Bugi nam nie przeszkadzają?
aż 42% odniesień do bugów znalazło się... w recenzjach pozytywnych, co zdaniem autorów „sugeruje, że bugi nie muszą prowadzić do negatywnego odzewu graczy”. A na jakie „robale” gracze najczęściej zwracają uwagę? W przypadku recenzji negatywnych, mowa przede wszystkim o błędach utrudniających lub uniemożliwiających rozgrywkę; w pozytywnych opiniach użytkownicy Steama zazwyczaj wspominają natomiast o braku płynności, problemach z dźwiękiem lub grafiką albo o sporadycznym zawieszaniu się danego programu
...
Zależy jakie bugi. Jak gdzieś sobie losowa skrzynka lewituje nad ziemią, to nie jest to problem i nie zwracam na to uwagi, więc taki bug nie przekłada się na ogólną ocenę. Gorzej, gdy w ten sposób lewituje każdy obiekt lub jakiś bug uniemożliwia mi dalsze granie.
No, jeszcze troche i ktoś stwierdzi, że gra otrzymuje negatywne oceny za braki bugów…. nie wiem, czy ktoś się w ogóle zastanowił nad sensem tego badania przed napisaniem newsa?
Większość dobrych gier ma bugi. Dopóki nie przesłaniają dobrych stron produktu, to są jak najbardziej ok.
Patrz. seria TES, gothic, mass effect, wiedźmin itd.
A czego się spodziewać po dzieciakach/fanboyach/niedzielnych graczach, którzy nie widzą nic złego w DLC/mikropłatnościach w grach za pełną cenę/wymogu Steama, Origina, UPlaya czy innego g**na do uruchomienia gry...
Te dane nie są miarodajne. Jak ktoś pisze recenzje negatywną, gdzie jedzie po grze od góry do dołu, to skupia się na gameplayu, optymalizacji, fabule, grafice.
Jak ktoś pisze recenzje pozytywną, to prawdopodobnie polubił tę grę i był w stanie zauważyć bardziej subtelne błędy jakie się w niej pojawiły.
,,Jak ktoś pisze recenzje negatywną, gdzie jedzie po grze od góry do dołu, to skupia się na gameplayu, optymalizacji, fabule, grafice,,
Albo jak ostatni idiota daję ocenę 1/10 bo gra ma mikro transakcje i to już jest dla niego powodów by daną grę nienawidzić xd.
Kiedy kupuje samochod i place moje ciezko zarobione pieniadze , spodziewam sie ze bedzie jezdzic , miec 4 kola ,silnik , hamulce , fotele itd , kiedy kupuje gre spodziewam sie ze nie bedzie w stanie "early access" , ze 100% moge przejsc bez zadnych extra "dlc", i po prostu bede miec dobry czas grajac w gre . I niech sie developer ktory robi gre pelna bogow , nie zdziwi ... ze ktos bedzie piracic taki "shit" zamiat wydawac ciezko zarabiona kase na cos takiego.
Moim zdaniem niektóre bugi potrafią być dosyć zabawne. Od błędów ragdolla po obiekty wylatujące w kosmos (tutaj jest tylko zabawnie jeśli nie jest nam to akurat potrzebne :D).
Uważam, że nawet jeśli gra jest całościowo dobra to i tak, zawsze powinniśmy wytykać deweloperom nawet najmniejsze bugi i starać się nie przymykać na to oka, bo coś takiego może mieć negatywny wpływ na przyszłe gry. Twórcy mogą po prostu coraz mniej się przykładać do dopracowania strony technicznej i z czasem regularnie wydawać jakieś AC Unity czy inne Andromedy.
Zgadza sie ale bledy ktore trafiaja sie 1/1000 to nie jakies uciazliwe. Co innego jak blokada drzwi w Division, gdzie robiac pajacyki, blokujesz gre innym. To bylo dosc duze przeoczenie i takie wymagania naprawy w pare godzin...
Druga sprawa, duze studio vs male. Te pierwsze jest na lepszej pozycji, wiecej kasy, doswiadczenia, itd a male jak The Kingdom Come moze robic za ciekawa gre ale bledow bedzie im trudno uniknac zwlaszcza w takiej sandboxowej grze
Spójrzmy na to tak, jedne z najlepszych RPG w historii były zalane bugami (F:NV, Arcanum, vampire masquerade bloodlines, Fallout 2).
Wszystko zależy tylko od tego, czy tytuł ma w sobie to coś, co sprawia, że nad bugami jesteśmy w stanie przejść obojętnie czy też tego w sobie nie ma.
Z tych badań wynika, że gracze bardziej krytykują błędy w konstrukcji gry niż bugi, co wydaje się oczywiste. W źle zaprojektowaną grę źle się gra, a bugi to coś, co można (teoretycznie) naprawić. W związku z tym nic dziwnego, że są one wypominane w recenzjach ogólnie pozytywnych. W dobie Early Access i gier, które wychodzą niedopracowane, by potem być przez jakiś czas łatane (dzisiaj gra bez patcha na premierę to jakiś odmieniec), bugi są codziennością. I za to gracze są sami sobie winni, bo kupują. Bo płacą przed premierą. Bo płacą za to, żeby być beta testerami.