Z początku myślałem, że tylko ciekawostka. Jednak u znajomych miałem okazję chwilę pograć w Mario Kart i się zauroczyłem konsolką. Intuicyjność JoyConów i prostota gry w dwie osoby, można grać w kibelku, można wygodnie przed TV....idea Switcha mnie intrygowała i potwierdziła po pierwszych kilkunastu minutach grania na nim.
Jednak chciałbym poznać ocenę bardziej "stażowych" posiadaczy. Straszy mnie trochę bardzo uboga [i do tego droga] bibloteka gierek. Zelda, Mario, Mario Kart, Pokken...i kończy mi się wachlarz. ;) Skyrima też chętnie bym kupił pewnie za jakiś czas. Jednak widzę, że właściwie wszystkim grom też brakuje polskiego języka. Dla mnie to nie jest większy problem, jednak np. dla narzeczonej, czy chrześniaczki - zdecydowanie będzie.
Posiadam PS4, posiadam dobry PC, także Switcha chętnie bym kupił dla jego właśnie "switchowości" - możliwości traktowania jako konsolę przenośną, i oczywiście dla exclusivów.
"Switcha chętnie bym kupił dla jego właśnie "switchowości" - możliwości traktowania jako konsolę przenośną, i oczywiście dla exclusivów." No to chyba sam sobie odpowiedziales. Co ma Ci niby napisac posiadacz w/w konsoli. Na spadki cen na gier to nie licz.
O to, że ktoś może jest w temacie Switcha lepiej i wie jak będzie wyglądała biblioteka w najbliższym czasie? Typowo japońskie gry i jakieś jRPG'i mnie nie interesują kompletnie, ale podobno przed premierą kojarzę, że Nintendo obiecało wsparcie "dużych" wydawców.
I czy ma jakieś ukryte wady, jakieś przeszkadzajki bądź inne rzeczy, które na początku niby nie przeszkadzają bądź po prostu się je ignoruje. Przykładowo - konsola bardzo się grzeje więc ciężko na niej długo grać w trybie przenośnym, częste spadki FPS, ekran jest za ciemny na zewnątrz itp itd.
Switch to fajny sprzęt, którego najlepszą cechą jest błyskawiczne usypianie i wznawianie. Ta konsolka pozwoli Ci wcisnąć 1-2 godziny grania każdego dnia bez zabierania czasu innym aktywnościom.
Jeśli chodzi o gry to jak na rok od wydania sprzętu nie jest źle. Jest w co grać, szczególnie że Mario Odyssey starcza na 70 godzin. Zelda 100-300 godzin w zależności jak zmotywowany będziesz do zdobycia wszystkiego w grze.
Xenoblade Chronicles 2 to 100 godzin gry praktycznie biegnąc przez sam wątek fabularny i olewając wszystkie poboczne aktywności.
Mario Kart 8, Splatoon 2 czy ARMS to gry, w które możesz grać latami każdego dnia, ale pod warunkiem że się wciągniesz, bo to dość specyficzne gry sieciowe.
Typowo japońskie gry i jakieś jRPG'i mnie nie interesują kompletnie, ale podobno przed premierą kojarzę, że Nintendo obiecało wsparcie "dużych" wydawców.
To zależy jak na to spojrzysz. Xenoblade Chronicles 2 to niby jRPG, ale ta japońskość jest dość stonowana. Początek gry jest trochę w stylu szalonego anime, ale im dalej tym coraz mocniejszy klimat hard sci-fi. Z bardzo mroczną końcówką.
Mario Odyssey i Zelda są bardzo neutralne i bliskie zachodnim grom. Co prawda dużo trudniejsze niż typowe AAA, ale nie czujesz, że grasz w dziwaczną japońszczyznę.
W ramach Nintendo funkcjonują też deweloperzy spoza Japonii np. działające w USA Retro Studios odpowiedzialne za trylogię Metroid Prime, czy wskrzeszenie marki Donkey Kong Country, a obecnie pracujący nad niezapowiedzianą grą na Switcha.
Nie zmienia to faktu, że na Switchu gier takich jak Uncharted 4, God of War, Halo, czy Forza nie ma.
Według przecieków E3 ma być przełomowe, bo oprócz zapowiedzi exclusive'ów od Nintendo, ma być mnóstwo gier AAA od innych wydawców. Jednak lepiej po prostu poczekać, bo z Nintendo nigdy nic nie wiadomo.
I czy ma jakieś ukryte wady, jakieś przeszkadzajki bądź inne rzeczy, które na początku niby nie przeszkadzają bądź po prostu się je ignoruje.
Nie ma problemów. Konsole Nintendo zawsze są porządnie wykonane. Problem jest jedynie z dockiem, który jest dość słabej jakości i pierwsze serie Switcha miały zbyt wąski otwór w docku, przez rysował się ekran konsoli. Ja nic takiego nie zauważyłem.
Gracze skarżyli się na problemy z łącznością lewego joy-cona, który rozłącza się od czasu do czasu. Ja też tego nie uświadczyłem, ale pojawiły się przecieki, że usprawniony lewy joy-con niedługo trafi do sprzedaży, więc problem sam się rozwiąże.
Jedynym tak naprawdę problemem są nakładki na joy-cony. Są tak niefortunnie skonstruowane, że możesz założyć je źle i zatrzaskują się tak, że nie da się ich zdjąć bez uszkodzenia szyny joy-cona. Trzeba po prostu o tym pamiętać.
Przykładowo - konsola bardzo się grzeje więc ciężko na niej długo grać w trybie przenośnym, częste spadki FPS, ekran jest za ciemny na zewnątrz itp itd.
W trybie przenośnym konsolka jest kompletnie cicha i zimna. W trybie stacjonarnym wentylator wchodzi na wyższe obroty, ale jest ledwie słyszalny. Na czas pracy na baterii też nie ma co narzekać. Jest znacznie lepszy niż to co można wyciągnąć na telefonie, gdzie wymagające graficznie gry zjadają baterię błyskawicznie.
Spadki FPS zależą od gry. Zelda: Breath of The Wild trzyma 30 fps praktycznie cały czas. Mario Odyssey to solidne 60 fps. Bardzo rzadko są dropy np. niektóre miejsca w New Donk City czuć dropy do 52-55 fps, ale to duża lokacja z toną NPCów.
Ogólnie gry Nintendo są świetnie zoptymalizowane. Z resztą bywa gorzej. Xenoblade Chronicles 2 ciągle zwalnia do 25-27 fps. Czasem w okolice 20 fps. Xenoblade Chronicles 2 ogólnie powinien posiedzieć jeszcze z pół roku czy rok w produkcji, bo choć gra jest dopracowana, to nie wszystkie mechaniki wyszły tak jak powinny. Overcooked to tylko 30 fps i to jeszcze z dropami w niektórych lokacjach. Niektóre gry takie jak Rime, czy WWE 2K18 nie powinny w ogóle na Switcha wyjść, działają tragicznie.
Inne działały dość dobrze, ale kolejne łatki poprawiły sporo rzeczy. Rocket League dostał niedawno łatę, która wyraźnie podniosła detale graficzne, a także dodała wybór trybu graficznego między 900p60, a 1080p30. Doom również doczekał się łaty która zwiększyła płynność w miejscach, gdzie były największe dropy.
Switch to nowa konsola na ARMie i Nvidii. Programiści gier nie mieli jeszcze takiej konsoli, więc dopiero uczą się wykorzystywać taką architekturę. Z biegiem czasu będzie tylko lepiej.
Ostatnią rzeczą na którą trzeba zwrócić uwagę to ceny. Konsola jest droga, gry są bardzo drogie, w eShopie nie ma wyprzedaży w ogóle. To co jest przeceniane to gnioty, których nikt nie chce kupić. Ewentualnie symboliczne przeceny dobrych gier z 250 zł na 220 zł.
Akcesoria są absurdalnie drogie. Za pro controller zapłacisz tyle co za dwa pady do XO. Za jednego joy-cona tyle co za pada do PS4.
Używając ładowarki od telefonu, czy docka 3rd party możesz usmażyć sobie konsolę. Szczególnie w najnowszym firmware, gdzie Nintendo podbiło zabezpieczenia tak, by utrudnić życie hakerom.
Musisz po prostu rozważyć mnóstwo rzeczy. Switch to fajny sprzęt, ale zdecydowanie zbyt drogi w użytkowaniu.
Jakby interesowało Cię hackowanie konsoli, to teraz są jeszcze w sprzedaży konsole ze sprzętowym exploitem, którego Nintendo nie załata. Pozwala to np. na zainstalowanie linuksa, a pod nim najróżniejsze emulatory, czy aplikacje do strumieniowania gier z PC. Docelowo na Switchu będzie można zainstalować Androida ze wszystkimi jego grami i aplikacjami. Tyle tylko, że dotyczy to konsol do tej pory wyprodukowanych. W ciągu miesiąca, albo szybciej na sklepowe półki trafi nowa rewizja sprzętowa z połatanymi lukami bezpieczeństwa.
Na switchu ostatnio zagrywam się w Stardew Valley i Fifę.
Ani jedna ani druga gra na PC by mnie nie przyciągnęła. Na Switchu - wchłania na maksa :)
W bibliotece mam:
- Bayonettę (wczoraj kupiłem więc nie mam zdania)
- Zeldę (cudowna gra, zdecydowanie warta kupna konsoli)
- Rocket League - posiadać tą grę w kieszeni ... ach :)
- Stardew Valley - prosta gra która potrafi niesamowicie wciągnąć
- Fifę - nie jestem ani fanem piłki nożnej ani fify. Tutaj ogrywam mecz za meczem
Po ponad pół roku użytkowania powiem tak:
Gra mobilna jest na najwyższym poziomie. Konsola nie sprawia najmniejszych problemów.
Brakuje mi tylko gier, które mogą mnie zainteresować. Jest z tym naprawdę ubogo i w najbliższym czasie nic nie zapowiada zmian. Rozważałem nawet sprzedaż konsoli.
Ostatecznie nie sprzedaję z nadzieją na exy typu Zelda czy Mario Odyssey.
Wygodna gra mobilna to podstawa. A wygodna to słowo klucz. Nie ma co porównywać do laptopa gotującego Ci jaja nawet z podkładką chłodzącą ustawioną na maxa. Konsole przenośne mają w sobie to coś za co je kochamy. Switch na razie to nowość na rynku więc jeśli jesteś fanem konsol przenośnych to bierz w ciemno, na pewno znajdziesz interesującą Cię pozycje, sama Zelda wciągnie Cię na długie godziny. Ja narazie zagrywam się na 3ds ale obserwuje rynek Switcha i na pewno jest kwestią czasu kiedy go zakupie. Fakt, że język angielski znać trzeba by zagłębić się w fabułę gry a na naukę języków jak to mówią nigdy za późno nie jest. Do gier Nintendo trzeba dorosnąć, ja na ten przykład mając już 30 lat na karku, po ograniu dziesiątek gier akcji na PS4 i PC widzę doskonale powielaną mechanikę nowych gier, wszystko jest nastawione na marketing i skomercjalizowane kopiowanie, okraszone tylko inną fabułą by wyrwać od Ciebie hajs. Gry od Nintendo nigdy nie nudzą, nie prowadzą nas za ręke jak debila (znajdź i zastrzel) tylko wymagają myślenia i potrafią bawić zamiast pokazywać krew i flaki w coraz to nowych graficznie kolorach. Ale tak jak mówię, do gier od Niny dorasta się po jakimś czasie jak już się ogra wszystkie AAA na PC i PS4 bo inaczej ich gry mogą do Ciebie nie trafić i się rozczarujesz.
Pojawiły się pogłoski o nowej wersji Switch'a w 2019 r. Jestem zainteresowany kupnem tej konsolki. Jakie są Wasze rady kupić obecną czy poczekać na nową?
Pojawiły się pogłoski o nowej wersji Switch'a w 2019 r. Jestem zainteresowany kupnem tej konsolki. Jakie są Wasze rady kupić obecną czy poczekać na nową?
"Pogłoski" z youtuba jak sądzę ?
To ja Ci zapodam najświeższą pogłoskę, która jest faktem od samego prezesa Nintendo, który się wypowiedział kilka dni temu, że nie planują żadnej odświeżonej wersji oraz żadnego obcinania cen obecnego switcha.
@K4cz0r93 mam iść do sklepu i zdecydować za Ciebie ? Nie ma co radzić, sprzęt jak sprzęt, ma swoje plusy i minusy. Jeśli chodzi o bibliotekę gier to sam zauważyłeś, że jest uboga. Ja bym dodał tylko, że skierowana raczej do młodszych i casualowych graczy. Jeśli nie szkoda Ci 1350 zł za kilka gier z marianem, to można się zainteresować.
Rada - ucz się angielskiego bo prawie wszystkie gry na Switcha są w języku angielskim.Ja akurat edukację zakończyłem lata temu i wiele pozapominalem, teraz w grach ciężko mi zrozumieć fabule mimo że codziennie uczę sie slowek i zwrotow.Takze znajomość języka w stopniu bardzo dobrym to podstawa w grach Nintendo :-)