Hand of Fate 2 | PC
Gra jest świetna! Można pisać swoją historię , jest wymagająca , graficznie ładna i ciekawy system kart. Polecam kupić!
Świetna gra, wciąga jak cholera. Gra posiada polskie napisy jakby ktoś się pytał. Dobija mnie tylko że każdą nową misję na mapie zaczynam z najgorszym ekwipunkiem.
i co z tego ze po po polsku ? teraz w szkolach ucza jezyka angielskiego wiec nie wiem po co o tym wspominasz
Tylko 95% to tylko cwaniacy wielce udających że znają Angielski ,a rozumią 3 po 3 ,W rzeczywistości to Garstka polaków biegle się posługuje angielskim (może 0,1% czyli co 1000-sięczna osoba),A w tego typu grach lepiej rozumieć wszystko ,Klimatu dodaje jeszcze wybór chińskiej mowy a polskich napisów.Można się wkręcić ,jest wyczuwalny klimacik,Udany tytuł
Rozumią? Hmmm...
Udana kontynuacja Hand of Fate.Gra jest jeszcze bardziej rozbudowana niz jedynka.Ładna graficznie,fajna muzyka i przyjemny model walki.Poziom trudnosci jest dosc wysoki,szkoda ze nie mozna sobie samemu ustalic jak trudna ma byc dana rozgrywka.Wiecej tutaj zalezy od szczescia(jaką karte odkryjemy) niz naszych umiejetnosci co troche denerwuje.Ogolnie warto zagrac.
Wszystko to co było w genialnej jedynce, tylko więcej i lepiej. Ciekawe misje, nowe mini-gry, towarzysze. Poziom trudności jest wysoki, ale pamiętam, że po kilku przegranych potyczkach pojawia się komunikat o zmniejszeniu trudności. Jak komuś przypadła do gustu pierwsza część to ta na pewno też się spodoba ;)
Ta gra to jest totalny miód. Nie spodziewałem się tego, ale zasysa jak bagno, a mechanika rozgrywki jest bardzo nietypowa, co jest wielką zaletą w tym przypadku. Po zorientowaniu się w niej i opanowaniu elementów zręcznościowych (walka) - to czysta przyjemność, pewna doza losowości sprawia, że rozgrywka nie jest nużąca i monotonna.
Niestety nie dziwię się że studio upada, gra jest zwyczajnie nudna. Całość wydaje się czasem jakby była minigierką w większej grze, ale już taki Gwint z Wiedźmina ma bardziej skomplikowane mechaniki niż ta produkcja. Problemów jest sporo i zaczynają się już u podstaw.
W grze możemy wybrać jedną z plansz na której znajdziemy losowo rozstawione karty wydarzeń, pozbawione jakichkolwiek powiązań, splecione są jedynie kilkoma unikatowymi kartami "głównych wydarzeń", jednak każda rozgrywka w rzeczywistości i tak wygląda tak samo - będziecie 10 razy i częściej spotykać tę samą kartę przez całą grę - czyli 10 razy ratowanie tej samej damy w opałach. I tu zaczyna się problem drugi - writing bez polotu, powielający zwykłe nudne wzorce w RPGach i wszystko co było. Spotkanie bandytów na drodze, przejście przez spaloną wioskę, uratowanie kogoś z płonącego budynku, karczma z kupcem. Większość wydarzeń to nijakie, nudne spotkania które potem są tylko przeklikiwane, a powinny wciągać w rozgrywkę i historię. Tylko że nie mogą, bo całość i tak jest spłaszczona, a to co zostało zależy od rng - szczyt designu w tej grze to koło fortuny z kartami nagród i kar, które zatrzymuje się po kliknięciu. Nie ma miejsca na strategię, planowanie ani myślenie, wszystko w napotkanych kartach zależy co najwyżej od tego czy traficie 3 kośćmi z 6 oczkami powyżej 14.
Czasami jeszcze można trafić na kartę z przeciwnikami, przez co ze stołu z kartami przeniesiemy się w miejsce walki, wcielając się w naszego bohatera. Haczyk w tym że całość można by kompletnie wywalić z gry, i niczym by nie ucierpiała. Combat to kompletnie nic nowego, jest odzwierciedleniem tego co było w każdym rpgu z 3 osoby, przy czym walka polega na ciągłym klikaniu jednego przycisku myszy, z drobną uwagą żeby nie zapomnieć co jakiś czas wykonać uniku lub naładowanego mocniejszego ataku. Trudność polega jedynie na zwiększaniu się w liczby przeciwników, bo każdy zachowuje się tak samo. Jeśli przeszliście dark soulsy to możecie w to grać jedną ręką.
Sądzę że przede wszystkim grę dotyka to co wiele innych produkcji w tych czasach - wygląda jakby gra była efektem kucia, niż tworzenia, bo gra jest poprawna, i z tego względu rozumiem że wielu ludziom może się podobać, ale mogłaby być próbą stworzenia czegoś naprawdę oryginalnego co się przebije, co twórcy twierdzą że robią, ale w rzeczywistości wygląda to inaczej. Nie wiem czy zabrakło wizji, czy budżetu (jego na pewno zabrakło na pewno na animację twarzy postaci prowadzącej grę, więc dostał chustę na gębę. W sumie to mógłby i nic nie mówić bo głównie to wspomina przez niego developer jaka to gra jest ulepszona i wspaniała w porównaniu z poprzednią częścią). Nie ma tu żadnych wyborów, mechanik w które można się wciągnąć, ściągniętych chociażby z jakiejkolwiek innej karcianki, rpga czy planszówki, wszystko zostało poświęcone żeby stworzyć bezpłciowe replayability i wydłużyć grę, zamiast stworzyć ciekawe, intensywne doświadczenie.
Witam wszystkich . Gra przeciętna do pogrania może dlatego że nie jestem fanem rogali . Możecie sobie obczaić film gdyby ktoś miał wątpliwości co do zakupu . Do wygrania klucze do gier ! https://www.youtube.com/watch?v=SZxQyiK-Vfs&list=PLVYHO_RNJKKiL1JGy43MheqVtoh6lE--D&index=1
Na pewno jest to ciekawa gra, łącząca karciankę z elementami walki, fajne historie i ładna oprawa graficzna, ale całkiem szybko się nudzi poprzez tryb mini gier. Nie ma tu ciągłości rozgrywki, zaś tylko pomniejsze gierki, po których zaczyna się w pewnym sensie od nowa. Dla mnie więc jest to produkcja na chwilkę, kiedy mam ochotę rozegrać jedną potyczkę i być może powrócić do kolejnej za jakiś czas. To tak jakbyśmy usiedli do stolika z kolegami i zagrali sobie w karty w jeden wieczór.
Część 1 Hand of Fate jest EN. Czy jest jakieś fanowskie spolszczenie do części 1?