14 minut rozgrywki z Monster Hunter World
Noo i to jest gierka, na którą warto czekać. Nie to co nudne Dountless czy tym podobne...
Troche pograsz, zlapiesz flow (tutaj bardziej sie czuje kazda bron, ciezar itp) - i zostaniesz pochloniety. nawet w D3 nie mam tyle godzin ile w Monster Hunterze. Tez 2-3 x podchodzilem do serii (najpierw w MH1, potem MH3), aby finalnie MH4/MHG/MH3U zostac pochlonietym;). Gra jest w mojej scislej czolowce ulubionych gier (a rozrzut mam duzy - starcraft, heroes, tekken, diablo, dragons dogma)
Najlepsza gra z E3, teraz najlepsza gra z gamescom. :)
i rozumiem, że te wielkie stwory nie mają żadnego paska HP? trochę to męczące tłuc stwora 20minut nie wiedząc czy mu się w ogóle jakąś krzywdę robi
Ale po co ci w tej grze pasek HP, skoro po potworze widać, że powoli umiera? Może jeszcze po zabiciu ma ci się pojawić dźwięk salwy z armat i 30 komunikatów, że pokonałeś potwora?
oglądałem filmik i chętnie poczytam wnikliwą analizę w którym momencie było to powolne umieranie (pomijam fakt, że opancerzonego potwora wcale nie zabił jedynie odciął mu ogon), bo animacja potwora jakoś szczególnie się nie zmieniała przez całą walkę (nie licząc poźniejszego QTE)
oglądałem filmik i chętnie poczytam wnikliwą analizę w którym momencie było to powolne umieranie (pomijam fakt, że opancerzonego potwora wcale nie zabił jedynie odciął mu ogon), bo animacja potwora jakoś szczególnie się nie zmieniała przez całą walkę (nie licząc poźniejszego QTE)
Filmiki z MHW oglądałem tylko wyrywkowo, ale za to grałem w poprzednie części. Ale nawet na tych materiałach dało się zaobserwować dokładnie to co napisałem. No nie jest to gra dla ciebie. Pograj sobie w Inkwizycję czy coś. Ta gra ci wszystko dokładnie powie co masz zrobić i co się za chwilę stanie... I paski HP będą :)
^Ohohoho, uwaga, mamy tutaj growego konesera.
muszę Cię zmartwić, ale jeśli gra ma ukryte mechaniki to nie jest to dobre rozwiązanie deweloperskie :)
rozumiem, że jesteś zapatrzony w serie, ale czasem warto nabrać dystansu, bo to ze Tobie się jakieś rozwiązanie podoba nie znaczy że się sprawdza, a biorąc pod uwagę że to japońszczyzna i topory są większe od tych biegających emo chłopców to i ubijanie stworów może trwać pół dnia - mając na uwadze zamiłowanie japończyków do epickich starć.
ps. na co Ci pasek życia bohatera? przecież jak będziesz umierający to będziesz to widział, zapewne w tak samo urojony sposób jak "powolne umieranie" potwora :)
Gra stara się nauczyć Cię obserwowania potwora, żeby stwierdzić, co się z nim dzieje i czy jesteś blisko pokonania go czy nie. Odcinanie ogona, łamanie rogów czy rozbijanie łusek jest mechaniką, która służy zwiększeniu szansy na otrzymanie odpowiednich części potwora, nie pokonaniu potwora (chociaż oczywiście wpływa na to). Potwór jest w stanie wejść w różne stany - normalny, rozjuszenie, zmęczenie i oznaka słabości. Ten ostatni stan jest np. reprezentowany przez to, że potwór ucieka, kulejąc.
Oprócz tego istnieje jeszcze umiejętność, która na mapie pozwala oznaczyć potwora kolorem i kształtem. Kolory oznaczają wyżej wspomniane statusy.
System oczywiście wymaga, jak wspomniałem, wykształcenia pewnych nawyków i wymaga od gracza uważnych obserwacji potwora i otoczenia. Moim zdaniem ten zestaw mechanik (w połączeniu z resztą) świetnie się sprawdza. Nie czuję potrzeby pasków i ikon, które wprost stwierdzają co się dzieje wokół. Natomiast zwiększa się moje poczucie imersji, a granie jako tytułowy "łowca potworów" jest po prostu przyjemniejsze i zabawniejsze.
Edit: odnośnie twojej uwagi:
"na co Ci pasek życia bohatera?"
Mnóstwo gier już się tego pozbyło - głównie shootery.
muszę Cię zmartwić, ale jeśli gra ma ukryte mechaniki to nie jest to dobre rozwiązanie deweloperskie :)
Ale wiesz, że seria Monster Hunter jest bardzo popularna? Próbujesz wytknąć błędy serii, która zbiera bardzo pozytywne opinie i recenzje (średnie ocen na metacriticu MH4 - 86, Generations ma 85) i ze sprzedażą na konsoli 3ds na poziomie 4mln przy MH4, MH4Ultimate i Generations.. No, ale ty wiesz lepiej, bo założyłeś sobie konto na gry-online. Gratulacje.
Po prostu czasem niektórzy twórcy gier uważają graczy za osoby inteligentne i z określonych powodów nie korzystają z rozwiązań dla "sprawnych inaczej". Dark Soulsy nie miały mini map, a seria Monster hunter nie ma pasków hp i wskaźników na mapie gdzie masz się udać. Albo to się akceptuje, albo gra się w gry na swój poziom.
no popatrz... zabawne pierdoły piszesz, ale skoro gracze nie potrzebują paska hp stwora to na kiego grzyba wyskakują cyferki przy ciosach? żeby się spuszczać że zrobiłem 10dmg w jednym hicie czy co? bo skoro stwory nie mają HP i de facto gracz nie wie ile punktów HP ma dany przeciwnik to jaki sens ma pokazywanie ile obrażeń robi gracz? Rozwiązanie kompletnie z dupy :)
Felix
Dzięki za merytoryczną odpowiedź, nie mialem z serią do czynienia stąd były moje wątpliwości, ale najwyraźniej przedstawiciel trollowatch vel Blackthorn poczuł się urażony i zaczął się pluć
no popatrz... zabawne pierdoły piszesz, ale skoro gracze nie potrzebują paska hp stwora to na kiego grzyba wyskakują cyferki przy ciosach? żeby się spuszczać że zrobiłem 10dmg w jednym hicie czy co? bo skoro stwory nie mają HP i de facto gracz nie wie ile punktów HP ma dany przeciwnik to jaki sens ma pokazywanie ile obrażeń robi gracz? Rozwiązanie kompletnie z dupy :)
No nie wiem. Może dlatego żeby nakierować gracza czy uderza w opancerzone miejsce czy w czułe? I to pytanie retoryczne jest.
Dzięki za merytoryczną odpowiedź, nie mialem z serią do czynienia stąd były moje wątpliwości, ale najwyraźniej przedstawiciel trollowatch vel Blackthorn poczuł się urażony i zaczął się pluć
Ty chyba się naucz czytać "vel Trollu". Gdzie ja się poczułem urażony i zacząłem się pluć? Naucz się czytać a potem dyskutuj na forum.
No żeby nie skończyło się tak jak z Evolve na które mocno liczyłem, bardzo podoba mi się pomysł i żałuje, że to poszło w takim kierunku a nie innym.
Monster Hunter to udana seria i możesz być tego pewny.
@Gremlinek spoko, jestem zainteresowany i będę śledził postępy. Niestety po filmiku nie mogę powiedzieć, że mnie jakoś poruszyło. Z tego co widzę walka jest bardzo powtarzalna, prawie jak grindowanie, tylko że grindujesz dużego stwora. No nic, niech chłopaki rozwijają, trzymam kciuki.
Żeby nie było niespodzianek - gra wymaga grindowania, jeśli np. chcesz zrobić sobie zbroję z danego potwora. Musisz pokonać potwora (wykonać quest) powiedzmy 10 razy danego questa. Chyba, że w MHW coś zmienią. Ja jestem fanem dobrze zrealizowanego grindu, więc to nie jest dla mnie problem.
Ale żeby nie zniechęcać - MH4U wprowadziła bardzo przyjemny scenariusz, który zajmie Ci kilkadziesiąt godzin i przejście tego scenariusza jest satysfakcjonujące. MHW ma mieć to samo. Po tym wkraczasz w fazę endgame'u, który przypomina endgame z gier MMO (przynajmniej dla mnie) - i tam jest powtarzalność, zbieranie części na ekwipunek i zwiększanie tzw. "Hunter Rank".
Felix - The One -> Ale i tak najważniejszy element tej serii i oczywiście powód jej istnienia jest kooperacja. Ta seria od samego początku istnienia była tworzona z myślą o kooperacji dla 4 graczy. :)
@Blackthorn masz rację. Sam gram dopiero od MH4U (nie posiadałem ani PS2, ani PSP, ani Wii) i to głównie samemu. Fabuła jest ok, ale endgame czuć, że został stworzony dla wielu graczy.
Felix - The One -> Ogólnie to chyba w każdej części były też potwory przeznaczone wyłącznie dla trybu coop. :)
Nigdy mnie ta seria jakos nie porywala i chyba sie to nie zmieni.
Bardzo slabo to wyglada, porownanie do Evolve zupelnie nietrafione. Walka w trybie japonskim, czyli bardzo szybka, klatkowana, sztuczna. Nic do siebie nie pasuje (vide pnacza z szostej minuty). Hinty czyta dziecko, co to w ogole jest?
Kobiety znasz tylko z .jpg?
Blackthorn-->ojej przepraszamy, że nie podoba nam się gra na którą czekasz, możesz już skończyć z osobistymi wycieczkami? Wiesz do czego służy forum internetowe? Do wyrażania opinii.
Żebyś miał lepszy dzień napiszę, że ta gra wygląda świetnie. Nie czytaj spoilera
spoiler start
Nie mogę patrzeć na te japonszczyzne.
spoiler stop
Yarpen z Morii -> Przeproś lepiej za to, że nie potrafisz rozpoznać sarkazmu. Chyba wiesz do czego wykorzystuje się sarkazm?
Porównanie do Evolve jest oczywiście nietrafione - obie gry różnią się praktycznie wszystkim poza tłem w postaci "4 graczy vs 1 potwór".
Walka ma tempo zależne od wybranej broni - dla dwóch ostrzy czy miecza i tarczy będzie potyczka będzie miała szybsze tempo. Kiedy jednak w ręce weźmiesz młot albo dwuręczny miecz, walka staje się powolniejsza i skupia się na szukaniu openingów i wymierzaniu silnych ciosów.
@Yarpen z Morii
spoiler start
To nie patrz
spoiler stop
Wygląda wyśmienicie. To się dzieję naprawdę, prawilny Monster Hunter na PS4, w dodatku pierwszy raz od lat z grafiką.
Ten kompleks małego siura zaczyna wymykać się spod kontroli. Niedługo w japońskich grach tasaki będą zasłaniały pół ekranu.
Taka konwencja. W zachodnich gierkach masz za to przepakowanych mięśniaków co też może niektórym przeszkadzać i też można by to argumentować kompleksem męskości.
tyle że przypakowani ludzie chodzą po świecie, a tutaj zarówno grawitacja jak i fizjologia przeczy temu żeby wątły chłopczyk dwumetrowym tasakiem machał niczym scyzorykiem :)
Taa, szczególnie tacy ludzie jak Kratos którzy mogą przenosić budynki. W ogóle o czym my rozmawiamy. To jest gra akcji a nie żaden symulator wojownika.
No ale faktem jest, ze w tej dziedzinie Japonce przeginaja. O ile w zachodnich grach tez mamy bohaterow co to rozwalaja milion wrogow (chocby strzelanki), to jednak jakos tam ta fizyka ich z grubsza dotyczy (choc wiadomo, ze realizmu raczej brak).
W japonskich grach za to juz leca calkiem po bandzie i dwunastoletni chlopcy jednym ruchem reki rozwalaja cale armie swoim wypasionym 50 kilowym 2 metrowym toporem.
Nie zeby mi to przeszkadzalo, taka konwencja, ale zdecydowanie wyglada to zabawnie, a nawet niekiedy irytujaco.
Ten kompleks małego siura zaczyna wymykać się spod kontroli. Niedługo w japońskich grach tasaki będą zasłaniały pół ekranu.
A w amerykańskich grach będą strzelać 2 minigunami jednocześnie. ;)