Nowa era multiplayera – czy battle royale zrewolucjonizuje gry sieciowe?
Gram już od jakiegoś czasu w alfę Escape from Tarkov i ta gra już teraz w alfie jest niesamowita. Jeśli devsom uda się ją dopracować zgodnie z tym wszystkim co zapowiadają, to będzie coś przełomowego.
Ja wolę moby w wersji aren jak Mastet X master i battlerite. Ani chwili nudy i gra w oparciu o skilla. To co wyjdzie za ileś tam lat nie ma żadnego znaczenia.
Marzy mi się Warcraft IV z epicką kampanią rodem z poprzedniczki. Co do tematu mieliśmy już modę na moba, survivale, teraz czas na BR.
Dokładnie, epickie single w warcrafcie IV tylko NIE z góry, a z postaci normalnej jak w WOWie, wybierasz klasę postaci, masz skillsy itd. no i lecisz klepać questy ;d, np rogal i po cichaczu wyżynać NPC i killować stwory, setki godzin grania by wbić lvle, tysiące questów itd ;d
@mariusz695 Mówimy tu o Warcrafcie, nie o jakimś RPG akcji...
Przeczytałem cały artykuł i nadal nie wiem co to Battle Royale. Definicja nic mi nie mówi:
Oparty na najprostszym, quake’owym deathmatchu i wzbogacony o kilka jasnych, konkretnych zasad ze słynnej japońskiej powieści,
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/nowa-era-multiplayera-czy-battle-royale-zrewolucjonizuje-gry-siec/zb5ae
Najlepszy multi jest w serii souls, a kto sądzi inaczej Git Gud ;)
W tekście kilka dni temu miałeś wszystko o battle Royale. Tu nie było sensu tego znowu powtarzać
Najlepszy multi jest w serii souls, a kto sądzi inaczej Git Gud ;)
W tym przereklamowanym czymś? He he, nie.
@DM
ok znalazłem
@banenan_v3.1
no jak dla kogo, dla mnie Dark Souls jest jedną z dwóch najlepszych gier jakie grałem (druga to W3 GOTY). Multiplayer jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju. Jest uzasadniony w świecie gry i spójny z trybem single player.
Gram w tego PUBG i uczucia mam mieszane. Z jednej strony jak zostaje malo graczy to emocje sa przednie (do tej pory moj najlepszy wynik to 6te miejsce), z drugiej zeby dotrwac do tego momentu to trzeba przetrwac early i mid game, ktore imo zbyt duzo zaleza od szczescia. Ląduję, wlaze do domku i bam gine, bo koles ma bron a ja nie mam nic. Z kolei mid game- jesli dobrze wyladujemy i jestesmy w strefie, to mozna zebrac loot i w zasadzie sie kampi czekajac na maruderow, co jest nudne.
Jesli jestesmy poza strefa, to niestety musimy sie do niej dostac, przez co ograniczamy nasze szanse na znalezienie dobrego sprzetu i narazeni jestesmy na ukrywajacych sie wszedzie kamperow. No i strzelanie jest troche toporne (albo kod sieciowy ciulowy, wale w goscia seria z M416 a ten biegnie podskakuje i mnie zabija jakims badziewnym uzi).
Ma ta gra cos w sobie, ze sie chce do niej wracac, ale jednoczesnie potrafi byc miejscami nudna czy wrecz irytujaca.
To prawda, ze solo gra zależy często od szczęścia, ale jeśli masz znajomych do gry to o wieeele lepiej i bardziej taktycznie gra się w kilka osób i wtedy nie zależy już tak dużo od szczęścia.
Zaraz po MOBA najgorszy gatunek jaki istnieje ;]
Community w BR to w ogóle ewenement - przeklinają cię bo padli w grze która polega na zabijaniu.
Taak, bo skoro jeden przedstawiciel tego gatunku jest crapowaty i ma jedną z najgorszych growych społeczności (czyt. LoL), to już cały gatunek jest do kitu :)
Są najgorsze i jednocześnie mają największe turnieje, największą społeczność i najlepszy esport :D
Dawno temu była taka gra Hidden & Dangerous 2. Miała wspaniały multiplayer, wiele trybów, także te bez odradzania się. Nie było tam rankingów, postaci, nowych broni czy skinów. Grało się bo gra była zajebista i nikt nie narzekał że padł szybko albo ktoś się na niego zaczaił. No ale społeczność dużo mniejsza to i gracze się bardziej szanowali. Powinno się brać przykład z takich gier i PUBG chyba tak zrobił, z tego co widzę po gameplay.
ehhh piękne czasy... obie części były świetne i do łatwych nie należały...
Battle royale dają to ,że jeżeli gramy solo to wszystko od nas zależy w porównaniu chociażby z cs go i trybem turniejowym jako granie solo gdzie słabi bądź nie ogarnięci ludzi niszczą albo utrudniają grę.
No z jednej strony tak, ale duzo zalezy od szczescia. Wczoraj 2 rundy przegralem juz na poczatku, bo w trzech domkach ktore odwiedzilem znalazlem jedynie pistolet i lom, a w czwartym czekal juz na mnie koles z karabinem. Innym razem kilka tur z rzedu bez problemu dotrwalem do pierwszej 30-20, w zasadzie spotykajac po drodze tylko jednego gracza i nie wysilajac sie zbytnio zlozylem sobie niezly zestaw. Tylko dlatego ze wyladowalem w dobrym miejscu.
Mysle ze gra by zyskala, gdyby gracze zaczynali w ustalonych spawnach naokolo wyspy, a final bylby w jej srodku. Wtedy kazdy musialby sie ruszac ku srodkowi (nie byloby takiego kampienia) i nie byloby tez sytuacji, ze kilku graczy laduje w tym samym obszarze i od razu ktos odpada, tylko dlatego ze ktos inny trafil na domek z lepszym sprzetem.
Ale przecież nikt Ci nie broni lądować w miejscach gdzie karabiny są pewniakiem, jeszcze w czasie lotu możesz kompletnie zmienić początkową strategię bo widzisz ile osób zamierza lądować tam gdzie ty.
A w budynku to giniesz na własną prośbę. Dać się zaskoczyć to można w pierwszych swoich meczach, potem już przecież się uczysz jak zaglądać by nie dać się ubić, zwłaszcza w TPP jest to proste. Nie biegaj na pałę jak w battlefieldzie tylko myśl nad każdym ruchem :) o to w tej grze chodzi
@Mwa Haha Ha ha
I znowu ta sama sytuacja; z jednej strony mówisz o szczęściu, a z drugiej proponujesz losowy spawn wokół wyspy. Teraz masz o tyle grę ułatwioną, że widzisz gdzie ile osób skacze, sam wybierasz kiedy skoczyć, kiedy otworzyć spadochron i gdzie lecieć. Fakt, że wiele zależy od szczęścia, ale chyba o to chodzi w tym gatunku, prawda? :)
@Mwa Haha Ha ha
Wnioskując po twoich dwóch komentarzach stwierdzam, iż nie za bardzo ogarniasz zasady, jakimi rządzi się PUBG... DM idealnie to podsumował ;)
@szymkur125
Prawde mowiac zeby bylo naprawde sprawiedliwie, to mapa musialaby byc okragla i w kazdym budynku w tej samej odleglosci od startu ten sam loot, zeby nikt nie mial przewagi- wiec nie popadajmy w skrajnosci. Ale na pewno umieszczenie 150-200 sprawn pointow wokol wyspy i losowe ich przydzielenie graczomy byloby bardziej sprawiedliwe niz to co jest teraz.
@lolek661
Mam te gre od 3 dni, jasne ze nie calkiem ogarniam zasady i taktyki. Ale ogarniam co mi sie podoba a co nie, a irytujaca losowosc w kazdej grze jest u mnie na szczycie rzeczy, ktorych nie trawie.
@Mwa Haha Ha ha Ta gra polega na losowości... I na tym, co z losowym lootem potrafisz zrobić ;)
@Mwa Haha Ha ha
Zastanawiam sie właśnie nad kupnem PUBGa. Warto? Klimat po gameplaya bardzo mi sie podoba, taktyczne myślenie i planowanie każdego ruchu. Nigdy w Battle Royale nie grałem. Co powiesz?
Moim zdaniem zdecydowanie warto sprobowac. Ja wczesniej w gry Battle royale nie gralem, jedynie w "zwykle" strzelanki typu Quake czy CS i doswiadczenia plynace z gry w PUBG sa zupelnie inne, swieze. Choc jak pisalem wczesniej, pewne elementy mi sie nie podobaja.
A czy warto kupic, to nie wiem :) Za 70zl bym bral, ale za wiecej to bym sie zastanowil.
Najlepiej byloby jakbys sprobowal u jakiegos kolegi i sprawdzil, czy taki model rozgrywki Ci sie podoba. Na gameplayach to wyglada super, ale tam graja doswiadczeni wymiatacze. Jak samemu zginiesz kilka razy w pierwszych minutach to zapal do gry moze opasc ;)
Zdecydowanie warto... Solo, duo czy squad, ta gra jest po prostu świetna.
Gram w PUBG od dwóch dni i jest świetnie, zwłaszcza z kumplem, można taktycznie kombinować, wzajemnie się osłaniać itd. Ale samemu też jest ciekawie, klimacik i w ogóle. Sukces tej gry tkwi w jej dopracowaniu, oczywiście jak na fazę alpha. Widać że nad nią i H1Z1 KotH pracował ten sam człowiek, tylko że tutaj jak widać jego wizja nie była przez nic ograniczana. Świetnie się strzela, może to nie realizm ale na pewno jest bliżej niż w H1Z1, ulepszenia broni, animacje postaci, projekt mapy (a przecież mają być kolejne, a przynajmniej o tej jednej "teksańskiej" wiadomo na pewno). No i jakoś tak wierzę że ta gra może wyjść faktycznie za kilka miesięcy jako pełna wersja. Moim zdaniem warto, przynajmniej z tych wszystkich podobnych gier dostępnych na rynku, nad tą na prawdę warto się zastanowić.
Oczekiwania mam też wobec Escape from Tarkov, tam ten realizm śrubujący jednocześnie poziom trudności jest świetny, choć fajnie jeśli na bazie tych mechanik twórcy zrobią jakiś sensowny wątek główny, z konkretnymi, w miarę niepowtarzającymi się celami, jakimiś fajnymi postaciami. Ale jeśli będą tylko rajdy, też bym się skusił, taki tryb rozgrywki ostatnimi czasy odpowiada mi bardziej niż tryby sieciowe chociażby w Battlefieldzie.