No Truce with the Furies | PC
Niezwykle ambitnie zapowiadająca się produkcja. Detektywistyczny erpeg? Starcia w formie tekstowych opisów rodem z książek? No, no, jako fan zarówno gier RPG, jak i kryminałów jestem zaintrygowany. Trzymam kciuki!
Wątpię. Nie znalazłem nawet informacji o językach jak niemiecki czy hiszpański. Przy takiej ilości tekstu prawdopodobnie języka polskiego nie będzie, albo będzie dodany po kilku latach, o ile gra się sprzeda.
Nie kapuje tego, gdybym robił grę która kładzie duży nacisk na narracje, to bym dostarczył jak najwięcej różnych wersji językowych.
Oby była fajna fabuła.
Odpowiedz od tworcow. Przetlumaczone na polski
Gra będzie najpierw dostępna tylko w języku angielskim. Powodem tego jest liczba słów w grze. Bardzo chcielibyśmy, aby w przyszłości gra była dostępna w innych językach. Mamy nadzieję, że będziemy śledzić informacje o nadchodzących tłumaczeniach, takich jak chiński, polski, francuski, niemiecki i rosyjski
Wiec jest duza nadzieja ;)
Ehhh szkoda... :(
Tak się napaliłem na Disco... a to okazuje się być grą tekstową ze świetną oprawą 3D.
Oceniam swoje zrozumienie angielskiego na 8/10 i mam momentami poważne problemy. Tyle tekstu dawno w grze nie widziałem.
Najgorsze jest to, że będąc w danej lokacji (przykład wiszący trup) można spędzić w niej ponad 2 godziny ( realne) czytając zalew tekstu i oglądać cały czas to samo ładne tło z jakimś dymkiem, czy papierem przelatującym od czasu do czasu.
Ogólnie RPG jest tu mało, a tyczy się głównie TEKSTU, bo można rozmawiać na przykład z własnymi myślami, cechami charakteru, które przekonują bohatera do powiedzenia czegoś w taki lub inny sposób.
Nazwałbym Disco tekstówką z elementami point&click.
Na plus:
- KLIMAT
- fabuła
- drobiazgowe procedury prowadzenia śledztwa
- oprawa wizualna i audio
- muzyka
- POSTACIE
- można pobić 12-latka ze schizofrenią, który wyzywa nas od ped***w
- zero poprawności politycznej
- dałem się nieźle wciągnąć zanim zorientowałem się, że zostałem nabrany przez autorów :(
- ABSTRAKCJA dosłownie wszędzie
- alkohol, narkotyki, zgnilizna, prawie jak w Fallout, tylko bez postapo
- Ktoś miał rewelacyjny pomysł!
Na minus:
- ZERO akcji (przynajmniej do momentu, w którym jestem)
- drobiazgowe procedury prowadzenia śledztwa, o których niestety musimy przeczytać milion zdań.
- decyzje nie prowadzą do niczego, a jest ich miliard, no chyba, że na końcu coś się stanie, ale czy ktoś do tego wytrzyma?
- nużące słabiutkie zadania w stylu znajdź but
- znajdź drugi but....
- gra dla baaaardzo wąskiego odbiorcy
- grafiki twarzy postaci na statycznych obrazeczkach bardzo różnej jakości
- Ktoś miał rewelacyjny pomysł i go spier....niczył.
Szkoda, bo jak na razie ode mnie 6.8, będę próbował dalej, ale zalew tekstu jest tak męczący, że nawet fajne obrazeczki tego nie umilą. Aż krzyczy o wersję PL.
1. Gra nigdy nie miała być grą akcji
2. Jest tu tyle tekstu bo celem twórców było sprawić, by gracz czuł się jak bohater książki - bo ta gra to w sumie interaktywna książka, tylko nie dla każdego.
3. Osoba znająca angielski nie będzie miała problemu z ogarnięciem co się dzieje i np. w lokacji z "wiszącym trupem" spędzi max 30min.
4. Nie każda konwersacja prowadzi w tej grze do podjęcia decyzji. Zdobywane umiejętności mogą wpływać na jej przebieg i ułatwiać w ten sposób prowadzenie śledztwa.
Przykład:
Muszę zdjąć "wisielca" z drzewa. Odpowiednio rozwinięta jedna z umiejętności i robię to bez problemu. Jeżeli jednak postawiłem na inne statystyki, będę musiał prosić o pomoc mieszkańców miasta.
Świetna gra, przypomina Planescape: Torment, ale osadzony w alternatywnym świecie z historią o detektywie-alkoholiku. RPG z dużą ilością tekstu, mniej więcej 10% dialogów jest czytanych.
Dialogi są na najwyższym poziomie, ostatnio tak dobre dialogi widziałem w starych cRPGach. Z tym, że są dostępne jedynie w języku angielskim, więc jeśli nie czytasz biegle angielskiego, to może to być problemem. Język jest też pełen makaronizmów, głównie z języka francuskiego. Autorzy obiecają, że tłumaczenia gry na kilka języków, w tym polski. Zatem można albo nauczyć się paru słów po angielsku albo zaczekać parę miesięcy na tłumaczenie.
Ta gra to pełnokrwisty RPG - rzucamy kością właściwie co chwilę. Wszystkie umiejętności dotyczą rozumienia świata, dialogów, znajdywania przedmiotów, typowych czynności w cRPGach. Ta gra nie ma walki typu starszych Final Fantasy albo Baldur's Gate - taki gameplay zupełnie by tu nie pasował. Walka odbywa się w dialogach, w większości przypadków najlepszą drogą jest uniknięcie przemocy.
Oczywiście jako że jest to RPG można zostać detektywem takim jakim się chce: poważnym, wariatem, groźnym, analitycznym, nacjonalistą, rasistą, komunistą, a nawet mentalistą.
Świat jest fikcyjny, ale przypomina lata 50-te społecznie i 80-te z powodu disco. Więcej nie chcę mówić, ponieważ odkrywanie świata jest dużą częścią tej gry.
Podsumowując, ta gra przenosi gracza w najlepsze czasy RPGów, takich jak Planespace i BG, wycinając nudną, powtarzalną walkę i zostawiając to co najciekawsze: fabułę, świat i postaci. Trudno naprawdę porównać tą grę do innych gier, ze względu na ogromną ilość tekstu można powiedzieć, że bardziej przypomina książki Huntera S. Thompsona, Charles Bukowskiego, czy serial True Detective.
Nie lubię ocen, które nic nie mówią, dlatego zamiast 10/10 zadam pytanie - czy warto zagrać w tą grę - TAK, ZDECYDOWANIE.
To jedna z najlepszych gier tego roku, prawdopodobnie NAJLEPSZY RPG W 2019.
Twórcy obiecują, z ATOM RPG też obiecywali i na tym stanęło. Pathfinder Kingmaker w ogóle nie chcieli słyszeć o wersji PL. Czytam po angielsku książki, ale daleko mi do biegłości, czytam wolniej niż po polsku i przez to w granie w RPG z dużą ilością tekstu staje się lekko uciążliwe. No szkoda, ale pewnie prędzej ja podszlifuję angielski niż doczekam się tego żeby mieć interesujące mnie tytuły w ojczystym języku
Jakieś rady co do początkowych atrybutów? Lepiej jedno dać na maxa i byc beznadziejnym w pozostałych? Czy może lepiej być średnim we wszystkich? Czy może któraś z cech na 5, z czego jeden skill oznaczony może być maksymalny, inna cecha powiedzmy na 3, jedna na 2 i z jedną godzimy się, że będziemy mieć 1?
Czy któreś skille są bardziej przydatne od innych, czy gra uczciciwe wykorzystuje każdy w odpowiedniej ilości?
Lepiej podczas tworzenia postaci rozwinąć się po równo w jednej dziedzinie, np. atrybutach niebieskich. Potem w toku gry dodajesz do tych z innych dziedzin, których masz mniej. Jeśli nie zapisujesz przed każdym rzutem kostek, i tak będzie trudno osiągnąć wszystko, więc lepiej sprecyzować się na jednym polu. Warto zbierać też najróżniejsze ciuchy, by przed testami współczynników przebierać się i dodawać sobie dzięki temu bonusy do rzutów.
Czyli skill checki nie są na zasadzie progów do przekroczenia i mogę każdą sytuację wygrać spamowaniem QS/QL przy odrobinie samozaparcia? ;)
Najlepsza prawdziwa gra RPG od lat. W tym sensie "prawdziwa", że pozwala faktycznie odegrać postać na różne sposoby a wybory mają znaczenie. Udana na wielu poziomach: rewelacyjna fabuła, kapitalnie napisana, ambitna, dowcipna. Bez systemu walki, ale nie oznacza to, że nie ma w niej emocji.
spoiler start
Scena z wizytą u żony zmarłego mężczyzny... masakra. W tej grze nie mam siły być bucem
spoiler stop
Dałbym dychę, ale jeszcze się wstrzymam.
No nie wiem.. Dla mnie ta gra to w ogóle nie jest rpg, tylko jakaś gra przygodowo-detektywistyczna z fajnym ciężkim humorem :)
Zależy co rozumiesz przez RPG.
Odgrywanie postaci?
Jest.
Dobór cech i wybory?
Są.
Questy i eksploracja?
Są.
Jest nawet ekwipunek i elementy zarządzania gotówką (żeby starczyło na nocleg hehe).
Disco Elysium jest najbliższe idei RPG w rozumieniu gry narracyjnej np. ze Świata Mroku i odpuszcza pewne munchkinowe i dungeon crawlowe naleciałości.
Piękno, mądrość, sztuka, swego rodzaju nośnik euforii. Nie spotkałem nigdy wcześniej gry bardziej dla siebie. Nacisk na psychologiczne podejście do tematu, piękna kreska i do tego cudowny soundtrack.
Początek wydawał mi się strasznie dretwy, ale po tym jak zbadalem juz cialo denata, gra odpaliła na niesamowitych obrotach. To jest faktyczny nastepca Tormenta !!! Jedynie Kim nie trzyma poziomu Morte czy Anny poki co. Choc postac na pewno intrygujaca i sympatyczna. Ciekawe czy Ravechol i wydarzenia ktorych jestesmy swiadkami jest jakims tam odzwierciedleniem rzeczywistego Tallina. Tak jak w Wiedzminie odnajdujemy pelno polskich odniesien, ciekawe czy tu podobnie Estonczycy maja czego szukac.
Ufff skończyłem. Moją wcześniejszą ocenę (6.8) muszę i chcę zmienić na 8.5. Niesamowicie oryginalna produkcja. Czekam na drugą część, która na pewno powstanie. Marzy mi się mniej gadania, a więcej eksploracji (niekoniecznie akcji/walki).
Nie dam grze 10, ponieważ jednak twórcy ostro przesadzili z ilością tekstu, backtrackingiem (również w dialogach!).
Wyśmienita i wyjątkowa pozycją godna polecenia.
Do jasnej ciasnej, gra grą, za mało przeszedłem by ją oceniać, ale doprowadziła mnie na skraj kulficy swoimi bugami. Nie można już wydać normalnie gry, która by przy okazji premiery działała? Na początku nie zaliczyło mi questa ze znalezieniem buta i teraz zawsze jak załadowałem save'a, niezależnie z jakiego momentu, to na początku dostawałem dialog o zaliczeniu questa z butem. Gorsze jednak, że sam system save'ów jest zepsuty i jak chcę swój najnowszy save wczytać to czarny ekran się pojawia tylko, oraz oczywiście info o zaliczeniu questu z butem, mimo że już w zupełnie innym miejscu jestem. Jakby nie to, że na gogu kupiłem grę, to już by poleciał refund.
37h zleciało momentalnie :) fakt zgadzam się z przedmówcami, że czytania jest nadto w tej produkcji, ale są tego atuty, bo dzięki temu można podskillować swój angielski, który momentami stoi naprawdę na wysokim poziomie w DE i trzeba się wysilić by wszystko zrozumieć. Jeśli chodzi o samą grę, cud miód malina. Ciężko odejść od komputera, bo chce się więcej i więcej... :) rzeczą unikalną która cechuje Disco jest przede wszystkim swoboda w podejmowaniu decyzji i różnorodność działań. Kreujesz postać po swojemu to Ty decydujesz i te decyzje czujesz na własnej skórze. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tej pozycji to nawet się nie zastanawiajcie, nie pożałujecie!
Ale z tym spaniem to wymyślili mechanizm... planowałem po prostu nie spać całą noc, z nadzieją że Katsuragi sam pojdzie do motelu a ja będę mógł dalej załatwiać swoje bardziej prywatne sprawy. Toteż nie trzymalem kasy na opłacenie nocy. I co? Okazuje sie ze tak czy siak trzeba zaplacic, zeby gra ruszyla dalej. Zrobila sie druga w nocy, wszyscy spia i nie mam szansy na jakiekolwiek zdobycie pieniedzy. Gdyby nie mozliwosc edycji kwoty pieniedzy w sejwie gra by juz leciala z dysku, bo nie mialbym ochoty od poczatku dnia wszystkiego powtarzac. Duza rysa na (do tej pory) ideale.
W grze istnieje zadanie na sprzedaż części z samochodu Kima, które w domyśle ma rozwiązywać właśnie taki problem, bo można je wykonać w dowolnym momencie, ale gra faktycznie tego nie sygnalizuje. No. Nie sygnalizuje też wielu innych rzeczy. Generalnie nie musiałeś spać. Mogłeś latać po lokacjach albo czytać książkę :d Chyba którąś da się po prostu znaleźć za friko.
Przecież w wiosce rybackiej jest Twoje drugie miejsce noclegowe za free.
Wioska rybacka jest dostępna od środy. W poniedziałek jak nie uzbierasz kasy na spłatę długu, to Kitsuragi zapłaci za ciebie, ale jak całkowicie olejesz pieniądze i nie będziesz miał nawet na opłacenie pokoju we wtorek, to jak najbardziej można się zapędzić w ślepy zaułek.
Jakie mieliście zakończenia? Jest coś ciekawszego niż
spoiler start
odnalezienie zabójcy, phasmida i powrót do starej ekipy?
spoiler stop
Bo ja po takim zakończeniu to mam wrażenie jakby gra była o właściwie niczym i można to było przedstawić w godzinę...
Cóż, to gra o "normalnym" gościu, mającym normalne problemy, a jedno z głównych przesłań, które stara się dać, brzmi że nie wszystko da się naprawić, odwrócić, załatwić udanym checkiem na perswazje i tak dalej.
spoiler start
W istocie zakończenie pod tytułem "tak naprawdę nic się nie stało, wszystko wraca na swoje miejsce" jest jedynym jakie mogło się pojawić, by gra była spójna jako całość.
spoiler stop
Cudny powiew świeżości w świecie RPGów z generatora. Ściany tekstu mogą momentami przytłaczać, ale dawno nie było tak ciekawych rozwiązań w dialogach. Widać, że nad każdą postacią myślano i starano się stworzyć coś ciekawego. Zupełne przeciwieństwo pustych zadań z wielkich tytułów, które później robią za sztuczne zapychacze. Drugi raz pewnie nie zagram, ale disco-przejażdżka na pewno do zapamiętania.
Grałem sobie, grałem i nagle mój detektyw dostał zawału w czasie dialogu.
No... tego się nie spodziewałem.
Ta informacja powinna być w spojlerze :(
Znaczy się chcesz dawać do spoilera wiadomość, że w grze da się zginąć? XD Przecież nie napisał w czasie jakiego dialogu.
A co do powodu nagłego zgonu - podejrzewam, że skończył ci się buff od alkoholu, który podbija skille fizyczne o 1 (w tym wytrzymałość, która określa ilość HP, więc jeżeli byłeś na ostatnim punkciku gdy buff przestał działać, to dostałeś zawału).
Ciekawe dialogi i niecodzienne sytuacje. RPG z krwi i kości. Szczególnie spodoba się fanom klasycznej fabularnej rozgrywki.
Ej. Skoro redakcja oceniła tę grę na 9.5 to czemu nie dała rekomendacji??? Ja się pytam! Children of Morta otrzymała, i to z wielkim szacunkiem, teraz czas na Disco Elysium.
DO REDAKCJI GOL i wszystkich, których gra podnieca i marzyliby o polskiej wersji językowej podobnie zresztą jak ja :) Jest wielka szansa na nasz język po ogłoszeniu przez twórców tej informacji na Steamie! - https://steamcommunity.com/app/632470/discussions/0/1640927348810597572/
Wpisujcie się w dużych ilościach i czekamy! :D
Oby wyszło na konsole w wersji polskiej. O tym twórcy powinni pomyśleć bo mało kto kupi grę ze ścianą tekstu bez lokalizacji tekstu.
Ok a czym niby ma się różnić to stwierdzenie między PC a konsolami? ;) Na PC tak samo wszyscy czekamy aż wyjdzie polska wersja, a jest na to szansa - https://steamcommunity.com/app/632470/discussions/0/1640927348810597572/
Niczym ale na konsolach jeszcze nie było premiery więc moja teza jest uzasadniona.
Genialna gra, świetny klimat, humor, wybory, różne możliwości podejścia do każdej sytuacji. Styl graficzny, muzyka, głosy postaci, świat w którym dzieje się akcja, coś pięknego. Jak dla mnie najlepsza gra 2019.
Jak dla mnie mimo ze gralem w mase podobnych gier to nic wybitnego za bardzo overrated ale to moja opinia.
Szkoda że nie ma napisów PL bo z chęcią bym zagrał.
Czy jeżeli nie jestem jakimś ekspertem w dziedzinie angielskiego, ale w przeszłości udawało mi się po angielsku przejść np Mass Effecty czy GTA, czytać niektore komiksy w wersji angielskiej albo oglądać odcinki seriali bądź animacji z angielskimi napisami i rozumieć większość to myślicie, że dałbym sobie radę z tą słynną ścianą tekstu jaka jest w tej grze? Język, którym posluguje się gra jest skomplikowany czy językowy średniak da sobie z nim radę? No chyba, że jest szansa że wersja polska pojawi się jednak w nie zbyt odległym czasie?
Czy też tak macie iż im dłużej gracie w grę tym zapisy w grze robią się wolniej i ogólnie gra zaczyna zamulać kompa ? Zauważałem iż po 5 godzinach gry bez przerwy gra zaczyna mega zamulać kompa. Nie wiem czy to wina mego kompa czy gry.
Kapitalna gra - jedna z najlepszych w jakie grałem (a na chwilę obecną mam na swoim koncie jakieś 500 tytułów). Nie będę się rozpisywał o plusach, bo po prostu ich za dużo. Jeśli lubicie czytać (a przynajmniej nie odstraszają was ściany tekstu) to jest to pozycja obowiązkowa! Będę pilnie obserwował poczynania deweloperów.
Szczerze to niestety nie poleciłbym tą grę komuś kto nie jest bardzo dobrze ogarnięty z Angielskim bo ściany tekstu to nie aż taki wielki problem, po prostu ilość specyficznych słówek, nazw własnych, organizacji i fakt, że w grze nie brakuje rozważań filozoficzno-społecznych powoduje, że naprawdę ciężko naprawdę wciągnąć się w tą bez wątpienia świetną grę. Także jeżeli nie chcesz co chwila patrzeć do słowniczka albo domyślać się z kim my właściwie teraz rozmawiamy to może lepiej odpuścić.
spoiler start
Pierwsza rozmowa jest pomiędzy nami, naszym układem Limbicznym i starożytnym gadzim mózgiem, także to psychodelik na całego.
spoiler stop
Pozostaje mieć nadzieje, że przy premierze na PS4 dodadzą kilka języków w tym polski a szansa na to nie jest znowu taka mała.
Tytuł oczywiście tylko z dobrą znajomością angielskiego. Podstawy nie wystarczą.
I jak tam ? coś tam wiadomo kiedy polska wersja ? Można się jej jeszcze spodziewać w tym roku czy nie bardzo ?
Co tu dużo mówić, jako osoba żywo interesująca się filozofią współczesną poczułem się w "Disco Elysium" jak w domu, a niesamowity, ciężki klimat świata przedstawionego, który jest jednocześnie bardzo podobny i zupełnie odmienny od naszego wciągnął mnie po uszy. I choć można się spierać o przynależność tego arcydzieła do gatunku RPG (dla mnie to jednak bardziej przygodówka ze statystykami), trudno nie zgodzić się, że ta wspaniała mieszanina refleksji na temat postmodernizmu, neokolonializmu, sztuki dekonstrukcjonistycznej i późnego kapitalizmu przynależy do kanonu gier wybitnych. Teraz nie pozostaje mi już nic innego, jak tylko zakasać rękawy i brać się za pisanie rozprawy doktorskiej na temat tej gry (no, i kilku innych, np. serii "Pathologic"; serio, to mój główny cel na najbliższe lata).
Znakomita gra RPG, zw świetnie wykreowanym, pełnym klimatu światem. Gdyby jeszcze było nieco więcej gry w grze, dałbym dychę.
Uwaga.
Developerów przerasta bug z zapisem i od ponad roku nie poprawili błędu, który ludzie im ciągle zgłaszają.
Przestają działać wszelkie metody zapisu - od automatycznego po ręczny/szybki zapis i trzeba kombinować.
Skończyłem, kolejna przehajpowana gra do której zasiadłem z ogromnymi oczekiwania, po przeczytaniu tak wychwalających pod niebo recenzji.
Owszem, na początku byłem mega podjarany, wszystko wydawało się ciekawe, dialogi nie przynudzały, chciało się popychać wątek główny do przodu i używać każdej opcji dialogowej, a jest ich mnóstwo.
Jednak tak po trzecim dniu, dialogi te jak i monologi stały się równie urocze co opisy natury w "Nad Niemnem", były po prostu słabe, nie miały w sobie żadnej głębi, czy sensu poza tym że są, a takie coś jest niedopuszczalne w grze, w której w gameplay to chodzenie od jednej osoby do drugiej i czytanie dialogów (bo nagranych voice actingiem jest może z 1%).
Co do tych wyborów mających znaczenie, to rozumiem że mam zagrać jeszcze raz?
Bo miałem wrażenie, że niezależnie od tego co się zrobi/powie gra i tak prowadzi po sznurku do jedynego możliwego punktu.
Ogólnie polecam, można zagrać, jednak nie należy się kierować tymi przesadnymi zachwytami tak jak ja.
Cudo <3 Kolejny wielki RPG w ostatnich latach, oby tak dalej. Od 2010 wyszło kilka naprawdę dobrych rpgów, które w mniejszym czy większym stopniu pozwalały na kreowanie charakteru i reputacji bohatera poprzez słowa i czyny, takie Pillarsy 1 i 2, Tyranny (tutaj to było mocno rozwinięte), nowy Torment, Pathfinder Kingmaker (tutaj też bardzo przyjemny system), a nawet trochę Divinity, ale poziom zgłębienia/tworzenia umysłu postaci w Disco Elysium jest bezprecedensowy. Do tego ta atmosfera, ten miks przyziemności z wzniosłością i godne pierwszego Tormenta odniesienia do filozofii, to wszystko sprawia, że gra się przecudnie, nawet jeśli niekiedy smutno.
Co zaś naprawdę smutnym jest, to negatywne komentarze na temat "ścian tekstu" jako czymś o wydźwięku pejoratywnym, no i też poziom wykształcenia naszych graczy, którzy przy każdym ambitniejszym anglojęzycznym tytule jęczą o polonizację i nawet potrafią obniżać ocenę za jej brak, bardzo podobnie było z Pathfinderem (fakt, na początku był zabugowany, ale później, gdy wydano EE/Definitive, to już sam miód w wersji HC RPG), który nie został doceniony w Polsce, głównie przez brak tłumaczenia, a był pisany prostszym językiem niż Disco Elysium. Uprzejmie proszę, żeby płaczący nad brakiem polonizacji i nadmierną ilością tekstu wrócili jednak do szkoły i/lub poszli na intensywny kurs angielskiego przetykany zaszczepianiem w sobie miłości do słowa pisanego.
Kiedy będzie gotowe, o ile w ogóle...
Czy wersja na ps5, bedzie miala pl wersje ?? Wie ktos ??
Nie będzie miała. Przynajmniej nie na premierę. Jeśli kiedyś faktycznie powstanie spolszczenie, to myślę, że dadzą lokalizację na wszystkie platformy.
Wszystkie dialogi zostały w pełni zdubbingowane.
Wreszcie !! Od tej gry odrzucily mnie wlasnie liczne braki w dubbingu i postanowilem poczekac az to zostanie uzupelnione.
W listopadzie premiera na PS5 i w koncu wersja Polska, jeden pracownik z koch media nieoficjalnie to potwierdzil.
Pracownik Koch Media Poland nieoficjalnie zapowiedział ,pod jednym z artykułów ppe.
Oby do 9 listopada
Spolszczenie ukaże się prawdopodobnie pod koniec listopada.
A możesz podać źródło?
Podobno są pogłoski, że gra wyjdzie po polsku 9 listopada przy okazji premiery na PS4 i PS5 fizycznej kopi razem z"The Final Cut". Jest to dość niepewna szansa, ale chyba ostatnia jaką dostaniemy przez dłuższy czas.
Ktoś z Koch Media napisał na portalu PPE:
:) jeszcze troszkę musicie wytrzymać. Wszystko idzie w dobrym kierunku ale nie jest prosto po premierze ogarnąć napisy w krótkim czasie. W przypadku produkcji gier takie rzeczy robi się w trakcie dewelopingu, w takim przypadku po premierze to trochę trwa tym bardziej, że tekstu jest sporo. Gra ukaże się w pudełku w przyszłym miesiącu i liczymy że około tygodnia- dwóch po wydaniu fizycznym będzie spora aktualizacja która zadowoli tych którzy piszą że po angielsku to możemy sobie ta grę w dupę wsadzić :)
Także trzymajcie kciuki, ale zachowajcie zimną głowę bo lepiej się nie zawieść okrutnie!
Zapytałem dzisiaj na Facebooku do Koch Media na temat wersji polskiej. Dostałem odpowiedź - pomidor który puszczą mi oczko ;)
"Spolszczenie ukazało się 9 grudnia 2021"
Chyba antycypują :p
W końcu będzie po polsku :) Będę mógł zagrać :) Świetne wieści. Gra zakupiona akurat w promce i czekam na update grudniowy. Oby więcej wydawców szło w ślady Koch Media. :)
Ciekawe ile osób kupi grę bo jest teraz po polsku. I ile musiałoby żeby koszt tłumaczenia przynajmniej się zwrócił.
Disco Elysium bedzie kupowane jeszcze przez wiele wiele lat jak nie dekad wiec spokojnie napewno spolszczenie przyciagnie mase nowych nabywców
Koszt spolszczenia może sięgać nawet 400k-600k zł aczkolwiek stawiam, że wydawcy mają lepsze umowy ;)
Serio uwazasz ze przetłumaczenie tekstu to robota za,, pół bańki" : D kolego przecież to jak przetłumaczenie ksiązki robota dla jednej osoby na miesiąc ....
Zastanawiam czy to post na serio czy w formie żartu. Trzeba przygotować słownik, znać świat który się tłumaczy, często przeżucać żarty na inny język do którego nie pasują i wiele wiele innych rzeczy. Dodatkowo ksiązka nie będzie rozbita na losowo ułożone zdania jak to często jest w plikach gry.
Oczywiście za jakieś 30 zł możesz przejechać to maszyną i dostać coś co mniej więcej kazdy zozumie jednak o jakiejkolwiek jakości zapomnij. Podobnie jeżeli dasz to jako zadanie dla jednej osoby na miesiąc ...
Podsumowując jeżeli nie miałeś jakiejkolwiek styczności z tłumaczeniem to możesz odnosić wrażenie "prostej" roboty jednak zapewniam Cię, że często jest to bardzo cieżka rzecz. Natomiast mogę przyznać Ci rację, że z ceną mogłem przesadzić ponieważ sprawdzałem na kalkulatorze kosztów w pierwszej lepszej firmie na podstawie ilości tekstu w takim Pathfinderze. Jednak dalej będzie to koszt liczony w setkach tysięcy, a nie dziesiątkach.
To bardzo urocze, że tak sądzisz... Tłumaczenie typowej książki z pewnością nie trwa miesiąc (chyba, że chcesz najgorsze, robotyczne tłumaczenie gubiące połowę kontekstu), a bardziej pod pół roku. Typowa książka (400 stron po 250 słów) ma 100k słów. Disco Elysium ma ponad milion. I to jeszcze nie prostego, "growego" języka, a o wiele bardziej górnolotnego, przepełnionego polityką i ideologiami.
Pół miliona to pewnie za dużo, ale z pewnościa nie jest to "robota na miesiąc".
Pograłem 2 h i dosyć.Nie przemawia do mnie ta filozficzna -pseudo narracja i tony opisu ktory mozna by ujac w 1 normalnym zdaniu zamiast w filozficznym opisie o niczym.I tak mi to do niczego nie potrzebne,po tych 2 h mam zwyczajny metlik we łbe przez te kretyńskie wywody i pseudo bzdury.Autorzy w Platona chcecie sie bawic?nie te czasy.gry nie odradzam ale jak ktos szuka czegos na wieczór po pracy to ta gra to nie to.
Kupione na Epic za 20 z kuponem. Jest język polski napisy.
Na stronie sklepu dalej brak info o dodaniu polskiego.
Pierwszy raz od bardzo dawna gra mnie wciągnęła na 10-15h gry bez przerwy. Nie mogłem się oderwać, W zasadzie jest to bardzo dobra interaktywna nieliniowa książka. WOW
To nie tak bym kiedykolwiek stracił wiarę w wartość i jakość rozrywki jaką dostarczają mi gry komputerowe ale dopiero przy Disco Elysium zrozumiałem, że właściwie trochę nieświadomie postawiłem poprzeczkę jakiej nie spodziewałem się by gry były w stanie przeskoczyć, przynajmniej pod paroma względami. A tu proszę. Lista rzeczy które Disco Elysium robi najlepiej jest naprawdę imponująca.
Zalety.
1. Prawdopodobnie najlepszy z wymyślonych światów. Mimo, że gra jest średniej wielkości a obszar po którym się poruszamy dość niewielki to jednak możemy dowiedzieć się sporo o mieście w którym toczy się akcja jak i szerzej o świecie. Nawet nie będę próbował tego opisywać więc zostawiam po prostu opinię.
2. Zdecydowanie najlepsze dialogi z jakimi się spotkałem. Przykro mi planescape torment, przepraszam divinity orginal sin 2, wybacz mi wasteland 3, nie chowaj urazy vampire the masquerade bloodlines, to po prostu inna liga. Sprowadzanie ich jedynie do `psychodeliczności` z czym się spotkałem w różnych komentarzach to krzywdzące uproszczenie. One są po prostu perfekcyjne, niczym przemówienia Cycerona do których według opinii niektórych ekspertów nie da się dodać nawet jednego słowa by nie naruszyć całości. Momentami groteskowe, czasem dziwne, zawsze niezwykle naturalne, w niesamowity sposób dotykające istoty rzeczy. Niezmierzenie głębokie i bardzo mądre i nie, wcale nie pseudo-filozoficzne! Sprawiały, że się uśmiechałem, sprawiały, że było mi smutno w paru momentach nie chciałem klikać dalej po prostu chłonąłem to co widziałem na ekranie. Poza tym pomysł na wtrącające się do rozmowy myśli naszego bohatera to rewelacja. Jedna z wielu.
3. Najlepszy soundtrack jaki istnieje. Pillars of eternity spada na drugie miejsce. Nie znaczy to, że wszystkie utwory są lepsze od tych jakie znajdują się w innych grach ale po prostu jako całość zasługują na najwyższe miejsce.
4. Najciekawsze spotykane postaci oraz protagonista. W paru grach próbowałem bawić się w niewczytywanie po porażkach, śmierci towarzyszy czy zepsuciu nawet takiego zadania na jakim bardzo mi zależało. Trzymanie się tego nie było proste tutaj natomiast w naturalny sposób akceptowałem wszystko co spotykało moją postać. Nigdy jeszcze nie wczułem się tak w żadnego bohatera i nawet nie przypuszczałem, że mam w sobie takie pokłady empatii. To był mój specjalny Harry, głupi, wrażliwy, silny fizycznie, starający się postępować słusznie ale często się potykający i nie potrafiący zrezygnować z używek. Dający się ponosić emocjom, szukający czegokolwiek na tym świecie czego mógłby się uczepić i co ochroniłoby go przed pogrążeniem się w depresji i ciemności. Obnażający swoją duszę podczas fałszowania na karaoke, próbujący być `cool` w kontaktach z młodzieżą, stresujący się pracą i szukający wsparcia u policjanta-partnera, nie ogarniający politycznej rzeczywistości i będący w rozkroku pomiędzy zachowaniem resztek dumy a koniecznością zdobycia trochę forsy by nie musieć spać na ławce w parku. Nie żałuję, że zdecydowałem się na takiego Harrego choć ilości opcji do wyboru jest ogromna i można wykreować zupełnie inną postać. Kiedyś zagram każdą z nich. O postaciach pobocznych powiem tylko tyle, że mają wyjątkowo pogłębione charaktery i na pewno nie dowiemy się o nich wszystkie od razu. Ba, nawet i później nie wszystko dostaniemy podane na tacy. Musimy łączyć fakty, domyślać się, wychwytać aluzje i strzępki informacji.
5. Wyjątkowa grafika i zimowo-wiosenna sceneria. Ładna gra cieni którą widać zwłaszcza gdy w ciemniejszych pomieszczeniach skorzystamy z latarki.
6. Dobra fabuła główna i świetne zadania poboczne, choć to drugie czasem okazuje się mieć związek z tym pierwszym bo może coś czym możemy zająć się w ramach aktywności pobocznej już na samym początku okaże się bardzo istotne pod sam koniec? Zresztą wzajemne przeplatanie się wątków to ogromna zaleta tej gry. Jak im się to udało zrobić i to tak by niczego nie poplątali? Pamiętam, jak jeden z twórców pierwszego wiedźmina opowiadał jak trudno było mu ogarnąć to śledztwo w sprawie Salamandry którym Geralt zajmuje się po przybyciu do Wzimy i w ramach którego musi eliminować kolejnych podejrzanych, tak by miało to wszystko ręce i nogi niezależnie od kolejności z kim najpierw pogada i gdzie pójdzie. Tu mamy tego więcej. W końcu to gra o policjancie i śledztwie więc można się było tego spodziewać. Zadań pobocznych jest bardzo dużo ale to ile z nich otrzymany w dużym stopniu zależy od tego jak rozwiniemy postać i na jakie opcje dialogowe się zdecydujemy. Wszystkie są ciekawe. Nie chciałbym spoilerować więc daruję sobie przykłady ale powiem, że jeśli idzie o ładunek emocjonalny jakie niektóre ze sobą niosą to tylko parę zadań z innych gier mógłbym z nimi porównać.
7. Głosy postaci. Cieszę się, że zagrałem dopiero w późniejszą wersję gry gdzie wszystkie postaci miały podłożone głosy a opisy czytał narrator. Bez tego Disco Elysium byłoby dużo gorsze. Czy i to ta gra robi najlepiej? Chyba tak. Nawet bloodlines nie ma chyba aż tak świetnie dopasowanych do każdej z postaci głosów.
8. Nastrój. Poprzednie punkty były dość ogólne a ten będzie jeszcze mniej konkretny ale musi się pojawić. Wszystko to co wyżej napisałem współgra ze sobą w jedną harmonijną całość. Wyjmij jeden z elementów a reszta przestanie tak dobrze wypadać. W tej grze można zanurzyć się jak w żadnym innym izometrycznym RPGu, wsiąknąć w ten świat jak w żaden inny. Proste wspominanie mijającego dnia pracy z naszym partnerem na balkonie motelu to scena którą chętnie oprawiłbym w ramkę i zawiesił w swoim mózgu na zawsze. Albo gdy upuszczamy list od kogoś ważnego dla naszej postaci i pozwalamy by uniósł go wieczorny wiatr. Gdy płyniemy łódką pod koniec gry a w tyle leci smutna piosenka. Nawet przez sekundę nie żałowałem, że nie mogę przewinąć tego momentu i muszę go obejrzeć w całości. W tym jest magia. Realistyczna magia.
9. Wiele pomysłowych rozwiązań. Chociażby zdobywanie 'perków' poprzez myślenie nad konkretnymi rzeczami. Cały czas przepraszamy inne osoby? Zagaduje nas jakiś fragment naszej osobowości i mamy możliwość zastanowienie się nad samym sobą. Jeżeli uznamy, że tak, to rzeczywiście istotny fragment naszego charakteru to możemy daną myśl rozwinąć poprzez wykupienie miejsca w naszym 'gabinecie myśli' za punkty doświadczenia. Mija trochę czasu i dowiadujemy się do jakich konkluzji doszliśmy. Zdobywamy konkretne bonusy ale z danymi myślami wiążą się również wady. Już nie pamiętam czy za każdym razem ale często. Jak coś nam będzie bardzo przeszkadzać to możemy się tego oduczyć. Też za punkty doświadczenia. Albo to, że czas mija tylko wtedy gdy z kimś rozmawiamy lub zwracamy uwagę na jakiś przedmiot. Dzięki temu możemy swobodnie zwiedzać okolice i zastanawiać się nad tym co mamy teraz zrobić i nie musimy się nigdzie śpieszyć ale też nie mamy czasu pogadać z każdym z kimś byśmy chcieli. A śledztwo i jego konsekwencje nie będą na nas czekać więc musimy decydować co jest dla nas ważniejsze w danym momencie.
10. Duża ilość wyborów jakie możemy podejmować czy to przy rozwiązywaniu zadań czy tworzeniu i rozwijaniu naszej postaci. Gra ma jeden z większych potencjałów do ponownych przejść.
Wady:
1. Pierwsza wada to nie tyle wada co kącik na przemyślenia. Chodzi o skrajnie wolne tempo i brak jakiejkolwiek dynamiki. Po tym co napisałem wyżej i ocenie jaką wystawiłem jasno widać, że Disco Elysium mnie zachwyciło ale mimo wszystko wcale bym nie chciał by powstawały same takie gry. Do tej pory to planescape: torment nazywało się interaktywną książką, to określenie przeszło też na jego duchowego następcę czyli numenere. Ale nawet tamte gry nie był aż tak skoncentrowane na fabule i narracji. Tam była też walka a w związku z tym również i myślenie nad postacią, drużyną, trochę taktyki. Nawet jeśli było tego niewiele. Tutaj nie ma tego w najmniejszym stopniu bo nawet jeśli nasz bohater musi zastosować środki przymusu bezpośredniego, lub ktoś stosuje je na nim, to wszystko dzieje się jedynie poprzez dialogi. A ja lubię gry komputerowe nie tylko za rzeczy które mogę znaleźć w książkach. Lubię wspomniane już myślenie nad strategią i rozwojem drużyny w izometrycznych rpgach czy trochę wymagające zręczności walki i eksplorację w otwartych światach i wcale bym nie chciał by wszystkie gry skupiały się tylko na dialogach i poprzez nie przedstawiały fabułę i świat. Jasne, dalej pozostaje chociażby muzyka, grafika i przede wszystkim fakt, że w przeciwieństwie do książek nie jesteśmy jedynie biernymi obserwatorami ale to my podejmujemy wszystkie decyzje. Ale to dla mnie chyba za mało. Więc jak od czasu do czasu pojawi się taka gra jak Disco Elysium to biorę i będę grał z ogromną przyjemnością. Chętnie zobaczę dużo więcej takich tytułów. Ale nie, nie chcę by koniecznie taki kierunek obierali wszyscy lub większość twórców.
2. To, ze parę razy Kim stawał w dziwnych miejscach i wtapiał się w obiekty mogę przeboleć ale pod koniec gry utraciłem właściwie dostęp do dziennika i nie mogłem przeglądać wykonanych zadań. Dziwny błąd. Mam nadzieję, że jak zagram kolejny raz to już go nie będzie.
Część nieistotnych dialogów (niezwiązanych z główną sprawą, czy z zadaniami pobocznymi) powinni skrócić dzięki czemu gra nabrałaby tempa. Poza tym zgadzam się. Moja ocena min. 9/10
Ta gra nie zawiera żadnej wielkiej głębi filozoficznej ani fabuły, która mogłaby choćby dotknąć poziomu Planescape Torment i wielu innych dużo starszych gier. Jeżeli ktoś tak twierdzi to jest kilka możliwości. Ja przedstawię trzy, bo więcej nie widzę:
1. Ćpał za mocno.
2. Nie grał ani w tę grę ani w Planescape Torment.
3. Pisał tę opinię za pieniądze dla promocji Disco Elysium.
Gra szybo robi się nudna i naprawdę nie ma gdzie krzyknąć "WOW!" ani w kwestii fabuły ani też całej reszty. Nie jestem też mega fanem Tormenta, ale grałem w obydwie i to jest inna klasa. Disco Elysium to 6/6.5 max w stosunku do Tormenta plasującego się w 9.5/10. Nie ma porównania.
Jestem po jakiś 10 h i dla mnie to jest bardziej gra przygodowa...Caly czas przelewają sie dwa płyny RPG i przygodowa ale o jednak na koniec ta druga dominuje.Niezmienia to faktu gra jest wyjątkowa i niepowtarzalna.
Właśnie zobaczyłem napisy końcowe. Ta gra to na pewno coś unikalnego, świeżego i magicznego. Początek był dosyć ciężki, bo trzeba się przyzwyczaić do tej masy tekstu, ale jak już siadło, to nie szło się oderwać. Na chwilę obecną 9,5/10, ale są duże szanse, że kiedyś ocena podskoczy, bo zdecydowanie nie jest to gra na jeden raz i kiedyś do niej wrócę, aby to wszystko trochę inaczej rozegrać i zobaczyć co z tego wyjdzie :)
Jestem świeżo po skończeniu Disco Elysium. Gra skończona po 77 godzinach, szedłem w inteligencję więc było dużo czytania. Jestem zachwycony bogatym, skomplikowanym geopolitycznie światem, świetnymi dialogami, poruszanym tematami z zakresu filozofii, ustrojów państwowych, ustrojów gospodarczych. Tekstu jest faktycznie dużo ale powiem szczerze, że w żadnym momencie nie czułem się przytłoczony. Dla mnie była to smakowita uczta. Delektowałem się prawie że każdym dialogiem, opisem, książką. Sam szukałem i prowokowałem jeszcze więcej czytania aby zgłębiać ten fascynujący, pełen złożonych zależności politycznych świat. Szczerze mówiąc bardziej mnie męczyła ilość tekstu w takich Pillarsach 1, szczególnie pod koniec byłem zmęczony tymi przepastnymi opisami mimiki twarzy czy emocji postaci. W disco Elysium rzadko czułem żeby coś było zbędne. Jeżeli chodzi o obszar gry, to gdyby mi ktoś przed zagraniem pokazał obszar gry i powiedział, że spędzę tam 77 godzin to bym nie uwierzył, niesamowite. Można powiedzieć, że to taka yakuza gier RPG, mały obszar w porównaniu nawet do takich Pillarsow ale po brzegi wypełniony contentem i ciekawymi questami, który chce się wycisnąć do ostatniej kropli. Fabuła główna mi się podobała ale powiem szczerze, że po tym co zobaczyłem w przeciągu całej gry liczyłem na coś innego.
spoiler start
Liczyłem po prostu na jakiegoś srogiego mindfucka, który mną wstrząśnie a gra w zasadzie skończyła się bardzo zwyczajnie, co biorąc pod uwagę wybitność w każdym innym elemencie wypada na minus. W szczególności miałem bardzo duże nadzieje po tym jak od Ruby dowiadujemy się, że chodzimy rzekomo na pasku La Puty Madre. Połączenie tego z tym, że od Klaasje dowiadujemy się, że w pijacką noc Harry wykrzykiwał, że chce już tym skończyć i przestać być takim człowiekiem wytworzyło w mojej głowie ciekawą teorię. Naprawdę Harry był skorumpowany i tak naprawdę nie miał rozwiązywać tej sprawy lub rozwiązać ją w całkowicie inny sposób i oskarżyć kogoś innego. Pod koniec okazało by się, że La Puta Madre jakoś był powiązany ze sprawą miał w tym interes a Harry miał znaleźć kozła ofiarnego i zamieść sprawę pod dywan. W Harrym coś pęka, ma dość bycia skorumpowanym gliną, upija się, doznaje amnezji po czym próbując ogarnąć otaczający go świat i pracę gliniarza po prostu próbuje za sprawą gracza w normalny sposób rozwiązać sprawę zabójstwa wbrew temu co obiecał wcześniej swojemu pracodawcy. Liczyłem też na samą Klaasje, świetna postać ale koniec końców okazało się, że znalazła się po prostu w złym czasie w złym miejscu, tylko tyle.
spoiler stop
Natomiast wszystko pomiędzy początkiem a końcem jest po prostu wybitne, nawet oszczędna muzyka jest mega klimatyczna i to kolejny soundtrack, który napewno przesłucham nieraz gdy będę miał ochotę na odrobinę melancholii. Wybitna gra, która zostanie ze mną na długo i napewno kiedyś do niej wrócę. Gorąco polecam i dziękuję również tłumaczom na tytaniczną pracę. Bez ich pracy nie zagrałbym w to dzieło. Nie boje się gier po angielsku ale mam niestety coś takiego, że nawet jak nie rozumiem jednego słowa to muszę zajrzeć do słownika co znaczy :D tutaj więcej bym siedział z telefonem w ręce tłumacząc niż z padem grając, hehe.
W taką grę jeszcze nie grałem. Gra jest wybitna, stworzona od początku w innym stylu. Interesujące postacie, ciekawa fabuła, niesamowity sposób poprowadzenia narracji, klimatyczna muzyka i grafika. No coś wspaniałego. Zagrałem w nią po przejściu dość przeciętnych ME: Andromeda i DA: Inkwizycja i różnica jakości była ogromna. Przez większość gry zastanawiałem się, czy dam 9-9,5 czy 10. Zostałem przy 9 głównie dla tego, że widzę w niej parę malutkich minusików - niewykorzystany potencjał wątku związkowego i w ogóle lokacji portu, nieco rozczarowujące zakończenie (a przynajmniej nie w moim stylu) czy momentami wkradająca się w rozgrywkę monotonia (ale to przy naprawdę dłuższym graniu). Jako całokształt grę uważam za wybitną, jedną z najlepszych w jakie grałem. Do tego całkowicie inną od 99% tych gier. Nawet ogromna ilość tekstu nie męczy, ponieważ wszystko tam jest doskonale napisane. Polecam każdemu, kto znudził się już trochę klasycznymi RPGami.
Ukończyłem grę i co tu mówić, nie dziwię się ocenom, ani zachwytom, naprawdę świetny RPG. Duży szacunek dla twórców za stworzenie tego świata z całą ich historią, polityką, itp.
Swoją drogą, gra dla mnie szybko się skończyła, wiem, że nie wszytko udało mi się z zadań pobocznych zrobić
spoiler start
(nie znalazłem swojej broni chociażby)
spoiler stop
, no ale koniec po 22 godzinach i taki w sumie nijakie/normalne to zakończenie było.
Wspaniale, że udało się spolszczyć tę grę, bo to taka tekstowa cegła, pełna metafor, ukrytych znaczeń i smaczków, że nawet z bardzo dobrą znajomością angielskiego mogłoby być ciężko. Prawie 30h na liczniku, chyba tylko jedno zadanie poboczne spartaczyłem, bo sprzedałem potrzebny przedmiot. Starałem się wnikliwie czytać całą historię i cóż... WOOOOW, wielkie, potężne WOOOOW. Chciałbym dostać książkę w tym uniwersum. Albo dobry film noir. Właściwie cokolwiek nowego wypuszczą ludzie związani z tym tytułem łykam bez popijania.
Sama gra to chyba przeżycie najbliższe, tradycyjnym, papierowym RPGom jakie udało się przenieść na wirtual. Ta mechanika to jest czysty geniusz. Tutaj naprawdę da się odgrywać postać na tyle sposobów, że głowa mała. Do tego przywodzi na myśl pozytywne skojarzenia z przygodówkami point'n'click. Historia arcyciekawa, chociaż szczególną robotę wykonuje tutaj cały drugi plan, z polityką i historią na czele. Z pewnością będę chciał zmierzyć się z tym tytułem jeszcze raz za jakiś czas.
Jedyny minus, to momentami przegięcie ze szczegółami świata przedstawionego. Przyjęcie tych wszystkich informacji przy jednym przejściu gry jest chyba niemożliwe. Zastanawiam się też na ile nasze wybory mają wpływ na kluczowe momenty gry, bo po pierwszym przejściu mam poczucie, że ten wpływ jest znikomy. Ale to może być tylko wrażenie i podjęcie całkiem innych decyzji może przynieść ciekawe rezultaty przy ponownej rozgrywce. Sprawdzę w swoim czasie. Tymczasem potrzebuję czegoś, w czym jest nieco mniej tekstu. Tak czy inaczej Disco Elysium to gra rewolucyjna i czekam na sequel, inne produkcje z tego uniwersum lub wykorzystujące te genialną mechanikę.
Dosyć długo się zbierałem, żeby podejść do tej produkcji, ale jak już to zrobiłem to wessała mnie bez reszty. Wybitne dzieło. Myślałem, że w dzisiejszych czasach nie da się już zrobić czegoś takiego - miło się zaskoczyłem.
Doskonale napisana gra fabularna w klimatach kryminał/noir.Do tego fantastycznie zrobione spolszczenie dzięki któremu dane mi było przejść jedną z najlepszych gier ever.
Tak świetnych postaci i dialogów to chyba nie widziałem w żadnej grze.
Gra ma kilka bolączek (dziwne bugi oraz długie loadingi) ,ale Disco Elysium rozwala system(spędziłem przy niej ponad 40 godzin rozwiązując chyva wszystkie zadania).
Tak poczytałem sporo o Disco to przyczyna tak dużych różnic czasowych(chodzi o czas przejścia gry) między graczami jest taka, że w zależności od rozwiniętych cech jest mniej lub więcej czytania opisów i przemyślen jak np. encyklopedia gdzie ja np. miałem bardzo dużo opisów różnych terminów, wydarzeń czy postaci.Dużo też zależało od tego czy z daną osobą wyciągnąłeś wszystkie tematy czy też czasem nieświadomie nie(wystarczyło wybrać taką opcję , która natychmiastowo i bezpowrotnie zakończyła dyskusję) Czasem różnica ilości przeczytanych zdań między jednym a drugim graczem może wynosić nawet ponad 1000 zdań....(czyli dobre kilka godzin)
Do tego dochodzi rozwijanie myśli nawet przy najbardziej prostych rzeczach gdzie widoczny jest przerost formy nad treścią (to samo stwierdził Rysław)gdzie jest tego zdecydowanie za dużo.
Z tymi przydługimi, wręcz absurdalnymi przemyśleniami twórcy zdecydowanie przesadzili.Mogli to rozsądniej wywarzyć,bo śmiem twierdzić, że ponad 20% tekstu w tej grze to nic nie wnoszące do gry pierdoły i psychodele.
Gdyby nie ten szkopuł gra otrzymałaby ode mnie 10/10.
Tak czy siak mamy do czynienia z oryginalnym i niesamowicie klinatycznym dziełem.
Faktycznie dobra gra, a co dziwne jako RPG izometryczny to jest o wiele przystępniejszy niż inni przedstawiciele gatunku jak Tyranny, Pathfinder czy Wasteland 3. Duży szacun za tę mapę, bo mimo że mała jest jak moje ambicje, to pełno w niej wszystkiego, no i praktycznie swobodnie można po niej chodzić gdzie się chce i tam odblokowywać kolejne questy, a exp dostajemy na każdym kroku za wszystko, także super sprawa. Gameplay jest naprawdę elegancko przemyślany, no i przede wszystkim pokazuje, jak to powinno wyglądać w rpgu. Gamedec może buty czyścić tej grze.
Do tego oczywiście dochodzi sposób realizacji pomysłu, taka masakra jest, że aż się zdziwiłem, gdy zaczynało mi się udawać znaleźć wskazówki co do tego morderstwa. Jest fantazja, jest rozmach, jest humor w tym. Dowalili naprawdę sporo wątków pobocznych, a na końcu i tak okazuje się, że wiele z tych nieistotnych spraw jest powiązanych z głównym wątkiem. Fakt faktem, że często gra za bardzo zachwyca się własnym słowotokiem i tworzy masę tego lore, które nieco bezsensowne bywa. Do tego nieco jak na mój gust przekonceptualizowuje znane terminy z naszej rzeczywistości i revacholski socjalizm to nie do końca to, co my znamy. Nie wspominając o tym, że tworzy z milion różnych, nowych ras, chyba tylko po to, by skołować gracza, a finalnie trochę przez ten dysonans traci się zainteresowanie, ale po wysłuchaniu masy bzdur na początku, mocno się później człowiek wkręca.
No i jeszcze kwestia działania gry, loadingi są częstsze i dłuższe niż w Outriders, więc trochę wstyd. Przynajmniej bugów nie ma. Nie zachwycam się też pomysłem tych testów, bo finalnie zasadą zapisz i wczytaj można z czasem nawet niski test wygrać, jak się jest dostatecznie upartym, ale też spoko pomysł z tymi ubraniami i ich premiami.
Można narzekać niby na tę grę, ale finalnie eksploracja, fabuła i gameplay to naprawdę świetnie się uzupełniają. I to zapewne najlepsza gra detektywistyczna, w jaką grałem. Frogware mogłoby się nauczyć od nich czegoś o budowaniu świata. Chociaż czuję, że finalne podsumowanie nieco niesprawiedliwe było. Nie zrobiłem questa ze zbieraniem podpisów, a i tak uznali mnie za pachołka Evereta. Albo raz wypiłem alkohol i raz zażyłem speed, a na końcu wszyscy mnie bluzgają, że alhokolik jestem, mimo że taki porządny ze mnie człowiek, w sumie czuję, że dużo tu możliwości rozegrania tego na wiele sposobów jest.
Chciałbym się dowiedzieć czy da się w to grać skupiając się tylko na fabule, czy jednak jest to pełnoprawne rpg i trzeba trochę kombinować z rozwojem postaci i wykorzystywaniem swoich umiejętności?
trzeba kombinować, rozwijać właściwe umiejętności, zakładać odpowiednie ciuchy i mieć dane przedmioty.
Muszę przyznać, że nie rozumiem tak wielu zachwytów. Gra ma całkiem ciekawy świat ale natłok kompletnie absurdalnych informacji zdobywanych na każdym kroku uniemożliwia ich przyswojenie i głębsze wejście w ten świat. Konia z rzędem temu kto jest w stanie opisać w sposób sensowny zasady panujące w świecie Disco Elysium.
Revacholem, byłym centrum kulturowo-gospodarczym świata, rządziła zdegenerowana monarchia, którą zmiotła komunistyczno-francuska rewolucja, którą z kolei po krótkiej chwili zmiotła koalicja państw liberalno-demokratycznych, ustanawiając państwo-protektorat pod nadzorem czegoś jak nasze ONZ. Gra tworzy świat tak, aby nawiązywał do prawdziwych wydarzeń z historii trochę bliższej i trochę dalszej, jest ich swoistym amalgamatem. To naprawdę aż tak trudne do zauważenia czy zrozumienia?
Niestety nie każdy może pochwalić się wyższym wykształceniem, umiejętnością dedukcji i szerszego patrzenia na świat, a także nie jest ekspertem od wszystkiego co ty cukiereczku. Teraz użytkownik
Fajny klimat, dobrze napisana, ciekawe, wiarygodne postacie. Fabuła mnie wciągnęła. Niestety sam główny wątek wydaje się strasznie liniowy i miałem wrażenie, że cokolwiek bym robił to dużo by nie zmieniło (YouTube to potwierdził). Sam system rozwoju postaci raczej nie ciekawy, rzuty kośćmi irytujące. Pod koniec miałem już dość praktycznie nic nie wnoszących dialogów - ściany tekstu nic nie wnoszące do sprawy, ale czasem dają xp, a te są potrzebne do rzutu kośćmi więc klikałem wszystko. Tak czy inaczej polecam, zwłaszcza, że można bardzo tanio na promocji w Epicu kupić.
Jako fan detektywistycznych przygodówek, grę przeszedłem w angielskiej wersji, nie szukałem spolszczenia. Ma swój klimat, pomysł jest niezły, choć jest zdecydowanie przegadana. Po pewnym czasie przestajesz już czytać, co mówią postacie, a jedynie przeklikujesz się przez drzewa konwersacji, które popychają akcję do przodu.
Bez hacków (prosta edycja save'a), w wielu momentach jest to rozgrywka typu save & restore, co jest dodatkowo zniechęcające. Bez wspomagania gra była na 3-4 wieczory. Warto zajrzeć, ale nie jest to, co się zapamięta.
Czemu ten wątek nazywa się "Gra: No Truce with the Furies" jak powinien "Gra: Disco Elysium" ?
Bo była dodana do encyklopedii na etapie gdy jeszcze miała starą nazwę?
Nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek, taki STALKER Cień Czarnobyla widnieje pod nazwą „Oblivion Lost".
Pograłem może dwa wieczory, w sumie kilka godzin. Wymęczyła mnie ta gra i chyba nie wrócę. Najbardziej to mi się w niej podoba mechanika rozwoju postaci i w sumie...tyle. Jest cholernie przegadana. Już w starym Tormencie zdarzało mi się przeklikać dialogi, tutaj momentami usypiałem. Ja lubię gadki w erpegach, ale lubię gdy jest to zrównoważone z innymi elementami jak walka a tu walki....brak. Za bardzo przygodówkowe to jak dla mnie a ja ostatnimi czasy odbijam się kompletnie od przygodówek. Świat dziwaczny, pomieszanie z poplątaniem współczesności, lat 60tych i dwudziestolecia międzywojennego. Mam tu ten problem co z Falloutami wszelakimi: kompletnie nie mój klimat. Fabularnie średnio, w zasadzie skapnąłem się że to co dzieje się na ekranie kompletnie mnie nie obchodzi. Najciekawszy z całej fabuły to jest ten policjant co nam towarzyszy....Cieszę się że kupiłem w promocji bo bym sobie inaczej pluł w brodę.
Zgadzam się z tym wszystkim, co napisane powyżej. Od siebie dodam, że najbardziej mnie frustrowało sztuczne blokowanie progresu. Po zagadaniu ze wszystkimi i zrobieniu wszystkiego na co pozwala gra nie szło iść dalej, tylko trzeba było czekać na kolejne godziny i dni, a przez brak mechaniki upływającego czasu poza dialogami gra zmuszała do powtórnego przeklikiwania tych samych dialogów tylko po to aby doczekać się danej godziny w celu progresu. Jest to idiotyczne rozwiązanie, szczególnie że w grze jest ławka na której można teoretycznie poczekać, ale tylko w sytuacji, gdy czeka się na towarzysza.
Nakręcony zachwytami kupiłem tą grę. I to jest k...a najnudniejsze do mnie spotkało od lat.. to nie jest gra, to jest książka. A książki wolę na kindlu. Jak siadam do kompa to chcę sobie pograć. Ocena celowo zaniżona dla innych, żeby się nie nabrali i nie wywalili pieniędzy.
Sama historia i system dialogów to mega pozytyw, ale szkoda że nie wiedziałam że w tej "grze" jako gameplay funkcjonuje tylko i wyłącznie słowo pisane. Tutaj się tylko i wyłącznie czyta. To nie jest gra z dużą ilością dialogów i jakimiś okazyjnymi walkami jak w Torment. Sam tekst, tylko i wyłącznie. Jak ktoś gra z dwie godzinki dziennie to szkoda odpalać, bo jak przejście zajmuje 40h to umrzecie z nudów i w zasadzie nie poczujecie progresu. To jest dobra produkcja, ale nie na relaks po pracy.
Ktoś doradzi jakie statystyki i umiejętności wybrać na start grając pierwszy raz?
Wybierz takie, które nabardziej do Ciebie pasują. To nie jest standardowe RPG z dobieraniem statystyk, perków czy umiejętności. To gra bardziej narracyjna i będzie Ci się dobrze grało zarówno gdy "zbudujesz" sobie wrażliwego mięśniaka jak i logicznie myślącego bystrzaka. Nikt Ci nie poda "buildu" na dobrą grę, bo po prostu nie tu czegoś takiego. Graj, buduj postać tak, żebyś Ci się podobała a będzie dobrze :) Poza tym bardzo dużo statystyk można sobie zmodyfikować przy pomocy ubrań, które je dodają, a których znajdziesz w grze pełno.
Czy jeśli motorykę i budowę postaci dam nisko będę mieć duże problemy z grą, dużo jest sytuacji że powyższe umiejętności się przydają?
Absolutnie kapitalna produkcja. Genialnie napisana, to jest po prostu czysta poezja. Dialogi, opisy to jest wszystko cudo. Genialnie wykreowany świat. Kwintesencja gry RPG.
Gra jest reklamowana jako "najwierniejsze odwzorowanie papierowej gry role-playing, jakie pojawiło się kiedykolwiek w historii gier wideo." i jak najbardziej jest to prawda. Olbrzymia dowolność w kreowaniu naszej postaci: możemy być faszystą, komunistą czy moralistą, możemy być feministą. Możemy być gliniarzem apokalipsy, artystycznym gliną czy najbardziej żenującym policjantem, który ciągle przeprasza. Widziałem jakieś komentarze ekspertów na GOLu, że to nie jest RPG tylko jakaś przygodówka czy coś. Ludzie chyba nie widzą czym jest RPG. Możemy bawić się w żula, który zbiera puste butelki ze śmietników, możemy bawić się w kryptozoologa szukając rzadkich gatunków stworzeń, możemy w opuszczonym kościele w którym jest jakaś anomalia otworzyć klub disco. Takie klimaty. A i najważniejsze: karaoke! Możemy kreować i budować naszą postać jak chcemy. Nie ma tutaj złych buildów postaci. Możemy być głupim jak but mięśniakiem, lub wrażliwym intelektualistą, każdy znajdzie tu coś dla siebie i każdy sobie poradzi. Gdzieś tam w tle mamy sprawę zabójstwa do rozwiązania, trupa wiszącego na drzewie, którym od tygodnia nikt się nie zainteresował aż my pojawiliśmy się na miejscu zbrodni. Po czym zapiliśmy i dosłownie zresetowaliśmy się, zapominając o wszystkim. I tak zaczyna się ta cudowna przygoda, w trakcie której spotkamy wiele, naprawdę ciekawych postaci i dowiemy się sporo o otaczającym nas świecie. Świat gry nie jest jakiś specjalnie duży ale naprawdę jest tu co robić poza głównym wątkiem. Bardzo dobra oprawa audio-wizualna, wspaniale dobrane głosi postaci. Bez nich, gra byłaby niekompletna i gorsza. Finał trochę rozczarowuje, gra się po prostu urywa. Liczyłem na jakieś slajdy podsumowujące nasze wybory i ich konsekwencje ale nic takiego nie ma. Trochę szkoda.
Reasumując, Disco Elysium to jedna z najlepszych produkcji ostatnich lat. Wciąga jak bagno a to jak jest ona napisana to jest po prostu mistrzostwo świata. Każdy powinien tego doświadczyć.
Platforma Xsx
Plusy:
- intrygująca od pierwszych minut fabuła choć tempo potrafiło mocno zwalniać i nużyć, sprawa morderstwa ma, drugie, trzecie i kolejne dna.
- piękny styl graficzny
- gra chodzi bardzo płynnie a loadingi trwają 3-4 sek. przy włączeniu gry i 1 sek. przy wchodzeniu do nowych lokacji
- ciekawi bohaterowie z naszym pijakiem z amnezją na czele którego możemy rozwijać według naszego uznania
- klimat na który składają się lokacje i muzyka, bywa bardzo tajemniczo - ekstra
- dużo czytania choć dialogi i opisy nie nudzą
- miałem całkiem niezłe zakończenie i wywołało u mnie growego kaca
- piękna muzyka, zwłaszcza ta w kościele zanim wpuścimy tam te dzieciaki
Minusy:
- gra wydaje się nie być czasem konsekwentna, przykładowo pewien gość nie chce Nas przepuścić do nowej lokacji chyba że odkryjemy pewną "teorię" więc załączamy sobie myśl, odgadujemy, wracamy żeby odpowiedzieć i mamy kilka odpowiedzi do wyboru. Okazuje się że nieważne co wybierzemy gość powie że się mylimy ale i tak Nas przepuszcza, słabo to wygląda.
- przy natłoku save''ów gra nie chce włączyć najnowszego, ostatecznie zacząłem zapisywać tylko szybkim zapisem i to pomogło.
Niezwykły tytuł. Nie mój typ gry ale po zachwytach nie mogłem przejść obojętnie i musiałem zagrać. Przejście zajęło mi miesiąc, nie jest to krótka gra choć nie grałem codziennie. Polecam, warto spróbować nawet jeśli jak w moim przypadku nie jest to Wasz typ gry.
Imo troche za duży wall of text czasami, usunał bym z 10-15% bo jednak męczyło czasami. Poza tym świetna gra, najlepsze w co grałem w czasie ostatnich 2-3 lat.
Obejrzalem odcinek z gry na YT. To wyglada jak opowiadania Kuttnera o genialnym naukowcu, ktory tworzyl wynalazki po pijaku, a na trzezwo usilowal sobie przypomniec do czego to sluzy i na czyje zlecenie to skonstruowal.
Gra jest teraz w promocji na Steam, dlatego tu zajrzalem. Steam mi to proponuje jako gre zgodna z moim gustem.
Disco to gra, która dość szybko mnie zmęczyła. Nie rozumiem tych zachwytów nad tą grą a w szczególności nad tym co można tam przeczytać (mnóstwo dialogów i rozmów z wewnętrznym ja). Po 30 minutach ciągłego czytania czułem się, jakby ktoś wcisnął mikser do mojej czaszki i włączył pełne obroty. Przykro mi ale to jest gra, gdzie miałem wrażenie, że obcuję z przerostem formy nad treścią. Moja ocena: 3/10
DE weszło do zaszczytnego grona gier, które gdy ktoś wspomni je w rozmowie, ktoś inny robi reinstall i rozpoczyna kolejne podejście. Przed świętami w ten sposób przeszedłem to dzieło jeszcze raz i nic poza zachwytem. Po pierwszym przejściu myślałem, że ominąłem jedno zadanie poboczne, bo sprzedałem potrzebny przedmiot, ale jak bardzo się pomyliłem. Mimo tego, że przechodziłem w podobnym stylu, udało mi się odkryć co najmniej dwa questy, których wcześniej nie uświadczyłem. A za to jeden wątek z mojego pierwszego playthrough w ogóle się nie pojawił. Ciekaw jestem ile jeszcze można odkryć. Z pewnością wrócę po raz trzeci, a i pewnie kolejne. Nie mogę przeboleć tego co stało się z ZA/UM :(
Spędziłem w niej około 10H. Gra nie jest dla mnie. Dla mnie to ta gra powinna być filmem, serialem albo książką. Odrzuciło mnie czytanie wszystkich tekstów. Przez te 10H co mogę stwierdzić:
1. Fabuła jest bardzo dobra. Przez te 10h czułem, że wszystko fajnie się klei i jest oryginalne. 10/10
2. Graficznie dla mnie 2/10
3 Grałem na PS4 i sterowanie mnie irytowało. Jak już ktoś chce w to grać to lepiej za pomocą myszki. 3/10
4. Muzyka - każdy ma inny gust. 5/10
Po pierwsze, nie ukończyłeś nawet 1/3 gry więc jakim prawem oceniasz całość? Po drugie i najważniejsze, każde medium jest skierowane dla konkretnego odbiorcy. Niektóre produkcje mają bardzo szerokie grono docelowe, inne bardzo wąskie. Disco Elysium zdecydowanie należy do tej drugiej grupy. Jeśli nie należysz do docelowej grupy odbiorców (a po twoim wpisie widzę, że nie należysz) to powinieneś się powstrzymać od oceniania, proste.
Zadam Ci pytanie teraz, czy uczciwe jest abym oceniał na filmwebie bajki dla dzieci skoro mam ponad 30 lat? Albo komedyjki romantyczne skoro zupełnie mnie one nie interesują i w całym swoim życiu widziałem ich z 5? Jedyne MMO w jakie grałem to był WoW. Było to jakieś 18 lat temu i moja "przygoda" z tą grą trwała ok 15h o ile pamiętam. Czy naprawdę uważasz, że będzie sprawiedliwe jeśli wystawię grze ocenę?
Podsumowując, oczywiście, że masz prawo oceniać co sobie chcesz i jak sobie chcesz. Nie zabronię wystawić ci oceny książki jeśli przeczytałeś tylko opis na okładce. Ale nie oczekuj, że ja czy ktokolwiek inny, będę traktował twoją ocenę jako coś więcej niż bezwartościową cyferkę.
Miałem to szczęście, że grałem w wersję pełni zdubbingowaną po angielsku z polskimi napisami, więc to na pewno inne wrażenia niż ci co grali z samym tekstem gdy gra wyszła, za to duży plus.
Bardzo ciekawy projekt rozwoju postaci i tego, że nasze atrybuty z nami rozmawiają podczas kwestii wyboru. Mnogość różnych podejść do zadań w zależności od umiejętności, wyborów i szczęścia. Bardzo fajne zadania poboczne, np te w kościele, gdy uda się zmusić Kima do tańca;). Historia mega, w szczególności gdy dojdziemy do tego cu tu robiliśmy zanim zaczniemy grę.
Zdecydowanie polecam
Dla mnie pod względem narracyjnym to gra absolut. Fantastyczny tytuł wbijający się w głowę jeszcze na długo po jej ukończeniu.
Ogrywałem na XSS o grało się bardzo dobrze. Nie potrzeba myszy. Chyba tylko w kilku miejscach miałem problem Amy skierować postać na dobre ścieżki na mapie. Poza tym bez uwag
Dziwna gra, dla zwichrowanych umysłów, wielki talent słabo spożytkowany :-)
Bardzo dobra gra, cholernie wciąga, fabuła nie jest zła, a postacie są ciekawe. Czułem się jakbym czytał "interaktywną książkę". Dużo, a wręcz cała gra polega na dialogach i zgadzam się z niektórym tutaj, że parę wątków/dialogów są niepotrzebne. Spędziłem mega dużo godzin w tej historii, robiłem wszystkie zadanie jakiekolwiek się pojawiły. Chętnie bym pograł w coś takiego, lecz w innych czasach i w jakiejś np. mafijnej fabule.
Gra nie dla każdego. A kto lubi dużo czytać - grajcie śmiało.
9/10
Gra dość wyjątkowa. Zawiera tyle samo elementów genialnych co fatalnych. Ale bardzo dobra ocena ostatecznie się należy za całokształt i ciekawe dzieło twórcze. W pozycję tą grałem przez kilka miesięcy, z przerwami, bo na początku można się było srogo wynudzić i zniechęcić. Gdzieś w połowie się wciągnąłem, gdy mam wrażenie załatwiłem wątki nudne i faktycznie zacząłem rozgryzać klucz całej historii. Do najlepszych stron gry należy moim zdaniem warstwa RPG i system rozwoju postaci, choć na koniec zostało mi 8 punktów wolnych, których nawet nie specjalnie miałem potrzebę przydzielać. Plus idealna wielkość i konstrukcja świata, w którym jednak nie za bardzo chce się przebywać ze względu na klimat gry. Nasz towarzysz świetnie pasuje i rzeczywiście dzięki niemu jest raźniej i ciekawiej w tym smutnym świecie. Inne NPC różnie. Historia dobra, ale nie jakaś wybitna. Lore w porządku, choć miejscami przekombinowane. Różne wątki poboczne, nawet niektóre pozornie bezsensowne potrafiły mnie zainteresować. Najbardziej zróżnicowana jest warstwa dialogowa. Z jednej strony język zarówno angielski jak i polski genialny, voice acting fantastyczny. Dialogi są rozbudowane i nie przeszkadzała mi ich długość. Bardziej to, że obok wyjątkowych, nie brak było durnych czy obleśnych. Grając w sesjach po 1h zdarzało się, że cały taki czas wypełniała jedna długa sekwencja dialogowa z wszystkimi odgałęzieniami. Przy niektórych dialogach miałem wrażenie, że genialni twórcy pisali to będąc na haju, po jakichś silnych środkach odurzających, nie znam się na tym, ale to musiało być coś odlotowego. Tu geniusz miesza się z szaleństwem, czyli odlot. Największym problemem jaki miałem, że gra często mi się wywalała i to właśnie w momencie kończenia takich najdłuższych sekwencji dialogowych. To mnie doprowadzało do szału i ze dwa razy chciałem sobie dać z tym spokój i dokończyć na yt, ale ostatecznie wykazałem cierpliwość. Tu zaznaczam, że grałem akurat na Switchu, który się wydaje idealny do tej gry. Ale takie problemy przy innych grach czy portach na Switchu mi się nigdy nie zdarzają. Czerwona kartka za stronę techniczną zatem w przypadku tego portu. Drugim największym problemem jak dla mnie był sam gameplay, wcale nie przez brak walki co przyjąłem jako miłą odmianę, ale zwłaszcza poruszanie się po świecie, animacja postaci przy ruchu, powolność, trudność znalezienia drogi przez niewyraźność graficzną związaną ze stylem artystycznym, nie samą grafikę techniczną. Jak miałem przejść z jednego miejsca świata do innego odległego, to mi się czasem odechciewało. Plus ekrany ładowania. Aby wejść z ulicy do pokoju Klaasje w hostelu to takich ekranów potrafi być ze cztery: drzwi => schody => drzwi => schody => wycieraczka => taras, gdzie wszystko jest taka małe, że mieści się na jednym ekranie. Słabe. No i sam styl artystyczno-graficzny, ikony postaci i głosów wewnętrznych, brzydkie i nieprzyjemne. Czy polecam grę? Tak, to ciekawe doświadczenie, choć nie dla wszystkich. Jak napisałem, mnie ta gra nie wciągnęła od razu, ale tak od połowy. Ostatecznie wolę takie klikanie i wyrafinowane gadanie od niektórych cRPG z otwartym światem i gameplayem potykającym się wzajemnie z dialogami, wyborami i warstwą RPG. Klikało mi się w to nawet lepiej niż np. w Pentiment, gdzie klikamy praktycznie po każdym zdaniu. Czy zagram w to jeszcze raz? Nie planuję, chyba że kiedyś najdzie mnie jakaś faza i będę miał sporo "leżącego" czasu np. jakaś choroba. Wydaje mi się, że za drugim razem gra mogłaby być nawet ciekawsza pod kątem poprowadzenia postaci. Czy czekałbym na Disco Elysium 2 gdyby miał kiedyś jakimś cudem powstać? Niespecjalnie. Czy zamiast gry wolałbym przeczytać tą historię jako książkę, rezygnując z wyborów, rozwoju postaci i roleplaya? Raczej tak. Bo na koniec dnia to jest jednak sporo przeciągającego się klikania, a główną czynnością jest czytanie.
BARDZO DOBRE
* warstwa RPG, rozwój postaci, roleplay
* wielkość świata
* niektóre wyrafinowane dialogi ocierające się o geniusz
DOBRE
* historia i lore
* nasz świetny towarzysz
* głosy w głowie
* niektóre pozornie dziwne wątki poboczne
* drugie 50% gry
* wiele wyśmienitych dialogów
SŁABE
* niektóre wątki poboczne i niektóre NPC
* pierwsze 50% gry
* sztuczne i dziecinne "czadowe" opcje w dialogach nie pasujące do klimatu i reszty roleplaya
* niektóre dialogi typu rozmowa z własnym notatnikiem czy HARDCOR, HARDCOR...
BARDZO SŁABE
* styl artystyczny, paleta kolorystyczna i sowiecko-komunistyczno-depresyjny klimat
* wynaturzone ikony postaci i głosów w głowie
* wolne i niewygodne poruszanie się po świecie, sposób poruszania się postaci
* dziadowska mapa
* nieliczne obleśne dialogi np. z Cuno
* częste wywalenia gry na Switchu, zwłaszcza po długich sekwencjach dialogowych