Star Wars: Battlefront II - DICE dopracuje mikrotransakcje
A to ciekawe...
W ostatnim czasie pojawiło się od groma krytycznych filmików na youtube i artykułów w internecie na temat tych beznadziejnych skrzynek i ciekawe czy gdyby nie to, to w ogóle uznaliby że do premiery jeszcze trzeba to zbalansować i trochę stonować ich inwazyjność...
a mikrotransakcje mają jedynie umożliwić zabawę osobom z mniejszą ilością czasu. ---> Świetnie! Bez mikrotransakcji te osoby byłyby niesamowicie pokrzywdzone, do tego stopnia że rozgrywka byłaby dla nich...niemożliwa?
Teraz jak masz mniej czasu na granie, po prostu wydaj więcej pieniędzy na określoną grę a twórcy "sami zagrają za ciebie". Jak tylko wrócisz z pracy i sypniesz groszem, już będziesz miał działo laserowe lvl 20...
Niedługo osoby z mniejszą ilością czasu, albo nie posiadające go w ogóle, będą musiały zapłacić dodatkowo 100% ceny gry żeby od razu zobaczyć napisy końcowe i odblokować achievment przejścia 100% gry...Bo przecież w gry gra się po to żeby od razu je kończyć i skipować poszczególne momenty a niektórych elementów gry w ogóle nie tykać...
"Im mniej grasz, tym więcej płacisz."
Wyobraźcie sobie, że idąc do kina na film trzeba będzie podczas seansu kupić dodatkowe skrzynki z popcornem aby odblokować dodatkowe sceny lub dostać lupę powiększającą aby widzieć więcej efektów w filmie.
Naprawdę, wzruszyła mnie ta troska EA o tę gromadkę biednych, niemających czasu na granie osób.
No ale przecież zawsze pozostanie opcjonalna możliwość dopłacenia, aby nie dać się zjeść frustracji, że czegoś nie można w grze zdobyć szybko i już teraz.
Ehhh... że też jeszcze nobla nie dostali z dziedziny psychiatrii. Tyle dobra i nikt nie docenia...
A to ciekawe...
W ostatnim czasie pojawiło się od groma krytycznych filmików na youtube i artykułów w internecie na temat tych beznadziejnych skrzynek i ciekawe czy gdyby nie to, to w ogóle uznaliby że do premiery jeszcze trzeba to zbalansować i trochę stonować ich inwazyjność...
a mikrotransakcje mają jedynie umożliwić zabawę osobom z mniejszą ilością czasu. ---> Świetnie! Bez mikrotransakcji te osoby byłyby niesamowicie pokrzywdzone, do tego stopnia że rozgrywka byłaby dla nich...niemożliwa?
Teraz jak masz mniej czasu na granie, po prostu wydaj więcej pieniędzy na określoną grę a twórcy "sami zagrają za ciebie". Jak tylko wrócisz z pracy i sypniesz groszem, już będziesz miał działo laserowe lvl 20...
Niedługo osoby z mniejszą ilością czasu, albo nie posiadające go w ogóle, będą musiały zapłacić dodatkowo 100% ceny gry żeby od razu zobaczyć napisy końcowe i odblokować achievment przejścia 100% gry...Bo przecież w gry gra się po to żeby od razu je kończyć i skipować poszczególne momenty a niektórych elementów gry w ogóle nie tykać...
"Im mniej grasz, tym więcej płacisz."
Miałem kupować Battlefronta 2 na premiere ale dzięki EA PL czy uj wie komu dostaniemy okrojony produkt, będziemy mogli grać tylko z polskim dubbingiem -.-. Już pomijam ten cyrk ze skrzynkami ech.
Zapłać pełną cenę = dostaniesz wybrakowany produkt. Mój kraj taki pikny... Żenada.
Jasne że był i nikt temu nie przeczy. BF2 mimo dużo większej zawartości niż jedynka i tak będzie spartolony, właśnie przez skrzynki i brak możliwości zmiany języka.
To się jeszcze okaże, mam nadzieję że przed premierą. Zawsze można kupić klucz a angielskiej strony wpisać w origin i cieszyć się pełną angielską...
Skąd info, że nie będzie możliwości zmiany języka? :/ Bardzo słabo by było...
@boojan27
Będziesz mógł zmienić...na rosyjski ;D
@boojan27 bo dostajemy lock regionalny na polske/rosje zeby nasze robaczki nie sprzedawaly kluczy taniej na g2a niemcom itd.
:(( Ale dupa... To mnie martwi nawet bardziej, niż mikropłatności xD A jest to potwierdzona informacja? Na 100%?
JESZCZE NIE WIADOMO! Informacja jest tylko że będzie dubbing, ale czy będzie to jak w Titanfall 2 że kupując w Polsce grę będziesz, przez zabezpieczenie DRM, musiał grać tylko w pełnej polskiej wersji, albo jak w BF1 gdzie można zmienić dubbing...Na razie trzeba poczekać na konkretniejsze info.
Wyobraźcie sobie, że idąc do kina na film trzeba będzie podczas seansu kupić dodatkowe skrzynki z popcornem aby odblokować dodatkowe sceny lub dostać lupę powiększającą aby widzieć więcej efektów w filmie.
Kiepskie porównanie - w tym nadchodzącym star warsie po prostu odblokowujesz stuff SZYBCIEJ, także jak już to IMO powinieneś napisać "wyobrażacie sobie, że idziecie do kina i aby pominąć nudny(interesujący) wstęp i rozwój akcji płacicie ekstra $$$ aby przejść od razu do scen finałowych"?
Tyle, że w grze pomijasz ten cały progres i radość z levelowania, a w kinie tracisz przyjemność z rozwoju znanej historii...
Czepiacie się, że ludzie chcą sobie LEGALNIE przyśpieszyć rozwój w grze w sposób nienaruszający innych. Ale płaczów o cheaterów, którzy także sobie uławiają grę już ze szkodą dla innych to jakoś w takiej ilości nie widzę.
Była sobie taka jedna gra, też od EA i DICE. Nazywała się Battlefield 2142. Tam trzeba było poświęcić setki godzin, by wybadać połowę upgradeów do wszystkich klas. No ale dla tych, co chcieli to mieć już od razu było proste rozwiązanie. Przerobione serwery z mnożnikami do punktów, dzięki którym przy jednym posiedzeniu zdobywało się praktycznie wszystko. I to też było legalne. No ale po co dawać do swojej gry takie opcje jak MODY, kiedy można je zrobić samemu i wyciskać z tego kasę dzieląc przez to społeczność graczy.
Ach, jakże oni martwią się o ludzi, którzy nie mają zbyt wiele czasu na granie. To bardzo miłe z ich strony, że o wszystkim pomyśleli ;)
A tak na serio. Zgaduję, że beta miała na celu również przetestowanie rynku i sprawdzenie reakcji na taki właśnie system mikropłatności. W związku z tym, że reakcje były negatywne, spece i tęgie korpogłowy od marketingu orzekną, że rynek jeszcze nie jest gotowy. Dlatego "zbalansują" teraz te mikropłatności, ale nie czarujmy się, kolejne premiery gier będą oscylować wokół rozwiązań, które były w becie Battlefront, do momentu gdy wszyscy do tego przywykną, aż w końcu będzie możliwe implementowanie pełnego pay2win w tego typu grach. Może nawet w typowych grach singlowych. Shadow of War już wprowadza taki system, może nie do końca p2w, ale taki który w przyszłości spokojnie może w tym kierunku ewoluować. Jakie jest rozwiązanie? Wiadomo, protestować i przede wszystkim nie kupować.
jakże oni martwią się o ludzi, którzy nie mają zbyt wiele czasu na granie. ---> Dziwne że przez cały okres dewelopingu gier, który liczy dajmy na to 30 lat, jakoś nikt wcześniej na takie "udogodnienia" nie wpadł...I nikt też się nie skarżył na to że nie mając czasu na granie byłby skłonny wydać dodatkowe pieniądze tylko po to żeby ją szybciej przejść...
Wy tak serio z tymi opcjami że tylko w PL Dubbingu będzie??? To jakiś koszmar dobrze, ze nie mam zamiaru kupować tej gry na premierę tylko spokojnie poczekam z 2-3 miechy i się wtedy zobaczy. Aha czemu na PC nie ma wersji specjalnej???
W Sieci zaroiło się od głosów oburzenia na zaawansowany system mikrotransakcji w Star Wars: Battlefront II, który pasuje do tytułu free-to-play, a nie do pełnopłatnej gry. Wygląda na to, że ta burza nie zmieni już planów EA i DICE.
Amazon rozpocznie niedługo sprzedaż "pakietów Kryształów" do wykorzystania w Star Wars: Battlefront II. Chodzi oczywiście o walutę, którą mamy przeznaczać na loot boxy (skrzynki z łupami) w nadciągającej strzelaninie. W ofercie sklepu znajdują się już teraz następujące pakiety:
OpenCritic wypowiada wojnę loot boxom
500 Kryształów
1000 Kryształów
2100 Kryształów
4400 Kryształów
12000 Kryształów
Ceny zaczynają się od 5 dolarów za najmniejszy pakiet aż do 100 dolarów za 12000 Kryształów. Opis ze strony Amazon potwierdza, że Kryształy wykorzystamy w grze do kupowania skrzynek z łupami, które zapewniają nowe Star Cardy, broń, emotki i akcesoria. De facto oznacza to (przyjmując mechanikę z bety), że Star Wars: Battlefront II będzie tytułem pay-to-win. Gracze, którzy pozyskają w ten sposób lepszy sprzęt uzyskają ogromną przewagę nad osobami, które będą całymi miesiącami odblokowywać sprzęt w normalny sposób. Wg kalkulacji fanów samo pozyskanie całego arsenału gry zabierze w Star Wars: Battlefront II (bez korzystania z mikrotransakcji) ok. 3500 godzin.
Kurcze to widzę że z EA nie jest najgorzej bo grając we wczesny dostęp Fortnite od Epic skrzynki do jedyna możliwość zdobycia randomowego czegokolwiek w grze. Nie dość że płacisz za grę która miała być od początku F2p to jeszcze im lepszy pakiet kupisz tym zapewnisz sobie lepsze itemy i dostęp do 1 lamy dziennie przez określone czas!
Naprawdę, wzruszyła mnie ta troska EA o tę gromadkę biednych, niemających czasu na granie osób.
No ale przecież zawsze pozostanie opcjonalna możliwość dopłacenia, aby nie dać się zjeść frustracji, że czegoś nie można w grze zdobyć szybko i już teraz.
Ehhh... że też jeszcze nobla nie dostali z dziedziny psychiatrii. Tyle dobra i nikt nie docenia...
To nie skrzynie się do zbalansowania tylko do zmian cały system postępu i nagród w grze, bo to co było w becie to jest czysta kpina.
Dziwi mnie tylko, że dopiero teraz pojawiła się dyskusja na temat pay to win w grach Dice, przecież w Battlefieldzie zarówno 4 jak i 1, także istnieje możliwość natychmiastowego odblokowania broni jak i dodatków, za odpowiednią kwotę pieniędzy.
Prawda, jednak z tego co pamiętam, sama broń i dodatki aż tak bardzo nie zwiększają przewagi nad tymi, którzy ich nie mają. Poza tym chyba dość łatwo i szybko można było je odblokować po prostu grając.
Tutaj dochodzą karty, które mają ( szczególnie te wylevelovane ) naprawdę duży wpływ na rozgrywkę.
To jest gra mulitplayer - nazwa newsa powinna brzmieć "Star Wars: Battlefront II - DICE usuwa mikrotransakcje".