Milionowe straty i prawdziwe zdrady – EVE Online to fenomen wśród gier
fajnie się czyta o takich rzeczach.. ale nie chciałbym być tym frajerem w tych tysiącach graczy ... co do samej gry kiedyś miałem krótki epizod z nią jakiś miesiąc... a potem wróciłem do swoich gier ale to pewnie dlatego że lubię być samowystarczalny
Fazo86 —> to taka gra słów, sporo przelecianych statkiem lat świetlnych. A jeżeli nie to naprawdę smutne :)
No, raczej nie gra słów, skoro po myślniku jest "jego premiera datowana jest na rok 2003". Jednoznacznie chodzi o czas ;)
Próbowałem w to zagrać, przeszedłem "samouczek", chciałem zostać górnikiem. Po półtorej godziny szukania miejsc gdzie mogę wydobywać surowce i przeczesaniu poradników internetowych (bezcelowe) to darowałem sobie. Za dużo czasu tu trzeba poświęcić. Wiem, że jak się wsiąkniesz, to już raczej nie opuścisz tej gry.
PS. Ale chciałbym takie EVE w świecie Star Wars.
może coś z tego Ci się spodoba:
1: Star Trek Online (naprawdę darmowy - walutę premium możesz mieć za grind)
2: Star Citizen
3: Detached (jak masz okularki VR to chwyta za serce i wyrywa w kosmos ;) są filmiki na YT kręcone pod VR)
4: Hellion (gra kładzie nacisk na przetrwanie: tlen, paliwo, promieniowanie itd)
5: Dual Universe
6: Elite Dangerous
7: Space Engineers
i możliwe że coś pominąłem bo jest tego sporo :)
Gram w Star Treka (7XII zaczyna się "Winter Event" - warto - można zdobyć ship) i Star Citizen.
A do EVE to wiem że kiedyś zajrzę ;)
Srednia zacheta do czytania tekstu, jak juz w pierwszym czy drugim zdaniu blad rzeczowy, dotyczacy roku swietlnego. Otoz rok swietlny to nie jest taki dluzszy, kosmiczny rok. Jest to odleglosc, jaka swiatlo przebywa w ciagu roku, rowna okolo 9,4 biliona km. Bilion to 10^15.
Tekst powinien się nazywać "Powrót do przyszłości". Choć tematyka to podróże kosmiczne, to poziom tekstu przypomina teksty GOLa sprzed 10 lat. Tylu błędów językowych dawno nie widziałem w jednym teksćie. Może warto byłoby skupić się na mniejszej liczbie historii, aby opowiedzieć o nich dokładniej? Bo trzeba przyznać, że umiesz zajawić tekst w odpowiedni sposób. Powodzenia w dalszej pracy!
To jest gra na lata i przede wszystkim dla osób dorosłych o mocnych nerwach. Zginąć możesz wszędzie i zawsze. Moja przygoda z EVE to już ponad 12 lat oczywiście są przerywy nawet 2-3 letnie jednak ciągle się do tego tytułu wraca. Bicie leveli czy umiejętności - zapomnij są skile które robią się z czasem można je przyśpieszyć i tyle. Jak ktoś ma kilkadziesiąt tysięcy wolnych PLN to może sobie obecnie te skile zakupić. Jednak aby je kupić ktoś musi je sprzedać i tak wszystko tu wygląda nic nie bierze się z du.y. W tej grze czasem aby tylko wsiąść do statku którym nie będziemy mogli robić nic. Trzeba odczekać nawet rok. Tak więc jak ktoś lubi grać z innymi jest cierpliwy i odporny na stres bo jakby nie patrzył jak spada Ci ship za miesięczny abonament za net to trochę boli - to polecam.
Papiak dokladnie gra na lata sam juz siedze ponad 9 lat, odbijalem sie dlugo o tej gry ale w koncu udalo mi sie zalapac troche o grze i wciagnac ale latwo nie bylo. Gra skoplikowana, bardzo trudna dla poczatkujacych i nie ma tu skalowania trudnosci od razu jestes wrzucony w wir wszechswiata. Najlepiej przylaczyc sie do jakiejs korporacji ktora wspiera mlodych zeby pomogli ci co i jak, bez tego bedzie bardzo ciezko. Gra dla cierpliwych i posiadajacych sporo czasu, ale emocji sporo. No i nawet po tylu latach nadal odkrywam Eve na nowo, zaczelem od zwyklego pilota, jako juz doswiadczony uczylem innych a teraz posiadam 15 os maly corp w WH i ucze sie nimi zarzadzac, kierowac i trzymac w ryzach.
EVE jest nie dla kazdego ale nie raz trzeba jej dac 2 a nie raz 3 szanse - ja dopiero za 3 zostalem z nia na dluzej i nie zaluje oj nie zaluje - historie jakie tam powstaly przyjaznie i wrogowie - epickie sprawy.
omfg... nie można potwierdzić większości faktów. Fakt jest faktem czyli czynem dokonanym i równym 100% czyli albo coś się wydarzyło, albo jest bzdurą.