http://fakty.interia.pl/polska/news-sondaz-pis-blisko-50-proc-nowoczesna-poza-sejmem,nId,2514959
a jesli dodac jeszcze do tego osoby ktore nie chca sie przyznac do glosowania na pis to wyglada to naprawde smiesznie.
"a jesli dodac jeszcze do tego osoby ktore nie chca sie przyznac"
No to wtedy partia przewodnia będzie miała 110% !1!1!
PiS zmiażdży gdy dojdzie do poziomu poparcia PZPR i KPZR, na których się wzoruje. A więc coś pomiędzy 103 a 105%.
Swoją drogą niejeden człowiek, który dziś popiera PiS, będzie się tego ogromnie wstydził za jakiś czas, gdy przyjdą opamiętanie i refleksja. I gdy wszelakie konsekwencje "dobrej zmiany" zaczną być bezpośrednio odczuwalne.
PiS symbolizuje niemal wszystko to co w polityce najgorsze: prymitywizm, populizm, skrajność, radykalizm, rewolucjonizm, bezprawie, dążenie do zawłaszczenia całego państwa i zdobycia pełni władzy. Brakuje tylko do kolekcji brutalnej propagandy i indoktrynacji, cenzury i terroru.
Jak na lekcjach, drogie dzieci, oceniamy formację polityczną, dla której celem jest całkowite przejęcie kontroli nad państwem, nad sądami, nad wszystkimi instytucjami, nawet na szczeblu lokalnym, samorządowym? Jak określamy partię polityczną, która nie uznaje autorytetu instytucji i organizacji, które nie podlegają jej politycznym wpływom? Jak definiujemy stronnictwa polityczne, które nie uznają pluralizmu? Gdzie plasujemy partię władzy, która likwiduje narzędzia kontrolne, tzw. bezpieczniki oraz likwiduje niezależność wszelkich organów państwowych i pozarządowych?
Tam jest właśnie PiS.
"a jesli dodac jeszcze do tego osoby ktore nie chca sie przyznac"
No to wtedy partia przewodnia będzie miała 110% !1!1!
PiS zmiażdży gdy dojdzie do poziomu poparcia PZPR i KPZR, na których się wzoruje. A więc coś pomiędzy 103 a 105%.
Swoją drogą niejeden człowiek, który dziś popiera PiS, będzie się tego ogromnie wstydził za jakiś czas, gdy przyjdą opamiętanie i refleksja. I gdy wszelakie konsekwencje "dobrej zmiany" zaczną być bezpośrednio odczuwalne.
PiS symbolizuje niemal wszystko to co w polityce najgorsze: prymitywizm, populizm, skrajność, radykalizm, rewolucjonizm, bezprawie, dążenie do zawłaszczenia całego państwa i zdobycia pełni władzy. Brakuje tylko do kolekcji brutalnej propagandy i indoktrynacji, cenzury i terroru.
Jak na lekcjach, drogie dzieci, oceniamy formację polityczną, dla której celem jest całkowite przejęcie kontroli nad państwem, nad sądami, nad wszystkimi instytucjami, nawet na szczeblu lokalnym, samorządowym? Jak określamy partię polityczną, która nie uznaje autorytetu instytucji i organizacji, które nie podlegają jej politycznym wpływom? Jak definiujemy stronnictwa polityczne, które nie uznają pluralizmu? Gdzie plasujemy partię władzy, która likwiduje narzędzia kontrolne, tzw. bezpieczniki oraz likwiduje niezależność wszelkich organów państwowych i pozarządowych?
Tam jest właśnie PiS.
Swoją drogą niejeden człowiek, który dziś popiera PiS, będzie się tego ogromnie wstydził za jakiś czas, gdy przyjdą opamiętanie i refleksja.
Nie mówię, że nie masz racji - bo rację masz absolutną, ale miałem dokładnie tak samo z PO kilka lat temu. I cieszę się, że jestem relatywnie młody, bo nie mogłem głosować na Kwaśniewskiego czy Wałęsę, chociaż mogłem już na np. Samoobronę, LPR, PSL. Teraz to wstyd, że się lubiło Roberta De Niro a co dopiero polityków. Czyli w skrócie - na kogo nie zagłosujesz - zawsze będziesz się wstydził, przykro mi, to te same mordy.
Jak na lekcjach, drogie dzieci, oceniamy formację polityczną, dla której celem jest całkowite przejęcie kontroli nad państwem, nad sądami, nad wszystkimi instytucjami, nawet na szczeblu lokalnym, samorządowym?
Myślę, że to jest end game niemal każdej partii, każdej władzy i każdej korporacji, niestety. Z tą różnicą, że do tej pory w Polsce takie rzeczy działy się mniej lub bardziej za zamkniętymi drzwiami.
Pis zly a po jeszcze gorsze. Chociaz pisowcy z podatkow dali rabek kasy i dali to na 500+, aby pomoc ubogim, a peowcy brali kase z podatku i kupowali sobie za to mercedesy i domy w cieplych krajach. Oj tak trzeba placic podatek wiec lepiej miec swiadomosc, ze idzie to na biedne istotki niz dla bogacza, aby sobie kupil kolejnego mercedesa.
Ahaswer:
1.Podwyzszyli pensje minimalna ?Zrobili to.
2.Dali po 500 zeta na dzieci - dali.
3.Podwyzszyli pensje minimalna godzinowa?Zrobili to.
4.Zakazali zabierac dzieci rodzicom z powodu biedy.zrobili to.
Poki niczego za bardzo nie sp... poki beda mieli spore poparcie.
NIe trzeba bylo olewac spolecznestwa i walic kase w media i roznych pozal sie Panie Boże celebrytów i krasc na lewo i prawo.A dac ludziom.
Przecież trzy pierwsze punkty to "osiągnięcia" negatywne.
Ustawowe podwyższanie pensji minimalnej uderza we wszystkich, którzy zarabiają więcej niż minimalna!
Ustawowo sterowane wynagrodzenia nie mają nic wspólnego z liberalizmem i gospodarką wolnorynkową. Jak ktokolwiek mający chociaż minimalne pojęcie o ekonomi może uważać sztuczne podnoszenie płac za zjawisko pozytywne?
Dodatkowo punkt drugi to już czyste rozdawnictwo cudzych pieniędzy. Uważasz to za zjawisko pozytywne? Przecież tą kasę trzeba skąd wziąć! Przypominam, państwo nie jest bogate kiedy ma duże wpływy do budżetu, tylko jest bogate wtedy kiedy ma bogatych obywateli. W Polsce wiele osób ma dalej z tym problem. Redystrybucja pieniędzy poprzez zabieranie jednym a dawanie drugim jest zupełnie nieefektywne - osoby obsługujące przepływ kasy pobierają jej część. Efektywnym sposobem byłyby ulgi podatkowe w tych wysokościach (np. w podatku dochodowym), JEDNAK nie byłoby to takie medialne. 500+ to czysty populizm za który prędzej czy później zapłacimy.
Z punktem czwartym się zgadzam.
Podniesc minimalna stawke to dla ciebie negatyw? W UK co pol roku podnasza minimalna stawke. To wedlug ciebie w sklepach maja rosnac ceny a stawka minimalna ma stac w miejscu?
Oczywiście, że to zjawisko negatywne. Jakakolwiek ingerencja państwa w wysokość wynagrodzeń jest zła. Ustawowe podniesienie minimalnej krajowej ponosi za sobą negatywne konsekwencje:
- ludzie tracą pracę -> sztuczne podniesienie płacy minimalnej w firmach może skutkować tym, że pracodawcom nie będzie się opłacało trzymać X pracowników wykonujących obowiązki nie wymagające żadnych kwalifikacji
- wzrost kosztów produktów, usług etc. (sztuczne podniesienie płac nie mające odzwierciedlenia w kondycjach firm)
- większe koszty po stronie pracodawców: np. większe składki płacone przez pracodawców, roszczenia lepiej zarabiających pracowników na stanowiskach wymagających kwalifikacji -> znów wyższe ceny produktów i usług
Ano pracodawcow to boli. Pewnie jestes jednym z nich.
Ano pracodawcow to boli. Pewnie jestes jednym z nich.
Miałem na dzieję na dyskusję na poziomie, jednak widzę że nic z tego... Przy okazji, gratuluję. W jednym zdaniu wykorzystałeś chyba z 5 metod erystycznych.
Ciekawe za ile by ludzie pracowali gdyby nie te stawki minimalne xD
Ale co tam, j**** biede.
Ciekawe za ile by ludzie pracowali gdyby nie te stawki minimalne xD
Ale co tam, j**** biede.
Patrz: Szwajcaria.
Już widzę jak janusz leci z podwyżką jak nie musi tego robić i już widzę jak ludzie się nie zgadzają na swoją głodową pensję, niewiem w jakim świecie żyjesz, ale to nie Szwajcaria.
Poza tym, że prawo nie reguluje najniższej krajowej to są jeszcze pewnie związki zawodowe jak w danii, które robią to za państwo.
Wydaje mi się, że zarabiasz sporo więcej niż najniższa więc masz w nosie ten plebs i chcesz jeszcze więcej dla siebie.
Za każdym razem bawi mnie do łez, jak jeden z drugim porównuje Polskę do Szwajcarii.
A dlaczego nie do Somalii? Albo Papui Nowej Gwinei? Albo Grenlandii?
Wydaje mi się, że zarabiasz sporo więcej niż najniższa więc masz w nosie ten plebs i chcesz jeszcze więcej dla siebie.
Zarabiam dużo więcej niż najniższa to się zgadza, ale żadne kokosy. Jednak zaraz po studiach był okres, kiedy na najniższym stanowisku produkcyjnym w firmie zarabiałem najniższą krajową. Ale spiąłem się, udało mi się (dzięki wykształceniu technicznemu właśnie) awansować na stanowisko umysłowe i... praca dopiero się zaczęła. Często zostając po godzinach lub pracując przez weekend w domu nad rozwiązaniami usprawniającymi pracę w obszarach, za które byłem odpowiedzialny. Ciężko pracując, poświęcając czas, nerwy i umiejętności powoli budowałem sobie pozycję za którą mnie w pracy cenią. Trochę to trwało, ale jestem teraz w miejscu gdzie pracodawca sam oferuje mi podwyżki przy nowych umowach.
Zaczynałem od zera, od samego dna - DLATEGO irytuje mnie jak słyszę, że się coś komuś "należy" bo przychodzi na 8 godzin do pracy i resztę ma głęboko. DLATEGO niezmiernie drażni mnie pieprzenie jak ktoś chce "godnie żyć" i oczekuje rozwiązania jego problemów u innych samemu nic nie robiąc żeby polepszyć sobie byt. Jak ktoś tylko narzeka, że inni mają lepiej i oczekuje że mu się życie ułoży samemu się o to nie starając. Widziałem sporo takich osób, które wręcz mnie wyśmiewały za moje starania. Które pukały się w czoło widząc, że zostaję po godzinach albo angażuję się w sprawy firmy.
A nie pomyśłałeś moze, ze nie wszyscy ludzie są tacy 'ambitni' jak Ty?
I oni też chcą przeżyć?
A nie pomyśłałeś moze, ze nie wszyscy ludzie są tacy 'ambitni' jak Ty?
I oni też chcą przeżyć?
No i właśnie o tym piszę. Jak ktoś nie ma ambicji, chęci żeby polepszyć sobie byt to dlaczego oczekuje, że ktoś inny (ustawodawca) zrobi to za niego?!
W 2018 minimalna wyniesie 1530 zł na rękę - uważasz, że nie można za to "PRZEŻYĆ"? Według mnie nie można sobie wtedy pozwolić na dużo rzeczy, ale przeżyć jak najbardziej można.
Gdyby wszyscy byli tacy ambitni jak Ty to kto by "kopał rowy".
Widziałem sporo takich osób, które wręcz mnie wyśmiewały za moje starania. Które pukały się w czoło widząc, że zostaję po godzinach albo angażuję się w sprawy firmy.
I poniekąd mają rację, sam bym nie wybrał (i w sumie nie wybrałem) życia w którym praca odgrywa tak dużą rolę, wolę iść na 8 godzin i mieć święty spokój. Nie można przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę, za swoje spuszczanie się podczas gdy inni olewają powinieneś zarabiać więcej, ale chodzi o to, żeby było sprawiedliwie, a to nie jest proste. Rozumiem, że głównie małe przedsiębiorstwa nie mogą sobie pozwolić na płacenie więcej, ale czasem chodzi o zwykłą chciwość.
12dura, Ghost2P, to jak wam się nie chce być ambitnym, to nie wystawiajcie później łap po pieniądze kogoś, kto tracił swój czas, żeby je zarobić, kiedy wy siedzieliście na tyłku. Żałosne.
Jakby był ambitny to by pracował w dolinie krzemowej a nie w kraju gdzie korporacje pootwierały oddziały tylko spowodu taniej siły roboczej.
Przecież praca za 1500 zł to czysty wyzysk.
Z kolei kierownik który zarabia 6k mógłby zarobić 5, a żyłoby się mu tak samo dobrze.
Z kolei kierownik który zarabia 6k mógłby zarobić 5, a żyłoby się mu tak samo dobrze.
W życiu bym nie pracował jako kierownik za tak niskie wynagrodzenie (mowa o 6 tyś.). Ty wiesz jaka to jest odpowiedzialność? Odpowiadasz nie tylko za siebie, swoje bezpieczeństwo (BHP), swoją pracę ale także za bezpieczeństwo podwładnych, ich pracę, rozdział obowiązków, szkolenia...
I nie, spadek wynagrodzenia o TYSIĄC złotych nie będzie skutkował tym, że będzie się żyło tak samo! Co to w ogóle za brednie?
Na tym forum to sami liberałowie z wypłatami pięciocyfrowymi tylko jak trzeba za grę zapłacić 200 stówy to wielki krzyk i lament, że to złodziejstwo.
Na tym forum to sami liberałowie z wypłatami pięciocyfrowymi tylko jak trzeba za grę zapłacić 200 stówy to wielki krzyk i lament, że to złodziejstwo.
Jeden, co to ma do rzeczy? Dwa, próba zmiany toru w dyskusji to zazwyczaj oznaka braku argumentów, więc dziękuję że pośrednio przyznałeś mi rację. Trzy, ludzie "przy kasie" z reguły znają wartość pieniędzy i nie lubią przepłacać - to że mnie stać na grę za 200 zł nie oznacza że opłaca mi się ją kupić.
Nie, to jest w temacie. 6000 tysięcy na polskie warunki to są dobre peiniądze. Sorki ale to chyba Ursula le Guin pisała "zamienili ambicje na próżność" ty chyba właśnie to zrobiłeś. Dla mnie to jest ogromny dysonans jeśli chodzi o wątki, bo w jednym wątku ludzie swietnie zarabjają, a w drugim wątku lamentuja o 200 złotych (nie uważam, ze ta cena jest nieuczciwa wręcz przeciwnie) która nie zmienia się od lat.
Sorki ale to chyba Ursula le Guin pisała "zamienili ambicje na próżność" ty chyba właśnie to zrobiłeś.
Nie powiedziałbym. Pracując w dziale technicznym widzę jaki zakres obowiązków i odpowiedzialności mieli moi kierownicy. Za 6000 zł nie wziąłbym tego na siebie. Za 7 tysięcy też nie. "Polskie warunki" nie mają nic do rzeczy - co z tego że to dużo, jeśli wciąż za mało w porównaniu do tego co musiałbym przechodzić w pracy? Nie uważam, żeby to była próżność, po prostu trochę już poznałem wartość pieniędzy.
(nie uważam, ze ta cena jest nieuczciwa wręcz przeciwnie) która nie zmienia się od lat.
Bardzo mało gier wychodzi "kompletnych" - tak naprawdę, za pełną i niepociętą grę płacisz więcej niż 200 zł. Jeśli gra ma season pass dolicz 100, lub 3-4 duże DLC za (w sumie) 120-150 zł. Dodatkowo na PC ceny gier nieustannie rosną (mówimy o Polsce) - 100 zł to była dla mnie cena akceptowalna, 200 zł już nie.
Odpowiedzialność jest taka, ze jak masz odpowiednich ludzi to siedzisz i się opierdalasz, a podwładni zapierniczają za 2 tysiące
Odpowiedzialność jest taka, ze jak masz odpowiednich ludzi to siedzisz i się opierdalasz, a podwładni zapierniczają za 2 tysiące
Ok, widzę że tutaj argumentami nic nie zdziałam. Przerzucać się pustymi, populistycznymi hasełkami też nie zamierzam, więc dyskusję kończę.
Gówno tam "dali". Hojny dziad z cudzej torby.
No właśnie Lucek, czemu ty nie wrócisz do tego kochanego i świetnego pisu? Chociaż szczerze mówiąc, to chętniej bym ten cały pis wysłał do Lucka.
Dracula - jak nie masz co do gara wlozyc i jest was pare milonow - to tylko glupiec takich ludzi lekcewazy.Wczesniej czy pozniej sie zdenerwuja.
Tlumaczenie im ze maja tak bo sa glupi i nie skonczyli informatyki nie wystarcza na dlugo.
po prostu połowa polaków oszalała, jest im tak źle, taka straszna dyktatura, szalejące bezrobocie, wyjście z UE, aresztowania, podeptana konstytucja, dyskryminowane zawody prawnicze, faszyści na uli... lasach, spadające dochody, zama...., a nie to akurat nie u nas. To musi mieć związek z wodą, coś PIS musi dolewać do wody, albo po prostu wyłączyli im tefałen i oglądają tylko gadzinówkę kurskiego - no nie da się tego inaczej wytłumaczyć, im jest gorzej tym więcej zwolenników PISu.
Co tu kombinować i dorabiać ideologię. Ludziom od dwóch lat po prostu zaczęło się lepiej żyć!
tak w uj sie zaczelo lepiej zyc ze dziewczyny do anglii przyjedzaja opiekowac sie dzieciakami za 300 miesiecznie
Drackula Za 300 funtow miesiecznie to dziewczyny dorabiaja a nie, ze za tyle pracuja. 320 funtow maja z jobseeker's allowance a jak chca isc do pracy to 300 wyciagna tygodniowo.
Ja ciagle slysze argumenty, nawet od mlodych ludzi, ze beda glosowac na PIS bo przynajmniej cos robia i zrobili.
Szkoda ze sa krotkowidzami, no bo nie da sie wytlumaczyc, ze pieniadze na te podwyzki pisu skads musza sie brac. Ostatnio nawet od typa slyszalem, ze zaluje, ze Macierewicza zwolnili.. szok!
Podoba mi sie kierunek w ktorym zmierza ten watek, szkoda ze tak malo tutaj przedstawicieli grajdola politycznego, raptem imigrant drackula sie pojawil.
Mają upadłą Grecję, krainę zasiłkowej szczęśliwości. Grekom też było super. Rządy się z nimi dzieliły zasiłkami. Grecka armia jest silna... Aż skończyły się złote czasy gospodarki. Teraz wszędzie rośnie szybciej bądź wolniej, ale rośnie. Ale cykle gospodarki są nieuchronne. Będzie szło w dół i wtedy od tego jak zachowywaliśmy się w czasach prosperity będzie zależało, jak bolesne to będzie dla Polaków.
Tak przypomnę kilka liczb, żeby nie było zbyt różowo i to jest problem
200 tysięcy Polaków w 2016 wyemigrowało z Polski, wyparował taki Toruń, lub Kielce.
Uśredniona stopa bezrobocia jest fajna, ale wciąż w Polsce są powiaty gdzie nawet 1 na 4 Polaków nie ma pracy. Teraz ratuje się ich zasiłkami, a co się stanie gdy już nie będzie na nie środków? Czy podnoszenie podatków dla klasy średniej (tzn tym którzy zarabiają tyle co średnio niemiecka sprzątaczka) to rozwiązanie?
Bezrobocie w powiecie
radomskim 19%
szydłowieckim 25%
włocławskim 18%
braniewskim 22%
bartoszycki 20%
a ja słyszałem, że są jeszcze tacy co piją pod sklepem, naprawdę są tacy (powiat bartoszycki, szydłowiecki? cholera nawet nie wiedziałem, że taki mamy ) a tak na serio, skoro PIS rozdaje nie swoje to rozdaje nasze! czyli oddaje nam naszą kasę - diaboliczny plan, straszne chytrusy z tych PISowców:)
a tak na serio, skoro PIS rozdaje nie swoje to rozdaje nasze! czyli oddaje nam naszą kasę
Do skarbonki wrzucamy kasę, a wyciągają ją ci, którzy wrzucili tam gówno.
diaboliczny plan, straszne chytrusy z tych PISowców:)
#głąbniewieżejestgłąbem
Monalito ja nie dostaję a wkładam. Wniosek mi zabierają a dają cholocie czy nierobom a więc tym co nic nie wkładają. Więc żeby było na to co było zanim nie dawali mi będą musieli zabrać jeszcze więcej.
To czy programy socjalne zmienią Polskę na lepszą okaże się za parę lat: bo albo z tych 500+ dzieci powstanie nowe pokolenie inteligencji (wyrwani z biedy), albo flaszkowa patologia. Jakby ktoś nie wiedział PIS ma w planach budowę, rozbudowę, powiększenie o 2,5x ilość w więzieniach (szklana kula) ;)
Nie prawda, plotki TVN i Newsweeka. Likwidują areszty.
https://www.nj24.pl/article/protest-przed-aresztem
To jest bardzo charakterystyczne, że miłośnicy albo sympatycy PiS, w rodzaju Lutza czy Manolito, nie widzą nic zdrożnego w tym, że partia rządząca stara się władzę skumulować w swoim ręku, nawet władzę samorządową. Ludzie w rodzaju Lutza czy Manolito nie tyle nie dostrzegają zagrożeń z tym związanych, ile w głębi duszy system monopartyjny by zaaprobowali. System, w którym istnieje jedna, jedynie słuszna partia, która ma jedynie słuszne poglądy i oficjalne poparcie w okolicach 100%. Nie muszę tłumaczyć o co w tym chodzi i jakie są tego konsekwencje, bo Polska już podobnego systemu doświadczyła.
Nie wiem czy Lutz albo Manolito mają odwagę przyznać, że właśnie tego w głębi duszy pragną. W takim systemie ustrojowym nie ma miejsca na jakąkolwiek opozycję, chyba że tzw. koncesjonowaną, coś na wzór SD i ZSL. Wszelka inna opozycja w retoryce bolszewickiej to zaplute karły reakcji, reakcjoniści albo zdrajcy genetyczni.
Ten model, który wdraża PiS, ta retoryka, ten rodzaj kontestowania zastanego porządku konstytucyjnego, to nic nowego w nowożytnej historii Europy, bo bardzo podobne zjawiska i mechanizmy obserwowano w wieku minionym.
Pytanie czy Lutz albo Manolito znają historię najnowszą i czy umieliby wyciągnąć na bazie takiej wiedzy jakieś wnioski? Myślę, że ze względów kulturowych i mentalnych nawet posiadając gruntowną wiedzę na temat systemów monopartyjnych, w których władza jest skumulowana w jednym ręku, i tak by się od tego nie odżegnywali.
Radość z faktu, że jedna partia bierze wszystko, rozbudowuje swój układ władzy na wszystkie możliwe dziedziny życia, zawłaszcza wszystkie możliwe przestrzenie państwowe, jest kwestią kulturową i mentalną, ale także moralną i estetyczną. Krótko mówiąc Lutz czy Manolito pochodzą z takiego kręgu kulturowego, w którym postrzeganie systemów monopartyjnych czyli w konsekwencji autorytarnych nie jest negatywne.
Ahaswer
dam ci przykład Singapuru, masz tam demokrację, a mimo tego od lat 60 ubiegłego wieku rządzi tam praktycznie jedna partia (akcja ludowa) i ma w rękach wszystkie narzędzia władzy, jak rządzi dobrze to gdzie jest problem? - to nie jest problem tego czy będzie rządziła partia 5 czy 55 lat - istotne żeby rządziła mądrze - nadal mamy demokrację, wasza konstytucja była stworzona na potrzeby chwili - czyli była robiona w warunkach raczkującej demokracji (ale też z obciążeniami dawnego systemu i kompromisu dającego byłemu dyktatorowi i jego poplecznikom nietykalność), stąd ta potrzeba rozdzielenia władzy i kompetencji - teraz musimy iść w stronę zachodnich demokracji gdzie ten rozdział nie jest tak oczywisty i tak potrzebny.
Znaczy, w Singapurze rządzi partia narodowo-socjalistyczno-klerykalna.
PiS te wybory wygrał, bo w czasie kampanii mogli mówić co im ślina na język przyniesie, a PO była pod presją i za dużo nie mogli kombinować. Nie mogli się nagle wykręcić i powiedzieć, że nie przyjmą uchodźców, bo to by było ewidentne robienie z obywatela totalnego kretyna. PiS natomiast mógł powiedzieć w czasie kampanii wyborczej, że nie wpuszczą uchodźców. Kluczem do gwarantowanego zwycięstwa był przeciw wobec przyjmowaniu uchodźców i w
jakimś procencie 500+. I dlatego takie poparcie będą utrzymywać. Przyszłe wybory maja wygrane, trzecia kadnecja z rzędu bardzo mozliwa.
Krótko mówiąc Lutz czy Manolito pochodzą z takiego kręgu kulturowego, w którym postrzeganie systemów monopartyjnych czyli w konsekwencji autorytarnych nie jest negatywne.
Ja bym jednak oszczedzal sie troche na tej pisaninie, najwyrazniej do ludzi trafiaja proste przeslania, mozliwe ze skladnia i slownictwo sa zbyt skomplikowane dla co najmniej 50% bywalcow tego forum.
Nie wiem czemu tutaj o mnie czy o Manolito, ja tylko chcialem powiedziec ze statystycznie co drugi z waszych znajomych bedzie glosowal na PiS.
To musi byc straszne uczucie...
To może 100% twoich, bo ja np. nie mam znajomych idiotów i nikt z nich nie głosuje na pis.
To w końcu jak, Lutz, cieszysz się gdy "twoja" partia przejmuje całą władzę, w tym sądowniczą, a poparcie dla niej oficjalnie zmierza ku 50%, 60%, 70%, 80%, czy może jest gdzieś granica, kiedy zaczynasz czuć pewien niepokój i dyskomfort?
A jeśli nie ma wg ciebie takiej granicy, jeśli w głębi duszy jesteś za tym by jedynie słuszna partia o jedynie słusznych poglądach miała pełnię władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, to jak myślisz, o czym to świadczy? ;)
Wszystkie twoje wpisy na tym forum w tematach polityczno-ideologiczno-światopoglądowych dość precyzyjnie cię sytuują. Gdyby miała nastać prawdziwa dyktatura pisowska (a do tego to zmierza), to ty nie powiesz dyktaturze "nie". Nie ty...
Jak wspominałem - kwestia kulturowa. Tego się nie da przeskoczyć. :D Ale przyznasz, że w kraju cywilizacji zachodniej jednak wygodniej się żyje? ;)
stwórzcie partię zdolną odebrać palmę pierwszeństwa PISowi, taką, która będzie od nich lepsza, będzie dawała nam szansę na lepszą przyszłość, bedzie nam dawał poczucie, że dba o nasze interesy, a nie tylko o dobro wąskich grup i cechów (np. prawniczych) taką, która realnie zajmie się naszymi problemami, a nie będzie zajmować się tylko sobą - która nie będzie nas smagać, że nie jesteśmy dość europejscy, bedzie dbać o naszą kulturę i tradycję, i reprezentować nas jako podmiot, a nie przedmiot za który może decydować berlin i paryż, która wreszcie nie będzie tylko anty pisem - i wreszcie wygrajcie wybory.
Manolit też bym chciał takiej alternatywy dla Pisu o jakiej piszesz. Jednak problem jest podstawowy , pro unijne media nie będą takiej parti promować bez promocji zaś małe szanse na wygraną. TVP pis z racji zagrożenia dla Pisu tez by dużo nie pomógł.
Juz gdzies widzialem takie poparcie. PO miala w pewnym momencie i 58%. Tutaj przyklad na 54% co i tak jest niezle.
http://www.tvp.info/3623706/polska/platforma-z-rekordowym-poparciem/3623714/rekordowe-poparcie-dla-platformy/
Co sie stalo z poparciem PO pare lat pozniej wszyscy wiemy. Imo z PISem bedzie podobnie, jak gospodarka sie rozleci. Do tego czasu - hulaj dusza! :)
I zaczynam rozumieć oraz doceniac partie, ktore nie chca wygrac wyborow „za wszelka cene”.
PO nie dosc ze mialo poparcie to bylo kochane przez wszystkie media, jak rowniez bylo wzorem demokracji i pupilkiem wszystkich naszych ukochanych sojusznikow, Rosji, Niemiec, EU, Ekwadoru i Togo.
Nie wiem tylko, co sie "rozlecialo" skoro to poparcie nagle zniknelo...
Wazne, ze wiesz teraz skad poparcie PiS i jestes pewny ze beda miazdzyc co wybory :)
Lutz--> kochane przez media byla, ale tez nie bylo tak perfidnie sterowanej centralnie telewizji publicznej... a pamietac trzeba ze duza czesc ludzi wiadomosci wlasnie w niej oglada... szczegolnie na prowincji. Nigdy nie bylo tak, ze TVP wprost klamala i siala propagande. Ewentualnie byla bardziej stronnicza, ale teraz jest to pornografia.
PO trafilo tez na kryzys SWIATOWY, z ktorego i tak dobrze wyszli.
Ostatnie 4 lata rzadow PO to jednak jedna wielka kompromitacja i 4 lata NIC NIE ROBIENIA. Przez co miedzy innymi przegrali. Walki wewnetrzne, niemoc ustawodawcza. Nie mieli tez nigdy wiekszosci, zawsze musieli kupczyc ustawami i je rozmemlywac.
PiS'owi sie chwali dobry PR, nie wymienili skompromitowanych ministrow od razu tylko czekali na rok wyborczzy... wiec samo to im dalo duzo glosow. Rzadza tez w czasach koniunktury gospodarczej, na pewno nie wynikajacej z ich dzialan. Moze poza 500+ gdzie puscili w rynek miliardy zlotych i konsumpcja urosla...
Nigdy nie twierdzilem, ze beda miazdzyc co wybory, jest to wysoce watpliwe.
Jednak jak na razie moje prognozy sie sprawdzaja, chociaz z drugiej strony nawet glupek byl w stanie przewidziec taki rozwoj wypadkow, bylo oczywiscie pare osob z wiadomego watku wieszczacych rychly koniec (od jakichs dwoch lat), jednak racjonalnie rzecz biorac rychly koniec jest mocno watpliwy.
Dessloch, ale PiS ma tylko TVP i to wszystko...
Osoby z watku o „Dobrej zmianie” wieszcza koniec PIS jako skutek kryzysu gospodarczego Polski na duza skale. Niestety wczesniej suweren moze sie nie zorientowac, ze cos jest mocno nie tak. Oczywiscie jeśli do tego czasu nie zmienimy sie w dyktature. Nie kojarze raczej nikogo, kto przewidywal rychly koniec. Chyba ze piszesz o sobie i podobnych wpadajacych tam z tymi dyrdymalami o „puczu”. Przeciez to oczywiste ze rozdajac pieniadze i uderzajac w populistyczne nuty poparcie musi wzrosnac. Jednak jak pokazal przyklad PO takie poparcie na pstrym koniu jezdzi.
Osoby z watku o „Dobrej zmianie” wieszcza koniec PIS jako skutek kryzysu gospodarczego Polski na duza skale.
A widzisz, według mnie walka z Unią i najbardziej znaczącymi krajami w Europie to takie przygotowanie gruntu pod kryzys gospodarczy. Wtedy się krzyknie wielkim głosem, że "to nie my, broń Boże, to zła Unia! To przez nich kryzys! My? My jesteśmy święci, to wszystko Unia".
Zbyt duża część polaków, to ****, którzy się cieszą jak rząd im rzuci jakieś ochłapy, tylko nie zdają sobie sprawy, że jak to wszystko p****, to właśnie oni zostaną z dupą na lodzie.
To tylko pokazuje upadek tego narodu. Jeśli następny raz wybiorą znowu PiS to na zawsze zostaniecie przegranymi
Podpowiem wszystkim wrogom Pisu ,doprowadźcie do tego krachu w Polsce ( od 2 lat słyszę ze jest tuż za rogiem ,więc może jakoś pomożecie ?) i niech PO wjedzie jak ten lucyfer na białym koniu.
podnoszenie pensji minimalnej jest zupelnie normalne w kazdym kraju kapitalistycznym ale ofc dla naszych zlotoustych w Polsce - NIE.
Problemem pensji minimalnej w Polsce bylo i jest to ze nie pozwalala ona na fizyczne przezycie czlowiek .Stwka godzinowa za niektore prace wynosila 3,25 ( chyba rekord ) do 5,50 zl na godzine.
I uwierzcie mi bardzo duzo ludzi tak pracowalo , wykrecajac wyniki po 370 godzin mmiesiecznie zeby jakos zwiazac koniec z koncem.
Przez jakis czas im wystarczalo ze w propagandzie byli przedstawiani jako debile ktorzy sie nie uczyli wiec teraz maja za swoje .
Problemem bylo jednak to ze bylo ich coraz wiecej.
Az w pewnym momencie pwoiedzieli : sprawdzimy co druga partia ma do zaoferowania.
I szok.
PIS u bram.
Nagle okazalo sie ze pracodawcy moga placic 9,50 zl na godzine , nie bankrutuja i nie zwalniaja ludzi masowo.
Na dodatek 500 + spowodowal odplyw wielu kobiet z ryunku pracy.
I voila - mamy rynek pracownika.Nagle sie okazalo ze 9,50 to tez za malo , gdzies na zadupiu jeszcze tak ale w duzych miastach malo kto ruszy d... bez 11 zl na godzinke.
Ciekawe czemu nei dalo sie wczesniej tego zrobic.
Jeszcze pol roku przed wyborami p.Jaremi Mordasiewicz - ostro odpowiadal zwiazkom zawodowym - podniesienie pensji minimalnej o 30 zl spowoduje masowe bakructwa sklepow .
Ludzie widza ze sie im zyje duzo lepiej - i kurwa panowie - Ahaswer i inni - ciesza sie i pamietaja kto zadbal o nich , na dodatek boja sie ze jak wroca te debile inne do wladzy to wroci stare a juz nikt nie lyka textu ze skoro nie uczyl sie to jest debilem i powinien calowac w d... pracodawce ze pozwala mu zarobic na piwo przez godzine pracy.
A co z sadownictwem i innymi sprawami o ktore rodzieraja szaty nasi ekhm.... zwolennicy teori spiskowych ze PiS chce byc drugim NSDAP - otoz ludzie maja to w dooopie.
Tyle w teamcie , poki co .
podnoszenie pensji minimalnej jest zupelnie normalne w kazdym kraju kapitalistycznym ale ofc dla naszych zlotoustych w Polsce - NIE.
Problemem pensji minimalnej w Polsce bylo i jest to ze nie pozwalala ona na fizyczne przezycie czlowiek .
Uwaga wszystkie poniższe liczby przykładowe.
Ok, to teraz wyobraź sobie taką sytuację:
Pensja minimalna wzrasta do 2500 zł netto na rękę. Przypominam, że płaca minimalna w znakomitej większości dotyczy stanowisk nie wymagających kwalifikacji, wiedzy czy specjalistycznych umiejętności.Ja, jako osoba pracująca na stanowisku specjalistycznym, wymagającym doświadczenia, wiedzy i certyfikatów poświadczających umiejętności od razu krzyknę w tym momencie więcej za swoją pracę. I tak zrobią pewnie wszyscy - nie wyobrażasz chyba sobie, że inżynierowie czy inni specjaliści będą sprzedawać swoją wiedzę, umiejętności i odpowiedzialność (nie rzadko karną) za tyle samo co osoba przychodząca na 8 godzin do pracy i nie ponosząca żadnej odpowiedzialności za błędy?
Skutek będzie taki, że rozwarstwienie i tak pozostanie, zmienią się tylko kwoty wypłat i cen w sklepach. Żadna ingerencja ustawowa w same wynagrodzenia sprawy nie załatwi a w dłuższym okresie będzie miała masę negatywnych skutków.
i o to chodzi moj drogi.Krzycz sobie ile wlezie.Twoje prawo ale sam rozumiesz ze ci ktorym wyplata uczciwie zarobiona nei wystarcza na jedzenie i oplaty tez maja prawo krzyczec i co gorsza :)) dokonywaqc wyborow przy urnach.
Prawda?
Ludzie mysla tak :Jak dla mnie mozesz zarabiac i 20 k mnie to nie obchodzi bylelbym ja zarobil tyle zebym pod koniec miesiaca nie zastanawial sie skad wziasc kase na zarcie.Proste?
i o to chodzi moj drogi.Krzycz sobie ile wlezie.Twoje prawo ale sam rozumiesz ze ci ktorym wyplata uczciwie zarobiona nei wystarcza na jedzenie i oplaty tez maja prawo krzyczec i co gorsza :)) dokonywaqc wyborow przy urnach.
Prawda?
Prawda. Ale weź pod uwagę jedno: jeśli komuś trzeba "siłowo" (czytaj - ustawowo) podnieść pensję, to znaczy że nie ma ekonomicznego uzasadnienia takiego ruchu. Czyli jego praca jest warta mniej niż dostaje wynagrodzenia. "Brakującą" kasę trzeba skądś wziąć, prawda? I bierze się ją z wynagrodzeń lepiej zarabiających pracowników (produkcyjnych bądź umysłowych, wszystko jedno). Dojdzie do takiego momentu kiedy ci drudzy powiedzą "dość" i część się z tego kraju zwinie do pracy za granicą. Bo żaden inżynier, specjalista, jakościowiec czy handlowiec nie będzie pracował za 3500 zł na rękę, kiedy osoba bez kwalifikacji i odpowiedzialności będzie pracowała za 2500 zł na rękę.
Ludzie mysla tak :Jak dla mnie mozesz zarabiac i 20 k mnie to nie obchodzi bylelbym ja zarobil tyle zebym pod koniec miesiaca nie zastanawial sie skad wziasc kase na zarcie.Proste?
Nie, ludzie tak nie myślą. Najczęściej spotykam się z postawą: "jakim prawem oni sobie siedzą w biurach, nic nie robią i zarabiają więcej ode mnie, kiedy ja zapieprzam 8 godzin z materiał na magazynie albo produkcji! MNIE SIĘ NALEŻY!" i tyle, klapki na oczach. Roszczeniowość bez refleksji, że praca inżyniera czy jakościowca ma większą wartość dla firmy, niż noszenie produktów na magazynie przez 8 godzin.
Dla mnie mogą jechać. Najbardziej lewicowi ludzie na Zachodzie to specjaliści może nasi specjaliści czegoś się od nich nauczą.
Dla mnie mogą jechać.
Czyli mnie nie zrozumiałeś. Problem o którym piszę, polega na tym że ustawowe podniesienie płacy minimalnej nie ma usprawiedliwienia ekonomicznego. Przykre ale prawdziwe - niektóre rodzaje pracy NIE SĄ WARTE wypłacanej pensji. I możemy tutaj mówić, że "się należy", że "każdy zasługuje", że "każdy chce przeżyć". I jeśli dojdzie to do punktu X, w którym firmie naprawdę przestanie się opłacać trzymać danego pracownika za daną pensję (która jest sztucznie podniesiona) to możliwości są następujące: albo się część osób zwolni (bardzo prawdopodobne), albo obetnie się inwestycje (mało prawdopodobne) albo obetnie się premie/dodatki/wynagrodzenia osób lepiej zarabiających (średnio prawdopodobne).
Wniosek jaki chcę przedstawić jest taki: pobożne życzenia posłów, aby za pomocą ustawy polepszyć poziom życia ludzi NAKAZUJĄC podnieść wypłaty pozostają w sferze życzeń i pragnień. Rzeczywistość definiuje rachunek ekonomiczny - a w gospodarce rządzi PRAWDZIWA ekonomia a nie EKONOMIA POLITYCZNA.
Dobra panowie.
Kiedy ta gospodarka się załamie?
Jakieś prognozy, linki? Poczytałbym o tym co się może stać
Jeden z ostątnich artykulow w tym temacie. Analiza mBanku, ktory generalnie sprzyja rzadzacym, o poziomie inwestycji prywatnych najnizszym od lat.
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/zalamanie-w-inwestycjach-sektora-prywatnego-w-polsce-wg-mbanku/5g4m1w1
Tutaj tez świeży artykul, jakto srodki z UE moga sie skonczyc. Przynajmniej w takiej wysokosci jak dotychczas. A z poprzedniego wiemy, jak sa istotne. BZ WBK szacuje je na poziomie 2 PKB.
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/polska-zostanie-bez-srodkow-ue-piotr-bielski-bz-wbk/g5dsvpy
W tym artykule informacja od ratingowni S&P o tym, ze nasza gospodarka sie przegrzewa i staje sie coraz bardziej podatna na zewnetrzne czynniki.
https://m.bankier.pl/wiadomosc/S-P-gospodarka-Polski-sie-przegrzewa-7566247.html
I na koniec podsumowanie calosci - jak przyjdzie kryzys, to mozemy nie wyjsc z niego tak obronna reka jak w 2008. A ze przyjdzie, to juz sam Nostradamus przewidział ;)
Cainoor -> fajny ten drugi przyklad jak KE posrednio lamie traktat ingerujac w polityke wew panstwa, jak nie bedzie tak jak my chcemy niema kasy :D ZSRR ver 2.0 coraz blizej :)
jak nie bedzie tak jak my chcemy niema kasy
Oczywiście, że tak. Dobrowolnie dołączyliśmy do klubu w którym panują określone zasady i albo się do tych zasad stosujemy i kasę dostajemy, albo nie i kurek zakręcają.
Jak ci się gość w domu zesra na środku dywanu, to nie pytasz czy mu to posprzątać, tylko dajesz kopa za drzwi. A pisiory srają na potęgę i oczekują, że dostaną kasę jak gdyby nigdy nic.
Kilgur, ty naprawdę nie dostrzegasz różnicy między "ZSRR" a UE?
Dobrowolnie wstąpiliśmy do Unii i podpisaliśmy stosowne papiery. Przestrzegamy ustaleń, "dostajemy" kasę. Nie przestrzegamy, nie dostajemy. Poza tym: skoro już nam się zasady w UE nie podobają, możemy z Unii wystąpić. Nikt nikogo pod pistoletem nie trzyma... Bruksela do nas czołgów nie wyśle. Ba, możemy nawet własną unię założyć. Wiesz, takie "międzymorze", do którego sami chyba tylko chcemy należeć.
Nadal uważasz, że UE przypomina Związek Socjalistycznych Republik?
Zabawne są te porównania UE do "kołchozu"... I chyba dokonywane przez ludzi, którzy czasów komunizmu nie pamiętają. Zapominasz przy tym, że funkcjonowanie takich organizacji, które składają się z różnorodnych organizmów państwowych, zawsze opiera się na zgniłym kompromisie. PiS ma w dupie kompromisy, więc... najlepiej założyć Pislandię i wreszcie będzie tak, jak Jarosław i Bóg przykazał.
Cyniczny Rewolwerowiec -> tak tylko jedna z zasad jest ze KE nie ma uprawnien do ingerencji w pewne sprawy wew panstwa czlonkowskiego. W 2008 KE wyraznie stwierdzila ze nie ma uprawnien do ingerencji w sprawy krajowe zwiazane z zarzadzaniem wymiarem sprawiedliwosci i nadzorem na sadami w panstwach czlonkowskch. Tak wiec przeszkadza ci ze pis ma w dupie przepisy, a nie przeszkadza ci ze KE robi to samo gratuluje hipokryzja over 40000
Bukary -> w momencie kiedy KE zaczela interpretowac przepisy tak jak jej pasuje i wychodzic poza swoje kompetencje EU zaczela sie staczac.
Tak samo jak porównywanie Polski do Korei, albo sugerowanie, że nie ma demokracji tylko faszyzm. Ten sam debilizm ale w wydaniu waszym.
Wszystkie umowy w EU czemus sluza i do czegos zobowiazuja. Jeśli Polska nie chce się z nich wywiazywac i "wstaje z kolan" to niby jak to ma być? Daj, daj, daj bo mi się należy? Ja wiem, ze spora czesc Polakow, jak tych imigrantow muzułmańskich, prezentuje taka postawe, ze mi się należy i już. Ale naprawdę oczekujesz, ze UE ma nam dawac kase i basta?
Nie będziemy respektować umow i obowiązujących zasad to kurek z kasa zostanie zakręcony.
No ale PiS sobie z tym poradzi jak zwykle. Pozyczy więcej i będzie w porządku. Ktos później odda, nie ma problemu.
A te wyliczanki Belerta jak to nam PiS dobrze robi to już szczyt, ale oczywiście czegos się innego w tym przypadku spodziewać?
PiS zapozyczyl kraj na niespotykana wcześniej skale? Tak
PiS zmniejszyl inwestycje w nauke? Tak
PiS zwiekszyl ilość urzednikow, zmienil ustawy zmniejszając wymagania na stanowiska by zatrudniać swoich kumpli i rodzine bez kwalifikacji? Tak
PiS zmniejszyl inwestycje w gospodarke i infrastrukture? Tak
Pozyczaja, kradna ile wlezie a to co zostanie rozdają by kupic wyborców i mamy kraj powszechnej szczesliwosci pod swiatlym przewodem Partii. Czy ta sytuacja rozni się w czymkolwiek od czasów PRL? Przeciez to jest dokladna kalka działania PZPR ale co tu się dziwic skoro PiS to banda postkomuchow przefarbowanych dla niepoznaki by ciemny lud miał swoja "prawice" dostając w zamian to samo państwo które ich tak wspieralo za pierwszego PRL. Wtedy ciemny lud zaczal się buntować gdy nagle "chleba" zaczelo brakować i "igrzyska" już nie wystarczaly by to tuszować. Teraz tez ciemny lud się bawi, ma swoje "chleb i igrzyska" i się cieszy, do czasu oczywiście ale kogo to? Do tego czasu komuchy z PiS zaopatrza siebie, rodzine i znajomych, konta spuchną w zagranicznych bankach a później niech się wali.
PiS nie tyle zapożyczył kraj na niespotykaną wcześniej skalę, ile zadłuża kraj w tempie nieznanym od 1991 roku. Wszelka kreatywność księgowa nie zmieni tego, że w końcu Polakom (podobnie jak Grekom) za takie praktyki zostanie wystawiony wysoki rachunek.
Zmniejszenie inwestycji w naukę to typowa postawa formacji populistycznej, antyinteligenckiej. Pisowcy chcieliby aby wszyscy Polacy byli wtórnymi analfabetami, wtedy łatwiej byłoby nimi rządzić. Jakie są efekty braku wykształcenia, widać po wpisach miłośników PiS-u.
Podobne podejście mieli Niemcy w 1939 roku, gdy ograniczyli edukację Polaków do kilku klas szkoły podstawowej. Niechęć do polskich elit sytuuje PiS w gronie wrogów Polski, bo wszyscy wrogowie Polski w ciągu ostatnich 300 lat elity polskie obierały sobie za cel. Masy polskie indoktrynowało się, germanizowało, rusyfikowało, skłócało z sąsiadami, tutaj mamy początek analogicznego zjawiska, jeśli przykładowo spojrzymy na to co wyprawia TVP. Lepienie z Polaków Wolaków postępuje. Taka antypolska polityka będzie katastrofalna w skutkach, ale o to wrogom Polski przecież chodzi.
PiS zmniejszył wymagania odnośnie tzw. korpusu służby cywilnej. Jest to ogromnie niebezpieczna i szkodliwa dla Polski "dobra zmiana". Zawłaszczanie całej przestrzeni publicznej, obsadzanie państwowych stanowisk wiernymi miernotami jest etapem marszu ku autorytaryzmowi i zupełnie nie dziwi, że coś takiego jak PiS tego rodzaju zmianę przeprowadziło od razu, na początku.
Upatrywałbym w tym fenomenie raczej klimatu, jaki był z PO - nie wypada mi się przyznać, że zagłosuję przeciwko PiS, szczególnie w niższych sferach społeczeństwa.
Do tych wszystkich socjalgłupków od płacy minimalnej - wbijcie sobie do tych pustych, socjalistycznych łbów jedną, podstawową rzecz - problem nie jest w tym, ile płacić pracownikowi, tylko w pozapłacowych narzutach na pensję. Zusy, podatki dochodowe, fundusze pracy itp. gówno. To jest problem a nie to, czy pracownikowi zapłacić 2 czy 3 tysiące na rękę. Żeby pracownik dostał 3000 na rękę, pracodawca ma koszt 5000 zł. 2000 zł idzie w zusowsko-podatkowy kibel.
Poparcie dla PIS-u bierze sie stad, ze jako narod nigdy nie slynelismy z madrosci.
Mamy taki rząd, jaki się nam podoba. Jako Polacy takiego chcemy i widocznie na właśnie taki zasługujemy.
Co ma zrobić w takiej sytuacji "mniejszościowy" Polak? Jeśli jest młody albo nic go tutaj nie trzyma, może wyjechać. (Mam nadzieję, że tak postąpi moje dziecko, choć - jako wielki miłośnik polszczyzny, polskiej kultury i tradycji - piszę to z bólem). W przeciwnym wypadku: może się odciąć od polityki, żeby się wrzodów nie nabawić, i znaleźć sobie przestrzeń "wewnętrznego" wygnania (miłość, sztuka, praca itp.). Ja na przykład mam to szczęście, że z okna widzę niesamowite, polskie góry, więc co jakiś czas staram się uciec od Macierewiczów i Szyszków, wchodząc się na wysokości, gdzie wszystko inne przestaje się liczyć (obok fotka z wczoraj). Niestety, praca w tym kraju natychmiast sprowadza mnie na ziemię, więc boleśnie odczuwam skutki decyzji pisowskiego rządu. Czasem więc jest pięknie, a czasem śmieszno-strasznie.
I, szczerze mówiąc, mam już dość tej wyborczej huśtawki: od Sasa do Lasa. To jest właśnie dowód na to, że nie jesteśmy zbyt mądrzy. A stan umysłu narodu odzwierciedlają jego politycy. Zarówno po jednej, jaki i po drugiej stronie sali sejmowej. Może więc dłuższe (3-4 kadencje) rządy Edków, którzy - moim skromnym zdaniem - zrobią więcej złego niż dobrego, są potrzebne? :P
Póki się nie pojawi jakaś porządna i popularna partia, która przeprowadzi akcję "czyszczenia" prawa po PiS-ie i wprowadzania stosownych zabezpieczeń przed nepotyzmem, "zamordyzmem" czy "defraudowaniem" państwowej kasy na zbytki i populizm, co skłoniłoby polityków z różnych partii do jakiejś elementarnej współpracy i zabezpieczania interesów obywateli, a nie własnych, póty będziemy skazani na takie dyskusje.
a może z tego że niema sensownej alternatywy a propaganda w tv działa świetnie?
Jest sensowna alternatywa, ale propaganda w TV faktycznie działa podręcznikowo.
Jest sensowna alternatywa
tylko nie mów że po albo po 2.0 aka nowoczesna
Zdecydowanie to lepsze alternatywy.
Jeszcze jakbyś umiał obronić nazywanie N PO 2.0. Ale nie umiesz.
Idź ponarzekać na uchodzcow, Ukraincow, Żydów i lewaków. Przynajmniej hasła sa nośne.
Poparcie dla PIS-u bierze sie stad, ze jako narod nigdy nie slynelismy z madrosci.
Za PO to nawet ludzie byli mądrzejsi.
Rozumiem, że PiS to obłąkańcy, ale PO nie jest alternatywą.
Wszystko co respektuje ideę demokracji pluralistycznej, ideę równoważenia i podziału władz, ideę poszanowania prawa i konstytucji oraz ideę systemu narzędzi kontrolnych jest alternatywą dla neobolszewizmu. Wszystkie partie mają coś za uszami, ale PiS to jest inna materia nieszczęścia. Rozpatrujemy PiS nie w kategorii normalnej partii politycznej epoki demokracji liberalnej lecz w kategorii sekciarskiej radykalno-populistycznej partii rewolucyjno-neobolszewickiej, która obecnie w szybkim tempie prowadzi Polskę na Wschód. Drugiej takiej władzy po 1989 roku nie mieliśmy. Porównywanie więc PiS do jakiejkolwiek zwyczajnej partyjki zachodniej jest totalnym nieporozumieniem.
Bukary -->
"Co ma zrobić w takiej sytuacji "mniejszościowy" Polak? Jeśli jest młody albo nic go tutaj nie trzyma, może wyjechać. (Mam nadzieję, że tak postąpi moje dziecko"
Fascynujące. Oznacza to, że: jak wygra wybory partia, której nie lubię: należy spakować manatki i wyjechać z tego faszystowskiego kraju!
Rozumiem, że jak za 5 lat wygra partia którą lubię, to mam wrócić z rodziną 'witaj demokracjo!'. I tak w kółko aż do śmierci?
Tak tylko staram się zrozumieć Twój koncept i słabo mi idzie.
"Póki się nie pojawi jakaś porządna i popularna partia, która przeprowadzi akcję "czyszczenia" prawa po PiS-ie i wprowadzania stosownych zabezpieczeń przed nepotyzmem, "zamordyzmem" czy "defraudowaniem""
Dlaczego brak dobrego prawa, nepotyzm, zamordyzm i defraudowanie nie przeszkadzało Ci jak do tej pory? Chyba, że to działa wg metody: "jak moi kradną to jest dobrze, ale wara innym!".
Primo, Vader, uważam, że po tym, co się w Polsce dzieje w ostatnich latach (i nie mówię tylko o PiS-ie), najlepszym wyborem dla osoby, która zaczyna życie jest... wybór, jakiego dokonał Lutz. :P Zwłaszcza że żadnych perspektyw na poprawę sytuacji nie widać, bo jesteśmy, jacy jesteśmy. Nie ukrywajmy, że poziom życia w wielu innych krajach jest lepszy niż w Polsce. A ponieważ mówię o wyjeździe na stałe, twoja facecyjka o powrocie z emigracji po dojściu do władzy jakiejś innej partii nie jest zbyt zabawna. Może tradycyjnie zapytaj Lutza, kiedy wraca?
Secundo:
Dlaczego brak dobrego prawa, nepotyzm, zamordyzm i defraudowanie nie przeszkadzało Ci jak do tej pory?
Ależ bardzo mi przeszkadzało i nieraz o tym pisałem, więc nie za bardzo rozumiem, o co ci chodzi. Z drugiej strony: wszystkie wspomniane powyżej sprawy za rządów PiS-u ani odrobinę się nie poprawiły. Wręcz przeciwnie. I się nie poprawią, skoro rządzi taka właśnie ekipa geniuszy od populizmu i wyborczych rozgrywek.
Bukary -->
Ale to zaraz. Wyjechać z kraju bo są inne, sto tysięcy razy silniejsze gospodarczo, gdzie pracowanika się szanuje i godziwie płaci? Jasne, że to rozumiem. Ale co to ma wspólnego z PiS. PIS rządzi od kilku lat, a problem który opisujesz jest spuścizną po systemie, który zdewastował nasz kraj.
Co do drugiej cześci: napisałeś wyraźnie, że chcesz partii, która będzie "czyścić po PiSie", czyli: chodzi o powrót do status quo przed zmianami PIS? A może by tak partia zamiast "czyścić po PISie" spróbowała dla odmiany po prostu wziąc się za gruntowne i odważne reformy*.
*specjalna notka od autora: Odważna reforma ma to do siebie, że ktoś będzie niezadowolony, w szczególności beneficjent kulawego prawa.
Vaderze: tak, miałem na myśli reformy. Częścią reform będzie naprawianie tego, co spierniczył PiS, czyli właśnie "czyszczenie".
Ale co to ma wspólnego z PiS.
To ma wspólnego, że PiS niczego nie naprawia. Powiedziałbym nawet, że niszczy to, co jeszcze trzymało się na słowo honoru. Dobija leżącego. Lepiej więc wyjechać, bo nie zanosi się na poprawę. Zresztą dobrze wiesz, że dla mnie obecne rządy są gorsze nawet od rządów PO, które były beznadziejne. Mieliśmy bylejakość, teraz nastało szambo, a po szambie pewnie znowu wróci bylejakość. Taki jest polski wyborca, a co za tym idzie - tacy są polscy politycy. I możemy sobie tylko pomarzyć o "normalnej" partii, która mogłaby powstać na gruzach obecnej opozycji.
Nic o prawniczej korpo?
Niestety w Polsce jest prowadzona propaganda by wybierać mniejsze zło czyli chcą byśmy mieli do wyboru pis lub po.
Obydwu partii zależy by był wybór miedzy nimi.
Stąd wybór między dżumom a cholerą.
Wybór zrobienia drugiej grecji, ukrainizacji polski a wyprzedania wszystkiego niemcom i bycie ich wasalem
Dżumą głąbie :D
A teraz wymień alternatywy dla PO i PiS.
Nie czepia się Kamilowego! To nie jego wina, że język polski nie jest jego ojczystym. Po czym wnoszę? Ten nasz wielki patriota i piewca polskości tendencyjnie pisze "polska" a nie Polska.
Oho drugi gramatyczny hejter. Gdzie napisałem Polska z małej ? Bo skoro to piszesz to chyba przeglądałeś moje posty, i nie ,,czepia'' się ludzi...
A do usera wyżej na M już od dłuższego czasu się nie zwracam
Ten dłuższy czas to jakiś tydzień Stefanie Band.
era
Sinic -> PiS zapozyczyl kraj na niespotykana wcześniej skale? Tak
Ahaswer62 -> PiS nie tyle zapożyczył kraj na niespotykaną wcześniej skalę, ile zadłuża kraj w tempie nieznanym od 1991 roku. Wszelka kreatywność księgowa nie zmieni tego
Trzeba zazalenie i donos do KE zlozyc ze eurostat klamie
Polski dług publiczny spadł do 52 proc. PKB. Eurostat podał dane za III kw. 2017 r.
http://forsal.pl/artykuly/1099823,polski-dlug-publiczny-spadl-do-52-proc-pkb-eurostat-podal-dane-za-iii-kw-2017-r.html
Ofc tendencja spadkowa jest w calej EU, ale przecierz pis kradnie i zadluza wiec jak moze byc spadek, moze za malo kradna i zadluzaja?
Ciekawi mnie tez jaki wplyw na spadek zadluzenia mialo drukowanie przez europejski bank centralny miliardow euro i kupowanie za nie dlugow niektorych krajow czlonkowskich :P
Polska jest na szarym koncu jesli chodzi o deficyt w UE, wiec nie bardzo rozumie, twoje czary mary.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/559149,polskie-finanse-coraz-bardziej-odstaja-od-unijnej-sredniej.html
Kto tu robi czary mary podajac artykul z wrzesnia :P
http://gospodarka.dziennik.pl/finanse/artykuly/567334,finanse-publiczne-jest-szansa-by-deficyt-byl-najmniejszy-od-dekady.html
Credit Agricole: Deficyt instytucji rządowych i samorządowych wyniósł 1 proc. PKB w 2017 roku calosc ponizej.
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/szacunek-deficytu-sektora-rzadowego-i-samorzadowego-w-2017-r/dl9xf3v
To moze doczytaj do konca.
„Na razie oficjalna ministerialna prognoza deficytu w 2018 r. to 2,7 proc. PKB. Wielu ekonomistów wskazuje, że może on być większy. Przed wyborami samorządy będą bowiem zwiększały na potęgę wydatki inwestycyjne. Powinny ruszyć też wydatki na współfinansowanie projektów unijnych (jak dotąd zakontraktowano około połowę kwoty z obecnej perspektywy finansowej UE). Do tego dojdą koszty obniżki wieku emerytalnego, co spowoduje, że sytuacja w podsektorze ubezpieczeń społecznych nie będzie tak dobra jak w 2017 r. Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, mówiła wczoraj, że koszt obniżenia wieku to w tym roku 10 mld zł.”
Mimo lepszych prognoz wiesz ile panstw w UE robi to lepiej?
Ja nie pisze o wrozeniu z fusow tylko o tym co bylo w 2017 roku, o tym jak bedzie w 2018 dowiemy sie za rok :P Jak chesz zajmowac sie rumpologia nikt ci nie broni :P
"Ja nie pisze o wrozeniu z fusow tylko o tym co bylo w 2017 roku, o tym jak bedzie w 2018 dowiemy sie za rok :P"
- Lol. Przecież cały czas dyskutujemy o tym jaka Polska będzie. W oparciu o analizy tego co było i prognozy tego co będzie. Jeśli chcesz się zajmować tylko przeszłością, to zmień forum na jakieś historyczne :)
Co jest nieprawdziwego w stwierdzeniu "PiS zapozyczyl kraj na niespotykana wcześniej skale"? Za obecnych czasów zadłużenie finansów publicznych jest najwyższe w historii Polski. Sięgnij do źródła i przestań czarować.
http://www.finanse.mf.gov.pl/zadluzenie-skarbu-panstwa
Ponieważ jestem abnegatem ekonomicznym, to uprzejmie proszę Kilgura o wyjaśnienie mi, czemuż to EBC nie chce naszych obligacji. Bo przecież to, że się je emituje to nawet Morawiecki gadał w 2016 i chciał emitować jakieś zielone obligacje a na początku 2016 chciał nawet sprzedawać obligacje za 500+.
To ja nic nie rozumiem już. Na tym wykresie nie ma też Grecji. Czy nasze obligacje są tak śmieciowe jak greckie, że ich nikt nie chce, czy co?
Cainoor -> za powiekszanie dlugu odpowiadaja odsetki + deficyt bo trzeba kase pozyczyc. Jak narazie za 2017 deficyt wyniosl ~30 mld a takiego wyniku od lat nie bylo. Nie mowiac juz o tym ze silna zlotowka spowodowala znaczne wyhamowanie wzrostu dlugu.
Aurelius -> Kto rzadzu EU ten ma, tak to wynika z wykresu, a to tylko za 2016 rok, w 2017 dalej to sie krecilo :P Cala akcja dotyczyc mogla tylko strefy euro, bo EBC drukuje euro, wiec krajow spoza euro nie bylo. Wydrukowal cos kolo 1.8 biliona euro i wiekszosc poszla na wykup obligacji panstwowych.
Greckie obligacje podobno byly zlej jakosci, cokolwiek to znaczy :P Beka taka ze grecja to chyba taki chlopiec do bicia, pare miesiecy temu placz bym w niemieckiej prasie ze na pozyczkach pomocowych dla grecji niemcy zrobily iles tam milionow czy miliardow euro :D
https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/ebc-umarza-czesc-zadluzenia-ale-nie-grecji/
Widzący -> no za 2017 rok jest 52%, pamiejtajmy tez ze w 2014 gdyby nie kasa z ofe to byloby ponad 60% :P
"Cala akcja dotyczyc mogla tylko strefy euro, bo EBC drukuje euro, wiec krajow spoza euro nie bylo. "
E no to po co twój post? Wyczuwam astropropisgrande.
Aurelius -> E no to po co twój post? Wyczuwam astropropisgrande.
Napisalem wyraznie ze spadajacy dlug publiczny wystepuje w calym EU, ciekawi mnie np o ile spadly w strefie euro np. niemcom, francji. EBC skupowalo dlugi i je umarzalo, jesli dobrze pamietam gdzies cos pisali o 10% PKB w przypadku niemiec, ale nie jestem pewien, bo w pracy to czytalem "z tajniaka" :D Napisalem to prewencyjnie, bo zaraz by przylazl ktos i mi wytknal ze spadki sa w calym EU :D
PKB Niemiec 3 467 000 000 000 USD, 10% z tego to 350 miliardów, PKB Polski 470 miliardów USD.
Kilgur, ale to dlug Polski za PIS jest najwiekszy w historii, czy nie? Bo sie pogubilem...
Cainoor -> Zaden rzad w histori polski po 89 roku nie zmniejszyl polskiego zadluzenia raz udalo sie utrzymac na tym samym poziomie. Jakby cofnac sie w czasie 3 lata to wtedy tez za PO byl najwiekszy w histori? Cofnac sie troche dalej i za czasow SLD=PLS tez byl najwyzszy w histori. Wiec tak jest najwiekszy i za kazdej frakcji rzadzacej tym krajem byl historycznie najwiekszy, masz tu tabelke na obrazku od 89 roku
2014 - 780,0 mld zł spadlo bo byl napad na ofe :) wiec sie nie liczy :P
2015 - 834,5 mld zł
2016 - 965,2 mld zł
Niestety problem jest taki ze dlug urusl do takich rozmiarow ze bedzie sie powiekszac nawet bez deficytu budzetowego, jestesmy w dupie i g..... widzimy. Jest nadzieja ze moze przychamuje bo wzgledem PKB spadl o 2%, ale coz rzadzi pis raz im cos wyjdzie pozniej im nie wyjdzie :P
Widzący-> eh niewiem jutro w pracy bede mial chwile poszukam jak nie zapomne :)
Kilgur, to milo, ze w koncu przyznales ze dlug za PIS jest najwyzszy w historii Polski.
To teraz rozejrzyj sie jakie panstwa maja na koniec roku nadwyzke budzetowa i zadaj sobie pytanie dlaczego nie my.
No tak:
- powiesz cos o zlego o zagranicy np o imigrantach -> nie widzisz patologi w polsce
- powiesz cos o tym ze w polsce cos sie udalo -> zobacz zagranica maja lepiej.
Wezcie i pier....... z barana w sciane moze sie poprawi :P bo jak choragiewki powiewacie, a wiatr zawsze wieje w kierunku "jak doj...... pis"
Ale zabawny Kilgur jesteś. Jeśli nie rozumiesz spójności poglądów liberalnych w temacie gospodarki, to ciezko dyskutować. Jako socjalista i zwykły lewak zapewne popierasz tak rozdmuchany socjal, centralizację, ale sa wolnosciowcy którzy tego nie popierają. Jeśli PIS robi cos dobrze, nie mam problemu by o tym pisać. Czyli np poprawa ściągalności VAT (o ile nie trafiaja uczciwych przedsiębiorców). Jeśli jednak w tak dobrych warunkach, gdzie inni, nawet Grecja, zdobywają sie na nadwyżki zmniejszając zadluzenie, my tego nie robimy. Pozwolisz ze juz nie bede tłumaczył korzyści z mniejszego zadluzenia...
I nie mieszaj uchodzcow do gospodarki w tak ordynarny sposób, bo to wychodzi na śmieszna próbę odwracania kota ogonem.
I tak PIS wygra, i to będzie wasza wina, tak samo było waszą winą gdy wygrywało PO, a przed PO...
A Ty co?
Kolejny tak jak @Lutz "bohater za 5 pensów - uchodźca finansowy " pracujący na podatki innego kraju ale w wolnej chwili w pubie "troskliwie" pochylony nad losem Polski ?
Mam w rodzinie posła PiS i powiem jedno z tego co się zwierzal. Mówił wprost że partia jest tak zdegenerowana że dla dobra Polski i Polaków powinna zostać zlikwodowana. Twierdził że PiS jest najbardziej negatywną partią w sensie gospodarki i w rzeczywistości najbardziej szkodliwą dla nas. Ale jak mówił zarząd partii wybrał drogę "liczy się tylko władza" podobno w propagandę (sieć tv radio pisma Kościół komisje itd) idzie więcej jak na 500+ i cały sojal razem wzięte. Gospodarkę mają całkowicie w d... (tutaj przyznał że dla PO gospodarka miała znaczenie). Dewiza jego partii to propaganda rozdawnictwa i inne ruchy dla przeciętnego Polaka które dają złudne wrażenie poprawy a cel partyjny maksymalizacja władzy. Reszts się nie liczy.
Nie kupuję tej historii, ale żeby to zobaczyć, nie trzeba mieć w rodzinie posła z PiS.
Wujek to taki rudy lis, dyskredytuje własną partie a jednocześnie jej nie zmienia ? Kolegom pewnie mówi ze mu się podoba.
PiS miazdzy
Bo to racja stanu w PiS, polityczny rewanżyzm, urojone krzywdy, wyimaginowane zamachy stanu, to części maszyny do miażdżenia, nie do budowania. Każda miesięcznica to kolejna deklaracja, że w tym względzie nic się nie zmieni.
I tak PIS wygra
Zapewne, bo to pospolite ruszenie przeciwko PiS przypomina poparcie dla Korwina. Niby masowe, ale glownie w internecie :>
Nie wiadomo chociaż opozycja jakaś śpiąca. Z pozycji opozycji powinna ruszyc z sensownymi obietnicami. Np 500+ dla każdego dziecka w końcu każde jest ważne...i dla pracujacych w kwocie jeszcze wyższej jako zwrot z podatku. PiS Was okłamał nie dal wszyskim dzieciom tylko niektórym chciał tylko wygrać chcą wladzy a nie dzieci itd Rozwoj gospodarczy przyciaganie inwestycji PiS je odstrasza.... Itd
Musza się przebudzic żeby wygrać.
... opozycję.
spoiler start
Taki żarcik. Przecież nie ma opozycji.
spoiler stop
No w koncu to "panstwo prawa" kiedys to chyba syndrom sztokholmski bardziej niz rzeczywistosc.
Hmm a kto teraz będzie liczyć głosy na wyborach?
Czy oprócz zmian na kartach głosowania zmieniło się coś jeszcze?
O Lutz dobrze cię widzieć. Słuchaj majster jest sprawa, potrzeba 5 zł dla Gowina bo mu nie starcza. Pomożecie towarzyszu?
Widzialem ze twoi kumple z opozycji w sejmie sie zrzucali.
Nie daja rady?
PIS nie miażdży ale pseudonowoczesność to banda żenady i cwaniactwa.
Mieli wprowadzić Nowoczesność ale dostaliśmy sprzedajność.
sprzedajność i micha83 na forum
Winne są dwa czynniki i to nie wynika z siły PiSu:
1. Słabość opozycji, jej mizerność, miernotowatość, wieczne kompromitowanie. Z kim ten PiS ma przegrać ?
2. Mentalność Polaków. Mentalność typu "daj", "czy się stoi czy się leży 2000 się należy". Do tego myślenie "Polska musi być imperium od morza do morza" i "nie będzie rusek ani niemiec pluł nam w twarz".
To są przyczyny sukcesu PiS.
Dokładnie oto chodzi z opozycją.
Opozycja czyli PO I N. To nie są poważni ludzie, I regularnie się kompromitują.
PO teraz drze mordę bo PIS zabiera pieniądze --->
Ad 1
Mam inne zdanie. Opozycja długo sie określała, była pod całkowitym wpływem oszołomionej przegrana Pltformy. Jednak teraz imo sie całkiem dobrze wykrystalizowała, nauczyła punktować, i od jakiegoś czasu działa całkiem sprawnie. Z jednej strony przedstawiają swoje programy, z drugiej wytykają błędy rządzącym.
Imo zabrakło punktu 3
Pisowska propaganda w największych mediach tradycyjnych jak TVP i trollowanie w mediach społecznościowych. Ale tutaj imo nastąpił juz przesyt i zaczyna byc widoczny „odwrot” (subiektywna opinia). Moze ma to związek z wycięciem setek tysięcy kont ruskich troli.
Kamilowy - nie to co Kukiz15, nie? Lol
hehe no jasne wszystko wina opozycji :D typowo PISowska narracja.
Podczas IV RP prezes też wydawał się nieruszony ale robił taki sam rozpierdol jak teraz i się doigrał. Jedyna różnica to 500 flaszkowego, tym razem PIS kupił sobie co biedniejszy elektorat. Ale o ile taki elektorat chodzi na wybory to zupełnie inna historia.
PIS wygra tylko w jednym przypadku - gdy wszyscy uwierzą w bajki, że PIS przegrać nie może.
Kukiz jest świetną opozycją I ideowo zgadzam się z nimi, a Marek Jabubiak to mój ulubiony polityk.
Ale mam wrażenie że nie poradziliby by sobie z rządzeniem, dlaczego ?
Szczerze nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, takie przeczucie...
Iselor : nie do konca.
Widzisz PO zalatwili "odrzuceni" Ci ktorym sie wmawialo ze zap... jak osly zarabiaja niewiele wiecej niz na suchy chleb , że to tak ma byc bo sie nie ksztalcili i sa glupi.
A jak PiS dojdzie do wladzy to sie wszystko zawali.
I Ci ludzie powiedzieli : ok to zobaczymy co bedzie jak PiS dojdzie do wladzy.
I Po padlo , golsy elit nie wystraczyly.
Zreszta u mnie w m firmie widac to dokladnie : kierownicy ( ci od 4k na reke wzwyz ) sa za Po a wszystko nizej za PiS.Tyle ze kierownikow nie jest za duzo.
I to sie utrzymuje mimo propagandy niemieckich mediow.
A w dyzurkach i na warsztatach wlaczony na stale TVP1.
Jestem za, a nawet przeciw.
Zmiażdżyć wszystko PiSem, koronować i utrwalić.
Mam fotel przystawiony do okna, sześć wiader popcornu i zajebistą lornetkę.
Mnie tam rybka, ale chociaż sobie pooglądam.
hehe no jasne wszystko wina opozycji :D typowo PISowska narracja.
Gdybym jeszcze popierał PiS....Taaaa.
Proszę nie mówić że opozycja nie jest winna. PO zdążyła się skompromitować przez 8 lat, teraz wypominają PiSowi że sami se premie przyznają, ale to wygląda tak że diabeł ubrał sie w ornat i ogonem na msze dzwoni. Nowoczesna orze sie sama, najpierw Petru z kochanka na Maderze i jego słowne wpadki, potem kompromitacja z ustawą aborcyjną. PSL jak zwykle nijaki, Kukiz w rozkroku opozycyjno - koalicyjnym. Kto ma PiS pokonać? Nic już nieznaczący Korwin, któremu struktury i ludzi wysysa Gowin? Komuniści z Razem, którzy z tymi poglądami w kraju o charakterze katolicko - konserwatywnym chcą coś zdziałać? No, tu akurat sie cieszę że nic im nie wychodzi. SLD? Rośnie w sondażach, ale powolutku, w dodatku walka z PiSem o podobny, bo socjalny elektorat jest ciężka.
Belert, ja PiSu nie lubię, TVP gardzę i pluje na to, ale widzę dlaczego wygrywają. Mam do PiSu odczucia ambiwalentne, bo ich sukcesy mnie irytują, ale kompromitacja opozycji cieszy bo to w dużej mierze idioci.
Ja nie mówię kogo popierasz a kogo nie. Zwalanie winy za wszystko na opozycję to pisowska narracja i tyle. A ja nie widzę w kraju gorszej i bardziej anty-polskiej opcji niż PIS. Już nawet zmieniłem zdanie co do kukizowców (chociaż tych też nie chciabym oglądać przy władzy).
Ja nie zwalam winy za wszystko na opozycję. Uważam że opozycja w dużej mierze winna jest temu że PiS ma poparcie jakie ma. Jako konserwatywny liberał oczywiście u władzy chciałbym albo Korwina albo Kukiza, ew. Gowina ale w "odłączeniu" od PiSu. Jedyne co obecnie mi sie podoba to polityka historyczna (uważam że IPN robi świetną robotę i szanuję większość ludzi tam pracujących). Wiem że ty masz inne poglądy, choć podejrzewam że obaj "zmieścilibyśmy się" w PO, bo oni mają skrzydła lewe i prawe, ale gdybym ja poszedł do PO typowo koniunkturalistycznie to rodzina i znajomi przestaliby sie do mnie odzywać :P
Niestety "afera" z kartami moze nadszarpnac troche wizerunek.
Bedzie grillowana pewnie do ukazania sie audytow bo jest nosna i latwa do zrozumienia. Osad juz wydano wiec tym latwiej.
Faktem jest ze ruch z ograniczeniem wydatkow przez nowego ministra daje przeslanki ze cos bylo na rzeczy, jednak jak znam realia, to dobra zmiana raczej nie jest jakim ewenementem w tej dziedzinie.
Możliwe, tylko poprzednicy nie jechali kartami tylko rozliczali się później, bądź gotówką.
Na Macierewiczu ciąży jeszcze jedna wina, jego decyzja o zniesieniu limitów na wydatki reprezentacyjne. Moim zdaniem w tej sytuacji to nie powinno być do wybronienia (choć już nie takie bzdury różne telewizje usiłowały nam wmawiać)
Nowoczesna orze sie sama, najpierw Petru z kochanka na Maderze i jego słowne wpadki, potem kompromitacja z ustawą aborcyjną.
Nowoczesna zaczęła dobrze. Kreowała się na partię realistów ekonomicznych, specjalistów od gospodarki, ale potem okazało się, że to tylko maska i dzieło PR-owców. Bo pod przykrywką nagle okazało się, że mamy zbieraninę lewicujących myślicieli. Ten obraz zupełnie mi nie odpowiada. Miała być alternatywa dla skompromitowanego PO, a potem się chyba kasa skończyła i mamy SLD czy schyłkowego Palikota.
Kukiz w rozkroku opozycyjno - koalicyjnym
Na czym niestety traci, bo społeczeństwo jest spolaryzowane. Obie strony medialnego konfliktu rodem z internetu oskarżają Kukiza na przemian o byciu totalną opozycją, albo podnóżkiem PiSu. Kukiz wszedł do wyborów z bardzo różnym towarzystwem, które nijak mi nie pasowało do siebie. W efekcie dał swoje nazwisko i umożliwił dostanie się do parlamentu części ludzi, którzy potem pouciekali, bo był im dalej do rdzenia Kukiza niż na przykład partii władzy, która kusiła dodatkowo możliwością pozyskania stołków.
Teraz raczej ma jasno ustalony pogląd narodowo-centrowy (światopogląd) i liberalizm ekonomiczny, ale też raczej w kontekście narodowym. Każdego jego działanie zgodne z jego światopoglądem zawsze jest krytykowane przez jedną ze stron.
Komuniści z Razem, którzy z tymi poglądami w kraju o charakterze katolicko - konserwatywnym chcą coś zdziałać?
W 2001 SLD uzyskało 41% głosów. Wynikało to po części z kompromitacji AWS, ale też pewnej zmiany pokoleniowej. Kolejne pokolenie, założę się, że odwróci się od ideałów wyznawanych przez ich rodziców choćby z woli zmiany czy co gorsza tradycyjnego buntu. Oczywiście nastąpi to gdzieś najwcześniej w okolicach II kadencji PiS, no chyba, że jakiś światowy kryzys zdmuchnie gospodarkę. Wówczas ci co dziś oglądają w dyżurkach i na warsztatach TVP, będą ich przeklinać, bo przecież ich pierwszych dotkną problemy ekonomiczne.
Natomiast odnosząc się do tego co piszesz Belercie, to sytuacja nie jest wcale taka prosta, że są oni bogaci z PO i ci biedni z PiS. Taki układ nie obowiązuje w całej Polsce. Bo wbrew pozorom w części okręgów ma znaczenie religia (protestanci nie głosują zawsze tak samo jak ich sąsiedzi) i ogólna zamożność.
Były badania, które pokazały, że wyborcami PiS jak najbardziej są przedsiębiorcy, kierownicy, zarabiający całkiem nieźle, mieszkający w średnich miastach i miasteczkach. Czasy walki klas mijają, choć pewnie tak jest łatwiej o tym myśleć.
Czy PiS ma szansę przegrać? Tak, gdy zacznie być postrzegany jak druga PO, gdy ambicje liderów się zetrą. Gdy np. Gowin przestanie głosować "za", ale się cieszyć nie będzie, bo tak naprawdę z tego całego towarzystwa to poglądowo ma on najdalej od rdzenia PiS.
Kolejne pokolenie, założę się, że odwróci się od ideałów wyznawanych przez ich rodziców choćby z woli zmiany czy co gorsza tradycyjnego buntu.
Wątpię, społeczeństwo u nas zawsze było ogólnie konserwatywne i za szybko to się nie zmieni, a na pewno nie w ciągu kilku lat. Za kilka lat prawa wyborcze uzyskają obecni, kolejni wyznawcy Kukiza i Korwina. Chwała bogom, że Razem ze swoim maoizmem nigdy nie zdobędzie władzy.
Gowin przestanie głosować "za", ale się cieszyć nie będzie, bo tak naprawdę z tego całego towarzystwa to poglądowo ma on najdalej od rdzenia PiS.
Gowin jest jednym z najskuteczniejszych cwanych lisów i strategów w Sejmie. Ku zgrozie PiSu sam wystawia kandydatów na kandydatów w wyborach samorządowych na prezydentów i wójtów uprzedzając i irytując PiS. W dodatku struktury Porozumienia pęcznieją wszędzie, ciągle dochodzą nowi członkowie, często wsysając w swoje szeregi ludzi z N., PO, a zwłaszcza Kukiza i Korwina. Gowin ma pewnie jakiś plan, ale zobaczymy jaki.
myślę, że w polsce za 4 lata może nawet mniej będzie można mówić o samozaoraniu jak gospodarka jebnie z takim impetem, że południowa afryka wyda nam się norwegią
Przed kadencją PiSu też wielu wróżyło zapaść gospodarczą, a 500+ miało doprowadzić do bankructwa Polski. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Na kogo według ciebie powinniśmy głosować aby gospodarka "nie jebła z impetem" w ciągu 4 lat?
problem w tym, że właśnie jesteśmy w ciemnej d^pie bo nie ma na kogo głosować, a przez takie osoby jakie były w rządzie żadna z inteligencji nie będzie się pchała bo to środowisko degeneratów, cwaniaków, złodziei i karierowiczów bez merytorycznego przygotowania, pojawią się owszem jednostki można by powiedzieć wybitne ale dalej ta sama mentalność typu : "dostałem się do sejmu to teraz wam pokaże jakim się wozem będzie jeździło, jakim prezesem państwowej spółki zostanę bo 50 tysi na rękę mi się należy i już"
Szczerze to wątpię czy jakiś użytkownik GOLa zagłosuje drugi raz (o ile głosował) na PiS. Wątpię aby model państwa w takiej formie jakiej przedstawia nam PiS mógł podobać się jeszcze komuś.
Pytanie czy ten jakiś użytkownik pójdzie na wybory. Nie oszukujmy się ale młodzi ludzie nie chodzą na wybory i taki tego efekt ze PiS nie odejdzie od koryta. Pójdą stare babki, mohery, patola z 500+ i ludzie ogłupieni propagandą pisu.
Trochę nie śledzę tego wątku, ale czy PiS już zmiażdżył Lutza, autora wątku, czy dopiero się przymierza?
Mnie zakłamanie społeczne irytuje. Internet pęka w szwach od oskarżeń pod adresem PO o zdradę Polski i donoszenie. Dla większości tych ludzi ostatecznie Polska jest warta tyle, co 500 zł miesięcznie. I tacy oskarżają kogoś o zdradę.
Nowy sondaz KMB dla Faktow TVN:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/sondaz-kantar-millward-brown-na-zlecenie-faktow-mocny-spadek-poparcia-dla-pis/vz2msts
Mnie cieszy spadek poparcia dla PiS, ale martwi wzrost dla Kukiz15.
Te sondaże są niewiele warte. Przed wyborami PiS da jakiegoś socjala i zgarnie wszystko. Taki duch w narodzie.
sondaże, zawsze tefałen robi po tych czarnych marszach, ale faktem jest peo się schowało, petru się zakopał, czyli media skupiają całą swoją uwagę na pisie, a pis miał ostatnio pod górkę (na własne życzenie) i tendencja spadkowa na pewno jest (sprawa z izraelem, premie dla ministrów, fuchy w państwowych spółkach - okazali też słabość wobec brukseli pojednawczym tonem)
Wręcz odwrotnie - ja tam uważam, że poparcie dla PISu jest w tej chwili przeszacowane. Bo zakłada ono to, że ta cała biedota z pincet plus tak jak nigdy nie głosował nagle w 100% pojawi się przy urnach.
Walka trwa o ciała i duszę niezdecydowanych gości od ciepłej wody w kranach. Jeśli PIS będzie ich dalej wkarwiał zamykaniem marketów, przebąkiwaniem coś o skrobankach i innych brzydkich bąkach to znów się odwrócą i zagłosują na kogoś innego. Betonowo-moherowy elektorat nic nie musi dostać.
@DanuelX pełna zgoda. Pozatym wyborczy efekt 500+ był bardziej jednorazowy. Ta część elektoratu żyjąca według zasady "jak dają to brać" już poszła do urn i dostała co chciała. Teraz piłeczka będzie w rękach reszty społeczeństwa.
Uwielbiam to dopasowanie z kryształowej kuli, jaki typ ludzi głosuje na jaką partię.
Tak działają sondaże dzidziusiu.
Jaki się bulwersował sondażem na zamówienie TVN, to TVP zamówiła własny. Spadek już "tylko 8pp", a nie 12, ale wyraźny. Jak przedstawia to reżimowa? Stabilna przewaga:D
http://www.tvp.info/36607203/sondaz-dla-wiadomosci-tvp-stabilna-przewaga-pis-nad-konkurentami
Tak jak napisałem w drugim wątku - jeśli w reżimowej spadło pisowi 8 procent, to te -12% z Kantara dla TVN już nie jest abstrakcyjne.
Spadek jest na pewno duzy, chociazby to jak krolik z kapelusza wyskoczyl Tusk, musi swiadczyc, ze cos jest na rzeczy.
Pytanie czy sie szybko pozbieraja czy beda dalej brnac w te idiotyzmy ktore pozornie mialy ich robic bardziej "europejskimi" a tylko wypalily im w pysk.
No i nie bez znaczenia jest zamozaoranie z podwyzkami, jak by nie mogli robic tego jak poprzednicy, tylko wybrali sobie transparentna opcje.
"Pytanie czy sie szybko pozbieraja czy beda dalej brnac w te idiotyzmy ktore pozornie mialy ich robic bardziej "europejskimi" a tylko wypalily im w pysk."
Aż się boję zapytać co to za "idiotyzmy". Wiadomo, dla Lucków tego świata PIS za słabo gnębi Żydów i Cyklistów.
Nie byłbym taki pewny, czy minimalne ustępstwa w stosunku do UE wpłynęły na sondaże (wydaje się że plan był dobry, ale wykonanie w postaci kadr rządowych, a konkretnie PMM dość słabe), czy może seria niefortunnych wypowiedzi naszych polityków partii rządzącej odnośnie polityki zagranicznej, która de facto padła ofiara polityki krajowej (np. ustawa o IPN). Z tym, że nie spodziewano się, że to wypali w druga stronę tak mocno. Mimo wszystko do USA Polacy czują pewną sympatię, a przecież aparat propagandowy partii podkreślał, że UE jest nam w ostateczności niepotrzebna, bo mamy ważniejsze USA.
Przypominam też, że w ostatnich tygodniach zapowiedziano podwyżkę podatków na paliwie, a część wyborców odkryła wypełniając PIT, że obiecana podwyżka kwoty wolnej od podatku, oznacza w ich przypadku jej obniżkę.
Do tego wizerunkowa wpadka, ale wynikająca z maskarady jaką partia postanowiła zorganizować na początku kadencji, gdy wycofała się z podwyżek dla wiceministrów. Wymyślili metodę zastępcza (wyrównanie do lepszej pensji nagrodami) i okazało się, że teraz to odpaliło na ich szkodę.