Pierwsze recenzje i wysokie oceny Dishonored: Death of the Outsider
Jak tylko zobaczyłem Megan to od razu wiedziałem że to Billie. Szkoda tylko że nie ma nigdzie wyjaśnienia jak traci rękę i oko jeśli Stillton weźmie udział w rytuale lub zginie. Może w tym DLC będzie to wyjaśnione.
Kolejne juz wiekopomne arcydzielo wydane w 2017! /s
Garrett i tak jest najlepszy a nie jakieś magi co to teleportujo sie z dachu na dach.
Ale przed demencją czy po?
Trzecia to jeszcze ujdzie, czworka to dopiero byla porazka.
A kto Ci każe się teleportować? Grę można skończyć bez żadnych magicznych sztuczek.
DanuelX - Bardziej 4 część. Garrett wydaje się być głupszy i nieco "szczególny".
@Sadistic Son
Chciałem odpowiedzieć na Twój komentarz bezpośrednio, ale nie mogę, interfejs na tej stronie jest tak nieintuicyjny, że aż boli.
Ale ale:
"Szkoda tylko że nie ma nigdzie wyjaśnienia jak traci rękę i oko jeśli Stillton weźmie udział w rytuale lub zginie. Może w tym DLC będzie to wyjaśnione."
Jest wyjaśnione dlaczego - Billie sama o tym wspomina przy końcu gry - była bliską przyjaciółką Stilltona, dlatego po rytuale, kiedy nie wiadomo było co się z gościem stało postanowiła to sprawdzić. W jego rezydencji natknęła się na mrowie Straży i tak ją poharatali - czyli nie za ciekawa historia, ale proszę, masz wytłumaczenie :)
Rzeczywiście czasem nie da się odpowiedzieć bezpośrednio pod postem, ale mi się teraz udało:)
A widzisz, ja Stilltona uśpiełem, toteż u mnie Billie przy ostatniej pogadance na łodzi, przed ostatnią misją miała obie ręce i oczy. W ogóle nie wspomniała o Stilltonie, tylko przyznała się że to ona pomagała przy zabójstwie Jesamine.
BTW szkoda, że to urządzonko do manipulowania czasem (nie pamiętam jak się nazywało) jest tylko w jednej misji. Dla mnie to była super zabawa i chętnie przeszedłbym więcej takich misji. Szkoda że nie zrobiono takiej mocy, że np przenosisz się w czasie 3 lata wstecz na np 30 sekund. Ot dodatkowa moc, zamiast zatrzymania czasu na przykład.
Dobra, skoro SOE 2 z powodów językowych odjechała mi w siną dal - to zakupiłem "Death of the Outsider". Teraz będę miał komplet i pobawię się zabójczynią jakich mało.. czy jakich wiele?
Sprawdzę, bo w grach, jak można było, zawsze preferowałem kobiety - wszystkie zabijały na potęgę z sukcesami, a jakże..także w drugiej części Dishonored :)
W dodatku - gdyby w tej drugiej części, nie było kobiety, to kto wie czybym ją w ogóle kupił :)
Nigdy nie mogłem zrozumieć jak facetowi może podobać się granie kobietą. Mnie to wręcz odrzuca. Taki np Tomb Rider wygląda mi na fajną gierkę ale granie babą mnie wystarczająco zniechęca. Pewnie zaraz poleje się na mnie fala hejtu, bo widzę w różnych grach online, że mnóstwo facetów gra laskami, czyli że stało się to... nie wiem, modne?
Wyjasnijcie mi to bo nie mogę pojąć. Ludzie w grach zazwyczaj utożsamiają się z granymi przez siebie postaciami. Czy mam rozumieć, że aż taki duży odsetek mężczyzn /chłopaków utożsamia się z kobietami? Kur*wa co za czasy.
Ps. Nie, nie jestem szowinistą. Nie, nie nienawidzę kobiet. Mam żonę i córkę, ale nie przebieram się w ich ciuszki.
Ludzie w grach zazwyczaj utożsamiają się z granymi przez siebie postaciami.
I w tym utożsamianiu się, jest wszystko co cię gnębi i czego nie rozumiesz, Sadistic Son. Dodajmy do tego dystans, jaki powinieneś mieć do gier aby zasad życiowych z realu, nie przenosić do gier i odwrotnie. Czym mogą ci służyć gry w życiu, oprócz rozrywki wedle twoich gustów. Niczym.
Jeżeli szukasz w nich nauk czy zasad które przydadzą ci się w życiu, to popełniasz błąd.
Jeżeli zasady życiowe które zdążyłeś nabyć, usiłujesz znaleźć w grach, to błąd następny bo psujesz sobie przyjemność zabawy.
Dobry gracz jest, jak dobry aktor - szuka rozmaitych ról, wcielając się w nie na czas gry - zawsze z dystansem, Sadistic Son.
Grając kobietą, (sporo wiem o kobietach :)) mam zatem podwójną przyjemność, odgrywam płeć która nigdy nie będzie mi dana, oraz rolę bohatera gry. Sporo jest jeszcze niuansów takiego grania, lecz post byłby za długi.
"Ludzie w grach zazwyczaj utożsamiają się z granymi przez siebie postaciami."
Nigdy się z żadną postacią nie utożsamiałem. Gram dla zabawy i mało co zwracam uwagę na głównych bohaterów. Według Ciebie, jak ktoś gra w Donkey Konga, to zżywa się z gorylem?
Według Ciebie, jak ktoś gra w Donkey Konga, to zżywa się z gorylem?
Albo jak ktoś gra w Tetrisa to zżywa się z klockami.
Jak to dlaczego facetowi podobają się postacie kobiece? Jak mam przez kilkanaście godzin patrzeć na tyłek męski lub żeński to wybór jest prosty ;) i nie gram w multi, nie... W RPG też wolę mężczyzn bo zwykle tworzę wojownika, a psuje mi immersję szczupła laska zdolna powalić Pudziana.
Kurwa, jak ja uwielbiam takie dorabianie sobie ideologii do rozrywki, która ma bawić. Wyjdźcie czasami z domu, co.
psuje mi immersję szczupła laska zdolna powalić Pudziana
Ależ..od czasów starożytnych (Amazonki) po czasy Wikingów - niejedna kobieta rozwaliła pudzianowego wojownika ;)
Nie wierzycie? To poczytajcie:
http://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/kobiety-wikingowie-wojowniczki-legendy-okazaly-sie-prawda-,film,374356.html
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1594465,1,dzielne-waleczne-niepokorne-kobiety-ktore-zawojowaly-swiat.read
Hej, marcing805 ..to nie "ideologia", łącznie z paniami na "K....", co ci widać w pamięci zostały z wychodzenia z domu :)
Mogłoby się tych linków o wojowniczych kobietach uzbierać więcej ale tych wystarczy ..
Szczerze mowiac to ciezej mi sie utozsamiac z psycholami jak np. Kane i Lynch, albo Trevor z Gta5, niz z normalna fajna laska.
Zreszta w takim TR to nie o utozsamianie sie z bohaterka chodzi, a predzej o opieke nad nia. Jako gracz dbam by nic sie jej nie stalo :)