Pokemon (2018) | Switch
Ja również niecierpliwie czekam na tę odsłone Pokemonów~! Mam nadzieję, że będzie dobra jak poprzedniki.
Dlaczego nie będzie na ps4?
Czemu na Nintendo Switch nie będzie Uncharted 4 ani God of War?
Odpowiedź na te i twoje pytanie: Bo to exclusivy!!!
Bo to Nintendo, które nie sprzedaje się jak pani lekkich obyczajów.
Dlatego bo Pokemony od zawsze współpracowało z Gamefreak. Czyli Pokemony są również własnością Nintedno, a takie platformy jak playstatnion lub xbox są konkurencją dla nintendo.
dużo oczekuje po tej części, z przyjemnością zagram wreszcie w pokemony na Tv
oby tylko nie było to jakaś okrojona cześć że dadzą jedną generacje + kilka popularnych poków i tyle
Dla mnie minimum to aby w tej części znalazła sie 1 i 2 generacja
Wie ktoś jak wygląda sprawa z pokebankiem? Będzie może na luzie to wszystko przenieść z 3DS'a na switcha?
Nie chce Ci psuć marzeń i sobie w sumie też, ale jak na razie cisza. Obawiam się trochę tego, że nie będą mieli pomysłu jak połączyć pokebank z DSa i z nowym na Switcha. Osobiście uważam, że byłby to dla nich strzał w kolano i to poważny, no ale nie była by to pierwsza sytuacja, gdzie jest problem z przeniesieniem Pokemonów ze wcześniejszej generacji (o ile mnie pamięć nie myli nie było takiej opcji między 2 i 3 generacją)
Cóż by tutaj powiedzieć. Jestem sceptyczny i obawiam się tej gry bardzo. Praktycznie wszystko w niej może nie wyjść. Skoro zapowiadają, że będzie to gra dla graczy (w przeciwieństwie do LGPE) to powinienem się nastawić na bardzo wysoki poziom gry, sporo grindu, wiele wyzwań, dobrą mroczną fabułę, wrednego rywala i braku leczenia co 5 sekund. Ech i chyba właśnie dlatego nastawiam się na max 7, bo XY nim je kupiłem zachęcały mnie bardzo, a po chwili zrozumiałem, że mój Greninja i Charizard zrobili mi grę i reszta teamu jest w sumie niepotrzebna... Inaczej było w ORAS, a przynajmniej powinno być, bo gdy Norman, który zawsze był dla mnie wyzwaniem w RSE tutaj padł po atakach Sceptile jakoś zacząłem się zawodzić na grze. SM też mi się do końca nie spodobało i dopiero moje oczekiwania wobec gry o pokemonach spełniło USUM. A frustracja po wczytaniu 2 razy walki z Ultra Necrozmą przypomniała mi te samą, której doświadczałem podczas walki z Misty w yellow :P (Tak Misty była dla mnie większym problemem zawsze niż Brock mimo iż przy nim miałem jedynie Nidorana i Pikachu, a przy nije Pikachu Bulbasaura/Ivysaura, Nidorino).
Dla mnie gra z 2019 albo okaże się najlepsza grą Pokemon ostatnich kilku lat, albo wtopą większą niż darmowość Pokemon Questa :P
A ja jak zawsze wierzę w Japończyków i w to, że po raz kolejny zaserwują Nam świetną rozgrywkę na kilka dobrych lat. :)
Mam tylko nadzieję, że nie będzie tego systemu walki a raczej jego brak z pokemonem czającym się w krzakach jak w przypadku Let's Go//
nie mam pojęcia dlaczego zrezygnowano z systemu walki z pokemonami w " Let's Go "
szkoda gadać została jedynie walka z trenerami :\
Spokojnie, z tego co piszą na portalach gejmingowych, opcja walki z dzikim pokemonem ma powrócić. :)
Miałem kupić konsole dla tej gry a zrobili gówno! Brak National Dex (wszystkich pokemonów), na zwiastunie blaedy w grze takie jak latające ściany, usunięcie mega ewolucji i ruchów z.
Te wszystkie trzy rzeczy, które wymieniłeś to najlepsze co mogło się stać.
Najlepiej ją wrzuć jak przejdziesz grę.
Ja się chyba nie doczekam,żeby były pokemony z otwartym światem, bez walki turowej. W grafice jak zelda, albo innej dobrej.
Dziś ukończyłem całą fabułę.
Jest to mój powrót do serii od czasów pokemon Ruby
(przegapiłem wszystko na konsole DS, wcześniejsze wersje przeszedłem dziesiątki razy).
Zauważyłem bardzo dużo nowości i ogromny potencjał, jednak bardzo mnie bolało odejście od HM i związanych z nimi zagadek, łamigłówek itp. Dodatkowo walki są bardzo proste, właściwie prawie całą grę można przejść pokonując wszystkich jednym atakiem, a odnowienie HP i PP jest zbyt częste i nie było konieczne planowanie gospodarowania atakami tak, aby starczyły na jak najdłużej. Pamiętam ile problemów kiedyś potrafiła sprawić mi Liga, która była zwieńczeniem długiej podróży, którą zresztą również dawała mi ogromną satysfakcję (to uczucie kiedy ledwo żywy dostrzegałem na horyzoncie upragnione pokecenter i ostatkiem sił starałem się do niego dotrzeć, zanim status poison zabije mi ostatniego stworka :D Bezcenne)
W tym wypadku, przez całą grę, może raz czy dwa serce mocniej zabiło, ale raczej z zaskoczenia bo tylko 2 walki w moim przypadku wymagały jakiegokolwiek zaangażowania.
To co mi się podobało to wygląd świata, dobór kolorów, połączenie pokemart z pokecenter i jak dla mnie duża ilość stworków. (czytałem, że wcześniej było ich 2x tyle, ale dla mnie to i tak bardzo dużo.).
Moim numerem #1 jest jednak rozwiązanie ze spotykaniem stworków w krzakach. Może miało to wcześniej swego rodzaju urok, ale cieszę się, że to zmienili, teraz widzę jakie stworki biegają i mogę sam podejść do tego, z którym chciałbym zawalczyć. Obawiałem się bardzo tej opcji, ale jak się okazało niepotrzebnie. Nie będę się już wdawać w szczegóły, ale cała konstrukcja spotykania dzikich pokemonów jest moim zdaniem najlepszym co mogło przydarzyć się tej serii.
Panie Czesławie - nic dodać nic ująć. Właśnie dziś pokonałem Leon'a. Zwykle grałem w poki na emulatorach na kompie, gdzie można jeszcze było przyśpieszać czas. Przyśpieszając czas gra trwała duuuużo dłużej niż Sword - krótka, prosta i w sumie przyjemna acz nie satysfakcjonująca gdyż jest to spacerek z dzieckiem. No i co mnie najbardziej zawiodło to rzadkość pokemonów - w sumie nie ma tu czegoś takiego. Każdego można łatwo złapać albo wymienić online z innymi graczami. Ale wizualnie baja. 7/10
Chciałbym by robili 2 tytuły. Jeden w 3d jak teraz i jeden typowy jak pokemon red. Mniejsze koszta a zawsze widok z góry w pokemonach odpowiadał mi najbardziej.
Intrygujące.
Do zestawu podwójnego dodawane są kody na rajdy czy cośtam umożliwiające zdobycie pokemona, który w tej wersji gry nie występuje. Kod jest jednorazowy.
I teraz przyszło mi do głowy - czy to może być zaczyn na mikropłatności. ? W sensie zapłać $ aby móc złapać jakiegoś poksa ?
A przeszedłem i sobie skomentuje.
Podobnie jak dla wielu ta wersja dla mnie jest powrotem do pokemonów od emulowanych wersji z GB i GBA. I niestety poza grafiką da się zauważyć widoczny regres.
Gra jest bardziej infantylna, m.in w grze tak na prawdę nie ma czarnych charakterów. W ogóle trenerów pokemon do pokonania jest jakby mniej. No i każda postać, dosłownie każda postać, przyjmuje swoje porażki z honorem i ... cukierkowo do pożygu.
Również zagadek środowiskowych jest bardzo mało. Ewidentnie brakuje elementów w stylu kryjówki zespołu R, czy wieży duchów, w ogóle jakiś lokacji gdzie rozgrywa się jakiś bardziej rozbudowany wątek fabularny.
Trudności walk zostały dostosowane do szybkiego przechodzenia fabuły, czyli gra dba o to aby gracz broń boże nie musiał grindowac. Tyle że jednocześnie gra zachęca do uzupełniania pokedexu, podczas czego jednak się trochę grinduje i gra bardzo szybko staje się za łatwa. Nie wspominając już o tym, że przejścia pomiędzy lokacjami są krótkie, w wielu miejscach są ustawieni NPC leczący a i sam gracz ma możliwość ustawienia obozu w którym można wyleczyć poki. Trudność gry w porównaniu do pierwszych części jest praktycznie żadna. Medykamantów używałem sporadycznie, w zasadzie od czasu do czasu revive lub super potion. Nie żeby pokemony były kiedykolwiek jakoś bardzo wymagającą grą, ale to Sword&Shield to kompletny samograj.
No i ten brak nagranych dialogów. Jeżeli postać przemawia przez kilka minut, lub nawet śpiewa, a gra jest niema to ... Kij. galera dla niemych wioślarzy już czeka.
No ale jest endgame. Spodziewałem, że endgame ograniczy się do "zła" legendarnego poka, tymczasem jest to całkiem rozbudowana fabularnie przygoda (jak na grę o pokemonach). Nawet npc zaczynają stanowić jakieś wyzwanie - no ostatniej walce zacząłem się zastanawiać czy nie zabraknie mi aby revivów. No i końcu jacyś złole - dalej dziecinnie, ale jednak. Ogólnie moje wrażenia z zawartości pogrowej są na tyle dobre, by jednak uznać że Pokemony to jednak gra dobra.
W związku z nadchodzącym DLC, zostawiam wam Full Trailer Anal :D
Grając w UM wciągnęło mnie zbieranie poków w apriballach. Kilka miechów spędziłem na breedowaniu i wymianie z innymi na reddicie, aż w końcu uzbierałem całą kolekcję, ale to było dobre parę lat temu, teraz nowa generacja i nowe zbieranie, które szczerze powiedziawszy już się znudziło. Trzeba będzie zagrać, przenieść wszystkie poki z pokebanku do home i stworzyć znowu swój team od 0 z dobrymi IV.
Esencją tej gry zawsze była wymiana czyli jakieś zbieractwo legend/poków w specjalnych pokeballach czy tworzenie idealnej drużyny z najlepszymi iv i movesetami. Fabuła schodziła na drugi plan
Szkoda, że ewolucja poków nie działa poprzez gts jak we wcześniejszych generacjach (można było mając jedną konsolę i dwie gry wymieniać się samemu ze sobą), teraz trzeba szukać ludzi, którzy równie dobrze mogą Cię oszukać i na dodatek trzeba mieć online passa.
Twórcy musieli posłuchać graczy, bo mamy sporo pokemonów z poprzednich generacji, wszystkie są animowane i można je wyjąć z pokeballa, żeby za nami podążały, no ale... niestety kosztem fabuły i postaci. W tej grze o nic nie chodzi.
Ogólnie nie jest źle lecz niestety widać dużo wyciętego/niezrobionego kontentu tej gry ale akurat dlc trochę poprawiły problem niepełnego national dexu więc tego aż tak bardzo nie odczułem. Soundtrack jak prawie w każdej generacji jest na wysokim poziomie lecz fabuła jest nawet na gorszym poziomie niż w gen7 a poziom trudności bardzo niski pierwsze 7 gymów śmiesznie łatwo się przechodzi nawet nie używająć wszystkich exp candy(oczywiście gamefreak nie dodał poziomu trudności gry). Gra ok ale mogło być lepiej
Zagrałem w końcu. Na pewno (patrząc chronologicznie) są to najładniejsze pokemony w grze. Jak się wyszło z domu po raz pierwszy no to wow, piękna okolica, i te pokemony nie ukryte w większości w trawie, fajna sprawa. Super że po raz kolejny nie ma tych durnych HM czy nawet TM jest łatwiejsze w zdobyciu. Dużo jest zmian, które w końcu uprzyjemniają grę a nie na siłę ją utrudniają jak np. w końcówce gry można po każdej walce na spokojnie wyleczyć poki a nie hurtem ileś po kolei ciągiem, nie ma też Elite four co również daje jakieś urozmaicenie. Nie ma też takiego niezbędnego grindu, jaki był przez te wszystkie lata. Na spokojnie można powalczyć z trenerami po drodze, łapać pokemony i w finałach być mniej więcej na równi z mistrzem i trochę pokombinować. Fabuła po raz kolejny bardzo prosta, aż za bardzo. Minus wielki że kolejny raz brak dubbingu postaci mówionych tylko nieme ruszanie ustami. Ale jak widzę w dalszych częściach też tego nie dadzą a szkoda bo mamy XXI wiek. Ogólnie gra dobra więc daje 7.