W co gracie w weekend? #239
Uważam, że powinieneś zaskarżyć CD Projekt, że nie wzięli pod uwagę Twojego zapału!
To ja muszę z jakimś kontrtekstem o Wiedźminie wyjść dawno planowanym (niech tylko krew i wino w końcu skończę), bo wg mnie wątek Ciri i Dzikiego Gonu jest mega słaby, za długi i nudny - tak samo jak wlokąca się w nieskończoność zemsta Bayeka w Origins. A słabość głównej fabuły Wiedźmina jest tym bardziej wyraźna, gdy postawi się ją obok wątku Krwawego Barona i Serc z kamienia, które po prostu są perfekcyjnym majstersztykiem.
Mi pasują wszystkie wątki, ale wiadomo, że
spoiler start
patologia w rodzinie Barona nadaje prawdziwości tej sytuacji. Mi bardzo pasuje, że można mu pomóc, uratować jego udręczoną żonę i dziciaki, którymi się zajmuje oraz pochować jego nienarodzoną córkę albo potraktować go jak śmiecia, zmasakrować porońca, olać Annę i wydać dzieci na pożarcie Paniom Lasu.
spoiler stop
To raptem jeden wątek a można zmienić w nim praktycznie wszystko.
Historia bestii z Toussaint jest rewelacyjna i zbierałem szczękę z ziemi, gdy
spoiler start
tak rozegrłem tą historię, że Anarietta zginęła na końcu zabita przez siostrę. Najlepsze jednak było dla mnie, gdy za drugim razem Dettlaff zamordował Syannę, bo pojął, że został przez nią wykorzystany a ja dałem mu odejść za co trafiłbym na stryczek gdyby nie Jaskier
spoiler stop
Po prostu szok. Po ograniu Wiedźmina brzydzę się liniowymi grami. W Dzikim Gonie wybory coś znaczą i to jest to.
Wydaje mi się, że twórcy nie wysilali się zbytnio przy postaciach znanych z książek, zakładając, że Sapkowski odwalił za nich robotę. Tak sobie myślę, że znając książki od podszewki można było bardziej emocjonalnie podejść do wątku z Ciri.
Ja książek nie znam i dla mnie Ciri została przedstawiona równie nijako, co pierwszy lepszy npc w szybkim zapchajqueście - do samego końca zupełnie nie interesował mnie jej los, w przeciwieństwie choćby do takiego Janka Bożątka, który został genialnie przedstawiony, miał świetny wątek i to, że musiał się wynieść bolało mnie do końca gry ;)
+1, główny wątek zawodzi.
Jeśli ogarniacie angielski w dobrym stopniu to cholernie polecam zaopatrzyć się w Yakuzę 0 - jest to moja pierwsza gra z tej serii i siedzę po po prostu oczarowany już od tygodnia - klimat, muzyka, fabuła, humor, postacie... Japończycy naprawdę umieją w gry - dawno nie grałem w coś gdzie tak bardzo chciałbym zwiedzać, odkrywać i wchodzić w interakcję ze wszystkim i ze wszystkimi. Atmosfera "eijtinsowego" Tokio gdzie wszędzie witają nas pastelowe neony, małe knajpki z ramenem oraz przesłodzony eurobeat dobiegający z licznych klubów karaoke, naprawdę robi swoje.
Poza tym kocham w jaki sposób Japończycy nakierowują ton swych gier - gdy ma być super poważnie to z zapartym tchem i napięciem w mięśniach oczekuje się kolejnych twistów fabularnych po czy gdy minie kilka minut, dostajemy w twarz jakąś śmiesznostką, która wskazuje, że w wielu aspektach gra nie traktuje się serio i można troszkę "zelżyć" z cięższego klimatu ;) Taka specyfika, której nieco brakuje w przypadku zachodnich developerów... https://www.youtube.com/watch?v=ZEkwHrzPtOk
A i jeszcze popykuję w 80's Overdrive czyli uwaga... polską grę na 3DSie! Udało mi się ją wygrać na łamach konkursu od serwisu zaczynającego się na "a", a kończącego "rhn.eu" (żeby nie było ;)). Przypomina mi czasy grania w Lotusa 2 na Amidze...
Ponad 20h w World of Final Fantasy za mną. Całkiem to słodkie jest. Strasznie cukierkowe itd ale całkiem spoko się gra. Takie Pokemony w świecie FF. Moja ulubiona Lightning jest. Dobra rozgrzewka przed FFXV.
Dalej męczę tego NiOha. Jeszcze chyba z 20% mi zostało ale chyba domęczę. Strasznie ciężko mi ocenić tę grę. Momentami gra mi się w to dobrze ale za chwilę coś się trafia i zaczynam narzekać mówiąc pod nosem, że w Soulsach było mi lepiej, i że w Solusach bym w danej sytuacji nie zginął. Na pewno świat i klimat na duży plus, jak kogoś kręcą takie rzeczy. Gameplayowo jednak ostatecznie konsensus jest chyba taki, że Soulsy są jakieś takie bardziej... eleganckie?
Cold Steel 2 właśnie wyszło po kryjomu na PC, nie mam nawet gdzie tego wcisnąć na razie :(
Edycja GOTY jest w digitalu na psstore za 209 pln, pudełkowa tylko w Japonii (PS4).
Kolejny tydzień detoxu po Path of Exile, nie bardzo mam co poinstalowane bo przeprowadziłem się i siedzę na limitowanym necie mobilnym (że też nie robiłem backupów na starym necie, ech).
Obecnie kończę Turok 2 - Seed of Evil HD od NightDive, kolejna pozycja na liście „grałem w to wieki temu ale nie dałem rady skończyć" i mnie gryzło to trochę.
Bogowie, 6 poziomów tylko ale jakie pokręcone i zapętlone, chyba za projektanta poziomów mieli potomka Dedala.
Najbardziej dały mi w kość poziomy 2 i 4 (River of Souls oraz Lair of the Blind), nie ma nic gorszego niż dotrzeć do teleportu na końcu mapy z niewypełnionymi wszystkimi zadaniami...
Po tym? Podłubię trochę przy Arx Fatalis z modami czy JA2, może też Last Day 1.3.
Ja sobie pogierczę w ten weekend w Tokyo Xanadu. Jest to jRPG nieco przypominające Personę 5 (gra podzielona na "chodzenie do szkoły i zdobywanie skillów" oraz dungeony). Fabularnie jest całkiem okej, walka w czasie rzeczywistym, nawet ciekawe postaci. Polecam, jednak tytuł nie jest dostępny w Polsce w pudełku, a cena na psstore jest horrendalnie wysoka. Specjalnie uruchomiłem Amazona, ale było warto (60 dolarów razem z przesyłką z USA co i tak jest taniej niż digital za 249).
Czekam właśnie na obniżki na PS Store tej gry. Po Trails of Cold Steel x2 i Trails in the Sky x3, po Nihon Falcom spodziewam się bardzo dobrej gry. Podobieństwo do Persona 5 - ciekawe jak z Blue Reflection - uważam tu za plus. :)
Blue Reflection jest niby podobne, ale nie do końca. Przyjemna oprawa muzyczna, ale czytania jeszcze więcej i zbyt cukierkowe postaci główne. Ale co kto lubi, mnie jakoś nie porwało BR. W Ultimie obecnie jest za chyba 149 pln, a jeszcze w październiku br było 229 ;)
Fajnie piszesz o Wiedźminie, aż mnie naszło żeby wrócić do tego świata i w końcu przejść dodatki.
Ja tymczasem nareszcie skończyłem Deus Ex: Mandkind Divided. Wbrew temu, co twierdzi pół świata, zakończenie wcale nie okazało się urwane i tytuł zaoferował mi uczciwy, satysfakcjonujący finał. A że nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione, by zostawić coś na przyszłość? Cóż, Wiedźmina 2 za takie podejście nikt przecież nie krzyżował...
Aktualnie mierzę się z najnowszym tytułem plusowym, Grand Kingdom. Tytuł nie jest jakimś fenomenem, jak to spodziewałem się po dość entuzjastycznych reakcjach na jego zapowiedź w lutowym linuepie Plusa - ma solidny system walki, ale nastawienie całości niemal wyłącznie na grind sprawiło, że po kilku godzinach zacząłem się nudzić. Kiedy jednak powiedziałem sobie, że robię ostatni quest i odpuszczam dalsze granie, fabuła w końcu minimalnie się rozkręciła, dając mi motywację, by jeszcze tego wszystkiego nie rzucać. Zobaczymy, czy wytrzymam do końca.
Jako, że moja wybranka serca ma ten weekend pracujący mam czas na granie. Problem tylko taki że nie mam w co :P mam BF1 ale nowe mapy do multi mocno średnie i mi nie podeszły. zostają mi dwie opcje. Zacząć Deus Ex: Mandkind Divided którego pobrałem w ramach ps + miesiąc temu, lub pobrać knacka z tego miesiąca :) Jest też opcja zakupić jakąś grę, ale sprzątnęli mi sprzed nosa uncharted zaginione dziedzictwo z punktu z galerii który używany był za 99 zł :(
Zasysaj i Deusa i Knacka
Deusa skończyłem niedawno, zakończenia o wiele lepsze niż w Buncie. Wyśmienita gra...
Tak jak Knack. O dziwo ściągnałem u kuzyna bo jego młody chciał z wujem popykać w coś innego niż Garden Warfare 2. Oj! Jak się wciągnelismy się na dobre dwa popołudnia! Przyjemnie się to gra, ogląda i słucha! Polski dubbing jest bardzo dobry i pasuje do nieco animowanej stylistyki gry, jakbym oglądał Shreka czy innego Pixara, bo cutscenki płynnie wchodzą i wychodzą do i z gameplayu nie psując wczucia się czarnym ekranami. Dodatkowo scenki są całkiem fajne wyreżyserowane :)
<kenobi>Hello there!</kenobi>
Ja niebawem skończę i splatynuję Far Cry 4. Przy okazji, Square, pomyliłem się - ostatnio pisałem Ci że nie ma trofików coopowych, otóż są! Całe dwa. Jeden polega na zdobyciu byle jakiego posterunku tą drugą osobą - Hurkiem.
No to umówiłem się z jakimś randomem na granie... Powiedziałem: załatwmy to po cichu, po czym typ strzelił do mnie faka (jest taka opcja w grze!) i zaczął obrzucać wszystkich granatami. Gdy zaczęło się robić gorąco (przyleciał helikopter, przyjechały samochody z następnymi wojakami), zwyczajnie uciekł... Ale co to dla mnie! Rozwaliłem wszystko w drobny mak i trofik plumknął. A typa chyba dodam do czarnej listy na PSN...
Teraz został mi tylko Pagan... Nu zajac, pagadi!
Kupiłem Project Cars 2, i będę chciał to ograć, na padzie, więc bieda trochę, ale w demie się dało grać.
Po zakończeniu scenariusza Jill w Resident Evil 1, w ramach chwilowej przerwy przed rozpoczęciem przygody Chrisa, zacząłem Brothers: A Tale of Two Sons na PS3. Ależ ciekawy koncept. Sterujemy dwoma braćmi, każdy przypisany pod inną gałkę na padzie, więc trzeba mieć momentami dobrą koordynację i podzielność uwagi. Nie jednak to sterowanie i sama mechanika mnie tak przyciąga - to świetna stylistyka, kolorystyka, sposób prezentacji świata. Taki trochę melancholijny, tajemniczy, jakby funkcjonujący w zwolnionym tempie, a momentami też dziki i przepiękny. Polecam tym, którzy szukają spokojniejszej rozrywki.
Tradycyjnie do tego dorzucę trochę PES2017, Overwatcha, a i wrzucę do czytnika FIFA 09, bo organizuję korespondencyjny turniej Gralingrad Cup. Jakby ktoś był chętny dołączyć do zabawy, szczegóły są na moim blogu.
Przyszedł mój Steep, a więc dzisiaj wieczór spędzę w Alpach, a jutro w Tokio (Tokyo Xanadu, o którym wspominałem wyżej). W niedzielę zobaczymy, ale coś z tej dwójki :)
Witam wszystkich :).
Na dzisiaj wybrałam Halo 4. Już czuję, że będzie mi tej serii brakować. Do ogrania mam jeszcze Reach i 5, ale muszę je kupić i jeszcze nie wiem kiedy to zrobię. Póki co mam zamiar zamówić trylogię Dead Space, ale też myślę o trylogii Bioshock...
Nie mam planów na sobotę i niedzielę (niestety), a więc myślę o Personie 5 i Shadow of the Colossus. W P5 ostatnio nie grałam, a więc dalej jestem w połowie września, a SotC zaczęłam wczoraj. Pod względem graficznym jestem zachwycona (nigdy nie grałam w oryginał). A kolosy? Ich ruchy i wygląd to czysta poezja. Do tego ta piękna cisza... Czuć samotność i melancholię. Sterowanie jest mocno przestarzałe, ale idzie się przyzwyczaić (najgorsze jest wspinanie i łapanie się). Jazda konna na początku przyprawiała mnie o ból głowy, ale eksploracja pomogła i już jest lepiej. Póki co pokonałam 3 kolosy. Dwa pierwsze były łatwe, ale ten trzeci... Męczarnia. Mój pierwszy zamysł był ogólnie możliwy do zrealizowania, ale też znacznie trudniejszy od tego 'właściwego'. Całkowicie przez przypadek doszło do
spoiler start
uderzenia w metalowy okrąg
spoiler stop
i tylko plułam sobie w brodę, że nie wpadłam na to 10-15 minut wcześniej. Odczuwam satysfakcję po ubiciu każdego kolosa, ale z drugiej strony jest mi ich szkoda. Nikogo nie krzywdzą, są, bo są, ale my mamy jeden cel i musimy go wykonać... Nie wiem czy powinnam się tak czuć, ale dobra... koniec tego pisania ;).
Życzę wszystkim udanego weekendu.
Skończyłem rozpoczęte zaległości -Lords of The Fallen i Mankind Divided, jutro dokończę The New Order i zabiorę się za Firewatch, a potem przerwa bo czekam na God of War :)
@square kolejny świetny blog. Fajnie się czyta. Rozwalasz system. Ja ostatnio gram tylko w Mass Effect: Andromeda. To jest jakieś 30% wolnego czasu... Pozostałe 70% to planszówki. Na ten weekend zaplanowaliśmy na sobotę Catan + Dodatek "Żeglarze" + Dodatek do dodatku "Żeglarze" czyli "Morskie Legendy" + Dodatek "Miasta i Rycerze. Stołu zaczyna brakować, ale zabawa jest wyśmienita. Jutro, może kupię też "Terraformację Marsa" to plany mogą się zmienić.
Grajcie i nie wymiękajcie!
Musiałem zrobić edycję...........
zapomniałem dodać na końcu.....
Piję Wasze zdrowie!
Udanego Weekendu Wszystkim!!!
@Yuri jest pomysł, na taki zlot "Ludzi co grają kiedy mogą i komentują ""Wcgww?" późna wiosna/wczesne lato :-) nigdzie na świecie, o tej porze roku, nie pachnie tak jak w Polsce. Co Ty na to? square? Reszta?
Z miłą chęcią spotkam się z innymi graczami, żeby pogadać, coś zjejść lub wypić. Jak ktoś będzie chciał się spotkać z innymi graczami na takim spotkaniu, to na pewno się spotkamy.
O grach zawsze najlepiej rozmawiać na żywo.
Dzięki za zaproszenie. ;)
W moim przypadku to jest zawsze problem bo z Hiszpaniii mam kawałek. A jak już jesteśmy w PL to zazwyczaj w końcówce sierpnia i pomiędzy Częstochową i Szczecinem, z dziadkami i bliższą rodziną. Ale nigdy nie wiadomo, Warszawę też kiedyś muszę dziewczynom pokazać. :)
Myślę zagrać na skrzypcach. Ale czy to dobry pomysł?
Ja na Twoim miejscu bym zaryzykował, a nóż trochę kultury i rozumu Ci przybędzie?
Niestety skoro miały być spoilery to nie poczytałem, bo trzeci Wiedźmin dopiero przede mną. A chcę w niego zagrać z powodów patriotycznych i chyba z tęsknoty za RPG w które nie grałem już od lat. Co do życzeń pod koniec wpisu to ja już mam takie gry - Super Metroid, Metroid Prime i Okami.
Powoli kończę przygodę z Luigi's Mansion 2. Na liczniku 16 godzin i wszelkie znaki wskazują, że udaję się w drogę po głowę ostatniego bossa. Świetna gierka. Sporo lekkich łamigłówek, ciekawej eksploracji w bardzo klimatycznych izdebkach z użyciem pomysłowych gadżetów ;-) Nawet walka z duchami to nie jest bezmyślne takie tam strzelanie, tylko na każdego uciekiniera zza grobu trzeba obrać odpowiednią taktykę i stosować ją umiejętnie by inne straszydła nie weszły nam w drogę. Jedyna wada to checkpointy, a raczej ich brak. Mimo, że naprawdę ciężko jest zginąć, to przydał by się chociaż w połowie misji, bo potrafi to zabić radość zwiedzania, szperania i szukania skarbów.
Potem planuję zacząć Killzone 2 i mam nadzieję trochę bezmyślnie sobie pozabijać hellgastów.
Pozdrawiam.
Wziąłem się za poboczne zadania w Star Ocean: Integrity and Faithlessness (PS4) żeby lepiej opanować mechanikę walk i przy okazji biegania tu i ówdzie posłuchać co bohaterowie opowiedzą o sobie. Sam widok biegnącej obok Fidela Fiore dobrze działa na męski wzrok. ;)
Niezły kwiatek z tej Fiore!
A załączona fotka jest bez wątpienia skutkiem lektury cyklu Skłera!
Miłego, granego weekendu!