Nigdy do niczego się nie przyznawaj, złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś, znajdą ci dolary w kieszeni, to mów, że to pożyczone spodnie, a jak cię złapią na kradzieży za rękę, to mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj.
https://www.youtube.com/watch?v=5-s4DZMOJJg
Temida ślepa jak kura.
Mam nadzieję, że jak ukradnę z banku milion, i powiem, że byłem roztargniony, to też to uwzględnią i mnie uniewinnią.
A przecież mieli rowalić tą kastę i kolesiostwo w sądach.
Najlepszy komentarz: Przy tak "poważnym" sądzie, trzeba się "cieszyć", że kobieta, która położyła banknot nie została ukarana (...)
(...)najprawdopodobniej w wyniku błędu, fatalnej pomyłki.
No nie sposób się nie zgodzić, milion ludzi dookoła, kamery...
https://www.youtube.com/watch?v=WJi2PREF1NI&feature=youtu.be&t=36
A tam, przecież on tylko wziął 50 zł i to przez roztargnienie... ROZTARGNIENIE! Co innego gdyby był takim beszczelnym kryminalistą że ukradłby batonik i zasłaniał się jakąś tam niepełnosprawnością umysłową!
kleptoman jakiś, ale widać że fachowy,
trochę wstyd dla środowiska swojego przynosi, z resztą nie on pierwszy i za pewne nie ostatni, moze to choroba zaraźliwa??
po pierwsze ja serio nie wiem, co ludzie mają do sędziów, adwokatów itp, że ich tak nienawidzą (pomijam oczywiście pomyleńców, którzy nie mogą spłacić kredytu wiec uważają, że nie muszą, a osoby oinnym stanowisku są opłacane przez bank). Domyślam się, że istnieje tutaj jakaś zaszłość historyczna sprzed 30 kilku lat, gdzie naprawdę te zawody można było traktować w charakterze elit - zresztą takie stanowisko na ten moment forsuje nasz prlowski rząd.
Dla osób, które przynajmniej trochę chcą zrozumieć, jak doszło do tego uniewinnienia.
Na wyrok czy to skazujący, czy tez uniewinniający składa się, oprócz oczywiście materiału dowodowego, szereg okoliczności, które sąd musi wziąć pod uwagę. Zaczynając od uprzedniej karalności, zachowania w miejscu zamieszkania, zachowania na sali, pogodzenia się z pokrzywdzonym, zasady współżycia społecznego, logika i doświadczenie życiowe. Jestem pełen uznania dla sędzi, która nie ugięła się pod presją społeczną i medialną i wydała taki a nie inny wyrok. Materiał dowodowy wyraźnie pokazuje, że sędzia zabrał banknot, jednak jak wyżej wskazałem, nie tylko on jest podstawą skazania. Trzeba wziąć pod uwagę jednak, że zachowanie nie wskazuje, żeby czaił się na te pieniądze i czekał aż nikt nie będzie patrzył. Należy się zastanowić, czy jego zachowanie jest logiczne z punktu normalnej osoby - PO CO mu te 50 zł, skoro wokół niego są 3 inne osoby, które mogą go na tym złapać, w środku jest monitoring, a on zarabia minimum 5-7 tysięcy złotych na miesiąc? PO CO mu te 50 zł, skoro w przypadku złapania wylatuje z zawodu na stałe? To powoduje, że w sprawie zachodzą uzasadnione wątpliwości poparta najprawdopodobniej zeznaniami i zachowaniem oskarżonego, co doprowadziło do uniewinnienia.
I występujący prokurator absolutnie nie ma racji, w tym co mówi, a powiedział to ewidentnie aby podburzać ludzi. Każdy inny człowiek, nawet nie na tym samym stanowisku ale mający tyle do stracenia, wykonujący funkcje społeczne związane z niekaralnoscia powinien być potraktowany tak samo.
To, że prokuratura uważa wszystkich za złodziei i najchętniej widziałaby wszystkich za kratkami tego nie zmienia.
Na wyrok czy to skazujący, czy tez uniewinniający składa się, oprócz oczywiście materiału dowodowego, szereg okoliczności, które sąd musi wziąć pod uwagę. Zaczynając od uprzedniej karalności, zachowania w miejscu zamieszkania, zachowania na sali, pogodzenia się z pokrzywdzonym, zasady współżycia społecznego...
Te elementy są brane pod uwagę przy wymiarze kary, a nie czy ktoś jest winny czy niewinny.
Całej sprawy nie znam ale obstawiam, że były problemy z udowodnieniem winy. Kradzież można popełnić tylko z winy umyślnej. Jeśli tej winy nie da się przypisać ponad wszelką wątpliwość to sąd musi uniewinnić.
Prawnicy, sędziowie, radcy prawni wszyscy ci ludzie funkcjonują w świecie, niedostępnym dla zwykłego człowieka, meandry prawa i jego stosowanie a przede wszystkim jego umiejętne omijanie, stanowią o być lub nie być we współczesnym świecie. Ktoś kto posiada wiedzę, jak po tych meandrach się poruszać jest trochę jak "kapłan" w Egipcie. Ktoś kto posiada wiedzę o prawie, zna jego język i żyje z tej wiedzy, zna innych posiadających wiedzę może dużo więcej w "ramach prawa" niż zwykły człowiek. Dokładnie tak samo jest z lekarzami, też stanowią "hermetyczne środowisko" też mogą więcej, zupełnie inaczej wygląda droga chorego człowieka, który ma w rodzinie lekarza a zupełnie inaczej "szarego pacjenta". I tak jest nie od 30 kilku lat, ale od chwili kiedy pierwszy prawnik otworzył usta i od chwili kiedy pierwszy lekarz wyartykułował diagnozę.
Po co mu te 50 zł ?
No właśnie, po co ? Jest takie stare przysłowie, o okazji. To czy w sensie czysto "ekonomicznym" potrzebne było mu te 50 zł, to argument na potrzeby przewodu sądowego i obrony. Należy się zastanowić, czy jego zachowanie jest logiczne z punktu normalnej osoby(...) Sugerujesz, że złodzieje są nienormalni ? W moim pojęciu raczej są, mają tylko odmienne podejście do definicji "cudzej własności".
W przypadku, złapania wylatuje się z zawodu na stałe...a może jednak się nie wylatuje ?
Sędzia do oskarżonego:
- Czy przyznaje się pan do winy?
- Nie, wysoki sądzie. Mowa mojego obrońcy przekonała mnie, że jestem niewinny.
Command
oczywiście, że przy wymiarze kary ale te okoliczności po prostu muszą być brane pod uwagę w sytuacji, gdy oskarżony tłumaczy, że w życiu by tych pieniędzy nie zabrał, gdyby wiedział, że są one tej babki a nie jego (i dalej to co napisałem wyżej). Mówiąc ogólnie takie okoliczności mogą mieć wpływ na wypełnienie znamion podmiotowych bądź przedmiotowych
Prawnicy, sędziowie, radcy prawni wszyscy ci ludzie funkcjonują w świecie, niedostępnym dla zwykłego człowieka, meandry prawa i jego stosowanie a przede wszystkim jego umiejętne omijanie, stanowią o być lub nie być we współczesnym świecie.
i takie właśnie brednie mają wpływ na punkt widzenia. Jaki świat niedostępny dla zwykłego człowieka? Dla mnie jest niedostępny świat giełdy, budowlany czy jakikolwiek inny niezwiązany z moją wiedzą - czy mam traktować takie osoby jak bóstwa? No chyba takie podejście mają wyłącznie osoby o bardzo niskiej samoocenie.
Jeśli chodzi o meandry prawa to odwróć rozumowanie - właśnie taka osoba, która zna te meandry 5 razy się zastanowi, czy coś zrobić i jakie mogą być z tego tytułu konsekwencje. Jeśli ktoś by mi powiedział, że zabrałem z lady leżący papierek dla zarobku tych 50 zł, to bym go chyba śmiechem zabił. A zarabiam mniej niż pewnie niejeden kurier.
Jeśli chodzi o meandry prawa to odwróć rozumowanie - właśnie taka osoba, która zna te meandry 5 razy się zastanowi, czy coś zrobić i jakie mogą być z tego tytułu konsekwencje.
Naiwne to okrutnie. Ale masz do tego prawo.
Naiwnym to jest myślenie bez zaglądania do akt, że obca sędzia w sprawie medialnej uniewinni drugiego sędziego z uwagi wykonywany zawód. Wy chyba naprawdę myślicie, że przywdziewając togę podpisuje się braterstwo krwi.
Na wyrok czy to skazujący, czy tez uniewinniający składa się, oprócz oczywiście materiału dowodowego, szereg okoliczności, które sąd musi wziąć pod uwagę. Zaczynając od uprzedniej karalności, zachowania w miejscu zamieszkania, zachowania na sali, pogodzenia się z pokrzywdzonym, zasady współżycia społecznego, logika i doświadczenie życiowe. Jestem pełen uznania dla sędzi, która nie ugięła się pod presją społeczną i medialną i wydała taki a nie inny wyrok.
I właśnie przez takich "myślicieli" banalne sprawy w PL trwaja tyle ile trwaja. Jesli pan sedzia jest faktycznie taki roztargniony to jest ostatnia osoba do rozstrzygania powaznych zyciowych spraw. Ten zawod powinien byc zarezerwowany dla odrobine roztropniejszych ludzi.
Nie wiem jak ten czlowiek, przy swoim "roztargnieniu", moze dalej byc sedzia w sprawach karnych.
Dosyć zabawne. Nie dalej jak na początku tygodnia znajomy mi opowiadał, jak to został wezwany na policję złożyć zeznania. Na miejscu dowiedział się, że ktoś ukradł paliwo ze stacji (zatankował i odjechał). Okazało się, że to był on :) Zupełnie nie pamiętał. Zapłacił i sprawa zamknięta. Był jeden smieszny moment na przesłuchaniu - kiedy policjant zapytał się ile zarabia. Tłumaczył się, ze przez roztargnienie :)
btw. Podobno stacje cedują ściganie dłużników na policje, bo w ten sposób same nie ponoszą żadnych kosztów.
btw. Podobno stacje cedują ściganie dłużników na policje, bo w ten sposób same nie ponoszą żadnych kosztów.
Od kiedy na złodzieja mówi się dłużnik?
Właściciele stacji paliw nie posiadają żadnych instrumentów, żeby identyfikować dłużników na podstawie numerów rejestracyjnych, więc są zmuszeni do zgłaszania tego typu spraw na Policję.
Ja to rozumiem. Przekazuję tylko co powiedział policjant. Mają masę takich spraw. Wskazuję też na inny przykład roztargnienia na stacji paliw. Imo nie jest tak, że każda domniemana kradzież kończy się skazaniem złodzieja.
Filmik jest dosyć oczywisty i niby nie podlega interpretacji, ale jeśli miałbym postawić się z butach sędziego - dając np. 100 zł, widząc na blacie "resztę" 50zł - mógłbym ją schować. Mam oczywiście nadzieję, że tego nie zrobię, ale w przypadku faktycznego roztargnienia, nie chciałbym być ścigany aż do SN...
Powiem tak - jestem w stanie sobie wyobazić, że też bym wziął te 5 dych.
To jest ten sam kazus, gdy do kosza na brudne ubrania wrzucasz skorke od banana a do smietnika skarpetki. Zdarza sie jak ma sie duzo na glowie.
Nie jest dla Ciebie dziwne, że tak pospiesznie chowa te 50 zł do kieszeni mając w drugiej ręce otwarty portfel?
To jest tryb czuwania, facet czekał na kasę, nagle zobaczył na ladzie kasę i ją schował do kieszeni w oderwaniu od głównej operacji "portfelowej". Ja mysle, ze on myslami byl wtedy na jakiejs rozprawie, z zona w lozku albo zastanawial sie czy wymienic klocki hamulcowe.
Ja na przyklad wychodzac ze sklepu mam zawsze obsesje z bramkami czy czegos przypadkiem nie schowalem do kieszeni czy cos, obszukuje sie nawet w drodze do bramek. Oczywiscie nigdy tego nie zrobilem, ale to jakas podswiadoma obsesja.
Istnieje naprawde 2342 lepszych sposobow na kradziez 50 zlotych, niz zwinac je komus spod nosa, gdy mozesz zostac przylapany na goracym uczynku.
Poniewaz mamy tutaj sedziego, a wiec osobe o dobrej opinii spolecznej, ktory zarabia powyzej sredniej krajowej, a tego typu sytuacja miala miejsce - jak rozumiem - po raz pierwszy, naprawde nie widze powodu, by wymiar sprawiedliwosci zajmowal sie ta sprawa.
https://www.youtube.com/watch?v=WJi2PREF1NI
Tak sobie tu w pracy analizujemy i wychodzi nam od że 0:24 - 0:26 babcia wjechała mu z łapą w której trzyma 50 plnów i położyła na ladę, wygląda to tak, że z uwagi na fakt, iż naruszyła jego przestrzeń osobistą, obserwuje on tę czynność czyli gdzie ta łapa babci wędruje i co robi, czyli kładzie banknot na ladzie. Czyli widział w zasadzie co się stanęło się. Potem płaci drobnymi wyciągniętymi z portfela, za wodę, a powracająca ręka dyskretnie porywa banknot z lady i chowa go do kieszenie, nie do portfela. Jednocześnie obraca się w prawą stronę, żeby skontrolować stojącą tam osobę, czy aby nie zwróciła uwagi, na to co właśnie się stało.
"PO CO mu te 50 zł, skoro w przypadku złapania wylatuje z zawodu na stałe?"
No chyba nie skoro wziął sobie 50zł i nie wyleciał
Tak, bo z góry był przekonany, ze go uniewinną i o niczym innym nie marzył, tylko byc gwiazda forum Gry-OnLine z powodu zawalenia rownowartosci 3 kebabów
A ja wiem czy gwiazda GOLa
http://wyborcza.pl/7,75398,23046483,sedzia-oskarzony-o-kradziez-50-zl-uniewinniony-wzial-banknot.html
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-02-20/sn-uniewinnil-sedziego-oskarzonego-o-kradziez-50-zl/
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/569163,sn-uniewinnil-sedziego-m-topyle-od-zarzutu-kradziezy-50-zl.html
http://natemat.pl/230579,sedzia-skazany-za-kradziez-50-zl-uniewinniony-zabral-przez-roztargnienie
https://wprawo.pl/2018/02/20/sedzia-uniewinniony-zarzutu-kradziezy-50-zl-sad-najwyzszy-uznal-ze-dzialanie-nieumyslne/
https://www.wykop.pl/link/4174451/sad-najwyzszy-uniewinnil-sedziego-od-zarzutu-kradziezy-50-zlotych/
no skoro piszemy o nim na GOL-u, to chyba mozna powiedziec, ze jest gwiazdą GOL-a
to wlasnie mialem na mysli - nikt normalny nawet nie zgodzilby sie na ryzyko by byc posmiewiskiem nawet na forum dla graczy za 50 zl
Normalny? Czemu tak zakładasz? Nikt normalny nie zabiera 50zł gdy zarabia setki razy więcej miesięcznie i potem absurdalnie wybrania się roztargnieniem
Strach iść do sądu. Człowiek złoży pozew cywilny a sąd przez roztargnienie da mu 5 lat odsiadki.
Oczywiście schizofrenika za kradzież batonika należy wsadzić do więzienia. Natomiast sędziego, osobę o dobrej opinii społecznej należy nie nękać, bo przecież jak on mógł pokusić się na 50 zł, jak dużo zarabia! Jego myśli pewnie były zaprzątane pomysłem na rozwiązanie głodu w Afryce.
Złodziejaszek.
Sędzia "żyje na krawędzi" - pewnie chciał się poczuć chwilę po drugiej stronie.
A sędzina mówi, że był roztargniony i że myślał o obowiązkach służbowych.
Taaa ...
Zero ma trafną diagnozę co do stanu sądownictwa i jakości sędziów a także słuszny w sumie pomysł - rozpędzić tę bandę. Tyle tylko, że lekarstwo ma gówniane bo tę bandę chce zastąpić dokładnie taką samą bandą miernot, ale posłusznych miernot.
Tak sobie czytam wątek i artykuł i zacząłem się zastanawiać. Mówimy o 50zł, prawda? Dlaczego sprawa w ogóle trafiła do sądu? Przecież byle żul może zaiwanić z monopola towar o wartości do 500zł i dostanie mandat. Dlatego że sędzia posiada immunitet, sprawa trafiła przed sąd?
Ja myślę że pan sędzia komuś podpadł i ktoś teraz kręci grubą aferę.
Obstawiałbym kleptomanię.
Z drugiej strony jak się człowiek zastanowi co wyczynia czasem w ramach procesów automatycznych wracając z roboty to strach się bać.
Ja mysle, ze tak wiele osob w tym watku oskarza go o kradziez, bo sami by byli zdolni do kradziezy.
Ja bym nie byl, Newgravedigger najwyrazniej tez i nam sie to po prostu nie miesci w glowach.
I obaj konczyliscie prawo, wiec jestescie z jednej kliki ;)
Ale ja akurat tez uwazam, ze 50zl mogl wziac przez roztargnienie. Wiem, ze sam mógłbym zachowac sie podobnie i przez nieuwage, na automacie, schowac ten banknot.
ale ty tez konczyles prawo, wiec przy okazji przypominam, ze w tym tygodniu krew noworodkow pijemy u newgravediggera
Przepraszam...
Ale trzeba byc szmata zeby okradac starsza kobiete. Emot.
A sprawa jak to sprawa w polsce. Codziennosc.
Oj Bog bedzie mial co robic z ludzmi dzisiejszymi.
Ta miła i uczynna starsza pani po prostu podniosła te 50 zł z podłogi, bo pan sędzia je wcześniej przez roztargnienie upuścił... Ot i cała tajemnica
Podobno sędziowie mają mieć nieskazitelny charakter i świecić przykładem.
Stąd ta nagonka na niego...
Nie muszą. Oni mogą robić co chcą. A jeśli masz do nich jakieś ale, to jest to zamach na demokrację i praworządność. Prawo to oni.
Taki sędzia nie powinien już prowadzić spraw karnych i najlepiej, aby nie wykonywał zawodu. Roztargnienie? Przez nie prędzej zapomni się kasy niż weźmie a on jeszcze szybko zgarnął banknot do kieszeni mając w drugiej ręce portfel... Jako, że mam do czynienia z adwokatami, czy też prokuratorami, wśród których mam też przyjaciół (przez których w sumie poznałem też innych prawników), to spokojnie można powiedzieć, że część tych ludzi jest, najłagodniej pisząc, oderwana od rzeczywistości oraz wydaje im się, że są ponad prawem. Ile to już było takich przypadków jak sędzia kradł? A to jeden zapieprzył kiełbasę za 6 zeta do rękawa, a to inny elementy wkrętarki, a to spodnie, a to pani prokurator rąbnęła majtki... A ile takich spraw nie ujrzało światła dziennego? I takie osobniki mają czelność sądzić innych? Ludzie mieli problemy za dużo mniejsze sumy, nawet za 1 zł (to już dotyczyło dziecka, ale jego rodzice nie mieli wesoło i to przez głupią złotówkę...), czy też kradzież niewielkiej ilości jedzenia. Mam nadzieję, że nagonka medialna na tego typa będzie nadal trwała.
1. wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego 2. bacia ewidentnie wtrąca się w trwającą transakcję kasową wykładając pieniądze (moim zdaniem powinien istnieć przepis penalizujący takie zachowania: nie masz prawa wyłożyć pieniędzy przed zakończeniem poprzedniej transakcji i podliczeniem twojej) 3. nawet gdyby uznać, że sędzia zabrał te pieniądze świadomie, to jest to wyłącznie wykroczenie i grozi za to co najwyżej grzywna (kwota jest tak niska) 4. pozbawianie kogoś prawa wykonywania zawodu zważywszy na powyższe, jest zwykłą żądzą krwi ze strony motłochu
nie wiem czy bylo wspomniane, ale istnieje grupa dobrze postawionych ludzi, ktorzy kradna pierdolki dla poczucia "impulsu".
Kiedys nawet ogladalem jakis program na ten temat pokazujacy jak zblazowani bogaci staraja sie urozmaicic swoje nudne zycie. Jeden zdradzi zone, inny ukradnie 50 zloty staruszce.
https://www.theguardian.com/uk/2005/feb/13/ukcrime.tonythompson
Najbardziej w tej sprawie bawi mnie obrona sędziego na zasadzie "on zarabia dużo więcej niż średnia krajowa, na co mu kraść 50 PLN". Prosta zasada: zawsze lepiej mieć 50 więcej niż nie mieć, proste.
Druga sprawa, każdy kto zarabia np. powyżej 5k brutto i uważa, że na co sędziemu kraść te 50 PLN, niech weźmie równowartość w pieniądzu 50 PLN i wyjebie je za okno lub na ulicę, przecież i tak tego nie zauważasz, to poniżej 1% twojej pensji.
Dla mnie też chore jest, że są jakieś limity typu wykroczenie/przestępstwo zależne od wartości kradzionej rzeczy.
Idąc dalej tokiem rozumowania: "dużo zarabia, to 50 pln by nie kradł", ciekawe czy to samo powiecie o złodzieju który właśnie opędzlował magazyn telewizorów na łączną kwotę np. 100 000 PLN, myślicie, że jak by był prawie pewny, że go nie złapią to tą pięćdziesiątkę by zostawił czy zawinął ?
Tłumaczenie się roztargnieniem też ciekawe, czyli właściwie bezkarnie można wychodzić z knajpy bez płacenia, tankować paliwo bez płacenia czy zabierać telefony i portfele ludziom ze stolików jak się tylko obrócą ? Tylko wystarczy odpowiednio dużo zarabiać, aby nie było, że nas nie było na nie stać ?
Jeśli z roztsrgnienia, to po zwróceniu uwagi nie ma przeciez problemu by oddać. W przypadku mojego znajomego zapłacił po prostu za paliwo, z którym odjechał. Prokuratura nie skierowała sprawy do sadu. W tym przypadku było inaczej z wiadomych powodow.
Z opisu dawalem mu szanse na niewinnosc, ale po zobaczeniu filmiku jest to jednoznaczna kradziez
Każdy, kto ma choć odrobinę wiedzy o tym jakiego sortu ludźmi jest to środowisko, to nie będzie absolutnie zaskoczony faktem, że ręka rękę myje i że bliższa ciału koszula.
Zaskoczenia nie ma.
Raczej oceniasz wg własnej miary. Nie znam nikogo z tego środowiska, który połasiłby sie w ten sposób na 50 zł.
Cainoor, ale ty robisz dokładnie to samo.
Ja nie znam nikogo, nie tylko "z tego środowiska", kto "połasiłby się" "w ten sposób" nawet na 5 zł. Ani nie wydaje mi się, aby moi znajomi znali takie osoby. Ale jakoś ludzie kradną.
A ten śmieszny obrazek właśnie przestał być śmieszny.
Co innego zakładać, ze w każdym środowisku znajdzie sie czarna owca (złodziej), a co innego oskarżać całe środowisko o złodziejstwo. Mam nadzieje, ze rozumiesz różnice.
Cainoor, tu nie chodzi o 50zł. W ogóle.
Te 50zł jest bardziej symbolem postawy. Postawy - "mnie wszystko wolno. I gówno mi zrobicie.".
I voila. Jak wielką rację miał.
Żalosne jest dorabianie takiej ideologii do jego zachowania, a potem ekstrapolowanie na cale srodowisko. Nawet jesli bylby winny kradziezy, to absolutnie nie daje to zadnego prawa stawiania tez w stylu ‚reka reke myje’. Szczegolnie, ze dopier to SN uznal jego niewinnosc.
Każdy z nas ma swoje doświadczenia, swoje obserwacje i swoje wnioski. Co by się nie zdarzyło, zawsze będziesz wybielał tych ludzi.
Każdy z nas ma pewien poziom wiedzy i doświadczenia. Bardziej bystrzy wiedzą, że rozciąganie wniosków ze swoich jednostkowych doświadczeń i obserwacji na populację jest nieuprawnione.
Pogromca -> Ja tam rozumiem, czemu Ci żyłka pęka. Kolega zawinął 5 dyszek i się z Tobą nie podzielił.
Cainoor -> Nie poznałem wszystkich. A Ty poznałeś wszystkich, że możesz za nich ręczyć?
Napisz lepiej coś głupiego o kaście prawniczej. Mimo wszystko lepiej ci wychodzi.
Możesz zacząć od czegoś prostszego, np zawinąć jakiś batonik ze stacji.
Ja? NIeee, to wasza ekipka ma duże doświadczenie.
Jest nas dwóch?
A ilu?
Sam mi powiedz. Powiedz mi do jakiej ekipy należę. Prowadź na Grunewald!
https://wiadomosci.wp.pl/zle-zwazyla-pierogi-policja-zakula-kobiete-w-kajdanki-i-przesluchiwala-przez-4-godziny-6183181334984833a
Można? Można.
A niby to roztargnienie w obu przypadkach.
Ale jak to mówią "Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie"
ach, jak ja kocham takie dywagacje i artykuły.
Po pierwsze.
Co to znaczy źle zważyła? Jeśli nie zgadzała się waga towaru, to nie mogła tego "źle" zrobić, tylko majstrowała przy torebce ergo nie jest to kradzież tylko oszustwo penalizowane jako przestępstwo bez względu na wartość towaru. Jeśli nacisnęła inny guzik niż te pierogi, tylko np. cebulę, to może tłumaczyć się dokładnie tym samym, co nasz sędzia.
po drugie.
Wyroku nie ma, nie wiadomo jak zostanie osądzona. Więc skąd taki ryk? Przecież w przypadku sędziego działanie organów było podobne.
Ale nie słyszałem żeby sędziego maglowali kilka godzin ani wozili skutego. Podejście policjii do zwykłego obywatela to już tragedia
Nie ma w tym nic zaskakującego. Wyższa kasta jest traktowana na innych zasadach.
Co do zasady, prawo stosuje się tylko do zwykłych obywateli.
Żeby nie było nie chodzi tutaj o to żeby za nic po łbie dostać bo ktoś inny też za nic dostał, tylko proszę zobaczyć jakie tradycje i mentalność pozostały w organach państwa od komuny: podejście do obywatela jakby był z automatu bandytą lub złodziejem, przeświadczenie o nietykalności z racjii zajmowanych funkcji czy znajomości.
No tak.. „nie slyszalem by sedziego maglowali kilka godzin...” Jedno wyszukanie w google
http://www.nowosci.com.pl/112/a/dlugie-wyjasnienia-sedziego-miroslawa-w,10822508/
A Vader znow swoje projekcje... Wyzsza kasta czyli sedziowie, ma immunitet i moze stad wynika inne postepowanie? Cos jak poslowie.
Jakie znów projekcje? ot tajemnica poliszynela, że uchodzą im na sucho rzeczy, za które zwykły obywatel dostaje po łapach. To raczej Ty patrzysz na świat przez jakieś mocno różowe okulary.
Fakt przeoczyłem to, mea culpa :-) Choć i tak reszta pozostaje bez zmian (podejście policji do tej kobiety )
Projektujesz sobie co tam ci siedzi w głowie na te społeczność. I wrzucasz wszystkich do jednego worka, stosujesz odpowiedzialność grupowa...
Nie wiem kto Cie skrzywdził, ale musiała to byc wielka trauma.
Na szczescie PIS naprawi :D
Wątpie by PIS dał radę. Kasta jest dużo, dużo silniejsza niż PiS. I doskonale o tym wiesz.
Nie w jej sile "siła" tylko słabość pisu do zagrywek pod publikę jak z HGW. Zamiast za du*ę i przed sąd to się robi widowisko.
gerwant123 --> Przykład HGW pokazuje jak bardzo bezsilne jest państwo wobec pewnych kółeczek towarzyskich. Tak samo jak na Białorusi, Ukrainie czy w Rosji, są osoby których po prostu nie ruszysz - każdy to wie, to po prostu taki folklor lokalny.
Cainoor --> Jak to nic nie wiesz? Coś tutaj znów nie pasuje. Jesteś przekonany, że nie mam racji, a z drugiej strony niby nic nie wiesz. To jak to jest z Tobą? Ja mam negatywne zdanie o osobach wykonujących ten zawód, Ty zdajesz się mieć całkowicie odrębne zdanie. Na czym zatem budujesz swój pogląd?
Vader, a na czym ty budujesz swój pogląd? Ilu znasz nieuczciwych sędziów?
Bo widzisz, ja znam co najmniej kilku nieuczciwych nauczycieli. Ale nigdy bym nie powiedział, że nauczyciele to "kasta", która robi to czy tamto. Bo doskonale wiem, że to byłaby cholernie krzywdząca nieprawda.
Bukary -> Wiesz jakby to wiarygodnie wyglądało, jakbyśmy zaczęli się wymieniać zdaniami "a ja znam trzech, a ja dwóch, a ja pięciu, a brat mojego szwagra...". Zapewne każdy z nas widział swoje, na czymś zbudował swoje przemyślenia. Nikogo nie zmuszam by mi wierzył. Ale korzystając z tego, że jeszcze mnie nie zbanowali na tym forum, to od czasu do czasu napiszę co myślę, mimo iż to wykracza poza ustaloną linię poglądową ;)
Nauczyciel to nie jest zawód regulowany. NIe jest chroniony immunitetem. Patologie, które występują w zawodzie nauczyciela mają całkowicie inny charakter i strukturę niż te w zawodach prawniczych i pokrewnych.
W każdym zawodzie są uczciwi i nieuczciwi. Idąc dalej, daleki jestem od stwierdzenia, że każdy sędzia by zwinął 50zł. Sądzę, że mało który by chciał intencjonalnie zrobić coś takiego. Natomiast uważam, że istnieje w tych środowiskach bardzo silnie uświadomione poczucie bezkarności połączone z przeświadczeniem o byciu kimś "ponad". Jeżeli ktoś nie czuje, że za złą jakość pracy może go spotkać jakaś kara, to wykształca się w nim przekonanie, że może prawo go nie dotyczy.
zawodach prawniczych czyli? Może czegoś nie wiem i powinienem czuć się bezkarny
Wydaje mi się, że możesz. Ryzyko jest zawsze, ale w mojej ocenie możesz się przejmować znacznie mniej ;)
Jeżeli ktoś nie czuje, że za złą jakość pracy może go spotkać jakaś kara, to wykształca się w nim przekonanie, że może prawo go nie dotyczy.
Z tym się akurat zgadzam. Co do reszty twojego rozumowania - mam mieszane odczucia.
Jeśli chodzi o filmik, działanie tego pana nie wygląda na "roztargnienie". Ale nie znam kontekstu i następujące wyjaśnienie jego motywacji wydaje mi się niezwykle naciągane: tak dobrze zarabiający człowiek zwinął 50 zł, ponieważ podejrzewał (czuł podświadomie?), że w wypadku draki koledzy go uniewinnią... No bez jaj. Już bardziej prawdopodobna jest kleptomania. ;)
Bukary --> Te procesy nie zawsze działają na zasadzie dokonania racjonalnej analizy w głowie. Sądze, że gdyby takową przeprowadził, wręcz odskoczyłby jak oparzony od tego banknotu. Co siedzi w jego głowie? nie wiem. Dla mnie prawdopodobne są dwie wersje zdarzeń:
a) efekt tego, o czym pisał Cainoor: gość całkowicie zamyślony, położył jakiś banknot, babka wydaje resztę, skierował wzrok w inny punkt, potem znów na ladę, tam leży 50 dych, pomyślał że to jego reszta - schował i poszedł.
b) może być tak, że zadziałał po prostu instynktownie. Wiesz: leży bezpańskie 50zł, to sobie zabrał, bo poczuł wewnętrznie (nie że to racjonalnie przeanalizował - tylko poczuł wewnętrznie), że nawet jak to było czyjeś, to mu nic nie zrobią.. a jak leży? Widzę to bardziej w ten sposób, że przyzwyczajenie do bezkarności stało się tak głęboko zakorzenione, że mógł w impulsie dokonać tego czyny bez jakiejkolwiek racjonalnej analizy czy wyrachowania.