Umowa z Orange (neostrada) skończyła mi się na początku stycznia i miałem odnieść sprzęt do tygodnia po jej upływie. Dotąd tego nie zrobiłem i okazuje się że internet działa, więc czy oni skapną się po jakimś czasie że trzeba to odnieść czy jak? :D Oczywiście nie chcę niczego kraść i wiadomo że to oddam, ale takie pytanie czemu oni mają to w dupie. Bo inaczej jakieś przypomnienie by było czy coś (jak np. tydzień po terminie rachunków nie zapłacę). A tu cisza i net nadal działa...
bo beda cie dalej fakturowali
masz ranking 77 na forum, naucz sie do cholery tytulowac watki zgodnie z regulaminem
A weź Ty przeczytaj umowę czy nie ma tam zapisu, że w przypadku NIE wypowiedzenia umowy na 30 dni przed upływem jej terminu, nie zostaje ona automatycznie przedłużona na kolejne dwa lata.
Niedlugo dostaniesz list, ze automatycznie przedluzyli ci umowa i kaza kase placic.
Do wszystkich: umowa wypowiedziana i gościu mi powiedizał żebym zwrócił sprzet tydzień po jej skończeniu.
orange to burdel po calosci. Wcale bym sie nie zdziwil jakby o tobie zapomnieli. Poczekaj miesiac, jak ci rachunek nie przyjdzie to masz net za darmo :D
Może chwilowo zapomnieli ale na 90% skończy się tak, że dostaniesz wezwanie do zapłaty kwoty około 500 zł za sprzęt, którego nie oddałeś. Może od orange, może od jakiegoś funduszu sekurytyzacyjnego
Ok, ja jestem poza domem od połowy miesiąca więc teraz nie mam jak tego zrobić, a wcześniej jakoś mi się nie chciało... Pamiętam jak miałem światłowód od Vectry to po wygaśnięciu umowy zablokowali mi dostęp