W co gracie w weekend? #230
U mnie weekend upłynął głównie pod znakiem Deus Ex: Mankind Divided. Niby fajnie się gra, ale nie da się ukryć że to jest Human Revolution Bis, brakuje jakichś większych zmian względem poprzednika.
A jak już się zmęczyłem Deusem, to się odmóżdżałem przy pierwszych Borderlandsach (tyle się nasłuchałem jak to gra tylko do coopa, a tymczasem bardzo przyjemnie się strzela również samotnie) oraz Carmageddonie Max Damage (obiektywnie słaba gra, ale sentyment robi robotę).
Weekend upłynął pod znakiem czekania na koniec ligii w Path of Exile, by dać odetchnąć przed rozpoczęciem nowej.
Czas upłynął pod znakiem Tomb Raidera, mimo że to nie Sylwester.
Gram obecnie w TR Legends i jest średni choć lepszy niż te najnowsze cześći+Angel of Darkness.
Cały czas umieram w The Surge. Ucząc się nas swoich błędach, małymi krokami odkrywam metr za metrem kolejnych lokacji. Pograłem też trochę w Burnout Paradise i Motorstorm Apocalypse.
Udało mi się skończyć nowego Wolfa i z pewnością jest to gra, które może powalczyć o miejsce w moim Top 3 - 2017.
Co prócz tego? Na luzaku ogrywam sobie oryginalną sagę Lego Star Wars i próbowałem się przemóc do nowego Residenta, ale niestety to nie jest gra dla mnie.
Ja nadal męczę "Wieśka" - jestem już chyba przy końcówce głównego wątku, ale ciągle coś mnie odciąga od szlaku, a to zadanie poboczne, a to jakiś pytajnik, a to poszukiwania wiedźmińskiego rynsztunku...
Zacząłem też przechodzić pierwszą "Amnesię" na PS4. Gra niesamowicie przyciąga ciekawą historią, sposobem straszenia, oraz przemyślanymi zagadkami.
"The Evil Within" również czeka na lepsze dni... Jakoś tak boję się grać w te horrory;P
W zeszły granie ominęło mnie całkiem, ale chyba wiem w co będę grał w ten weekend... :D
A ja z doskoku relaksuję się w Unravel. Następne w kolejne jest - jeśli tylko zimowa wyprzedaż pomoże - Hellblade.
Mam nadzieję, że w ten weekend ukończę Andromedę. Dużo mi nie zostało. Misji dodatkowych już nie robię, bo po planecie Havarl całkowicie mi się odechciało.
State of Decay porzuciłam po 5 godzinach grania. Niestety...
W zeszły weekend ograłem Cupheada, w ten planuje przejść Fallouta 1, bo już wieki minęły od ostatniego czasu.