Ależ to były super muzycznie czasy, ten klimat się nie powtórzy nigdy już.
https://www.youtube.com/watch?v=emjLXdsj6xA
https://youtu.be/1TxhXF8kPg8
Każdy ma swój okres muzyczny który pamięta z sentymentem.
U mnie to disco polo lat 90
Wiem że dla wielu to kicz i żenada, i nie zamierzam dyskutować o tym bo każdy ma swój gust.
Dla mnie to czasy niedzielnego disco polo relax na Polsacie w niedzielę rano, to czasy wczesnej młodości i dzieciństwa
Dla mnie tak samo jak dla ciebie, dzieciństwo to disco relax na polsacie w niedzielę, nostalgia.
Wiem że dla wielu to kicz i żenada, i nie zamierzam dyskutować o tym bo każdy ma swój gust.
No bo to jest kicz i żenada, bez znaczenia czy Ci się to podoba czy nie. Disco polo to jest najgorsza rzecz jaką pamiętam z lat 90, która teraz powróciła w całej swej osranej glorii i chwale. No ale jakie społeczeństwo, taka muzyka.
Ile lat wtedy miałeś ?
Chodzi mi o to że jak byłeś w wieku nastoletnim lub dorosłym to miałeś wcześniej ukształtowany gust tym co słuchałeś. Przykładowo słuchałeś buntowniczego rocka to wstrząsem był dla Ciebie takie disco polo. Chociaż słyszałeś to już w latach 80 czyli italo disco.
Tak.... disco polo brało garściami z nurtu italo disco , euro Dance... modern talking, cc catch, savage, itd. Tylko po polsku i w swoistym klimacie
To, że Polacy posłuchali italo i wysrali z tego disco polo nie znaczy, że disco polo = italo disco.
Jasne że nie. Wartość jakościowa muzyki ID jest bez porównania. Syntezatory to specyficzny msjstersztyk, muzyka DP to raczej proste nuty na keybordach i iz syntezatorem przegrywają. Z tym że te dwa pozornie inne gatunki łączy podobny ton tekstów.. smutne żale o miłości itd mieszają się z radosnymi. Łatwe teksty plus dobra muzyka sukces
Elvis Presley to król i tyle w temacie!
Kocham w jego wykonaniu My Way -> https://www.youtube.com/watch?v=JRpVBTVlQSI
W ogóle zazdroszczę wszystkim, którzy mieli szansę widzieć go żywego na scenie, to było coś!
wole Krawczyka.
Fanem 50's nie jestem, strasznie niewinna ta mainstreamowa muzyka była. Tym niemniej "Always on my mind" w wykonaniu Króla mnie rozkłada.
Jedziemy do Gęstochowy --> Obejrzyj sobie serial Sun Records. Historia na faktach wiadomo nieco podkoloryzowana, ale ekipa jaka kręciła się wokół tego malutkiego na początku studia, ludzi właściwie anonimowych, bo będących na etapie brzdękania w domu, robi wrażenie.