W dodatku Battle for Azeroth do World of Warcraft pojawią się grywalne lisy?
Jak wygląda ta gra z perspektywy kompletnego nowicjusza, który lubi pograć dla odkrywania historii?
W sensie, mogę sobie robić samemu questy i poznawać fabułę od początku wow sprzed 20 lat, a jak mi się zechce to mogę headshotować grindy na farmie z innymi noobami? (czy jak to tam się mówi w fachowej nomenklaturze)
Teraz masz tą możliwość jak nigdy wcześniej. Zostało wprowadzone skalowanie świata, czyli zbyt szybko nie przeskoczysz danej lokacji a co za tym idzie jej historii. Wcześniej było tak, że robiąc parę questów trzeba było przerwać dany wątek questów i wędrować do następnej krainy jeśli chciało się normalnie levelować. Sam się złapałem na tym że robiłem daną lokację ponieważ wkręcił mnie dany wątek. Od początku do 110 poziomu masz sporą dawkę lore etc. a nawet dalej jeśli weźmiemy pod uwagę lokację od 110 poziomu takie jak Suramar (kampania na min. 3 godziny) czy Argus (tej jeszcze nie robiłem, więc nie wiem ile zajmuje ;) ). Polecam też przetestować wybrane klasy, bo raczej w tym dodatku większych zmian w nich się nie doczekamy więc możemy mieć lepszy ogląd na to jak będzie się nam nimi grało ;)
Tak możesz robić całą wcześniejszą zawartość teraz wprowadzili skalowanie wcześniejszych obszarów więc można siedzieć na jednym od początku do końca łańcucha kuestów. Grindu jako takiego nie ma - jest jedynie progres najnowszego "tieru" (czyli najnowszych rajdów) tam robisz swoją postać coraz silniejszą.
Ale ostrzegam - jeśli nie nastawisz się na rajdowanie w gildii z innymi to jak dla mnie gra nie ma sensu.
jako że wprowadzili skalowanie to obecnie odradzam wowa. będą ci się skalowały questy typu "zbierz 10 czegos" z czego leci jeden itemek na 3 zabicia. wcześniejsze dodatki/questy w ogóle nie zostały dopasowane do skalowania. tragedia jest i dla starych wyjadaczy co lubią zrobić alta i dla nowicjuszy. nie czuć W OGÓLE, że podczas lvlowania, że stajesz się silniejszy (poziomy wszystkich mobków idą do góry razem z tobą). przez skalowanie dałem sobie spokój z wowem. wszystkie poprzednie dodatki casulowo ograłem i byłem zadowolony. legion to początek końca wowa.
1 skalowanie, czyli zamiast zabijać coraz szybciej z każdym poziomem, będziesz przez 109 poziomów zabijał tak samo wolno.
2 mieszanie przy starych rajdach (skalowanie)
3 skalowanie całych zon czyli fabuła najnowszego dodatku: legionu to 4 osobne "nielogicznie niepołączone" historie. przyład: zrobiłem 3 zony w całości, natrzaskałem reputacji z różnymi frakcjami, a tu nagle główny quest jakbyśmy dopiero co pierwsza bazę zakładali. przed legionem jak się szło z zony do zony wszystko się pięknie zazębiało fabularnie.
4 dungeony przed max lvlem nie mają żadnego sensu. kiepski exp i skalowanie nagród.
grindu to kiedyś nie było, bo na dungeonach szybko wbijałeś poziom ponad zone w której byłeś i sobie na spokojnie z lekką przewagą poziomu i sprzętu questowałeś.
PS: co do poznawania historii "od zera", no trochę ciężko bo był dodatek cataclysm. on zmienił sporo w geografii świata. nie da się grać czasów sprzed cataclysmu.
" legion to początek końca wowa."
no, dla casuali i ludzi którzy chcieliby wszystko na start za samo wykupienie abonamentu
@Headh
ta bo obecne zabijanie na 3 rotacje zamiast na jedną (przed skalowaniem) zrobi z każdego super skillowego gracza.
Oho kolega chyba nie gral na vanilli / tbc gdzie levelowanie zielonych questow bylo dla niektorych klas mordega.
nie jeśli chesz grać zona po zonie "fabularnie" jak pisała osoba wyżej bez kasy/mounta. po mojemu duuużo więcej niż tydzień bez loomów i bez wiedzy gdzie i kiedy zmieniać "dodatki". i przez ten "tydzień" leczenia się co kilka walk i/lub umierania na śmieciowych mobkach da sobie spokój z grą. no chyba że character boost i dopiero potem zadania od zera. blizzard chętnie sprzeda boosta w dowolnej ilości ;)
kiedyś było tak jak mówisz, 2 zony, sporo dungeonów i sam się robił max lvl w mniej niż tydzień lekkiego grania.
Dalej się wbija max lvl w mniej niż tydzień lekkiego grania. Znajomy w 2,5 tygodnia wyexpił 2 postacie przy okazji progresując Argusa na mythicu. Ja sam wbiłem 40 w 1,5 dnia ale odechciało mi się bo już za dużo postaci w tym dodatku wyexpiłem.
Właśnie teraz nowym graczom jest łatwiej bo nie muszą zmieniać lokacji tak często i tracić czasu na podróż na drugi kraniec mapy. Męczące jest tylko expienie 30-60. Później na northred leci już szybko
Żeby tak zrobili Polską wersję (napisy) chociaż w jednym dodatku :-)