Ostatnio zauważyłem, że wśród sprzedawców trafiają się takie osoby, które są obojętne wobec klienta. Nie powie dzień dobry, tylko obsłuży i do widzenia. Myślicie, że sprzedawca ma prawo do takiego zachowania jeśli obsługuje setki osób dziennie?
Myślicie, że sprzedawca ma prawo do takiego zachowania jeśli obsługuje setki osób dziennie?
a czemu nie? Osobiście jeszcze się nie spotkałem z takim sprzedawca, zawsze jest " proszę- dziękuje- dzień dobry - do widzenia" Minimum kultury
Najwyraźniej jakiś sprzedawca Cie dzis skrzywdził bo nie powiedział dzień dobry i nie chciał wydać ze stówki.
Nie przejmuj sie, może jutro sie uda :)
A ja przy kasie czasami trafiam na takich kasjerów, którzy komentują to co kupiłem...
Co kogoś obchodzi jakie ja rzeczy chcę kupić w sklepie? To już faktycznie lepiej kupować przez Internet, w tym i produkty spożywcze.
Najlepsze to są takie gówniary, które nie przerywają rozmowy między sobą, jak klient wchodzi do sklepu albo pinda, które gada przez telefon a ty stoisz przy kasie i czekasz.
Albo kasjer (lub kasjerka) wydaje resztę, ja wyciągam rękę po pieniądze, a kasjer i tak kładzie pieniądze na ladzie :P
Zazwyczaj jak daja reszte do reki to ci ja dotykaja swoja. Moze kasjer/-ka nie chca dotykac ci reki, bo nie wiedza co ta reka mogles robic i czy przestrzegasz higieny i przez to wydaja na lade mimo, ze wyciagasz reke.
Nie powie dzień dobry, tylko obsłuży i do widzenia
Nie przyszło Ci do głowy, że może być niemową?
Co to za problem w dzisiejszych czasach? Ma elektroniczną kasę i ekranik ile należy zapłacić. Pokaże ile, dostanie, wyda resztę lub obsłuży terminal płatniczy widząc kartę w rękach klienta. Dla niewidomego to nie jest praca, ale dla głuchoniemego czy niemowy w sam raz.
Oczywiście miało to być pisane w formie żartobliwej. Lecz ja osobiście już wiele razy spotkałem się z takimi osobami pracującymi na kasie i obsługa była tak samo szybka i prawidłowa jak u osób, które tych problemów nie mają. Problem pojawia się tylko wtedy, gdy nie jest to sklep samoobsługowy. Wtedy jest potrzebna osoba, która chociaż słyszy i widzi, natomiast na kasach w Tesco czy Biedronkach nie ma to znaczenia bo wzrok wystarczy.
To jeszcze takie cos istnieje jak sklep obslugowy? Wiem, ze w miesnych czy w monopolowych to tak z wiadomych wzgledow ale tak w spozywczakach?
Ja tam jak wchodze do sklepu lub podchodze do kasy to spełniam obowiązek przywitania sie a potem pożegnania z Polakiem rodakiem i mam spokój sumienia że nikt mnie nie uzna za chama Janusza. A na to czy mi kasjer lub sprzedawca odpowie lub nie to mam wywalone. Nie chodze do sklepu zacieśniać stosunków przyjacielskich ;)
w dobie internetu i dostaw do domu / chyba z 10 lat temu byłem w jakimkolwiek sklepie w PL / bo niby po co ?
Nie wiem nie znam sie ale ja chyba wole iść na jakiś ryneczek i kupić sobie np. jakies świeżutkie owoce lub warzywa które sam sobie moge wybrać. Albo jakąś rybke lub cokolwiek ze spożywczych rzeczy.
No chyba że ktos żywi sie tylko pizzą to ok
Wielokrotnie wybrałem sobie coś w internecie, potem jechałem zobaczyć to na żywo i byłem załamany jaka to tandeta. Kupowanie wszystkiego przez sieć to zły pomysł, bo można się nieźle na tym przejechać.
WolfDale - ja tam się jeszcze nigdy nie przejechałem a kupowałem nie tylko ze sklepów co tez z allegro.
Beret z antenką - produkty spożywcze tak samo są dostarczane do domu jak wszystko.
Szkoda czasu, nie wiem co fajnego w czekaniu w kolejnce, albo macaniu wymacanych przez innych warzyw i owoców.
Też bardzo rzadko zdarza mi się chodzić na zakupy. Jedzenie zamawiam do domu albo idę do restauracji.
Szkoda czasu, nie wiem co fajnego w czekaniu w kolejnce, albo macaniu wymacanych przez innych warzyw i owoców
Nie napisałem że to jest fajne, nie lubie jakoś szczególnie łazić po sklepach ale wole wiedzieć co kupiłem niż dostać do domu przeterminowane parówki albo przegniłe pomidory lub nie tą kiełbasę którą chciałem
Chleb i mleko też zamawiasz z internetu? :P
A ja znow uwielbiam robic zakupy w sklepach. Ten klimat, ta magia. Majsterszczyk.
Zwłaszcza w weekendy w marketach mmmmmm.
Jak jest mloda (20-45 lat ) kobieta, to zazwyczaj na samych zakupach się nie kończy. Zawsze jest jakaś "dodatkowa konwersacja" później, zwłaszcza w slepie ABC pod blokiem. (W dzisiejszych czasach nie wyobrazam sobie inaczej u normalnego faceta). Są wyjątki, ale to u na prawdę u takich bezplciowych pod względem charakteru kobiet. Można taką co prawda okiełznać, ale po co? Nic mi z tego nie przyjdzie, a nie lubię sobie psuć nastroju. Jak jest facet, robię wszystko, by jak najszybciej wyjść ze sklepu chyba, że ktoś znany :P A w ogóle tak, trafiam na takich sprzedawców, ale rzadko.
Czyli jak facet nie uskutecznia "dodatkowej konwersacji" ze sprzedawczynią w wieku 20-45 zwłaszcza w sklepie ABC pod blokiem to nie jest normalny?
Tam jedynym facetem jest właściciel. Na prawdę wporzo facet. Jako, że jestem co dziennym klientem tego sklepu akurat z nim wolę się dobrze żyć. Dzięki czemu, zawsze mogę (choć bardzo rzadko z tego korzystam) coś zakreskować :) To z tymi facetami raczej bardziej miałem na myśli randomowe sklepy. Przyjdę, zapłacę, wyjdę. Nie obchodzi mi ich los. Abc to wyjątek.....do facet....a :)
Nic z tego nie zrozumiałem ale nie szkodzi.
Udanej majówki życzę, iks de
Wzajemnie :)
Tzn, że jeśli muszę np wracając z pracy kupić coś na szybkiego, a nie mam gotówki, mogę to wziąć, a zapłacić następnym razem :) Nie ma znaczenia kwota towaru, ale nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek musiał oddawać więcej niż 30zł.
Zakreskowac, wziac na kreske czy na burg. To znaczy, ze idziesz bez kasy i kupujesz produkty albo cos ci brakuje. Taka opcja dostepna tylko w osiedlowych sklepach albo na wsiach, gdzie w tym sklepie cie dobrze znaja, bo robisz regularne zakupy.
Nic dodać nic ująć. Tylko bisfhcrew, czy mówisz poważnie, że nie słyszaleś o takim słowie, czy sobie jaja robisz ?
Dziękuje za odpowiedzi. Co do sklepów internetowych to nie wiem jak można robić tam codzienne zakupy. Raz na tydzień jakieś większe rzeczy to rozumiem. Poza tym nie lubię jak muszę czekać na przyjście kuriera :)
Ja bym to o klientach powiedział. Wchodzi . . . . ....cisza........
Ja: - dzień dobry.
- coś tam odmruknie