Mnie się skończyły już pomysły.. Chciałbym czymś ją zaskoczyć, ale po 4 latach związku to nawet moje gacie na środku pokoju jej nie zaskoczą..
Ciuchy kupuje sama..
perfumy też..
biżuterie też..
Tak, moja dziewczyna pracuje! Jestem jednym z tych szczęśliwców :D
A tak serio to może mnie czymś zainspirujecie?
Zara pojawi sie wibrator, uwaga.
Ja mam ten spokoj, ze zona wie, ze romantyk ze mnie jak z dupy jeż, kupuje sobie sama prezenty. Przynajmniej nigdy nie jest to prezent nietrafiony.
Ale za twoje $ ? :D
Jak co roku, ustalamy widełki kwotowe i kupujemy sami dla siebie prezenty, które druga osoba pakuje i kładzie pod choinkę (choćby symbolicznie, bo żona już prezent na święta dostała, gdyż potrzebowała go wcześniej).
Tak jak już wspominałem wielokrotnie - piniondze są najlepszym prezentem, bo sami możemy sobie kupić za nie to, co chcemy. Jak będę chciał skarpety, to sobie kupię skarpety, a jak zamarzy mi się zestaw głosników z Denona, to sobie kupię zestaw głośników z Denona. To jest aż tak proste.
Tak jak już wspominałem wielokrotnie - piniondze są najlepszym prezentem, bo sami możemy sobie kupić za nie to, co chcemy.
Ja się z tym nie zgadzam bo pieniądze to ja mam w portfelu i takie nawet 50 zł to będzie po prostu 50 zł więcej w portfelu a nie prezent.. Nie poczujesz, nie zrobi ci się miło..
Kupic roze na rocznice, jakis drobiazg z okazji urodzin, to rozumiem, w ten sposob pokazuje sie, ze sie pamietalo. Ale na święta podzielam sposob Yoghurta. Nie musi to wygladac tak, ze dajesz kobiecie pol stowki, jak babie w barze ze striptizem, i sprawa zalatwiona, w takiej chwili kupic sobie razem prezent nazwzajem jest rzecza fajna. Czy to wspolne wyjscie do sklepu, czy klikanie po stronach w necie, pijac przy tym wino przykladowo. I fajnie czas spędzony razem, i przyjemnie jest.
Cóż Enigma, mi jest zawsze miło, gdy w portfelu zjawia się pięć dyszek, a i radują mnie podwójnie, gdy sobie coś za nie kupię. Taki już ze mnie kapitalista.
Mutant > Exactamundo. Kwiaty kupuję, papierdółki czy droższe prezenty również. Ale robię to rzadko, bo wolę po prostu spytać, czego żona potrzebuje. Prościej, lepiej, pragmatyczniej, z korzyścią dla obojga.
Mopa i wiadro.
Ktorej? Prawej czy lewej
Obydwoje nie lubimy bardzo drogich prezentów, więc tutaj masz takie tańsze rzeczy co sobie dawaliśmy do tej pory:
- świąteczne skarpety i kapcie w jednym (taka gruba podeszwa i antypoślizgowe coś)
- powerbank
- nietypowe słodycze np. Kit Kat z Japonii
- Ręcznie napisany list, zalakowany itp.
- Termos wypełniony grzanym winem i zaproszenie na spacer
- Ramka na zdjęcia z naszym zdjęciem
nietypowe słodycze np. Kit Kat z Japonii
A to ciekawe.. a ile to kosztuje i jak to sprowadzić? Może Gonciu zjeżdża na święta to podrzuci do Krakowa? :D
To tylko pogratulować, miło mieć drugą połówkę która potrafi się cieszyć z prostych, ale zarazem fajnych rzeczy. To tylko dobrze o niej świadczy, bo przynajmniej wiesz że nie jest materialistką. Do niektórych bez brylantu to nawet podejść nie można.
@Enigma
W Polsce są już sklepy z "słodyczami świata" tutaj przykład internetowego: http://scrummy.pl/batony/2892-kitkat-whole-leafs-1-bar.html
WolfDale
Dzięki za miłe słowa :)
Swojej kupiłem - odżywkę do rzęs (bo chciała) + perfumy + wpisowe na bieg :)
No moja też chcę swoje ulubione perfumy, ale to nie to.. musi być zaciesz zaskoczenia :)
Ja z żoną delikatnie sobie co jakiś czas sugerujemy, co nam jest potrzebne. W tym roku kupiłem jej Cudowny Medalik.
Rolex jest z reguły mile widzianym prezentem.
Bizuterii nigdy dość.
Przynajmniej moja tak ma.
Ten wibrator to nie jest takie głupie.
Kolega kupił żonie, wysmialem go, ale powiedział że jak go nie ma to ona sobie bawi, zamiast jakiś obcy chłop ją bolcować
Nie mam dziewczyny/żony. No chyba, że animu waifu się liczo?
ale po co jak i tak spotykasz sie z protytutkami?
To takie odkupienie grzechow?
I to chyba z Niemkami, bo napisał auto zamiast samochód. Pewnie VW kupi, czyli Das Auto.
Ale co ma wspólnego z prezentem dla żony spotykanie się z prostytutkami? Przecież prostytutkom nie kupuję prezentów więc o jakim grzechu mówisz? I od kiedy kupowanie prezentu to grzech?
W Niemczech są fajne Azjatki, tak samo w Holandii - nie trzeba do Tajlandii jeździć :) A co - macie takie samo hobby? - Drackula pewnie tak gdyż już kolejny raz nawiązuje do tematu:)
Właśnie o Volkswagenie myślałem. Tiguan albo Passat.
nie trzeba do Tajlandii jeździć
Masz na myśli takie "Azjatki" z niespodzianką?
Masz na myśli takie "Azjatki" z niespodzianką?
Wybacz - wygląda na to, że mamy zupełnie różne preferencje.
Ja co roku wkrzam żonę i kupuję jej książkę kucharską, a i tak caly rok jem kotlet z ziemniakami:D
ja swojej co roku (choc niekoniecznie z okazji swiat) kupuje ksiazke do nauki polskiego a i tak caly rok musze po angielsku gadac :)
Książka jest zawsze miłym prezentem - rozumiem - tylko dlaczego na gwiazdkę? Wydaje mi się, że na gwiazdkę należy kochanym kupować raczej coś "niecodziennego", coś czego sami sobie nie mogą kupić lub nie myślą o takim zakupie a chcieliby my - innymi słowy książka jest pewnie ciekawym prezentem ale chyba nie na gwiazdkę - imo ofc.
Biżuterii i perfum nigdy za wiele.
Z innych prezentów wszystko zależy od osoby (czy woli "konkretne" prezenty, czy cieszy się też z "pierdół") i od zainteresowań.
Portfel/portmonetka/skórzane rękawiczki (np z takiego Wittchena)
Szalik/czapka
Personalizowane pierdoły (np. kubek z waszą fotką czy poduszka z jakimś napisem od serca/śmiesznym)
Coś związanego z hobby (np. nowa płyta ulubionego zespołu, książka)
Coś aby wypoczęła - karnet do SPA czy coś w tym stylu.
Coś co często używa w pracy, aby przy każdej okazji pomyślała o Tobie - np. jeśli często coś podpisuje to dobrej jakości długopis, jeśli jest lekarzem np. stetoskop itd.
Coś o czym mówiła lub sam zauważyłeś, że by się jej przydało - jeśli marzną jej stopy, to poszukaj w necie jakieś fachowe ciepłe skarpety, narzekała, że aktualnymi nożami w kuchni nie da się normalnie kroić ... ta da! - itd.
Zapytaj teściów o pomoc - może coś miała w dzieciństwie co uwielbiała, a zniszczyło/zgubiło się - ukochana maskotka, bajka którą czytał jej ojciec itd.
Dzięki za podpowiedź, bo nadal nie wiem, co sobie kupić na święta, a ta propozycja wydaje się całkiem atrakcyjna.
Ale pamiętaj: ->
Dlatego przerzuć się na RUM!
Spójrzmy na to inaczej - niektórzy mają dar do sprawiania uroczych niespodzianek, inni nie.
Dla mnie np. sprawianie prezentów tak, by wpasować się w gust, jest męczące, jeszcze bardziej mnie męczy świadomość, że mój prezent jest wyświechtany, przewidywalny i banalny. W takim wypadku doskonale się sprawdza patent Yoghurta i gdybym tylko miała mało kreatywnego męża, to na pewno bym taką umowę zawarła :)
Zawsze to czego chce, oczywiście w granicach rozsądku. To jedna z piękniejszych rzeczy jaka może spotkać człowieka, móc obdarować kogoś bliskiego i cieszyć się jej/jego radością.
Kolczyki w kształcie śnieżynek. Takie chciała, takie dostała. Ja dostałem piżamę i harmonijkę ustną - zestaw jak do pierdla. Oby nie proroczy...
Ja dostałem piżamę i harmonijkę ustną - zestaw jak do pierdla. Oby nie proroczy...
Zrobiłeś mi dzień :D
Ps. Nowe emotki!
Kobiety lubią dostawać kwiaty, słodycze i biżuterię. Czyli kup jej róże z czekolady wysadzane brylantami.
Śliczne rajstopy z dziurką. Jednego roku mieliśmy z tego oboje wieeeele radości :)
Ta dziurka po to żeby dobra wentylacja była?
Ja swojej dziewczynie zamówiłem terminarz z własnym grawerem. Sam zaprojektowałem. Mega uciecha ;)
Kupon na wyjazd gdziekolwiek sobie zazyczy. Sam nie musze kombinowac a przynajmniej bedzie zadowolona i zobaczymy jakies nowe miejsca ;)
Srajfona (oczywiście nie od apple) bo mi już narzeka ze fejsbuk jej tak zapchal telefon że nie ma miejsca.
Pierścionek z brylantem.
Ona to lubi, chociaż zawsze słyszę że niepotrzebnie, że bez sensu, że w ogóle.
Akurat to nie Widzący zasłużył na łopatę. Komentarz który odkopał wątek miał numer 32 i był reklamą :)
ze swoją Justynką ustalilem ze materialne rzeczy to mały dodatek, i ze sie wzajemnie gdzies zabierzemy.
Wiec poza rekawiczkami, takimi jakie ma upatrzone, zabiore ją na mecz Projektu Warszawa :)
Jak nie zasłuży, to nic nie kupię. Ona będzie leżeć i pachnieć, a ja mam jej jeszcze kupować? Masakra jakaś.