ich grach). Edit. No i oczywiście Nwn 2 ( jak mogłem zapomnieć)
To już nie jest ta sama firma. Co do zaś PoE, podobnie. A gdy czytam takie bombastyczne recenzje to jestem niestety pełen obaw.
Chyba gdzieś najpierw przetestuję przed zakupem.
To już nie jest ta sama firma.
Dokładnie. Tym bardziej, że Chris Avellone już nie współpracuje z nimi, co kiedyś.
Obsidian to nie tylko Avellone. Avellone to mój idol, ale są w tej branży jeszcze inni zdolni scenarzyści :) I paru znalazło się w Obsidianie.
Super gra ! Jak na 1998
Jak na dzisiaj tym bardziej.
Jedynka była bardzo dobra, ale kulała moim zdaniem kwestia drużyny, towarzyszy. Do Baldura 2 i relacji międzydrużynowych się nie umywało. W PoE2 jest lepiej pod tym względem?
Jak to wygląda z poprzednią częścią?
Nie ukończyłem jedynki... będzie problem z wejściem?
cóż widzę walka nadal po staremu... zagrać i tak zagram ale po divinity 1-2 ciężko o lepszy system walki
Totalnie prawda, DOSII jest takim Dark Soulsem izometryków - czysta perfekcja walki. Ale jako całość, prywatnie, wolę PoEII. Nie wiem, ile osób się ze mną zgodzi, ale po prostu - wolę i już. Choć obie gry są osom, a DOSII w dodatku ogromnym zaskoczeniem. :)
Biorąc pod uwagę, że DOS ma system turowy, a PoE w czasie rzeczywistym z aktywną pauzą, to nie ma co porównywać. To dwie, różne bajki. Wszystko sprowadza się do osobistych preferencji.
Niech Conan Exiles się ściąga szybciej bo muszę przetestować to złotko.
Uwielbiam RPG więc bardzo liczę na tą grę, i mam nadzieje że nie zawiodę, zresztą Obsidian robi tylko dobre lub świetne gry.
Mówiłem że będzie RPG wszech czasów! :D :D :D :D No to jedziemy z koksem :))))
Witam wszystkich,
Mam pytanko,otóż nie grałem nigdy w tego typu gry i w związku z tym tak się zastanawiam czy ten tytuł jest przystępny dla nowych graczy?
Podejrzewam że średnio. Lepiej zacząć od Baldurów, Icewindów, a najlepiej od Neverwinter Nights, Wiedźminów czy Mass effectów.
Jak zacznie od Wiedźminów czy Mass Effect to tym bardziej nie odnajdzie się w PoE... Najlepiej zacząć od Baldur's Gate EE.
Iselor - jesteś Adamem W z grupy secret level? Jak tak to podoba mi się to, że wrzucasz tam tematy o starych grach :)
Tak, to ja :)
Jak koledzy wcześniej pisali, najlepiej zacząć od Baldura, jednak jeśli nie chcesz aż tak bardzo się cofać, to ograj chociaż pierwszą część PoE.
Wiem to po moim znajomym z pracy, który też nigdy w RPG nie grał a gdy poleciłem mu zacząć od Baldura to wymiękł, jednak jak zagrał w PoE to się wciągnął niesamowicie.
Tyranny, też od Obsidianu jest przystępniejsze, starsze tytuły mogą z lekka odstraszać topornością. Divinity Original Sin 1 i 2, jeśli nie boisz się systemu turowego.
Jest przystępny. Dużo bardziej niż stare gry z tego samego gatunku. Jak jesteś totalnym nowicjuszem w tych grach, to polecam grać na poziomie najniższym, gdzie walka to już naprawdę formalność xd.
Aha i nie zaczynaj od słowa witam :v
https://www.youtube.com/watch?v=2EHR68QlzNs
czy ten tytuł jest przystępny dla nowych graczy?
Pillarsy są bardziej przystępne dla nowych graczy, niż klasyczne RPG D&D takie jak baldur gate, czy neverwinter nights
@sttarki
Wreszcie ktoś to powiedział!
Jak mnie to niemiłosiernie wkurza, jak ktoś pisze witam, bez żadnego zastanowienia, po co.
Nie dość, że to niekulturalne, to jeszcze bez sensu (witać można tylko u siebie).
I jak już się czepiamy- gdyby wyciąć to całe "Witam, mam pytanie", to nic by się nie stało. Zbędne i brzydkie.
@Dawidred -> Witam Cię i bądź pozdrowiony. PoE jest bardziej przystępny dla nowych graczy niż gry Baldurów i podobne gry sprzed laty. Ale jest dość skomplikowany i złożony (dużo statystyki, umki i takie tam) w porównanie do Mass Effect, że potrzebujesz dużo czasu, by to wszystko ogarnąć i grać właściwie. Tu potrzeba cierpliwość i wielokrotnie podejście. Ale możesz grać na niskim stopniu trudności. ;)
Najlepiej zacząć od PoE, a potem Divinity, a na koniec starsze tytuły takich jak Baldur's Gate, Planescape Torment i stare Fallout 1-2. :)
Powiem tak: ogarnij pierwsze Pillarsy. Nie są tak żywe jak dwójka, ale to wciąż kawał dobrej, intrygującej gry. Robią niezłą mitologiczną podbudowę pod dwójkę i mają szereg usprawnień, której brakuje starej gwardii (ale z niej, jak łykniejsz bakcyla, koniecznie sprawdź Baldur's Gate II - to wspaniała, piękna gra z duszą i wzór, z którego czerpał i Mass Effect, i KOTORy, i Dragon Age, i właściwie większość współczesnych przedstawicieli gatunku, nawet tych o zupełnie innych technikaliach :) ).
Mam doświadczenie w grach action rpg. Grałem też Dragon Age Inkwizycję,natomiast oglądając gamepleye z DOS i POE miałem wrażenie,że te gry to zupełnie coś innego(dużo bardziej złożonego niż tytuły action rpg) od tego w co do tej pory grałem.
Czyli strona techniczna znowu leży, jeszcze te loadingi... W pierwszych Pillars i Tyranny było to samo, tak mnie ten aspekt wkurzał że nie wiem czy kupię grę. SSD nic nie pomagał.
Tak już mam że ciągle coś sprawdzam, wczytuje grę żeby wykonać dane zadanie inaczej, czy poprowadzić odmiennie rozmowę.
Dook8 - loading między mapami od 2 do 3 sekund, więc za bardzo nie wiem komu ma przeszkadzać te mignięcie.
Polecam pobrać darmowe DLC z Vox Machine świetne głosy (szczególnie damskie).
Towarzysze muszą srogo wymiatać, skoro przebili ekipę z Mass Effectów, co wynika z recenzji :)
Cieszą dobre recenzje.
Trudno, aż uwierzyć w wielki powrót takich gier,
gdy najlepsze gry cRpg z rzutem izometrycznym powstawały
20 lat temu i wydawało się, że Planescape Torment 1999 oraz
Baldur's gate II 2000 już na zawsze będą niedoścignionym wzorem. Obsidian pokazuje, że można i w tych czasach stworzyć coś świetnego w tej materii, a i grono fanów jest całkiem duże. Pillars of Eternity 2015 oraz
Pillars of Eternity II 2018 to bardzo pozytywne zaskoczenie :)
Pillars of Eternity II 2018 to bardzo pozytywne zaskoczenie :)
Popieram. Divinity Original Sin 2 też dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie. Tym bardziej, że nowy Torment był dla mnie rozczarowany. Miał być lepiej i rozbudowany, a tak wyszło taki, jaki jest.
P.S. Nie uważam nowy Torment za zła gra. Jest dobra, ale mogłoby być lepiej i bogatszy.
Ja z tych nowszych gier cRpg przeszedłem tylko
Pillars of Eternity z dodatkami. Mam zakupiony cały pakiet.
Nowy Torment nie zachęca mnie przez przeciętne opinie.
Natomiast do Divinity:Original Sin II oraz Pillars of Eternity II dopiero się przymierzam do zagrania i na 100% zagram.
Obie gry mają świetne recenzje.
Ostatnio do Divinity:Original Sin II pojawiło się spolszczenie więc zakupię tą grę w lato.
A Pillars of Eternity II dopiero zakupię razem z dodatkami,
a do tego czasu też będzie gra trochę spatchowana.
Sądzę, że na początku 2019 też się skuszę.
Tylko jedno pytanie - jak z ekranami wczytywania?
Nie ukrywam że w pierwszej części studziły one zapał do eksploracji mocno, za co obwiniam silnik Unity. Wrzucenie na dysk SSD niewiele pomagało (może potrzebuje szybszego SSDka za 1k lub więcej?)
błędy techniczne, spadki płynności i długie loadingi
Długie loadingi są wymienione jako jedna z minusów w recenzji. :(
za co obwiniam silnik Unity
Niesłusznie. Świetna gra Ori and the Blind Forest też jest na silniku Unity i nie miał długie loadingi. Inne gry też. Kingdom Come jest na silniku CryEngine, a nadal miał długie loadingi. To wina programiści od Obsidian, którzy muszą jeszcze wiele się nauczyć.
Pillars 1 cierpiało na długie loadingi, kiedy miało się przesadną ilość save'ów. Grając na 2-3 save'ach nawet pod koniec gry, na zwykłym HDD, wczytywanie nie trwało dłużej, niż 10 sekund.
Nie oczekuj, że ludzie po niecałej dobie z gry, powiedzą Ci, jak zachowa się wczytywanie większej zawartości w Pillars 2. Na średniej klasy SSD wczytywanie (po 8h gry) trwa 2-3 sekundy.
Gra chodzi bardzo dobrze. Nie zauważyłem spadku klatek. W 2k na średniaku z i72600k i gtx1070 trzyma zawsze grubo ponad 90fps.
W Obsidian już wcześniej mieli spore problemy z techniczną stroną ich gier np:
-Neverwinter Night 2 2006 - bugi, długie loadingi i niewygodna praca kamery.
-Pillars of Eternity 2015 - bugi na pierwszych wersjach bez łatek i długie loadingi.
Tyle że Ori and Blind Forest a PoE to trochę inne kategorie. PoE ma znacznie więcej danych do przemielenia niż jakaś platformówka.
Akurat jeśli chodzi o partactwa Obsidianu/Troika z silnikami to w przypadku Unity bym ich nie obwiniał.
Dobrze działającą grę na tym silniku o małym apetycie na zasoby niezamęczającą GPU mógłbym wymienić na palcach jednej ręki.
Tak więc ziomki mi same 2 godziny zajęło aż tworzenie postaci bo na prawdę jest tego ogrom do czytania i wyboru szczególne przez to też że tym razem możemy sobie wybrać 2 klasy dla swojego bohatera, jak zapewne już każdy fan wiedział wcześniej :) Ja wybrałem połączenie Maga z Druidem co zaowocowało klasą Czarnoksiężnika :D
Pytanie tylko do tych co już grają też.. nie zdziwiło was to, że tym razem nie mamy podziału przy dodaniu punktów cech na siłę dla Wojownika i np inteligencję dla postaci czarującej, tylko mamy coś takiego jak MOC!? Czy wg was oznacza to samo co dla mnie, że postać Maga może mieć taką samą siłę w walce mieczem jak Wojownik czy Paladyn bo tego jej czaję?? Co do samej gry to na razie tak jak mówiłem udało mi się tylko stworzyć postać więc więcej się nie wypowiem, ale i tak wiem że gierka już teraz jest The best RPG ever! :D Jedynie co mogę jeszcze teraz dodać to że nie ma wcale żadnych długich loadingów tak samo jak zauważył to Alex więc chyba ludzie mają coś nie tak z dyskami albo pamięcią :))) Ps. Widać że redaktorzy serwisu również jak o tym napisali w minusach :P
Jest dokładnie jak w jedynce. W Pillarsach nie ma siły, jest moc . Moc zwiększa obrażenia, leczenie. To nie D&D, gdzie Inteligencja odpowiadała za obrażenia od czarów. Tutaj Inteligencja odpowiada za obszar działania i długość działania - czarów, umiejętności i tak dalej.
Chcesz zadawać większe obrażenia mieczem = moc
Chcesz zadawać większe obrażenia czarami = moc
Chcesz zwiększyć obszar działania czaru = inteligencja
Chcesz zwiększyć obszar działania umiejętności (np. jakieś obszarowe cięcie mieczem wojownika) = inteligencja (nawet umiejętność pasywna barbarzyńcy, że bijąc zadaje też obrażenia innym przeciwnikom którzy są obok dostaje bonus do zasięgu z inteligencji)
Dłuższe działanie umiejętności (np. self buff wojownika) albo dłuższe działanie czaru = inteligencja
I tak dalej.
Tak więc Moc nie jest dla walczących w zwarciu. Moc jest dla postaci chcących zadawać obrażenia albo leczyć. Bez różnicy czy to wojownik z młotem, mag rzucający kule ognia czy łucznik.
Natomiast inteligencja pozwala Ci o polepszyć wszelkiego rodzaju umiejętności i czary - choć pewnie najwięcej z niej korzystają postacie wsparcia z buff'ami i debuff'ami, szczególnie obszarowe, bo zwiększy się nam obszar i długość ich trwania.
Reggix - stary ale inteligencji też nie ma.. jest intelekt, ale on jest odpowiedzialny za zwiększenie obszaru działania i czas trwania różnych zdolności. Czyli nie to samo co stara inteligencja w poprzednich RPG dla maga - postaci używającej magii. A tutaj wychodzi na to w takim razie że MOC jest i cechą dla wojownika - postaci walczącej bronią jak i takiej używającej magii a tym samym wychodzi na to że postać czarująca może równie dobrze walczyć w zwarciu :))) Trochę dziwne dlatego mimo wszystko zapytam o to twórców pisząc do nich albo na ich forum i zobaczymy co napiszą..
Że co? Przecież Reggix już Ci wyjaśnił na czym polegają statystyki w PoE. To nie D&D gdzie mag musi mieć wysoką inteligencje, w tej grze mag specjalizujący się w eliminowaniu pojedyńczych celów ma inteligencje na poziomie 3 punktów, a moc na 18. I nie, nie wpływa to na walkę wręcz, bo moc wpływa ogólnie na obrażenia (także np. z pistoletu czy łuku) bo każda postać walczy tak samo, jedyne różnice to celność (accuracy) które jest akurat zależna od klas i talentów.
micin3 - ALE NAPISAŁEM ŻE NIE MA TUTAJ CZEGOŚ TAKIEGO JAK INTELIGENCJA! Jest ale intelekt a on odpowiada za co innego! A jeśli coś wpływa na obrażenia to wpływa i na walkę wręcz przecież :))) I oglądałem już na Youtube sposób tworzenia wojownika/paladyna i dodaje się właśnie cechę mocy do walki wręcz :) Czyli jednak tak zrobili że i to i to daję się i dla walczącego bronią i dla tego co wali magią.
Widzę że czytanie ze zrozumieniem u ciebie leży.
Tak, ludzie robią np paladyna z dużą mocą bo (jak i ja i Reggix ci już dwa razy napisaliśmy) wpływa ona na obrażenia. Obrażenia z czekolwiek.
Nie wiem jak w polskiej wersji przetłumaczyli nazwy "atrybutów" postaci, ale inteligencja/intelekt jak najbardziej w grze jest.
Fakt. Zamień w moim poście wszelkie "inteligencje" na "intelekt". Fixed. Pomyliłem się w nazwie atrybutu. Reszta jest tak jak napisałem.
W ogóle nie mam pojęcia czemu sugerujesz się mechanikami z innych gier przy Pillars'ach.
Moc zwiększa obrażenia. OD WSZYSTKIEGO. Zatem mag z wysoką mocą bije też mocniej w zwarciu. Mocniej jednak nie znaczy dobrze. Słaba celność, mała szansa kritów, niska penetracja, słaba obrona. Wysoki poziom mocy nie sprawi, że mag stanie się wojownikiem, nawet jak mu się zwiększą obrażenia w walce.
Proszę bardzo i macie jak na tacy że intelekt to nie inteligencja i inteligencji nie ma wcale tym razem :))) www. eurogamer .pl/articles/2018-05-07-pillars-of-eternity-2-cechy-postaci
Tylko link jest rozdzielony :)
Super wiadomość. Kolejny świetny RPG po divinity:OS2. Zanim skończę przechodzić divinity to PoE2 będzie połatane, ze wszystkimi dodatkami i mam nadzieję odrobinę tańsze :) Już nie mogę się doczekać :))
Pisałem w innym miejscu, ale napiszę jeszcze tutaj:
Wszystkim gorącym głowom polecam recenzję z pcworld, którą uważam za rzetelną, bo zgadza się z moim doświadczeniami z poprzednimi grami Obsidiana.
www.pcworld.com/article/3270945/gaming/pillars-of-eternity-ii-deadfire-review.html
W skrócie gra ma bardzo interesujący początek, po czym robi się miałka i tak jest do końca.
Recenzent również zwraca uwagę na liczne bugi, a doświadczenie podpowiada, że szybko ich nie naprawią, bo chociaż mają dobrych writerów, to programować już nie potrafią.
Nie zapomnijcie często wciskać F5. Miłej zabawy : )
Stary nie czytaj za dużo recenzji tylko graj! Na Youtube masz dwóch zagranicznych streamerów którzy przechodzą całą grę i można np obejrzeć odcinek powiedzmy 56 gdzie już są po 40 paru godzinach gry i cały czas grę przeżywają, że jest NIESAMOWITA i co chwile zaskakuje czymś nowym i wręcz niespotykanym jak np
spoiler start
poznanie towarzysza który jest gadającym mieczem, dalsze rozbudowy naszego statku, odkrywanie wysp które nie mają nic wspólnego z fabułą, ale dają nieziemskie przedmioty i wątki itd..
spoiler stop
Co co bugów to gram i żadnych nie ma, ekrany ładowania tak samo jak napisał też Alex trwają po 2-3 sekundy, więc wiara chyba ma skopane dyski albo coś z Ramem - redaktorzy strony tutaj też bo napisali o tym w minusach :P Gierka serio jest na 9,5/10 i nie tylko grać i nie czekać na dodatki teraz i jakieś patche.. no chyba że ktoś nie jest podjarany to niech sobie czeka :P My gramy :)
Część zarzutów z tej recenzji jest zasadna.
I jednocześnie bardzo nie. Questy kompanów są zwarte, ale treściwe, co zachęca do rotacji i wykorzystywania różnych postaci w różnych lokacjach i nawet, kiedy wyczerpiemy ich fabułę na pewien czas, to żywo reagują na nasze interakcje ze światem i frakcjami. Tak, to nie są tacy porąbańcy jak w Tormentach. To są awanturnicy jak z BGII i Dragon Age'a. Tylko że fajni jak w BGII :) Ich zadania i historie są mocno przejmujące, a to jak szybko się z nimi uporamy, to zależy od nas, ale to nie wada - taktowanie gry jest podyktowane dwoma czynnikami - częstotliwością naszych spotkań z Eothasem oraz kolejnością tego, co robimy.
Jest jeszcze parę przykładów, na które nie mam niestety czasu (przepraszam, nie miałem majówki, a i tak muszę nadrabiać zaległości :( ).
Zmierzam do tego, że recenzent z PC Gamera odwalił kawał dobrej roboty, wnikliwej roboty i jestem pod wrażeniem jego tekstu, bardzo fajnie się czytał, ale nie zgadzam się z nim jako ja-gracz. Jego główny zarzut tyczy się konstrukcji gry - mocno sandboxowej. I to prawda, że wiele wątków i lokacji pobocznych nie splata się aż tak mocno z główną historią, ale taki zarzut można wystosować do każdego RPGa oprócz chyba Final Fantasy VI i wzwyż :D - po prostu gra ma dużo opcjonalnych aktywności, które oprócz sympatycznego i nieuciążliwego dungeon crawlu serwują poboczne historie. Ale przecież tak było i w Baldurach, i w Falloucie, i w Wiedźminie 3, i w DA, i w ME i każdej grze z odrobinę chociaż otwartym światem. Przypomnę, że takie poboczne, niezwiązane lokacje, dzięki którym gromadzimy zasoby na wyciągnięcie Imoen były siłą napędową BGII i kanalizowały zew pobocznej przygody. :)
Tutaj się zresztą odrobinę zazębiają, bo mają przełożenie w systemie reputacji frakcyjnej - no i bardzo różne działania mają różny wpływ na reakcje towarzyszy. Zniszczysz dzieło sztuki? Takehu się wkurzy. Ocalisz groźne zwierzątko? Eder będzie zachwycony, ale tubylcy mogą mieć przerąbane. Tego jest muuuuultum.
DOSII ma odrobinę inną konstrukcję - to właściwie cztery małe-duże lokacje naćkane aktywnościami, fabułą i sekretami po kokardkę, ale choć są spore, złożone i wielopoziomowe, to nie dają tego przygodowego vibe'u wolności, jakie zapewniają drugie Pillarsy. Jeśli ktoś się wychował na pierwszej trylogii Pijaków z Karaibów i te panoramy na ocean ścinały go z nóg, to tutaj poczuje się jak w domu. A że niektóre małe wysepki to tylko znajdźki, paragrafówki i starcie z mini-bossami? Nikt nie każe tego robić, a i tak gry będzie na 50+ godzinek :)
BigBadSnake - to co tutaj napisałeś to wynika z tego że właśnie żadne zarzuty nie są zasadne i gościu z PC Gamera się kompletnie nie zna :)))
Dzięki za wszystkie odpowiedzi : )
Jeśli gra okaże się tak dobra, to naprawdę się ucieszę. Mimo wszystko wolę poczekać, bo zazwyczaj lepiej na tym wychodzę, ale rozumiem też wszystkich, którzy od razu chcą się zanurzyć w świat gry. Osobiście wolę klimaty DOS, chociaż muszę powiedzieć, że w POE bardzo ujął mnie klimat górskich wiosek z White March i jeśli tu będzie podobnie, to będzie naprawdę przyjemnie. Miłego grania.
Powiem tak dla wszystkich tych którzy nie mają obrazu PoE 2 przed oczami.
Przeskok pomiędzy Pillars of Eternity I a Pillars of Eternity II jest taki sam jak pomiędzy BG1 i BG2. Ta gra to prawdziwe arcydzieło.
W pełni się zgadzam stary :))) Od czasu tamtych tytułów lepszej nie było! Stawiam na grę roku na PC!
Potwierdzam! Już się zakochałem. Po Divinity Original Sin 2 miałem głód na kolejnego RPG'a i wreszcie mogę naparzać kolejne setki godzin :D
Też popieram! :D
Na razie gra super, gram Ravegerem - Mnichem/Berserkerem i jest fajnie :D. Dla samuch kombinacji klas i tego jak TOTALNIE inny jest gameplay nimi będę przechodził to grę kilkukrotnie tak jak BG2.
Ach, nie ma to jak czysty RPG.
Pytanie do tych, którzy już grają:
Warto w ogóle myśleć o zakupie jeśli uważam pierwsze Pillarsy za nudne jak flaki z olejem?
Dużo się zmieniło w kreacji świata, historii, bohaterów itd. w porównaniu do jedynki? Bo że walka dalej jest nudna to już wiem, ale to jakoś przeżyję jeśli reszta jest tego warta.
Nie. Po prostu idź graj w inny gatunek.
Stary wyżej masz odpowiedzi jaka jest gra i wszędzie mnóstwo recenzji, wszyscy już gramy i dla nas jest bosko ale my RPG lubimy, jeśli dla ciebie Pillarsy 1 były nudne jak flaki z olejem i nudzi cię walka w takich grach to musisz grać w inny gatunek niestety bo to oznacza że takie gry nie są dla ciebie :)
Napisałem o pierwszych Pillarsach, nie o całym gatunku i zapytałem o konkretne rzeczy, które w recenzjach opisane były ogólnikami. Czyli świat przedstawiony, klimat, kreacje bohaterów tp. w porównaniu do pierwszej części.
Co w ogóle ma mój post do całego gatunku? Lubię RPGi, gram w nie od dwóch dekad. Nie muszę lubić każdego i pozować na prawilnego fana.
Poczekam na jakieś konkrety i odpowiedzi odnoszące do treści od osób mających trochę zdrowsze podejście do tematu.
To bardzo smutne, bo w sumie Pillars of Eternity jest jednym z 10 najwybitniejszych cRPG ever :( Ciekawi mnie jak dobra będzie "dwójka".
Dużo się zmieniło w kreacji świata, historii, bohaterów itd
Planespace Torment nie wywarł na ciebie wrażenia, pillarsy też, zastanawiam się czego ty oczekujesz od RPG? Bo gdy twórcy potrafią napisać historię oryginalną, i nietuzinkową to chyba powinniśmy się cieszyć, niż serwowanie 10 raz tego samego schematu ratowania świata?
Odpowiadając na pytanie, oczekuj tego samego, tylko z większym rozmachem i impetem
Walka przestanie być nudna jak się zrozumie wszystkie zależności i wglębi się w mechanikę.
Przeczytaj sobie ten króciutki tekst na blogu o PoE 1:
grałem w jedynke... mi przeszkadzał system walki oraz spora liniowość i z trudem przeszedłem...tutaj jest co robić i nie nudzi mnie tak póki co po 5 godzinach... jest więcej do roboty i więcej do kombinowania - nie jest już tak nudno bo ciągle coś nowego wyskakuje i jako główny bohater masz więcej na głowie... gra jest podobna do poprzedniej części ale jest bardziej urozmaicona ... jak pierwsza część tak bardzo cię odrzucała to tutaj raczej może być podobnie .. ja bawię się lepiej niż w jedynce
@Iselor
Widzisz, mnie nie interesują twoje "listy ever", możesz na nich umieszczać co tylko sobie zechcesz. Pytam o konkretne rzeczy, osób które już grają.
@boy3
Po raz kolejny - co ma do tego Planescape, którego prywatnie lubię? (pytanie jest retoryczne, proszę nie sil się na jakieś referaty).
Ja tylko pytam o wymienione rzeczy, jak sami nie graliście, nic konstruktywnego do powiedzenia nie macie, to po co odpowiadać.
Zastanawiam się tylko jak to wypada tym razem, bo to mój gatunek ale nie chce mi się topić pieniędzy jak w przypadku jedynki.
Czy jakoś odbiega od poprzedniego razu, czy nadal kręci się wokół taniej metafizyki i pompatycznych opisów?
Jeśli tym razem fabuła jest poprowadzona lepiej, bardziej zwarta (w treści, nie w formie) i zamiast silić się chwilami na pseudo-intelektualizm skupia się kreacjach porządnych postaci i zapewnieniu fajnej przygody (co sugerują trochę pirackie klimaty) to może być lepiej i wtedy chętnie zagram.
@Xand3rd i @Fear87
Dzięki za rzeczowe odpowiedzi :)
Obsidian, czyli dawny black isle robi RPG dość charakterystyczne i specyficzne dla siebie, więc jeśli 1 ci nie przypadła do gustu, to 2 pewnie też nie, ale próbuj, jak tam chcesz
W zasadzie pierwszy PoE jest minimalnie lepszy od Planescape'a, więc...
Jaka tania metafizyka? Gra dobrze czerpie z motywów orientalnych, bierze też sporo z syberyjskiego szamanizmu, ale możliwe że to dostrzegam ja, fan religioznawstwa i etnologii, nie każdy.
Pompatycznych opisów? Gdzie? Szybciej Torment mnie usypiał.
Fabuła jest poprowadzona tak jak być powinna. Lepsza była tylko (minimalnie) w Tormencie i Masce Zdrajcy. Postacie są świetne, tylko nieco za słabo poprowadzone (czytaj: za mało z nimi gadki).
A walka...No jest taka jak jak w grach opartych o Infinity Engine, więc o co kaman.
Jak grochem o ścianę. Ja o Rzymie, ten o Krymie..
Pytam o jakąś grę, a ten zamiast tego opowie mi o 10 innych, które jego zdaniem są "na liście ever".
Dla jasności - grałem w Tormenta, NWN2 Maskę Zdrajcy, pierwsze Pillarsy i pierdyliard innych rpgów. Twoje impresje na ich temat mnie nie obchodzą.
Pytam o konkretną grę w którą jeszcze nie zagrałem. Graczy, którzy w nią grają. Ty w nią jeszcze nie grasz. Trzeba tłumaczyć bardziej łopatologicznie?
Edit:
Może potraktowałem cię zbyt obcesowo, ale zrozum proszę, że nie wszyscy muszą podzielać twój gust. Nie każdy uważa za szczyt rozrywki, fabuły i historii to samo co ty. I nie musisz wszystkim udowadniać, że jesteś najprawilniejszym fanem rpgów i które z nich uważasz za "najlepsiejsze". Zwyczajnie mało kogo będzie to obchodziło.
Niektórzy jedne gry Obsidianu lubią, a inne uważają za nieco słabsze. Stąd na przykład takie pytania jak moje, dotyczące poszczególnych elementów w nowej produkcji. Dlatego twoje komentarze są mi zbędne.
Ja doprawdy nie wiem co się ludzie tak uczepili, że pierwsze Pillarsy to jakaś "tania metafizyka" czy "pompatyczne teksty". Owszem, te drugie przez swoją rozwlekłość mogą sprawiać takie wrażenie, ale kaman, przecież to rasowy erpeg i opisy muszą być, a w PoE były one naprawdę dobrze napisane i tak samo dobrze przetłumaczone. O wiele, wiele, wieeele więcej grafomanii i przerostu formy nad treścią (albo wręcz odwrotnie) można znaleźć w nowym Tormencie. Tam to dopiero pisali jak po jakichś używkach. Co do taniej metafizyki to o tyle się zgodzę, że mnie też po jakimś czasie zaczęło męczyć te jęczenie o dusze i reinkarnacje (bo i w realu nie lubię tego pojęcia i filozofii), ale wszystko inne, włącznie z historiami czy mitologiami tego uniwersum było bardzo ciekawe i jestem pełen podziwu, ile tego na tego potrzeby wymyślono i jakiej jakości. Już jedynka fajnie mieszała awanturniczość i eksplorację z "metafizyką," a dwójka podobno dokłada jeszcze więcej tego samego z racji swego settingu, więc jestem bardzo dobrej myśli.
MaBo_s
PoE II ma świetne recenzje i bardzo dobre opinie graczy, ale najlepiej jak to zawsze bywa przekonać się samemu.
Z tego co mówią weterani gier cRpg z rzutem izometrycznym najlepsze gry od czasu Planescape Torment 1999 oraz
Baldur's gate II 2000 to PoE 2015, Divinity:Original Sin II 2017 i
PoE II 2018. Z tym, że PoE II jest tym dla PoE czym był
BG II dla BG. Postęp jest wyraźny i Obsidian wyciągnął wnioski z nielicznych wad pierwszej części.
Jeśli grałeś kiedyś w BG i BG II to wiesz jaki był progres.
Osobiście przeszedłem póki co tylko PoE 2015 z dodatkami.
Gra jest dobra, ale miała kilka wad np:
była troszkę nudna i dodatki zaburzyły balans trudności.
Dopiero przymierzam się do zakupienia
Divinity:Original Sin II, bo zachęciło mnie dodatkowo ostatnio wydane spolszczenie do tej gry więc nie wypowiadam się na temat różnic między tą grą, a PoE.
Z PoE II wstrzymam się z zakupem do czasu, aż będzie wydanie z dodatkami i wtedy dopiero zagram.
Do tego czasu gra też będzie miała pewnie mniejszą ilość bugów, które zawsze przy premierze gier z dużą objętością pojawiają się przy premierze.
@ MaBo_s - Na zadane pytanie Ci nie odpowiem, bo nie grałem, ale chciałem wtrącić jedną rzecz. Nie zawsze się z Tobą zgadzam, ale chyba jako jedyny na tym forum potrafisz czytać ze zrozumieniem i co dziwniejsze - odpowiadać sensownie na bezsensowne posty.
Czasami jestem w szoku, jak ludzie miotają się w swoich wypowiedziach i wyszukują argumenty kompletnie od rzeczy.
W szkole zamiast przerabiania nudnych "arcydzieł", pokroju Lalki czy Nad Niemnem, których po pierwsze i tak niewielu czyta, a po drugie są nudne jak flaki z olejem powinno się uczyć ludzi merytorycznej dyskusji i czytania ze zrozumieniem. Większość tylko tak sobie plecie, żeby powiedzieć swoje i utwierdzić się (najczęściej w błędnym przekonaniu), że mają zawsze racje.
Już pal licho, że Iselor uważa PoE za lepszą grę od PT i głosi to jako wszystkim znany fakt, z czym pewnie nie zgodziłoby się kilka milionów graczy. Ma do tego prawo - jego gust. Ale K!@%^ nie Planescape'a dotyczyło pytanie...
"A w ogóle to jesteś głupi i pewnie nie umiesz czytać i ogólnie to idź pograć se w CoDa, a superhardcorowe gry zostaw dla samozwańczych "prawdziwych", wyjątkowo elitarnych graczy."
Ja tylko napisze za pana Iselora 'lista ever' to na tym forum wrecz legendarne juz meme, wielokrotnie wysmiewane. Moze nawet nie tyle sama lista co jego podejscie do gatunku i bycie (razem z rownie pompatycznymi kolegami z rpgcodex) wyimaginowanym 'ekspertem od RPG'.
jeśli uważam pierwsze Pillarsy za nudne jak flaki z olejem
Też tak uważam (zupełnie mnie nie wciągnęły i tyle), grać w PoE2 zacząłem i na ten moment mogę powiedzieć: ogólnie lepiej jest, ale czy wystarczająco lepiej - jeszcze nie wiem, za wcześnie wyrokować. Wiem, że jak na razie nadal jest mi cokolwiek trudno wczuć się i przejąć perypetiami mojej postaci, bo nadal są one mocno "wyalienowane" (to jest fabularnie ciąg dalszy PoE) i trudno mi w tym, co postać robi, doszukać się przekonujących mnie/mi bliskich osobistych motywacji. Nie to, że motywacji nie ma. Jednakże narracja jak dotąd nie sprzedała mi ich emocjonalnego tła (w takim BG2 było to zrobione świetnie, w czym duży udział aktorów polskiego dubbingu, ale też skryptu/scenariusza po prostu). Postać, choć powód ma, w pewnym sensie "robi, bo robi", ot, dzień jak co dzień, normalka. Zbyt beznamiętne to, intelektualno-dziwne, obce, trochę, jakbym obserwował cudzy sen, wypranym z uczuć, w którym do spraw mocno niecodziennych podchodzi się bez zdziwienia. Niemniej jest jakby soczyściej, zarówno graficznie (bardzo przyjemne wrażenia wizualne), jak i co do dialogów.
To tylko próba werbalizacji dość nieuchwytnego pierwszego wrażenia, całkiem możliwe, że problem jest po stronie mojego zblazowania, albo okaże się, że go dalej już nie ma, bo naprawdę dopiero nadgryzłem początek. Tak zatem - zobaczymy, bo grać dalej zamierzam.
EDIT: jak dotąd w toku dalszej rozgrywki wrażenia zmieniają się nieco na korzyść. Za wrażenie emocjonalnej bezpłciowości odpowiedzialność po części może ponosić muzyka, jak dotąd bardzo stonowana, momentami usypiająca. Muzyka to wszakże jeden z głównych przekaźników emocji. Rozmówcami często też jakoś nie targają gwałtowne uczucia.
Dobrze każdy wiedział że pillarsy to spadkobiercy oldschoolowych rpg jak baldur czy fallout, jeśli takie RPG nudzą was to po co zabieracie się za pillarsy?
Tam też nie było widokowych scen, miliona wybuchów na ekranie, i ciągłej wartkiej akcji
Takie gry stawiają na historię, czytanie dialogów i klimat
@boy3 @Iselor
Kazdy tutaj wie na co te Rpgi stawiają, nie musisz pisać tych banałów. Pytanie jest o poziom wykonania tych aspektów, gdyż jest on w każdym izometrycznym rpgu różny. Nie każdemu fanowi izometrycznych Rpgów muszą się podobać Pillarsy i zamieszczenie swoich list top10 Rpgów ever naprawdę tego nie zmieni i na dobrą sprawę nikogo nie obchodzi. Podejrzewam, że wątpliwości kolegi Mabo_s-a, co do jakości drugiej części Pillarsów biorą się stąd, ze jedynka na samym początku, też miała rewelacyjne recenzje i opinie u graczy ( a gdy emocje opadły dla wielu, w tym, mnie okazała się nudna i po prostu bardzo przeciętna).
@Mabo_s
Osobiscie radziłbym poczekać jakiś czas, aż hurra optymizm opadnie i pojawią się jakieś wyważone opinie.
@ Elvenking1994
I właśnie to miałem na myśli, ludzie kompletnie nie rozumieją o co się ich pyta/co do nich pisze (mam na myśli wypowiedź boya). To jest jakiś dramat, bo na co dzień trzeba z takimi ludźmi współegzystować w społeczeństwie.
gdyż jest on w każdym izometrycznym rpgu różny
No widzisz, dla mnie np jest on taki sam w każdym RPG klasycznym izometrycznym, i różni się tylko detalami
Wyjątkiem jest planespace torment tylko
Jeśli klimat pierwszej części ci niezbyt odpowiadał, to tutaj będzie podobnie, bo to bezpośrednia kontynuacja.
Mnie od pierwszej, oprócz walki, odrzuciło właśnie to, że historia była nieco kiczowato patetyczna.
Widzę, że niektórzy argumentują, że to jest RPG, czyli trzeba czytać. W porządku, ale trzeba też umieć odróżnić coś dobrze napisanego od tandety.
W tej części główny wątek jest prowadzony podobnie do pierwszej części. Jest patetycznie, z mnóstwem słownych ozdobników i barokowych metafor rodem z pamiętnika trzynastolatki. Niewiele w tym dystansu i to męczy trochę.
Torment był nieporównanie lepszy pod tym względem. Tutaj postaci są banalne, sztampowe. Co z tego, że to jakieś dziwaczne rasy? To jest tylko kosmetyka.
Poza tym jest chyba trochę lepiej niż w pierwszej cześci, choć długo nie grałem. Zadania są standardowe i jest chyba więcej swobody w wybieraniu kierunku podróży.
Zaczyna się grę duchem, któremu wszyscy mówią, że musi coś zrobić i od gracza oczekuje się, że przyjmie tą motywację, choć kompletnie nie rozumiem dlaczego.
Za pierwszym razem wybrałem opcję, że "nie, dziękuję" ,ale gra mi wywaliła do pulpitu, więc następnym razem zgodziłem się gonić tego boga, wybrałem sobie ciało kolesia z tyłkiem zamiast głowy i stwierdziłem, że gram postacią, która nie jest tym, za kogo ją biorą, wszystko jej wisi i jak na razie doskonale się wczuwam.
Po kilku godzinach dalej mam ochotę grać, więc z mojej perspektywy jest lepiej niż z jedynką.
gram postacią, która nie jest tym, za kogo ją biorą, wszystko jej wisi
O, to ciekawe remedium na problem z niejasną motywacją. Ogólniej - niedomagania narracji i fabuły można na własny użytek połatać konfabulacjami własnej wyobraźni. "Dowymyślić" sobie to, czego brak i emulować to w głowie.
Zaczyna się grę duchem, któremu wszyscy mówią, że musi coś zrobić i od gracza oczekuje się, że przyjmie tą motywację, choć kompletnie nie rozumiem dlaczego.
Tym oto sposobem sobie strzeliłeś w stopę, pokazując że kompletnie nie znasz fabuły Poe 1
Dziękuję, dobranoc Ja rozumiem że dialogi pillarsów były ciężkie do czytania ze względu na język, ale BEZ PRZESADY
@boy3
Nie znam fabuły pierwszej części i specjalnie się z tym nie kryję. Gra nie wymaga ode mnie tej znajomości.
Właściwie nawet mi się podoba, że w dialogach pozwala mi czasem wybrać opcję pokazującą lekceważący stosunek do całej nieco nadętej intrygi.
I gram z założeniem, że jestem duchem kogoś innego niż bohater, kogoś kto nie grał w poprzednią część, który cieszy się, że go wskrzesili przez pomyłkę, rżnie głupa i bawi się życiem póki może. Gra bardzo zyskuje.
@bullgod
"I gram z założeniem, że jestem duchem kogoś innego niż bohater (...), rżnie głupa i bawi się życiem póki może. Gra bardzo zyskuje."
Co za cudownie opisany brak imersji! <3 Jestem zachwycony! Dzięki doświadczeniu z pierwszą częścią i tym dwóm zdaniom już wiem, że gra mnie nie porwie.
Dzięki
Od pierwszej części odrzuciła mnie walka. Do pewnego momentu grałem, a potem to już był chaos, który mi tylko działał na nerwy.
Zauważyłem, że tutaj jest kilkustopniowe spowolnienie czasu w trakcie walki.
Czy w pierwszej części też było, tylko przegapiłem, czy to nowość?
Oczywiście, że jest tryb "slow" w PoE 1. Dodatkowo możesz ten tryb ustawić, aby włączał się tylko od zdefiniowanej ilości przeciwników.
Natomiast podstawą było włączone prawie wszystkich opcji autopauzy. Śmierć przeciwnika, rzucenie czaru, broń nieskuteczna, etc.
Praktycznie od pierwszych chwil w PoE 1 grałem na super speed + autopauza. Tak samo jest z PoE 2. Ruch postaci poza i w trakcie walki na "super" - ale włączone opcje autopauzy.
Dzięki.
Z autopauzy korzystałem, ale tryb wolny? Może nie był aż tak wolny ;)
Zauważyłem, że tutaj jest kilkustopniowe spowolnienie czasu w trakcie walki.
Czy w pierwszej części też było, tylko przegapiłem, czy to nowość?
Wprowadzili to w patchu, więc jest już
@boy3
dzięki, to wyjaśnia czemu nie pamiętam. Może trzeba będzie się kiedyś przeprosić z jedynką i spróbować ponownie.
Ktoś wg miał jakiekolwiek wątpliwości?
Od samego początku i wszelkich zapowiedzi zanosiło się na niesamowitą produkcję :)! Na samą wieść o statku oraz będącym tam systemie ekonomii robiły mi się motylki na plecach, w brzuchu i generalnie całym ciele ^^ Znakomicie! Na lipiec/sierpień, kiedy wkoło tak spokojnie Pillarsy będą idealne!
Że zacytuję Łonę:
Kiedy wszyscy wokół ciebie równiuteńko idą
Przyjacielu ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość
I kiedy bronisz prawdy mając ją za jedynie prawdziwą
Ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość
Kochani warto zaznaczyć czego nie podało Gry-Online że wyszły właśnie dzisiaj nowe stery Nvidii (397.64) poprawiające między innymi działanie Pillarsów 2, jeśli ktoś z was ma problemy jakieś (bo ja nie) :)
Kurcze takie ladne postacie maja, a nadal postacie maja rysowane portrety, a nie generowane , lipa. To technologia sprzed 30 lat :] teraz kazdy musi dopasowac swoja postac do portretu jaki jest
Druga sprawa , voice na postacie jest ok, robi dobre wrazenie, ale mogli tez dac voica na narratora. Wielka szkoda, na samym poczatku jest narrator z voicem i pozniej zaczyna go brakowac :( bo robi klimat
Poczekaj, za chwilę dowiesz się, że nie masz racji ; -) Na forum aktywnie działają ambasadorowie POE, którzy przekonają każdego, że czarne jest białe, a białe jest czarne.
Poraża mnie też jak wysoko grę ocenia gryonline. Reklama dźwignią handlu! : )
Postęp jest widoczny. A pewna estetyka jest celowa.
Zagraj w BG 1998, następnie BG II 2000.
Następnie zainstaluj BG II Enhanced Edition.
A później PoE 2015 czy PoE II 2018.
"postacie maja rysowane portrety, a nie generowane"
W końcu portret-packi same się nie sprzedadzą...
Ja lubię rysowane portrety i pasuje do klimatu Pillars of Eternity 2.
a, a nadal postacie maja rysowane portrety, a nie generowane , lipa.
KWESTIA GUSTU ;)
Mistrz Świata - czy ja wiem, ja wole portrety rysowanie, najlepiej wypadają jak dla mnie te rysowane ręcznie w grze. Co do głosów dodatkowych masz voice paka i portrety z Vox Machina darmowe DLC do PoE II. Przyznaje jednak racje że brakuje takiej prostej rzeczy że jak najeżdżasz na portret to na dole masz np. ikonkę i po jej naciśnięciu komputer z automatu robi ci obok identyczną postać w 3D. Jednak da się zrobić podobną ręcznie, sam tak zrobiłem.
lolek1850 - czy ja wiem czy ambasadorowie, z drugiej strony PoE 2 jest na tyle świetną grą że publicznie mogę o tym pisać gdziekolwiek.
A.l.e.X Tak zachwalasz że w końcu kupiłem, możesz się zgłosić po prowizje do Obsidianu ;).
Też wolę rysowane portrety, chyba że mamy dużą customizacje przy tworzeniu twarzy postaci i nasza facjata wygląda jak chcemy. W przypadku rysowanych można sobie zrobić własny portret, ze swoją twarzą na jakimś wojaku, wyedytowany w programie graficznym, lepsza imersja :D. Ostatnio tak robię
Jedno tylko mnie boli, wywaliłem przypadkiem save z pierwszej części, albo nie wiem gdzie je upchnąłem :/
Zawsze w tego typu grach preferuje portrety, a nie generowane na silniku gry pasztety jak np. Wasteland 2. Bleh...jakie to było brzydkie ??.
Portret dla mnie wygląda schludniej, ma lepszą wartość artystyczną i jest ponadczasowy.
Też zdecydowanie wolę portrety. Swoją drogą chyba nic już nigdy nie pobije arcymistrzostwa w tej kwestii sagi Icewind Dale gdzie to było zrobione perfekcyjnie.
Ja też zdecydowanie wolę rysowane portrety niż portrety zrobione na 3D.
@Dook8 znajdź mi jedną grę, której nie wychwalał AleX pod niebiosa... Gdybyś miał kupować każdą z nich to byś już z torbami poszedł :)
Wiaruchna może ci co już grają podaliby jakieś swoje buildy na postacie? :) Kim gracie i dlaczego, jakie staty itd. Ja bardziej napalam się na postacie dwuklasowe i już wybrałem Maga połączonego z Druidem z czego wyszedł Czarnoksiężnik, ale zastanawiam się jeszcze nad zmianą..
Ja ciągnę paladyna z jedynki. Tak, wiem, że jedynie wybory przeszły po imporcie save'a -- ale grając na Ścieżce Potępionych, paladynem gra się bez kłopotów. Nieśmiertelna klasa.
Na pierwszą rozgrywkę odtworzyłem postać z jedynki. Wybory się importuje, ale postać musiałem zrekonstruować ręcznie: człek, arystokratka ze Starej Vaili, enigmatyk (wywyższony), nacisk na intelekt, zręczność i percepcję, umiejki zwłaszcza konwersacyjne. Pistolet i rapier. Dlaczego - bo taką miałem wizję postaci w pierwszym PoE. Wyszczekana, dystyngowana, w przenośni i dosłownie stawiająca na siłę umysłu oraz szybkość i precyzję w walce tradycyjnej. Jestem wstrzemięźliwy jeśli chodzi o wieloklasowość. Kusi perspektywa ciekawych synergii, ale jednak wraz ze skupieniem na jednym traci się dostęp do najwyższych poziomów. Na próbę dałem wieloklasowość jednemu z towarzyszy.
No pierwsza część była naprawdę rewelacyjna, ale druga zapowiada się epicko.
Proponuje przed PoE II jednak skończyć PoE I jest tak dużo nawiązań (że naprawdę) jeśli nie pamiętacie postaci pobocznych to dużo stracicie, a tak spotyka się ciągle kogoś z części pierwszej w relacjach jakie pozostawiliśmy.
spoiler start
Najlepsze było moje spotkanie z Pellegriną która nie wykonała zadania dla kampanii i wyrzucili ją z zakonu + ma na zbroi wyskrobane pięć słońc (poza tym po spotkaniu ze mną odmówiła przyłączenia się - powiedziała że na mojej drodze spotkanie ze śmiercią to prawdziwa łaska)
spoiler stop
Takich zależności jest bardzo, bardzo dużo / co chwile praktycznie więc warto mieć jednak obraz całości, dlatego nie zachęcam do rozpoczęcia przygody z PoE od przygody z PoE II.
Też potwierdzam.
Zależność wygląda następująco:
- Masz opcję zagrania w PoE 1 -> zrób to, lub odśwież sobie lore.
- Nie posiadasz/ nie grałeś w PoE1 -> jeśli nie ciągnie Cię do jedynki, zrób mały research, obejrzyj filmy na YT z historią i graj od drugiej części.
Gram jakiś czas i ta odsłona jest wyraźnie lepsza niż pierwsza część. Aż tak wiele ktoś nie straci, gdy od razu wskoczy do dwójki, bo wiele gra tłumaczy, są przypisy itp. ;)
Popieram Alexa. Niby można grać od dwójki, ale przegapi się się masę rzeczy i nie uratuje tego poczytanie o lore czy obejrzenie filmików na yt. To tak jakby siadło się do stołu z przyjaciółmi, którzy przeżyli wspólnie fajną przygodę a samemu się o tym tylko słyszało, a próbowało udawać jej uczestnika - niby można, ale to raczej śmieszne :) Miło jest po prostu czuć, że do tych wielkich zdarzeń przyłożyło się osobiście rękę.
Ja gram bez znajomości pierwszej części i innym również polecam granie w ten sposób. PoE1 jest strasznie nudne i byle-jakie. Jeśli nie miałbym okazji do zrażenia się te dwa lata temu, tylko dajmy na to teraz, to pewnie już nigdy bym nie sięgnął po Deadfire, bo pamięć o koszmarnej jedynce byłaby zbyt świeża.
Najlepiej to poczekać to pół roku aż więcej osób zagra. Jedynka na premierę te była "magnum opus". Nie grałem w jedynkę ale o tym, że jest nudna jak flaki z olejem, przeczytałem już wielokrotnie. Ale dopiero jakiś czas po premierze, jak więcej osób się z nią zapoznało.
po co czekać na opinie ludzi skoro od początku są same 9 i 10 i to się nie zmieni :P Ja i inni już gramy i rpeg jest the best!
Dlatego, że developerzy wiedzę, że większość ogłosi grę mega hitem przegrawszy zaledwie kilka godzin. Może się okazać, że im głębiej, tym mniej przyjemnie ;P
@lolek - co Ty człowiecze pleciesz. Jacy developerzy ogłosili mega hitem? Przegrawszy godzinę? Czyli developerzy nie znają swojej gry? Czy nie rozróżniasz developera od recenzenta. Swoją drogą - recenzenci dostali swoje kopie ładnych parę dni temu -- mieli aż nadto czasu, aby skończyć cały wątek.
Gamespot miał grę 4 tygodnie przed recenzją.
Może recenzent GOLa ujawni, ile czasu on miał na recenzję + przejście gry.
@VinniV – Napisałem, że developerzy wiedzą, że większość ocenia grę po kilku godzinach rozgrywki. Piłeś? Nie komentuj! ; -) Początek zawsze jest najlepiej dopracowany. Co do Gamespota, to podobno spędzili 50 godzin, tak że tego...
W recenzjach na GOLu zwykle jest podany czas gry. W tym przypadku:
"Z grą spędziłem ponad 50 godzin, a obstawiam, że jakbym chciał wypełnić wszystkie misje fabularne oraz zlecenia od łowców głów, to dobiłbym do 80, a może i dalej."
IMO sprawa jest inna - pojedyncze przejście gry dającej tyle wyborów jak gry cRPG, może nie wystarczyć do jednoznacznej opinii. Może recenzent przeszedł tą najlepszą ścieżkę? Może okropne zadanie rozwiązał w inny, alternatywny sposób unikając słabych fragmentów? Może klasy które wybrał są jedynymi dobrze zbalansowanymi?
Ale na taki problem już nic się nie poradzi, i trzeba liczyć że recenzji jest na tyle dużo i są na tyle jednorodne, by stworzyć klarowny obraz. Bądź poczekać na opinie graczy których jest zawsze wielokrotnie więcej.
lolek1850 - VinniV ma rację, gra im dalej to jest tylko lepsza i wręcz niesamowita a skąd to wiem? Bo na Youtube streamerzy grają już w nią na 3 dni przed premierą, możesz poszukać i masz po 60 pare odcinków już a tam ponad 40 godzin gry i cały czas są wniebowzięci i opowiadają jakie są nieziemskie rzeczy pod drodze! :) Gra jest hitem roku i myślę że zostanie ogłoszona pod koniec i wszystkich dodatkach RPG'em wszech czasów pokonując Baldura itd!
@boy3: Josh Sawyer dopiero co na twitterze obiecał, że wkrótce naprawią jakiegoś wkurzającego buga, więc dziękuję, na razie postoję : ) Klasyka.
Palce świerzbią, żeby dodać grę do koszyka, ale rok temu okropnie naciąłem się na niby świetne Tides of Numenera, które skończyło jako największe growe rozczarowanie mojego życia. Z Andromedą wytrzymałem i, jak się okazało, słusznie. Zobaczę, jak będą wyglądały oceny, kiedy już opadną emocje... i jak będzie wyglądała gra, gdy Obsi już ją choćby wstępnie spatchuje. Nie ma co się śpieszyć, mam wystarczająco zaległości do ogrania.
Z doświadczenia gra w miarę dobrze działa, gdy pojawiają się dodatki. Swoją drogą ciekawe, czy będą wymagały ponownego przejścia gry, czy raczej będą stanowiły kontynuację (preferuję taką opcję).
Jak jest z romansami w grze?
Według tej recenzji http://nichegamer.com/reviews/pillars-of-eternity-2-deadfire-review/
nie da się w ogóle romansować z płcią przeciwną.
Dla mnie to dziwne bo Obsidian jako jedyny (w Fallout NV) potrafił dobrze napisać postacie jak Arcade Ganon (który nie zachowywał się jak ten niesławny NPC ze Siege of Dragonspear który afiszował się tym za mocno) więc to co się dzieje w PoE2 mnie dziwi, spodziewałbym się tak słabo napisanych dialogów od Bioware ale nie Obsidianu....
I tak, wiem że to drażliwy temat (wide Siege of Dragonspear) ale nie zmienia to tego, że poza wspomnianym Ganonem nikt nie potrafił dobrze napisać takich postaci.
Da się. Ta recenzja jest pisana z punktu widzenia prowadzenia postaci żeńskiej, dlatego to tak wygląda. W grze są różne romanse, hetero/bi/homo, ale IMO wyszło to naturalnie. Ot, życie, każdemu według potrzeb :)
Prawda to, że Rogal w tej grze wymiata - nawet nie kombinacja z fighterem. Łotrzyk ściągał mi takie tony dmg, że szok.
Może daj się spokój z romanse? Wszędzie romanse, wszędzie romanse... Gry, filmy i książki... Mam już dość.
Niech zostawiają romanse tylko w niektórych gier np. Baldur's Gate 2, bo są spoko. Muszą być przemyślane i logiczne, a nie wciskane na siłę. Mam koszmary po przejściu Mass Effect i Dragon Age, bo tam robi mi się niedobrze od romanse...
Chcę się skupić na przygody i wyzwanie, a nie oglądanie romantyczne filmów.
Co za dużo, to niezdrowo.
Ja miałem romans z xoti. Wiec się da. Wcześniej prawie miała romans z ederem wiec możliwe są romanse nawet nie z postacią gracza.
