BioWare zapowiada, że Anthem będzie przygodą na przynajmniej 10 lat
Czyli przynajmniej przez dziesięć lat nie należy się spodziewać dobrego erpegowego singla od Bioware. Chyba, że podtrzymywanie na życiu Anthem zwalą na mniejsze studia, a główne BW zajmie się z łaski swojej czymś czym od dawna powinno już się zajmować.
No ja po Andromedzie zdecydowanie żadnej gry od BioWare już nie kupię i żaden filmik, trailer czy opinie recenzenckie tego nie zmienią.
Ta firma powędrowała w stronę w którą ja się udać nie zamierzam; to co kiedyś mnie w ich grach interesowało to przede wszystkim fabuła - jednak ostatnie ich dokonania, patche i dyskusje pokazują, że bardziej ich interesuje jak ładnie pokazać gejowski romans albo zaprezentować transwestytę niż jak zrobić ciekawą, interesującą grę.
Btw jeśli ktoś z Was nie wie, to Wam powiem że po ostatnim patchu do MEA cała rasa Angarów została zmieniona w biseksualistów. Nie tylko Jaal - CAŁA RASA.
Brawo BioWare.
Ciekawe co wyjdzie, ale fakt że to ma być raczej online, skreśla jak dla mnie Anthem. I nawet to że Karpyshyn ma pracować nad grą jej mi nie sprzedaje, bo online to gówno. Zamiast zrobić normalną singlową grę, to robią badziew.
Obawiam się, że źle interpretujemy zamieszczoną wiadomość. Biorąc pod uwagę ostatnie praktyki BioWare, myślę, że 10 lat będziemy otrzymywać łatki poprawiające błędy, które powinny zostać połatane zanim gra zostanie wydana. Do tego oczywiście DLC z nową bronią, strojami itd. Oczywiście w żadnym wypadku z dodatkową fabułą!
"Akcja gry Anthem przenosi nas na obcą planetę, gdzie za murami gigantycznego fortu ludzkość chroni się przed zamieszkującymi ją bestiami."
Brzmi jak opis "Planety Śmierci" Harry'ego Harrisona.
Czyli przynajmniej przez dziesięć lat nie należy się spodziewać dobrego erpegowego singla od Bioware. Chyba, że podtrzymywanie na życiu Anthem zwalą na mniejsze studia, a główne BW zajmie się z łaski swojej czymś czym od dawna powinno już się zajmować.
Ciekawe co wyjdzie, ale fakt że to ma być raczej online, skreśla jak dla mnie Anthem. I nawet to że Karpyshyn ma pracować nad grą jej mi nie sprzedaje, bo online to gówno. Zamiast zrobić normalną singlową grę, to robią badziew.
Destiny, "gra na lata", wyszła ledwo w Q3 2014, a na horyzoncie już widać II część.
Mam wrażenie, że podobnie będzie z Anthem, chyba że pójdą w model dodatków jak WoW.
Jakoś nie mogę przetrawić gier od BioWare od kilku ładnych lat, zagrywałem się w Baldury, Neverwinter, KotOR, potem wyszedł Dragon Age, który był całkiem w porządku, ale po jedynce (chyba 2009) nie dokończyłem żadnej gry od Bio, zwykle nudziły się po mniej więcej 10 godzinach.
Trylogia Mass Effect bracie.
Nie jestem fanem gier kosmicznych, sci-fi i tak dalej, więc nawet jeśli sama gra jest dobrze zrobiona, to sam setting będzie mnie męczył.
Wolę odpuścić ME niż płakać, że mi nie podszedł.
Sebastian_DamnGoodGamer nie wiesz co tracisz bracie ja też nie przepadam za sci-fi i kosmosem ale zachęcony Andromedą ograłem dopiero co wszystkie 3 częście ME i powiem tam seria jest genialna zwłaszcza 2 część to zbieranie ekipy jej historie itp Naprawdę warto zagrać spróbuj jeśli nie odbijesz się od pierwszej części ( która trzeba przyznać graficznie trąci już myszką zwłaszcza planety ) to gwarantuje ci że wpadniesz tak jak ja
ME to przede wszystkim STRZELANKA - świetna sprawa dla tych którzy preferują szybszą dynamiczną akcję niż rąbanie mieczami w stylu Baldurs Gate, FABULARNA - może w trójce fabuła z lekka zawodziła względem jedynki i dwójki to i tak była godna, EXPLORACJA - może nie była doskonała, ale obawiam się że gdyby tego było więcej to bym nie ukończył trylogii tak wiele razy, ROMANSE - niektórych bolały zadki o warianty homo, ale nikt nikogo nie przymusza więc tu mamy niezrozumiały ból du** no i w końcu najważniejsze czyli BOHATEROWIE: Shepard,Joker, Liara, Tali, Garus, Grunt, Wrex czyli to czego człowiekowi najbardziej nieświadomie brakuje po ukończeniu trylogii szczególnie po tak zajebistym DLC jak Cytadela... weź stary zaryzykuj
Shooterów tym bardziej nie lubię XD
Żenada co się dzieje na rynku gier, 10 lat, to co 6 gier wydadzą, marzenie ściętej głowy...
I to bez względu konsola czy pc, porażka ta sama, tak samo mało wydają i tyle czekania.
Trylogia mass effect wyszła w przedziale nawet nie 5 lat, tylko 5 lat i 3 gry, na andromedę trzeba było czekać 5 LAT i jest to gra gorsza niż każda z odsłon trylogii...
Konsole to samo, na ps3 Ratchet & Clank 7 dobrych gier przez 6 LAT, a teraz wyszedł tylko jeden po ponad 2 latach i to nie do końca nowy, o ile zrobią kolejnego to w najlepszym wypadku będą 2 gry przez te 6 lat.
Kiedyś było lepiej we wszystkim innym, teraz masz lepszą... grafikę
teraz masz lepszą... grafikę
Zapomniałeś jeszcze o 4K, którym to każdy się teraz chwali jak zapowiada grę. No i najważniejszym, że jak deweloper powie, że jego gra będzie działała w 60 klatkach(!) to większość już ma mokro jakby to był wyczyn nieosiągalny dla śmiertelników.
Dlatego od paru lat gram głównie w stare gry, albo przechodzę n-ty raz ukochane tytuły, albo nadrabiam zaległości i uwierzcie mi, to nie betonowy sentymentalny bełkot, że dawniej gry były lepsze, one naprawdę były lepsze.
jakby to był wyczyn nieosiągalny dla śmiertelników. no o chyba jest. Nowy pajączek ma działać tylko w 30fps
Ehh Bioware czemu... I tak oto kolejna firma komputerowa odchodzi od swoich growych korzeni.
Bo z tej firmy została tylko nazwa. Teraz rządzą nią ludzie, którzy za czasów prawdziwego BW robili tam za popychadła.
Taa 10 lat, najpewniej dla większości ludzi wystarczy na 10 dni xD
Po co takie pierdoły pleść, jak to mówił klocuch "...reklamują jakie gry zrobią, a jeszcze nie skończyli, ale już mówią, że będą dobre chociaż jeszcze sami nie wiedzą"
Ale rozumiecie co znaczy że na "10 lat"?
To nie o to chodzi że będziecie grali przez 10 lat. Że fabuła starczy na 10 lat grania.
Chodzi o to że ludzie będą chcieli grać w ciągu najbliższych 10 lat.
Jednio będą grali dzień, inni tydzień, inni miesiąc, a pozostali wcale.
Raczej póki będzie opłacalny (ludzie będą chcieli w to grać). Szczerze wątpię aby gra przeżyła na rynku 10 lat, EA już o to zadba.
Obawiam się, że źle interpretujemy zamieszczoną wiadomość. Biorąc pod uwagę ostatnie praktyki BioWare, myślę, że 10 lat będziemy otrzymywać łatki poprawiające błędy, które powinny zostać połatane zanim gra zostanie wydana. Do tego oczywiście DLC z nową bronią, strojami itd. Oczywiście w żadnym wypadku z dodatkową fabułą!
10 lat patchowania....
HAHA! Oni nie tylko kopiują Destiny ale nawet wypowiedzi Bungie. Bungie to samo mówiło przy premierze Destiny "gra jest rozpisana na 10 lat". A tu proszę- Destiny 2 już na horyzoncie.
Tu będzie tak samo. Hype do księżyca, potem rozczarowanie, ogrywanie tych samych misji 50 razy żeby grindować gear. Fabularne misje to będzie właśnie jak na trailerze "ej bo mi tam ekipa w lesie przepadła, leć tak i zobacz". A potem będą DLC a potem gra umrze.
I co będzie dalej? Jak to co? Anthem 2 zostanie zapowiedziane.
Kurwa, już rzygam tymi The Division/Destiny/Anthem grami. Jeżeli Destiny ma zajebisty setting i świat, ale sama gra mocne 6/10 z DLC i 5/10 bez DLC.
Anthem będzie taki sam, mówię wam. RPGom BioWare możecie już nagrobek postawić.
Nie mówili, że gra będzie na 10 lat, tylko jej silnik. :) Sama marka miała być podtrzymywana, dzięki możliwości swobodnego przenoszenia postaci między kolejnymi tytułami w te i nazad.
Nigdy nie mówili ani o pierwszej części ani o silniku. Na 10 lat mają kontrakt z Activision dotyczący marki i tyle...
Wątpię. A za takie marketingowe bzdury to wynagrodzę EA zakupem gry po promocji.
To zapewne wszystko kupujesz po promocji od żarcia, przez ubrania aż po gry.
Nie jest w tym nic złego. Polacy nie znqja innego życia niż obniżki i promocje. Bo na premierowe produkty nas nie stać. Zwłaszcza z europejską cena.
No ja po Andromedzie zdecydowanie żadnej gry od BioWare już nie kupię i żaden filmik, trailer czy opinie recenzenckie tego nie zmienią.
Ta firma powędrowała w stronę w którą ja się udać nie zamierzam; to co kiedyś mnie w ich grach interesowało to przede wszystkim fabuła - jednak ostatnie ich dokonania, patche i dyskusje pokazują, że bardziej ich interesuje jak ładnie pokazać gejowski romans albo zaprezentować transwestytę niż jak zrobić ciekawą, interesującą grę.
Btw jeśli ktoś z Was nie wie, to Wam powiem że po ostatnim patchu do MEA cała rasa Angarów została zmieniona w biseksualistów. Nie tylko Jaal - CAŁA RASA.
Brawo BioWare.
Tak jak w przypadku Destiny chodzi o wspieranie marki przez 10 lat a nie jednej gry. Z Destiny się na razie udaje - 3 lata grania z jedynie małymi przerwami gdy nie wyrabiali z nową zawartością (teraz mają to zmienić), a rok czwarty zapowiada się na ostre granie w dwójkę.
Jeśli Anthem nie popełni błędów the Division, to będzie i na 10 lat
Akurat o Destiny cały czas mówili o marce, a w wywiadzie mówi o grze. Więc nie jest to oczywiste.
"Akcja gry Anthem przenosi nas na obcą planetę, gdzie za murami gigantycznego fortu ludzkość chroni się przed zamieszkującymi ją bestiami."
Brzmi jak opis "Planety Śmierci" Harry'ego Harrisona.
Poleca ktoś tę książkę?
Pod warunkiem ,że będziemy chcieli przez te 10 lat w to grać. Jak po roku serwery będą świecić pustkami to wątpię ,że będą wspierać tę grę przez następne 9 lat. The Division też miało być grą na lata...Nie każde MMO to WOW ,a ambicje twórców zdefiniują gracze czyli my ;)
Co do samej gry to zarys świata jak z dobrej książki fantasy-science fiction więc może coś z tego być dobrego.
Kiedy twórca pokroju Bioware usilnie zapewnia że będzie wspierał grę przez 10 lat to nie wiem czy bardziej próbują przekonać mnie czy siebie.
"Osadzone w realiach science-fiction RPG akcji z elementami MMO " - czyli znowu grindowanie aż do śmierci kilkunastu tych samych questów w kółko. Ktoś pamięta mozaiki w DAI.
Ciekawe, czy między przygodami będziemy mogli rzucić się w wir analnych potyczek z awatarami innych graczy.