W 2017 roku na Steamie wydano 7672 gry
Z czego 7000 to gry w stylu flash które można ogrywać za darmo na stronach typu miniclip, armorgames i dużo, dużo innych stron tego typu.
Oczywiście nikt nie pracuje za darmo ale to co jest wydawane na Steamie to niedorobione oszustwo wydawane tylko po to aby jak najszybciej zarobić w krótkim czasie i porzucić projekt.
Dodam jeszcze, że stare gierki flash w które grałem kilkanaście lat temu są bardziej rozbudowane niż ten szajs wydawany na steamie.
Steam też się mocno przyczynił do tego, że obecnie wyglądają tak jak wyglądają czyli fatalnie, bo po co robić jakiś dobry tytuł z rozwiniętą fabułą skoro można stworzyć gówno z pikselami w ciągu kilku dni i zarobić tyle samo ile kiedyś zarabiali producenci gier kilkanaście lat temu?
Śmieszy mnie tylko zachwyt (także co poniektórych na tym forum) coraz to nowszymi wydawanymi pikselowym szajsem na Steamie.
Przecież te gry służą jedynie do dropienia kart, a potem wyrabiania odznak...
Już nie, od kilku miesięcy Sztim zablokował karty dla nowych gier - gra musi sprzedać się w odpowiednim nakładzie bezpośrednio na Steamie + musi mieć odpowiednie noty w Recenzjach, inaczej nie dostanie kart nigdy ;-)
I faktycznie, od Letniego sejlu coraz mniej gier w bundlach ma karty, w tych tanich bundlach rzecz jasna :)
Pozdrawiam!
7600 śmieci i może 72 gry w które warto by na prawdę zagrać ;] przy czym ze względów czasowych 22 wydają się realnie możliwe do ogrania.
Ciekawe kto te śmieci kupuje bo mi by było szkoda steam zaśmiecać nawet za darmo nimi, żadnych kart nie zbieram ja lubię grać a nie śmieci zbierać ;]
Najlepsze z tego wszystkiego są te gry z pixelartową grafiką, albo taką że oczy bolą od patrzenia, co stanowi jakieś 90% wszystkich gier. Do tego podróby innych gier.
Nie każda gra z pixelart'ową grafiką jest zła-to po prostu jest ułatwienie powodujące,że można przeznaczyć więcej czasu i pieniędzy(których producenci indie zwykle mają mało) na inne aspekty gry takie jak gameplay czy audio. Ale fakt niestety zwykle są to po prostu skoki na kasę i kopie innych gier.
To działa nawet gorzej niż Greenlight. To jest po prostu skok na łatwą kasę i jestem przez to trochę zawiedziony przez Valve.
Użytkownicy steam- stan obecny
Tak wygląda mniej więcej odkrywanie "ciekawych" tytułów na Steamie.
Same RPG makery, platformery za 5zł, gry z gotowych assetów na Unity lub anime nowelki (i nie triggeruję tu fanów gatunku, wszystkie były po prostu gorszej jakości, potrafię docenić dobre produkcje typu STEINS;GATE).
Z czego porządnych gier z jakims większym budżetem jest jak na lekarstwo :(
7672 gry... Z czego tylko 1-3% gry co roku są godne uwagi, a reszta lepiej jest ominąć, bo szkoda czasu i zdrowie oczy.
Wiesz, to i tak powinniśmy dostać minimum 76 niezłych gier ;-) Dodajmy do tego gry z wyższej półki i kilka produkcji AAA i jest w co grać cały rok ;-)
Wolałbym, żeby Sztim dodał opcję filtrowania permanentnego, dzięki czemu można by taki szajs usunąć raz na zawsze z Głównej i z wyników wyszukiwania ;-)
Coś w stylu
Nie Pokazuj na Głównej i w Wynikach wyszukiwania Gier z Oceną poniżej Pozytywnej / Mieszanej
na stałe ustawione w Preferencjach Konta ;-) I mogą wtedy wydawać crapy nawet w milionowych nakładach ;-)
Pozdrawiam!
Sytuacja na steam jest bardzo tragiczna, dobre gry dobrych twórców niezależnych giną w tłumie bo często twórcy oszczędzają nie reklamując swoich gier. A ten ich cały system zwrotu pieniędzy za grę też jest fatalny bo co to za ograniczenie do dwóch godzin kiedy na samym starcie gra może się długo wczytywać a i nie zawsze wszystko da się dobrze ocenić czy sprawdzić prze te 2 godziny, najgorsze jest to ,że kiedy cieszymy się fajną gierą we wczesnym dostępie przez długi czas to twórca może tak zmienić grę ,że już nie chcemy popsutej ulubionej gry we wczesnym dostępie i nawet nie możemy otrzymać zwrotu pieniędzy bo wcześniej przekroczyliśmy te 2 godziny. Na steam powinny być zmienione trzy główne punkty: 1. Wczesny dostęp, 2. Zwrot pieniędzy, 3. Wydawanie gier na steam. Ten temat pokazuje tylko jeden punkt patologii na steam.
Z wydanych w 2017 roku gier ograłem 12 tytułów, głównie indyków, zakupiłem znacznie więcej, ale czekają na odpalenie. Z pewnością fajnych gier jest dużo, ale Steam ma tragiczną wyszukiwarkę i naprawdę przebijając się przez kolejne i kolejne strony z listami gier w końcu odpuszczam. Czasami natrafię na niszowy, ciekawy tytuł, ale jednak większość to bieda-gierki robione w RPG Makerze lub banalne zręcznościówki...
Steam to jeden wielki śmietnik. Ostatnio podczas przecen próbowałem znaleźć jakiś ciekawy tytuł, po 20 minutach przeciskania się przez tony crapów zwyczajnie się poddałem.
I co z tego, że tyle tytułów wydano jak połowa nie warta jest nawet chwili czasu na przetestowanie nie mówiąc o kupowaniu. Co raz więcej śmiecia zniechęca tylko do poszukiwań i kupowania perełek.
Źle to się skończy dla Valve, za 5 lat steam będzie się kojarzył bardziej z google play z bieda gierkami, niż porządnymi grami.
Ktoś będzie miał do zagospodarowania popyt na gry jakości premium. ;)
Po za tym ceny na tym śmietniku nie zachęcają. Gówienka potrafią tak samo słono kosztować jak tytuły AAA szczególnie biorąc pod uwagę zawyżone ceny dla Polaków.