Rap, zamieszki i trupy – GTA: San Andreas a historia gangów Los Angeles
I to jest naprawdę dobry artykuł. Kit z GTA, ile tu jest informacji historycznych! I to takich, które miały miejsce właściwie dopiero co, bardzo smutnych, ale szczerych. Sposób pisania zasługuje na najwyższe uznanie, piękny pokaz dziennikarstwa. Artykuł 10/10, powinien być wzorem nie tylko dla innych serwisów internetowych, ale nawet dla takich gazet jak Wyborcza albo Wprost.
Prze-genialny artykuł. Wątki, które rozgrywały się w Los Angeles na przełomie lat 80 i 90 to kawał ciekawej, aczkolwiek niezwykle burzliwej i tragicznej historii, która koniec końców zakończyła pewien okres historyczny dla całych Stanów, a jednocześnie dała swój upust w kulturze za sprawą muzyki, filmów i jak widać po latach nawet i gier (choć przyznam szczerze, że poza San Andreas nie przypominam sobie tytułu, który nawet w małym stopniu nawiązuje do tych wydarzeń). Aż mam ochotę znowu zapuścić sobie kawałki Eazy-E...
Gta sa klasyka gatunku, mało teraz takich gier jak za tamtych czasów
a tak btw to ja sobie lece do LA zaraz, a wy będziecie oglądać dalej m jak miłośc zagryzając schabowym :D pozdrooo O G LOC BABYYYYY
I to jest naprawdę dobry artykuł. Kit z GTA, ile tu jest informacji historycznych! I to takich, które miały miejsce właściwie dopiero co, bardzo smutnych, ale szczerych. Sposób pisania zasługuje na najwyższe uznanie, piękny pokaz dziennikarstwa. Artykuł 10/10, powinien być wzorem nie tylko dla innych serwisów internetowych, ale nawet dla takich gazet jak Wyborcza albo Wprost.
@DanteHaHaHa chyba palcem po mapie, bo poziom twojego postu mówi wprost, że nawet w pksie nie umiesz się zachować jak człowiek. Widać od razu, że masz problemy psychiczne. Ja nawet nie wiem co to m jak miłość, a schabowego nie jadłem od lat i dobrze mi z tym, wolę włoską lub azjatycką kuchnię, ale restauracjami nowojorskimi też nie gardzę.
Polecam też nauczyć się pisać, bo kaleczysz język.
serio jadę do LA na miesiąc niebawem. Twoja odpowiedź sugeruje, że jesteś zawistnym polakiem robakiem.
Tekst dostosowany do poziomu autora postu na który odpowiedziałem. Od dyskusji i krótkich treści literackich mam inne fora. Zawiść? Nie. Raczej spodziewałem się wyzwania od polaczka i wtedy by potwierdziło moje domysły. Jak widać tak się stało. Internet to miejsce pełne trollingu i tak też ja zrobiłem.
Ograniczenia techniczne w grafice z czasów powstawania San Andreas nie pozwoliły przedstawić ogromu chaosu oraz zniszczeń, jakie objęły wtedy ulice południowego LA, jednak twórcy zrobili, co mogli
I dlatego właśnie powinien powstać remake.
Prze-genialny artykuł. Wątki, które rozgrywały się w Los Angeles na przełomie lat 80 i 90 to kawał ciekawej, aczkolwiek niezwykle burzliwej i tragicznej historii, która koniec końców zakończyła pewien okres historyczny dla całych Stanów, a jednocześnie dała swój upust w kulturze za sprawą muzyki, filmów i jak widać po latach nawet i gier (choć przyznam szczerze, że poza San Andreas nie przypominam sobie tytułu, który nawet w małym stopniu nawiązuje do tych wydarzeń). Aż mam ochotę znowu zapuścić sobie kawałki Eazy-E...
Fotografia przywiązanych do siebie dwóch chust wrogich sobie gangów pochodzi z filmu Straight Outta Compton.
CJ – Carl Jackson
Johnson :D
Artykuł zaje#isty, nic dodać, nic ująć. Poproszę więcej takich perełek.
Jak dla mnie to san andreas jest najsłabszym gta w 3d. I to nie jest kwestia że gra jest słaba, nie (choć ma za duży świat, to jej największa wada), tylko jakaś tak nijaka jest. Według mnie te murzyńskie klimaty są gorsze i mniej ciekawe niż to co było w III, Vice City czy chociażby w IV.
Najlepszy artykuł o najlepszym GTA.
Choć ja jestem w pełni skłonny przyznać, że Crips to Families a Bloods to Ballas.
Crips/Families byli tymi większymi, ale podzielili się na wiele wrogich sobie odłamów, do tego mówili sobie loc.
Crash współpracował z Bloods/Ballas, do tego kolor fiolet/czerwień.
Kawał dobrego artykułu! Akurat ja GTA: San Andreas cenię głównie za taki typowy amerykański klimat z muzyką country w tle. Wiele osób może się wyśmiewać z tego ziomalskiego, nigga klimatu, jednak tak naprawdę gra składa się z trzech części w których główną rolę odgrywa jedno z miast i to ono definiuje klimat. W Los Santos rzeczywiście mamy wojny gangów i raperski, ziomalski klimat będące głównym tematem powyższego (jeszcze raz dodam: świetnego!) artykułu. Dla podkreślenia atmosfery w tej części gry słucham głównie stacji Los Santos, gdzie właśnie króluje rap. Po tym jak zostaniemy wydaleni z miasta przez Tenpenny'ego, który odwozi CJa osobiście na jakąś wiochę za Los Santos, klimat się zmienia na taki dość ponury, deszczowy w którym główną rolę gra San Fiero. W tej części przełączam stacje radiowe na jakieś gdzie grają pop i rock. Na koniec zaś powracają ciepłe, pustynne klimaty z wiecznie kolorowym miastem Las Venturas. To tutaj słucham m.in. country, które sprawdza się doskonale i świetnie oddaje klimat pustynnej prowincji.
Świetny artykuł, oby takich więcej. Aż naszła mnie ochota, żeby po latach powrócić do historii Sidżeja i jego familii :)
Gra która jest jedną z lepszych na PC,
a o Androidzie to już nawet nie ma co mówić, bo to niemal majstersztyk na tle większości tych g*wnianych apek z Google Play. Ogólnie artykuł ciekawy, tak jak reszta zgodnie stwierdziła, oby było takich więcej :D
No i naszła mnie ochota na przejście San Andreas :D
Artykuł świetny,oby więcej takich.
:) Polecam też obejrzeć film Chłopaki z sąsiedztwa(Boyz n the Hood)
Nawet w San Andreas są do tego filmu odniesienia.
Kto ma konto, wykopywać, niech wypłynie:
https://www.wykop.pl/link/3913755/rap-zamieszki-i-trupy-gta-san-andreas-a-historia-gangow-los-angeles/
i tu jeszcze się pojawił ostatnio nowy materiał o SA świeży:
https://www.wykop.pl/link/3913105/gta-sa-the-introduction-z-polskimi-napisami/
Doszukiwanie się faktów i historii w serii GTA jest syzyfową pracą. Choć akurat serię cenię za to, że jest osadzona w świecie, który znamy. To naprawdę bardzo cenne w czasach, gdy większość gier dzieje się w alternatywnej rzeczywistości pełnej smoków, potworów i wilkołaków, które są pokonywane przez graczy wcielających się w super-rycerzy lub czarnoksiężników. Tak więc chwała dla Rockstar'a, że do tej pory nie odleciał w świat z głupich powieści Sapkowskiego i Tolkiena.
Durnych światów? Fantastyka to bardzo ważny gatunek w świecie książek, kinematografii i gier. Taki Wiedźmin też jest przedstawiony w znanym nam świecie tylko z dodatkami. R* obrał taki kierunek i chwała im za to, ale też przesyt takich produkcji spowodowałby zanudzenie graczy. Zresztą, te czasy chyba się już kończą, bo patrząc na GTA V to widać na czym skupia się Rockstar. Od 2013 roku czekałem na fabularne rozszerzenie, a tymczasem żadnego nie dostaliśmy. Zawsze ceniłem sobie tryb dla pojedynczego gracza, a niestety w V prym wiedzie średniej jakości GTA Online. Mam nadzieję, że RDR2 skupi się na trybie dla jednego gracza bo jedynka też jest niezła w opowiadaniu historii.
What do you want to be when you grow up?
Cop Killer !!!!!
Good choice.
Swietny artykul, znalazlem jednak babola. Death Row Records, nie Death Raw :) Oby wiecej takich perelek na tej stronie
@DM,
Świetny artykuł - czuć włożoną pracę i serducho :). Napracowałeś się chłopie i nie na marne - dobrze się czytało!
Dzięki za wszystkie miłe słowa!
Miałem wątpliwości czy aż tyle historii z rodem filmu dokumentalnego, a nie samej gry zostanie dobrze odebrane, ale widać była to dobra koncepcja :)
Jeszcze raz dziękuję!
Dobra robota! Mogło się jeszcze (czepiam się)co nieco znaleźć o g-funku bo to rodzimy produkt i istotne tło tego wszystkiego co opisałeś w tekście.
https://en.wikipedia.org/wiki/G-funk
https://pl.wikipedia.org/wiki/G-funk
p.s Tupac król
była gierka duzo bardziej nawiazujaca do tej wojny gangów niz gta:sa
Nie pamietam tytulu ale generalnie było sie takim typowym "ziomkiem" i wraz z innymi ziomkami jechalo sie np pociagiem na inną dzielnice i szukalo wrogich gangów i tłukło miedzy sobą.. Nie bylo tam spluw, tylko walka na piesci, kopniecia, czasem elementy otoczenia... Oprocz tego tłukło sie z policją... Pamietam ze zacialem sie w misji gdzie w najbogatszej dzielnicy trzeba bylo okrasc sklpey na jakas tam kwote i caly czas policja atakowała.
<edit>
https://www.gry-online.pl/gry/crime-life-gang-wars/z922e#pc znalazlem :)
Kurde nie wiedziałem o tym nawet nie miałem pojęcia że GTA SA opisuje tak mocno historie LA, dobry artykul mozna dowiedziec sie wielu ciekawych rzeczy
Świetny artykuł. Masa historii i ciekawostek. Więcej i więcej proszę ! ! !
Najlepszy artykuł na GOL. Genialny. Wiedziałem o tym że zamieszki pod koniec fabuły w San Andreas są inspirowane na prawdziwych wydarzeniach ale nie wiedziałem że aż tak bardzo. Przyjemnie i wciągająco się czytało. GTA San Andreas nie podważalnie jest najlepszą częścią z całej serii
duzo to mowi o poziomie publikacji na golu, gdy taki zachwyt wywoluje jakis byle jaki felieton zywcem z cdaction :D
Co do tego, że gangsterzy już nie noszą barw to nie wiem kto ci to powiedział, ale to farmazon i na dzielnicach dalej tam biegają na czerwono i niebiesko żeby pokazać swoją przynależność, policja za sam fakt noszenia takich ubrań o konkretnym kolorze nie może nic nikomu zrobić, bo nie każdy z nich to od razu morderca, najgorszy diler czy inny degenerat.