Wiecie, że właśnie wyszło na jaw na fali tych wszystkich doniesień o molestowaniach w Hollywood, że znany aktor Kevin Spacey molestował w przeszłości 14-letniego chłopaka? Info potwierdzone, a przy okazji wydało się, że jest gejem.
**bane aktorzyny - mają czelność moralizować cały świat, a wychodzi, że większość to zwyrole i pedofilskie śmiecie w tym Holiłud. Gardzę
A zawsze lubiłem typa
14 lat, to się chyba nazywa pedofilia? a swoją droga sprytny zabieg z tym coming outem, teraz mówią o jego homoseksualizmie a nie pedofili.
a swoją drogą, to jest ciekawe towarzystwo, dają cztery litery za karierę, a później pouczają innych jak mają żyć i na kogo głosować :)
No pedofilia. Dla mnie typ już jest skończony. I nie ważna już jest co osiągnął jako aktor imo. Ten kto molestuje seksualnie dzieci to zwykły śmieć ludzki i jedyne na co zasługuje to paka (w najłagodniejszym wariancie)
No proszę a tak chronił swoja prywatność przed paparazzi, taka aura tajemniczości a powodem było to...
Hollywood to zgraja degeneratów, świrów uzależnionych od używek a nad nimi grupa wykorzystująca swoje wpływy dla własnych korzyści i przyjemności.
Nic nowego pod słońcem...
Może zbiorą te wszystkie sprawy, zamkną gdzieś na klucz i nie ruszą dopóki im nie wydamy Polańskiego. Dobrowolnie albo z pomocą stacjonujących u nas wojsk.
pozytywne jest to, że jednak ruszyła fala i wymiecie te śmieci, nie wiem jaka jest tego przyczyna, czy to jakaś zmiana mentalności, nie mniej jednak daje to nadzieję, że o karierze zacznie decydować talent a nie dupa.
albo danulexem
Sprawa miała miejsce w 1986 r., Spacey był wtedy początkującym aktorem, czyli nikim.
Po 30 latach ustalenie jakiejkolwiek prawdy w sądzie wydaje mi się niewykonalne.
ciekawy zabieg, wtedy był początkujący i był nikim, a jakie to ma znaczenie ? chyba tylko erystyczne, żeby umniejszyć jego postępek?
Gość molestował 14-latka i sam się do tego przyznał wymijająco ( że niby to po alko [ jakby to miało jakkolwiek usprawiedliwić] ). Nie ważne czy był wtedy aktorem czy nie. Zrobił coś obrzydliwego i na pewno był zwyrolem. A pewnie i nadal jest bo raczej skłonności pedofilskie to nie są jakieś epizody w życiu.
Manolito byłbym rad, gdybyś jak to zwykle (niestety) masz w zwyczaju nie doszukiwał się w moim poście tego czego w nim nie ma.
Jest słowo przeciwko słowu,a czas ma tutaj znaczenie. Co zaskakujące sam Spacey się nie wypiera. Niemniej - ustalenie prawdy (jeśli sprawa znajdzie swój finał w sądzie) może być trudne. Wydaje się, że wręcz niemożliwe.
dlatego na końcu dałem znaki zapytania, pisanie, że to było dawno i był w tedy nikim, nie ma żadnego znaczenia dla sprawy, albo to robił albo nie, i tyle, natomiast w twoim poście wedle moje oceny ta figura retoryczna ma umniejszyć wagę tego postępku, tak to odebrałem.
Tam jeszcze zostało paru gagadków. Dobry kumpel Spaceya Brian Singer (reżyser x-menów) czeka na swoją chwilę sławy. Wygląda na to, że poprawność polityczna (przynajmniej w Hollywood) która została zbudowana przez bohaterów ostatnich seksualnych skandali była niezłą przykrywką dla ich zboczeń. Na różnych festiwalach, wywiadach, spotkaniach uwielbiali pouczać poprawnością polityczną maluczkich. Szkoda bo idea jest dobra.
Jakby od dawna nie było wiadome, że Hollywood to współczesna Sodoma i Gomora ...
Wszystko ok, ale poza tym, ze jest homo i pedofilem, straci na tym jego wizerunek, to cos mu grozi, jakas kara, wiezienie, czy tylko na gadce sie skonczy?
Będzie pewnie to samo co z Polańskim, czyli "dawno i nieprawda", aczkolwiek dzięki aferze z Cosbym zmieniono przepisy i przestępstwa seksualne w Kalifornii nie ulegają teraz przedawnieniu, więc w tym wypadku nawet 30 lat nie robi sądom różnicy.
O ile mi wiadomo (aż tak dobrze prawa stanowego nie znam) pozew, tak jak w Polsce, musiałby złożyć poszkodowany bo ani gwałt, ani wykorzystywanie seksualne, ani pedofilia nie są ścigane z urzędu, a na wniosek. Na razie o żadnych pozwach nie było mowy, a udowodnienie, co właściwie zaszło będzie trudne dla obu stron. Spacey pewnie dobrowolnie podda się karze, jeśli do czegokolwiek dojdzie, przynajmniej sądząc po jego reakcji, ale raczej nic poza odszkodowaniem i wpisem do rejestru sex offenderów mu nie grozi, jeśli zdarzyło się to, co opisuje ofiara.
Takim oskarżeniem to może sobie każdy rzucić. Ale tak naprawdę to jest to nic nieznaczące. Póki nie będą niezbite dowody winy to jest on dla mnie czysty jak łza. Bardziej mnie zastanawia, ile teraz osób dostanie po tyłku za fałszywe oskarżenia, skoro to teraz takie modne.
Jeśli tak to podaj linka. Chętnie przeczytam.
Jest na Twitterze: https://twitter.com/KevinSpacey/status/924848412842971136
W takich sytuacjach wolę nie oceniać czy ktoś kłamie. Jest to jak najbardziej możliwe, a z drugiej strony nie dać wiary faktycznej ofierze może się na niej odcisnąć bardzo mocno emocjonalnie—przypadki molestowania same w sobie zostawiają ogromne piętno. Zostawmy orzeczenia sądowi.
Ciekawe. Ale w sumie i tak jakoś nie zaważa to na moją opinię wobec niego jako aktora. Zawsze bawię się świetnie oglądając go na ekranie, więc w sumie nie wiem. Chyba mam już zbyt spaczoną psychikę by mnie obeszło coś takiego, co zdarzyło się raz że dawno, dwa że daleko.
Mnie zawsze interesuje co te dzieci robią na nocnych imprezach dla pijanych dorosłych.
Jak ktoś czeka w sypialni, na nocnej imprezie to samo to jest nienormalne.
Disney robi właśnie serial o dwóch 13 latkach / homoseksualistach, zabiegających o względy swojego rówieśnika. To jest popieprzone.
Z tego co było mi dane wyczytać i obejrzeć, to często rodzice wpychają dzieci w te towarzystwo, żeby udało im się zrobić karierę.
Soul na Cartoon Network jest bajka o księdzu pedofilu(produkcji japońskiej). Więc ten serial co wymieniłeś jest słaby.
Pamiętacie sprawę naszego rodaka Romana Polańskiego? Wtedy dotyczyło to 13-letniej dziewczyny, którą przyprowadziła na imprę jej mama. Uprzednio ją odpowiednio strojąc i makijażując. Tak, wiem, nie ma takiego słowa.
A przecież dziewczynki szybciej dojrzewają od chłopców. Czy więc Spacey także będzie potępiany? Jasne, nie doszło do gwałtu. Ale nie zmienia to faktu, że to był zaledwie 14-letni chłopiec...
Już jest potępiany wystarczy poczytać zachodnie fora, Polański tam wymieniany jest też często (zwłaszcza teraz, kiedy więcej kobiet mu zarzuca wykorzystanie). W ogóle nie rozumiem tego argumentu, że te dzieciaki mieli kiepskich rodziców. No mieli i co? Wtedy to jest jakieś przyzwolenie na wykorzystanie ich?
Nie chodzi o przyzwolenie, a fakt, że oprócz oprawców rodzice to również parszywce w wielu z tych przypadków.
Ludzie są wkurzeni gdyż oczekiwali od takich osobistości jak ci z Hollywood najwyższych standardów moralności, nie od rodziców tych dzieciaków. Zwłaszcza, że ludzie z Hollywood sami twierdzili, że je prezentują. Proszę, co twierdził Weinstein kilka lat temu:
To są te standardy moralności?
Najciemniej zawsze jest pod latarnią. Polecam obejrzeć "An Open Secret":
https://www.youtube.com/watch?v=XfWFjWnuCQE
Wiecie co jest w tym najgorsze?
Że wystarczy kogoś oskarżyć i już jest zniszczony.
Byle aktoreczka nie dostanie roli i BUM reżyser ją molestował.
XXI wiek.
nie wydaje wyroku na spaceya, ale co takiego ma rapp do zyskania przez upublicznienie tego? to tez znany aktor
Mówię ogólnie a nie o tym konkretnym przypadku.
Zobacz sobie babską akcję na Twitterze #meetoo
Miliony MOLESTOWANYCH, ale większość dostała góra klapsa od kolegi.
wiem co to za akcja i z ktorej strony klepanie ludzi, ktorzy sobie tego nie zycza po dupie ma byc normalne i spolecznie akceptowalne jako typowe 'meh'? odrobine empatii, kobiety widza swiat troche inaczej niz my
Ludzie są wkurzeni gdyż oczekiwali od takich osobistości jak ci z Hollywood najwyższych standardów moralności(...)
Może niech nie szukają wysokich standardów moralności w show-biznesie. Nie będą musieli się wkurzać kiedy prawda wypłynie na jaw.
To gdzie ich szukać? I dlaczego nie tam? Zwłaszcza, że showbiznes zatrudnia dzieci.
Bo tam, gdzie są ogromne pieniądze najczęściej nie ma niczego, co by miało coś wspólnego z moralnością.
Hollywood w swoich filmach lubi nas uświadamiać, że chćby nie wiem jak beznadziejna jest sytuacja warto walczyć o zmianę jej. Oczywiście tam pojawia się niezłomny bohater który wszystko przewraca do góry nogami tutaj też na to liczę. Czemu nie? W końcu to Hollywood.
Hollywood w swoich filmach lubi nas uświadamiać, że chćby nie wiem jak beznadziejna jest sytuacja warto walczyć o zmianę jej.
"Fabryka snów" mówi ci coś ta nazwa? Tak show-biznes sprzedaje sny i marzenia.... piosenkarka śpiewa o miłości, bohaterowie ratują świat, dobrzy żołnierze biją żołnierzy złych.... A wszystko to dlatego, że ludzie chcą kupować te sny. Skoro jest popyt to musi być też i podaż. Pomimo, że produkt finalny jest ładny i wyidealizowany to proces produkcji jednak może być bardzo brudny.
Ja to wiem ale co w takim razie nic nie robić? Przecież ci ludzie są często podawani jako przykład dla społeczeństwa przez media. Uczestniczą w akcjach charytatywnych, dbają o środowisko, przeznaczają ogromne sumy pieniędzy na różne działania społeczne, polityczne, jest to branża która jak wspominałem zatrudnia dzieci. Od kogo jak nie od nich oczekiwać jak najwyższych standardów moralnych. A nie to wszystko rozmywać.
A było to tak, jak opowiada molestowany Rapp:
1) Spacey podniósł mnie tak jak "pan młody podnosi panną młodą"
2) a "potem on położył się na mnie"
3) po tym incydencie Rapp natychmiast "opuścił mieszkanie".
Sodomia i gomoria normalnie. Prawak Ziemkiewicz nie takie rzeczy robił laskom po pijaku.
Przeciez kazda gwiazda i znane osoby maja/mieli przygody z ta sama plcia. To was jeszcze dziwi?
Dzisiaj to normalka. Byle milioner czy to znany czy nie majac zone dzieci dupczy sie z innym facetem. Niektorzy notorycznie niektorzy pojedyncze razy ale dzis wszyscy ze wszystkimi sie bzykaja.
Ot jaka moc maja media i reklama
Mentalność Polaka:
- sąsiad zaparkuje niewłaściwie - CHAMSTWO, SKANDAL, NA SZAFOT Z NIM, GDYBYM TO JA GO W SWOJE RĘCE DOSTAŁ.. TEGO GNOJA!!!
- znany aktor / reżyser / celebryta zerżnie dziecko - jest ok, spoko, każdemu się może zdarzyć, pozatym do było dawno temu, no i w świecie gwiazd tak bywa, zresztą co wy się go czepiacie, pewnie to sprawa polityczna, autorytetów szukajcie sobie gdzie indziej. Ohhh on dzis bedize na lotnisku w Warszawie...."...czy moge poprosić o autograf!? o tu na mojej piersi O BOŻE TO NAPRAWDE ON!!!"
nie przesadzał bym, jest w tym częściowa prawda, bo jest jakieś przyzwolenie, że elitki mogą więcej i wiecej im się wybacza, bo się lubi ich muzykę, ogląda filmy lub czyta ich książki (a im kogoś bardziej lubimy tym wiecej mu wybaczamy ), dlatego takiego na takiego sapkowskiego mówi się że jest ekscentryczny, choć jest zwykłym chamem i egocentrycznym ćwokiem, z drugiej strony, są pewne granice po których przekroczeniu, jak na przykład dopuszczanie się tzw "innych czynności seksualnych" traktowane jest przez ogół z pogardą - oczywiście nie od zawsze, bo tak na prawdę dopiero w dobie internetu, po ostatnich skandalach w między innymi kościele, ale też wśród świeckich (afera w BBC, poznańskie słowiki, znany psycholog czy ostatnio ekspert od wizerunku pan T. i wiele innych przykładów z kraju i zagranicy) uświadomiły nam skalę problemu i przede wszystkim pozwoliły nam zrozumieć jego wagę; - na pewno pod tym względem jest większa świadomość społeczna i mniejsza akceptacja takich zachowań - choć niektórzy nadal piszą, że to było dawno i że nic takiego się nie stało, i że tamten to też przecież homoseksualista, albo, przecież mama ją umalowała i wysłała na taką imprezę, gdzie alkohol i narkotyki lecą z kranu.
W życiu każdego człowieka przychodzi taka chwila, ze zgadza się z Vaderem i Manolito.
Ot, taka ciekawa konstatacja - kilka dni temu była afera, ze admin NeoGAFa wbił się pijanej lasce bez pozwolenia pod prysznic z pindolem na wierzchu i wtedy "przecież nic się nie stało, źle odczytał znaki, wypili razem, nie dotknął jej, czemu dopiero po tylu latach, tak łatwo zniszczyć człowieka". W przypadku Keisera Soze reakcja jest niemalże ta sama - "Dawno to było, był przecież pijany, tylko się położył, a nie zgwałcił, czemu dopiero po tylu latach, tak łatwo zniszczyć człowieka". Jakiego czynu należy się dopuścić, by zostać uznanym za zwyrola? Czy zwyrolem jest się dopiero wtedy, gdy samemu obrońcy biednych niesłusznie oskarżanych włoży się części niesforne miedzy pośladki, a tak to hulaj dusza, słowo przeciwko słowu i nic się nie stało? Gdzie lezy granica, za którą faktycznie można uznać, że doszło do molestowania?
Gdzie lezy granica, za którą faktycznie można uznać, że doszło do molestowania?
Między oskarżeniem a faktem.
Mentalność polaka? W USA jest pod tym względem znacznie większe "przyzwolenie", amerykańskie media zamiast o molestowaniu dziecka rozpisują się, że ujawnił się jako gej ... Sądzę, że w Polsce takie coś nie miałoby miejsca. A to, że ludzie przejmują się bardziej tym co dotyka ich samych w codziennym życiu niż tym co jakiś pojeb zrobił po 2giej stronie globu jest raczej zrozumiałe i jest zjawiskiem ogólnoświatowym.
Między oskarżeniem a faktem.
Jak widać nawet w powyższym wątku i pokrewnych, czasami jest tym gorzej dla faktów. Weinstein został złapany za rękę i przyznał się wprost, że od lat wykorzystywał swoją pozycję, by próbować wyruchać wszystko, co mu pod rozporek wpadnie, a i tak jego ofiarom dostało się równie mocno (jeśli nie mocniej), bo miały czelność pracować w branży, w której takie zachowanie uchodziło za normalne. Spacey oficjalnie przeprasza i nie wyklucza, że do zdarzenia mogło dojść (zresztą nie pierwszy raz krążą o nim podobne słuchy) a i tak to przecież nie jego wina, pijany był, dawno temu. Fakty są podane na tacy, a granica dalej jest rozmyta.
granica dalej jest rozmyta.
A dokładnie: ludziska często-gęsto nie potrafią jej sobie wyraźnie wytyczyć, gdzie trzeba.
Ludzie są wkurzeni gdyż oczekiwali od takich osobistości jak ci z Hollywood najwyższych standardów moralności
Dobre!
„After Mr. Spacey allegedly picked up Anthony, put him on the bed, he said that essentially, Mr. Spacey pressed his body against him in a way that Anthony said was - made clear that he was making a sexual advance. And Anthony was able to squirm away. And that's the last time the two of them have spoken to Anthony's recollection.”
- Oświadczenie Spacey temu nie zaprzecza wiec mozna domniemywać, że to prawda. Takie zachowanie wobec 14latka to przestepstwo i powinni je scigac, ciekawe jak to sie potoczy dalej. Moze bedzie wiecej osob, ktore opowiedza swoja historie z tym aktorem...
Spacey mial wtedy 26 lat, zaprosil chlopaka do siebie na impreze, zapewne wiedzial, ze ten dzieciak jest gejem. Dwa lata pozniej byloby to pewnie legalne. Ciekawe czy wiedzial, ile ten chlopak ma lat.
Dla mnie różnica wobec przypadku warchlaka jest znaczna. Spacey raczej nie wykorzystal swojej pozycji, bo nie byla ona wtedy okazala. Z tej opowiesci wynika, ze obaj zostali w ubraniach. Nie bylo tez chyba proby zamiatania sprawy pod dywan umowa nda.
Podsumowujac. Zdecydowanie potepiam zapraszanie dzieci na impreze tylko dla doroslych i probe ich wykorzystywania. Mimo wszystko rozrozniam gwalt od innej czynnosci seksualnej, czy tez probie czynienia zalotow.
W tym konkretnym przypadku skonczylo sie dosyc szczesliwie dla Anthonego Rappa. Bardziej martwie sie o inne dzieciaki, ktore nie mialy tego szczescia i miejmy nadzieje ta historia spowoduje, ze bedzie ich mniej.
Nie pamięta czy się dobierał do czternastolatka. Jeżeli tak było, to przeprasza. Woli chłopców.
https://www.youtube.com/watch?v=2zJFhdZ6Ox4
Strategia jest prosta, wygrzebać wszystko, co w jakiś sposób zmniejszy cień, jaki pada na klienta.
A tymczasem Netflix informuje, że Domek z kart ponoć miał mieć sześć sezonów i to wcale nie dla tego nie będzie kolejnego...
Swoją drogą ciekawa lawina, nagle wszyscy przypomnieli sobie o tym, jak byli klepani/nagabywani/molestowani czy też wprost przymuszeni do obcowania płciowego... Coś jak słynna afera z księżmi ujawniona przez Boston Globe... Ciekawe, czy kogoś jeszcze porwie lawina.
Też nie lubię tych afer, ale Spacey się przyznał (oczywiście nie wprost - powiedział tylko, że nie pamięta, ale kto wierzący w swoją niewinność tak mówi?), więc myślę że jest to jednak prawda.
W każdym razie - robienie "public enema number one" z jednej czy drugiej osoby, bazując na newsach z google now, to skończona głupota. No ale "nie wiem to się wypowiem".
Pietrus, molestowanym jednostkom wyraźnie zbyt wstyd i ciężko było samym wychylać się z czymś takim. A skoro ruszyła lawina, to można się w sobie zebrać. W grupie raźniej i tak dalej.
Ja uważam, że dobrze wyszło z tymi masowymi ujawnieniami z perspektywy ofiar, a tu o ich dobro chodzi - duszenie w sobie takiej krzywdy jest destrukcyjne. A, że publiczne? To pewnie fajne uczucie ulżyć sobie w traumie przez publiczne napiętnowanie sprawcy, gdy jest znaną osobą. Niech mają, należy im się. Jednocześnie nie widzę powodów, dla których czyjeś przewinienia miałyby być nieujawnione.
Te wyznania jakoś nie zmniejszają mojego komfortu życia i nie wiem też, jak miały by to robić, a już na pewno nie robią, gdy nie zamierzam zagłębiać się w ocenianie ludzkich dramatów ;)
Wszyscy w Holly wiedzą co się tam dzieje, ale milczą - piramidka freaków jest pewnie porażająca, a w kolejce czekają pewnie tuzy z pierwszych stron gazet. Są też tacy jak Seth MacFarlane, którzy wiedzą i przemycają wieści w postaci...
https://www.youtube.com/watch?v=TVIU7iEVl58
A guzik tam przemycaja. To jest ichniejsza wersja 'pozdro dla kumatych' albo sygnal do towarzystwa, ze 'ja tez wiem' bo reszta bez znajomosci kontekstu nie moze zrozumiec sensu tych dowcipow.