Hej!
Byl tu taki temat, ze z chudzielcow sie nasmiewaja. A ja wam powiem tak: W szkole sredniej wazylem 60/176 i mowili mi, ze jestem na strzala. Jak wszedlem w dorosle zycie przytylem do 105 kg i raz czekajac na mpk ktos puscil baka i bylo na mnie, bo czekalo nas 5 a jeden koles mi powiedzial: Niech Pan uwaza co Pan zre... Aha. Czyli grubas puscil baka tak? Dzis waze 72 kg i jest mi z tym dobrze. A ten watek jest po to, aby bronic grubych i to nie prawda, ze smieja sie z chudych, bo bardziej smieja sie z grubych i pisze to z wlasnego doswiadczenia. Pozdro
Aha.
Zrobcie sie swinkami a wtedy zobaczycie o czym napisalem. :P
Czy taki trolling, świadomie zaśmiecający forum, nie powinien znaleźć jakiejś odpowiedzi ze strony administracji?
Jak ktos zalozyl watek, ze byl za chudy to bylo ok? Ale jak ktos zalozyl watek o otylosci to niech to Admin usunie, tak?
Jak ktos chce schudnac to polecam trening HIIT (dodatkowo uprawiajcie spacery, rower, jogging czy plywanie) plus dieta typu: sniadanie zjedz jak krol, obiad jak ksiaze a kolacje jak zebrak (normalne posilki a nie jakies dietetyczne). Ogranicz alkohol jak najbardziej jak duzo go pijesz (staraj sie nie opijac przynajmniej raz w miesiacu a w ciagu tygodnia przestrzegaj daily units). Jedz tez malo fastfoodow (no raz w miesiacu to sobie na niego pozwol, skoro masz mus :)).
Rok temu wazylem 105 kg a dzis waze 72 kg, przy wzroscie 172 cm. Dziala? Dziala. Dla chcacego nic trudnego. Wielu sobie wmawia, ze gruby jestem, bo taki musze byc. Nie, nie musisz o ile nim nie chcesz byc. A I jeszcze jedno: UNIKAJ PICIA herbaty czerwonej I zielonej!
Pozdro!
Korekta: przy wzroscie 176 cm.
Unikaj picia zielonej herbaty
Co.
Ta herbata przez pierwsze miesiace daje efekty chudniecia kosztem nieregularnej pracy jelit. To juz bardziej polecam pic z rana naczczo 15-30 min przed sniadaniem szklanke wody z sokiem wycisnietym z cytryny.
Najpierw masa!
Potem jeszcze więcej masy
Ja tam bym się zamienił :)
Chcesz przytyc? Jedz duzo czekolad, ptysiow, kremowek popijajac to Fanta czy sprite. Najedz sie tego przed snem I na sniadanie zrob to samo. Jak zaczniesz tyc to ja uciekam od tego. To tylko propozycja.
Do tego jeszcze dodaj jedzenie wieprzowiny ale nie tej ze sklepow tylko tej wiejskiej od masorza ze wsi co swiniaka przerabia na "swojski wyrob". I do tego zero sportu. Nie dziekuj. Pozdrawiam.
Kto je duzo wieprzowinki ten staje sie podobny do swinki. :) Jak chce sie utrzymac wage to mozna jesc duzo wieprzowiny (o ile stosujesz treningi HIIT). Dla odchudzajacych sie polecilbym stejki wolowe plus mieso z indyka.
Pół bochenka chleba ze smalcem i cebulą na kolację i tak codziennie przez rok.
Czytaj to co polecilem powyzej Hydro2. I jedz w ciagu dnia jak najwiecej. Tylko nie mieszaj slodyczy z wieprzowina na raz, bo moze byc ci niedobrze. Teraz tez sezon na lody. Jedz je kilogramami. Po miesiacu bedzie efekt gora po trzech. Pozdro :)
"Chlebek ze smalczykiem i cebulką - GOTY"
A jak! Staropolsko. Nie wstydźmy się naszej chwalebnej przeszłości.
Chlebek ze smalczykiem to tez dobra rada, a do tego jeszcze tlustej kielbasy swojskiej. I skwarki zamiast ozdoby z cebuli.
Te rady to do Hydro, Evolution i reszty co chca przytyc nawet jedzac fastfoody a efektow nie widac.
Czeloladowe rzeczy, kremowki i wyrob swojski to nie fastfoody. Zobacza efekty to zatesknia za smukla sylwestka...
Uwielbiam jak ludzie wpajają mi siłą swoje poglądy i przekonania ale tobie Gaming-Man ani trochę to nie wychodzi.
Jesli chcesz schudnac bierz rade z postu nr 7. Jesli chcesz przytyc i fastfoody ci nie pomogly? Czytaj dokladnie ten watek. Dodam tez ze fastfoody sa nie dla ludzi o zajebistej przemianie materii. Wiecej tam chemii niz kalorii, aby taka osoba z szybka przemiana materii utuczyc.
O 2 w nocy potrafię Ci zjeść pizzę rodzinną w pojedynkę, często chodzę do Maka, a do tego co wieczór piję min 2 piwa. Nic nie pomaga. Jeszcze jakieś sugestie? :p Mówię, zamienię się z każdym grubszym. Niech mi odda swoje kilogramy :)
Wogole czytales to co powyzej napisalem jak przytyc?
grubi mają ochronę w postaci lewicowych środowisk, wmawia się teraz światu, że bycie grubym jest fajne i nie ma się czym przejmować.