W co gracie w weekend? #245
A co tam, pochwalę się ;) U mnie na tapecie w weekend nowy God of War. Szczegółów z zabawy niestety na razie zdradzić nie mogę, ale możliwość popykania w taki tytuł tygodnie przed premierą zdecydowanie jest jedną z większych zalet mojej pracy, nieważne jaki by on ostatecznie się nie okazał jakościowo :)
Poza tym dziś mi się szykuje sporo Tekkena 7, bo na konwentowy turniej się wybieram. Będzie to o tyle ciekawa zabawa, że swoją kopię TK7 jakiś czas temu straciłem, więc ćwiczyć mogłem jedynie w poprzednich odsłonach serii. No ale na zwycięstwo się nie nastawiam, przede wszystkim oczekuję dobrej zabawy i zaciętych pojedynków :)
Platynuję Ni no Kuni 2, które póki co jest dla mnie najlepszą grą w tym roku.
Pewnie ogram wstępnie Crusader Kings 2, jako miły prezent na Steam.
Za dużo czasu nie mam, ale chciałbym też ruszyć trochę moją postać w Pillars of Eternity, żeby skończyć grę przed premierą dwójki i mieć gotową postać do gry na premierę. A jeszcze chciałbym przez weekend strzelić przynajmniej jedna partię Eldritch Horror, ale na wieczory mamy plany z dziewczyną.... Ciężka sprawa z tym czasem ostatnio.
Might&Magic IX - Writ of Fate
Grałem w prawie wszystkie części (prócz części pierwszej i drugiej), tak ostrego i trudnego startu to ja jeszcze nie miałem. Do tego postacie mają spory problem z trafieniami, nawet spamowanie Bless i nauka walki nie pomaga za wiele.
Prócz tego co jakiś czas z doskoku gram w część dziesiątą - M&M X Legacy (jedyny powód by mieć uPlaya zainstalowanego, heh).
Dzisiaj rano zobaczyłem aktualizację Temple+ do Świątyni Pierwotnego Zła, jest parę zabawnych bajerów jak np. olbrzymy jako grywalne rasy, będzie ostro i bez mydła!
Far Cry 5 skończony więc pod przypływem dalszej chęci na sandboxy postanowiłem sprawdzić plusowego Mad Maxa. Gra wydaje się całkiem ok, ale już widzę jak mało zawartości oferuje. Ot trochę znajdziek, posterunków, sztampowy wątek fabularny.... i w sumie to wszystko co na razie ma ten tytuł do zaoferowania - gram już od paru godzin i raczej nic się w tym kierunku nie zmieni.
Może w końcu też zacznę Dishonored 2.
Potwierdziłeś moje obawy co do Mad Maxa, dlatego nawet go nie ściągałem z Plusa.
Fabuła rozkręca się gdzieś od połowy gry.
Ale tak czy siak, grało mi się przyjemnie.
Jestem po drugim akcie i przyznam, że ta gra jest po prostu nudna ;) Rozbudowywanie bazy i sama walka na drogach mi się podobają, ale cała reszta jest nijaka. Gra tylko dla fanów uniwersum lub dla takich co kochają monotonne, sandboxowe zbieractwo - ale co się dziwić - to w końcu Avalanche Studio czyli mistrzowie monotonii.
Undine - w Tales of Vesperia (Xbox360) pojawiła się postać/duch znana z wcześniejszej gry, Tales of Symphonia. Powoli zbliżam się do finalnego etapu gry.
Pozdrawiam weekendowo!
Undine to znak rozpoznawczy serii Tales of. Mi najbardziej podoba się ta z Tales of Symphonii.
https://i.imgur.com/bGAVcxf.jpg
Jednak moją ulubienicą jest Celsius z Tales of Eternii.
@CzarnyWilk - i to się nazywa dobrze wykorzystany weekend, szacun!
U mnie dużo skromniej, bo pewnie będę kontynuować zabawę w Dragon Ball Z: Tenkaichi Budokai 2 na Wii i rozegram kilka potyczek w Overwatch.
Być może też w ramach krótkiego detoksu od starszych gier (trochę mnie seria RE1, GTA 3 i Mark of Kri zmęczyła) zagram w coś wydanego nie tak dawno. Ale żeby też nie dostać jakiegoś urazu od zbyt nowoczesnych rozwiązań i efektownej grafiki postawię chyba na odświeżoną wersję przygód Abe'a w Oddworld: New 'n' Tasty.
Kończę już Cold Steela 2. Już ostatnia lokacja (chyba). Bardzo fajna gra ale jedynka zrobiła na mnie dużo większe wrażenie, dwójka to jak dla mnie bardziej dodatek niż pełnoprawna odsłona. Jest krótsza, większych nowości brak, nawet lokacje są te same co w jedynce. Normandia niby fajna ale latanie takie chaotyczne po tej mapie za tymi no dość średnimi questami pobocznymi trochę trąci. No fajnie się gra itd ale to trochę za mało jak na drugą część.
FFXV PCMR Edition bardzo mnie wciągnął. Jestem w rozdziale 8 i za mną jakieś 58h grania. Pomimo, że fetch questów tu pełno to jakoś w połączeniu ze światem, postaciami, samochodem (wczoraj właśnie odblokowałem Regalię D Type) i motywem podróży jakoś nie kłuje to tak w oczy jak w innych produkcjach typu DA Inkwizycja. Trochę przesadziłem z expieniem bo mam już 71 lvl więc będzie trochę łatwo no ale... Przeszedłem sobie też dodatek z Gladio i w sumie to był taki meh trochę.
Też miałem wrażenie, że druga połowa gry trochę się przeciąga. Ale zaczekaj z oceną do faktycznego końca. Ostatni boss był dla mnie "kawałem cholery" bo zbyt wolałem ataki przy użyciu craftów niż artes; na dodatek trylogia Trails in the Sky wręcz nakłania do równowagi pomiędzy tymi dwoma charakterystykami pojedynków i jakoś zbyt szybko zapomniałem o tym doświadczeniu. Ale udało mi się to tą czwórką: Rean, Fie, Emma i Elliot.
Ja kontynuuję przygodę z Assassin's Creed na PS3 i być może jeszcze dzisiaj ją ukończę. Mam cholerny problem z oceną tejże gry. Z jednej strony zachwycam się parkourem, widokami, oszałamiającą grafiką oraz samą postacią Altaira i mechaniką, a z drugiej - gra mi chrupła raz na 3 kl./sek. i myślałem że ją wywalę przez okno (cyfrówkę, ya...), jest schemat "zinwestigować"/znaleźć/zabić/uciec, a walka woła o pomstę do nieba (AI stoi wryte i sieczemy ich jak Rambo). Gram jednak mimo wszystko bez grymasu na twarzy.
Ale to jest nieważne... Nieistotne wobec gry którą ukończyłem w miniony tydzień...
HEAVY RAIN - 10/10
To co ta gra zrobiła ze mną, jak mnie wytłamsiła, to jest nie do opisania. Wchłonąłem ją w dwa wieczory i jestem przekonany, że to arcydzieło - od sugestywnej muzyki, po genialny scenariusz, wybitnie wykreowane wybory moralne, po prostu cud miód. Jeśli taki ma być Detroit, to kupuję jeszcze dziś. Panie, Panowie - czapki z głów przed Heavy Rain.
Assasin's Creed był w porządku, ale tylko jak mówimy o wyjątkowym klimacie Jerozolimy lub oszałamiającej jak na ówczesne czasy grafice. Zadania poboczne na jedno kopyto i wepchnięcie pięciuset flag do znalezienia zamiast dania wciągających zadań pobocznych to była porażka.
Z tego co się orientuję, to pierwsza część AC lepiej chodziła na X360, no i przede wszystkim miała osiągnięcia i nawet pomimo tych dwóch faktów potrafiła mnie znudzić do takiego stopnia, że przechodziłem ją 13 miesięcy.
Dopiero Assasin's Creed II to było to i jest to zdecydowanie jedna z najlepszych gier w historii Ubisoftu.
Dishonored death of the outsider,musze skonczyc do poniedzialku.
Sam nie wiem albo God of War 3 na ps3 albo The Order: 1886 czy Ratchet & Clank chyba dziś coś lekkiego 1886
Zmiana planów - pojawiła się promocja na Seprents in the Staglands, tylko muszę się wczytać w intrukcję (dawno tego nie robiłem).
Czasu na grę jeszcze nie miałem, ale może uda mi się dzisiaj rozpocząć Evil Within.
Wiecie co jest najśmieszniejsze?
Że taki ELEX ma lepsze questy i fabułę niż Skyrim
Wszystko jest lepsze od Skyrima
Że taki ELEX ma lepsze questy i fabułę niż Skyrim
Wiele słabych, nie-rpgowych sandboxów ma zadania/questy lepsze niż te w Skyrimie więc żadne osiągnięcie to to nie jest.
A mimo to ta gra ma 9.5 na GOL
Wytłumacz mi, czemu?
Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, mogę jedynie wysnuć domysły.
Może odgórne zalecenia? Hype? Może recenzent nie grał w lepsze RPGi?
Bo obiektywnie to inne RPGi mają lepszą fabułę, dialogi, zadania, gameplay i tak dalej, i tak dalej... ludzie kupują gry Bethesdy by szwędać się po świecie gry robiąc różne aktywności skalowane do poziomu postaci (wyzwania nie ma) podbijając staty (można zostać mistrzem wszystkich gildii bez ograniczeń) i zbierając kasę z którą nie ma co robić.
I nie wiem czemu tak zabugowanej grze przymykają oko na problemy techniczne ale już innych to nie zostawiają suchej nitki.
Przykład - Fallout 3 i 4 wysokie noty a o bugach jedynie przebąknięte w recenzjach. Za to Fallout NV? Tu już jechali jak po burej suce, ot sprawiedliwe i równe traktowanie.
I to nie tylko na tym portalu ale wszędzie.
Far Cry 5 i nieprzerwanie od dłuższego czasu Assassin's Creed Origins. Ubisoft ostatnimi czasy ma całkiem niezłą passę :)