Premiera Star Wars Battlefront 2; EA rezygnuje chwilowo z mikropłatności
Ludzie, nie bądźcie naiwni! To jest idealnie zaaranżowana strategia.
1. Po trialu w necie zawrzało od negatywnych opini o mikrotransakjach
2. W dzień premiery ea wyłącza TYMCZASOWO system płatności i obiecują wprowadzic "gruntowne" zmiany.
3. Udobruchani gracze kupują grę na premierę.
4. ea czeka aż ilość sprzedanych kopii osiagnie w miarę zadowalający poziom.
5. Wychodzi aktualizacja, która przywraca mikrotransakcje, jednak zmiany w systemie nie są rewolucyjne i wciąż będziemy mieli doczynienia z pay to win.
Wielkie brawa dla całej społeczności, za tak zdecydowany i jednoznaczny odzew. Piszecie powyżej, że to nic nie zmienia, ale takie małe zwycięstwo powinno jednak cieszyć. Bo ja nie sądziłem, że ta burza cokolwiek zmieni. Choćby w najmniejszym stopniu.
To nic nie zmienia.
Poprostu oberwało sie EA i Dice za takie coś i tyle. Wyjdzie następna gra od innej firmy, będą skrzynki, mikropłatności, dlc i inne rzeczy. Co chwile słychać jakiegoś naiwniaka który mówi że jedna z wyżej wymienionych rzeczy jest spoko.
Albo płacimy pełną cenę za gre i sie bawimy normalnie a jak ktoś chce oszukiwać to z kodami/trainerami.
Albo mamy free to play + dlc+ mikropłatności i skrzyneczki. Gracze jako społeczność muszą sie obudzić i wstrzymać podniety grami które są pustymi wydmuszkami pełnymi DLC, mikropłatności i innego gówna.
Bo to nie tylko EA jest takie złe. Ubi, Sega i wiele innych dzielą pełny produkt na kawałeczki i sprzedają wam go za cięzkie pieniądze w postaci DLC (gra za 60 dolców plus 10dlc po 6dolców). Do tego dochodzi teraz hazard w postaci skrzynek, i mikropłatności.
Takie portale jak ten powinny działać na rzecz graczy. Informować i nie zachęcać do kupowania produktów okrojonych i pełnych mikropłatności. W recenzjach powinno być czy gra jest warta i ile dodatkowo trzreba wydać w skrzynach. Zróbcie coś z tym bo wy jesteście tubą która informuje społeczność.
Wolałbym takiego newsa "EA chwilowo rezygnuje z wydawania gier" to byłby ratunek dla całego rynku,
Wiecie co? Ja bym się bardzo ucieszył, gdyby to całe zdzierstwo, chamstwo i pogoń wydawców za krojeniem graczy na dodatkowym hajsie doprowadziło branżę gier komputerowych na skraj bankructwa, tak jak to miało miejsce w 1983 roku. Gdyby ludzie przestali kupować gry, więc wydawcy siłą rzeczy musieliby albo zniknąć z rynku, albo zmienić podejście, żeby odzyskać ich zaufanie. To byłoby naprawdę fajne rozwiązanie – byłoby, gdyby nie ci wszyscy frajerzy, którzy na potęgę kupują loot boksy i dają takim barachłom jak EA, Ubisoft czy Warner Bros. do zrozumienia, że tak można. No ale zawsze jest mała nadzieja, że w tej pogoni za „monetyzacją” tak się zapomną, że normalni ludzie przestaną kupować gry, więc jednak krach będzie. Na 2023 przypada 40. rocznica poprzedniego wielkiego krachu w branży gier – to by był świetny moment na to, żeby po raz drugi potężnie pi...nęło i zmusiło wydawców do całkowitej zmiany polityki.
To nic nie zmienia.
Poprostu oberwało sie EA i Dice za takie coś i tyle. Wyjdzie następna gra od innej firmy, będą skrzynki, mikropłatności, dlc i inne rzeczy. Co chwile słychać jakiegoś naiwniaka który mówi że jedna z wyżej wymienionych rzeczy jest spoko.
Albo płacimy pełną cenę za gre i sie bawimy normalnie a jak ktoś chce oszukiwać to z kodami/trainerami.
Albo mamy free to play + dlc+ mikropłatności i skrzyneczki. Gracze jako społeczność muszą sie obudzić i wstrzymać podniety grami które są pustymi wydmuszkami pełnymi DLC, mikropłatności i innego gówna.
Bo to nie tylko EA jest takie złe. Ubi, Sega i wiele innych dzielą pełny produkt na kawałeczki i sprzedają wam go za cięzkie pieniądze w postaci DLC (gra za 60 dolców plus 10dlc po 6dolców). Do tego dochodzi teraz hazard w postaci skrzynek, i mikropłatności.
Takie portale jak ten powinny działać na rzecz graczy. Informować i nie zachęcać do kupowania produktów okrojonych i pełnych mikropłatności. W recenzjach powinno być czy gra jest warta i ile dodatkowo trzreba wydać w skrzynach. Zróbcie coś z tym bo wy jesteście tubą która informuje społeczność.
Wolałbym takiego newsa "EA chwilowo rezygnuje z wydawania gier" to byłby ratunek dla całego rynku,
Wielkie brawa dla całej społeczności, za tak zdecydowany i jednoznaczny odzew. Piszecie powyżej, że to nic nie zmienia, ale takie małe zwycięstwo powinno jednak cieszyć. Bo ja nie sądziłem, że ta burza cokolwiek zmieni. Choćby w najmniejszym stopniu.
Wygraliśmy tylko bitwe, ale wojne raczej przegramy. Wiadomo, że te mikropłatności zostaną, tylko będą żonglować ich inwazyjnością tak długo, aż zadowoloną EA i jakiejś części społeczności znudzi się marudzenie na nich
Ja wiem, zdaję sobie sprawę, że to tylko taki mały triumf. Ale przynajmniej pokazano, że jak gracze przemówią głośno i wyraźnie, to jednak ktoś jest w stanie ich usłyszeć.
Powinnismy isc o krok dalej i masowo zalewac Disneya prosbami o odebranie naszego ulubionego SW z rak EA i powrot lucas art. SW to bardzo wazna marka Disneya i raczej nie pozwoli on na szmacenie jej i o ile nie zabierze marki EA to moze na nich wplynac :)
Chwilowo wyłączyli mikrotransakcje. Gawiedź znów będzie się onanizowała, że "o, dobre EA poprawiło swój błąd (znowu...)". Wszystko ucichnie, mikrotransakcje wrócą, nikogo to już nie ruszy - EA znowu wyjdzie na swoim.
Powinni jeszcze zresetować progress, albo cofnąć tym co zdążyli kupić i np. zwrócić im to w formie origin walleta czy możliwości zakupu innej gry lub dlc ;) żeby naiwniak nie dostał zwrotu kasy (ale możliwość jej przeznaczenia na inne gry ze stajni, skoro tak lubi płacić EA), a żeby firma nie była też stratna przy zwrotach.
Ludzie, nie bądźcie naiwni! To jest idealnie zaaranżowana strategia.
1. Po trialu w necie zawrzało od negatywnych opini o mikrotransakjach
2. W dzień premiery ea wyłącza TYMCZASOWO system płatności i obiecują wprowadzic "gruntowne" zmiany.
3. Udobruchani gracze kupują grę na premierę.
4. ea czeka aż ilość sprzedanych kopii osiagnie w miarę zadowalający poziom.
5. Wychodzi aktualizacja, która przywraca mikrotransakcje, jednak zmiany w systemie nie są rewolucyjne i wciąż będziemy mieli doczynienia z pay to win.
To swoją drogą ;) ja sobie już odpuściłem, poza tym jak pograłem na koncie znajomego, to stwierdziłem, że aż takiej rewelacji nie ma, znów tytuł zapchaj dziura, popularny bo nowy, ale tak samo szybko odejdzie w zapomnienie, szczególnie, że przyszłoroczny Battlefield roboczo nazwany 2018, może wprowadzić jakieś nowości, zważywszy na to, iż mamy PS4 PRO/Xbox One X, czyli można podnieść nieco jakość (przynajmniej oprawy graficznej, szczegółowości etc.).
Zakładam, że opcja zostanie przywrócona już po okresie światecznym, czyli niecałe dwa miesiące od dnia dzisiejszego.
Iluminaci też są w to zamieszani ? Daj spokój chłopie, to żadna strategia tylko ich głupota i strach przed społecznością. Może według Ciebie taka a nie inna data premiery Titanfall 2 to też była super strategia wydawnicza, tak ? No nie była, to był po prostu błąd. Gra zderzyła się z potężnymi konkurentami w swojej kategorii i straciła na tym pewien procent potencjalnych kupców. Dalej, cała gówno-burza w okół ME: Andromeda. EA decyduje się udostępnić trial. Okazuje się niestety że gra to dosyć niedopracowany produkt z wieloma bolączkami. Społeczność nie pozostawia na EA suchej nitki. Już po premierze okazuje się że może nie jest aż tak źle jak przewidywano, ale nadal gra nie spełnia oczekiwań. Poprawienie cieniowania niektórych facjat nie za bardzo pomaga. Finalnie okazuje się że Andromeda sprzedała się słabo, zdecydowanie poniżej oczekiwań, w efekcie czego cała marka idzie na półkę i cholera wie kiedy z niej wróci. To też według Ciebie genialna strategia EA? Wypuścić bubel, nazbierać ogrom bardzo negatywnych komentarzy, zarobić dużo mniej niż się spodziewano i w końcu odłożyć na bok jedną z bardziej lubianych i rozpoznawalnych serii wydawcy? No to kurcze rzeczywiście, rewelacyjna strategia, tak wspaniała że aż nie do ogarnięcia dla zwykłego zjadacza chleba :P
Wydaje mi się że czasami przeceniamy spryt wielkich wydawców. W swojej próżności i pewności siebie oni też popełniają błędy.
Jakiś czas później EA kupiło twórców Titanfalla, pewnie taniej bo ich najnowszy produkt nie zarobił. Mimo to EA zapowiedziało już następną część Titanfalla jakby wiedziało że słaba sprzedaż to nie winda gry. Wydaje się jednak ze to mogło być zaplanowane.
@Darkowski
1. Titanfall 2 - po słabej sprzedaży gry EA wykupuje Respawn za 450 mln $ (dla porownania - zakup Bioware 10 lat temu kosztowała prawie miliard). Mimo slabych wyników sprzedazy, Titanfall 3 pod skrzydlami ea znajduje się w produkcji.
2. Mass Effect Andromeda. To jest produkt, który miał sprzedawać się nostalgią to trylogii. Wysokie oczekiwania graczy juz na starcie oznaczały porażkę. Nie bez przyczyny grą zajmowal się inny zespół niż poprzednio. Ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Gra okazala się zabugowana, owszem, mino tego nie przesunięto jednak daty premiery. Iles tam kopii gry trafiło pod strzechy.
To jest biznes Panie Kolego, a w biznesie mimo porażek, nie podejmuje się pochopnych decyzji, tylko takie, które mają zmaksymalizować zyski, lub ograniczyć straty. Część decyzji długofalowych oznacza chwilowe straty na poczet późniejszych zysków (Titanfall), inne natomiast to przeciwdziałanie nietrafionym inwestycjom (Andromeda), których całkowicie wyeliminować się nie da.
Nazykaj to działaniem illuminatow jesli chcesz, ja nazywam to interesem.
Reasumując - Twoje argumenty w ogóle do mnie nie przemawiają.
P.S.
Gram w andromede od kiedy trafiła do EA access i w mojej opini gra cierpi na jedną bolączkę - nazywa się Mass Effect. Produkcja spokojnie obroniłaby się jako nowa marka. Osobiście chętnie zobaczylbym taką grę w settingu Star Treka :)
W ogóle jak tragicznie wyglądają te animacje i nie intuicyjne sterowanie, albo gostek oprócz tego, że potrafi kupować loot boxy to nie potrafi grać :).
W każdym razie, tak sobie pomyślałem, że przecież w SW nie było super bohaterów ;) czemu zatem taki DV ma kilka razy więcej HP niż inni? w filmie czy książce, jakby dostał strzał od snajpera z tyłu to by go nie było, ale nikt nie chciał przyspieszać fabuły itd. w zasadzie nigdy nie strzelają w plecy, zawsze w punkt odbicia strzał, poza tym akurat jak to możemy zobaczycn a filmach to celność jest 100% w miecz (chyba, że on przyciąga laser) i reszta to spray jak typowe retardy. <--- chociaż nie ma sensu dywagować na ten temat :D bo wszyscy by tak umierali i byli papierowi, oprócz "prawdziwych super-bohaterów".
Co to w ogóle za rozrywka granie w taką nędzną grę, na konsoli nawet nie zdążysz obrócić gałki na padzie, a już leżysz.
Dzisiejszy rynek gier sięgnął dna jestem ciekaw czy może być jeszcze gorzej?
https://tvgry.pl/wideo.asp?ID=7248
Sam DV świetnie podsumował tę grę w 2:13 filmiku - "your efforts are useless" XD
Czemu te animacje są takie bez życia... Naprawdę niepojęte jest dla mnie, że jest 2017 a mimo to tylko graficznie są lepsze od tych z 2005.
https://www.youtube.com/watch?v=RJ5VJE-1leo
Normalnie muszę to skomentować. I nawet wiem jak.
LOL :D
Pisalem ze w grupie sila, to mnie obsmiewali.
Jak widac mozna, trzeba tylko chciec.
Żadna siła. Zrobili to tylko na jakiś czas żeby zamknąć ludziom mordy. Rozegrali to taktycznie po prostu. Za jakiś czas wrócą ze swoimi "pomysłami". Już po tym śmiesznym udzielaniu się EA na Reddicie ostatnio było widać, że jest to zwykły PR'owy bełkot i nic się nie zmieni.
Ale zrobili. 2 dni temu mieli to kompletnie w dupie.
Skoro już przy temacie EA jesteśmy. Kojazycie tego gościa z EA, który na Twitterze napisał, że dostał ileś tam gróźb smierci? Okazało się, że facet nawet nie pracuje dla EA ??
https://kotaku.com/the-curious-case-of-the-ea-game-dev-who-said-he-receive-1820474458
Dosc niezwykla sytuacja, po EA bym sie raczej nie spodziewal zmiany ustalonego modelu biznesowego, zwlaszcza ze gracze czesto o cos placza na forach a po wielkich wydawcach zazwyczaj to splywa. Mysle ze sytuacja z Andromeda dala im troche do myslenia, najpierw hejt w necie a pozniej slaba sprzedaz, nie chca tego jeszcze raz przechodzic. Zwlaszcza ze przekroczona zostala masa krytyczna niezadowolenia- tysiace negatywnych komentarzy na forach, masa filmow na YT, pobity zarowno rekord minusowania posta na reddicie jak i rekord najgorszej oceny na MC (czesto sie zdarza ze gra dostaje mase zer bo graczom sie nie podoba np. koniecznosc dostepu do neta albo uciazliwy drm, ale srednia zawsze wynosila te 2-4 punkty, a tu mamy 0.8).
Dodatkowo srednia od portali 74, czyli jak na AAA dupy nie urywa, ale jak poczytac to recenzenci wychwalaja swietna grafike, muzyke, klimat SW, a jada po mikroplatnosciach. Mysle ze EA sie porzadnie wystraszylo kiepskiej sprzedazy. Za zniesienie tego- plus.
Aczkolwiek szatan na zawsze zostaje szatanem (nawet jak placze i przeprasza), EA nie byloby soba zeby z czyms antyklienckim nie wyskoczylo. Moim zdaniem mikro wroci, ale jak wiadomo najwiecej egzemplarzy sprzedaje sie zaraz po premierze, stad przeprosiny, aby ugrac teraz ile sie da. A jak pierwszy szal minie to miesiacu-dwoch wprowadza mikro aby doic dalej.
Dla mnie to jest dużo prostsze. Gracze zareagowali masowym niezadowoleniem, bo EA wypuściło nastawioną na tryb wieloosobowy grę, która mimo ceny 60 dolarów, posiada bezczelny system Pay2Win. Takiej zagrywki do tej pory chyba jeszcze nie było, więc trudno się dziwić takim reakcjom.
Owszem, wcześniej były już płatne gry AAA z dodatkowymi mikropłatnościami, ale w formie niezbyt inwazyjnej (czyli bez większego wpływu na balans gry czy w ogóle rozgrywkę). Oczywiście, biedota ze wschodu (w tym polska) płakała na forach jakby świat miał się zaraz skończyć, ale większość graczy z krajów pierwszego świata miała to po prostu gdzieś, a nawet owe mikropłatności wspierała (bo co to za problem wydać 5-10 dolarów na nowe ciuszki dla awatara, skoro więcej kasy idzie w czasie jednego posiedzenia w barze czy pubie? Kto powiedział że obalenie kilku piwek jest lepszym sposobem wydawania swoich pieniędzy, niż np. nowa skórka na karabin? Oba te wydatki mają taką samą pożyteczność i przydatność, czyli żadną).
Dlatego nie nazywałbym tego "przebudzeniem się" graczy. Ot ludzie zareagowali tak a nie inaczej, bo EA przekroczyło granicę, której przekraczać nie wolno. Nie znaczy to wcale, że ludzie masowo przestaną kupować gry z mikropłatnościami. Jeżeli usługi te będą trzymane na rozsądnym poziomie i nie będą zbyt inwazyjne dla rozgrywki (vide Shadow of War, Assassin's Creed Origins czy Dead Space 3), to wszystko zostanie po staremu .
<Mwa Haha Ha ha> "Tak sobie mysle : czy cos masz z klawiatura, ze nie uzywasz polskich liter, czy moze olewasz poprawna pisownie ? "
Szybciej sie pisze bez polskich liter. Kwestia czasu i wygody.
Apropo poprawnej pisowni, między literą kończącą wyraz a znakiem interpunkcyjnym (z wyjątkiem myślnika, nawiasu otwierającego i cudzysłowu otwierającego) nie stosujemy spacji. Spójrz w swym poście na dwukropek i pytajnik ;)
Premiera Last Jedi>Duża sprzedaż Battlefronta>Powrót skrzynek> $$$ EA otwiera szampana
Wiecie co? Ja bym się bardzo ucieszył, gdyby to całe zdzierstwo, chamstwo i pogoń wydawców za krojeniem graczy na dodatkowym hajsie doprowadziło branżę gier komputerowych na skraj bankructwa, tak jak to miało miejsce w 1983 roku. Gdyby ludzie przestali kupować gry, więc wydawcy siłą rzeczy musieliby albo zniknąć z rynku, albo zmienić podejście, żeby odzyskać ich zaufanie. To byłoby naprawdę fajne rozwiązanie – byłoby, gdyby nie ci wszyscy frajerzy, którzy na potęgę kupują loot boksy i dają takim barachłom jak EA, Ubisoft czy Warner Bros. do zrozumienia, że tak można. No ale zawsze jest mała nadzieja, że w tej pogoni za „monetyzacją” tak się zapomną, że normalni ludzie przestaną kupować gry, więc jednak krach będzie. Na 2023 przypada 40. rocznica poprzedniego wielkiego krachu w branży gier – to by był świetny moment na to, żeby po raz drugi potężnie pi...nęło i zmusiło wydawców do całkowitej zmiany polityki.
zgadzam sie w 100%
Fajnie piszesz, ale to niestety nierealne...ludzie (gracze) są dzisiaj zbyt durni, zbyt wygodni i zbyt leniwi. Dlatego są ruchani przez koncerny. Wielu wyżej pisało słusznie na temat tej zagrywki ze strony EA - plebs się uspokoi, poklask będzie jaka to wspaniałomyślna firma itp..po czym wszystko wróci do (chorej) normy.
Mnie również się wydaje, że to jedyne rozwiązanie tej chorej sytuacji, niestety jednak zmiany są wprowadzane na tyle powoli i na tyle metodycznie, że gracze na wszystko się zgadzają (podwyższenie ceny o 1 dolar? Przecież to nic. Kolejny dolar w kolejnej grze, kolejny w następnej... ale przecież to zawsze podwyżka tylko jednego dolara.). Zdarzają się przypadki jak z Battlefrontem, ale one jedynie przyhamowują wydawców, oddalają w czasie jeszcze wymyślniejsze (i psychologicznie, i mechanicznie w grze) sposoby wyłudzania pieniędzy. Najsmutniejsze jest w tym wszystkim to, że na powierzchni to przecież tylko proste transakcje. Całej diabolicznej wręcz machinacji i konstrukcji gry, by skłonić do kupna tak łatwo się nie dostrzega.
Jeżeli średnia recenzji na MT w wer. PS4 wynosi 74% a ocena graczy 0,8 to należy sobie zadać inne pytanie, ile jest płatnych recenzji oderwanych od rzeczywistości lub tez wydawanych pobieżnie byle być szybko w temacie i zbierać "kliknięcia". Jak widać gracze mają gdzieś poprawę grafiki czy lepszy model lotu, co pokochali recenzenci. Warto przemyśleć Panowie recenzenci o co w tym chodzi i co graczom leży na sercu. Sami nakręcacie popularność gier wysokimi ocenami a potem wielkie HALO, że gracze niezadowoleni bo mają gnioty :-P
Bardziej zasadne jest pytanie ile z tych recenzji skladajacych sie na 0.8 to "0 bo tak".
Gra na 0.8 to niegrywalny gniot, ktory nie moze sie nawet uruchomic, a BF2, mimo krytyki daleko do tego.
Kazdy tez ma oczy i mozg zeby po przecyztaniu tych recenzji wyciagnac wlasne wnioski.
Od zawsze oskarzenia ze ktos bral w lape, bo jego opinia nie zgadza sie z przypadkowym internetowym krzykaczem wydawaly mi sie co najmniej nie na miejscu.
Szkoda ze nikt nigdy sie nie odwazyl zeby pociagnac takiego do odpowiedzialnosci za swoje slowa.
Nie tyle nie odważył się, co mu się nie chciało (bo trochę z tym roboty). Czasem jednak trafia się ktoś zdeterminowany i potem płacz :).
Ocena 0 jest w tym przypadku jak najbardziej na miejscu. Gra AAA za 60 Euro nastawiona na multiplayer, która jest pay-to-win jest dla normalnego gracza niewydającego kasy na płatne cheaty zwyczajnie niegrywalna.
W pełni zgadzam się z @Mitsukai. Nie zrozumcie mnie źle, w żadnym wypadku nie popieram mikro transakcji a szczególnie tych "pay2win" ale nie wydaje mi sie żeby oceny 0.8 były rzetelne. Jeśli ktoś czyta recenzje gry to raczej spodziewa się oceny wszystkich jej elementów, a nie zbulwersowanej osoby piszącej "gra ma mikro transakcje to daje 1/10". Poza elementami "pay2win" Battlefront 2 ma całkiem niezłą grafikę, system strzelania, wszelkie efekty dźwiękowe, no i singleplayer, który już nie jest taki dobry. Dlatego uważam, że oceny w zakresie 4-7 / 10 są jak najbardziej trafne.
Szczerze mówiąc? obejrzałem pare streamerów z US i co się okazuje? że narzekają na to, że znieśli na chwile mikrotransacje... Tłumaczą to tym "że jeśli nie masz czasu na grę, żeby grindować, to po co w ogóle ją kupować?" Ahhh te hamburgery ;) dostaliby średnią polską wypłatę i by się skończyło.
Słowem klucz w tym wypadku jest „tymczasowo”. Ciekawe co na to akcjonariusze. Nie odpuszczą tego jestem pewien.
Po co wy piszecie " recenzenci , zmnienie swoej recki etc.." oni tego nie zmienia bo za to im placa...kazdy kto ma rozum poczyta opinie graczy a nie marionetek
Co to znaczy chwilowo? Czyli mam rozumieć,że po zakupie tego g*wna po jakimś czasie wrócą mikro transakcje?
To jest bardziej niż pewne.
Przystopowali na miesiąc, kiedy sprzedaż jest największa. Później włączą je spowrotem, bo i tak nie będzie się już dało zrefundować.
Może jeszcze jest jakaś nadzieja dla tej branży... ale to za wcześnie żeby cokolwiek oceniać - nie ufam tym chciwcom z EA i nie spodziewam się jakiś większych zmian. W sumie to DzaQ idealnie to opisał.
A co ze zmniejszeniem grindu? Nagrody za mecze podnieśli, bo co z tego że to wyłączyli jak grindować trzeba tyle samo, chyba nie rozumieją problemu, jak widać mogą bardzo łatwo zmienić cokolwiek, skoro mikrotransakcje od tak wyłączyli.
Bo ludzie by olali te mikrotransakcje i nie byłoby żadnego problemu, gdyby nie musieli grindować na to samo setki godzin albo i więcej co ktoś inny będzie miał od ręki, bo zapłacił.
Prawdopodobnie przywrócą mikrotransakcje w innej formie, obniżą wartość skrzynek, zwiększą ilość skrzynek zdobywanych z grania itp. Ale tak czy siak- po prostu chwilowo z tym przystosowali, by głupi gracze zapomnieli, nakupowali egzemplarzy za 200zł i byli 'gotowi' na powrót mikropłatności.
Aaalbo EA w ogóle zarzuci mikropłatności na rzecz powrotu do pakietu kilku map za 50zł :)
nie przesadzaj wystarczy jedyne 50000 godzin
teraz będzie sieczka tych co wydali kasę na vadera kontra reszta świata.
Możesz mną grać do woli.
Sam rozprawię się z EA.
Zwyczajna zasłona dymna. To mikrogówno wróci szybciej niż wam się wydaje.
W tym, że zrezygnowali tymczasowo ze skrzynek to nie jest "ich dobra wola", a tylko dlatego, że są pod lupą Belgijskiej i Holenderskiej organizacji zajmującą się kontrolą hazardu. Przed podjęciem decyzji, EA przystawało przy swoim, że "Skrzynki to dobro". Nie wybielajcie ich teraz.
EA raczej chwilowo wyłączyło mikropłatności nie ze względu na oburzenie fanów a fakt ze rządy paru państw zapowiedziało zbadanie czy gra nie znosi znamion hazardu. Płacenie za wylosowanie jakiś kart dla mnie tym własnie jest a wtedy to już wiadomo trzeba odprowadzać inny podatek, gra +18 i kara ze wcześniej tego nie zrobili... Szkoda ze gry-online o tym nie wspomniało....
Obstawiam, że będzie tak samo jak napisałem w innym wątku. Najpierw będą udawać, że oni to ci "dobrzy" a za jakiś czas odwalą coś głupiego.
"gra, którą wszyscy żyli przez ostatnie kilka tygodni.."
Jacy wszyscy,ja na to mam wywalone po całości od momentu gdy dowiedziałem się co EA odpierdziela,nie kupię,nie pogram ani teraz ani nigdy,gier są tysiące.
Za dużo preorderów anulowano to EA udaje tych dobrych. Liczą na to i słusznie że gracze rzucą się do sklepów. Jak ilość sprzedanych kopii będzie się zgadzać mikropłatności powrócą i oby nie w gorszej formie.
Co to sie porobilo. Zeby juz gry za pelna cene charakteryzowaly sie systemem pay2win. To jest nie do pomyslenia.
Ale to nie wina twórców. W grach jest to na co gracze pozwalają. Pozwalają by pełnopłatna gra miała w sobie mikropłatności to czemu ma ich nie być. Wbrew pozorom system mikropłatności to koszt. Musi zostać zaprogramowany, muszą być do tego oddelegowani ludzie. Gdyby zysk był mniejszy niż zaaplikowanie tego systemu to by go nie wdrażano ale niestety się opłaca, a to już wina tylko graczy.
Pewnie dostanę same minusy. Ja lubię strzelanki multi. Ale nie mam czasu aż tyle w nie grać. I zawsze mam problem bo inni gracze mnie prześcigają w dostępnym sprzęcie bojowym i dodatkami (np. Battlefield) i po prostu nie mam szans w pojedynkach. Dlatego dla mnie możliwość wykupienia levelu (sprzęt, umiejętności) to bardzo dobra opcja. Rozumiem, że to nie jest sprawiedliwe. Ale sprawiedliwa nie jest również sytuacja bez tego. Mogła by być dla równowagi np. blokada czasowa - że nowe rzeczy mogę dokupić np. miesiąc po premierze, a full dwa miesiące. By ludzie bez $ mogli sami dojść do tych rzeczy grindując.
Dobrą opcją dla ciebie to są skillowe shootery z dawnych lat, gdzie dobry kiepskim wycierał podłogę, bo żadnego levelovania nie było.
Niestety nie. Bo jestem fanatykiem super grafiki. Nie po to wszak mam 1080 i 16GB ram by grać w stare gierki :)
Nie widzisz że sam pod sobą kopiesz dołek?
Gra wymaga tyle grindu, i daje takie korzyści z wysokiego "poziomu" właśnie dla tego, że w innych grach to zachęciło graczy do kupna mikrotranzakcji. Osoby kupujące mt (bądź w ogóle takie gry) powodują tylko że następna gra będzie pod tym względem jeszcze gorsza. Wydawcy nigdy nie stwierdzą że mają już dość zysków - jeśli coś się sprawdzi, będą chcieli przesunąć granice jeszcze dalej.
@lhobbit
To odpal sobie nowego Unreal Tournamenta czy Quake Champions to będziesz miał staroszkolnego shootera w nowoczesnej odsłonie.
Właśnie m.in. dlatego są mikropłatności w Battlefroncie, że grafika coraz lepsza, produkcja coraz droższa, a cena stoi w miejscu.
Każdy ma swoje oczekiwania raczej. Ja oczekuję że przywrócą mikropłatności bym mógł się cieszyć z gry dłużej niż tydzień. Bo za tydzień gimbaza będzie miała wszystko odblokowane z racji kilkudziesięciu godzin grindowania a ja nie bo będę miał za sobą 4h gry ;) Z mikropłatnościami będę miał możliwość wyrównać z nimi szansę :-) Np. w BF4 mam 66 godzin a w BF I 48. Nie mam szans w to już grać bo wszyscy mają super bronie. Nie wiesz jakie to uczucie paskudne... gry do odinstalowania praktycznie.
@lhobbit
Ja mam jakieś 35 godzin w BF4 i nie mam takich problemów. Ludzie cię zabijają, bo mają większe doświadczenie w tej grze, a nie dlatego, że mają lepszą broń. Ta akurat w tym przypadku nie daje aż takiej przewagi. Widzisz problem tam, gdzie go nie ma. Z takim podejściem ciężko jest coś ugrać w grach multiplayer.
Jestem graczem BF od czasów edycji Vietnam. Więc doskonale wiem jak seria ewoluowała. Rozumiem, że grając nie korzystasz z lepszych broni oraz ulepszeń czołgów bo nic nie dają? ;) Rozumiem też że zwisają Ci mikrotransakcje bo to co odblokowywują nie ma wpływu na grę. Więc po co się wypowiadasz w tej sprawie? Hm...
Widzę że kolegom trudno zrozumieć, że ktoś może mieć inny punkt widzenia oraz inne oczekiwania :) No niestety tak jest - komuś może zależeć na czym innym niż Wam. Takie jest życie i czas to zrozumieć zanim się wejdzie w dorosłość ;)
Hobbit, taki z Ciebie fan, ze masz nick z innego uniwersum. Cieszy mnie Twoja radosc z wydawania pieniedzy za brak skilla. Aczkolwiek musze powiedziec, ze jakbys chociaz wiedzial jak ruszyc tym co sie przegrzewa pod czacha. Kupilbys sobie pre-order , odpalil wczesniej, wydal hajs i dzisiaj gral jak lord, inni nie maja mozliwosci kupic, a Ci co kupili to maja. Chciales byc lepszy, to teraz inni beda :) gorzej jak trafisz na tych co kupili bo streamuja i graja godzinami, a Ty kupiles, grasz troche i dostajesz baty. Gdzie zatem sens zakupu??
A mowienie o doroslosci, jeszcze bardziej pokzuje Twoj wyszczekany poziom.
I nie dlatego, ze jestem przeciwnikiem mikrotransakcji, bo sam gdzie niegdzie wydam kase na fortnite wydalem 1000zl... mialem kaprys i chcialem miec duzo rzeczy z ich slabym RNG. Z tym ze to gra co-op i wspieram ziomkow, a nie udaje, ze jestem lepszy. Chodzi o Twoje smutne argumenty i taka pusta gadke. Przykre, aczkolwiek przynajmniej wiemy kto jest za kupowaniem etc.
@lhobbit
Przecież broń zdobywana z poziomu na poziom w BF4 wcale nie jest dużo lepsza. Z tego co pamiętam (a grałem ostatnio dość dawno) moją ulubioną bronią jest M416, czyli karabin, którego bardzo szybko się odblokowuje. Jeśli myślisz, że każda broń, która jest odblokowywana na wyższym poziomie jest lepsza, to się grubo mylisz. Czołgami rzadko jeżdżę, więc te ulepszenia w zasadzie mi zwisają. Nie rozumiesz tego, że w BF4 gra masa ludzi z maksymalnym poziomem trudności i zabijają cię dlatego, że są lepsi od ciebie, a nie dlatego, że mają lepszą broń? W BF4 nie ma mikrotransakcji, wszystko jest darmowe. Poza tym nie wszystko odblokowywane jest levelem, można robić wyzwania i dzięki temu odblokowywać sprzęt.
Jesteś po prostu człowiekiem który do niczego nie umie dojść własną pracą. Zawsze jest ktoś to będzie miał szybciej, lepiej i więcej, a także kto ma mniej. Twoja argumentacja jest żałosna i nie wierzę, że jesteś dojrzałym człowiekiem.
Ja mam firmę, 2 dzieci, żonę i przyjaciół. Gram max 6-8h tygodniowo w gry. I choć wydatek na lootboxy byłby dla mnie żaden to uważam, że powinno się na wszystko w życiu zapracować a nie iść na skróty, bo inni mają czegoś więcej. Zawsze tacy będą.
Gry to przede wszystkim jakieś poczucie achievementu, dojścia do czegoś. Kupowanie sobie czegoś zamiast zapracowanie na to to przejaw lenistwa, braku samozaparcia, chęci do pracy oraz problemy z samooceną "bo inni będą mieć więcej szybciej, dupki! Ja im pokażę moim portfelem".
Sugeruję zmienić hobby.
Ale niektórzy są naiwni to się w głowie nie mieści,już 53 lajki a jeszcze niedawno ponad 70 minusów w każdym newsie o EA...To jest tylko TYMCZASOWO! I EA nie uległa graczom a podobno to Disney interweniował bo cała sprawa robiła czarny pr marce a tu zaraz premiera filmu...Ale tak,wierzcie dalej w dobrotliwość EA,tylko jak za miesiąc mikro-transakcje wrócą w niemal identycznej formie to miejcie pretensje tylko do siebie,że daliście się nabrać i kupiliście ich grę.
Naiwniaków nie brakuje. Skoro tymczasowo, to oznacza przez chwilę. Jak korpo ma zrezygnować z czegokolwiek i dla kogokolwiek? To złodzieje, a złodziej okazji nie przepuści. Zwłaszcza jak jest tylu jeleni na świecie. Najlepiej by było, gdyby państwa w których prowadzona jest sprzedaż ich gier, po prostu zakazała ich sprzedaży na rok lub dwa. Za karę. Niech stracą tyle, ile gracze tracą na ich bezczelnej chciwości.
Hey redakcjo moglibyście napisać do EA Polska bo mnie nie odpisują. Na jakiej podstawie skazali graczy PC na beznadziejny PL Dubbing skoro gracze chcą grac normalnie czyli Ang + napisy.
Dlaczego zabrano nam wybór???
W przypadku Titanfalla 2 powodem byłą regionalizacja cen. U nas faktycznie gra szybko spadła do ok. 50 zł za pudełko, kiedy na świecie nadal trzymała cenę na poziomie 60 dolarów. Gdyby gra miała dostęp do angielskiej ścieżki dźwiękowej, to ich zdaniem zachęcałoby to mieszkańców innych krajów, do nabywania naszego wydania.
Battlefront II kosztuje u nas (na Origin) tyle samo ile na innych rynkach, czyli 60 dolarów, także szczerze mówiąc nie widzę w tym sensu.
Zresztą wolę już blokadę regionalnąw stylu Steama, niż wymuszanie polskiego dubbingu. Efekt jest taki, że ja takich gier po prostu nie kupuję (naciąłem się z Titanfallem 2).
Podobno jakaś ważna szycha z Disneya spotkała się z ważną szychą z EA na krótko przed publikacją tego oświadczenia o wycofaniu mikropłatności... czyżby padła groźba odebrania licencji na gry ze świata Star Wars, jeżeli nie naprawią tego szamba?
Przecież to zabieg chwilowy pod sprzedaż żeby była wysoka. Dobroć EA nie zna granic.
xD moje pieniądze są bezpieczne, nawet po patchu, który wymasuje mi plecy i da miliardy kryształów na kwintyliony skórek.
A kiedy doczekamy się innych gier ze świata SW? Za miesiąc wchodzi 3 film, a z gier tylko dwie bardzo krytykowane i sieciowe strzelanki wyszły. Kiedyś jakiś single FPS? cRPG? Przygodówka? Strategia? Cokolwiek? Cała polityka EA i Disneya jest porażką jak na razie w tej materii.
Podpisuję się pod Twoim pytaniem. Tak oglądając filmiki z BF2 aż łapałem się za głowę, że uniwersum z takimi możliwościami sprowadzono do FPS'a i MMO /SWTOR/.
Już SWTOR przejawiał spory potencjał, szczególnie tam gdzie za pisanie historii brali się tacy goście jak chociażby Drew Karpyshyn. Niestety te małe piękne historie giną w wielkim świecie MMO. Sam przeszedłem bodajże 3 kampanie, i naprawdę byłem z nich zadowolony, ale nie wyobrażam sobie przechodzić kolejnych i przedzierać się po raz n-ty przez te same lokacje, co zajmuje XX godzin...
Marzy mi się taki duchowy następca KOTOR'ów. Są możliwości, jest technika, pomysły też pewnie są, tyle że nikt się za to nie bierze...
Zwykły chwyt, by zachęcić graczy do kupienia tej gry. EA zarobi na sprzedaży Battlefronta, bo ludzie się nabiorą brakiem mikropłatności a potem EA je wprowadzi. Zwykłe zdzierstwo na kasę.
Czasowe...... Ludzie zaczna kupowac gre a oni po czasie to wprowadza... Normalne zagranie , bali sie ze sprzedaz spadnie...
Jak tak bardzo chcecie gre w stylu Battlefront 2 ze swietnym systemem walki na miecze to polecam Movie Battles 2. Mod do Jedi Knight: Jedi Academy.
edit: O nawet ktos niedawno zrobil material o tym: https://www.youtube.com/watch?v=hRatNEMQKbE
Chyba wolałbym, żeby EA się nie ugięło wcale, gra kiepsko sprzedała bo to by dało być może na jakiś czas nauczkę temu kolosowi. Tak to oni mówią " trochę przesadziliśmy, ale spoko poprawimy i będziecie płacić". Jakby mieli takie poszanowanie dla tak wielkiej dramy to powiedzieliby "wycofujemy się z mikropłatności w BF2, nie będziemy ich wprowadzać bo ten element został źle zaprojektowany i jesteśmy zmuszeni z niego zrezygnować. Przepraszamy AMEN". A tutaj jest "No spieprzyliśmy, ale i tak to wprowadzimy", a jak dobrze wiadomo wszystko przed ale z takim zdaniu jest gówno warte.
Gra podobnie zresztą do NMS, za podejście powinna dostać od graczy permanentnego bana. Nie ważne co zrobią. Choćby miała zmienić się w darmówkę, to za takie podejście ostracyzm na całego się w pełni należy.
Nawet gdyby gra mnie interesowała - nie kupiłbym. Tyle materiałów, recenzji, tyle artykułów o niej widziałem, że naprawdę nie widzę sensu kupna takiego produktu. Gdybym miał to grałbym max 10h w tygodniu. Jakakolwiek gra by nie była to z takim czasem większość dzieciaków i tych co za dużo czasu mają by mnie wyprzedziło poziomami itp. Dlatego nie - każda gra, w której poziom daje inną przewagę niż doświadczenie samego gracza odpada. Dlatego wolę CoD jaki by nie był i Overwatch. Póki co te produkty jako sieciowe strzelanki są u mnie na pierwszym miejscu.
Z jednej strony jeśli mam wybierać pomiędzy płatnymi dlc gdzie są mapy czy dalsza część fabuły a jakieś skrzynki których kupować nie muszę ( a nie mam parcia na bycie na szczycie tabeli ) to ok wybieram zdecydowanie to drugie. Z drugiej rozumiem ludzie którzy narzekają bo jednak EA przesadziło z ilością czasu jaki trzeba poświęcić na to by np odblokować wszystkich bohaterów. A tak na marginesie to może wreszcie gracze obudzą się i zobaczą jaką mamy siłę i np przestaną kupować gry zaraz na premierę przestaną łykać wszelakie pre-ordery dlc przepustki sezonie itp itd za coraz większe pieniądze i coraz bardziej wybrakowane
Dlatego, że większość graczy to jednak "debile". Poczytaj sobie fora.
EA moim zdaniem to syf, kiła i mogiła. Chociaż swoją drogą to taką mogiłę powinni sprezentować tej firmie gracze. Jak już już wyżej ktoś wspomniał początek lat 80-tych jest obecnie niezbędny aby takich śmieci jak EA pozbyć się raz na zawsze.
Czarna lista: Gry od EA i Ubisoft. Nie kupować, nie interesować się i najlepiej bojkotować. Czas skończyć cyckanie graczy.
Zastanawiam się czy warto tę grę kupić dla singla? Multi mnie nie interesuje. Chociaż idąc polityką EA, to za pół toku gra pojawi się w EA ACCESS.