Zastanawia mnie czemu nie ma partii centrowych? Macie na to jakiś swój pogląd ?
Nie jednostronnym podejściem do problemu. Chociażby do kwestii.
Aborcji:
- rozumiem, że to jest komórka itd.
- rozumiem, że kobiety chcą mieć wybór i w sumie czemu miałbym im to bronić
- jednakże moja mentalność mówi mi, że to nie jest fair w stosunku do "przyszłego człowieka" no bo czemu miałby ginąć bo komuś załóżmy : nie chciało się założyć kondom.
- czytałem, że to jest kwestia edukacji i dostępności do antykoncepcji ( mechanicznej, chemicznej itd. )
- także, że to może być kwestia bezpieczeństwa osobistego
Z jednej strony bym to podpisał z drugiej strony czuje jakby podpisał " pakt z diabłem".
A weź teraz określ partię której program się ciągle zmienia, można tylko przypuszczać.
No mogłoby być coś w stylu partii patriotycznej gdzie dobro kraju najważniejsze, ale liczący się i szanujący zdanie innych
Partia szanująca tradycję i mające podłoże chrześcijańskie, ale bez dyktatu kościoła i chorych bzdur w stylu całkowity zakaz aborcji.
Partia gdzie rozlicza totalitaryzm komunistyczny ale robi to z głową.
Jest gospodarczo przyjazna ludziom ale nie socjalna i rozdająca wszystko.
Czyli Partia PIS jaka mogła być , ale poszedła w skrajność i niestety na równo z PO jest niebezpieczeństwem dla kraju
Bo prowadzenie polityki w tym kraju to zgarnianie elektoratu komuś sprzed nosa. Dlatego PO w kwestii aborcji jest bardziej liberalne niż PiS, bo może podebrać wyborców, dlatego PiS rzuciło 500+, bo dało kasiorkę roszczeniowej części społeczeństwa itd. Polityka w tym kraju to nic innego jak partyjne wyścigi kto komu podbierze wyborców.
Sam zastanawiałem się, czemu takiej partii nie ma - ustawa aborcyjna taka, jaka jest obecnie, zwiększenie inwestycji, prawo do in vitro, jednak bez jego finansowania, minimalizacja socjału, postawienie na etos pracy, próby reform wadliwej Konstytucji itd. Nie ma, bo w Polsce nie ma wielu osób myślących centrowo, albo prawo albo lewo.
No właśnie takim ciamciaramciom politycznym, jak ja jest ciężko znaleźć partię, której by się trzymali. Praktycznie nigdy do końca nie głosuję w zgodzie ze swoimi poglądami:
- PiS: próbują robić i reformować, ale generalnie oceniam ich negatywnie. Nie wystawiłbym im aż tak negatywnego rozliczenia, jak niektórzy, ale kilka rzeczy ich dyskwalifikuje.
- PO: mieli nawet w miarę dobre pomysły, które wprowadzone odpowiednio wcześnie, nie doprowadziłyby do zwycięstwa PiS, a tak, zjadła ich inercja i niech teraz przełkną pigułkę.
- Nowoczesna - nie sądziłem, ze to powiem, ale nie wiem, czy nie wole już PO.
- Kukizy - pod wieloma względami odbieram ich dobrze, ale nie wybaczę im antyszczepionkowcow w szeregach. Ruchy antyszczepionkowe to w moim mniemaniu największa zaraza i aktywnie zwalczam je na każdym kroku. Każdy szanujący się reptilianin powinien czynić to samo.
Korwin - jego lubię najbardziej, bo są z nim fajne memy na wykopie.
Razem - tych ludzi znam osobiście, niektórzy to moi koledzy, fantastyczni, mądrzy, pełni idei. Boję sie ich i na nich nie zagłosuję.
Może PSL? Hmmm... PSL jest chyba najbliżej centrum. Ktokolwiek jest w centrum koryta, tam jest i PSL. Może tak trzeba zagłosować.
A nie myślisz, że ograniczanie ludziom wyboru czy chcą szczepić dzieci nie jest formą ograniczeń wolności , wolności wyboru tak samo jak w wypadku aborcji ?
To jest podobne jak np. negowanie Holocaustu czy też, mówienie, że ziemia jest płaska.
Ogólnie wszystko sprowadzając do wolności, wolności słowa.
A nie myślisz, że ograniczanie ludziom wyboru czy chcą szczepić dzieci nie jest formą ograniczeń wolności
Nie, ponieważ w przeciwieństwie do aborcji, płaskiej ziemii i innych których ewentualne konsekwencje dotyczą WYŁĄCZNIE danej osoby, odmawianie szczepień prowadzi do ryzyka dla WSZYSTKICH.
A nie myślisz, że ograniczanie ludziom wyboru czy chcą szczepić dzieci nie jest formą ograniczeń wolności , wolności wyboru tak samo jak w wypadku aborcji ?
Oczywiście, że jestem za ograniczaniem ludziom takiej wolności. Podobnie, jak jestem za ograniczaniem wolności wylewania ścieków do rzek, wolności śmiecenia w lasach, wolności do sprzedawania spleśniałego chleba jako świeży, wolności do krzywdzenia innych. Tak jak napisał Cyniczny, tutaj, z powodu czyjegoś niedoinformowania i antynaukowości, mogą cierpieć wszyscy, w tym osoby, które ze względu na wiek (noworodki) lub alergię, zaszczepić się nie mogą i ratuje ich wyłącznie niska prewalencja patogenu. I takie osoby należy chronić.
Żaden ruch polityczny i społeczny nie doprowadza mnie do takiej furii i nawet nie zamierzam nikogo do swojej racji przekonywać. Po prostu będzie to dla mnie jedno z wielu kryteriów w przyszłych wyborach.
Nie zrozum mnie źle ale ja ich nie bronie.
odmawianie szczepień prowadzi do ryzyka dla WSZYSTKICH. - a co powiesz dzieciom, które w jakieś tam formie mają problemy, np. zahamowanie w rozwoju aparatu mowy ( na przykład w wyniku "szoku" po szczepieniu ) albo zmarły w nie wyjaśnionych wypadkach akurat po szczepieniu (co mózg człowieka oczywiście łączy, że szczepienie = zło).
Człowiek przez ból psychiczny nie łączy faktu w odpowiedni sposób.
Tu się rozważa fakt badań przed szczepieniami ( jeśli wgl. takie są możliwe ) czy też fakt edukowania ( jak wszędzie).
Podobnie, jak jestem za ograniczaniem wolności wylewania ścieków do rzek, wolności śmiecenia w lasach, wolności do sprzedawania spleśniałego chleba jako świeży, wolności do krzywdzenia innyc Na to są akurat paragrafy także oszczędź sobie takie przykłady
Nie bronie antyszepionkowców.
a co powiesz dzieciom, które w jakieś tam formie mają problemy, np. zahamowanie w rozwoju aparatu mowy
Z chęcią o tym poczytam i się zapoznam z danymi. Na jakiej populacji to przebadano?
W każdym razie, nie chciałbym być w butach tego, który musi rozmawiać z rodzicami, u których dzieci, odra przybrała postać neurologiczną. A to jedna z wielu chorób, z potencjalnie paskudnymi powikłaniami, której zapobiegać można w banalny sposób.
Odnosisz się do emocji, bo wszyscy, na swój sposób jesteśmy emocjonalni.
Powiem tak - gdyby mi skrzywdzono kogoś bliskiego, chciałbym oprawcę wytarzać w smole i drzeć z niego pasy. Powinienem mieć taką możliwość? Czy też prawo powinno być pisane w szerszym ujęciu, z uwzględnieniem innych czynników, niż moja złość?
W tym wypadku mamy natomiast na szali: choroby infekcyjne, które były istną zmorą ubiegłych tysiącleci i determinowały średnią długość życia mieszkańców planety Ziemia - vs - środki zapobiegawcze, które mogą nieść ryzyko łagodnych zdarzeń niepożądanych. W pewnym momencie trzeba podjąć decyzję, albo w lewo, albo w drzewo. Szczepienia są najbardziej skuteczne, gdy przyjmuje je duża populacja. Zatem wybór mam dość prosty. Wybieram łagodne zdarzenia niepożądane. Ah i oczywiście jestem zaciekłym wrogiem szczepienia ludzi przeterminowanymi szczepionkami, które nie działają, jak to miało miejsce kilka dni temu.
Nie bronie antyszepionkowców.
Spoko, bez spiny. Niczego Ci przecież nie zarzucam :). Cieszę się, że próbujesz zachować otwarty umysł i w jakiś sposób się tym interesujesz.
- a co powiesz dzieciom, które w jakieś tam formie mają problemy, np. zahamowanie w rozwoju aparatu mowy ( na przykład w wyniku "szoku" po szczepieniu ) albo zmarły w nie wyjaśnionych wypadkach akurat po szczepieniu (co mózg człowieka oczywiście łączy, że szczepienie = zło).
Człowiek przez ból psychiczny nie łączy faktu w odpowiedni sposób.
Powiem żeby założyły sobie foliowe kapelusze. Na pewno ochroni je to przed szokiem i bólem psychicznym..... i innymi bzdetami z netu.
Mówiąc szczerze mam lekką świadomość, że sam się pogubiłem w tej dyskusji. Dlatego małe sprostowanie chodziło mi o samo mówienie o tym. ( Mówienie , a nie działanie w tym kierunku ). W przypadku szczepień, płaskiej ziemi.
Z chęcią o tym poczytam i się zapoznam z danymi. Na jakiej populacji to przebadano? No właśnie powiem ci, że to jest na przykładzie typu cherry picking ( w rodzinie ) a wiesz nie powiesz, że jesteś głupia jak do obcego. Mam nadzieje, że rozumiesz o co mi chodzi.
Ah i oczywiście jestem zaciekłym wrogiem szczepienia ludzi przeterminowanymi szczepionkami, które nie działają, jak to miało miejsce kilka dni temu. to też jest straszne. Chociażby te epidemie gryp ( ptasiej i świńskiej) tam też był ten aspekt "szczepcie się bo zginiecie ". Szczepiłeś się ? Ja nie. A tak pomijając te grypy. O jakich konkretnie szczepieniach mówisz ?
Powiem tak - gdyby mi skrzywdzono kogoś bliskiego, chciałbym oprawcę wytarzać w smole i drzeć z niego pasy. Powinienem mieć taką możliwość? Czy też prawo powinno być pisane w szerszym ujęciu, z uwzględnieniem innych czynników, niż moja złość?
Znowu aspket etyczny czy ludzka kszywda jest mierzalna i czy kara śmierci jest słuszna. Ja osobiście byłbym za "niewolnictwem " do końca życia lub przez jakiś czas na rzecz tej osoby/rodziny oraz wsparcie psychologiczne rodzinny. Wspominam tu w aspekcie zabicia kogoś. Jednak obecny system to są "wakacje" + jakby nie patrząc krok w ten świadek aby wdrożyć się w jakiś "interes "