Najlepsze gry RPG wszech czasów - lista top 100 erpegów. Edycja 2024
Dlatego jestem za rankingiem alfabetycznym. Wtedy też nie byłoby problemów by wsadzić do niego hack and slashe. Nie mozna pisząc o cRPG, pomijać Diablo, Dungeon Siege czy nawet Titan Questa. Ale powtarzam: każdy ranking inny niż alfabetyczny jest o kant dupy.
No kto by się spodziewał Wieśka na pierwszym miejscu.. To jest niesamowite jak obrzydziliście tą grę wielu ludziom
Wyobraź sobie, że przed wyjściem Wieska 3 przez lata Skyrim był na pierwszym miejscu. To dopiero była tragedia. Wiedźmin 3 przynajmniej ma dobrą fabułę i genialną narrację, a Skyrim jest słaby pod każdym względem i nigdy nie powinien się znaleźć na tej liście.
Pod zadnym nie jest słaby to przełomowa gra inna sprawa żę skierowała gatunek RPG niekoniecznie w dobrym kierunku ": D
Jedyne plusy Skyrima to możliwość modyfikacji. Poza tym wszytko w nim leży. Główna fabuła to totalne dno. Zadania poboczne w 90% polegają na lataniu od jaskini do jaskini na drugi koniec mapy po jakiś nic nieznaczący przedmiot. Dialogi są tak źle napisane, że zamiast ciekawić gracza potrafią jedynie usypiać. Postacie niezależne są tak nieciekawe, że ich los jest graczowi całkowicie obojętny. Nawet chwalona przez wielu eksploracja opiera się głównie na lataniu po niemal identycznych jaskiniach, w które różnią się jedynie układem korytarzy.
Technicznie tez jest beznadziejnie. Masa bugów, tragiczne UI, kretyńskie skalowanie poziomów i wszechobecne ekrany ładowania skutecznie odbierają jakąkolwiek przyjemność z gania.
Jej, cóż za zaskoczenie. Żaden rok nie może się zakończyć bez bóldupienia forumowych "znafffcufff" i "specjalistów"... I to jeszcze w kategorii gier RPG, gdzie wychwalane są takie gry jak AC: Odyssey, Gothic czy DA: Inkwizycja... A większość nawet nie potrafi zagrać w jakąkolwiek inną grę cRPG niż action-rpg... Bo są zbyt "skąmplikowane" i "tfurcy robio je źle". Ehhh....
:-O
Aż taka przewaga Wiedźmina? Jestem w szoku. :-)
(Jeszcze nie grałem w żadną odsłonę)
TOP 100 najlepsze gry RPG i kolejność gry nie mają sensu. Bo każda gra jest dobra, wyjątkowa i niepowtarzalna. Również gracze mają różne gusty i wymaganie. Lepiej zmieńcie tytuł na "100 wartościowe gry RPG polecane przez GryOnline, które warto zapoznać i zagrać".
Z całym szacunkiem do ciebie, ale i ty nie umiesz czytać?
"Na koniec przypomnę jeszcze tradycyjnie, że wyniki ankiety to nie jedyne kryterium przesunięć w rankingu – wpływ na to mają też takie czynniki jak głos redakcji i zmiany ocen gier w naszej encyklopedii
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/najlepsze-gry-rpg-wszech-czasow-lista-top-100-erpegow-edycja-2023/ze617"
Tak więc ranking powstaje na podstawie: głosów użytkowników w ankiecie czyli ty i inni wybraliście te gry w takiej kolejności jak widać, redakcja głównie głosuje co do starszych gier co jest w artykule, wreszcie oceny w encyklopedii - znowu! Ty i inni jesteście odpowiedzialni za oceny jakie daliście grom.
To jakaś chorobą czy jak? Z prawie 400 komentarzy około połowa to płacz, że coś wam nie pasuje, że nie takie miejsce, żeby nie nazywać tego rankingiem... Serio? Sami ustaliliśmy miejsca tych gier. Ba - ktoś jak ty mający konto i wypowiadający się od kilku lat jest bardziej odpowiedzialny za układ rankingu niż np ja. Więc do jasnej ty i połowa wyżej komentujących miejcie w końcu pretensje do siebie bo to żałosne, że nawet nie chce wam się zrozumieć na jakiej zasadzie powstał ranking. Przeczytaj artykuł nim skomentujesz - tak powinno to działać.. Niczym recenzje steam - zagraj nim napiszesz.
Przeczytaj artykuł nim skomentujesz
Często przeczytałem i napisałem. Może daliśmy oceny dla gry, ale czy sami chcieliśmy artykuł o TOP? Ja tylko przedstawiłem lepsza propozycja. Nie wyrzucaj wszystkiego do jednego worka.
Z całym szacunkiem do ciebie, ale i ty nie umiesz czytać? To jakaś chorobą czy jak? Z prawie 400 komentarzy około połowa to płacz
Jak możesz mieć szacunek do mnie, skoro mnie obraziłeś jednocześnie? Zastanów się, co piszesz.
zagraj nim napiszesz
Nigdy nie oceniłem gry, jeśli nie grałem wystarczające długo. Nie porównuj mnie do inni. Koniec dyskusji.
Eee... Zwrot "z całym szacunkiem" jest normalnym i od dawna używanym w języku polskim wyrażeniem.
Widzę, że narzekanie na miejsca gier, gdy ranking ułożony jest na podstawie ocen i wyborów graczy boli, gdyż dużo z was ma zwyczajnie braku w rozumieniu czytanego tekstu. Więcej książek polecam zamiast gier.
https://dobryslownik.pl/slowo/z+całym+szacunkiem/223279/
@Sir Xan:
To jest wynik głosów graczy. To czy przedstawiłeś lepszą propozycje nir ma znaczenia. Ranking jest wynikiem głosów w ankiecie i ocen w encyklopedii graczy. Tak samo jak wyniki głosowania na prezydenta czy partię rządzącą są przedstawiane społeczności, tak i tu przedstawiono graczom ich wybory. Jeśli ktoś ma problem ze zrozumieniem, że Xenoblade wedle ankiety i ocen w encyklopedii jest na 68 miejscu, to rozumiem że ten sam człowiek bije w tv gdy zobaczy, że partia na którą oddał głos zdobyła 2% głosów, tak? Co jest z wami nie tak, dlaczego nie potraficie zrozumieć i pogodzić się z zestawieniem głosów samych graczy?
Gdzie jest Morrowind?! Mój pierwszy RPG, po zainstalowaniu którego zapomniałem co to życie, no i najlepszy po ,,Krew i wino'' w W3 dodatek ,,Bloodmoon'' jaki kiedykolwiek powstał.
Ok jestem w stanie zrozumieć że Nier Automata nie dla każdego jest RPGiem więc dlatego jest tak nisko,
Ale Xenoblade? serio? tylko 69?
Tak samo nie rozumiem braku Xenoblade 2 na liście... (nawet jeżeli dla wielu osób jest gorsze od 1)
Bo do tych gier trzeba mieć Nintendo a w Polsce niestety jest ono zupełnie niepopularne. Skończyłem Xenoblades 2 wraz z dodatkiem Torna - super spędzonych chyba ponad 130 godzin. W mojej ocenie 9.5 na 10. Teraz specjalnie dla wersji Xenoblades Chronicles na 3Ds kupiłem tę kieszonsolkę i czuję, że znowu mam kilkadziesiąt godzin wyjęte z życia. A w kolejce Zeldy, Maria....
Nie podoba mi się taka forma ewaluacji jakości RPG-a. Moim zdaniem ranking gier RPG powinien oceniać gry głównie przez pryzmat typowo RPG-owych mechanik. Zgadzam się, że Wiedźmin 3 jest fenomenalną grą i nie mam nic przeciwko umieszczaniu jej ponad Fallouty, czy Divinity, ale jako gra RPG powinna być dużo niżej w rankingu (może nawet pod pierwszą częścią Wiedźmina). W ogóle sporo przetasowań by było, a sam ranking byłby prostszy do stworzenia. Może nawet kłótni o miejsca byłoby mniej (w to akurat wątpię).
Chociaż w sumie ranking nazywa się "najlepsze gry RPG", a nie "najlepiej wykonane mechaniki RPG", więc może to moja opinia jest gorsza.
Podstawą cRPG jest mechanika. Nie fabuła itp.
Lista do bani, gier Bethesdy, Bioware i jRPG-ów w ogóle nie powinno tu być, a kultowe gry (Fallout, Betrayal at Krondor, Darklands, Wizardry 8, Might and Magic VII) powinny być w TOP 10. Jak chcecie porządną listę to zostaje jedynie RPG Codex: https://rpgcodex.net/content.php?id=9453
Idealna też nie jest, ale jest duuuuuuuuużo lepsza niż każda inna (a szczególnie ta abominacja tutaj).
Dobra ta lista. Szkoda tylko, że nie jest zaktualizowana, bo brakuje na niej DivinityOS i mimo wszystko Wiedźmina 3.
Pod sporą częścią tamtejszej listy bym się podpisał, ale widać niestety, jakie poważanie ma tamtejsze community dla nowszych produkcji. Jeśli na listę trafia Daggerfall, a Skyrima brakuje, to sygnał, że coś jest nie tak. Poza tym lista traci na wartości przez to, że jest nieaktualna. Powstała w 2014 roku, przez co nie ma Wiedźmina 3, Pillars of Eternity 1 i 2, Tyranny, Torment Tides of Numenera, Shadowrun Dragonfall itd.
@gutosaw
Wiedźmin 3 jest przereklamowany, choć faktycznie, biorąc pod uwagę jakie tytuły się tam znajdują w pierwszej trzydziestce być powinien. DOS jest dobre, ale też wyżej być nie powinno, co innego Age of Decadence.
@Elevrilnar
Skyrim to gniot, a Wiedźmin 3, PoE, TToN czy Shadowrun Dragonfall może i by mogły się znaleźć na liście, ale tylko gdyby to było top 100, a nie top 70 (może za wyjątkiem Wiedźmina, który mógłby trafić do pierwszej trzydziestki).
W czym niby Daggerfall jest lepszy od Skyrima? Ok, wielkość świata, ale jest on generowany proceduralnie. Coś jeszcze? W czym niby IWD2 jest lepszy od PoE? W czym Wizardry 4 jest lepsze od TToN? Mógłbym tak wymieniać... To, że jakaś gra była w przeszłości innowacyjna dla gatunku, nie oznacza automatycznie, że broni się do dzisiaj i może wypychać z listy pozycje lepsze pod każdym względem. Takie jest moje zdanie.
Elevrilnar ---> nie twierdzę że Icewind dale II (czy 1) jest lepszy od Pillarsów, ale wiele mu nie brakuje. Pod względem mechaniki i taktyki walk saga Icewind dale prezentuje się znacznie lepiej od Pillarsów. Zawsze też twierdziem i zawsze będę twierdzić że pierwszy Icewind Dale jest lepszy (o wiele) niż pierwszy Baldur's gate.
Zgadzam się co do systemu walki. D&D wypada lepiej niż autorski system Obsidianu. Jest mniej chaotyczny i bardziej przemyślany, ale pamiętajmy, że był szlifowany długie lata. Pozostałe elementy już znacząco ustępują Pillarsom. IWD 1 i 2 stoją przede wszystkim walką, a PoE historią i interakcją z postaciami, a te elementy stawiam wyżej niż system walki. Stwierdzenie, że IWD 1 jest lepsze niż BG 1, jest już bardziej kontrowersyjne. Zgodziłbym się, że można tam znaleźć lepsze elementy (kreacja niektórych postaci, ciekawsze i mniej sztampowe lokacje, ogółem grafika), ale mam wątpliwości, czy to wystarcza, żeby przebić BG 1. W drużynie nie ma postaci innych niż te stworzone przez gracza (brak osobowości), duża liniowość, dużo krótsza, za bardzo przesycona walkami, mało dialogów. Fabuła BG1 też mi bardziej odpowiada, ale to już kwestia gustu.
PoE historią i interakcją z postaciami, a te elementy stawiam wyżej niż system walki.
Nigdzie nie napisałem że IWD są lepsze, jednak są klasą sama w sobie. Uważam że IWD, zwłaszcza jedynka, posiadają kilka lokacji, które klimatem biją po dupsku wszystko co w gatunku wyszło - może z wyjątkiem pierwszego Diablo i wybranych lokacji w Bloodlines i Might and Magic VI. Pillarsy nie mają takiego bijącego klimatem "lokalu".
Zgodziłbym się, że można tam znaleźć lepsze elementy (kreacja niektórych postaci, ciekawsze i mniej sztampowe lokacje, ogółem grafika), ale mam wątpliwości, czy to wystarcza, żeby przebić BG 1. W drużynie nie ma postaci innych niż te stworzone przez gracza (brak osobowości), duża liniowość, dużo krótsza, za bardzo przesycona walkami, mało dialogów. Fabuła BG1 też mi bardziej odpowiada, ale to już kwestia gustu.
Wiadomo że gustu, ale mi fabuła w sadze IWD podoba się o wiele bardziej niż w pierwszym baldurze. No i niecierpię też towarzyszy z BG (w dwójce jest o wiele lepiej, ale ja niecierpię Jaheiry, Minsca i wielu innych). W sadze IWD jest relatywnie sporo dialogów, w dodatku questy jak i dialogi są zalezne od naszej rasy/klasy. W Baldurze rzadko. Nie ukrywam że pierwszego Baldura nie lubię, jest dla mnie przeciętny i przereklamowany, taki symulator chodzenia po łące.
Nigdzie nie napisałem że IWD są lepsze, jednak są klasą sama w sobie. Uważam że IWD, zwłaszcza jedynka, posiadają kilka lokacji, które klimatem biją po dupsku wszystko co w gatunku wyszło - może z wyjątkiem pierwszego Diablo i wybranych lokacji w Bloodlines i Might and Magic VI. Pillarsy nie mają takiego bijącego klimatem "lokalu".
Oczywiście, że IWD to klasa sama w sobie. :) Absolutnie temu nie przeczę. To wciąż jedne z najlepszych RPG-ów. Unikatowych miejscówek tam faktycznie nie brakuje. Długo się to pamięta. Samo Kuldahar jest już bardziej klimatyczne niż większość miast z innych RPG-ów. Ale Sigil na pewno nie przebija. ;)
Wiadomo że gustu, ale mi fabuła w sadze IWD podoba się o wiele bardziej niż w pierwszym baldurze. No i niecierpię też towarzyszy z BG (w dwójce jest o wiele lepiej, ale ja niecierpię Jaheiry, Minsca i wielu innych).
Nie cierpisz jednych z najbardziej ikonicznych bohaterów w historii? Jak można nie lubić osiłka z kosmicznym chomikiem do pomocy? :) Jaheira faktycznie nie każdemu może przypaść do gustu, ale jej romans jest chyba jednym z najbardziej skomplikowanych emocjonalnie w historii RPG-ów (i zabugowany jak cholera przy okazji :)). Ale tu mówimy już o BG2.
W sadze IWD jest relatywnie sporo dialogów, w dodatku questy jak i dialogi są zalezne od naszej rasy/klasy.
Owszem nie brakuje tam dialogów, ale to walka jest dominującym elementem gry. Pod względem ilości rozmów BG1 jednak wygrywa.
Samo Kuldahar jest już bardziej klimatyczne niż większość miast z innych RPG-ów. Ale Sigil na pewno nie przebija. ;)
Tak! I ta muzyka z tego miasta! Jeden z najlepszych utworów ever! Przynajmniej z Icewind dale II, ale w jedynce jest chyba ten sam utwór....
Nie cierpisz jednych z najbardziej ikonicznych bohaterów w historii? Jak można nie lubić osiłka z kosmicznym chomikiem do pomocy? :) Jaheira faktycznie nie każdemu może przypaść do gustu, ale jej romans jest chyba jednym z najbardziej skomplikowanych emocjonalnie w historii RPG-ów (i zabugowany jak cholera przy okazji :)). Ale tu mówimy już o BG2.
Znaczy Minsc mnie ani ziębi ani grzeje :) W drugim baldurze szedłem zazwyczaj ze składem: Korgan + Mazzy + Imoen/Yoshimo (genialna postać, szkoda że...sam wiesz co :( ), Cernd +Valygar/Sarevok (zależy od tego jak mi się chce). Viconia czasem też, ale potem mnie znużyła.
Owszem nie brakuje tam dialogów, ale to walka jest dominującym elementem gry. Pod względem ilości rozmów BG1 jednak wygrywa.
Ano tak, dla mnie to jednak nie ma znaczenia :) BG jest jednym z tych nielicznych tzw. kultowych tytułów obok Gothica, który kompletnie mi nie leży. Może dlatego że najpierw grałem w drugiego Baldura, potem w "jedynkę" ?
Tak! I ta muzyka z tego miasta! Jeden z najlepszych utworów ever! Przynajmniej z Icewind dale II, ale w jedynce jest chyba ten sam utwór....
Nie wiem, czy ten sam, ale pamiętam je jako bardzo podobne pod względem klimatu. Możliwe zatem, że są identyczne. Świetna sprawa, w każdym razie.
Znaczy Minsc mnie ani ziębi ani grzeje :) W drugim baldurze szedłem zazwyczaj ze składem: Korgan + Mazzy + Imoen/Yoshimo (genialna postać, szkoda że...sam wiesz co :( ), Cernd +Valygar/Sarevok (zależy od tego jak mi się chce). Viconia czasem też, ale potem mnie znużyła.
Ja kombinowałem sporo ze składami, ale we wszystkich rozgrywkach, które ostatecznie ukończyłem byli Minsc/Sarevok, Jaheira, Imoen, Anomen/Viconia, Nalia/Edwin. Dwa razy moją główną postacią był czarownik. Działo się przy trzech postaciach rzucających czary. :) BG2 cierpi na brak dobrego łotrzyka. Jedynym awansującym jest wieloklasowy Jan Jansen (poza Yoshimo z wiadomych powodów...), więc pełnego potencjału klasy nie da się wykorzystać, jeśli samemu się takowego nie stworzy lub nie zainstaluje jakichś modów. Imoen po buffach z przedmiotów ledwo daje sobie radę. Dziwi mnie to, że EE nie wypełniła tej luki. W BG1 było od groma łotrzyków, a tu bida. :(
Ano tak, dla mnie to jednak nie ma znaczenia :) BG jest jednym z tych nielicznych tzw. kultowych tytułów obok Gothica, który kompletnie mi nie leży. Może dlatego że najpierw grałem w drugiego Baldura, potem w "jedynkę" ?
Też najpierw grałem w BG2, a późniejszy kontakt z BG1 był początkowo dość bolesny. Na szczęście mi przeszło. :)
Ciekawe które miejsce zająłby Wiedźmin gdyby nie był z polski
Pewnie to samo miejsce co zajął Skyrim przed premierą Wiedźmina 3...
Umieszczenie gothiców i pierwszego wiedźmina w tym rankingu to jakaś koszmarna pomyłka. Te gry powinny się znaleźć w zestawieniu 100 najgorszych crapów.
Umieszczanie klasyków które wyznaczają standardy dla gier na lata to koszmarna pomyłka ???? Ja wiem, że troll. No ale bez przesady stary
Żadna z tych gier nie wyznaczyła żadnych standardów.
Iselor (Łódź)
Czymś się jednak wyróżniła.
Gothic 1 w 2001 był najładniejszą grą rpg w 3d.
Miał prawdziwie żyjący świat jak w żadnej innej grze rpg w 3d.
Miał cykl dnia i nocy, który robił o wiele większe wrażenie niż we wcześniejszych rpg.
Świetny projekt świata, gdzie każde miejsce się czymś wyróżniało, a nie jak grach Bethesdy kopiuj/wklej.
Żyjący świat na miarę Gothic 1 i 2 był dopiero w Skyrim z 2011 i Wiedźmin 3 2015. Oblivion z 2006 miał nadal to niedopracowane. A Gothic 1 mieliśmy w 2001, a w Polsce w 2002. Coś długo zajęło innym studiom skopiowanie od nich i dogonienie ich :)
Pierwszy, prawdziwie żyjący świat z NPC, które nie są zwykłymi kukłami chodzącymi z miejsca na miejsce. Pełna lokalizacja, niekoniecznie polska. Postawienie także na umiejętności w systemie walki, zamiast na same cyferki, gdzie szczególnie w drugiej części możesz pokonać nawet trolla na początku, jeśli chce ci się spędzać przy tym 15 minut i skrobać po 1HP. Naprawdę dopracowany level design, który nie ograniczał się do pustych makiet rodem z Morrowinda, gdzie jedynie miasta i podziemia oferowały cokolwiek interesującego. Angażująca historia, może nie najwyższych lotów, szczególnie w dwójce, ale angażująca.
Ale tak, przecież Gothic nic nie zrobił wyjątkowego na swoje czasy. Nie przebił się w świecie z różnych powodów, choćby przez studio no-name, brak marketingu... Nie są to gry idealne, ale na pewno nie można im odmówić wpływu na branżę. Szczególnie gdy twórcy trzeciego Wieśka otwarcie przyznają się do inspiracji nimi.
Przecież Gothic nawet podczas premiery nie był uważany za ładną grę, może na wschodzie gdzie wszycy byli lata do tyłu. Przypominam, że w tym samym, roku wyszło Final Fantasy X, czy chociażby Arcanum. Gothici były małe i liniowe w porównaniu do zachodnich gier. Nie była w żaden sposób rewolucyjna. Morrowind, który wyszedł w 2002 już był. "Żyjący świat na miarę Gothic 1 i 2 był dopiero w Skyrim z 2011", takie coś mógł napisać tylko ktoś, kto wyszedł z piwnicy po 10 latach.
Gothic "Nie przebił się w świecie z różnych powodów", ale "nie można im odmówić wpływu na branżę".
Przecież to zaprzeczanie własnej tezy xD
Gothic "Nie przebił się w świecie z różnych powodów", ale "nie można im odmówić wpływu na branżę".
Przecież to zaprzeczanie własnej tezy xD
Nie. Są pewne niszowe tytuły, które ową niszę znalazły i sobie tam siedzą. Nie przyjęły się w mainstreamie, ale ogólnie mogły wywrzeć pewien wpływ na branżę.
"Żyjący świat na miarę Gothic 1 i 2 był dopiero w Skyrim z 2011", takie coś mógł napisać tylko ktoś, kto wyszedł z piwnicy po 10 latach.
To akurat jest prawda i żyć w piwnicy musi osoba, która uważa inaczej. To znaczy, to nie do końca prawda - w Skyrimie świat nadal nie jest do końca "żyjący", tak samo jak moim zdaniem w trzecim Wiedźminie - w obu produkcjach bardzo szybko powtarzają się pewne linie dialogowe, które szybko burzą immersję i iluzję tego, że ten świat naprawdę żyje, a nie jest tylko oskryptowany. Ot - w Skyrimie codziennie możesz usłyszeć o tym, jak to zimno zaszkodzi uprawom pewnego gościa, bo nadchodzi. I tak sobie to zimno nadchodzi przez kolejne 200 godzin naszej rozgrywki... W trzecim Wiedźminie za to w pewnym momencie mogłem usłyszeć ten sam dialog dwóch NPC - wchodząc do Novigradu jeden ciągle się pytał drugiego z jakiej wioski pochodzi. I tak przez parę ładnych dni w grze mogłem każdego ranka ten dialog usłyszeć, zupełnie jakby nie odbył się wcześniej, dopóki nie popchnąłem fabuły do przodu.
Wracając do żyjącego świata dopiero w Skyrimie - ponownie, nikt nie może powiedzieć, że nie jest to prawda. Zarówno w Morrowindzie jak i w Oblivionie (nie wspominając o Arenie i Daggerfallu, ale im można to wybaczyć) świat wypełniony był tylko kukłami, które chodziły z miejsca na miejsce. Czasem w takim Oblivionie odpalił się dialog między NPC, ale jakie te dialogi są, wszyscy wiemy - filmików z kuriozalnymi na YT nie brakuje, tak samo jak przykładów działania tego AI. Poza tym te NPC stały cały czas w miejscu w takim Morrowindzie, bądź łaziły z miejsca na miejsce, nie oferując niczego innego. Zwykłe kukły, które mogą dać nam zadanie, nic więcej. Przez to miasta wydawały się cholernie puste, mimo że NPC kręcących się w kółko nie brakowało - ale tylko to robiły. Nie było jednak rutyn, tak jak w Gothicu, gdzie te NPC mogłyby robić użytek z kowadeł, ławek, bądź chociaż kurde gadać specjalnie przygotowanymi, naturalnie zapętlającymi się kwestiami.
Spiewaak
Przecież Gothic nawet podczas premiery nie był uważany za ładną grę
Był najładniejszą grą rpg w 3d. Wymień ładniejszą grę rpg w 3d. Nie znajdziesz. Będziesz wymieniał gry 2d.
Przypominam, że w tym samym, roku wyszło Final Fantasy X, czy chociażby Arcanum
Aha Arcanum 2d jest rpg w 3d według ciebie. Przykład FFX dopiero nietrafiony :)
Nie była w żaden sposób rewolucyjna. Morrowind, który wyszedł w 2002 już był. "Żyjący świat na miarę Gothic 1 i 2 był dopiero w Skyrim z 2011", takie coś mógł napisać tylko ktoś, kto wyszedł z piwnicy po 10 latach.
Chłopie Morrowind wyszedł półtora roku po Gothic 1 i pół roku po Gothic 2. Po drugie Morrowind nie ma żyjącego świata i cyklu dnia i nocy z prawdziwego zdarzenia jak w Gothic 1 i 2 tylko postawione kukły. W Gothic 1 i 2 każda postać ma swój cykl dnia, reaguje na nasze poczynania np: wejdziemy do pomieszczenia, spróbujemy okraść i nas przyłapie itd.
Przy Oblivion z 2006 poczyniła Bethesda spore postępy, ale nadal świat był bardziej sztuczny obserwując postacie czy kopiowanie wielu miejsc w świecie gry. Przykład idealny gry, gdzie stawia się na wielkość świata, ale schematyczność/powtarzalność.
Dopiero przy Skyrim z 2011 i Wiedźmin 3 z 2015 konkurencja dogoniła Gothic 1 z 2001 to jest fakt. CD Project sam się do tego przyznaje w omawianiu W3. Skyrim też nie jest tak idealny pod tym względem jak Gothic 1 i 2 oraz Wiedźmin 3, ale powiedzmy, że jest już dobrze. Zwyczajnie jesteś niewidomy, jeśli sądzisz, że Morrowind ma bardziej żyjący świat niż w Gothic 1 i 2, gdy jest odwrotnie. We wszystkich porównaniach tych gier jest to poruszane.
Taki ranking to przecież konkurs popularności. Zawsze wygrywać w nim będą gry najpopularniejsze (Skyrim, Wiedźmin) i złote klasyki (Baldur, Torment, Gothic etc). Nie ma co się pienić.
Być może opatrywanie gier "miejscami" faktycznie nie jest najlepszym pomysłem i powinno się raczej robić ranking alfabetyczny, tym bardziej, że produkcje choćby z 3 pierwszych miejsc (mimo że wszystkie mieszczą się w nurcie RPG) są diametralnie różne, zatem czy jest sens je porównywać?
Pewnie nie, ale nadal - to tylko zabawa i wszystkie tytuły wymienione na liście na pewno są znakomitymi grami. A nuż znajdę w rankingu jakąś perełkę, która dotąd mnie ominęła ;)
Dziwne że jest tu Mass Effect 2 i 3 (fakt świetne gry) ale to już nie był Rpgi :) Mass Effect 1 za to tak jak najbardziej !
Na temat strzelania sobie w głopwe w personie 3. Chodzi o to aby pokazać ze przywołując persone nie boimy się śmierci.
ooo wlasnie mi przypomnieliscie pare swietnych gier: neverwinter fable i KOTOR i pare innych nie wystepujacych w tym rankingu gier ktore przypadkiem mi sie przypomnialy. az nabralem ochote na ogrywanie je. tak dawno temu zagralem w nie ze musze po prostu odswiezyc je.
Lista bardzo subiektywna. Kłuje w oczy brak Risena 1 który charakteryzował się fenomenalnym klimatem, muzyką i rozwojem postaci o wiele bardziej rozbudowanym niż np. Wiesiek 3. Miał minusy np. fabuła, drewno. No ale te same minusy ma zaszczytne 2 miejsce - Skyrim. Nie jest to może gra top 5 ale, że dla Risena 1 nie było miejsca w 100 no to sorry.
Brak Świątyni Pierwotnego Zła, która wciąga jakościowo nosem większość tytułów z tej listy, jest największym argumentem iż ową listę należy traktować z wielkim przymrużeniem oka.
Od siebie dodałbym jeszcze Age of Decadence.
Marzy mi się polska wersja AoD jak i Pathfinder....:(
Tu głównie o Cyberpunku 2077, ale materiał rozkłada na łopatki parę mitów na temat Wiedźmina 3. Tak wysokie miejsce Wiedźmina 3 w rankingu RPG wszechczasów to żart. No, ale to lista najbardziej popularnych tytułów.
https://www.youtube.com/watch?v=De4IOywnNqE
Świetny materiał, najbardziej podobało mi się porównanie wiedźmina 3 z falloutem w 18 minucie filmu. Wiedziałem, że jednak jest coś nie tak w tym całym hypie na wiedźmina... A fallout 1 i 2, należą do jednych z moich ulubionych gier.
Aktualnie przechodzę wiedźmina 3 i gra podoba mi się fabularnie, jednak prawdopodobnie nie będę przechodził jej ponownie nigdy więcej, ze względu na słabe w mojej ocenie replayability, na które składa się słaby gameplay (walka, dość nużąca eksploracja, rozwój postaci). Ta gra stoi przede wszystkim fabułą, a gdy już ją poznam, nie będę czuł potrzeby robienia tego samego od nowa.
To dlatego wracam do takich gier jak baldur, bo mimo że historia spowszedniała już jak chleb na śniadanie, to można wciąż się fajnie bawić ze względu na gameplay.
Dodam jeszcze, że taki wiedźmin 3 nie stoi nigdzie blisko fallouta 1 i 2, pod względem opcji dialogowych i odgrywania postaci. Ten element był w falloucie genialnie rozwiązany. W wiedźminie wszystko jest z góry ustalone, wybory są iluzoryczne i nieznacznie wpływają na przebieg questów, ta gra to bardziej interaktywny film, niż gra.
Dodam jeszcze, że taki wiedźmin 3 nie stoi nigdzie blisko fallouta 1 i 2, pod względem opcji dialogowych i odgrywania postaci. Ten element był w falloucie genialnie rozwiązany. W wiedźminie wszystko jest z góry ustalone, wybory są iluzoryczne i nieznacznie wpływają na przebieg questów, ta gra to bardziej interaktywny film, niż gra.
Z jednej strony zgoda. Z drugiej, patrząc na materiał źródłowy, ciężko byłoby zrobić grę inaczej. Cała siła gry i świata tkwi już w określonej postaci Geralta. Gdyby graczom pozwolić na wszystko, ci sami stworzyliby swoją historię, ale już nie o książkowym bohaterze. CDP zrobił bardzo dobrą adaptację. Zawarł to co najlepsze w książkach, ducha świata w jednak interaktywnej grze.
No tak porownywanie Wiedzmina 3 do Pokemonow, Wizardry czy Fallouta ma sporo sensu... a mowienie, ze jest od nich lepszy jeszcze wiecej :D Artykul z typu: "glupia lista do promowania Wiedzmina 3 za ktora placa nam gore kasy". Dziekuje postoje.
Ciężko jest zrobić taką listę. Tak, Fallout czy Wiedźmin reprezentują skrajnie różne rodzaje gry RPG, ale to że ktoś preferuje te izometryczne, nie znaczy że są najlepsze. Tak samo realia - ja na przykład postapo absolutnie nie trawię, przez co taki S.T.A.L.K.E.R, Metro czy Fallout to nie moja bajka, zaś stereotypowe fantasy, bądź dark fantasy mogę klepać całymi dniami.
Trzeba pamiętać, że to ranking w Polsce, z głosami polskich graczy... Dla każdego taka lista będzie wyglądać inaczej.
To tylko jeden z wielu rankingów, nie ma się co irytować :). W innym zwycięży Baldur's Gate 2, w kolejnym Torment, w jeszcze innym Fallout 2... Tak czy inaczej dwa pierwsze miejsca kompletnie nie pod mój gust i rocznik (pozycje raczej skrojone pod "dzisiejszych" graczy), całe szczęście że nie zostają całkowicie zapomniane trzy wymienione wcześniej przeze mnie tytuły. Dodać KOTOR-a, Wizardry 8, Morrowinda (bodaj jedyny naprawdę godny polecenia Elder Scrolls) z nowszych pozycji np. Pillars of Eternity i jakoś pierwszą dychę można by spróbować ułożyć. Starszym graczom przypominam również o Darklands z 92' (ktoś to jeszcze pamięta?) :).
Brak DEUS EX (2000r.) w TOP 20 to jakiś żart? Za to SKYRIM - 2 :D
Zarówno System Shock 2 i Deus Ex są w samej czołówce gier rpg. Bardziej na siłę jest wstawianie tych gier do zestawień najlepszych Fps, a nie rpg, bo więcej mają wspólnego z tym drugim gatunkiem :)
Poza tym w tych dwóch grach jest wiele mocnych atutów i świetnych rozwiązań, ale sam feeling strzelania jest wskazywany jako wada.
Gothic I i II....Bez komentarza,przecietne gry ktore ledwo co mozna zaliczyc do RPG ...Czemu nie 1 i 2 miejsce...Kpina nie ranking :)
G2NK z olbrzymim modem Returning 2.0 wciąga nosem jako rpg całą trylogię Wiedźmin rozbudowaniem i możliwościami gatunkowymi rpg.
To wymień ciekawszy i bardziej rozbudowany od G2NK z Returning 2.0+dx11 sandbox rpg w 3d na 300 godzin. Chętnie się pośmieje z ciebie, bo znam właściwie każde rpg ostatnich 40 lat. Całe serie Ultima, Might & Magic, Ishar, Wzardry i całą resztę rpg z lat 80' i 90'
Morrowind tak chwalony za ilość contentu, a G2NK z R2.0 jest ciekawszy i mocniej rozbudowany. Zrobienie wszystkich zadań w grze możliwych więcej czasu wymaga w Returning 2.0 niż w Morku z dodatkami jak zna się mapę świata i wszelkie możliwe skróty w podróżach co mówi samo za siebie. G2NK z R2.0 to gra o 5 razy dłuższa niż czysta wersja i mająca o wiele więcej elementów rpg. Nie mówię więc w ogóle o czystej wersji, gdzie brak 300 dodatkowych questów, 9 gildii, 31 terenów, inteligencji, retoryki, rozbudowanego systemu złodziejstwa i magii oraz szeregu nowych umiejętności i możliwości dodanych.
Nic nie wymienisz. Wiesiek 3 z dodatkami to gra na ledwie 120-130 godzin, by wszystko zrobić i to bardziej jednowymiarowa casualowa gra akcji niż rpg. To jak tam masz znikome elementy rpg w porównaniu do Morka i G2NK z R2.0.
Chyba raz w zyciu zainstalowałem jakiego moda wiec ta dyskusja nie ma sensu mody sa żałosne i tyle w temacie...Planescape Torment chociazby wystarczy wymienic i tyle to ze Gothicy sa przed nim jest niesmaczne i zenujace.
-gra jest absurdalnie trudna, ale w zły sposób. Bardzo lubię, gdy gra stawia mi wyzwanie. Ale pokonywanie bossów bugami/czyszczenie całej mapy tylko po to, aby przejść dalej jest zwyczajnie słabe.
-Pustynia Adanosa i inne tego typu zapychające grę lokacje. Ta cholerna pustynia w szczególności, latanie wte i wewte odbiera chęć życia.
-questy, których przechodzenie polega na ślęczeniu przed solucją, żeby broń boże nie zepsuć zadania i 5 innych, do tego często będące fedexami i to uciązliwymi.
-mechaniki, takie jak kopanie żelaza w nieskończoność irytowały
-bugi, crashe, wywalanie do pulpitu bo czemu nie....
Podsumowując, Returning 2.0 jest ambitny i całkiem ciekawy pod względem historii i lore, ale reszta elementów to stuprocentowy przerost formy nad jakością. Jak można poważnie traktować moda, gdzie tajnemu bractwu asasynów z varantu przewodzi trup Caloma? xD
Czy gra musi się bronić modyfikacjami? Jeżeli tak to znaczy, że należy do średniaków. Taki Skyrim byłby niczym gdyby nie modderzy. Dobre gry obronią się same, bez reklam "olbrzymich" modyfikacji.
Vamike
Mam zmodowanych ponad 200 gier.
Graficznie większość z nich poprawia wygląd mocniej niż ponad 90% remasterów.
Najmocniej zmodowane gry pod względem całokształtu z tych co mam to Morrowind, Oblivion, SKyrim, Gothic 1 i 2, Fallout 3 i New Vegas, Stalker Cień Czarnobyla i Zew Prypeci.
Ale G2NK z Returning 2.0 i Skyrim na kilkuset modach są dwoma najmocniej zmodowanymi grami jakie kiedykolwiek widziałem.
Nic nie potrafiłeś wymienić, bo nie potrafisz :)
OzjaszGoldberg
Znam dobrze pierwszy Returning, bo przechodziłem go dwa razy i bardzo podobał się mi, ale dopiero Returning 2.0 sprawiła, że to było dla mnie to i byłem w pełni zadowolony i usatysfakcjonowany :)
Z pewnością jedne z największych wad pierwszego Returninga była znacznie słabsza oprawa wizualna niż L'Hiver Edition, mała kompatybilność z Dx11, bugi, możliwość posypiania się gry, błąd dźwięku itd.
To ile poprawił Returning 2.0 od pierwszej wersji robi wielkie wrażenie:
1) Tekstury najlepsze z możliwych te same lub bliźniaczo podobne jak w L'Hiver Edition. Świetnie wygląda to wraz z zwiększoną roślinnością. Ale największe wrażenie robi wygląd samego Khorinis na tych teksturach+Dx11 choć wygląd miasta jest i tak mniej zmieniony niż w modyfikacji L'Hiver Edition
2) Zwiększona ilość nowych terenów z 22 na 31.
3) Zwiększona ilość nowych questów dodanych do G2NK z ok 140 na 300. Nie patrzałem w solucje. Wykonałem każde zadanie w grze poprawnie. Znam się na graniu w rpg. G2N z R2.0 niczym trudnym w robienia zadań się nie wyróżnia na tle starszych rpg. Siedziałeś w solucji, bo jesteś przyzwyczajony do gier, które prowadzą za rączkę. W G2NK z R2.0 tak jak na czystej wersji zapisujemy często i sprawdzamy warianty, by nic nie zepsuć. Kończenie wszystkich zadań w G2NK z R2.0 jest na podobnym poziomie jak np: w Morku, BG2, Planescape Torment itp. Nie ma nic trudniej.
4) Co prawda mamy tyle samo dodanych głównych gildii jak w pierwszej wersji (Bractwo, nekromanta, mag wody oraz gildię obowiązkową Opiekunów w stylu tych trzech z NK (krąg wody, piraci, bandyci), ale zwiększono ilość dodanych gildii pobocznych z 3 do 5 czyli nie tylko zabójcy, myśliwi, kupcy, ale też bractwo asasynów i najemnik orków. Do tego mocno zwiększono ilość questów w wieku gildiach np: złodziei :)
5) Mocno poprawiony klimat, a zwłaszcza rozchodzi się mi o podziemne lokacje z szkieletami, demonami, nekromantami jak np: kopalnia na przełęczy, opuszczona kopalnia, stara kopalnia, zatopiona wieża Xardasa, obóz na bagnie starego bractwa, podziemia kopalni żelaza orków, świątynia Śniącego, miasto śmierci w Dolinie Cieni, jaskinia bólu, wieża mgieł, grobowiec paladynów z 5 rozdziału itp. Wiadomo o co chodzi.
6) Poprawiono animacje.
7) Wyeliminowano szereg bugów, bug z dźwiękiem przy strzelaniu z łuku/kuszy, sypanie się gry.
8) Gra jest bardzo kompatybilna z dx11. Nie ma zawiasu jak pierwszy Returning co ok 10 odczyt tylko można grać ile się chce, a gra nie zawiesi się. Stabilność gry bardzo duża. Modyfikacja wraz z dx11 ma w mieście Khorinis ok 45 klatek, poza miastem 80-130 klatek. Na innych mapkach znacznie więcej. Przypominam, że w G2NK lub w R1.0 w mieście Khorinis bez dx11 jest poniżej 20 klatek, a wygląd gry jest o wiele słabszy.
9) Dodano szereg umiejętności jak np: Retoryka, jubilerstwo, hutnictwo, pieczenie, walka 2 mieczami, walka z mieczem i tarczą, a gdy ktoś gra na myszce ma też nowe strzelanie z łuku/kuszy. I szereg nowych niewymienionych.
10) Dużo dodanych postaci czy potworów. Wiele bossów
11) Obniżony poz.trudności w stosunku do R1.0. Tym razem nie jest to mod tak trudnościowy jak R1.0, który potrafił dać w kość. Mamy Easy, medium, hard i Legendary. Ja przechodziłem na Hard ok 300 godzin i rozgrywka była płynna. Natomiast Easy i Medium były ponoć tylko do testowania moda i nie mają pełnego contentu. Dopiero bractwospolszczenia wraz z spolszczeniem napisów dali cały content dla dwóch najniższych poz.trudności, gdzie mod rozdaje masę punktów co poziom. 25PN na Easy czy 20 PN na Medium to mocna przesada :)
Wielu osobom nie podobają się 2 z 31 dodanych mapek tzn. pustynia Adanosa i śnieżna kraina orków. Mi osobiście ta druga niezbyt przypadła do gustu. Pustynia Adanosa mnie nie drażniła. Ale dla wielu kłopotliwe było dostanie się na ten teren (szereg czynności) oraz już same zadania na pustyni. Mi tam klimat pustynny nawet podobał się w stylu pustyni z G3, ponowne starcie z Krukiem oraz najtrudniejsza mapka w całym Returning 2.0. Tyle, że te wszystkie mapki są nieobowiązkowe. Nie musisz wcale iść na pustynie, na najtrudniejszą mapkę w grzę, do śnieżnej krainy orków. Baa jak ktoś chce to może nie iść na wyspę Etlu, Fortu paladynów, miasta orków, kopalni żelaza orków, świątyni Śniącego, doliny Cieni, lasy asasynów itd. Ja robię wszystko, ale nie jest to obowiązkowe, a już zwłaszcza jak ktoś robi speedruna na Easy powiedzmy poniżej 200 godzin. Wiele opinii słyszałem, że las Asasynów do którego nie idzie powrócić z gildią bractwa asasynów bardzo podoba się z dodanych wątków fabularnych w R2.0.
Butryk89
O czym ty mówisz ?
Gry Gothic 1 i 2 nie musiały bronić się modyfikacjami przez całą dekadę.. Najlepsze modyfikacje powstały dopiero w tej dekadzie i jedne z najlepiej i najmocniej zmodowanych gier obok serii TES, Stalkerów. Zyskują bardzo dużo więc jest to mocno jako plus. G2NK bez Returning 2.0 to najmocniej zmodowana gra z wszystkich. To tak jakby wyciąć 2/3 z Wieśka 3 lub RDR2 z mapy, zadań, a do tego mocno pogorszyć grafikę i wyciąć połowę umiejętności i możliwości w grze. G2NK z R2.0 jest mocniej zmodowaną grą niż Skyrim z dodatkami z dodanymi 600 modami, gdzie wiele z tego to duże mody.
OzjaszGoldberg
Pisanie, że G2NK z Returning 2.0 jest za trudny, bo trzeba siedzieć w solucji, by nie popsuć zadań mija się z prawdą.
Większość starszych gier rpg i starszych przygodówek point and click z lat 1990-2004 ma zbliżoną trudność w używaniu szarych komórek więc według twej teorii w te gry ludzie grają tylko z solucjami :)
Starsze gry i kiedyś i teraz jedni przechodzili bez solucji, a inni z solucjami. G2NK z R2.0 nie wyróżnia się na tym polu, że trzeba bardziej myśleć.
Oczywiście jak wiem, że R2.0 ma ok 12 pułapek w modyfikacji, ale starszy gracz obeznany z systemem G2NK i R1.0 bez problemu sobie z tym poradzi bez solucji.
Tym bardziej, że pułapka z Opiekunem (odp tak na początku gry), gildią Nekromanty (nie wolno dołączyć zanim dołączymy do gildii pob.złodziei i zabójców, bo będzie blokada), jak dostać się do gildii zabójców, odpowiednie dialogi z Zurisem i Onarem w gildii kupców były już w pierwszym Returning.
Reszta pułapek pojawiła się w R 2.0.
Najgorsza pewnie w mieście orków, by zabrać 3 questy od szamana, by na luzie z pomocą orków pokonać demona na bagnie, a to blokuje dostanie się do kopalni żelaza orków, dalej świątyni Śniącego i Doliny Cieni.
Kłopotliwe było troszkę co najwyżej dostanie się do pustyni Adanosa.
Mój Top 10 z wszystkich rpg:
Fallout 2 1998, Star Wars: Knights of the Old Republic 2003, Vampire: The Masquerade - Bloodlines 2004,
Baldur's Gate II 2000 + Tron Baala, Planescape Torment 1999, Neverwinter Nights 2 2006 + Maska zdrajcy,
System Shock 2 1999, Deus Ex 2000, Morrowind 2002 + dodatki + mody,
Gothic 2 Noc kruka 2003 + mod Returning 2.0.
Jakoś do nich mam największą słabość.
Z samych rpg w 3d TPP/FPP w klimatach fantasy, gdzie gramy 1 postacią najwyżej widzę te trzy:
Morrowind + dodatki + mody, Gothic 2 NK + mod Returning 2.0 +dx11 i bardziej jednowymiarowy jako rpg
Wiedźmin 3 + dodatki+mody, który lepiej się sprawdza jako gra akcji
Dalej Gothic 1+ Edycja Rozszerzona+dx11, Wiedźmin 1 i 2, Kingdom Come:Deliverance, Skyrim+dodatki+mody.
Za nimi Oblivion+dodatki+mody, Risen 1, Dark Messiah of Might & magic, Might & Magic VI, Wizardry 8, Demon's soul, Dark Souls 1-3
A jeszcze dalej pewnie Gothic 3, Risen 2 i 3, Daggerfall itd.
Natomiast z drużynowych rpg w fantasy to zdecydowanie najbardziej uwielbiam:
Baldur's Gate II + Tron Baala oraz Planescape Torment.
Zaraz za nimi pewnie na rewelacyjnym D&D 3.5 - Neverwinter Nights 2 + Maska zdrajcy.
Dalej Divinity:Original SIn II, Pillars of Eternity 1 i 2, Dragon age-Origins
Za nimi BG 1, Icewind Dale 1 i 2, Drakensang - The Dark Eye, Drakensang - River of Time
Jeszcze dalej Neverwinter Nights 1, Świątynia pierwotnego zła, Divinity:Original SIn, Tyranny. A na samym końcu Dragon age II i Dragon age:Inkwizycja.
Oczywiście Wiedźmin, który jest beznadziejnym RPG'iem ma pierwsze miejsce...
Sam nie postawiłbym Wieśka 3 na pierwszym miejscu (wyżej byłby choćby Deus Ex czy VtM Bloodlines), ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jest beznadziejnym RPG. Zależy jak zdefiniujesz ten gatunek. Pod względem systemu rozwoju postaci redzi skopali tę grę. To chyba jedyne RPG, gdzie miałem masę niewydanych punktów, ale kompletnie nie chciało mi się rozwijać postaci.
Tyle, że RPG to nie tylko mechanika i rozwój postaci. Już sama nazwa Role Playing Game, a nie Outstanding Mechanics Game wyraźnie mówi, że w grach RPG wskazuje, że chodzi tu o odgrywanie roli, a nie samą mechanikę dla mechaniki. Widać to choćby po klasycznych RPG (takich z papierowymi kartami postaci, kośćmi, podręcznikami i mistrzem gry), gdzie obok silnie opartych na mechanice systemów, takich jak Dungeons & Dragons, masz systemy narracyjne, jak choćby systemy Świata Mroku (Wampir, Wilkołak, Mag itp.), w których najważniejszą rolę ma grać opowieść i wczuwanie się w swoją postać, a mechanika jest tylko dodatkiem, a nawet czysty storytelling, praktycznie pozbawiony mechaniki.
I wszystko to mieści się w definicji RPG. Sam zresztą z wiekiem coraz bardziej skłaniam się ku lekkim mechanikom w tradycyjnych RPG. Choć uwielbiam oparte na D&D gry cRPG i obudzony w środku nocy potrafię natychmiast wyliczyć możliwe obrażenia dla broni 2k6+3, to nie dziwię się, że przez wielu D&D jest uważane za synonim nerdostwa i nie wyobrażam sobie rozgrywania tradycyjnej sesji z mistrzem gry, który nalega na stosowanie wszystkich zasad z tego systemu, szczególnie edycji 3.5 (ponoć piąta edycja została już sporo uszczuplona), bo nawet przy pominięciu części zasad sesja potrafiła przypominać spotkanie kółka matematycznego i nie zliczę sytuacji, gdy ktoś zapominał dodać lub odjąć któregoś z dziesiątek modyfikatorów.
Oczywiście komputerowe RPG zawsze będzie w większym stopniu związane z mechaniką, choćby dlatego, że wczesne próby przeniesienia tradycyjnego RPG były związane z mocno mechanicznym D&D (w które na komputerach gra się lepiej niż tradycyjnie, bo komputer sam zajmuje się 80% mechaniki) i faktem, że ograniczenia techniczne nie pozwalały na przeniesienie najważniejszego aspektu RPG czyli niesamowitej swobody działania. Zresztą do dziś sesja z dobrym mistrzem gry bije pod tym względem każde cRPG i sytuacja jeszcze długo nie ulegnie zmianie. Ale wracając do wiedźmina, gra ma dobra fabułę i świetny klimat i pozwala odgrywać postać Geralta, a to właśnie wcielenie się w postać jest esencją RPG.
Co ranking to samo... Ludzie czy wy nie rozumiecie słowa subiektywny? Jeśli chcecie mięs swój ranking i dać jakąś grę która jest słaba ale przez wasze wspomnienia i sentymenty jest świetną to zróbcie to zamiast wylewać żółć w komentarzach. Dla mnie ranking jak najprędzej na plus.
W większości jakiś syf dla dzieci, a najlepszego rpg, czyli ATOM nie ma wcale. A Fallout 2 na dalekiej pozycji. Żenada.
>GOL daje subiektywną listę gier - źle
>Jakiś użytkownik daje swoją subiektywną listę - dobrze, to tak być powinno, głupi GOL się nie zna
Czepianie się jakiejkolwiek listy "TOP coś" jest bez sensu. O, nie lubisz tej gry, choć większość osób ją kocha? No ok, tylko ze względu na ciebie powinno jej tu nie być, bo TWOJE ZDANIE jest przecież ważniejsze od ZDANIA INNYCH.
Co rusz zamyka się furtkę ludziom do dyskusji czy konstruktywnej krytyki poprzez wyraz "subiektywny". Wpierw lista, bo subiektywna przecież. Później recenzja, bo przecież wszystko jest subiektywne.
Przede wszystkim forum jest od dyskusji. Po to powstało, żeby wymieniać się spostrzeżeniami. Jedne mogą być słabe, inne merytoryczne i wartościowe.
Po drugie, jeżeli tworzy się ranking, należałoby ustalić metodologię oraz kryteria. Napisać o ramach definicji cRPG obranej na jego potrzebę.
Czy mają to być gry najlepsze na dzień dzisiejszy, lecz bez podziału na dzień premiery?
Czy może tytuły, które w swoim czasie narobiły najwięcej szumu i odbiły się echem na całej branży?
A może ranking popularności?
Niemniej ważne, lista "Najlepsze gry RPG wszech czasów" tworzona przez ekspertów w branży powinna wytrzymać krytykę, być poparta mocnymi przesłankami i być otwarta na dyskusję, a nie bo "subiektywna". to można na nią wpisać co się chce, gdyż nikt nie ma prawa cudzego zdania konfrontować.
Divinity Orginal Sin 2 na 16 miejscu to jakiś skandal. W tej grze jest cała esencja RPG, stawianie jej niżej niż top5 jest nie do przyjęcia.
Gothic 1 i 2 wśród 4 RPGów wszechczasów. Ale tylko chyba w Polsce i Niemczech, bo zazwyczaj ma renomę średniego w innych zakątkach świata. Mimo całej sympatii do rożnych tytułów robiąc taką listę starałbym się bardziej obiektywnie podchodzić do tematu, a nie subiektywnie. Bo subiektywne top listy bardziej mi pasują do jakiegoś blogu gamera, a nie serwisu growego, gdzie zazwyczaj pracują dziennikarze i rzetelność u nich powinna być podstawowa.
Nie da się zrobić obiektywnego rankingu. Każda ocena gry przez gracza jest subiektywna.
A tak poza tym, to co nas obchodzi to, że Gothic na zachodzie jest mniej popularny? Żyjemy w Polsce, a nie w Stanach Zjednoczonych, czy innej Hiszpanii. Np. w Japonii kultowa jest seria Wizardry (która w reszcie świata jest praktycznie zapomniana), ale to nie znaczy, że mamy umieszczać ją w swoich rankingach.
Bustryk89
To nie ranking popularnych gier, a zaznaczone miałeś najlepszych.
Zarówno na stronach z Europy i Usa G1 i G2 mają wysokie oceny.
A sprzedaż/popularność nie ma nic wspólnego z jakością produktów.
Muzyka, filmy, gry, książki dla masowego odbiorcy to często chłam, przeciętność.
W rankingu najbardziej popularne gry rpg na całym świecie wiadomo, że Gothic 1 i 2 były nawet mniej znane niż Gothic 3. Na szczęście nawet ludzie z USA pisali mi, że wolą pierwsze dwie części. U nich w czasach świetności Gothic 1 i 2 wszyscy zagrywali się w Morrowinda. Nawet wtedy nie wiedziała większość o istnieniu Gothiców poza fanami rpg.
Kocham Gothice całym swoim serduszkiem jako moje pierwsze poważne gry, ale naprawdę? 5 i 2 miejsce? O ile Gothic II NK jest grą wypchaną zawartością i faktycznie bardzo dobrą, tak Gothic 1... jest zwyczajnie pusty i poza klimatem oraz dwoma pierwszymi rozdziałami (noooo i pewnym niespodziewanym wydarzeniem w starym obozie po zebraniu kamieni ogniskujących) nie ma nic wybitnego do zaoferowania. Pusta mapa bez większych pobocznych jaskiń i grobowców (no dobra, są 2 na krzyż, wieża mgieł i stara cytadela orków), w zasadzie brak nowych zadań pobocznych, po 2 rozdziale robimy tylko i wyłącznie quest główny... Nie zaklinajmy rzeczywistości, o ile Gothic 2 NK zasługuje na bycie w top 20 (ale raczej tak w okolicach 10 miejsca), tak G1 powinno się znaleźć raczej koło 50.
Ale w jedynce są wierzący w śniącego którzy palą bagienne ziele i kochany Wrzód.
OzjaszGoldberg
Porównanie czystych wersji Gothic 1 i 2 bez modów wygląda bardzo prosto.
Gothic 1 ma znacznie lepszy pomysł, fabułę, klimat, miejscówki.
Gothic 2 poprawione mechaniki, więcej contentu, większa mapka i ilość questów.
Gothic 2 - oklepana fabuła smoki i ratowanie świata, gdy w pierwszej części główny bohater miał wszystko gdzieś i poniekąd robił wszystko od niechcenia, by uratować własne dupsko z kolonii karnej, by wydostać się poza barierę. Odkrywane wszystko było stopniowo (Śniący demonem, Xardas, Świątynia Śniącego itd) gdy w G2 Xardas zdradza całą fabułę podstawki i dodatku Noc kruka w wieży na początku gry co powoduje, że czar pryska. W jakim rpg fabułę poznajemy na początku gry :)
Druga kwestia miejscówki.
Gothic 1 miażdży Gothic 2.
G1 - stary obóz, obóz bractwa, świątynia Śniącego, stara kopalnia, górska forteca, klasztor zmiennokształtnych, wieża mgieł, wieża Xardasa i zatopiona wieża Xardasa, zniszczona stara cytadela.
G2 - miasto Khorinis i klasztor. Cała reszta miejscówek jest gorsza. Wycięcie połowy terenów z Górniczej doliny to karygodny błąd ciągle wytykany w wadach i tak chwalony w modyfikacji Returning. Kopalnie z Gothic 2 z małymi korytarzykami to śmiech na sali w porównaniu z Gothic 1 starą kopalnią :)
Stąd tak chwalę R2.0, gdzie mamy w G2NK starą kopalnią, wolną kopalnię i 3 nowe kopalnia na przełęczy, kopalnia żelaza orków, opuszczona kopalnia.
Kilka lat temu rozegrałem niecałą pierwszą Misję w Mass Effectcie i przez ten tryb współpracy a'la Brothers in Arms odpuściłem. Nie wiem czy warto wracać.
Zdecydowanie brak mi tutaj Tyranny. Wiadomo, dalsza pozycja, taka która śmiało może (powinna) zastąpić Deus Ex Divited , bo ta gra ssie ??
Stawiam na Wieśka ale nie dlatego, że polski tylko głównie za nieziemski klimat. Kurcze uruchomiłem go po raz X i wciąż się zachwycam tymi samymi zadaniami co robiłem kilka lat temu, a mało tego, że żadna gra od premiery nawet nie rozpisała tak fajnie fabuły jak zrobił to CDProject. Podobnie jest z Kingdom Come Deliverence któremu jest bardzo blisko słowiańskim klimatom. Mam obie na dysku na samym szczycie ikonek.
Jeśli bym miał wybrać RPG, który graficznie się nie starzeje a jeśli już to zestarzeje się bardzo późno, który jest kwintesencją RPG pod względem wytycznych gatunku: drużyna lub samotny bohater, rozwój postaci, fabuła, interakcja, mechaniki, mnogość rozwiązań sytuacyjnych, immersja, klimat, pełna kontrola nad walką, mnogość sprzętu, parametrów wpływających na otoczenie i postacie to najlepszą obecnie grą RPG jest bez zwątpienia Divinity: Original Sin 2 a potem długo, długo nic. Wiedźmin, Gothic, Dragon Age, Skyrim itp to bardziej gry akcji z elementami RPG mniej lub bardziej rozwiniętymi.
Jakim prawem star wars the old republic jest na tak wysokim miejscu a wowa nawet nie ma?
Star Wars The Old Republic nie ma w rankingu. Są natomiast dwie części Star Wars Knights of The Old Republic. Nazwy podobne, ale to zupełnie inne gry.
Przecież ta lista, to jakiś żart xD Dwie części gothica, ale brak chociażby persony 5. CT na 14 miejscu, Divinity OS2 na 16., a co najważniejsze W3 na pierwszym xDD
Kogo oprócz fanów anime i mangi interesuje Persona? Jeśli chodzi o Gothic 1 i 2 to są legendy w naszym kraju i dziwi mnie zdziwienie ich obecnością. Wiedźmin 3 od lat jest na 1 miejscu i jeszcze długo będzie chyba, że się wymieni w przyszłym roku z Cyberpunkiem 2077.
Interesuje kogoś kto ma jakikolwiek gust, jeśli chodzi o gry. Co z tego, że G1 i G2 z jakiegoś powodu są kultowe. To zwykłe średniaki. Z wiedźminem podobnie. Gra 6.5/10
W przeciwieństwie do fanboy'ów gothica, jestem jak najbardziej przytomny
Jako że nie znoszę japońskich klimatów nie ocenię Persony, być może jest dobra, natomiast z oceną Wiedźmina 3 nie mogę się zgodzić, ponieważ większość mediów, również zagranicznych oceniła tę grę na 9/10 lub więcej, a przecież nie przemawia przez nie patriotyzm. Gothic 1 to faktycznie średniak, ale Gothic 2 to już czołówka staro-szkolnych rpg.
Gothic / Gothic II wysoko, czyli jest dobrze.
Brak crapa wszechczasów pt. Świątynia Pierwotnego Zła nieustannie cieszy.
I tak jak zwykle najlepsze są obiektywne komentarze profesjonalistów...
Świątynia Pierwotnego Zła rzeczywiście jest trochę rozczarowaniem.
Z gier Troika Games wyraźnie lepsze są Arcanum i Vampire: The Masquerade - Bloodlines.
Natomiast Świątynia Pierwotnego Zła z 2003 pod względem technicznym mocno się wyróżniła. Odjechała oprawą wizualną reszcie drużynowych gier 2d z lat 1998-2002 i bliżej jej wyglądem do remasterów BG2, PT, ID.
Do H&S zaliczyli chyba.
Ludzie to jest ranking redakcji tylko... Czym się sugerujecie. Zbiorę 10 ludzi i wyjdzie zupełnie inny. Tak samo jak inny wyjdzie w USA czy Korei Północnej.
Śmieszne zestawienie.
Brak FINAL Fantasy 8, Tacticsa czy 10ki. Bardzo niska pozyja genialnej 9ki.
Brak Chrono Cross czy o takim diamencie jak Vagrant Story już nie wspomne dlaczego powinien być.
Jak każdy ranking ten też jest subiektywny. Twoja ocena konkretnych gier też jest subiektywna. Bardzo ciężko byłoby stworzyć całkowicie obiektywną listę. Opracowanie samej metodologi zajęłoby trochę czasu wówczas i tak pojawiłyby się pewnie głosy krytyki.
Żeby ranking był subiektywny to musiałaby go robić osoba, która nie lubi gier
Jak każdy ranking ten też jest subiektywny.
Ad1) Ten ranking nie tworzyła 1 osoba, a grupa.
Ad2) Można nawet samemu tworzyć rankingi subiektywne (ulubione) i obiektywne (najlepsze) nie kierując się sentymentami tylko każdy produkt rozkładać na czynniki pierwsze i zobaczyć ile wniósł do branży podczas premiery czy jak się prezentował na tle starszych najwybitniejszych pozycji czy konkurencji podczas premiery.
Pozytywnie zaskakuje ilość głosów oddanych w ankiecie na Dragon Age : Początek. Natomiast moje top 3 to:
1. Wiedźmin 3
2. Skyrim
3. Gothic 2
Dlaczego Skyrim jest tak wysoko skoro Morrowind i Oblivion jest lepszy od Skyrim?
Lista jakby się komuś klikać nie chciało (oddzielona stronami):
100. GreedFall [nowość]
99. Dragon Age: Inkwizycja
98. The Outer Worlds [nowość]
97. Final Fantasy XV
96. Dark Souls II
95. Ni no Kuni II: Revenant Kingdom
94. Final Fantasy IX
93. The Elder Scrolls II: Daggerfall
92. The Banner Saga (trylogia)
91. Crisis Core: Final Fantasy VII
90. Kingdom Hearts III [nowość]
89. Deus Ex: Mankind Divided
88. The Bard’s Tale (1987)
87. South Park: Kijek prawdy
86. Two Worlds II
85. Persona 3
84. Might and Magic VII: For Blood and Honor
83. Kingdom Hearts
82. Jade Empire
81. Drakensang: The Dark Eye
80. Dragon’s Dogma
79. Dark Souls III
78. Darklands
77. Dragon Quest VIII: Journey of the Cursed King
76. Child of Light
75. Lands of Lore: The Throne of Chaos
74. Darkest Dungeon
73. NieR: Automata
72. Dragon Quest XI
71. Icewind Dale
70. EarthBound
69. Xenoblade Chronicles
68. Wizardry 8
67. Septerra Core: Legacy of the Creator
66. Arx Fatalis
65. The World Ends with You
64. Mario & Luigi: Bowser’s Inside Story
63. Neverwinter Nights 2
62. Realms of Arkania: Blade of Destiny
61. Drakensang: The River of Time
60. The Elder Scrolls IV: Oblivion
59. Kingdoms of Amalur: Reckoning
58. Divine Divinity
57. Golden Sun
56. Kingdom Hearts II
55. Ishar 2: Messengers of Doom
54. Star Wars: Knights of the Old Republic II
53. Neverwinter Nights
52. Ultima VII: The Black Gate
51. Quest for Glory: So You Want to Be a Hero
50. Fable
49. Bloodborne
48. Icewind Dale II
47. Ni no Kuni
46. Monster Hunter: World
45. Torment: Tides of Numenera
44. Undertale
43. Ultima Underworld: The Stygian Abyss
42. Akalabeth: World of Doom
41. Deus Ex: Human Revolution
40. Dark Souls
39. Might and Magic VI: The Mandate of Heaven
38. Final Fantasy VII
37. Demon’s Souls
36. Persona 5
35. Mount & Blade: Warband
34. Mass Effect
33. Legend of Grimrock II
32. Betrayal at Krondor
31. Divinity: Original Sin
30. Pillars of Eternity
29. Mass Effect 3
28. Deus Ex
27. System Shock 2
26. Kingdom Come: Deliverance
25. Pillars of Eternity II: Deadfire
24. Arcanum: Przypowieść o maszynach i magyi
23. Fallout
22. Final Fantasy VI
21. Pokemon (seria)
20. Baldur’s Gate
19. Wiedźmin
18. Vampire The Masquerade: Bloodlines
17. The Elder Scrolls III: Morrowind
16. Divinity: Original Sin II
15. Fallout: New Vegas
14. Chrono Trigger
13. Persona 4
12. Wiedźmin 2: Zabójcy królów
11. Mass Effect 2
10. Disco Elysium [nowość]
9. Star Wars: Knights of the Old Republic
8. Dragon Age: Początek
7. Planescape: Torment
6. Fallout 2
5. Gothic
4. The Elder Scrolls V: Skyrim
3. Baldur’s Gate II: Cienie Amn
2. Gothic II
1. Wiedźmin 3: Dziki Gon
lista zacna prócz tego żę Masseffect 2 i 3 to już nie rpgi!
Przede wszystkim brawo za drugie miejsce Dragon Age początek (origins) to świetny rpg ! a kolejne części to były gnioty !
1. Gothic 2 (zwłaszcza z Nocą Kruka)
2. Gothic
3. Wiedźmin 3
4. TES V: Skyrim
5. Star Wars: Knights of the Old Republic
6. Wiedźmin 2
7. Mass Effect 2
8. Dragon Age
9. Fable
10. TES III: Morrowind
Widzę, że mój komentarz przy pierwszym Wiedźminie dalej jest :D
A co mi tam, też wrzucę swoją listę :)
1. Gothic
2. Gothic II Noc Kruka
3. Wiedźmin 3 Dziki Gon
4. Risen
5. Wiedźmin
6. Wiedźmin 2 Zabójcy Królów
7. Risen 3 Władcy Tytanów
8. Gothic 3
9. Mass Effect 2
10. Mass Effect
Widać, że lubisz pewien styl, bo te gry są bardzo podobne do siebie i w sumie wiele mają z akcji, a już mniej z rpg :)
W każdą gra się prawie identycznie. Mało elementów rpg i zbliżone mechaniki więc nie trzeba się ich nauczyć.
Większa różnorodność i rozbudowanie w elementach rpg między różnymi wybitnymi grami gatunku mielibyśmy wrzucając w konfrontację np:
Morrowind, KOTOR, Vampire: The Masquerade - Bloodlines, Fallout 2, Planescape Torment, Deus Ex,
Betrayal at Krondor, Might & Magic VI, Wizardry 8 czy jakąś część Ultima itd.
Każda inna więc trzeba się nauczyć najpierw, by ogarnąć temat :)
Gothic był pierwszą grą RPG w jaka zagrałem i tak mi się spodobał, że chciałem więcej tego samego. Od tamtej pory action RPG to mój ulubiony gatunek, dlatego z gier RPG grałem praktycznie tylko w gry action RPG.
Tak, jestem tego świadomy, jednak nie mam kiedy zabrać się za resztę gier. Ostatnio gram głownie w krótsze gry, bo odpoczywam po Wiedźminie 3, w którego grałem niecałe 300 godzin i w tym momencie nie mam ochoty na tak długie gierki. Ogólne to kiedyś chciałbym w większość tych gier zagrać, tylko może być problem z czasem. Sporo z nich mam już zakupionych i teraz po prostu czekają na swoją kolej. Są to miedzy innymi: Baldur's Gate 1 i 2, Planescape Torment, Fallout 1 i 2, Vampire The Masquerade Bloodlines (pierwszą cześć też mam), Deus Ex 1, 2 i Human Revolution, Arx Fatalis, Jade Empire, Mass Effect 3 i pewnie jeszcze coś. Na dodatek są też nowsze gry, których jeszcze nie mam, a na 100% chcę w nie zagrać (Kingdom Come Deliverance, Elex, Vampyr, The Outer Worlds itd.). Jak widać zaległości mam ogromne, a to tylko jeden gatunek. Do tego dochodzą jeszcze gry z PS2, PS3 i PS4. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się w nie wszystkie zagrać xD
Mi też spodobał się Gothic 1 i 2 z miejsca. Klimat pewnie to największy plus tych gier. I grałem w te gry po 8 razy. Od ponad 10 lat zawsze na modach.
Najlepsze konfiguracje tych gier dla mnie to oczywiście:
G1 - System pack 1.6, Edycja Rozszerzona 1.4.9, Dx11, Texture pack Artemiano
G2NK - System pack 1.7, Returning 2.0 v0066R2, Dx11, spolszczenie od bractwa
Bez modów przeszedłem 3 razy Gothic 1, a 4 razy Gothic 2 tzn. raz sam G2, a trzy razy G2NK :)
G1 z ER jest o ok połowę dłuższy (dodane ok 110 questów)
G2NK z R2.0 jest ok 5 razy dłuższy (dodane ok 300 questów)
Ja gram w Gothica 1 i 2 dość regularnie od jakiś 14 lat. Jedynkę ukończyłem 8 razy, a byłoby dużo więcej, gdybym kończył wszystkie zapisy. Raz mi się zapis wysypał po odbiciu Wolnej Kopalni, raz byłem już w 5 rozdziale, ale nie mogłem przejść wątku pradawnych w Mrocznych Tajemnicach i po czasie odpuściłem itd. Dwójkę przeszedłem w sumie tylko 2 razy (raz podstawową wersję i raz z Nocą Kruka), ale gdyby kończył wszystkie zapisy, to myślę, że miałbym podobny wynik, jak w przypadku jedynki. Też miałem pecha do zapisów. Zaledwie parę miesięcy temu przez błąd pamięci wysypał mi się zapis w L'Hiverze i straciłem kolejne 17 godzin :/
Ja w Edycję Rozszerzoną jeszcze nie grałem. Z addonów do jedynki grałem tylko w Mroczne Tajmnice i Ludzi z Górniczej Doliny. Teraz czekam na Świat Skazańców 2.0 i myślę, że kolejny raz przejdę jedynkę właśnie z tym modem. W Edycję Rozszerzoną też zagram, ale nie wiem kiedy. A no i czekam jeszcze na Przebudzenie, czyli połączenie Ludzi z Górniczej Doliny z innym modem, dzięki czemu gra będzie jeszcze bardziej urozmaicona poprzez m.in. dodanie alchemii, górnictwa, tworzenia run, nowych przedmiotów, tworzenia przedmiotów, walki tarczą itd.
Z kolei z addonów do dwójki (jeśli można na go tak nazwać) grałem tylko w L'Hivera, którego nie ukończyłem i Przeznaczenie, którego również nie ukończyłem (tutaj przepadło ponad 25 godzin). Kiedyś chciałbym zagrać w resztę addonów włącznie z Returningiem, ale znowu pojawia się problem braku czasu. Generalnie wolę grać w mniejsze mody total convertion, których ukończyłem chyba z kilkanaście. Dzięki nowym historiom i światom poznaję ta grę na nowo :)
Pierwszy mój kontakt z Gothic 1 pamiętam bardzo dobrze. Kwiecień 2002. Pierwsza rozmowa z Diego i ten klimat z starym obozie. Żyjący świat. Każda postać miała swój cykl dnia. Do tego NPC reagowali ostro na nasze poczynania jak np: wejście na ich teren lub próbę kradzieży lub uderzenie itd. Do tego wiele postaci nie tylko miało dialogi z nami, ale też kwestie, które mówili między sobą. To tworzyło fajną otoczkę. Magiczna bariera. Kolonia karna z przestępcami. Kopalnie. W ogóle nie spodziewałem się, że gra pójdzie w kierunku pokonania jakiegoś demona, które czciła sekta :)
G1 z ER robi większe wrażenie niż z MT, bo pradawni nie pasowali, a ER nie zmienia klimatu podstawki.
L'Hiver Edition+dx11 raz przeszedłem, ale wolę o wiele bardziej Returninga ze względu na ilość dodanej fabuły, gildii, contentu, zadań itd. Pierwszą wersje Returninga przechodziłem dwa razy, ale brakowało mi grafy z L'Hiver, a w Returning 2.0 połączyli to razem więc zarówno grafa i cała reszta oraz jeszcze bardziej rozbudowali i poprawili moda w stosunku do Returning 1.0 :)
G2NK + Returning 2.0 + dx11 + spolszczenie bardziej się mi podobało od Wiedźmin 3 + dodatki.
A myślałem, że perfekcją jest już konfiguracja:
Gothic 1 + System pack 1.6, Edycja Rozszerzona 1.4.9, Dx11, Texture pack
Ja też doskonale pamiętam mój pierwszy kontakt z Gothicem. To był chyba 2006 rok, pojechaliśmy wtedy z rodzicami do ich znajomych, którzy mają syna w moim wieku, którego znałem niemal od zawsze. Kiedy wszedłem do niego do pokoju, zobaczyłem, że w coś gra i od razu się zaciekawiłem. okazało się, że był to pierwszy Gothic, którego pożyczył od znajomego (to było wydanie Saga Gothic, więc była tam też dwójka z Nocą Kruka, ale w nią zagrałem trochę później). Jako, że dopiero zaczynał w to grać, to oczywiście nie ogarniał gry. Ja zresztą też nie (mielimy wtedy po 10 lat i ogarnianie gierek czasem trwało trocha dłużej, zwłaszcza takich ze specyficznym sterowaniem, jaki jest w Gothicu), więc przez jakiś czas biegaliśmy po Górniczej Dolinie próbując okiełznać sterowanie. Zanim któryś z nas zobaczył w instrukcji, jak wyposażyć Beziego w broń, doszliśmy już do obozu na bagnie. Ci ciekawe, nie doszliśmy tam normalną drogą, tylko tą z wodospadem i potem dopłynęliśmy do obozu morzem. Przez jakiś czas myśleliśmy, że to jedyna droga do obozu. Nowy Obóz też odkryliśmy przypadkiem. Byliśmy tak ciekawi świata, że eksplorowaliśmy go bez opamiętania nie wykonując żadnych questów. Frajdę dawało nam same bieganie po nim. Tego samego dnia pożyczyłem od tego kolegi płytę z Gothicem, po czym zrobiłem kopię, która służyła mi przez ładnych parę lat. Dopiero potem kupiłem gamebooka, wersję na steamie i na GoGu. Ogólnie nigdy wcześniej, ani nigdy później nie byłem tak zafascynowany dana grą. Oczywiście są inne gry, które uwielbiam, ale takiego poziomu mojej fascynacji jak dotąd żadna z nich nie powtórzyła i chyba już nie powtórzy.
Z Edycją Rozszerzoną mam taki problem, że ma dubbingu, przez co gorzej mi się gra. Nie grałem w ER, ale grałem w Przeznaczenie, które też nie ma dubbingu, więc wiem, jak to wygląda. To jest jeden z powodów, dla którego w ER nadal nie zagrałem. Właśnie dlatego tak bardzo czekam na Świat Skazańców 2.0.
Z Returningiem też chyba poczekam. Może gdyby był mniejszy, to bym się skusił, ale jakoś nie mam ochoty grać kolejne 300 godzin w jedną grę. Na dodatek obecnie powstają dwie nowe wersje Returninga (lub oparte na Returningu), które mają poprawić jego bolączki, Głównie związane z optymalizacją, ale nie tylko. Jedna nazywa się Outfaith, a druga chyba Alternative Story. Nie wiem, czy nie poczekać na te mody. Jakby nie wyszły, to najwyżej zagram w obecną wersję. Zwłaszcza ciekawi mnie Outfaith. Domyślnie projekt te nazywał się Goetia i miał być jedynie dodatkiem do Returninga 2.0, który miał zaoferować grę po stronie Beliara, jednak projekt się rozrósł i obecnie jest to praktycznie całkowicie nowa wersja. Jeśli dodadzą możliwość gry po stronie Beliara, to będzie prawdziwa miazga :D
Ja wolałem zawsze rozszerzające mody główną opowieść+graficzne. Ale tych z nowymi historiami też trochę przeszedłem do G1 - (Czas zapłaty, Diccuric) i do G2NK (Vallaya, Piratenleben, Jaktyl, Złote wrota)
ER nie przeszkadza mi przez brak dubbingu. Lepsze to niż słaby dubbing jak w MT.
W R 1.0 oraz R2.0 mamy 3 możliwości:
-dubbing PL, a w nowych dialogach cisza
-dubbing PL, a w nowych dialogach RUS
-pełny dubbing RUS
Przy przechodzeniu R1.0 wybierałem dubbing PL G2NK, a dialogów z Returninga cisza
Przy R2.0 grałem z pełnym dubbingiem RUS i rewelacja. Oni mają równie świetny dubbing co PL, a Returning 2.0 traktują niemal jak pełnoprawny dodatek.
Returning 1.0 miał trochę bolączek, ale Returning 2.0 poprawił wszystko co mi zgrzytało. Wszystkie questy udało się mi ukończyć. Nie miałem żadnych bugów. Poza tym pamiętaj, że R2.0 to właśnie w dużej mierze olbrzymia łatka na R1.0, którą na dodatek łatali kolejne półtora roku. W sumie Returningiem modderzy zajmowali się od 2005 do połowy 2017.
To ile poprawił Returning 2.0 od pierwszej wersji robi wielkie wrażenie:
1) Tekstury najlepsze z możliwych te same lub bliźniaczo podobne jak w L'Hiver Edition. Świetnie wygląda to wraz z zwiększoną roślinnością. Ale największe wrażenie robi wygląd samego Khorinis na tych teksturach+Dx11 choć wygląd miasta jest i tak mniej zmieniony niż w modyfikacji L'Hiver Edition
2) Zwiększona ilość nowych terenów z 22 na 31.
3) Zwiększona ilość nowych questów dodanych do G2NK z ok 140 na 300. Nie patrzałem w solucje. Wykonałem każde zadanie w grze poprawnie. Znam się na graniu w rpg. G2N z R2.0 niczym trudnym w robienia zadań się nie wyróżnia na tle starszych rpg. Siedziałeś w solucji, bo jesteś przyzwyczajony do gier, które prowadzą za rączkę. W G2NK z R2.0 tak jak na czystej wersji zapisujemy często i sprawdzamy warianty, by nic nie zepsuć. Kończenie wszystkich zadań w G2NK z R2.0 jest na podobnym poziomie jak np: w Morku, BG2, Planescape Torment itp. Nie ma nic trudniej.
4) Co prawda mamy tyle samo dodanych głównych gildii jak w pierwszej wersji (Bractwo, nekromanta, mag wody oraz gildię obowiązkową Opiekunów w stylu tych trzech z NK (krąg wody, piraci, bandyci), ale zwiększono ilość dodanych gildii pobocznych z 3 do 5 czyli nie tylko zabójcy, myśliwi, kupcy, ale też bractwo asasynów i najemnik orków. Do tego mocno zwiększono ilość questów w wieku gildiach np: złodziei :)
5) Mocno poprawiony klimat, a zwłaszcza rozchodzi się mi o podziemne lokacje z szkieletami, demonami, nekromantami jak np: kopalnia na przełęczy, opuszczona kopalnia, stara kopalnia, zatopiona wieża Xardasa, obóz na bagnie starego bractwa, podziemia kopalni żelaza orków, świątynia Śniącego, miasto śmierci w Dolinie Cieni, jaskinia bólu, wieża mgieł, grobowiec paladynów z 5 rozdziału itp. Wiadomo o co chodzi.
6) Poprawiono animacje.
7) Wyeliminowano szereg bugów, bug z dźwiękiem przy strzelaniu z łuku/kuszy, sypanie się gry.
8) Gra jest bardzo kompatybilna z dx11. Nie ma zawiasu jak pierwszy Returning co ok 10 odczyt tylko można grać ile się chce, a gra nie zawiesi się. Stabilność gry bardzo duża. Modyfikacja wraz z dx11 ma w mieście Khorinis ok 45 klatek, poza miastem 80-130 klatek. Na innych mapkach znacznie więcej. Przypominam, że w G2NK lub w R1.0 w mieście Khorinis bez dx11 jest poniżej 20 klatek, a wygląd gry jest o wiele słabszy.
9) Dodano szereg umiejętności jak np: Retoryka, jubilerstwo, hutnictwo, pieczenie, walka 2 mieczami, walka z mieczem i tarczą, a gdy ktoś gra na myszce ma też nowe strzelanie z łuku/kuszy. I szereg nowych niewymienionych.
10) Dużo dodanych postaci czy potworów. Wiele bossów
11) Obniżony poz.trudności w stosunku do R1.0. Tym razem nie jest to mod tak trudnościowy jak R1.0, który potrafił dać w kość. Mamy Easy, Medium, Hard i Legendary. Ja przechodziłem na Hard ok 300 godzin i rozgrywka była płynna. Natomiast Easy i Medium były ponoć tylko do testowania moda i nie mają pełnego contentu. Dopiero bractwospolszczenia wraz z spolszczeniem napisów dali cały content dla dwóch najniższych poz.trudności, gdzie mod rozdaje masę punktów co poziom. 25PN na Easy czy 20 PN na Medium to mocna przesada :)
Ale jest prawdą, że jeśli ktoś chce zrobić speedruna i olewać wiele questów i mapek to nawet na Medium 200 godzin będzie miał trudniej niż ja na Hard 300 godzin.
R2.0 ma ok 12 pułapek w modyfikacji, ale starszy gracz obeznany z systemem G2NK i R1.0 bez problemu sobie z tym poradzi bez solucji. A ty bardziej jak zna i grał w starsze gry z lat 1985-2005 rpg i point and click, które wymagają używania szarych komórek.
Pułapki:
-z Opiekunem na początku gry trzeba się zgodzić, bo jak ktoś odpowie nie straci nie tylko 10 questów od nich, dostęp do ich bazy, ale przede wszystkim nie ukończy dodatkowego 7 rozdziału
-z gildią Nekromanty - nie wolno dołączyć do tej gildii głównej zanim nie dołączymy do gildii pobocznych złodziei i zabójców, bo będzie blokada, bo oni boją się nekromantów
-jak dostać się do gildii zabójców, odpowiednie dialogi z Gebrandtem z listem polecającym, stawienie się tego samego dnia w karczmie Orlana o północy na strachu, by wręczyć paczkę zabójcy, a po kolejnej rozmowie z Genrantem znów tego samego wieczoru trzeba przed domem sędziego być świadkiem zabójstwa, podkraść się i przyłapać na gorącym uczynku zabójcę, bo inaczej się rozejdą. Kluczowe są punkty, by tego samego dnia stawiać się w karczmie i przed domem sędziego, bo inaczej przepada cała gildia zabójców
- w gildii kupców odpowiednie dialogi z Zurisem i Onarem
- zabranie w mieście orków obowiązkowo 3 quest od szamana zanim pogada się ze strażnikiem, który pilnuje przejścia do wodza, że już mamy odpowiednią reputację. Bez tego może być problem z pokonaniem szamana orków na bagnie. Gdy pogadamy z wodzem orków to już szaman nie zleca zadań więc może przepaść kopalnia żelaza orków, Świątynia Śniącego, Dolina Cieni wielkie lokacje w tym dwie z wieloma questami
- rannego orka trzeba szybko uratować pewnym eliksirem od alchemika, bo umrze, a od niego w mieście orków dostajemy 4 questy
-szereg czynności, by dostać się na pustynie Adanosa i na samej pustyni kłopotliwe dla wielu
-dość kłopotliwe dostanie się do lasu Asasynów
-Retoryka, by dostać +1 trzeba wybrać odpowiedni dialog, a do tego tylko pojawia się nam ta ścieżka dialogowa, gdy mamy pod daną postać odpowiednią ilość Retoryki. Jedni mają wymagane 10, inni 30, inni 50, a jeszcze inni nawet 70. Z odpowiednich dialogów z ok 30 postaciami możemy zyskać 30 Retoryki. Resztę z uczenia się nowych umiejętności, czytania książek i pulpitów
Goetia ma być w 2022 lub 2023 i doda nową wielką wyspę, ale przez ten mod będziesz musiał i tak przejść 2 razy Returning 2.0 po stronie dobra i zła. Przy wyborze na początku 3 rozdziału Beliara i dołączenia do Poszukiwaczy wiele przepadnie questów z normalnej rozgrywki po stronie dobra. A w R2.0 tych questów jest zbyt wielki wysyp.
1 rozdział - 50 godzin
2 rozdział - 60 godzin
3 rozdział - 120 godzin (tu skupiłem się, by wszystko co się da zrobić)
4-7 rozdział - ok 70 godzin
Ja wolę mieć dubbing, nawet jak jest słabej jakości. Głucha cisza wybija mnie z immersji. W mroczne Tajemnice grałem z dubbingiem i jak na tamte czasy był w porządku. Grałem w to jakieś 9-10 lat temu, a w tym czasie bardzo dużo się zmieniło w moddingu Gothica. Z kolei w Ludzi z Góórniczej Doliny grałem z połączonym polskim i rosyjskim dubbingiem i w ogóle nie przeszkadzało mi to, ze postacie mówiły rożnymi głosami. Jakbym zaczynał grać w Returninga 2.0, to na 100% ponownie wybrałbym połączenie polskiego i rosyjskiego dubbingu.
Fakt, liczba zmian w R 2.0 jest imponująca. Dlatego między innymi nigdy nie zagrałem w pierwszą wersję. Kiedyś już nawet ją zainstalowałem, ale jak pojawiły się pierwsze wiadomości o R 2.0, to zrezygnowałem z gry i zdecydowałem się poczekać.
No właśnie ta Goetia to jest teraz Outfaith. Początkowo miał to być tylko dodatek, ale jak to zwykle bywa u Rosjan projekt się rozrósł i zdecydowali się na wydanie Outfaith jako nową wersję Returninga 2.0 z dodatkową zawartością, która miała być w Goetii. Powstaje też Alternative Story, który jest chyba takim odłamem podobnym do Kronik Myrtany, który oddzielił się od Dziejów Khorinis i jest oddzielną modyfikacją. No a przynajmniej tak słyszałem, więc mogę się mylić.
Ja w G1 grałem 3 razy w czystą wersję, potem 3 razy z Mrocznymi tajemnicami, a ostatnie 2 razy to już z Edycją Rozszerzoną, dx11, texture pack i system pack 1.6.
Pierwsze dwa razy z MT w 2007 roku bez dubbingu i lepiej wspominam tego moda z tamtych wersji 1,01 i 1,03 niż trzeci raz na wersji 2,02 z dubbingiem PL.
System pack i dx11 do G1 i G2NK to też świetne mody.
W pakiecie R2.0 są nawet od razu w instalatorze :)
System pack 1.6 do G1 i System pack 1.7 do G2NK sprawiają, że:
-wyeliminowano bugi zostawione w podstawowych wersjach
-na każdej rozdziałce mamy tak duże dialogi jak kiedyś w 800x600 więc nie ma zmniejszenia czcionki co wyższa rozdzielczość
-wsparcie dla nowych systemów, dodanie panoramicznych rozdzielczości oraz kompatybilność z dx11
Dx11 znów poprawia mocno:
-wygląd wody (wygląd stawu już na początku G1 robi duże wrażenie)
-wygląd cieni
-wygląd oświetlenia
-mocno zwiększa zasięgi widzenia
-mocno poprawia wydajność ilość klatek
Gothic 2 natomiast przechodziłem raz czyste G2, potem 3 razy G2NK, następnie dwa razy G2NK + Returning Rebalance 2.1 raz bez dx11, a potem wraz z dx11. Miałem wtedy dubbing PL z dialogów G2NK, ciszę z dialogów Returninga.
A ostatnie 2 razy to już w super grafice, bo L'Hiver Edition+dx11 w 2017 roku oraz Returning 2.0+dx11 w 2018.
Przy R2.0 wybrałem w całej grze rosyjski dubbing i nie żałuje. Jestem zdumiony, że dubbing rosyjski i polski jest o wiele lepszy niż niemiecki i angielski w G2NK, bo sprawdzałem.
Rosjanie zdubbingowali Returning 2.0 profesjonalnie i mają tych aktorów co w G2NK. Widać, że ambitnie zadziałali jak zapowiadane Dzieje Khorinis/Kroniki Myrthany prequele G1/G2NK
W Returning 2.0 co ciekawe animacje bohaterów dodano. Gestykulacje świetne wypadają i kiwanie się bohatera :)
Wiele nowych mechanik w tym modzie i nowych możliwości jest skopiowane z L'Hiver, ale nie wszystkie.
Wiele rzeczy też chyba skopiowano z Morrowinda np:
-bardzo wiele gildii w grze
-retoryka do przekonywania innych
-inteligencja wpływająca na moc czarów
-mocno rozbudowany system złodziejstwa i magii. Wpływ ubrań na sukces w kradzieży, jeszcze bardziej uczulone postacie niezależne na naszą próbę kradzieży. Ilość czarów robi ogromne wrażenie. Zwłaszcza, że szkoła nekromantów to całkowita nowość i umiejętność sekta omen czyli używanie czarów kosztem życia, gdy braknie many
A u wojowników liczy się wytrzymałość, bo jest taki pasek w modzie. Wytrzymałość spada od walki mieczem oraz biegania, bo możemy biegać cały czas jak w G3
Wielką nowością w R2.0 jest nowy system teleportów. Mega wygodne. W samym Khorinis ok 15 punktów możemy uaktywnić z portalami. Na dodatek możemy się teleportować bezpośrednio też do innych krain w dane miejsca np: do górniczej doliny lub Jarnendaru bądź na odwrót z tych terenów na tereny Khorinis w różne punkty. Niezwykle fajne to jest i pomocne.
Z Dx11 oczywiście też grałem. Jak tylko zobaczyłem pierwsze filmiki i screenshopty z połączenia DX11+L'Hiver, to od razu chciałem w to zagrać. Do jedynki powstaje obecnie podobny mod do L'Hivera i również bardzo na niego czekam. Nazywa się Gothic Reloaded mod. Mała ciekawostka, texturepack od Artemiano do jedynki zawiera w większości lub w całości tekstury właśnie z tego moda.
Jeśli chodzi o systempacka, to ja od wielu lat korzystam z wersji 1.1 i jak dotąd nie miałem z nią żadnych problemow. Jeśli jakieś się nie pojawią, to nie widzę potrzeby przejścia na nowszą wersję. Zrobię to tylko w momencie, kiedy pojawi się jakaś bardzo doża nowość lub po prostu kupie laptopa. Możliwość grania na dedykowanej karcie graficznej pojawiła się dopiero w nowszych wersjach.
Grałem w parę rosyjskich modów i muszę przyznać, że ich dubbing brzmi świetnie. Podobno mają tam specjalną grupę, która od lat się tym zajmuje. U nas taka grupa jest dopiero od niedawna (mówię tu oczywiście o Bractwie Spolszczenia, które dopiero od jakiegoś czasu wydaje mody z polskim dubbingiem) i mam nadzieję, że się rozwinie i będzie prężnie działać jeszcze przez wiele lat. Jest jeszcze parę modow, którym przydałby się polski dubbing :)
U siebie zauważyłem, że jak grałem w G1 z System pack 1.1, ER, dx11, Texture pack to w miejscu blisko plaży gra miała zawias 1Fps i nie szło obrócić postaci. Wiem, że to od dx11, ale gdy przestawiłem się na system pack 1.6 nie ma tego buga stąd uczulenie, by używać SP 1.6 do G1.
Do Edycji Rozszerzonej były 3 próby zrobienia dubbingu, ale zawsze kończyło się fiaskiem. Zresztą nawet tak silna ekipa od Mrocznych tajemnic długo męczyła się ze zrobieniem dubbingu.
Słyszałem, że bractwo chciało też zrobić w przyszłości dubbing PL do R2.0, ale powątpiewam skoro samo tłumaczenie napisów to tytaniczna praca jak za free.
W Dzieje Khorinis oraz Kroniki Myrthany ma być profesjonalny dubbing PL oraz jakieś nowe animacje nieznane nawet w L'Hiver Edition i R2.0 (otwieranie skrzyń)
Ja w ER nie grałem, więc nie mam jak tego porównać. Póki co wersja 1.1 działa w porządku.
Coś o tym słyszałem. Chyba nawet były jakieś próbki dostępne na YT. Jakiś czas temu na forum Bractwa Spolszczenia ktoś niby zadeklarował się, że chce stworzyć dubbing do ER, ale jak twórca moda ich się o to spytał, to mu nie odpowiedzieli. W sumie to teraz nie wiadomo, czy ktoś coś z tym zrobi, czy nie. Może kiedyś samo Bractwo się za to zabierze, ale wydaje mi się, że do tego czasu musi wyjść ostateczna wersja moda. Na to na razie się nie zanosi, bo twórca co jakiś czas wraca do ER i wydaje jakieś nowe wersje. Ostatnio nawet powiedział, że szykuje następną. Nie wiadomo, czy skupi się wyłącznie na balansie i naprawieniu błędów, czy doda też jakieś nowe misje.
No coś kojarzę, że mówili o tym dubbingu do R 2.0.. Moim zdaniem to też raczej jest nierealne. Nie dość, że strasznie dużo czasu im to zajmie, to na dodatek większość graczy zainteresowana R 2.0 już w niego zagrała i nie wiadomo, czy chcieliby do tego moda wrócić. Dodatkowo dochodzą jeszcze inne projekty takie jak Świat Skazańców 2.0, czy gigantyczny Enderal do Skyrima. Tam też robią dubbing. Gdyby nie robili dubbingu, to najprawdopodobniej obie modyfikacje już dawno by wyszły.
Tak, wiem o tym. Zresztą to nie jedyne nowości. Do Kronik i Dziejów tworzony jest nawet oddzielny soundtrack.
Wydaje się mi jednak, że takie mody jak ER do G1 czy R2.0 do G2NK cieszą się znacznie większą popularnością od modów z innymi historiami i mają znacznie dłuższą żywotność na lata przez to ile dodają contentu i rozszerzają mocno podstawki co jest kluczową kwestią. Ilość całkowita pobrań ER z wszystkich miejsc robi duże wrażenie, bo jest w okolicach MT, które dużo szybciej wyszło. Returning to już w ogóle fenomen pod tym względem. W samej Rosji wersje pierwszą i drugą grało ponad 0,5 mln osób. W Polsce pierwszą wersję ok 100 tys., ale R2.0 do dziś mniej, bo długo nie było spolszczenia - istnieje od maja 2018 oraz mało która strona dała wstawkę R2.0. Na GOL do dziś jest tylko R1.0.
ER miał wiele wersji. Dopiero 1.4.6 była kompatybilna z dx11.
Ja przechodziłem 1.4.8 oraz 1.4.91. Na 1.4.91 były wycięte bodaj 2 questy w stosunku doi 1.4.8. Tą wersję 1.4.91 grałem w styczniu 2018.
Sądziłem, że już nowszych wersji nie będzie. Zaskoczyłeś mnie, że twórca moda chce wypuścić nowszą wersję.
Kroniki Myrthany i Dzieje Khorinis na 100% mają być kompatybilne z dx11. Nie wiadomo tylko czy będzie on od razu w instalatorze. Natomiast twórcy zaprzeczyli, że użyją w tych modach tekstur z L'Hiver i R2.0.
Ostatnio podali, że Kroniki Myrthany planują wydać na początku IV kwartału tego roku, ale bardziej nastawiałbym się na koniec roku lub początek przyszłego, bo zbyt wiele mają do zrobienia jeszcze. Poza tym przy premierowej wersji na 100% będą bugi jak w każdym modzie. Wątpię, by tego uniknęli.
Ponoć mod ma mieć więcej questow niż G2NK (180) czyli coś w okolicach 200. Duża liczba.
Ale Returning 2.0 z 300 questami dodatkowymi nie do pobicia co było do przewidzenia. Pytanie czy będą także rozbudowane i dłuższe questy kryminalne jakie pojawiły się też w R2.0. Takie najbardziej lubię.
Mody rozszerzające podstawkę są najpopularniejsze chyba w każdej grze. Większość ludzi woli rozszerzyć/poprawić to, co lubią, niż grać w coś, czego nie znają. Ja też w pierwszej kolejności byłem zainteresowany wyłącznie Mrocznymi Tajemnicami, które były moim pierwszym modem, w jakiego zagrałem. Może się to wydawać dziwne, ale jak grałem wtedy w MT, to traktowałem je jako odpowiednik Nocy kruka. Dopiero później zainteresowałem się innymi modami.
W ogóle nie wiem, czy wiesz, ale najnowsza wersja ER nazywa się Banda Quentina 0,93, ale dla wielu było to mylące (większość pewnie myślała, że to oddzielny mod z dużymi zmianami względem ER, ja przez jakiś czas też tak myślałem), więc autor w najnowszej wersji zdecydował się na powrót do starej nazwy.
Kroniki i Dzieje raczej na 100% nie będą miały wbudowanego DX11, żeby uniknąć niepotrzebnych problemow podczas instalacji. Podobna sprawa pewnie ma się z wolnym celowaniem i innymi dodatkami mocno ingerującymi w gameplay oraz działanie gry.
W tym filmiku albo w poprzednim, który wyszedł kilka dni wcześniej ekipa Kronik poinformowała, że podobno questy mają być bardzo rozbudowane. Może zrobią coś na wzór niektórych questów z Wiedźmina 3.
Na GOL ER nadal jest w wersji 1.4.91
Z tym Returning Rebalance 2.1 pisząc, że w Polsce grało w niego tylko 100 tys. zaniżyłem liczby mocno. Na samym GOL jest 117 tys.pobrań, a większość pobierało pewnie z modders i innych stron :)
Może liczba wynosić nawet 300 tys. pobrań z wszystkich źródeł w Polsce.
Ale i tak dużo mniej pobierało Returning 2.0. Sądzę, że do dziś poniżej 100 tys. w Polsce. Ciężko w ogóle znaleźć tą ostateczną wersję 0066R2 z połowy 2017, a to chyba jedyna kompatybilna z spolszczeniem
W Dzieje Khorinis/Kroniki Myrthany ma być wolne celowanie z łuku/kuszy. W Returning 2.0 też to jest, gdy zdecydujesz się grać na myszce. Wtedy strzela się z łuku podobnie jak w G3. Ja grałem na samej klawiaturze, ale musiałem zmienić, by wykonać jedno zadanie na farmie Onara ze strzelaniem do tarcz. Automatycznie na klawie zawsze się pudłowało.
W R2.0 z G3 skopiowali nie tylko strzelanie z łuku i kuszy, ale też np:
-walka 2 broniami na raz, której uczymy się w lesie Asasynów świetnym wątku w tym modzie
-walka bronią jednoręczną+tarcza (było już w L'Hiver)
-pasek wytrzymałości, który spada przez bieganie
Jak widzisz nawet z G3 można kopiować więc nie taki zły jak mówi się :)
Zapomniałem napisać o najlepszych modach jakie używam do G3:
-Community patch 1.75 wyeliminował wszystkie bugi, poprawił wydajność, dodali kilka opcji graficznych
-Quest pack 4 dodał wiele questów, broni, zbroi znanych z G1 i G2, listów i walk z piratami
-Content mod 3.1 głównie dodaje wiele rzeczy, by zbliżyć klimat G3 na bardziej podobny do G1/G2, dodanie do gry także orków z wyglądem z poprzednich części, zmiana wyglądu zwierząt i potworów na podobne do tych z G1/G2, ale z teksturami G3, jesienna aura czyli bardziej stonowane barwy, możliwość zwiększenie zasięgów gry o ok połowę od max z G3, a także przydatna opcja, gdzie po załączeniu gra wykorzystuje 4gb ram zamiast 2gb ram. Obowiązkowe, gdy zwiększymy o połowę zasięgi
-Konsekwencje 2.2 zwiększono progi reputacji. Jest też trudniej w kwestii, gdy dokonamy jakiegoś wyboru kogo poprzemy, bo szybciej zyskamy wrogów, których nie poparliśmy
Zapomniałem też dodać, że Community patch 1.75 dodał do gry świetną opcję balans alternatywny, gdzie z nim wrogowie blokują tarczami jak w G3 Zmierzch bogów więc jest znacznie ciekawiej, bo w G3 bez modów/patchy wchodziliśmy w nich jak w masło. Teraz na Hard z alternatywnym balansem nie jest tak łatwe zdobycie miasta czy wygranie na arenach.
A najtrudniejsza rzecz na HARD z alternatywnym balansem to wygranie na arenie Mora Soul. Ciężcy są też nieumarli kapłanowie, którzy atakują ogniem lub zamrażaniem, a zwłaszcza w miejscach, gdzie jest ich 2 lub 3. A podejść do nich nie ma po co, bo w ekspresowym tempie uderzają wręcz kosturem i nie ma szans się z nimi w ten sposób mierzyć.
Najtrudniejsze miejsce na pewnej małej wysepce, gdzie dodali w Quest pack 4 zbroję łowcy smoków z największą odpornością na ogień w grze. Jest tam 3 nieumarłych szamanów, a nie ma specjalnie, gdzie się ukryć :)
W Returning 2.0 nieumarli szamani są też wśród najsilniejszych bossów w całym modzie. Jest ich dwóch w wieży nad Khorinis na nowym terenie i na pustyni Adanosa. Oboje mają 50 tys. HP i silne ataki ofensywne :)
Silne bossy to też smok ożywieniec, smok z Doliny cienia, kilku bossów z najtrudniejszej krainy w modzie po 2 walce z Krukiem na pustyni Adanosa, demony na bagnie, kopalni żelaza orków czy kilku innych. Oczywiście też Śniący z 7 rozdziału, który powraca i trzeba go pokonać w normalny sposób.
Na theModders autor ER napisał, że Banda Quentina 0,93 to najnowsza wersja. Tam też napisał właśnie, że tworzy następną. Nie oczekuj jakiegoś dużego researchu na GOLu. Oni nawet nie nadążają ze zwykłymi newsami, a co dopiero mówić o modach. Zresztą nawet ostatnio dali newsa o Kronikach Myrtany, który był spóźniony o tydzień xD
Mam nadzieję, że to wolne celowanie w Kronikach i Dziejach będzie opcjonalne, bo ja nie, to lipa. Od zawsze gram na samej klawiaturze i nie ma opcji, żeby udało mi się nagle po ok. 14 latach przyzwyczaić do grania z myszką.
Grałem w Gothica 3 właśnie na najnowszym community patchu i alternatywnym balansie, ale nie wgrywałem reszty modów. Jakoś tak się złożyło, że podobnie jak w jedynkę i dwójkę zaczynałem go wielokrotnie, a skończyłem jak dotąd tylko raz. Właśnie dlatego nie wgrywałem reszty modów, bo chciałem zagrać najpierw w czystą wersję. Grałem oczywiście na normalu jak w większość gier (nie licząc skradanek i gier FPS), a i tak było dość trudno. Kiedyś jak grałem na starszych zapisach bez alternatywnego balansu, to było dużo prościej.
Moja przygoda z Gothic 3 była dłuższa.
1 raz przeszedłem na wersji 1,09 w listopadzie 2006 roku i była wtedy bardzo mocno zabugowana, fatalna wydajność. A najgorsze we wszystkim, że byłem mocno rozczarowany całą resztą, bo różniła się we wszystkim od G1 i G2NK, które tak polubiłem.
2 raz przechodziłem na Community patch 1,73 w 2009 roku i już nie było błędów, a stabilność ok
3 raz w 2017 roku wraz z wszystkimi wymienionymi modami.
Risen 1 jest bliższy duchowo z pierwszymi dwoma grami PB.
Ja gram na Hard tylko w gry rpg, horrory, serie Tomb raider/Uncharted oraz swoje ulubione gry różnych gatunków, a tak to też Normal, bo po co sztucznie przedłużać rozgrywkę.
Modders rzeczywiście jest bardziej na bieżąco niż GOL w kwestii modów. Będę musiał tam zajrzeć i sprawdzić ER/Banda Quentina.
Oby GOL wreszcie dodał do bazy też Returning 2.0 w najnowszej wersji + spolszczenie, bo wielu, by to pomogło, którzy sami są zbyt leniwi, by poszukać.
Ja ogólnie to grałem dość dużo w trojkę. Wiele razy po kilkanaście/kilkadziesiąt godzin na danym zapisie. Po prostu tylko raz udało mi się go ukończyć. Podobnie jak z G2. Grałem w niego mnóstwo razy, a skończyłem tylko 2.
Pierwszy raz w G3 zagrałem gdzieś w 2008 lub 2009 roku jeszcze na startym kompie i miałem jakieś 6-10 FPS, ale tak bardzo chciałem w to grać, że grałem nawet pomimo tak ogromnych lagów Na tym kompie nie udało mi się go ukończyć. Potem był służbowy lapek ojczyma (dużo lepszy od mojego starego peceta), na którym w pewnym momencie nawet odbiłem ten piec w Nordmarze, więc trochę w niego tam pograłem, ale skończyć gry się nie udało z powodu ograniczonego czasu, bo lapek musiał wrócić do pracy. Jeśli dobrze pamiętam, to na tym lapku miałem jeszcze przynajmniej jeden zapis. Potem grałem na lapku młodszego brata i zrobiłem tam też dość sporo, ale ponownie gry nie ukończyłem. Udało mi się dopiero na moim obecnym PC.
O tak, Risen to moja trzecia ulubiona gra PB. Tak właśnie powinien wyglądać Gothic 3.
Na theModders przede wszystkim zawsze wypowiadają się twórcy modów, więc jest to informacja z pierwszej ręki. Jak chcesz by maksymalnie na bieżąco ze wszystkimi modami do Gothica, to zaglądaj też na Bractwo Spolszczenia.
Pamiętam, że modders odwiedzałem cały 2014 i 2015 rok, by czytać o zapowiedziach Returning 2.0. Premiera była pod koniec grudnia 2015. A ostateczna wersja w połowie 2017 więc przez półtora roku łatali tą wersję, ale też dodawali różne rzeczy. Nawet questy.
Dzięki modders też zainteresowałem się Edycją Rozszerzoną.
Bractwo spolszczenia dopiero odwiedzałem, gdy ogłosili, że pracują nad spolszczeniem i później przez 2 miesiące grania w maju i czerwcu 2018 byłem na tamtym forum dotyczącym Returning 2.0, by pomagać innym robić questy, bo wielu miało widziałem olbrzymie problemy jakby nie potrafili wręcz grać w G2NK. Pisali, że znają dobrze Returning Rebalance 2.1, a pytali się nie tylko o questy R 2.0, ale też questy, które były już w pierwszej wersji. Śmieszne.
W roku 2007 przechodziłem najwięcej modów. Pierwszy raz Mroczne tajemnice. A także Dicurric, Jaktyl, Piratenleben, Valaya. W okolicach 2016 Czas zapłaty i Złote wrota.
Wiem, że jest wiele innych modów z różnymi historiami, ale jakoś tak wyszło, że w inne nie zagrałem.
Są tacy na forum, że chyba wszystkie mody przewałkowali.
Z zapisami przy G1/G2NK bardzo uważam. Zapisuje na przemian na 15 slotach.
W R 2.0 dodatkowa kopia zapisów na początku każdego rozdziału w pewne miejsce na dysku, by mieć w razie czego.
Ale generalnie mam uczulenie na zapisy, by uważać w rpg, bo są długie. Lubię mieć zapis kiedy chce jak w Gothic 1 i 2, Morku, Tomb Raider 1-4, Thief 1 i 2, System shock 2, deus Ex 1 i starych klasykach. Jest to bardzo wygodne. Autosave i checkpoint nie lubię.
Wiesz co, dużo ludzi jest do pewnych rozwiązań bardzo przyzwyczajonych i kiedy ktoś coś zmieni często maja problemy. Dobrym przykładem jest też Przeznaczenie, które opiera się na Global Modzie. Twórcy Przeznaczenia zmienili nie tylko questy z podstawki (np. jak zgłosisz ludzi współpracujących z gildią złodziei, to będziesz miał do niej bardzo utrudniony dostęp lub nawet uniemożliwiony), ale także questy z Global Moda. Jedna drobna zmiana i od razu jest problem.
Ja kiedyś swoją wiedzę o modach czerpałem jedynie ze stron typu Gothic Site, czy Gothic Up. Dopiero po kliku latach dzięki facebookowi trafiłem na fora Bractwa Gothica, czy Bractwa Spolszczenia. Na theModders wchodziłem wcześniej, ale tylko jako osoba czytająca forum i rożne wiadomości. Zresztą do dzisiaj mam tam bardzo mało postów.
Największą fazę na mody miałem też ok. 2016 i 2017 roku. W ogóle wtedy był to bardzo gorący okres dla sceny moddingowej w Polsce. Z jednej Drużyny Spolszczenia powstały 3 oddzielne teamy, Najpierw z odłamu DS utworzyło się Recovery Team (które działało pod szyldem Bractwa Gothica), a potem z odłamu Recovery Team (czyli w zasadzie Bractwa Gothica) postało Bractwo Spolszczenia, które założył były szef Recovery Team (Bractwa Gothica). Tak to mniej więcej wyglądało. Ogółem mogłem coś pomieszać, ale mniej więcej się zgadza.
Ja zapisuje Gothica średnio na 4 slotach, ale czasami nawet to nie pomaga. W zasadzie to tylko raz takie działanie uratowało mi zapis, podczas gdy w reszcie przypadków na nic się to nie zdało. Dobrze, że w nowszych grach takie problemy praktycznie nie istnieją.
Jeśli autozapis nie ingeruje w normalny zapis, to nie ma z nim żadnego problemu. Natomiast jeśli gram w jakąś grę, która ma praktycznie same checkpointy (np. Uncharted), to w ogóle nie mam potrzeby zapisywania gry.
Ja checkpointów i autosavow nie trawie w tych grach, gdzie nie ma możliwości zapisu samemu. Takie gry powodują, że powtarzamy dłuższe segmenty, gdzie zapisując samemu miałbym zapis przed samą chwilą zgonu, bo ja zapisuje bardzo często.
Na podstawie tych modów w jakie ja zagrałem mogę tylko stwierdzić, że najwięcej pułapek z możliwą stratą sporego contentu/dużej ilości questów mamy w R2.0.
Ale to są tylko te pułapki, które wymieniłem powyżej.
Poza tym one wiele się nie różnią od trudności pewnych questów z Morrowind, BG2 i Planescape Torment.
W Morrowind można popsuć nawet questa w głównej fabule tzn. jest taki moment, że jesteśmy w gildii magów wysokich elfów i oni mają tam uwięzionych zmutowanych niewolników w jakiś podziemiach. I nie wolno walczyć z nimi i nikogo uderzyć, bo już nie pociągniesz dalej fabuły głównej.
Jeśli ktoś o tym nie wie i zapisy robiłby na jednym slocie oraz zrobiłby zapis po uderzeniu kogoś tam to już wątku głównego nie przejdzie :)
Wątek główny w Morrowindzie jest znacznie ciekawszy niż w Oblivionie i Skyrim, gdzie totalnie olali to, a bardziej przyłożyli się do wątków z gildii pobocznych. Zwłaszcza w Oblivionie.
Ja nigdy nie straciłem postępów w Gothicach czy TES-ach, ale znam ludzi, którym posypał się Skyrim na modach lub G2NK + Returning Rebalance 2.1,. bo wpisali kod, a w pierwszej wersji Returninga był haczyk, że jak użyjesz kodu choć raz mod się zacznie co raz bardziej sypać :)
Ja tam nie mam problemow checkpointami. To zależy od gry, ale w większości są one dobrze poustawiane. Jedynie czasem irytowały mnie checkpointy w serii Jak&Daxter, czy Ratchet&Clank na PS2, gdzie rzeczywiście czasem były one ustawione za daleko. Jednak zdecydowanie częściej ich ustawienie jest dobre. NP. w serii Uncharted, czy The Last of Us zapis gry jest praktycznie co chwilę. Wyjątkiem są tylko momenty walki z przeciwnikami, ale nawet tam czasami są checkpointy.
A to ciekawe z tym Morrowindem. Nie naprawił tego żaden patch? Rozumiem, że można celowo uniemożliwić graczom ukończenie questa pobocznego, ale w przypadku questów z głównej linii fabularnej nie powinno tego być.
Dobra, jak zobaczyłem Gothic II na drugim miejscu, to już wiedziałem że nie muszę przeglądać reszty. Widziałem wiele bezsensownych rankingów, ale ten w którym Gothic jest przed Baldur's Gate 2, Pillars of Eternity albo TES: Morrowind to śmiech na sali.
A czemu gloryfikować PoE skoro jest bezpieczną kopią BG2, PT, NN2 MoB i pojawiła się wiele lat po nich.
PT 1999, BG2 2000, NN2 MoB 2007, a PoE 2015.
Bo jest świetnym RPGiem z ciekawą i wciągającą historią, pomysłem na świat, dobrą mechaniką walki, zadaniami i (niestety nie wszystkimi) postaciami? To, że jest wzorowana na klasykach to nie jest żaden zarzut, powiew świeżości w latach zdominowanych przez mało rozbudowane gry akcji. Z resztą BG2 też wymieniłem, ale widzę że Zapomniałem o Neverwinter Nights 2.
Moim zdaniem zbyt wiele kopiuje od 3 wymienionych:
-styl budowania fabuły
-samą tematykę fabuły poruszającą sprawy metafizyki, wymiarów, wizji, snów, dusz, śmiertelności
-styl dialogów
-projekt lokacji
-styl wykonywania questów
-klimat
Mechanika różni się od D&D. Uniwersum też nowe.
Aczkolwiek mi podobało się jak najbardziej PoE 1 i PoE 2, a zwłaszcza PoE 1, które jest tak podobne do PT, BG2, NN2 MoB, a dodatek White March w stylu ID.
MI bardziej rozchodzi się o to, że bardziej się docenia rzeczy przełomowe niż kopiowanie. PoE 1 wyszło zbyt późno i jest bezpiecznym naśladownikiem dla fanów gier z uniwersum Zapomniane krainy.
Divinity:Original Sin bardziej się wyróżnia czymś nowym choć tam dopiero dwójka doszlifowała wiele rzeczy. I mimo, że fabuła i dialogi tam są przeciętne to właśnie oryginalnością, pomysłami świeżymi i grywalnością gra zainteresowała fanów rpg. Czyli coś świeżego jak swego czasu Might & Magic, Ultima, Wizardry, Eye of the Beholder, System Shock, TES, Fallout, Baldur's Gate, Deus Ex 1, KOTOR, Vampire: The Masquerade - Bloodlines.
Bycie oryginalnym jest trudne. Bo wszystko już było.
Właściwie prawie wszystkie rpg wywodzą się od trzech:
Might & Magic, Ultima, Wizardry, które startowały w latach 80'
A co złego w tym, że Gothic jest przed BG2, PoE i TES?
Osobiście nawet wśród moich dinozaurowych znajomych znam może tylko kilku, którzy za dawnych lat lubili grać w klasyczne RPG. Gothic zawsze był przyjemniejszą grą, a co za tym idzie - popularniejszą.
Wiedźmin 3 to open world action-adventure z elementami RPG. Zapraszam do dyskusji.
To zależy czy za definicję RPG uznasz mechanikę, czy możliwość wcielenia się w postać i odgrywania jej roli (na co wskazuje sama nazwa gatunku). Pod tym pierwszym względem Wiedźmin kuleje, ale pod drugim kwitnie.
Pojęcie "odgrywania roli" mocno się zmieniło jak widać skoro dla Ciebie ten aspekt kwitnie. W tej grze zawsze się jest wiedźminem Geraltem, nie widzę tutaj odgrywania postaci poza takim symbolicznym "pomogę mu" albo "mam wyjebane". Ale nadal jest to wybór z cyklu co zrobiłby w tej sytuacji Geralt, a nie co ja bym zrobił (moja postać). Tak więc spektrum zachowań jest tu mocno ograniczone bo postać jest już defacto odegrana - jest to Geralt z Rivii, a nie mój wymyślony bohater.
A czy ja gdzieś twierdzę, że w Wiedźminie mogę odgrywać swoją postać? W tej grze wcielam się w Geralta i to jego odgrywam. Jeśli chcę grać postać, którą sobie wymyśliłem, to odpalę, kiepskiego pod względem fabuły, ale dającego większą wolność, kim chciałbym być, Skyrima, gdzie wcielę się w moją khajitkę złodziejkę/zabójczynię, wspomagającą skradanie zaklęciem niewidzialności i czasem zmieniającą się w wilkołaka. Jeśli chodzi o czyste tworzenie i odgrywanie własnej postaci to ośmielę się twierdzić, że cRPG jeszcze przez wiele lat nie będą w stanie konkurować z tradycyjną sesją z dobrym mistrzem gry. Nie ważne, jaki stopień swobody zaoferują twórcy, wciąż będziemy ograniczeni tym, co przewidział twórca i na co pozwala silnik gry.
Zresztą możliwe, że mamy po prostu różne definicje "odgrywania roli". Dla ciebie to kwestia pytania "co ja bym zrobił (moja postać)". Dla mnie pytanie brzmi "co zrobiłby półelfi łotrzyk (postać, w którą się wcielam)". Wolę takie podejście, bo gdybym miał zadawać sobie pytanie "co ja bym zrobił w takiej sytuacji", to nie mam złudzeń, co do swojego bohaterstwa czy szans przeżycia w świecie fantasy i odpowiedź musiałaby brzmieć "rzuciłbym się do ucieczki na widok pierwszej, napotkanej grupy goblinów i prawdopodobnie zginął w ciągu kilku godzin". Podejście "co zrobiłaby moja postać" ma jeszcze taki plus, że pozwala wcielić się w osobę, którą nigdy nie byłbym w rzeczywistości. Przykładowo, w realu jestem w miarę uczciwym człowiekiem, ale na sesjach skłaniam się do odgrywania złodziei, szpiegów i innych postaci, które wolą działać po cichu i niezgodnie z prawem, albo przynajmniej stąpać po granicy prawa (choć przyznaję, że nigdy nie potrafię grać postaci naprawdę złej i częściej wychodzi mi ktoś prosto z definicji charakteru chaotyczny dobry w DnD, osobnik pogardzający regułami i prawami, ale w gruncie rzeczy dość przyzwoity gość). Gdybym decydując, co zrobić, kierował się tylko pytaniem "co ja bym zrobił w tej sytuacji", nie mógłbym być tym moim półelfim łotrzykiem czy khajitką zabójczynią.
Być może powinienem uściślić, że Wiedźmin 3 kwitnie pod względem odgrywania postaci Geralta z Rivii (traktując możliwość wyboru w tej grze w rodzaju "pomogę mu", jako bycie mimo wszystko przyzwoitym człowiekiem, nieważne, co ignoranci sądzą o wiedźminach i "mam wyjebane", jako zachowanie wiedźmińskiej neutralności) i dodać "jak na grę wideo", ale wciąż podtrzymuję to stwierdzenie.
Nie chodziło mi o to co ja bym w tej sytuacji zrobił tylko o to na ile można wpływać na charakter bohatera. W wiedźminie w związku z tym, że jest to postać o ustalonym usposobieniu i profesji jest to po prostu bardzo symboliczny rodzaj roleplejowania.
Fallout oczywiście, że jest RPGiem bo tworzę własnego bohatera sam dobieram mu atrybuty, umiejętności, perki. Wiedźmin jest wykreowany niejako z góry, nie mogę mu nadać własnego charakteru czy zmienić klasy postaci. W Falloutach moje decyzje kreują tego bohatera. Wiadomo, że to jest grą komputerowa, a nie gra wyobraźni więc nie da się mieć w 100% własnego bohatera. Jeżeli definicja RPG jest taka ogólna jak ta, która zacytowałeś to chyba już wszystko można zaliczyć do RPG łącznie z GTA czy grami wyścigowymi, w których odgrywa się postać kierowcy. Ja tylko zwracam uprzejmie uwagę, że wiedźmin jest bardzo ubogi jeśli chodzi o roleplejowanie, a że komuś się ta gra podoba to jest całkiem inna sprawa i nic mi do tego.
Jak niby GTA ma się do gatunku RPG? Mniejsza o to.
Tworzenie postaci nie jest cechą gatunkową RPG, bo ZAWSZE, ale to ZAWSZE jesteś czymś ograniczony. Zwłaszcza jeżeli mówimy o grach cRPG, które są pozbawione Mistrza Gry (Disco Elysium fajnie go symuluje, ale to wciąż co innego). GTA ogólnie ma naleciałości z cRPG (i wielu innych gatunków), ale gra nie posiada zasad tworzenia postaci (a wbijanie poziomów i "kupowanie" nowych umiejętności wliczają się do tego) co jest sztywnym elementem gier RPG.
Według zasad RPG to Wiedźmin 3 (lub w sumie cała trylogia) jest bardziej grą cRPG od klasycznych odpowiedników - Baldur's Gate, Might and magic, Final Fantasy (seria), jak znaczna większość gier z tego rankingu.
Możesz sobie samemu interpretować gatunek cRPG, ale nie oczekuj, że będziesz miał w tym rację...
Według zasad RPG to Wiedźmin 3 (lub w sumie cała trylogia) jest bardziej grą cRPG od klasycznych odpowiedników - Jeśli Wiedźmin3 jest bardziej cRPG od Baldur's Gate to ja nie wiem co to jest cRPG i chyba nie chcę wiedzieć :D. Dziękuję za wyjaśnienie.
Jeśli Wiedźmin3 jest bardziej cRPG od Baldur's Gate to ja nie wiem co to jest cRPG i chyba nie chcę wiedzieć :D. Dziękuję za wyjaśnienie.
Miałem oczywiście na myśli 1 część Baldur's gate'a, który jest bardzo liniową grą. Nawet dialogów tam za wiele nie ma. No i czytanie ze zrozumieniem się kłania. Tak przy okazji. :)
"Nie chodziło mi o to co ja bym w tej sytuacji zrobił tylko o to na ile można wpływać na charakter bohatera."
"jest to postać o ustalonym usposobieniu i profesji"
No z tym mogę się zgodzić. Z tym, że to wynik decyzji, którą twórcy podjęli już na początku serii, żeby w głównej roli obsadzić dobrze zdefiniowanego w książkach Geralta.
W sumie, nawet gdyby pozwolili graczowi wcielić się we własnego wiedźmina, z którejś szkoły, o których Sapkowski tylko wspomina, to wciąż gracz mógłby mieć kłopot z kreacją własnego bohatera, bo sama profesja wiedźmina jest na tyle dobrze zdefiniowana, że ciężko sobie wyobrazić wiedźmina będącego magiem, odzianego w ciężką płytówkę czy szyjącego z łuku. Nie sądzę, żeby nawet osadzenie akcji w świecie wiedźmina i danie graczowi pełnej swobody wyboru, kim chce być, całkowicie rozwiązało sprawę, bo i tak większość graczy chciałaby się wcielić właśnie we wiedźmina i cała masa pracy przy przygotowaniu ścieżek dla innych bohaterów poszłaby w większości na marne, więc to rozwiązanie w perspektywy twórców raczej odpada.
Jeżeli w Twojej opini jak najbardziej liniowy Wiedźmin 3 jest bardziej CRPG od liniowego Baldur's Gate 1 to ja nie chcę tego rozumieć. Możesz sobie samemu interpretować gatunek cRPG i pojęcie liniowości w grach ale nie oczekuj, że będziesz miał w tym rację................
Nie mam problemu z tym, że komuś się ta gra podoba, ale wmawianie sobie, że to jest lepszy RPG niż inne to zwykłe zakłamywanie rzeczywistości. Fajnie ktoś podsumował Wiedźmina na tym blogu: http://endlessrunner.net/porozmawiajmy-o-wiedzminie/
Ale oczywiście jest to tylko czyjaś 'interpretacja' fasadowości, liniowości, RPGowości itd. itp.
Poziomy i ekwipunek to jedynie elementy RPG. Możliwość prowadzenia auta nie robi z GTA gry wyścigowej.
Odgrywanie postaci jest także mało trafione, bo w takim Call of Duty odgrywamy przecież postać żołnierza.
Coś co jest unikalne i co tak na prawdę definiuje RPG to mnogość możliwości interakcji ze światem i wynikająca z tego wolność.
Na tym polu kuleje właśnie Wiedźmin, bo jedynymi środkami interakcji jest walka oraz wybór A/B dokonany w dialogach.
Iluzoryczna wolność, której bliżej do Life is Strange niż do RPG.
Jeżeli w Twojej opini jak najbardziej liniowy Wiedźmin 3 jest bardziej CRPG od liniowego Baldur's Gate 1 to ja nie chcę tego rozumieć. Możesz sobie samemu interpretować gatunek cRPG i pojęcie liniowości w grach ale nie oczekuj, że będziesz miał w tym rację................
Ty na prawdę nie zdajesz sobie sprawę ze znaczenia pojęć których używasz... No nic, baw się dobrze parafrazując moje wypowiedzi. Poświęciłeś sobie chociaż chwilę by poczytać czym jest i charakterystykę gatunku RPG? Oczywiście że nie, bo po co... Lepiej sobie zdefiniować gatunek na pojedynczych przykładach. Tyle tylko, że dzisiaj ciężko o "czystą gatunkowo" grę. To nie lata 80-te i gry posiadają wiele złożonych mechanik czerpiąc pełnymi garściami z innych gier i gatunków.
Wiedźmin 3 to nie tylko gra Action cRPG, ale też Open World, TPP, Dark Fantasy, Adventure, Choice Matters i cRPG. Tworzenie postaci nigdy nie było sztywno powiązane z gatunkiem cRPG. Co innego rozwój postaci, swoboda wykonywania zadań czy zdobywanie ekwipunku i doświadczenia.
No i raz jeszcze - skoro dla ciebie Wiedźmin 3 nie jest grą cRPG, bo nie posiada kreatora postaci to Planescape Torment też nie jest grą cRPG.
Odgrywanie postaci jest także mało trafione, bo w takim Call of Duty odgrywamy przecież postać żołnierza.
STERUJESZ postacią żołnierza, a nie ODGRYWASZ.
Coś co jest unikalne i co tak na prawdę definiuje RPG to mnogość możliwości interakcji ze światem i wynikająca z tego wolność.
To o czym piszesz to immersive simulation. Nijak to się ma do cRPG'a.
Iluzoryczna wolność, której bliżej do Life is Strange niż do RPG.
cRPG nigdy nie będzie miało takiej samej swobody jak RPG. Czemu? Bo żaden pisarz nie będzie w stanie przewidzieć każdego racjonalnego i irracjonalnego zachowania jakie mógłby odbyć gracz, ale GM już tak. Nie wiem jak można być aż tak naiwnym żeby tego oczekiwać.
Najbliżej do prawdziwego RPG'a jest Disco Elysium, bo ma system akcji bazujących na rzucie kostką, a umiejętności postaci nieco symulują obecność GM'a.
cRPG:
mechanika, czyli system rozwoju i tworzenia postaci
interakcja z NPCami czyli odgrywanie roli, to tzw. „agency” (walka, handel, rozmowy)
quest główny plus questy poboczne
inwentarz czyli ekwipunek (niby może go nie być, ale się z tym nie spotkałem)
sterowanie od jednej do kilku postaci przy automatycznym założeniu że nie mamy do czynienia z systemem misji i typem prowadzenia rozgrywki a la strategie, ponieważ wtedy automatycznie dostaniemy miks gatunkowy
świat jest fikcyjny lub zawiera element fantastyczny (ja wiem że do tego punktu nie pasują ani Alpha Protocol ani Kingdom Come, ale to w zasadzie tyle; wyjątki potwierdzające regułę).
Wszystko razem u góry daje cRPG.
No i raz jeszcze - skoro dla ciebie Wiedźmin 3 nie jest grą cRPG, bo nie posiada kreatora postaci to Planescape Torment też nie jest grą cRPG.
O jezu nie chodzi o stricte kreator postaci. W gothiku nie ma kreatora postaci, ale mogę bohatera w jakimś stopniu ukształtować - do jakiej frakcji dołączę, czy będę wojownikiem, magiem, łucznikiem itd. Tak samo jest w Fallout New Vegas - są atrybuty, umiejętności, perki i wszystko to dotyczy różnych dziedzin, a nie tylko walki. Dzięki temu mogę stworzyć bohatera, który będzie hakerem, a ktoś inny będzie się skradał, a jeszcze ktoś inny będzie głupim osiłkiem, który strzela do wszystkiego co się rusza. A w wiedźminie co bym nie wymyślił jestem zawsze ludzikiem z mieczem, mimo to że jest jakiś system rozwoju postaci (w każdej części inny, podziwiam za kreatywność :D) to jest on bardzo pretekstowy.
No dobra powiedzmy, że ten wiedźmin jest cRPGiem skoro, jakieś tam elementy RPG ma, ale jeśli chodzi o możliwości roleplejowania to są po prostu znikome. Nie ma porównania do fallout czy pillars of eternity.
Zgadzam się z tym, że podobnie zresztą jak we współczesnej muzyce, mało już produktów czystych gatunkowo.
"STERUJESZ postacią żołnierza, a nie ODGRYWASZ."
Jaka jest różnica w sterowaniu i odgrywaniu?
Tym, że wczuwasz się w postać? Bo to już kwestia indywidualna. Ktoś może się wczuć w żołnierza, kierowce wyścigowego albo farmera. Znam takie osoby.
W poziomie kontroli? Bo 2 opcje dialogowe i brak możliwości interakcji z NPC, poza tymi "wybranymi", to jak na moje oko mała kontrola.
Na tym forum wielokrotnie padało stwierdzenie, że postać Geralta tak na prawdę poniekąd obserwujemy, że nie mamy nad nią kontroli, a raczej jesteśmy takim głosem w jego głowie, które pomaga mu podejmować decyzje. Potem to on sam prowadzi dialog i podejmuje decyzje, czasem tylko pozwalając nam wybrać pomiędzy A i B.
"To o czym piszesz to immersive simulation. Nijak to się ma do cRPG'a."
Immersive sim to nie gatunek gier. To filozofia designu, do której zalicza się tysiące gier z różnych gatunków. Coś bardziej jak First Person Perspective. Polecam poczytać ten topic:
Czym innym są zresztą papierowe RPG, jak nie symulacją prowadzoną w wyobraźni?
Statystyki pomagają nam zdefiniować świat, a kości wprowadzają element gry, losowości.
Sugerujesz, że RPG jest tym RPG, bo symuluje papierowe systemy. W każdej grze obecne są jakieś statystyki i liczby. To czy je widzisz czy nie, nie definiuje gatunku.
Na sesji RPG nie zaczniesz faktycznie walczyć na miecze z twoim przeciwnikiem. Rzucasz kością i sprawdzasz co się stało. Gra komputerowa daje nam inne możliwości i w tym aspekcie jest krokiem naprzód.
Jeśli komputerowe RPG ma za zadanie jak najbardziej symulować tabletopy, to w temacie wolności podejmowania decyzji czy w odgrywaniu postaci jest najbardziej do tyłu i właśnie na to nacisk kładą prawdziwe RPGi.
Wiedźmin ani w jednym, ani w drugim nie podejmuje nawet próby. To interaktywna powieść z ekwipunkiem i statystykami. Gra przygodowa w otwartym świecie z elementami RPG.
W każdej grze obecne są jakieś statystyki i liczby. To czy je widzisz czy nie, nie definiuje gatunku.
Oczywiście że definiuje. To jest podstawa tego gatunku. Mechanika. System rozwoju postaci (widoczny przez gracza na "karcie postaci"!) + elementy, które wymieniłem wyżej. Proszę nie chrzanić głupot.
To interaktywna powieść z ekwipunkiem i statystykami.
Nie. To jest cRPG.
Gra przygodowa w otwartym świecie z elementami RPG.
Do ciężkiej cholery, z żadnymi "elementami". Z "elementami" to sobie może być Hexen albo Warlords Battlecry.
Powtarzam raz jeszcze bo idzie dostać raka mózgu od tego bełkotu: ten gatunek zdefiniowały TRZY tytuły: Wizardry, Ultima i Might and Magic. Wszystko co sięga do nich korzeniami jest cRPG. Każdy tytuł nazywany w historii cRPG - jest cRPG. Diablo pełnymi garściami czerpie z ww. trójcy, zwłaszcza z Ultimy, ale i innych dungeon crawlerów. Jest cRPG.
https://www.ppe.pl/blog/20587/7084/o-crpg-slow-kilka.html
Ja wiem że tłumaczenie pewnych aspektów jest trudne niektórym ludziom, ale aż tak? Wiedźmin jest cRPG. Diablo jest cRPG. Ultima jest cRPG. Eye of the Beholder i Legend of Grimrock to też cRPG. I Baldurs Gate i Titan Quest i Lords of Xulima i Morrowind i Might and Magic, gdzie nie ma nawet jednego dialogu wypowiadanego przez postać gracza.
Skoro arbiter orzekł, że Wiedźmin jest cRPGiem to już nie ma pola do dyskusji. Nie zmieni to tego, że jest cRPGiem do dupy. Większość z tego co podałeś w swojej definicji w Wiedźminie jest zrobione tak sobie, a może nawet słabo.
- mechanika, czyli system rozwoju i tworzenia postaci
- interakcja z NPCami czyli odgrywanie roli, to tzw. „agency” (walka, handel, rozmowy)
- quest główny plus questy poboczne
- inwentarz czyli ekwipunek (niby może go nie być, ale się z tym nie spotkałem)
- sterowanie od jednej do kilku postaci przy automatycznym założeniu że nie mamy do czynienia z systemem misji i typem prowadzenia rozgrywki a la strategie, ponieważ wtedy automatycznie dostaniemy miks gatunkowy
- świat jest fikcyjny lub zawiera element fantastyczny
OCZYWIŚCIE moim zdaniem. Zaraz jakiś obiektywny arbiter mnie uświadomi, że jest inaczej.
Uważaj na siebie, bo z takim unoszeniem się niedługo wniebowstąpisz ;) A ja nie próbuję tu nikogo wk****ić tylko dojść do sedna.
Czyli w skrócie. Komputerowe RPG to interaktywna opowieść ze statystykami, rozwojem postaci i ekwipunkiem?
Cholernie szerokie, ale pasuje do cRPG, jRPG, action RPG.
Wygląda na to, że wraz ze wzrostem skomplikowania gier, elementy te zaczynają być obecne w ogromnej części współcześnie wychodzących tytułów.
W momencie, gdy 50% gier jest w jakimś-tam stopniu RPG, jaki jest w ogóle sens tych definicji? Że coś jest bardziej RPG, a coś mniej?
W takim razie w przypadku Wiedźmina 3:
- mechanika, czyli system rozwoju i tworzenia postaci - tylko walka, znikomy wpływ, brak tworzenia postaci, jest bardzo ubogo
- interakcja z NPCami czyli odgrywanie roli, to tzw. „agency” (walka, handel, rozmowy) - 2 ograniczone opcje dialogowe, walczysz z tym z kim pozwala ci gra, jest bardzo ubogo
- quest główny plus questy poboczne - zadania są bardzo liniowe, ale jest raczej bardzo dobrze
- inwentarz czyli ekwipunek (niby może go nie być, ale się z tym nie spotkałem) - jest, ale w sumie tylko broń, pancerze, potiony, jakieś tam itemy do questów
- sterowanie od jednej do kilku postaci przy automatycznym założeniu że nie mamy do czynienia z systemem misji i typem prowadzenia rozgrywki a la strategie, ponieważ wtedy automatycznie dostaniemy miks gatunkowy - czyli sterujemy osobą/osobami, no jest
- świat jest fikcyjny lub zawiera element fantastyczny - tego akurat nie rozumiem, dlaczego?
Czyli wynika z tego, że w Wiedźminie jedynym elementem, który błyszczy są zadania główne i poboczne. Sam piszesz, że "agency" jest ważniejsze od fabuły, że "Jeśli porównamy więc fabułę, czyli wątek główny, w cRPG z przygodówkami lub wieloma grami action/adventure to wyjdzie straszna nędza.".
Czyli ten element, na który w Wiedźminie położono największy nacisk jest wedle twoich własnych słów ważniejszy w grach przygodowych czy action/adventure.
Inne elementy, które uważasz za ważniejsze kuleją, więc czemu nie definiować Wiedźmina jako właśnie openworld action adventure z elementami RPG?
Skoro arbiter orzekł, że Wiedźmin jest cRPGiem to już nie ma pola do dyskusji. Nie zmieni to tego, że jest cRPGiem do dupy. Większość z tego co podałeś w swojej definicji w Wiedźminie jest zrobione tak sobie, a może nawet słabo.
To nie ma znaczenia jak wypadają. Ja niecierpię pierwszego Wiedźmina ale nie odmawiam mu miana cRPG.
"To nie ma znaczenia jak wypadają."
Ale właśnie ma. To, że GTAV jest świetną grą i spełnia wszystkie wymogi bycia grą wyścigową nie oznacza, że powinna zająć 1 miejsce w rankingu najlepszych gier wyścigowych. Jest kiepską ścigałką, a to jej inne elementy są "tymi wybitnymi", podobnie jak w przypadku Wiedźmina.
Czyli w skrócie. Komputerowe RPG to interaktywna opowieść ze statystykami, rozwojem postaci i ekwipunkiem?
Możesz tak to sobie nazwać.
Cholernie szerokie, ale pasuje do cRPG, jRPG, action RPG.
Właśnie o to chodzi że ma pasować. Bo jeśli ktoś chce w drugą stronę to jedynymi cRPG będą Ultima, Wizardry i Legend of Grimrock.
- mechanika, czyli system rozwoju i tworzenia postaci - tylko walka, znikomy wpływ, brak tworzenia postaci, jest bardzo ubogo
No patrz, Torment jest często nazywany najlepszym cRPG w historii a jaki tam masz system tworzenia i rozwoju?
- interakcja z NPCami czyli odgrywanie roli, to tzw. „agency” (walka, handel, rozmowy) - 2 ograniczone opcje dialogowe, walczysz z tym z kim pozwala ci gra, jest bardzo ubogo
No patrz, gatunek został stworzony przez tytuły, które coś takiego jak dialogi pominęły i nie wynikało to z ograniczeń technicznych.
- inwentarz czyli ekwipunek (niby może go nie być, ale się z tym nie spotkałem) - jest, ale w sumie tylko broń, pancerze, potiony, jakieś tam itemy do questów
- świat jest fikcyjny lub zawiera element fantastyczny - tego akurat nie rozumiem, dlaczego?
Powiedzmy że tradycja i odnośnie tego punktu sam się zastanawiałem. Jednak tak wyszło że RPG to (A)D&D, wzorowana na fantastyce i na nim sie opiera.
Czyli ten element, na który w Wiedźminie położono największy nacisk jest wedle twoich własnych słów ważniejszy w grach przygodowych czy action/adventure.
W zasadzie tak, ale jeśli fabuła stoi w jakimś erpegu wyżej niż w czymkolwiek to to jest jego zaleta bo takie jest założenie danego tytułu.
Inne elementy, które uważasz za ważniejsze kuleją, więc czemu nie definiować Wiedźmina jako właśnie openworld action adventure z elementami RPG?
Kuleją ale występują. czy jeśli klasyczna przygodówka będzie miała zero zagadek, słabe dialogi i fabułę na poziomie Bombermana to to nie będzie przygodówka?
Ale właśnie ma.
Nie ma. Ponieważ głównym celem GTA nie są wyścigi. A główne czynności jakie wykonujesz w cRPG wykonujesz w Wiedźminie by móc grę skończyć.
ja wiem że fajnie wyrywać zdania z kontekstu i odnosić się do tego co pasuje, ale podkreślam raz jeszcze: ten gatunek opiera się na mechanice i Ultimie, Wizardry i Might and Magic. Jeżeli ktoś nie grał w gry które gatunek stworzyły a się wypowiada to mi się nie chce dalej pisać.
"W podręczniku, który jakiś czas temu wyszedł są klasy postaci: 9 Unique Classes: Play as Bards, Craftsmen, Criminals, Doctors, Mages, Men Art Arms, Merchants. Priests, & Witchers., a czy ktoś chce grać innymi postaciami w tym świecie przedstawionym to nie wiem, ja takiej wiedzy nie mam. Ja z pewnością chciałbym następną grę choćby z trzema klasami do wyboru."
No właśnie, w podręczniku, gdzie nie podjęto decyzji, że główną postacią ma być Geralt. Jak dobrze pamiętam, to w starym systemie Wiedźmin Gra Wyobraźni też było wiele klas do wyboru. I szczerze mówiąc też nie miałbym nic przeciwko temu, żeby ewentualny czwarty wiedźmin oferował kilka klas postaci do wyboru, skoro historia Geralta jest już definitywnie zakończona. Nawet, gdybyśmy mieli znów zdefiniowaną postać w osobie Ciri, to ona nie do końca jest wiedźminką, a w młodości wykazywała spory potencjał magiczny, poza umiejętnością skakania między światami, więc moim zdaniem możliwość zrobienia z niej czarodziejki (czy innej klasy postaci) byłaby jak najbardziej na miejscu.
"cRPG nigdy nie będzie miało takiej samej swobody jak RPG. Czemu? Bo żaden pisarz nie będzie w stanie przewidzieć każdego racjonalnego i irracjonalnego zachowania jakie mógłby odbyć gracz, ale GM już tak."
Zgadzam się całkowicie. Tylko jedna mała poprawka. MG również nie będzie w stanie przewidzieć każdego zachowania gracza (zapewniam, że ujawniająca się na sesjach głupota całkiem inteligentnych w normalnym życiu osób potrafi przebić wszelkie granice), ale w przeciwieństwie do gry, prowadzący sesję może na nie odpowiednio zareagować.
"No patrz, Torment jest często nazywany najlepszym cRPG w historii a jaki tam masz system tworzenia i rozwoju?"
W Tormencie to jak rozwijasz postać ma absolutnie kluczowy wpływ na to jak toczy się dalej gra. W Wiedźminie statystyki decydują o tym, który z ataków zada więcej obrażeń. Rozwój postaci w Tormencie ma nieporównywalnie większe znaczenie.
"No patrz, gatunek został stworzony przez tytuły, które coś takiego jak dialogi pominęły i nie wynikało to z ograniczeń technicznych."
Ale to ty sam napisałeś, w swoim własnym artykule, o tym, że "agency" jest jednym z kluczowych elementów RPG.
"W zasadzie tak, ale jeśli fabuła stoi w jakimś erpegu wyżej niż w czymkolwiek to to jest jego zaleta bo takie jest założenie danego tytułu."
Sęk w tym, że fabuła stoi wyżej niż jakikolwiek inny element rozgrywki w tejże grze. Fabuła to jej najważniejszy element, na który położono największy nacisk.
"A główne czynności jakie wykonujesz w cRPG wykonujesz w Wiedźminie by móc grę skończyć."
Główne czynności jakie wykonujesz w Wiedźminie to walka typowa dla akcyjniaka i oglądanie cut-scenek z okazyjnymi wyborami. To zajmuje zdecydowaną większość czasu. Jak dla mnie to nie są typowe elementy RPG, wg ciebie zresztą chyba też, bo w artykule ich nie ujmujesz.
Odnoszę ogółem wrażenie, że tradycyjne definiowanie gatunków ma się nikaj do gier.
Ty definiujesz je na podstawie założycieli, trochę jak się to robi w muzyce. Problem polega chyba na tym, że te gatunki stały się zbyt szerokie i tak jak w przypadku muzyki znajdziemy utwory, który zaklasyfikować można i do rocka i do elektroniki, tak i w przypadku gier Wiedźmina można uznać za grę wielogatunkową.
Wiedźmin to taki elektro-kawałek, w którym jednym z sampli jest elektryczna gitara.
Z tego, co pamiętam, to nie grałeś w trzeciego Wiedźmina, a tylko jedynkę, która jest od niego diametralnie inną grą. Także wypowiadasz się o grze, której nawet nie znasz. A prawda jest taka, że Wiedźmin 3 jest bardziej otwartą grą akcji i elementami RPG stoi na podobnej półce, co oba ostatnie Asasyny, czy Horizon: Hero Dawn, które określane są jako open worldy. I czy to źle? Nie. Wiedźmin 3 to świetna gra, ale nie jako RPG. Przy Cyberpunku twórcy mówią otwarcie, że to nie RPG, a open world experience. That's fine! Nie wszystko musi mieć łatkę RPG, by było ambitne i dobre.
Odnoszę ogółem wrażenie, że tradycyjne definiowanie gatunków ma się nikaj do gier.
O to właśnie chodzi, żeby znaleźć takie rozwiązanie, które sprawi że w jednej definicji znajdę i Wizardry i Diablo i Baldura i Wiedźmina. Możemy też sparafrazować powiedzenie, które przytoczył Sapkowski w jednej ze swoich książek odnośnie definicji fantasy : "Jeśli pokazuję na coś palcem i mówię że to fantasy - to to jest fantasy". Tak pół żartem pół serio.
Oczywiście że definiuję poprzez założycieli. To proste - jeśli definicja nie pasuje do założyciela gatunku, to problem ma twórca definicji, nie założyciel.
Słaby ranking.
Niby przeglądacie zestawienie najlepszych gier RPG w dziejach, a jednak słowem, które ciśnie się na usta przy The Outer Worlds, jest „rozczarowanie”.
Mi na usta przy Outer Worlds ciśnie się zupełnie inne słowo: "wspaniałe" i zasługujące na dużo wyższą pozycję...
Moja lista TOP10 RPG ever:
1. Gothic II
2. Fallout: New Vegas
3. Wiedźmin III: Dziki Gon
4. Mass Effect 2
5. Pokemon Gold/Silver/Crystal/HeartGold/SoulSilver
6. Gothic
7. Tales of Berseria
8. Elex
9. Star Wars: Knights of the Old Republic II
10. Dark Souls
Outer world jest jedną z najsłabszych gier Obsidian.
Bądź poważny. Obsidian stworzył znacznie lepsze gry np:
Kotor 2, NN2+Maska zdrajcy, Fallout New Vegas, Pillars of Eternity 1 i 2.
Twoja lista podobnie jak Dharxen to głównie nowsze gry akcji z elementami rpg, a nie rasowe 100% gry rpg, bo te wymienione są ubogie jako rpg. Brakuje więc gier rpg i przede wszystkich starszych wybitnych tytułów, gdzie jest największy urodzaj dla tego gatunku.
Stąd brak na liście wybitniejszych gier jako rpg np:
Morrowind, KOTOR 1, Vampire: The Masquerade - Bloodlines, Fallout 1 i 2, Planescape Torment, Baldur's Gate II, System Shock 2, Deus Ex 1, Betrayal at Krondor, Might & Magic VI, Wizardry 8, Ultima V i VI, Ishar, Elvira II itd. To już ubiegłoroczne Kingdom Come:Deliverance ma pewnie więcej z rpg niż wszystko wymienione z listy.
Jedynie G2NK z olbrzymim modem Returning 2.0+dx11 staje się rozbudowanym rpg o contencie 5 razy większym i ciekawszym niż czysta wersja G2NK, o znacznie większych możliwościach rpg oraz znacznie ładniejszą grą wizualnie, ale bez moda czysta wersja jest tym czym W3+dodatki po wycięciu ponad 2/3 wszystkiego z gry i blisko połowy umiejętności/możliwości gry.
Plusa mogę dać za wymienienie KOTOR 2.
Zarówno KOTOR 1 i 2 oczywiście gra się na porządnych modach graficznych jak Morrowind, Oblivion, Skyrim, Gothic 1 i 2, Wiedźmin 1 i 3, System Shock 2, Deus Ex 1, Fallouty.
W DiscoElysium nie grałem ale tak plus minus to pierwsza 10ka jest akceptowalna, może nie w tej konkretnej kolejności ale spox.
Ogólnie z większością miejsc się zgadzam, ale Greedfall zasługuje na miejsce co najmniej w pierwszej 20. Może nie jest to gra definiująca gatunek na nowo, ale opowiedziana historia i klimat dają jasno do zrozumienia, że jest to jedna z lepszych gier RPG ostatnich lat.
Nikt poważny kto zna wszystkie najlepsze gry rpg z lat 1985-2019 nie wstawi Greedfall do Top 50. Zresztą małe szanse nawet, że do Top 100.
Najwięcej wybitnych gier z gatunku rpg mamy z lat 1985-2005. Wiele tytułów ważnych nawet nie uwzględniono na liście czy w opiniach.
To ja też dam swoje top 10 jeżeli chodzi o RPG.
1. Mass Effect 1,2,3 ( całą trylogię traktuję jako całość)
2. Wiedźmin 3: Dziki Gon
3. Dragon Age: Początek
4. Baldur's Gate II: Cienie Amn + Tron Bhaala
5. Gothic
6. Neverwinter Nights
7. Gothic 2 + Noc Kruka
8. Fallout 2
9. Fallout
10. Planescape Torment
NWN lepsze od Falloutów i Planescape?
NN1 zyskuje dzięki modułom. Ale sama gra jest nudna jak flaki z olejem w porównaniu do NN2 + Maska zdrajcy.
Dragon Age - Origins to casual i blado wypada na tle BG2, Planescape Torment, NN2+Maska zdrajcy pod względem mechanik, taktyk walki czy także fabularnie.
Od Bioware zdecydowanie najlepsze co wyszło BG2 i KOTOR 1.
Dalej BG1 oraz bardziej casualowe pod konsole DA-Origins i trylogia Mass Effect.
Nie rozumiem niskiego miejsca Dark Souls, ale już tak niskie miejsce Darkest Dungeon to kompletne nieporozumienie.
Przede wszystkim seria Dark Souls nie powinna być w tym zestawieniu bo te gry z RPG mają mało wspólnego. Ich kwintesencją są te durne masochistyczne rozkminianie taktyk na bossach. Fabuła praktycznie nie istnieje. Idąc takim tokiem to w zestawieniu powinna być też seria Diablo bo też jest exp i sprzęt.
No tak, ty nie lubisz takich gier, więc to gówno, które najlepiej powinni zakazać.