2017 był rekordowym rokiem platformy Steam
Widać jak ogromna jest przepaść pomiędzy pierwszym miejscem, a drugim.
Można nie cierpieć PUBG (chociażby za optymalizacje), ale trzeba przyznać, że na PC, rok 2017 był rokiem PUBG.
Teraz czekać na Ernesto Silniesto, który napisze że na PCcie grają tylko w multi, gry single piracą, a konsole for the win.
Aaa nie! PUBG... w sumie nic dziwnego, wszyscy grają w ,,pubga'' tylko nie ja... ja jedyny nie rozumiem tej gry, jestem singleplayerowym dinozaurem...
W CS? Próbowałem, poszło z dysku po pięciu godzinach. Moim zdaniem strzelanie do piszczących dzieci, podkładanie i rozbrajanie bomb jest nudne. A pubg? Szkoda mojej kasy, a samej idei Battle Royale nie pojmuję, nie trzeba grać żeby wiedzieć że gra nie w moim stylu. Wystarczająca odpowiedź?
Też jestem singleplayerowym dinozaurem. W PUBG gram z kolegami. Może po prostu nie masz kolegów i dorabiasz sobie filozofię? :)
Pośród moich znajomych ( którzy i tak są nieliczni) jest tylko jeden gracz, a on gra tylko w cs'a
Sam byłem zaintrygowany tym całym PUBUG'iem, ale jak zobaczyłem na czym to polega to już wiedziałem, że to totalnie nie dla mnie. Również idea Battle Royal kompletnie do mnie nie przemawia. Niech każdy gra w co lubi, sam ciupie w WoT'a, aż miło więc na więcej gier on-line nie mam ochoty, bo zawsze wolałem dobre single od multi ;)
Na pc gra się tylko w multi. Gry singiel piracą, konsole FTW.
Gdyby te Ernesta prowokacje były prawdą to nikt by nie wydawał gier single na PC.
Chociaż piractwo jest duże... za duże na PC. Ale jako że PC sa wszędzie to mimo to sa i ci co kupują.
No i sa gry gdzie myszka i klawiatura jest lepsza.
"niekwestionowanym liderem był Playerunknown's Battlegrounds, który rozszedł się w nakładzie blisko 28 milionów kopii. Łącznie tytuł zarobił na Steamie oszałamiające 600 milionów dolarów amerykańskich, znacznie wyprzedzając drugie na liście CS:GO z „jedynie” 120 milionami dolarów na koncie."
po 1. miał przychód 600 milionów na steamie
po 2. dochód na steamie 600 milionów - 30 % marża steam
po 3. zysk (zarobek) to 600 milionów - 30 % - koszty - podatki.
więc nie zarobił na steam 600 milionów USD tylko miał przychód, a to kolosalna różnica.
Masz rację, że autor newsa notorycznie myli dochód z przychodem. Nie masz natomiast racji z tą marżą 30%, ponieważ artykuł nie próbuje odpowiedzieć na pytanie ile wynoszą przychody Valve albo jakiegokolwiek innego podmiotu. Statystyka dotyczy tego ile gry sprzedawane na Steamie wygenerowały przychodu ogółem dla wszystkich podmiotów, bez podziału na dystrybutora, wydawcę i dewelopera. Innymi słowy ranking pokazuje ile pieniędzy poszczególne gry zebrały od graczy.
Na GOLu notorycznie nie kumają różnicy między przychodem, dochodem, zyskiem i tak dalej.
Ja już sobie dałem spokój z upominaniem, bo to jak grochem o ścianę.
Smutne że ten rak coraz bardziej się rozrasta i świętuje kolejne triumfy...
Czasem mnie zastanawia jak to jest z cyfrową dystrybucją. Moi znajomi co byli piratami, którzy tłumaczyli się zawsze, że nie kupują gier bo trzeba iść do sklepu. Gdyby dało się ją pobrać i zapłacić, to by płacili. I w sumie teraz tak robią, to chyba jest pokierowane jakimś maksymalnym lenistwem. Natomiast osoby, które zawsze lubiły pudełka i pełną zawartość gry bez pośredników nie są już zadowoleni z takiego obrotu spraw. Kiedyś był jeszcze wybór, można było kupić edycję Steam lub klasyczną z całą grą na nośniku. Teraz niestety wybór coraz bardziej zanika, a dokładniej już zanikł. Bo takie wydania to już przeważnie dotyczą starych gier w tanich wydaniach (choć coraz ich mniej) i tytułów na GOGu.
Branża filmowa razem z muzyczną też pewnie niedługo wykombinuje coś podobnego. Ciekawe czy książki również podzielą kiedyś podobny los...
Branża filmowa razem z muzyczną też pewnie niedługo wykombinuje coś podobnego.
A Netflix i Spotify?
Proponuję przesiadkę na konsole. Na tych platformach nie ma tyrani Steama ,a gracze mają wybór co kupuję i co robi z nabytymi przez siebie grami.
Na tych platformach nie ma tyrani Steama
No nie ma, jest tylko ps+ za które trzeba płacić aby móc grać online.
prekor czasy PS2 dawno się skończyły. Fakt tam mogę odsprzedać fizyczną kopię gry, ale co z tego jak reszta wygląda podobnie? Te konsole w przyszłości nawet nie będą nadawać się do kolekcjonowania, bo wyłączą serwery, a gry na nośnikach są niepełne. Więc podziękuję, a Steam konsolowy jest coraz bliżej. To ostatnie podrygi sielanki i czas jednorazówek nadejdzie szybciej niż się Wam wszystkim wydaje.
Ja na Steam wciąż nie mam konta. Nowego CSa czy PUBG nawet na oczy nie widziałem. Sieciówki to kompletnie nie mój typ rozgrywki. W sieci to ja mogę grać tylko w trzeciego herosa.
Dopiero online dowiesz sie czy jesteś w jakąś gre dobry + imo przeciw i z ludźmi gra sie ciekawiej :p
A 2018 będzie jeszcze lepszy pewnie
No bez patchy ani rusz obecnie. W obecnej generacji czegoś takie go nie zobaczymy. Nie mówiąc o tym ,że sklepy by nie chciały by sprzedawać sprzętu z jednorazówkami.