Hej. Naszła mnie taka demotywująca myśl. Mianowicie program 500+ nigdy nie zniknie. To co PiS wymyśliło, by wygrać wybory sprawiło, że 500+ nikt nie odważy się już zlikwidować, bo to by oznaczało polityczne samobójstwo. Ludzie myślą, że 500 zł. już im się należy i jak im się to odbierze to będą krzyczeć, że im ZABIERAJĄ, a nie po prostu NIE DAJĄ, jakby to było już z góry ich. Nawet PO, główny wróg 500+, chce obecnie... rozszerzyć program. Jedyną naszą nadzieją jest inflacja (że te 500 zł. będzie gówno warte), ale długa droga przed tym.
Nie podoba mi się to, że obecnie partie by wygrać wybory przekupują wyborców. PO już chce jakieś trzynastki dla emerytów wprowadzić.
Jestem ciekaw jaki byłby wynik takiego referendum jak w Szwajcarii w Polsce:
https://wpolityce.pl/swiat/295528-zdumiewajace-szwajcarzy-odrzucili-w-referendum-pomysl-gwarantowanego-dochodu-dla-kazdego-to-sie-nazywa-odpowiedzialnosc
Pewnie 90% za.
Każdy dorosły obywatel tego kraju powinien zdać sobie sprawę, że te 500+ to nic innego jak kredyt. Kredyt który będzie spłacany nie przez Prezesa tylko przez dzieci każdego kto je posiada. PiS płaci pieniędzmi przyszłych pokoleń za głosy. I tylko o to tu chodzi.
Niestety, taka jest prawda. NAJGORSZĄ, NAJGORSZĄ, NAJGORSZĄ rzeczą jaką można kiedykolwiek zrobić będąc u władzy to nadawać przywileje. Zawsze prowadzi to do zepsucia, zawsze prowadzi to do rozkładu i problemów, których potem nie sposób rozwiązać.
Tym razem, ktoś wymyślił przywilej rozdawania kasy każdemu, kto ma ilość dzieci x+1 (x>=1). Jest oczywiste, że już tego zabrać się nie da. Choćby i 80% ludzi przeznaczyło to na wódkę, a kraj miałby upaść i zbankrutować, próba likwidacji takiego przywileju skończy się tłumem na ulicach i łzawymi historiami w TV pokazującymi sto przypadków, kiedy brak tych 500zł oznacza śmierć głodową dziecka. To już jest finisz. Będziemy za to płacić aż do upadku tego ponad 1000letniego kraju.
Belert - Oczywiście że nie wszystkie rodziny to patologia, ale to co wypisujesz to już ekonomiczne bzdury.
Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę negatywne skutki takiego rozdawnictwa, czyli:
Zadłużenie - W już w pierwszym roku rządów Prawa i Sprawiedliwości państwo zostało zadłużone na ponad 47 miliardów złotych. Pamiętaj że będą to spłacać twoje wnuki.
Inflacja - Z każdym miesiącem siła nabywcza złotówki znacząco spada. Już teraz za 500 złotych można kupić znacznie mniej produktów niż 3 lata temu.
Zapewniam Cię że radykalna obniżka podatków znacznie pozytywniej wpłynęłaby na zamożność Polaków, niż program 500+ który jest tylko iluzją.
Czy ja wiem? W IV RP istniało coś co się nazywało "becikowe" Tusk "zabrał" i jakiś wielkich protestów nie było. Wszystko zależy jak się to sprzeda - wystarczy zagrać na pięknych polskich cechach jak zazdrość i zawiść.
zabrał też kasę z ofe , jakiś sędzina to przyklepał że wszystko jej zgodne z prawe, a ludzie nie protestowali (?)
az tak duzo ludzi tego 500+ nie dostaje, w sumie ja to chyba nie znam nikogo kto by to pobieral, bo albo ma 1 dziecko, albo nie ma wcale, albo ma juz dorosle, jeden sie kwalifikuje, ale "za 500 zl nie chce mu sie stac w kolejkach z jakimis zulami"
za to ludzi niewatpliwie wkur*ia, ze panstwo rozdaje nasze wspolne pieniadze wybranym na nianczenie ich dzieci
tym niemniej uwazam, ze ulga podatkowa dla rodzin wielodzietnych (4 i wiecej?) to fajny pomysl
Bez obrazy, ale statystyczny obywatel czy to Polski czy innych krajów (poza nielicznymi wyjątkami) do mądrych bynajmniej nie należy. Tu chodzi o psychologię, co innego płacić mniej o 500 zł. a co innego dostawać ekstra 500 zł. na wydatki.
Gdyby każdy obywatel musiał ręcznie dostarczać państwu podatki za wszystko (ok. 60% dochodu) to władza zostałaby obalona w parę dni, a jak mu się zabiera niewidocznie te pieniądze to hałasu nie ma.
Jako człowiek co ma dzieci 25+, mogę napisać... spadać gówniarze.
Może jednak nie napiszę.
W tym kraju większym problemem jest spróbować się postawić w miejscu osoby, która ma problem.
Smutne.
No dobrze, ty masz problem, ale czemu ja mam płacić za twoje problemy?
Ja mam w dupie twoje problemy, od lat żyję tak, żeby nie mieć problemów, choć to oznacza rezygnację z wielu rzeczy, więc czemu mam się teraz jeszcze zajmować twoimi?
Czy jeśli wezmę kredyt na Lamborgini i będę miał problem z jego spłatą, to czy pomożecie??
mohenjodaro -> czemu mam placic zus skoro nie choruje, a jak zachoruje to i tak trzeba prywwatnie siel eczyc :P, emerytury i tak nie dozyje, po co mam placic na wojsko ktore jest zbedne, dlaczego w polsce protytucja jest subsydiowana czyt. te wszytskie partie ktore mam gleboko w dupie biora moje pieniadze ? itd itp.
ja place zus i szczerze mowiac sobie chwale
nie czuje sie jakims mega beneficjentem i mam nadzieje, ze nigdy nie bede musial, ale nie ma drugiego tak frajerskiego - mimo wszystko - ubezpieczenia zdrowotnego dla ubezpieczajacego
zauwaz jednak, ze wszyscy po rowno jestesmy beneficjentami rzeczy, o ktorych mowisz... no, "beneficjentami"
a 500+ to juz jawna redystrybucja dóbr w spoleczenstwie
mohenjodaro -> caly system podatkowy to jawna redystrybucja, tylko 500+ boli do daje konkretnym ludziom, a jak wiadomo nic tak polaka nie boli jak polepszenie bytu "sasiada" :)
ja place zus i szczerze mowiac sobie chwale
nie czuje sie jakims mega beneficjentem i mam nadzieje, ze nigdy nie bede musial
Takie rzeczy może pisać tylko ktoś przed 30tką :) Cierpliwości młody padawanie.
Ja jebie, jak mnie rozwala takie myślenie.
Nie stać Cię na dzieci, dom?
To po co robisz dzieci, bierzesz kredyty?
Poświęć kilka-kilkanaście lat życia i coś osiągnij, potem się bierz za takie rzeczy, a nie od dupy strony.
Aż takie parcie macie? Nie wiecie, że z gołą dupą lekkiego życia nie będzie?
Po prostu się Wam nie chce, chcecie już, szybko, łatwo i przyjemnie, a okazuje się, że w rzeczywistości jest długo, ciężko i boleśnie.
A potem płacz "Wziąłem kredyt we frankach oszukali mnie, mają się dokładać!"
Ja jebie, jak mnie rozwala takie myślenie.
Nie stać Cię na dzieci, dom?
To po co robisz dzieci, bierzesz kredyty?
Poświęć kilka-kilkanaście lat życia i coś osiągnij, potem się bierz za takie rzeczy, a nie od dupy strony
Człowieku, za dużo wymagasz. Przecież tok rozumowania przeciętnego polaka ogranicza się do stwierdzenia, że jakoś tam będzie, i że na pewno da radę.
Aż takie parcie macie? Nie wiecie, że z gołą dupą lekkiego życia nie będzie?
Nie, nie wiedzą. Naoglądają się programów, jakich teraz w telewizji mnóstwo, a polegających na tym, że pokazują jakie to niektórzy posiadają wypasione chaty i uważają, że im też się należy, i że muszą mieć wypasiony dom już teraz. Tyle, że w tych programach nie mówią, ile kto musiał poświęcić, czy napracować się, aby dojść do takiego majątku, aby móc sobie pozwolić na kupno / postawienie wypasionej chaty. Myślenie standardowego polaka ogranicza się do tego, że pewnie ktoś zarobił sobie siedząc na kasie w markecie. A potem, jak to powiedziałeś, płacz, że go oszukano.
Niestety, taka jest prawda. NAJGORSZĄ, NAJGORSZĄ, NAJGORSZĄ rzeczą jaką można kiedykolwiek zrobić będąc u władzy to nadawać przywileje. Zawsze prowadzi to do zepsucia, zawsze prowadzi to do rozkładu i problemów, których potem nie sposób rozwiązać.
Tym razem, ktoś wymyślił przywilej rozdawania kasy każdemu, kto ma ilość dzieci x+1 (x>=1). Jest oczywiste, że już tego zabrać się nie da. Choćby i 80% ludzi przeznaczyło to na wódkę, a kraj miałby upaść i zbankrutować, próba likwidacji takiego przywileju skończy się tłumem na ulicach i łzawymi historiami w TV pokazującymi sto przypadków, kiedy brak tych 500zł oznacza śmierć głodową dziecka. To już jest finisz. Będziemy za to płacić aż do upadku tego ponad 1000letniego kraju.
Wole aby z moich podatków brali na 500+ niz politykom do kieszeni.
Ale politycy do kieszeni biorą jak zawsze, więc nie masz wyboru w tej kwestii. Biorą 500+ z twoich podatków zamiast zrobić pociąg między twoim miastem a Warszawą. Dzieci będą przejadały publiczne pieniądze zamiast zrobić więcej, niż dwie drogi na Pomorze.
Ale przecież PiS zadbał również o to, żeby ichnim politykom kapało do kieszeni.
To nie jest uklad: jak nie pójdzie na 500+, to pójdzie na polityków. Twoja kasa idzie i na 500+, i na polityków.
Ale teraz chociaż politycy dzielą się z biednymi rodzinami.
Jakby zabierali tyle samo lub więcej to nie stać by było ich na 500+
A myslisz, że dlaczego podatki podwyższają/wprowadzają non stop? Albo obcinają wydatki na różne instytucje i urzędy albo dziedziny, np. edukację. Czasem bezczelnie, a czasem tylnymi drzwiami.
A jak dają/podwyższają, to zwłaszcza swoim towarzyszom i pociotkom (IPN, Rydzyk, TVP, Elbanowscy).
Ty naprawdę uważasz, że PiS to dobry wujaszek, który rozdaje prezenty, bo jest taki milusi?
I dlatego wlasnie do wladzy doszedl PiS. W sumie srednio mnie to, ale licze, ze jednak tylko udajesz debila niz nim jestes.
Polityk sobie od ust jedzenie nie odejmie, bo glownie za ta polityke rozdawnictwa placisz ty, ja i 38mln innych obywateli - cxy to w podatkach do zusu czy vat.
Polityk bierze dla siebie i na 500+. Zamiast jednej daniny, dwie. Zeby rzad cos dal, musi zabrac, a do tego zatrudnic w cholere ludzi, ktorzy sprawdza jak rozdawane sa te srodki. Naprawde nie zdziwilbym sie jakby te 500+ dla jednej osoby kosztowalo 800pln polskich podatnikow. Ale ja rozumiem, takich prostych ludzi jak ty latwiej przekupic dawanirm kasy niz zabieraniem mniejszego vatu itp.
Każdy dorosły obywatel tego kraju powinien zdać sobie sprawę, że te 500+ to nic innego jak kredyt. Kredyt który będzie spłacany nie przez Prezesa tylko przez dzieci każdego kto je posiada. PiS płaci pieniędzmi przyszłych pokoleń za głosy. I tylko o to tu chodzi.
Święte słowa.
Ja tam sie nie znam, ale z tego co zrozumialem to idea 500+ polega na tym, zeby rodzilo sie wiecej dzieci. Od 10+ lat slysze, ze statystyczny model rodzinny jaki istnial w Polsce to 2+1. Glowne powody tego stanu ludzie podawali finanse. Cos tam bylo pobrzekiwane, ze w Polsce za malo dzieci sie rodzi.To jest wiecej ludzi umiera niz sie rodzi . W innych krajach maja tez te same problemy. W tych krajach co bylem to tacy rodzicie, samotne matki (nie przecze, ze jest to wykorzystywane) dostaja duzo wieksze pieniazki od panstwa. Z tych 500+ to by sikali ze smiechu. Mozna polemizowac czy takie zachecanie ludzi ma sens. Z tego co wiem pomimo dosc krotkiego dzialania 500+ jakies relane korzysci w ilosci urodzonych dzieci odnotowano. Czyli w jakims stopniu program dziala. Mam znajomych normalnych ludzi, a nie jakis patoli. Uczciwie pracujacy, bioracy w pracy kazde mozliwe nadgodzinny i im te 500+ naprawde daje oddetchnac. To, ze w Polsce za malo zarabiamy to tez bardzo duza zasluga PO. W Polsce teraz to albo kierowca tira, albo praca na magazynie. Poza tym mnie zycie nauczylo nigdy nie mow nigdy. Jak mialem te nascie lat i zylem w domciu z tata, mama + mialem jedzonko i pranie za free to mialem tez bardzo idealistyczne i naiwne podejcie do zycia. Zycie swoje historie pisze i na tym polega, ze sie nie da wszystkiego przewidziec. Wiec swoje sady na temat inteligencji, przewidywalnosci to zostawcie tam gdzie ich swiatle miejsce czyli w w swoich 4 literach. Bo mniej wiecej tyle one sa warte. Nie kazdy moze byc informatykiem, lekarzem,prawnikiem etc etc . Jak ktos nadal wierzy w rowne szanse zapraszam na magazyny, gdzie pracuja ludzie po studiach z czasami takimi zyciorysami i cv, ze to czlowieka, az rozpierdala, ze tacy wspaniali ludzie musza taka prace wykonywac. W Polsce twoje umiejetnosci/wyksztalcenie jak nie masz znajomosci, albo masz niezbyt miekki kregoslup to gowno znacza. Jak wiekszosc z was bedzie szukala 1 pracy to bolesnie sie o tym przekonacie, ze zycie to nie jest jak w serialach, filmach. Generalnie mniej bedziecie osadzac innych i pitolic te swoje niezyciowe farmazony.
No takiej masy farmazonów to ja już dawno nie czytałem.
1. NIE ZNALEZIONO korelacji między wzrostem urodzeń a 500+ (już nawet sam PiS nie mówi o tym programie jako pro-dzietnym). Z drugiej strony znosi się program in vitro - który zapewniał posiadanie dzieci ludziom na te dzieci gotowym.
2. Nawet jeśli 500+ podniesie liczbę dzieci - to w jaki sposób i z jakiego powodu te dzieci będą rodzone? Jaka ich liczba urodzi się w rodzinach biednych - bo pincetplus? Czy dziecko urodzone dla kasy będzie kochane? A co jeśli program się skończy - dziecko wyląduje w sierocińcu? Co takie dziecko nauczy się z takiego domu - że państwo zawsze da?
3. Po czym przechodzi nasz życiowy intelektualista do clou sprawy - 500+ jako zapomoga dla "nieporadnych" życiowo. Mogę napisać jedno - a co mnie interesują twoi znajomi, normalni ludzie nie patole? Dlaczego mam dotować im "lepsze życie", że zamiast do pracy podmiejskim kupią sobie woldzwagena czfurkę? Że zamiast u znajomego na działce pojadą sobie do Horwacji na wakacje?
Gadasz jakieś tam farmazony o szukaniu pracy jakby to usprawiedliwiało kogokolwiek do wyciągania pieniędzy z kieszeni INNYCH OBYWATELI. I nie, nie ma w Polsce masowej biedy, nie ma w tym kraju wielkiego bezrobocia, epidemii głodu, wieloletnich wyniszczających wojen. Poza procentem ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie, każdy kto ma sprawne obie ręce może żyć na poziomie niedostępnym normalnym ludziom w naprawdę biednych zakątkach świata.
Jak dla mnie taka postawa jak twoja, to prawdziwe nieżyciowe farmazony. Nie zastanawiasz się jaki wpływ ma rozdawnictwo na kraj i ludzi którzy dostają tę kasę, nie zastanawiasz się skąd się pieniądze biorą, nie interesuje cię przyszłość dalsza niż jutro i horyzont szerszy niż twój własny brzuch.
Zniszcze twoj domek z piasku, ale kazde panstwo uprawia rozdatnictwo. Ot tutaj panstwo postanowilo wspomoc rodzinny z 2 + dziecmi. Tak samo jak Ciebie nie interesuje tak innych nie interesuja twoje opinie i twoje wyidealizowane pomysly co by bylo, gdyby bacia miala wasy i srala pod wiatr. Jak by stosowac twoj liberalizm to zabraklo by galezi dla ludzi sie wieszajacych. Dla ciebie status finasowy= wartosc czlowieka. Pewnie mieszkasz w jakims duzym miescie z bezrobociem ponizej 3%, gdzie jest mnostwo ofert pracy i z swojej gory obserwujesz nasz podludzi. Zapraszam do malych miasteczek/ wsi gdzie mozesz wyglaszac otwarte wyklady na temat "Jak nie byc nieporadnym czlowiekiem wedlug swiatlego
DanuelX". Kim ty jestes i za kogo sie uwazasz? Jak takis madry, swiatly to nie szkoda twojego cennego czasu na dyskusje z jakims losowym podczlowieczkiem z forum o gierkach komputerowych. TLDR Tnij bazie bucu.
Dzieci rodzi się mniej bo system się zmienił. I nie chodzi o 500+ bo to tylko nierobów może zagonic do rrodzenia przyszłych robotnikow tylko o sam fakt ze kobiecie nadano rowne prawa celem zmuszenia jej do pracy zawodowej zamiast zajmowania się domem. A jak pracuje to nie ma czasu na dzieci a jak już ma to na jedno. A celem bylo po prostu zmniejszenie kosztow pracy. Zarobisz kobietę do pracy mozesz zarabiać połowę mniej. I cel sie udal tylko efektem ubocznym jest mniejsza dzietnosc. Wine ponoszą korporacje i globalizacja bo chcieli mieć tania siłę roboczą.
Dobrze, że ból pozostanie w dupach narzekających. Program praktycznie wyeliminował problem ubóstwa wśrod rodzin wielodzietnych.
A gdy podskoczą ceny żywności spowodowane inflacją to da piękny wzrost ubóstwa u ludzi starszych i samotnych. Mam pomysł im też dajmy 500+!
500+ to tylko jeden z zasiłków. Pracowałem przez półtora roku w instytucji zajmującej się właśnie zasiłkami.
Oprócz 500+ są jeszcze Zasiłki Rodzinne od 95 - 135 zł miesięcznie (oraz dodatki do zasiłku, kwota od jednorazowego 100 zł we wrześniu do 400 zł miesięcznie, jest też "drugie becikowe" - jednorazowo 1000 zł), Fundusz Alimentacyjny (w tym wypadku państwo zajmuje się de facto spłacaniem czyjegoś długu alimentacyjnego) do 500 zł miesięcznie. Becikowe - 1000 zł (na szczęście jednorazowo na dziecko). Zasiłek pielęgnacyjny (bo Brajanek ma niedosłuch) 153 zł miesięcznie. Do tego Zasiłki Celowe (np. na zakup ubrań dla dziecka, czy "wyprawkę szkolną") tutaj też nawet może to być 500 zł jednorazowo. Zasiłki stałe do 500 zł chyba. Dodatki mieszkaniowe, kwota ustalana indywidualnie, ale może to być nawet 50% czynszu, który wnioskodawca płaci. Obniżka czynszowa - jeżeli ktoś ma lokal komunalny, czynsz można mu obniżyć o 15%, 40%, albo 60%. Stypendia szkolne do 740 zł, ale tutaj jest to zwrot poniesionych kosztów na wydatki związane ze szkołą.
Są rodziny, które z samej pomocy społecznej wyciągają po 5000 zł miesięcznie na dwoje dzieci...
Uważam, że jakąś formę pomocy społecznej państwo powinno zapewnić (każdemu może w życiu powinąć się noga), ale pomoc ta powinna być raczej zorganizowana w postaci pracy socjalnej, poświęconego czasu takiej osobie w potrzebie.
Dzisiaj to wygląda tak - jesteś w trudnej sytuacji życiowej (czyt. nie chce Ci się pracować, a masz stado bach-orków)? Masz tutaj pieniądze. Co jest chore, bo prowadzi do sytuacji, gdzie permanentne nieroby dostają od państwa po nawet i po 2500 zł za dziecko miesięcznie, a osoba która ma jedno dziecko, pracuje i przekracza kryterium dochodowe o 100 zł nie dostanie nic.
Prowadzi to do tworzenia przez państwo patologii.
Co jest chore, bo prowadzi do sytuacji, gdzie permanentne nieroby dostają od państwa po nawet i po 2500 zł za dziecko miesięcznie, a osoba która ma jedno dziecko, pracuje i przekracza kryterium dochodowe o 100 zł nie dostanie nic.
Otóż to. Znam kilka takich przypadków w najbliższym otoczeniu. A wiec - plusik.
Jakiś mózgowiec od polityki socjalnej powinien poprawić system, ale w dobie rządu, który realizuje politykę TKM, nie ma co liczyć na zmiany.
Opieka spoleczna powinna byc taka jak w w niemczech, ktos zglosi ze jest za dziecko jest za glosno i odrazu zakladaja ze sie nad nim znecaja i zabieraja dziecko, kasujac odpowiednia kwote od landu. Pozniej oddaja w odpowiednie rece, prosta metoda na podniesienie przyrostu :) Mozn aby zalozyc ludzkie farmy wszak wiadomo ze "margines" nic tylko pije i rucha wiec szybkie zabranie dzieci zdejmie im problem z glowy i wiecej na wodke pojdzie :) zobaczycie nie bedzie potrzba leczeniea bezplodnosci i in-vitro tyle maluszkow bedzie do wziecia :)
Nic dziwnego że najszczęśliwsi ludzie w tym kraju to nieroby, które dziennie walą wódkę.
Powinni wprowadzic jak powojnie bykowe i zaraz dzietnosc by sie poprawila :) co ma tez zle strony bo rozne DanuelX-y by sie rozmnozyly :P
No wszyscy wiemy, że dobrozmianowcy to tak naprawdę komuniści. Jakie jeszcze zmiany chciałbyś przywrócić towarzyszu z byłego ustroju?
No to bylo bardzo dobre rozwiazanie biorac pod uwage ze na emerytury rodzicow pracuja dzieci i wnuki, ktos kto ich nie posiada powinien ponosc tego konsekwencje :) Do tego jak ludziom cos sie zabiera to o wiele szybciej podejmuja decyzje zeby to zabieranie przestalo miec miejsca :)
Ciekawi mnie dlaczego nie krytykujesz innych wymyslonych przez komuchow rzeczy, jak dostep do sluzby zdrowia, czy darmowe wyzsze szkoly dla kazdego :P
Chyba raczysz żartować... Nic tak nie jest dobre, jak zmuszanie ludzi do czegoś, co nam się wydaje, że jest dobre. Mało jest teraz dramatów, gdzie krzywdzone jest dziecko? A Ty jeszcze chcesz zmuszać (opodatkowanie bezdzietnych jest formą zmuszania ich do posiadania potomstwa) ludzi, żeby dzieci rodzili, mimo że nie chcą? Gratuluję pomysłu.
Natomiast na emeryturę odkładasz Ty sam. Tobie zabierają na składki ZUS.
To, że dalej Twoje pieniądze przekazywane są na emerytury i renty dla innych jest konsekwencją źle skonstruowanego systemu.
Kilgur jak chcesz podwójnego bykowego to możesz sobie ściągnąć z mojej składki zdrowotnej. Płacę od lat, nie korzystam bo 5 lat na lekarza nie będę czekał. Czyli od wielu lat funduję opiekę zdrowotną innym.
Emerytura o której piszesz to jakiś chory żart idioty, na waciki nawet nie starczy. Wiesz co? A weź ją sobie też. Sam o siebie zadbam. Ale o jedno Cie proszę: nie pier....ol o bykowym i że coś jestem komuś winien bo mam mniej dzieci niż ten, który nie wie jak się zakłada gumę na instrument.
To musiscie sie pogodzic z imigracja, bo gdyby nie ukraincy polska gospodarka jebla by na zawal w tamtym roku, poprostu nie ma ludzi do pracy, we wrocku poziom bezrobocia osiagnal 2.8% i juz nie spadnie bo to sa ci ktorzy pracowac nie chca :P
Dlatego potrzebna jest mądra polityka prorodzinna, która rozwiąże problemy ludzi, którzy chcą mieć dzieci, ale ich nie mają z różnych powodów. Np. pracują, ale nie ma przedszkola/żłobka, żeby dziecko uczęszczało. Po co ludziom dawać pieniądze, skoro można ich nie zabierać? Tak będzie taniej dla państwa i wspierane będą osoby pracujące, a nie tak, jak jest teraz - nagradza się patologie. Im więcej patologii tym większa nagroda.
Trzeba ludzi wspierać i zachęcać, a nie zmuszać ich do posiadania dzieci. Przymus nigdy nie przynosi efektu.
To musiscie sie pogodzic z imigracja, bo gdyby nie ukraincy polska gospodarka jebla by na zawal w tamtym roku, poprostu nie ma ludzi do pracy, we wrocku poziom bezrobocia osiagnal 2.8%
Ciekawe czy ma to coś wspólnego z milionem ludzi, którzy wyjechali, a kolejni wcale jakoś nie przestają za nimi jechać...
A co do bezrobocia, we Wrocku 2,8%, a w Radomiu 13%, w powiecie Szydłowieckim 25% w Bytomiu 11%, gdzie obok w Katowicach masz 2,2%.
Zaryzykowałbym, że dotarliśmy być może do granic siły roboczej, ale tylko tej bardziej aktywnej.
Również nie siedzę w temacie, aby móc powiedzieć, że się znam, bo się nie znam, ale zastanawiam się, czym według naszego państwa jest zbiór dwóch dorosłych ludzi plus jedno dziecko? To nie jest rodzina, a niby co to jest? Takie podejście to zwykła dyskryminacja. Jednych się pomija, a daje tym, którzy mają więcej dzieci. No, ale każdy jeden sposób jest dobry, aby ograniczyć liczbę rodzin, które mogą pobierać kasę. I żeby nikt mi nie próbował wmówić, że pewnie mam dziecko i pieklę się, że nie mogę wydoić kasy. Otóż nic z tych rzeczy. Nie mam dzieci i nie zamierzam ich mieć, bo zwyczajnie nie chcę.
Większość państw UE ma odpowiednik 500+. Większość pieniędzy na 500+ idzie z uszczelnionego systemu podatkowego.
Jak wyjdziecie spod kurateli rodziców, to zrozumiecie wiele spraw z realnego życia.
Jak kiedyś zaczniesz żyć na swoim i za swoje to może docenisz czym jest pieniądz.
Tam gdzie jest podobna pomoc socjalna mnożą się patologie.
Przykład - UK ma problem z nastolatkami w ciąży, wszyscy oczywiście obwiniają "brak edukacji seksualnej". Nikt nie bierze pod uwagę tego, że taka nastoletnia matka jest obdarowywana z automatu mieszkaniem i zasiłkami.
Szwecja, UK, Niemcy - Jest tam sporo "samotnych matek", głównie ze środowisk muzułmańskich, które dostają pieniądze za to, że są samotne, a faktycznie są jedną z czterech żon Muhammada, czy innego Ahmeda.
Dlaczego Takie kraje, jak Francja, UK, Niemcy, czy Szwecja mają problemy z falami nielegalnych migrantów? Bo tam wojen nie ma? Nie. Jest bardzo rozwinięty system świadczeń socjalnych.
Przy okazji, do 500+ jak i innych świadczeń uprawnieni są również cudzoziemcy, najliczniejsze grupy obcokrajowców, którzy pobierają zasiłki w Polsce to Ukraińcy, Czeczeni, Cyganie i Rosjanie.
No widzisz, to obaj jesteśmy ojcami.
A ja się tak pozytywnie nie zapatruję na 500 plus. I twoja argumentacja poszła w cholerę.
A, i mam jeszcze bardzo zamożną siostrę, która dostaje 500 plus, chociaż takiej zapomogi nie potrzebuje. Z kolei znajoma z pracy ma 1 dziecko, ledwo wiąże koniec z końcem, a 500 plus nie dostaje. Bardzo sensowna ta redystrybucja. Czasem się tylko zastanawiam, czemu muszę się też dokładać do tych bogatych, skoro sam jakimś krezusem nie jestem. :P
Ja wiem, że Ty i ten wyżej jesteście tutejszymi trollami i polemika nie ma sensu.
500+ to program mający za cel poprawienie dzietności polskich rodzin. Czytaj wyraźnie - POPRAWIENIE. Te pieniądze to zachęta dla powiększenia rodziny z 2+1 to 2+2,3 . Twoja znajoma może nie powinna mieć dzieci.
No popatrz, a PiS jakiś czas temu przyznał, że to jednak nie program mający na celu poprawienie dzietności, tylko program socjalny. Raz tak, raz siak - w zależności od danych spływających z porodówek.
A uwaga o znajomej - bezcenna. Tym bardziej że całkowicie się kłóci z tym, co napisałeś kilka słów wcześniej. Gratulacje. W sumie może masz rację: rodziny nauczycielskie nie powinny mieć dzieci.
500 plus ma jakiś sens. Ale nie w takiej formie. Powiedz szczerze: nabrałeś ochoty na 3 dziecko ze względu na dodatkowe 500 zł?
Jednym z głównych filarów 500+ jest walka z niżem. Polacy muszą przeskoczyć na 2+2,3. Po to został stworzony. Każdy może nazywać to jak chce.
Skoro Twoja znajoma ma problemy z utrzymaniem nawet jednego dziecka, to może w ogólnie nie powinna mieć.
Planuję mieć 4.
Może i 500+ ma za cel poprawienie dzietności... Może to, moze tamto... Tymczasem najwięcej dzieci rodziło się w czasach, gdy bieda biedę poganiała, co oznacza, że założenia 500+ są błędne i nie mają przełożenia na rzeczywistość. Zamiast 500+ należałoby obniżyć koszty pracy, VATy i inne haracze, która ściąga rząd z nas i przedsiębiorców, aby w końcu była ta wolność gospodarcza nieobarczona dziesiątkami obwarowań. Pieniądz robi pieniądz, ale nie na zasadzie, gdzie tym pracującym zabiera się go i daje innym - po części pasożytom, żyjącym na pracy kogoś innego.
Post jjheat32 doskonale podsumowuje patologiczną działalność państwa. Te przywileje tworzą państwo patologii. Już dawno nie widziałem tylu żuli (i coraz więcej to kobiety) na rynkach przede wszystkim podkarpackich miast... Znam ludzi, którzy wyciągają nawet 3500 zł z przeróżnych zasiłków. Oni plują na pracę. I pewnie skończy się na tym, że jeszcze dostanie emeryturę niewiele różniącą się od tego co np. dostanie mój ojciec po 49 latach pracy... O ile też dostanie, bo tych bredni o tym, że na emeryturę swoich rodziców pracują dzieci aż nie chcę czytać - to pierwsze powinno być naprawione, aby czyjeś pieniądze ze składek były nie-do-ruszenia. Prawo mamy dziurawe jak nasze drogi i powinno być jeszcze bardziej uszczelnione, tak, aby było wszystko czarne na białym a nie co chwila zmienia się interpretacja jakiejś ustawy... Zresztą szkoda wymieniać tych wszystkich przykładów - mamy kraj różnorakich patologii, kombinacji i wkrótce w Europie zamiast Poland będzie Patoland.
A na 500+ oraz na wynagrodzenia lekarzy-rezydentów w przyszłym roku pieniądze będą pochodzić z Funduszu Pracy, co jest kolejnym krokiem hamującym rozwój firm i przedsiębiorczość, szczególnie tych mniejszych działalności gospodarczych i pojedynczych jednostek.
Gdyby glupota była choroba to w Polsce pewnie sporo ludzi by się na nia leczylo.
Pewien idiota opowiada jak to 500+ ma na celu zwiększenie dzietności a później umieszcza zdanie o tym jak to kobieta która ledwie utrzymuje 1 dziecko nie powinna mieć ich w ogole.
I w ten sposób, nawet tego nie zauwazajac bo niby jak z takim poziomem umysłowym, dość jednoznacznie przyznaje, ze nikt normalnie pracujący i myslacy nie będzie plodzil dzieci dla tego dodatku 500 złotych i nawet zresztą PZPPiS już się z opowieści o zwiekszaniu dzietności tym sposobem wycofal.
Jedynymi którzy mogą w ten sposób plodzic więcej dzieci sa rodziny patologiczne a czynienie z ich potomstwa zrodla przyszłych składek emerytalnych jest niezwykłym przejawem głupoty. Z tych rodzin nie tylko kraj nie będzie miał zysku ale na dodatek wyrosną kolejne pokolenia obciazajace system pomocowy, kolejni przestępcy i alkoholicy. I to nie sa jakies tam przewidywania tylko fakty oparte na powszechnie znanych danych odnośnie tych rodzin.
No coz, większych idiotow niż fanatycy Sprawy nigdy w koncu nie było.
500+ ? zastanawiające jest czy chcemy w Polsce mieć dużo wykształconych obywateli czy synów janków i zenków w ilości hurtowej którzy zostali zrobieni bo tato wykrył kolejny sposób zasiłkowy na biznes. Jeśli kogoś ma zachęcić 500 PLN do zrobienia kolejnego dziecka to chyba właśnie takiego zenka, bo normalny człowiek nawet przy normalnej pensji raczej wie że 500 PLN to wystarczy nic nie znaczące drobiazgi. Więc mnożą obecnie nam się dzieci zenków i janków na potęgę. Za kilka lat ta rzesza będzie wyuczona przez rodziców dalej kombinowała jak to dostać od Państwa jednocześnie widząc kogoś w ferrari będą krzyczeć na cały ryj :kapitalista i złodziej.
Jeśli już wprowadzać taki program zasiłkowy to tylko dla ludzi którzy spełniają pewne kryteria : są oboje po studiach + mają nie więcej niż 30-35 lat i dotyczy to każdego urodzonego dziecka. I to dalej nie wiadomo czy i tym sposobem wyłuskano by potrzebny Polsce materiał.
Zapomniałem dodać: jedną z powodów który gwarantuje to że nikt z mojego otoczenia na nich nie zagłosuje to właśnie obecna forma 500+. Jak chcieli pomagać biednym to mogliby stworzyć rządowe miejsca pracy, a rozumiem to nie te czasy, .... hm a jednak husaria terytorialna + pączkowanie stanowisk urzędowych trwa w najlepsze.
Obecna forma 500+? A to były jakieś inne? Jeśli tak - chętnie się dowiem za jaką formą tego programu oddałeś swój głos na PiS, zakładając, że przedstawili jakieś inne?
Jeśli już wprowadzać taki program zasiłkowy to tylko dla ludzi którzy spełniają pewne kryteria : są oboje po studiach + mają nie więcej niż 30-35 lat i dotyczy to każdego urodzonego dziecka. I to dalej nie wiadomo czy i tym sposobem wyłuskano by potrzebny Polsce materiał.
A czy to czasem nie w tym wieku jest najwięcej tych debili typu "Karyna i Sebix"? W tym momencie dokonujesz też dyskryminacji osób w późniejszym wieku, którzy także mają nowo narodzone dzieci. Problem jest taki, że jak tego nie zrobisz to zawsze ktoś będzie poszkodowany (ale takie jest życie).
Przecież tu chodzi o rozmnażanie imbecyli. Po co komu inteligentne społeczeństwo? Świnie przy korycie nie potrzebują cwaniaków w ilości hurtowej , którzy obnaża ich złodziejskie zapędy. Nawet tu nie chodzi już o Polskę, ale o wszystkie kraje. Potrzebujemy nie imbecyli do utrzymywania w ilościach hurtowych z kodem kreskowym po skończeniu 18 roku i urobieniem go do życia w systemie , a inteligentnego społeczeństwa byśmy w przyszłości zaprzestali utrzymywać wszelkie maści poczwary, które mają zapędy do wojen, dzięki , którym korporacje zrobią miliardy. Jak ktoś pisał, komu potrzebne byłoby wojsko, rządy, kościoły,pieniądze jakbyśmy dążyli do zjednoczenia i znalezienia nowego celu dla ludzkości jakim byłaby eksploracja kosmosu.
Mogę sobie tylko wyobrazić , że jeśli są obce cywilizacje i nas obserwują to pękają ze śmiechu, robiąc zakłady, które państewko odpali sobie atom jako pierwsze i nastąpi kolejny restart.
Ja też jestem za tym żeby taki zasiłek był dla ludzi po studiach chociaż tutaj postawiłbym warunek, żeby to były ukończone studia na uczelniach z pierwszej setki światowej (choć nie wiem czy nie jestem zbyt hojny), bo po tej reszcie uczelni to też nie wiadomo co za dzieciaki wyrosną.
dla ludzi po studiach chociaż tutaj postawiłbym warunek, żeby to były ukończone studia na uczelniach z pierwszej setki światowej (choć nie wiem czy nie jestem zbyt hojny)
może z najlepszej dziesiątki od razu? W TOP 500 są tylko dwie polskie szkoły wyższe, a w TOP 1000 dziewięć.
Podczas imprezy Andrzejkowej nie udało się niestety uniknąć tematu polityki :(
- Osoby z dużych miast, które często są konkurencyjne na rynku pracy albo po prostu mają dużo ofert pracy, NIGDY albo bardzo rzadko pojmą problemy w stylu: jak nie ta praca to nie mam gdzie pracować / u mnie nie da się zmienić pracy / Pracuje na czarno albo na lewo bo każdy u mnie tak pracuje. Polska to nie jest miejsce gdzie wszędzie jest tak samo. To, że komuś nie wychodzi w życiu to nie znaczy, że jest ofiarą losu, po prostu żyję w biedniejszej części Polski albo nie może / nie jest świadom, że można zmienić miejsce zamieszkania albo musi zostać i opiekować się chorą rodziną. Jest wiele innych naprawdę trafnych powodów. Dla takich osób 500+ to jak cud i wcale nie idzie na % albo inne używki.
- 500+ to pieniądze podatników. Państwo nie ma "swoich" pieniędzy, to zawsze kasa obywatela. Często główni beneficjenci tego programu nie są tego świadomi i nie umieją zrozumieć, że 500+ powoduję, że w innych miejscach przez to będzie mniejsze finansowanie. Oni myślą, że to Państwo im daje, a jak wiadomo Państwo = Partia rządząca dla takich osób. A żeby wygrać wybory nowa partia musi obiecać jeszcze więcej wsparć. Już czekamy na obietnice dla emerytów, rodziców 1 dziecka itp.
Co ciekawe chciałbym, żeby każda strona konfliktu (przeciwnicy i zwolennicy) zrozumiała innych. Bo niestety nie jest to czarne i białe.
Czy jest biednie w niektórych miejscach w Polsce? tak jest bieda.
Czy jest to prawdziwa bieda gdzie ludzie umierają z głodu? - nie.
Czy należy pomagać ludziom biednym? - tak należy im pomagać, wszystkim nie tylko rodzinom wielodzietnym.
Czy 500+ pójdzie na rozwój? Czy rodzice przeznaczą je na samorozwój? Zdobywanie wykształcenia, nowych umiejętności, jakąkolwiek zmianę swojej sytuacji życiowej? Nie. Te pieniądze pójdą na konsumpcję.
Jak to było w tych Chinach? Daj biedakowi rybę to następnego dnia będzie głodny, daj mu wędkę to sam sobie ryb nałowi. Pomagać należy ale nie dosypując kasę w czarną dziurę która każdą kasę zassa.
DanuelX doskonale Cię rozumiem i zgadzam się z tobą. 500+ jest dla mnie złym programem i jestem za jego likwidacją.
Jednak wrzucanie wszystkich do jednego wora "bo pójdzie na konsumpcję albo picie" jest również złe. W moich stronach rodzinnych znam miejsca gdzie te pieniądze poszły w pierwszym rzucie na urządzenie pokoi dzieci (i chodzi mi o zwykłą szafę albo biurko) a potem na rozwój dzieci np. nauka języka, aktywności po szkole (kółka zainteresowań itp.)
Ja na pewno co bym zrobił to zostawił to 500+, ale zmienił fundamentalne zasady jego działania. Już bym wolał, aby to szkoły zarządzały tymi środkami (co przed tym trzeba by jeszcze przemyśleć) - dla każdego ucznia tworzone jest osobne konto w banku na które idą te środki. I z tych środków ma np. podręczniki na początek roku, bułkę słodką i herbatę na przerwie śniadaniowej, wycieczki szkolne zarówno te krótsze jak i zielone szkoły (bo przecież w jednym miesiącu by szło więcej, a z drugiego sporo by tych środków zostawało). Po ukończeniu danego etapu nauki kontem zaczyna zarządzać kolejna placówka (po przedszkolu podstawówka, po podstawówce liceum), a po pomyślnym ukończeniu nauki w liceum lub osiągnięciu 18 lat środki przestawałyby być wypłacane, a dostęp do konta z pozostałymi środkami przekazywane danemu dziecku (no w sumie już nie dziecko, ale wiadomo o co chodzi). Czy taki system nie byłby lepszy (oczywiście jakieś swoje wady też by miał, tego nie ustrzeżemy się nigdy)?
Nikt nie odbierze 500+, ten program będzie utrzymywany przez kolejne dziesięciolecia z ogromną szkodą dla polskiej gospodarki.
Wyobrażacie sobie ten kwik patologicznych rodzin gdy nagle zostaną pozbawione tych pieniędzy?
Kwik, jak kwik, ale co z dziećmi, które kiedyś oddano do domu dziecka, a którymi przez lata biologiczni rodzice się nie interesowali? Nagle teraz, gdy do dziecka dodawany jest bonus w postaci 5 stówek miesięcznie rodzice przypomnieli sobie o dzieciach i wzięli je do domu. Gdy pieniądze zostaną odebrane, to co z tymi dziećmi się stanie? Wylądują na ulicy, czy wrócą z powrotem do domu dziecka, bo przecież nie wzięto ich z powodu miłości... No, chyba, że z powodu miłości do pieniędzy.
kiera : znam sporo rodizn ktore dostaja 500+ i nazywanie ich patologia jest zwykłym świnśtwem.
500+ powstał po to zeby zatrzymac negatywny trend spadku urodzin , mowiac prosciej wiecej polakow umiera niz sie rodzi .500+ to pomoc dla tych ktorzy chcą mieć dzieci a nie mogli tego zrobic bo zap... gdzie sie dało i jak sie dało żeby utrzymac siebie samych.
Dodatkowym bonusem było ozywienie gospodarki i spadek bezrobocia.
Czy sie to komus podoba czy nie cel osiagnieto.
A co bedzie dalej ?
kto to wie :)
Ale to jest patologia. Mnie nie chodzi o żadną zazdrość. Z jednej strony mogę zrozumieć sytuację, że skoro dają kasę, to dlaczego by nie wziąć? Z drugiej jednak strony sam znam rodziny żyjące na wysokim poziomie, dwoje rodziców pracujących i zarabiających po 5 000 zł miesięcznie, a więc niemało. Starcza im na wszystko, ale że pieniądze całkowicie wzrok przysłoniły, to i bez cienia wstydu wyciągają łapę po 5 stówek. To w pewnym sensie jest patologia. Nie miałbym nic przeciwko, gdyby pieniądze otrzymywali faktycznie ludzie będący w trudnej sytuacji, którym noga się w życiu podwinęła, a nie tacy, których stać praktycznie na wszystko, ale ciągle im mało.
W jaki sposób 500+ wpłynęło na spadek bezrobocia? Moim zdaniem przyczyniło się do jego wzrostu. Skoro można dostać pieniądze siedząc na dupie w domu i nic nie robiąc, to po co pracować?
Celu nie osiągnięto, ba nawet same założenia programu jasno wskazują na to, że ten program nie ma na celu zwiększenia dzietności, bo co to jest o 270 tys. więcej w ciągu 10 lat?
Rząd obtrąbił sukces, bo niby w pierwszym kwartale 2017 był wzrost liczby urodzeń, oczywiście dzięki 500+. Nikt jednak nie podaje prawdziwej przyczyny - w "wiek rozrodczy" wchodzą teraz dzieci z poprzedniego wyżu demograficznego (mniej więcej lata 1985-1995).
Druga sprawa... Pracowałem do niedawna w instytucji, która zajmowała się przyznawaniem świadczeń. Nawet sobie nie wyobrażacie ile jest rodzin, które dosłownie z pokolenia na pokolenie utrzymują się tylko z pomocy społecznej. Prababcia zaczęła, później babka, matka, a teraz córka.
Z czałym szacunkiem Ace_2005 ale czego mają się wstydzić? Skoro netto zarabiają po 5000 zł to brutto wychodzi ok. 7000 zł, koszta pracodawcy to łącznie ok. 8500-9000 zł, czyli państwo dosłownie zabiera jednej osobie z tej rodziny 3500 - 4000 zł miesięcznie. 7000 - 8000 zł miesięcznie na rodzinę... Skoro mogą odzyskać chociażby te 500 zł to dlaczego mają nie brać?
No właśnie, niby czemu mieliby nie brać? Widzisz, tyle, że ja mam nieco zryty beret :) do tego stopnia, że uważam, że mając na życie miesięcznie 10 tys. zł byłoby mi zwyczajnie wstyd wyciągać ręce po 5 stówek. Podobnie jak z miejscami parkingowymi dla inwalidów. Osobiście jestem i zdrowy, i jestem kierowcą. Pod względem prawnym nie wolno mi parkować auta na takim miejscu. W teorii mogę to zrobić. Najwyżej dostałbym mandat i punkty karne.W praktyce tego nie robię. Zwyczajnie byłoby mi wstyd, zdrowemu koniowi zaparkować na takim miejscu. Nie potrafię jak część zdrowych idiotów postawić auta w takim miejscu, bo wygodnie i iść na zakupy. Tak samo mając miesięcznie kupę kasy nie potrafiłbym wyciągać jeszcze kilku groszy (przy takich zarobkach są to grosze). Ze wstydu.
Ace
Jaki wstyd? Wstydem jest odbieranie swoim dzieciom pieniędzy, które się im należą.
Nie zgadzam się z Twoim porównaniem :) W przypadku parkowania na miejscu dla niepełnosprawnych zabierasz to miejsce osobie, która potrzebuje więcej miejsca na parkingu, żeby wysiąść, odbierasz jej możliwość łatwego opuszczenia pojazdu - pośrednio robisz komuś krzywdę.
W wypadku pobierania przez ludzi "zamożnych" (na Polskie realia, ok. 2000 funtów miesięcznie to niskie wynagrodzenie) 500+ to po prostu państwo oddaje im małą część pieniędzy, które wcześniej zrabowało. Nikomu nie dzieje się w tym wypadku krzywda (jeżeli chodzi o samo pobieranie przez "zamożnych" 500+, sam program krzywdzi i upośledza społeczeństwo).
Dokladnie tak.
Wieksza krzywda jest gdy tworzy się patologie przez umożliwianie ludziom pobierania pieniędzy na zasadzie 'czy się siedzy, czy się lezy, 500 złotych się należy" ;/
Tak a propos zwolennicy tego korupcyjnego programu zapominają chyba, ze wlasnie on przyciąga i tworzy patologie w rozwiniętych krajach zachodu.
Belert - Oczywiście że nie wszystkie rodziny to patologia, ale to co wypisujesz to już ekonomiczne bzdury.
Przede wszystkim trzeba wziąć pod uwagę negatywne skutki takiego rozdawnictwa, czyli:
Zadłużenie - W już w pierwszym roku rządów Prawa i Sprawiedliwości państwo zostało zadłużone na ponad 47 miliardów złotych. Pamiętaj że będą to spłacać twoje wnuki.
Inflacja - Z każdym miesiącem siła nabywcza złotówki znacząco spada. Już teraz za 500 złotych można kupić znacznie mniej produktów niż 3 lata temu.
Zapewniam Cię że radykalna obniżka podatków znacznie pozytywniej wpłynęłaby na zamożność Polaków, niż program 500+ który jest tylko iluzją.
Musisz zrozumieć, że większość ludzi nie interesuje to, skąd te pieniądze się biorą. Nie rozumieją, że powstałe zadłużenie będzie trzeba spłacić, bo uważają, że oni spłacać tego z pewnością nie będą.
widzisz obniżenie podatków nic by nie dało bo zenki, waldki, kasie i zosie nie pracują tylko się mizgają dniami i nocami w przerwie na jedzonko i picie, ewentualnie siusiu i kupkę, więc co by im to dało, nic, a dla pisu także nic zero głosików. Pani Minister Rafalska na pewno dostanie kiedyś odpowiednie miejsce w publikacjach naukowych, czas pokaże jakie będzie to miejsce.
Socjalizm ma to do siebie że efektem jest wzrost podatków i zadłużenia.
Co dostana w zamian za 500+ najlepsi obywatele najzdolnikesi najpracowotsi ogolnie wszyscy co tworzą a nie przejadają? Ano strate swoich oszczednosci i wzrost podatkow. Oraz wzrost zadłużenia.
A więc mamy 500+ a to równa się strata 1000+. Podwójne przeglady, urzednicza papierologia zaawansowana w czasach elektronicznych (za papiery trzeba płacić) wzrosty podatkow emerytalnych wkrótce zdrowotnych wzrosty obciążeń etatowcow pracodawców stopniowe pojawianie się produktów w cenie masła wzrosty opłat wszelkiego rodzaju... To będzie wychodziło stopniowo i w skali masowej. A sa to po prostu zwyczajne dodatkowe podatki.
Zapamiętajcie jedno ten kto najmniej rozdaje i najmniej zabiera podatków jest najlepszym wyborem. Obciążenia dochodzą już do 70% będzie wzrost około 5-10% za tej kadencji. Wniosek unikać tych rzędów bo nie spełniają podstawowego wskaźnika dobrobytu. Szkodzi Polsce i Polakom.
Pamiętajcie że z roku na rok place wzrastają i te 500 zl będzie coraz mniej warte.
Czy 500+ jest zle dla gospadarki to nie wiadomo, na chwile obecna wszystkie wskazniki pokazuja ze napedza polskie PKB, te 5% co teraz mam to wlasnie dzieki konsupcji, czyli wpompowanie pieniedzy do Polskich rodzin sprawilo ze gospadarka sie ruszyla i zazebila.
O kredycie tez nie ma mowy, ktore maja splacac przyszle pokolenia, bo z tego co widze to w tym roku bedziemy miec nadwyzke chyba pierwszy raz od 10 lat. Jestesmy grubo ponizej 3% i przyszly rok ma byc jeszcze lepszy.
Zeby bylo jasne nienawidze socjalizmu, ale wszystkie dane obecnie wskazuja ze te 500 zeta wplynelo pozytywnie na gospodarke.
Tak prawde powiedziawszy poza obnizeniem wieku emerytalnego to PISowi pod wzgledem gospadarki mozna niewiele zarzucic, a wrecz mozna powiedziec ze dzialaja skuteczniej od poprzednikow.
Nadwyżkę? Może budżetową? Jeśli myślisz że mamy nadwyżkę to trochę się mylisz...
Ale żeby nawet Siara dał się tak wpuścić w maliny... Lipski pokazuje dłoń z uniesionym kciukiem.
A jako góral przypominam, że prawdziwy harnaś nie ufa ceprom z Warszawy.
"Nadwyżka budżetowa" to kłamliwe określenie, które sugeruje coś zupełnie innego, niż oznacza. Kojarzy się z tym, że nie będziemy mieli długu, prawda?
Tymczasem w rzeczywistości określenie to oznacza, że dług będzie niższy o x zł w stosunku do zaplanowanego długu. Czyli dług cały czas jest, ale niższy, niż się spodziewano.
Tak samo jest z tym "uszczelnieniem" VAT. Bawią się w kreatywną księgowość. Raz przyspieszą zwrot VAT, raz opóźnią, żeby mieć te "większe wpływy".