Szukam sprzętu, który podaruje za niewielkie pieniądze słuchanej przeze mnie muzyce "drugi oddech". Słucham głównie na kompie i na telefonie. Jakość dźwięku w grach i filmach też się liczy, ale ma to mniejsze znaczenie w porównaniu do odsłuchu muzyki.
Na starym kompie posiadałem Asusa Xonar DS. Na jakość dźwięku nie narzekałem, był zdecydowanie głębszy niż na integrze. Na nowym kompie starej karty użyć już nie mogłem ze względu na stary port PCI użyty w tym leciwej leciwej karcie.
Na nowej płycie głównej (MSI Z170-A PRO) mam chipset dźwiękowy Realtek ALC-892. Czyli dobrze nie jest, nie wiem czy to nie jest najsłabsza integra ze wszystkich dostępnych na współczesnych mobo.
Staram się nie poddawać sugestiom i oceniać docierający do mnie dźwięk tak sprawiedliwie jak tylko taki przygłuchy amator jak ja jest w stanie to zrobić. Dlatego wydaje mi się... wróć, nie, jestem pewien, że w dużej części przypadków jestem w stanie rozróżnić 128 bitrate'ów od 320;-) No, chyba... ;-)
Dlatego "wysiadka" z Xonara była bolesna. Słyszę ogólne pogorszenie dźwięku we wszystkich zakresach. O ile moje Microlaby FC 530 mają jak na takie maleństwa wystarczająco basu, o tyle "góra" brzmi z jednej strony mało detalicznie, z drugiej bardzo ostro i nieprzyjemnie. Microlaby częściowo maskują te niedogodności, ale płacę za to utratą sceny. Fizyki nie przeskoczę, rozmiar membran powoduje, że nie ma tu sceniczności, a o szczegółowości i selektywności mogę zapomnieć (szczególnie przy gatunkach muzyki jakich słucham).
Nie na głośnikach chciałbym się skupić, one zasługują na oddzielny temat. Aktualnie chciałbym zająć się źródłem dźwięku (AMP/DAC/ karta dźwiękowa) i słuchawkami.
Co biorę pod uwagę?
Mam dość wewnętrznych kart dźwiękowych. Chodzi głównie o to, że w budzie nie mam zbyt wiele miejsca. Nowo zamontowana wewnętrzna karta dźwiękowa znajdowałaby się niebezpiecznie blisko karty graficznej. Martwi mnie też możliwa ponowna zmiana standardu portów i ewentualna konieczność ponownej przesiadki przy zmianie mobo. O problemach ze sterownikami wspominać już nie będę...
Dlatego myślę o zewnętrznym dekoderze/wzmacniaczu dźwięku. Myślałem o Xonarze U5, ale w opiniach pojawiają się informacje o problemach w odsłuchu, szumach i oczywiście (?) problemach z driverami. Zresztą dotyczy to także Soundblasterów z podobnej półki cenowej, więc gamingowe mówią raczej "pa-pa".
W końcu udało mi się opracować wstępną listę wyboru, która nie musi być zamknięta, ale wygląda mniej więcej tak:
- AIM AS372n Ultimate USB Audio ~ 230 zł
http://www.aimpro21.com/prod_as372n.asp
- Audiotrak MAYA U5 ~ 220 zł
https://www.ceneo.pl/15992986
- Audiotrak Prodigy Cube Black Edition USB ~ 360 zł
https://www.youtube.com/watch?v=6B5bg-AzbIA
- FiiO E10k Olympus 2 ~ 350 zł
http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-fiio-olympus-e10/
Na czym mi zależy?
- Przede wszystkim chciałbym, żeby mimo swojej budżetowości DAC był w miarę uniwersalny. Nie mam najmniejszej ochoty dobierać słuchawek i głośników pod "humory" DACa.
- Liczę po prostu na niezłą jakość dźwięku, ale w żadnym wypadku nie celuję (jak zresztą widać), w żaden high-end i audiofilskie wynalazki.
- Preferują słuchawki ciemne, funowe. Z mocnym, wyraźnym basem, ale zaznaczoną średnicą i obecną, ale przede wszystkim nie męczącą górą. Temat z jakiegoś powodu dopiero co zacząłem zgłębiać, więc opis może być mało precyzyjny. Na pewno ktoś z Was kojarzy płytę Toola pt. "AEnima". To jest selektywna produkcja, bez problemu mogę tam rozróżnić werbel, stopę, bas, inne przeszkadzajki i wokal;-) Zależy mi na właśnie na takim dźwięku, selektywnym, ale mięsistym, nie pozbawionym basowego kopnięcia.
- Chcę podłączyć DAC/AMPa do kompa i do aktywnych głośników i oczywiście słuchawek. Oczekuję, że sterowniki nie będą mulić i będą stabilnie współpracować z dość szerokim spektrum wykorzystania WIN 10 (filmy, muzyka, gry). Innymi słowy nie chciałbym aby raz taka zewnętrzna karta dźwiękowa działała bez zarzutu, a innym razem buntowała bez bardziej konkretnego powodu, bo programiści softu czegoś tam nie przewidzieli. Prócz dobrej jakości dźwięku ma być po prostu solidna, niezawodna i przede wszystkim ma... działać.
- Nie oczekuję bogatego wyposażenia w coaxiale, optyki itp. Jak wspominałem - sprzęt zamierzam podłączyć w najprostszy możliwy sposób, we wzorze: komputer -> DAC/AMP <- głośniki aktywne/ słuchawki.
Co posiadam/czego słucham:
Słuchawki: Samsung Level-On i dwa niskie modele Phillipsa. Wymienione Samsungi mają potężnego basowego kopa i są bardzo porządnie wykonane jak na tę cenę. Ciemne, basowe brzmienie bardzo mi odpowiada, ale płacę za to uciętą średnicą, brakiem klarowności i pewną mulistością brzmienia. Słuchawki grają w sumie nieźle, ale być może zmienię je na Encore Rockmaster, choć jak wiadomo wiążę się to jak zawsze z ryzykiem...
Głośniki: Microlab FC 530 2.1 (z własnym małym ampem). Do wymiany. Biorę pod uwagę Edifiery R2600, ale prawdopodobnie wybiorę Edifiery Studio R1600TIII ze względu na mniejsze rozmiary. No chyba, że polecicie coś, co będzie mniejsze od R2600, ale będzie oferowało więcej niskich rejestrów niż R1600 TIII.
Gatunki muzyczne: rock, metal (gatunki "nieortodoksyjne"), stoner rock, sludge, hardcore, ambient/dark ambient, trip-hop, acid jazz, psychill itp.
Czyli muzyka generalnie hałaśliwa, pełna dysonansów, ale też głębokich "zejść". Myślę, że dość wymagająca dla każdego sprzętu (no, może prócz hardcore'a z lat 80', albo płyt po prostu wyjątkowo źle nagranych).
Dodatkowe, chyba dość ważne pytanie na koniec:
- Większość z recenzowanych DAC/AMPów są co zrozumiałe testowane pod słuchawki. To jest sprzęt właściwie dedykowany pod słuchawki. Jednak zdaje się wszystkie wymienione przeze mnie powyżej "uniwersalne" wzmako-dekodery na USB mają wyjście na głośniki aktywne. Jak to jest ze skuteczną takiego podłączenia? Czy jest ono tak samo skuteczne i działa podobnie jak w przypadku słuchawek? Wiem, że DAC/AMP da większego kopa słuchawkom (zależnie oczywiście od ohmowości) niż wewnętrzna karta dźwiękowa, ale jak "zasili" głośniki? Nie chciałbym żeby wyszła z tego kupa, bo słuchawek używam często, ale głośników także.
Wszystkie merytoryczne sugestie i opinie są mile widziane. Z góry dziękuję za pomoc w wyborze.
PS. Sorry za miejscami udziwniony język, ale jak się przeczyta kilkanaście recenzji sprzętu audio, to człowiek zaczyna automatycznie brzmieć jak świr dostający eargasmu przy odsłuchu słuchawek za kilkanaście kafli;-)
Już się napalałem żeby coś polecić, ale to co chciałem polecić widzę że znacznie poza Twoim budżetem :)
Maya prawie na każdym forum jest polecana, jako ta rozsądna opcja cena/jakość. Ale to już dość leciwa konstrukcja, nie wiem czy nie rozglądałbym się za czymś nowszym. Poza tym, jeżeli dobrze się orientuję nie posiada ona wzmacniacza słuchawkowego co w moim odczuciu z automatu ją skreśla.
Posiadam ze stajni FiiO Kilimanajro 2. Co do FiiO to jakość wykonania i ergonomia ich urządzeń jest na naprawdę wysokim poziomie. Poza tym ostatnio jestem fanem chińskich konstrukcji. No i jest to rok młodsza konstrukcja.
Generalnie byłbym za DAC'iem.
Problem polega na tym, że nawet FiiO bywa przez niektórych krytykowane, tak jest chyba z każdym sprzętem. Z tego szumu informacyjnego da się jednak wyłuskać parę firm: AIM, Audiotrak i FiiO właśnie. Cała rzecz polega na wyborze konkretnego modelu i zgodzę się, że Maya ma zmarchy jak Dolly Parton na... No i oczywiście brak wzmaka słuchawkowego (o czym w sumie zapomniałem).
Wiesz, dla mnie to firma mogłaby być rumuńska, albo katarska, to ma grać nie pochodzić:-)
Tutaj recka E11 dla zainteresowanych:
http://www.audiofanatyk.pl/recenzja-wzmacniacza-fiio-e11k-kilimanjaro-2/
Wydaje się bardzo spoko, ale wygląda na to, że to sprzęt ewidentnie mobilny... Zresztą zaraz się wczytam.
[EDIT]: Ta, z tekstu wynika, że Kilimanjaro 2 było testowane tylko na słuchawkach - jak zwykle.
Nie ma sprzętu który nie byłby krytykowany, i oboje dobrze o tym wiemy. Po prostu nie da się fizycznie takiego stworzyć:)
Tutaj pierwsze skrzypce będą grały Twoje wrażenia słuchowe. Ja jestem miłośnikiem słuchawkowego grania, więc zadanie mam trochę łatwiejsze. Bo na granie kolumnowe ma trochę więcej rzeczy wpływ. Jak choćby kształt pomieszczenia, rozmieszczenie kolumn itd.
Moim zdaniem DAC, DAC i jeszcze raz DAC. Nie wiem czy na Twoim miejscu nie dołożyłbym jednak paru stów do budżetu i wtedy jest już w czym wybierać. DAC taki byłby na pewno dużo bardziej przyszłościowy i jak by Ci na starość odbiło kupić słuchawki za 2 000 nie miałbyś bólu głowy z czego mają one grać :)
Zazdroszczę faktu szukania nowego sprzętu i potem tej radości z odkrywania nowego brzmienia. Nie zazdroszczę za to bólu głowy związanego z wyborem.
Właśnie tym wątkiem zachęciłeś mnie do odpalenia sprzęciwa i posłuchania paru kawałków.
"Ja jestem miłośnikiem słuchawkowego grania, więc zadanie mam trochę łatwiejsze."
Dokładnie, ja 70% odsłuchów też ma na słuchawkach, ale kolumny się czasem cholernie przydają, z tym, że jak wspomniałem to sprawa dalece bardziej skomplikowana. Głupia sprawa, kolumny muszę mieć ustawione przy ścianie, więc przykładowo Microlaby z bassreflexami z tyłu automatycznie odpadają. No i tak można mnożyć...
Summa summarum priorytetem jest stacjonarny, ale mały DAC/AMP do kompa i słuchawki (choć być może z tymi Szajsungami jeszcze trochę wytrzymam).
A co do budżetu, cóż, ja coś tam mogę dołożyć, ale to zawsze jest tak, że po przeczytaniu miliona sugestii człowiek uzna, że może jest mu potrzebny Xonar Essence, to chyba bez sensu, jestem zbyt głuchy:-)
"Nie zazdroszczę za to bólu głowy związanego z wyborem."
Szczerze mówiąc to jest wkurwiające, nie znoszę tego:-/ No ale mam tak, że lubię wiedzieć co kupuję.
Sam mam DAC'a Prodigy Cube i jestem zadowolony. Posiadam głośniki Edifier R2730DB i to właśnie dla nich kupiłem DAC'a. W zestawie jest kabel RCA wyższej jakości niż miałem w zestawie z głośnikami.
Edifiery R2600 są często polecane, ale osobiście wybrałem właśnie model R2730DB. W przeciwieństwie do R2600 dźwięk nie jest podbarwiony, a sama jakość dźwięku dla mnie jest bardzo dobra. Jest słyszalna przestrzeń "scena", co jest istotna czy to przy słuchaniu muzyki, oglądaniu filmów czy graniu. Tony niskie są wyraźne i bardzo miłe dla ucha. Dźwięk jest też dosyć liniowy (idealny nie jest, ale średnio wprawione ucho jest w stanie wyłapać poszczególne dźwięki, sample, instrumenty bez większego wysiłku). Ogólnie sprzęt mam od 4 miesięcy i wciąż jestem wręcz zachwycony z zakupu.
PS: Przy tym sprzęcie już nigdy nie sięgniesz więcej po mp3...
O to to to:-)
Generalnie taka konfiguracja byłaby dla mnie więcej niż "w sam raz". Niestety, R2730DB wychodzą poza mój budżet, ale jest to opcja poważnie do rozważenia, choć chyba najbardziej przeszkadzałby mi rozmiar tych głośników. Te bydlaki ważą prawie 20 kg.
Rozumiem, że Prodigy Cube nie sprawia Ci żadnych problemów zarówno podczas słuchania z głośników, jak i słuchawek? Stery są stabilne, nie wariują?
Jeszcze pytanie na temat muzyki, czego słuchasz?
Słuchawek nie używam. Z tej konfiguracji jestem mega zadowolony. Głośniki są ciężkie i sporych rozmiarów ale sobie poradziłem (1 głośnik stoi na biurku i 1 na stoliku :D). DAC kupiłem dopiero po zakupie głośników i była wyraźna poprawa dźwięku, który i tak już był zadowalający.
Ważna sprawa. Dźwięk jest takiej jakości, że nie słychać szmerów, ani też uszy nie bolą od słuchania muzyki. Fajne jest też wykonanie (podstawki antywibracyjne) i wyglądają bardzo stylowo.
PS: Bez względu na gatunek, który słuchasz to polecam zastanowić się nad właśnie tym modelem. Posiada też pilot (bardzo przydatny moim zdaniem) i obsługuje też bluetootha. Dźwięk puszczany nawet głośno (nie mam jaj żeby puścić na full) brzmi wyraźnie, bez burczenia nawet przy bardzo bassowych kawałkach. I od dnia zakupu nie zmieniałem w nich parametrów tonów wysokich i niskich, wszystkie są domyślne.
Po zakupie DAC'a i ustawieniu jakości odtwarzania na 24bit 96KHz polecam wyszukać utworki w tej właśnie jakości (ponad 100 MB ważą). Gwarantuję opad szczęki :D
A i jak lubisz niskie tony to polecam Erę - Ameno puścić na takim sprzęcie. :D
"DAC kupiłem dopiero po zakupie głośników i była wyraźna poprawa dźwięku, który i tak już był zadowalający. "
A jaką masz integrę, w sensie na jakim chipsecie słuchałeś muzyki przed DACiem?
Ja w ogóle nie mam jakichkolwiek wątpliwości, że te Edifiery zagrałyby pięknie. To ostatnimi czasy popularna marka dla ludzi, po prostu. Tylko ta "dostępność" wcale nie jest barierą dla jakości dźwięku, wręcz przeciwnie. Mnie nie trzeba przekonywać, jedyną barierą mogą być pieniądze.
A co do foty i ich wyglądu, uwielbiam takie klasyczne wzornictwo, No ale najważniejsze, że grają.
Ok, dobrze, mam też dodatkową, pozytywną opinię dotyczącą tego Cube'a, to nieco upraszcza sprawę, dzięki:-)
"Po zakupie DAC'a i ustawieniu jakości odtwarzania na 24bit 96KHz polecam wyszukać utworki w tej właśnie jakości (ponad 100 MB ważą). Gwarantuję opad szczęki :D"
Tak, tak też zrobię. Boję się tylko, że tak dla mnie wygodny Spotify może pójść przez to w odstawkę:-)) Liczę jednak, że jestem głuchy jak pień i coś tam usłyszę, ale nie na tyle, by rezygnować całkowicie ze streamingu.
"A i jak lubisz niskie tony to polecam Erę - Ameno puścić na takim sprzęcie. :D"
Tak, Szajsungi mruczą i mimo, że to nie moje klimaty, to pewnie po przejściu na DACa usłyszałbym jeszcze niższe zejście.
Jak "uduchowiony" klimat, to Bill Laswell z kawałkiem "Nothing". Zupełnie inny bas, ale też jest obecny, poza tym utwór miota się po całym spektrum jak szalony, więc we FLACu u Ciebie to będzie dobry odlot:
https://www.youtube.com/watch?v=4i3Acuoshgc
Cube wydaje się spoko, nie mogę znaleźć żadnej porządnej polskiej recki.
Wolfson WM8776 i Tenor to sprawdzone w branży firmy. Kolejnym plusem na pewno będzie obsługa 24/96kHz :)
"Cube wydaje się spoko, nie mogę znaleźć żadnej porządnej polskiej recki.
Wolfson WM8776 i Tenor to sprawdzone w branży firmy. Kolejnym plusem na pewno będzie obsługa 24/96kHz :) "
Ano zapewne prawdę prawisz panocku, tym bardziej, że jakoś nie spotkałem się z wielkim narzekaniem, a "zasilić" kolumny też potrafi.
Jak "uduchowiony" klimat, to Bill Laswell z kawałkiem "Nothing". Zupełnie inny bas, ale też jest obecny, poza tym utwór miota się po całym spektrum jak szalony, więc we FLACu u Ciebie to będzie dobry odlot:
Z youtube'a też całkiem nieźle słychać. Różnica jest słyszalna między mp3/youtubem i plikami bez kompresji, ale i tak jest dobrze.
https://youtu.be/93kzoZUpXOc?t=39
Dokładnie te tony miałem na myśli. Cholernie fajnie to brzmi bez kompresji.
"Z youtube'a też całkiem nieźle słychać. Różnica jest słyszalna między mp3/youtubem i plikami bez kompresji, ale i tak jest dobrze. "
Ale brzmi "w miarę dobrze" tylko dlatego, że materiał źródłowy został bardzo dobrze nagrany. To jak z zejściem z porządnego 4K do "rozsądnego" 480p, różnica będzie duża, ale efekt wciąż w miarę akceptowalny.
"Dokładnie te tony miałem na myśli. Cholernie fajnie to brzmi bez kompresji. "
Mogę się tylko domyślać:-)
Swoją drogą po co kawałki bez klipu ktoś wrzuca w Full HD? Dam sobie rękę uciąć, że czy 480p, czy FHD, to kodek dźwięku jest ten sam i pewnie w efekcie nie wskakuje nigdy powyżej 128 bitrate'ów. A może się mylę?
Ale brzmi "w miarę dobrze" tylko dlatego, że materiał źródłowy został bardzo dobrze nagrany. To jak z zejściem z porządnego 4K do "rozsądnego" 480p, różnica będzie duża, ale efekt wciąż w miarę akceptowalny.
No tak.
Czesc sam sie zastanawiam nad takim zestawem co ty masz Edifier R2730DB +
Prodigy Cube lub SoundBlaster x G5....słucham głownie na kolumnach muzyka rozna....doradziłbyś koledze???
http://www.audiofanatyk.pl/polecane-daci-i-karty-dzwiekowe/
SMSL M2 mam do sprzedania za 170 zł.
"Po zakupie DAC'a i ustawieniu jakości odtwarzania na 24bit 96KHz polecam wyszukać utworki w tej właśnie jakości (ponad 100 MB ważą). Gwarantuję opad szczęki :D"
Efekt placebo lub raczej cyferek. Gdyby kogoś to interesowało to poszukam artykułu, gdzie przystępnie, ale i naukowo udowodniono, że nie dość, że ludzkie ucho nie słyszy różnicy, to nawet w niektórych przypadkach materiał o dużej rozdzielczości jest gorzej odbierany, niż standard 16/44.
Dzięki za ofertę. Muszę poczytać, zastanowić się. O sprzęcie oczywiście słyszałem, bardzo często przewija się w najrozmaitszych źródłach.
W jakim jest stanie?
BTW, myślę, że pytanie jest usprawiedliwione. Jaki jest powód sprzedaży?
Tak, tak... Tak jak oko ludzkie nie widzi więcej niż 24 fps...
Dobra, może trochę rozszerzę. Jak porównujesz jakość dźwięku 16/44 vs 24/96 na byle jakim sprzęcie i z byle jakiego źródła to możliwe, że jest dokładnie tak jak piszesz. Jakość 24/96 to dźwięk zgrywany z płyt winylowych (dźwięk analogowy). Cyfrowo nagrany dźwięk nie ma absolutnie startu do dźwięku analogowego, który zawiera pełniejsze informacje...
"Cyfrowo nagrany dźwięk nie ma absolutnie startu do dźwięku analogowego, który zawiera pełniejsze informacje... "
Być może jestem sceptykiem, ale muszę przyznać, że wspominanego efektu placebo się boję, mimo tego co napisałem w pierwszym poście.
Poza tym czy nie trzeba pamiętać o drodze jaką przebył taki plik? Załóżmy, że faktycznie był konwertowany z prawdziwego analoga, przecież i tak jest później zapisywany na dysku zero-jedynkowo, by później być ponownie zdekodowany analogowo na wyjściu...
To jest totalna mielonka, nie ogarniam:-)
Poza tym czy nie trzeba pamiętać o drodze jaką przebył taki plik? Załóżmy, że faktycznie był konwertowany z prawdziwego analoga, przecież i tak jest później zapisywany na dysku zero-jedynkowo, by później być ponownie zdekodowany analogowo na wyjściu...
To jest totalna mielonka, nie ogarniam:-)
Dysk komputera ma nieco więcej pojemności niż audio cd. To jedno, a druga sprawa to jest taka, że oczywista jest strata jakości przy konwersji, ale i tak jest to lepsza jakość niż przy standardzie CD. Ale i tak do wyciągnięcia pełnego potencjału z winyli to mój sprzęt nie wystarczy. Musi to być dedykowany sprzęt.
W mojej kolekcji płyt audio, tylko 1 płyta jest zremasterowana na 24/96 i to jest Jean Michel Jarre - Oxygene. Całość trwa 39 minut jedynie.
Przy ripach z Vinyli czasem słychać okazjonalne mikro trzaski.
A jaką masz integrę, w sensie na jakim chipsecie słuchałeś muzyki przed DACiem?
Realtek ALC-892
Tak, tak też zrobię. Boję się tylko, że tak dla mnie wygodny Spotify może pójść przez to w odstawkę:-)) Liczę jednak, że jestem głuchy jak pień i coś tam usłyszę, ale nie na tyle, by rezygnować całkowicie ze streamingu.
Dalej też czasem słucham z youtube'a...
Cube'a polecali mi znajomi audiofile z pracy. Plus dla niego jest taki, że można go jeszcze rozbudować :)
"Realtek ALC-892"
Czyli masz to co ja. Czy mi się wydaje, czy ten chipset to dramat? Ee, to znaczy jasne, mogłoby być gorzej, ale chyba w latach '90...
"Plus dla niego jest taki, że można go jeszcze rozbudować :)"
Ta, OPAMPy, no ale to już wyższa szkoła jazdy, weź to dobierz...
Nie wiem czy to zrobiłeś, ale załóż podobny wątek na mp3forum. Wielkrotnie zakładałem tam wątki z różnego rodzaju pytaniami i jak do tej pory nigdy nie padły tam słowa "dołóż pierdyliard PLN'ów bo za tyle to nic wartego uwagi nie dostaniesz" :)
Jeszcze nie, ale tak zrobię, dzięki.
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi, oczywiście nadal jestem otwarty na opinie.
[EDIT]: A tak przy okazji, sprzedaję swoje Samsungi Level-On. Czy moglibyście polecić jakieś słuchawki do 200 zł? Może jakieś Beyery, Superluxy? Charakterystyka słuchanej muzyki jest w poście pierwszym.
Jakby ktoś był zainteresowany, to sprzedaję Samsungi Level-On:
http://www.samsung.com/pl/consumer/mobile-devices/accessories/audio/EO-OG900BWEGWW/
http://www.ebay.pl/itm/282569196365?ssPageName=STRK:MESELX:IT&_trksid=p3984.m1555.l2649
Jako, że w swoim czasie inspirowany tym wątkiem kupiłem niedawno Audiotrak Prodigy Cube Black Edition podbije go z pytaniem, które sie z w.w. zakupem wiąże.
Słuchawki które mam są dla mnie jak najbardziej OK, natomiast głośniki komputerowe to stary szrot, który uchodził przy zintegrowanej dźwiękówce, ale teraz już mi nie pasują.
Oprócz nich mam stare ale jare głośniki Tonsilu podłączone do radia Radmor 5102.
Zastanawiam sie co musiałbym dokupić, żeby głośniki od radia mogły służyć także do komputera, optymalnie bez konieczności przełączania kabli pomiędzy oboma urządzeniami.
W kwestiach instalacji audio jestem but, także jeżeli odpowiedzą jest "kup najtańszy wzmacniacz", to też bomba - chce po prostu uniknąć zakupu czegoś niepotrzebnego / nieodpowiedniego.