Witamy serdecznie wszystkich fanów muzyki, a w szczególności stałych kolekcjonerów, którzy bez wytchnienia zawalają sobie pokój kolejnymi cedekami, winylami i kasetami magnetofonowymi, pędzą z wypłatą do sklepu, ślinią się na widok listonoszki, odprawiają rytuały przy wypakowywaniu nowych płyt, marnują czas na porównywanie cen i czytanie o zawartości specjalnych edycji płyt, segregują, pucują okładki z kurzu oraz robią całą gamę podobnych, równie sprośnych i niepotrzebnych czynności!
Celem wątku jest wymiana informacji na temat muzycznych nowości, wydań płyt, sklepów czy brzmienia, a także prezentacja swoich kolekcji i najnowszych nabytków.
Utwór sponsorujący część:
https://www.youtube.com/watch?v=7jMlFXouPk8
Sklepy z muzyką:
http://www.fan.pl
http://www.merlin.pl
http://www.empik.pl
http://www.musiccorner.pl
http://www.gigant.pl
http://www.mystic.pl
http://www.stereo.pl
http://www.metalopolis.pl
http://www.amazon.com (co.uk, .it, .fr, .de i .es)
http://www.cduniverse.com
http://www.megadisc.pl/
http://www.rockserwis.pl
http://www.allegro.pl
http://www.ebay.pl
http://www.takt24.pl
http://kultowenagrania.pl
Informacje o artystach, dyskografiach, wydaniach:
http://www.allmusic.com
http://www.amazon.com
http://www.cduniverse.com
http://www.minilps.net (japońskie tłoczenia i wydania mini-LP)
http://www.discogs.com
Dobre strony i fora:
http://www.artrock.pl
http://www.stonerrock.com
http://rockjazz.pl
http://www.diapazon.pl
http://www.metal-observer.com
http://www.rockmetal.pl
http://www.progarchives.com
http://progresjapozmroku.blogspot.com
http://lizardmagazyn.pl
http://www.terazrock.pl
http://www.rockella.pl
http://www.magazyngitarzysta.pl
Kolekcjonerska elita:
adam11$13
*thrash metal, power metal, heavy metal, black metal, death metal, speed metal, hardcore punk, pop rock, 80's, 90's, New Wave i inne
*Sonata Arctica, Anthrax, Iron Maiden, Pokémon, Bryan Adams, The Offspring, Judas Priest, Nuclear Assault, Overkill i ta dalej...
*http://www.lastfm.pl/user/adam11i13
Backside (ojciec założyciel)
*Jazz, jazzrock, progrock, krautrock, bluesrock, beat, funk, disco, soul, reggae, ambient/elektro
*Miles Davis, John Coltrane, Mahavishnu Orchestra, Soft Machine, Herbie Hancock, Jimi Hendrix, Parliament Funkadelic / Niemen, SBB
*http://www.lastfm.pl/user/Fusion_Backside
*http://www.youtube.com/watch?v=jXK-IvkfnaM
*http://bside.wrzuta.pl/audio/1MYKD7oVCR2/tony_williams_-_where
bezi47
*Rock i Metal Progresywny, Heavy, Thrash Metal oraz Hard Rock, rzadziej Death, Black, Doom, Power, Stoner Metal, Blues/Rock i Grunge
*Deep Purple, Uriah Heep, Dream Theater, Black Sabbath, Metallica, Iron Maiden, Machine Head, Dio, King Daimond, Behemoth, Arjen Lucassen
*http://www.lastfm.pl/user/bezi47
Glob3r
*Głównie rock i metal, w każdej niemal odmianie (głównie jednak progresywny)
*Pink Floyd, Beardfish, Riverside, Opeth, Hunter, Led Zeppelin, Steven Wilson, Dream Theater, Tool, Anathema, Transatlantic, Cree
GBreal.II
*Rock progresywny, rock, melodyjny metal
*Pink Floyd, King Crimson, Genesis, Rush, Riverside, Dream Theater, Porcupine Tree, The Mars Volta
*http://www.lastfm.pl/user/GBreal
*http://www.youtube.com/watch?v=Ms1rOK_RflQ
Kali93
*Rock, Metal
*Hunter, Coma, Slayer, Red Hot Chilli Peppers, The Rasmus, Metallica, Stone Sour, Slipknot, Behemoth
*http://www.lastfm.pl/user/prohax
Kruk
*Rock, Metal
*Iron Maiden, Fates Warning, Mastodon, Nine Inch Nails, Pink Floyd, Sepultura, Ulver
*http://www.youtube.com/watch?v=XZkAQoa1plM
*http://www.youtube.com/watch?v=_Ll1-yV8YSw
Kubomił (aka Will Barrows)
*Rock, Metal, Rap, hip-hop, jazz, soul, punk, classical, R&B
*Lenny Kravitz, Michael Jackson, Eminem, Tenacious D, Prince, AC/DC, Led Zeppelin, The Notorious B.I.G., Chris Brown.
*http://www.lastfm.pl/user/Kubomil
*http://www.youtube.com/watch?v=UtoHI0JEfDg
Madril
*Głównie Metal i Rock, ale nie pogardzę niczym, co dobre. :)
*Iron Maiden, Shakira, Prodigy, Blind Guardian, Metallica, wszelkie projekty Kazika, Acid Drinkers.
*http://www.last.fm/user/Madril-X
*http://pl.youtube.com/watch?v=iSTBlbylMzM
*http://www.discogs.com/user/Madril/collection
Mk4o
*Chillout, Prog Rock/Metal, Hip-Hop, Nu Metal, Alternative Rock/Metal, Post Rock, Jazz, Electronica
*toe, Bonobo, Emancipator, Slipknot, Dream Theater, Tool, Rage Against The Machine, Korn, Soil & "Pimp" Sessions, Pain of Salvation, Łona, Pocket Dwellers
*http://www.lastfm.pl/user/Mk4o
*http://www.youtube.com/watch?v=_1WPYvkj73Q
Rick24
*Rock, Rock Progresywny, Art Rock, Hard Rock, Metal Progresywny, Heavy Metal
*Pink Floyd, Marillion, Camel, Rare Bird, Uriah Heep, Deep Purple, Dire Straits, Ray Wilson, Genesis, Mike Oldfield, Emerson, Like & Palmer, The Beatles, Dream Theater, Iron Maiden
Rog1234
*Metal (thrash, heavy, groove, power, alterative), rock (hard, glam, alternative), szczątkowo inne gatunki
*Megadeth, Slipknot, Stone Sour, Aerosmith, Queen, The Sisters of Mercy, Queens of the Stone Age, Them Crooked Vultures, Muse, Black Light Burns, Machine Head, The White Stripes, The Dead Weather, Gamma Ray, Helloween
*http://www.lastfm.pl/user/LockedAndClush
ThrashMetal
*Metal, Roots Reggae
*Bob Marley, Iron Maiden, Motorhead, Megadeth, Children of Bodom, DIO, Metallica, Judas Priest, Destruction, Guns N' Roses, Acid Drinkers, Pantera
Nowi i mniej aktywni kolekcjonerzy:
elemeledudek
*Rock prograsywny i inne odmiany, metal w wielu odmianach, muzyka alternatywna, industrialna, trochę popu
*Pink Floyd, Riverside, Tool, Anathema, Iron Maiden, Genesis, NIN, Marillion, Clannad, Ayreon i dzisiątki innych
K4B4N0$
*Metalcore, Alt Rock, Deathcore, Metal, Hard Rock
*Trivium, Children Of Bodom, Cradle Of Filth, Machine Head, As I Lay Dying, Suicide Silence, Avenged Sevenfold, Blur, Queens Of The Stone Age, Virgin Snatch i Thy Disease.
*http://www.lastfm.pl/user/kaban1
*http://www.youtube.com/watch?v=ZSJonR0LSL8
kobe47
*głównie rap, poza tym electronic, rock i wiele innych, na które wciąż zbieram kasę :<
*The Roots, DJ Krush, Dousk, The Jonesz, Bonobo, UNKLE, NIN, Atmosphere, Flying Lotus
*http://www.last.fm/user/kobe47
*http://www.myrecordcrate.com/kobe
Poohatch
*rock alternatywny, hard rock, classic rock, folk, folk rock, post-punk
*Pixies, Bob Dylan, Scorpions, Alice Cooper, Joy Division, The Smiths, The White Stripes
*http://www.lastfm.pl/user/loslethos
Szymonmac
*Thrash Metal, Progresywny Metal i Rock, Hard Rock, Sludge, Doom Metal, Industrial, Heavy Metal, Stoner Rock, Rock i Metal Alternatywny, Blues, Blues Rock, Rock Psychodeliczny, Post-rock, Jazz, Neofolk, Folk Rock, Trip-hop, Electro, House, Ambient, Punk
*http://www.lastfm.pl/user/Ratamahattan
Xinjin
* Rock, Metal, Blues, Blues Rock, Alt rock, Indie rock, Post-punk, post-metal, post-rock, New Wave
* The Beatles, Black Sabbath, Dire Straits, Lech Janerka, Joy Division, King Crimson, Pixies, Primus, Rage Against the Machine, Republika, The Smiths, Talking Heads, Frank Zappa
* https://rateyourmusic.com/~Quaoar
Poprzednia część:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13798712&N=1
Mój nowy nabytek. Zgadzam się z większością recenzji w (polskiej) sieci. Piękny album.
http://mlwz.pl/recenzje/plyty/18497-ayreon-the-source
http://progresjapozmroku.blogspot.com/2017/06/ayreon-source-recenzja.html
http://lupusunleashed.blogspot.com/2017/05/ayreon-source-2017.html
Nie wiem czy warto było robić nową część ze względu na znikome już (niestety) zainteresowanie :P
U mnie parę planów, które chciałbym zrealizować pod koniec tego miesiąca, ewentualnie na początku kolejnego:
Joy Division - Unknown Pleasures
Jean Michel Jarre - Equinoxe
Red Hot Chili Peppers - Mother´s Milk
Decapitated - Blood Mantra
Wiem, że w większości to same starocie, ale jakoś nie widzi mi się kupowania zajebiście drogich premier ;)
Może wątek się ożywi, stąd te wielkie nadzieje, ostatnia część była założona prawie dwa lata temu, większość "elity" już nie pisze, a kolekcjonowanie to dziś jednak wartość w czasach, gdy większość tego muzycznego dobra przechodzi do świata cyfrowego.
Osobiście polecam Ekwinokcjum. Mam w swoich zbiorach. Oprócz tego albumu tylko "Oxygene" JMJ tak bardzo mi się podobał, no i może "Teo and Tea", ale to drugie to dłuuuuga historia, nie chodzi tylko o muzykę :)
A ja do dzisiaj "Oxygene" nie przesłuchałem ;) W "Equinoxe" zakochałem się od razu po pierwszym odsłuchaniu i do dzisiaj pluję sobie w mordę, że nie wziąłem go gdy byliśmy z kumplem w sklepie płytowym i pokazał mi ten album na winylu za 30zł. Mam nadzieję, że gdy znowu tam pójdę to już będzie dostępny choćby na CD.
Mnie również "Equinoxe" podoba się bardziej od "Oxygene". A jednak mam tylko tę drugą, bo dali ją jakiś czas temu do biedronki za 15zł i skorzystałem. Teraz czekam aż dadzą "Equinoxe" ;) Ale to już chyba nie będzie za 15zł. bo ostatnio ceny płyt poszły tam nieco w górę.
A ma ktoś tutaj koncertówkę "Live in Gdańsk"? Bardzo fajna płyta, niestety nie kupiłem jej od razu a dziś jest już trudno dostępna. Zresztą chyba wszystkie płyty live JM Jarre'a trzymają wysoki poziom.
Na wstępie napiszę, iż moim zdaniem "Oygene" jest lepsze od "Equinoxe", aby nie wpisywać się w nurt innych opinii :)
Mam "Live in Gdańsk", którą otrzymałem w prenumeracie Magazynu Lizard. Kupowałem to czasopismo mniej więcej do czasu, gdy tutejszy użytkownik Backside został redaktorem naczelnym. Nic do niego nie mam, ale trochę rozwalił ten magazyn :) Przyszło nowe, teraz już nie śledzę. Sama płytka "Live In Gdańsk" bardzo fajna, potwierdzam.
Nie wiem czy można prosić o jakąś aktualkę do profilu? W ogóle kopiowanie całości tej listy nie ma już większego sensu chyba :P
Myślę, że ten wątek rozjaśni kilka wątpliwości. Kto się udziela, a kto nie. Do następnej części (i kolejnych) pewnie warto pozostawić Backside'a i Kruka, bo oni tworzyli ten wątek... a co z pozostałymi? Gdzie się podziali?
W tamtym roku zrobiłem parę zakupów ale nie pamiętam czy je dodałem. Teraz na głowie mam mieszkanie więc odpuszczam muzykę, trzeba umieć wyznaczać sobie priorytety:P
Jeno nie wyklucza drugiego. Trzeba tylko czekać na dobre promocje i starannie selekcjonować zakupy ;)
Niedawno kilka osób zaprezentowało tutaj jakieś większe części swojej kolekcji więc i ja się zmotywowałem. Ne jest to całość, ale mniej więcej 1/4 wszystkiego co posiadam. No ale od czegoś trzeba zacząć :) Oczywiście większość z zamieszonych tutaj płyt pokazywałem już na zdjęciach "pojedynczych", co pewnie każdy stały bywalec tego tematu od razu dostrzeże.
Zdjęcia nie zmniejszałem żeby dało się więcej tytułów wyłapać. Niestety komórka to nie lustrzanka.
Sporo klasyki rockowej, fajna kolekcja :) Pomyśl nad stojakiem, nawet takim zwykłym (drut), bo tego typu opakowania na płyty (jewelcase) przytulone do siebie będą się niszczyły, trzeba im powietrza.
A to nawet nie wiedziałem o tym, że takie ustawianie płyt ma na nie jakiś niekorzystny wpływ. Tylko właśnie - na co konkretnie, na pudełka czy same krążki?
Bez obaw. Tylko na pudełka. Przytulone do siebie ulegają ścieraniu, gdy wyciągasz jedno z nich :) Nie od razu, za którymś kolejnym dostrzeżesz rysy, to efekt braku powietrza. Gospodarka jewelami jest ważna jeśli chcesz je utrzymać w dobrej jakości. Przynajmniej 2cm przestrzeni :)
O tym, że pudełka przy ścieraniu gdy są ściśnięte to ja doskonale wiem i staram się ściśle temu przeciwdziałać :) Nie wiem czy widać to na tym zdjęciu, ale większość płyt jest w folii i ona zapobiega rysowaniu się pudełek. Rozcinam ją z boku nożykiem do papieru, wyciągam płytę jak chce jej posłuchać a później wsuwam z powrotem. Na dodatek doskonale to chroni przed kurzem i pudełka się od niego nie kleją, bo go po prostu nie ma. Co prawda nie zawsze się to udaje zrobić, bo jak folia mocno przylega do pudełka to już trudno płytę później wsunąć, ale mniej więcej w 9 na 10 przypadków ta sztuka mi się udaje. Oczywiście tyczy się to opakowań typu jewelcase, bo z digipackami to jest bardziej skomplikowane.
I przy okazji nowy zakup:
ROGER WATERS - "Amused To Death" (na zdj. starałem się pokazać jak ta procedura wygląda;))
A Ty nową płytę Rogera kupiłeś? Bo pamiętam, że bardzo na nią czekałeś. Zawiodłeś się czy nie?
Czekam na dostawę z Amazona. Nie zawsze ogarniam ten sklep. Watersa zamówiłem przedpremierowo, tak jak kilka innych płyt, w sumie to było dość duże zamówienie - około 10 krążków. Niektóre już doszły, niektóre nie (m.in. Waters, status: wysłany, ale wciąż albumu nie dostałem). Nie wiem od czego to zależy, jakoś ratami to idzie. Co ciekawe w moim masowym zamówieniu kupiłem m.in. płytę The Rasmus "Dead Letters", o czym sobie uświadomiłem dopiero, gdy dotarła :D Kosztowała mnie jakieś ~20 złotych, nie wiem czy to efekt sentymentów, czy chwila szaleństwa przy zamawianiu... słucham jej właśnie... nie wiem co o tym myśleć, jak nie inaczej, że ten zespół kiedyś istniał w świadomości wielu słuchaczy niby rocka.
To rzeczywiście dość dziwna sprawa z tą wysyłką na raty. Pytanie tylko, czy Ty na tym nie tracisz, bo jeśli za wszystko osobno trzeba płacić to trochę niekorzystne by to chyba było. Choć podejrzewam że jednak biorą to na siebie.
A ja właśnie słucham nowego Watersa. I jak to u niego - mocno przegadana ta płyta się wydaje, niewiele też słychać gitarę. Nie jest jednak źle, choć do poziomu "Amused To Death" daleko. No ale zobaczymy dalej.
Zapłaciłem tylko raz za wysyłkę. Sprawdziłem. Nie wiem jaki oni mają w tym interes, moje zamówienie przyszło do mnie w czterech partiach! (Mam już trzy, czwarta przede mną).
2cm odstępu między pudełkami?? Hyhyhy, dobre.
Gdy ma sie kolekcje prawie 700 płyt każdy centymetr się liczy a pudełka są od tego aby właśńie na siebie brac cały damage.
Kurde... teraz widzę, że to zdjęcie jednak automatycznie zostało trochę zmniejszone.
Spokojnie - widać większość stuffu ;)
Po obczajeniu... mogłem sobie odmówić puszczenia tego ;) https://www.youtube.com/watch?v=hHDZ5rYiMz0
W ogóle czy zgrzeszę jeśli powiem, że nigdy nie potrafiłem się wrzuć w Genesis? Oczywiście mówię o erze "przed-collinsowej" bo ta jednak idzie trochę swoją drogą. Zawsze wolałem prog w wykonaniu Yes, Emerson Lake & Palmer czy chociażby Gentle Giant...
Ja do Genesis z Peterem Gabrielem przy mikrofonie też przekonywałem się dość długo, a do takiego "The Lamb Lies Down On Broadway" do dziś mi się to nie udało. Ale takie "Foxtrot" jest już genialne. Emerson, Lake & Palmer też bardzo lubię, co zresztą chyba widać patrząc na powyższe zdjęcie ;)
Genesis łykam jak pelikan w każdym wydaniu. Nawet w tym z Wilsonem na wokalu.
Oficjalnie: nowy album Rogera Watersa jest piękny, ale adresowany tylko dla dojrzałych słuchaczy. Przynajmniej 25+ i jakiś bagaż doświadczeń. Poważnie. Nastolatkowie tylko o jakiejś wybitniej wrażliwości mają szansę się temu poddać.
O fak - The Rasmus :D Właśnie doznałem magicznej nostalgii - za dzieciaka słuchałem tej płyty nałogowo... i to nie z własnej woli, a woli mojego starszego brata, który puszczał ją minimum po dwa razy dziennie za czasów gdy jeszcze chodził do liceum :P (czyli okolice 2003-2004)
Ba, ów krążek (ten konkretny) przetrwał po dziś dzień i nawet przywłaszczyłem go sobie do swojej kolekcji :P
Widzę też nowego Watersa (który mnie dosyć interesuje) i płytkę Pitch Black (niby fajny kawałek elektroniki, ale jakoś "nie zaskoczył" jak dla mnie - choć przyznam, że bardzo przyjemne w odbiorze)
Czo to to na samym końcu ten kartonik?
Edit: Dobra już wiem :P Btw. Mają grać z Opeth i Riverside w sierpniu - zastanawiam się czy się nie wybrać (tak lubię nowy kierunek Opetha #kontowersyjnaopinia)
Kojarzysz Pitch Black? Wow, myślałem, że tylko ja słyszałem o tym zespole. Nie wiem jak to się stało, że go poznałem. Jakiś przypadek. Zamówiłem ten album w fanie, ale nie zrealizowali, szukałem po allegro i innych polskich źródłach, zero efektu. Wreszcie amazon.
A co to za płyta w tym pudełku na samym końcu?
A co do Watersa to szkoda, że wydanie tej płyty jest tak biedne. Jest tam w ogóle jakaś książeczka?
Ex się chyba nie obrazi jeśli odpowiem, że jest to "Berdreyminn" od Sólstafir :P
Ehh kupiłem sobie dwie płyty Judasów, zremasterowane aby zebrać grafikę typowo do prezentowania się na półce. Znalazłem używki "Sitained Class" oraz "Hell Bent For Leather". Płyty przychodzą, ja patrzę a tam HBFL jakiś inny remaster z inną grafiką. No zesz kurde bele ile oni wydali remasterów i jak odróżnić?
No płyta totalnie straciła sens :(
Ojej.
Tak w ogóle to chyba najbrzydsze "boczki" (czy tam grzbiety... whatever) jakie kiedykolwiek widziałem.
Faktycznie, nieciekawa sprawa. Musisz patrzeć na datę wydania i numery katalogowe. Nie wiem jaka to jest ta trefna wersja, bo nie podałeś roku w którym została wypuszczona (powinien być widoczny z tylu pudełka).
W każdym bądź razie jeśli chciałbyś skompletować taki grzbiet jaki widać na zdjęciu to prawdopodobnie musisz polować na tą wersję:
https://www.discogs.com/Judas-Priest-Killing-Machine/release/613806
Okej mam.
Chyba chodzi o wydawnictwo. Płyty z wyglądu niczym się nie różnią tylko, że to drugie wydało jakieś Monsters of Rock w 2002 jednak. Kurde na wszystko trzeba patrzeć a najlepiej po prostu pytać o grzbiet
Czerwcowe nabytki.
I Judasi. Płyta z przodu i z tyłu praktycznie niczym się nie różni.
Ogólnie planuje w tym roku uzbierać zremasterowanych Judasów i Saxonów dla napisu.
Tak nie w temacie bo "nie-Watersowo" ;)
Lofciam "The Division Bell" (chociaż moją ulubioną płytą jest "Animals", ale ciiiii... znowu #kontrowersyjnaopinia), a z tego co wiem całe "The Endless River" jest złożone z nagrań i materiałów (czyt. odpadów), które nie trafiły na TDB bo ponoć się nie nadawały - czy mam prawo się bać? :P
Tyle czasu minęło od wydania tego albumu, a ja w ogóle się nim nie interesowałem... pewnie na dniach go przesłucham, ale potrzebuję do tego... hmmm... nastroju.
Ten album jest świetny. Zyskuje z każdym odsłuchem. Uwielbiam go słuchać nocą. Jeśli to nawet są odrzuty, to daj Boże takich albumów 95% zespołów.
Za to mi za bardzo ta płyta się nie podoba. Po przesłuchaniu byłem zawiedziony, że tak zasłużony zespól zdecydował się na taki krok i wypuścił tą płytę jako nowy pełnoprawny album. Ten materiał nie powinien się bowiem nigdy w takiej postaci w ogóle ukazać.
Ta płyta powinna być raczej dorzucona do jakiejś edycji deluxe "The Division Bell" albo w ogóle to powinna być bonusową płyta do remastera tego właśnie tytułu, bo tak naprawdę są tam tylko 2 świetne nagrania, które można uznać za skończone (It's What We Do i Louder Than Words). Cała reszta to jakieś szkice o czasie rzadko przekraczającym 2 minuty. Ciężko mi się tego słucha.
A kiedy ostatnio słuchałeś? Ja miałem na początku podobne odczucia, ale z każdym razem układało mi się to coraz bardziej w całość. Teraz nabrało pełnego kształtu. Uwielbiam ten materiał.
Słuchałem zaraz po premierze ze 2-3 razy. Później wracałem już tylko do utworów, o których pisałem wyżej, czyli It's What We Do i Louder Than Words.
Niemniej jednak i tą płytę chciałbym kiedyś kupić, bo jednak Pink Floyd to mimo wszystko mój ulubiony zespół i mam większość płyt z jego dyskografii. Brakuje mi tylko "A Saucerful of Secrets", "The Wall" (tych nowych wydań nie chcę a te stare już są praktycznie niedostępne) i to nieszczęsne "The Endless River".
adam11$13 ---> A mógłbyś zamieścić zdjęcie z umiejscowioną płytą w tym digpacku? Bo chciałbym zobaczyć jak to wygląda. W sensie, czy jest jakaś "kieszeń na CD czy może specjalne "gniazdo".
adam11$13 ---> A mógłbyś zamieścić zdjęcie z umiejscowioną płytą w tym digpacku? Bo chciałbym zobaczyć jak to wygląda. W sensie, czy jest jakaś "kieszeń na CD czy może specjalne "gniazdo".
Dosyć biedne wydanie - całość to po prostu książeczka w jakiejś materiałowej oprawce, a na jej samym końcu znajduje się płytka.
Tak wiem że to taka biedna książeczka (dlatego też do tej pory tego nie kupiłem), bo to miałem wiele razy w rekach. Chodziło mi o umiejscowienie płyty, bo tego będąc w sklepie nie mogłem dostrzec.
Patrząc na zdjęcie wychodzi jednak na to, że płyta ma specjalne "gniazdo". Przynajmniej więc pod tym względem nie wygląda to źle.
Eu Humano , jak tam nowa Anathema? Pierwszy utwór jaki dali do sieci bardzo mi podszedł i ciekawi mnie jak wygląda całoś bo poprzednią płytę sobie odpuściłem. Ekipa zaczęła zjadać swój własny ogon i kopiować sama siebie.
Podziwiam wasze kolekcje. No ale cóż, ja muzyki słucham rzadko a kupuję płyty jeszcze rzadziej i nie są to żadne kolekcjonerki, przez lata kolekcjonowałem gry, namiętnie kupuję książki, czasem filmy, ale jakieś tam płyty muzyczne mam :) Nie jest to nic nadzwyczajnego i nie jest tego dużo, ale pokażę co mam. Teraz kiedy też zarabiam troszkę więcej niż minimalna krajowa może trochę zwiększę częstotliwość kupowania bo wbrew pozorom jest wiele płyt które chciałbym mieć ale kieszeń nie zawsze pozwala (np. "The best of" Led Zeppelin na 2 CD kosztuje 100 zł w Saturnie co mnie boli).
No to zaczynamy.
2.
3
4
I ostatnie już :(
Ja cię! Therion <3
Dużo takich tanich składanek, ale ogólnie propsy za płytki - dużo dobra, chociażby My Dying Bride czy Nightwish. W ogóle nie sądziłem, że prócz mnie ktoś będzie znał Tristanię 0_0
Btw. to nie ty jesteś tym ziomkiem, który na grupce WTSG przypomina o starych RTS-ach i chwali się tymi zajebiaszczymi big boxami? :P
To ja:)
To i ja dorzuce swoją fotke choć trochę stara. Płyty przyszły mniej wiecej w okresie premiery nowego Ayreona.
The Gentle Storm cieniutkie jak dla mnie, za to nowy Ayreon mistrz! Piękny album.
Debiut Dire Straits całkiem fajny, choć poziom "Love Over Gold" to jeszcze nie jest.
A nowy Ayreon lepszy od "The Human Equation"? Bo to na razie chyba mój najlepszy jego album z tych co słyszałem.
Samym Sultans...ta płyta kasuje pozostałe no może oprócz Brothers in Arms, które też mam :)
Rick24 --> Moim zdaniem na pewno nie jest lepszy od Humana, ale ten album traktuję jako najlepszy Ayreon. Tak czy inaczej "The Source" w czołówce, może nawet w okolicach drugiego miejsca w moim prywatnym rankingu? Piękny materiał.
Sultans of Swing jest świetne, ale mimo wszystko trochę brakuje mu do takich kompozycji jak np. Private Investigations czy Telegraph Road a one właśnie znalazły się na "Love Over Gold".
Zresztą to zupełnie inne typy utworów, bo ten pierwszy to typowo przebojowy kawałek, w sam raz na singiel, a dwa pozostałe to znacznie bardziej złożone (i ambitne) kompozycje.
A Brothers in Arms"... fajny albumu, ale zbyt komercyjny jak na mój gust. Jeśli już do niego wracam to głównie po to, żeby posłuchać utworu tytułowego, który uważam za genialny.
Jaram się nową opcją Tidala (wiem że już jest od jakiegoś czasu, ale jakoś dopiero teraz to do mnie dotarło). Czyli muzyka w 24bit/96kHz. Z ciekawych tytułów w tej jakości jest najnowszy Stone Sour i praktycznie cała dyskografia Ironów :) Padnie pytanie czy słychać różnicę pomiędzy Tidalowskim FLAC a Masters? Nie wiem, jak na razie w moim mniemaniu jest za mała grupa badawcza żebym mógł jednoznacznie stwierdzić. I tak, posiadam sprzęt który obsługuje 24bit/96kHz :)
Pinionszków na nowe płyty jak na razie brak (a raczej po prostu mam inne wydatki), ale na otarcie łez dzisiejszego dnia przyszła do mnie "tajemnicza paczuszka" - jak się okazało zawierała moje konkursowe nagrody, które wygrałem jakieś 3 tygodnie temu na profilu DeathMagnetic.pl, ale kompletnie o nich zapomniałem ;)
Mindfak - Treter
Dormant Dissident - KNIGHTMARES
Ten pierwszy zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie - spodziewałem się jakiegoś przechujowego, polskiego blacko-traszu, a dostałem naprawdę fajny materiał, który zalatywał mi dokonaniami Machine Head, Decapitated czy chociażby Soufly https://www.youtube.com/watch?v=P_PTtyPKogk
Drugi album natomiast utrzymany jest w konwencji runningwildowo-manowarowo-blindguardianowej (coś w ten deseń :P). Może i niezbyt innowacyjny, ale za to bardzo przyjemny kawał heavymetalu utrzymanego w staro-szkolnym stylu https://www.youtube.com/watch?v=NxYmwifGHAs
Bardzo fajne płytki, które wygrałem całkowicie przypadkowo :)
Witam! Chciałem zrobić znajomemu darmową reklamę, ale żeby nie spamować podzielę się swoją skromną, wciąż rosnącą kolekcją czarnych płyt. Zbieram ją razem z ojcem, nie jakoś długo, bo jakieś dwa lata. Niektóre są całkiem nowe, niektóre stare, większość z drugiej ręki. Prawie wszystkie kupione w tym warszawskim sklepie https://www.facebook.com/vintagevinylpl/ Można trafić na płyty w dobrym stanie w okazyjnej cenie, bo na przykład okładka zniszczona, itp. Są też płyty nowe, CD, nawet koszulki i inne pierdoły dla fanów. Sklep niestety jest otwarty tylko wtedy, gdy właściciel akurat nie gra koncertu.
A na zdjęciu są:
Queen II
Queen - A Night at the Opera
Queen - Live Killers
Saxon - Innocence Is No Excuse
Saxon - The Eagle Has Landed Live
AC DC - Dirty Deeds Done Dirt Cheap
AC DC - Highway to Hell
Scorpions - World Wide Live
Scorpions - Tokyo Tapes
Judas Priest:
Sad Wings of Destiny
Stained Class
British Steel (chociaż ja tam nie chciałem tej płyty. Wolałem Killing Machine)
Point of Entry
Screaming for Vengeance
Defenders of the Faith
Turbo
Unleashed in the East
Priest...Live!
Metal Church - Metal Church
Metal Church - The Dark
Nuclear Assault - Live at the Hammersmith Odeon
Xentrix - Shattered Existence (to trafiło do nas jako ciekawostka, ale całkiem fajna)
Slayer - Decade of Aggression
Megadeth - So Far, So Good... So What!
Metallica - Kill'em All
Destruction - Live Without Sense
Destruction - Cracked Brain
Black Sabbath - Paranoid
Black Sabbath - Vol.4 (to jest stare. Są podziękowania dla wspaniałej firmy COKE-Cola, których podobno zabrakło przy późniejszych reedycjach. Nie wiem, czy to prawda.)
Black Sabbath - Live Evil
Dio - Holy Driver
Rainbow - Live in Munich 1977
Accept - Kaizoku-Ban
KISS - Alive
Marillion - The Thieving Magpie
Marillion - Real to Reel
Ostatnie zakupy:
MARILLION - "Sounds That Can’t Be Made"
RAY WILSON - "Time & Distance" (2CD)
Na empik.com jest trochę fajnych rockowych płyt w promocji za 20zł z czego warto skorzystać. Ja właśnie dzięki niej zaopatrzyłem sie w widoczny na zdjęciu Marillion (jest jeszcze dostępna najnowsza płyta tego zespołu - "FEAR") poza tym m.in. Deep Purple ("Rapture Of The Deep" i "Now What?!"). Jeśli ktoś czegoś z tego nie ma to nie ma się co nawet zastanawiać tylko brać :)
empik.com/rockowe-granie-promocja
Lipcowe nabytki ->
Alestorm kolejny zespół ze wszystkimi studyjnymi płytami.
Z nowości to najbardziej podszedł mi Decapitated, Municipal spoko, a Rex Brown totalnie nie moje klimaty wolałem jak grał w Panterze.
Dawno niczego nie kupowałem bo zbieram kase na nową gitare i nowy piec, no ale w końcu coś nowego wpadło. Zawsze gdy jej słucham nastraja mnie pozytywnie i daje powera do działania. Fajna, energetyczna płytka.
I sierpniowe nabytki.
Accept trzyma poziom i polecam ich nowy album.
Rozpoczynam przygodę z Ghost bo nigdy wcześniej bardziej im się nie przysłuchiwałem i póki co debiut na duży plus.
I Death Angel ale jeszcze nie przesłuchałem.
^ Woooow - wincyj kuc-płyt
Ja to ostatnio jakiś kryzys muzyczny przechodzę - ostatnie zakupy płytowe odbyły się w maju, a i jakoś nie kwapi mi się lecieć po nowe nabytki do kolekcji. Przepierdalam kasę na wszystko tylko nie na muzykę :) Już nawet zakupiłem takie "produkty pierwszej potrzeby" jak np. 3DS , a na płytę z muzyką mi się nie chce wydawać hajsu... Kryzys.
Może jest to związane z tym, że już prawie w ogóle mi się muzyki nie chce słuchać. Od święta odpalam sobie po raz kolejny raz "Unknown Pleasures" Joy Division, albo włączam moją ukochaną, wielogatunkową playlistę na jutubie. Może muszę na jakiś koncert iść czy coś... nie wiem.
Ostatnio miałem fazę na oldskulową elektronikę z lat 91-99 (głównie niemiecki i holenderski trance albo happy hardcore'y) i aż sobie myślałem czy nie zacząć szukać na allegro jakichś obskurnych winyli i singielek z taką muzyką.
O, czyli da sie kupić nowy Accept w plastiku.
Jak byłem w MM ostatnio to tylko jakieś smętny digibox był.
Nawet do ręki nie brałem. Okładka wyszła im fajna. Lubię takie.
Wrzesień -> Nowe Septicflesh i Paradise Lost. Do tego w końcu Moonspell, byłem na ich dwóch koncertach które był mega a na półce pustki.
I tym samym przekraczam prób 200 płyt.
Ja powoli pozbywam się zaległych kompaktów - gdybym miał kupować tylko te, które mnie interesują to poszedłbym z torbami (głównie legendy atmospheric black metalu, obskurne post-punki i elektronika). Jednak wolę Spotify Premium.
Pozbywasz się w sensie wyprzedajesz czy po prostu przerzucasz się na cyfrowe wersje?
Wyprzedaję kolekcję bo po prostu tych płyt nie słucham, a tylko zawalają miejsce dla poszerzającej się kolekcji gier, podczas gdy przecież mogą uszczęśliwić kogoś innego. W sumie od dawna już nie kolekcjonowałem płyt żeby ich posłuchać, a tylko po to żeby je mieć na fizycznym nośniku. Zostawiam sobie tylko swoje ulubione albumy sprzed lat. Wolę już słuchać na Spotify niż bulić za każdy album Summoning czy King Gizzard & the Lizard Wizard po 60-80zł.
Z tego czego chciałem się pozbyć ostało mi się tylko tyle ---->
Ot takie niedobitki, które często puszczam za przysłowiową dyszkę.
Yyyy... nie do końca chyba rozumiem. Wyprzedajesz płyty CD, bo zajmują miejsce a jednocześnie kupujesz gry, które nie dość że zajmują jeszcze więcej miejsca to na dodatek w pudełkach nic poza płytami DVD nie ma, bo czasy grubych instrukcji i poradników dodawanych do gier minęły chyba już bezpowrotnie. Dla mnie to trochę nielogiczne :)
A u mnie:
DAVID GILMOUR - "Rattle That Lock" - Deluxe Edition CD+BD Tego nie planowałem, ale promocja w fanie za - UWAGA - 40zł. Jakby co to towar jest chyba jeszcze dostępny.
JON LORD - "Concerto For Group And Orchestra" Świetna płyta solowa nieżyjącego już niestety klawiszowca zespołu Deep Purple. W nagraniu albumu udział wzięli m.in. Bruce Dickinson, Joe Bonamassa, Guy Pratt, Steve Morse i... Kasia Łaska.
Z tą wielkością to tak średnio bym powiedział ;) --->
Poza tym ot taki rozwój hobby. Muzyki słucham coraz mniej, a na same koncerty chodzę bardzo rzadko (w tym roku nie byłem na ani jednym podczas gdy w 2016 nie było miesiąca, w którym na coś bym nie poszedł). Teraz sobie tylko co jakiś czas zapuszczę jakieś dark wave'y, black metal albo dobrą elektronikę - muzyka już mnie tak nie jara od kiedy porzuciłem styl życia "kuca". (choć przy takim "Black Celebration" albo "Unknown Pleasures" dalej mnie "buja"). Wiele płyt, które posiadłem często nawet nie były odtwarzane bezpośrednio z nośnika - skoro mają sobie ot tak leżeć (sprzedaję tylko te płyty, których już dawno nie słuchałem i do których raczej nie chce mi się wracać) to może znajdą jakiś inny dom gdzie zostaną docenione ;)
Giercowanie jest jednak bardziej wciągające - poza tym w życiu kupiłem minimum 5 razy więcej gier niż płyt z muzyką, a od kiedy same gry stały się pełnoprawnym hobby, a nie tylko ot przyjemnym zabijaczem czasu to o wiele więcej czasu i pieniędzy idzie w jego "rozwój" ;)
U mnie odwrotnie. Miałem 11 pudełek z grami PS4 i tylko się kurzył. Wszystko poszło na licytację. Wolę jednak CD :)
Jednak są trochę wyższe i też grubsze. Niby niewiele, ale na większej ilości pudełek to już ma znaczenie. A w przypadku edycji na PC różnica jest jeszcze większa bo DVD- boxy są jeszcze większe.
Długowłosy Metal ---> Ja również wolę CD. W przypadku gier mam swoje ulubione 2-3 serie i do tego się ograniczyłem. Na szczęście nie są to tasiemce wychodzące co roku pokroju CoD czy FIFA, więc za dużo tego nie jest.
Wysokość nie jest problemem - moje półki serio nie mają po 5cm ;)
Poza tym poza grami dochodzi też masa sprzętu (tylko w tym roku do kolekcji dodałem 3 konsole) i gadżetów, a że nie lubię chować takich rzeczy do szafy to dodatkowe miejsce (i fundusze) zawsze się przydadzą. I tak nie mam serca pozbyć się wszystkich swoich cedeków - większość zostawiam, a pozbywam się rzeczy, do których już nigdy nie będę wracał bo i w moim odczuciu nie mam po co ;)
Czemu się w ogóle tłumaczę? : P Zbieranie CD jest fajne, ale jak już kogoś nie jara...
Skoro sie chwalimy też tym co mamy na sprzedaż to mi zalegają takowe płyty. Gdyby ktoś chętny......
Październik przyniósł mi używane klasyki które już dawno powinny być w mojej kolekcji plus Sonata.
I jeszcze nowości do mnie zawitały ->
Ciągle mi obraca fote :(
Najświeższy zakup. Kiedyś widziałem tylko raz w Saturnie, od tamtej pory szukałem kilkukrotnie (Saturn, Empik) i nigdy nie było. No to w końcu zamówiłem przez neta. Bez tej pozycji, moja kolekcja wydawała się nie pełna bo to jedna z lepszych płyt jakie słyszałem (a trochę znam) ------->
Idę z duchem czasów, zawsze kupowałem w jewel caseach a teraz zaczynam się przekonywać do digipaków :P
RIVERSIDE - "02 Panic Room" (Singiel)
RIVERSIDE - "Love, Fear and The Time Machine" (2CD) Z autografami wszystkich obecnych członków zespołu. Niestety z wiadomych względów brakuje podpisu Piotra Grudzińskiego.
Jutro w Biedronkach pojawi się kolejny rzut płyt CD.
Z ciekawszych rzeczy, które potencjalnie mogłyby by kogoś z nas zainteresować pojawią się m.in.
ROGER WATERS - "Is This The Life We Really Want?" ( to chyba największa sensacja -szkoda tylko że opakowanie takie marne przez co pewnie sobie odpuszczę)
DAVID BOWIE - "Blackstar" (jeśli ktoś poprzednio się nie załapał)
SCORPIONS - ""Comeblack"
Może będą też jakieś inne ciekawe tytuły, które nie załapały się na ich stronę internetową, więc polecam każdemu się przejść i samemu sprawdzić co mają.
Grudniowe nabytki. Nie wstawiłem listopadowych, zapomniałem a kilka ciekawych tytułów wpadło :(
Jejciuniu jakie te Deep Purple jest zajebiste, nie mogę się nasłuchać <3
Jejciuniu jakie te Deep Purple jest zajebiste, nie mogę się nasłuchać <3
To akurat oczywista oczywistość :) I przy okazji polecam poprzedni album tej grupy zatytułowany "Now What?!". Moim zdaniem jest jeszcze lepszy.
Ja kupiłem nową płytę TUNE - 3.
Chyba ostatni raz dałem sie nabrać tym koleżkom. Ten "longplay" trwa......30minut!!!!!! Smiechu warta kpina z fana.
Gdyby to jeszcze wydali jako EPke czy innego rodzaju kombinację.
Szkoda bo kibicowałem chłopakom po pierwszej płycie. Tam akordeon robił ogromną robotę.
Potem z tego zrezygnowali i choc nadal grają dość fajna muzykę to zrobiła się ona taka jakaś .....zwyczajna.
No a takimi zagrywkami to mnie zdecydowanie nie zachecają do wspołpracy.
30 minut to rzeczywiście niewiele. A ja myślałem, że krótszych płyt niż "Rock or Bust" AC/DC (niecałe 35min.)obecnie się nie nagrywa... Dla mnie optymalną długością płyty to jest 40-50min.
Pamiętam jak w latach 90-tych większość zespołów nagrywała płyty trwające ponad godzinę, nierzadko nawet kompakt był zapchany do maksimum. Obecnie to się zmieniło, być może za sprawą winyli, które wróciły do łask a które nie pomieściłby takiej ilości muzyki na jednej płycie.
A przy okazji - 2 świetne płyty kupione na początku roku:
RETROSPECTIVE - "Lost In Perception"
RETROSPECTIVE - "Re: Search"
Miałem już nie kupować płyt... ale wygląda na to, że po prostu ewoluowałem :P Jako iż na święta dostałem gramofon (całkiem fajny szczerze mówiąc - nawet na wbudowanych głośnikach gra bardzo ładnie, ale i tak będę rozglądał się za jakimiś kolumnami) to postanowiłem się, że nie będę gorszy od moich znajomych, którzy to już czarne krążki kolekcjonują od paru lat (którzy na szczęście wspomagają takiego laika jak ja swoimi poradami).
Tak aktualnie wygląda moja kolekcja ->
Skromnie bo skromnie, ale trzeba od czegoś zacząć. Staram się omijać wszelkie wydania wschodnioeuropejskie bo mimo, że tanie to jednak jak porównałem sobie brzmienie tego Jugosłowiańskiego Rainbow z zachodnim wydaniem Sabbatów z USA to jak niebo, a ziemia... a może piekło, whatever :P
Sama płyta w stanie bardzo dobrym - na zagięte rogi czy jakieś ubytki na okładkach nie zwracam uwagi bo wszak kupuję tylko używki.
A album faktycznie wspaniały.
Pierwszy dopiero zakup w tym roku, ale za to jaki. Graceland to płytka która mnie zawsze bardzo inspiruje. Świetna rzecz, do zdobycia na necie lub w sklepie za jakieś grosze ~ >20 PLN więc żal mi było nie kupić :P
U mnie jeszcze nie wpadło nic nowego w tym roku, ale jakoś po świętach sprawiłem sobie helołiny, które udało mi się wyrwać dosłownie za bezcen. Niby polskie wydanie, ale zdziwiłem się jakością tłoczenia - nie sądziłem, że będzie brzmieć tak dobrze... Jeśli chodzi o samą muzykę to mam nadzieję, że nie muszę nikomu przedstawiać tej perełki speed/power metalowego grania.
No ja nie znam, nie siedzę w tym gatunku za bardzo... :P Widzę bardzo kiczowata okładka tak jak większość z tego gatunku, czyli jest dobrze :P Oceny też ma całkiem całkiem (przynajmniej tam gdzie zawsze patrze) także chyba jest nieźle :D
Ona nie jest kiczowata :P Ona jest... szykowna! Tak jak większość okładek bandów z pogranicza speed/power -->
Też uważam, że okładka jest naprawdę niezła. Bardzo dawno tego nie słuchałem, ale z tego co pamiętam to muzyka również trzymała poziom.
elemeledudek - też kiedyś dużo bardziej wolałem dwójkę ze względu na obecność takich klasyków Eagle Fly Free, March Of Time i oczywiście kultowego już I Want Out , ale z biegiem czasu moje serduszko zbliżyło się bardziej ku jedyneczce :> 13-minutowa wersja Halloween to według mnie jedna z najlepszych i najważniejszych pozycji w historii muzyki metalowej. https://www.youtube.com/watch?v=dtPs1QrMI1I
Muza, muza. Pod bas wciąż kminię nad POD'em. Basu nie ruszałem już odkąd sprzedałem piec... Czyli jakieś z pół roku.
Otwarta konstrukcja? U mnie nie przejdzie, muszę mieć całkowitą izolacje coby domowników nie budzić.
Ja zakupiłem sobie w tym roku Spotify premium.....i przepadłem. Diabelski wynalazek :)
Takie pytanie z ciekawości, a jak wygląda jakość Spotify? Jeżeli wykupuje się jakieś premium to będę miał taką jakość jak CD-Audio? Czy jakieś płaskie mp3?
Ja również w tym miesiącu zakupiłem premium i o Panie... jakie to jest dobro.. Jakość jest całkiem dobra choć żadnym audiofilem nie jestem... Najwyższa jakość dźwięku charakteryzuje się lekko wyraźniejszym i podbitym bassem.
Pytam po prostu z ciekawości, bo i tak interesują mnie kompakty lub typowa dystrybucja cyfrowa. Tylko niestety większość oferuje tylko format mp3 nad czym ubolewam, bo wtedy mógłbym wykorzystywać swoje konto Google i kupować w ich sklepie albumy. Natomiast ciekawi mnie jeszcze czy jest jakiś sklep z dużą biblioteką, co posiada muzykę w formacie WAV lub FLAC? Ale takim prawdziwym, a nie oszukanym że z mp3 porobili sobie niby bezstratne formaty.
Nigdy w sumie nie słuchałem we FLAC więc nawet nie wiem czym się ten format charakteryzuje :> Z tego co wiem to na pewno na Tidalu można streamować w jakichś super-uber jakościach podobnych właśnie do FLAC.
Najprościej tłumacząc FLAC to taki WAV (CD-Audio), tyle że spakowany zipem. Jakość ta sama, tyle że dużo mniej zajmuje zamiast np. 600-700mb na jeden krążek, co mi osobiście nie przeszkadza bo mam cały duży dysk przeznaczony tylko na muzykę i właśnie wszystko zgrane w formacie WAV.
Ja przez Spotify'a już sobie odpuściłem tworzenie oddzielnych folderów na muzykę :P Jeszcze w okolicach 2012 potrafiłem zapełnić samymi tylko albumami i różnymi kompilacjami około 100 GB na dysku. Wygodnictwo zrobiło swoje :(
@WolfDale
Spotify daje możliwość słuchania w jedynie płaskim MP3, ale ja tam zbytniej różnicy nie odczuwam. Na TIDALu się da we flacu słuchać.
@Dexapini
Dzięki, wiesz na przeciętniej klasy sprzęcie różnicy nie słychać to prawda. Ale gdy ma się już trochę lepsze słuchawki czy głośniki i ucho jak moje to odczuwa się dużą różnicę między mp3, a WAV. Właśnie ten drugi format sprawia mi dużo więcej przyjemności. Oczywiście znam osoby, które nawet na audiofilskim sprzęcie nie widzą różnicy między tymi dwoma formatami, bo każdy ma też innych słuch. Ja słyszę znaczącą różnicę i dlatego nie lubię mp3. Dlatego jest to dla mnie też ważne. Niby mówi się, że w mp3 zostało wycięte to czego i tak nie słychać, ale to nieprawda. Widocznie robiła to osoba, która nie słyszy różnicy między WAV, a mp3 i stąd jest jak jest.
@adam11$13
Też czasem o tym myślę, bo z jednej strony to wygodne. Lecz z drugiej zbyt dużo frajdy sprawia mi wybieranie ulubionych albumów z półek sklepowych, a potem słuchanie tego przeglądając okładkę i co jest w środku. No i druga sprawa coś mało wierzę w jakość serwisów, a na kompakcie wiem że dostanę jakość taką jaką lubię (oczywiście pomijam skopane brzmienie przez producenta/zespół co się oczywiście zdarza). Samo zgrywanie z krążka też ma swój pewien urok, a do tego dobra kopia zapasowa i fajnie na półce wygląda. No i zawsze leżały mi pudełka w formie CD, bardzo lubiłem okres kiedy gry były wydawane w takich pudełkach, mniej miejsca zajmowały i były dużo lepszej jakości niż teraźniejsze DVD Boxy.
Ja nie mam zamiaru rezygnować z kupna płyt Cd. Jednak dzięki Spotify nie bedę już trafiał kulą w płt jak na przykład z ostatnią Anathemą. Poza tym zapewnę przesłucham też wiecj płyt bo przecież wszytkich nie kupię. Na przykład ostatniego Watersa miałem na liście zakupowej ale po przesłuchaniu już nie mam pewności czy kupię.
Swietny wynalazek.....diabelski :)
Szturm na Biedronkę zaliczony.
Być może jeszcze się przejdę bo w sumie przytuliłbym The Velvet Undeground.
Przytulił bym Purpli ale w innym formacie :) Z ciekawości bo rzadko chodzę do Biedry choć mam może ze 300 metrów....tylko winyle rzucili czy też cd???
CD raczej nie było chociaż nie jestem pewny bo w ogóle się za nimi nie rozglądałem (na 100% widziałem tylko filmy na DVD, ale kompaktów żadnych).
W tym rzucie dali tylko winyle, sam szukałem CD.
"Machine Head" Deep Purple na CD było już w biedronce, jakoś w połowie ubiegłego roku, sam też skorzystałem z tej okazji i kupiłem. Kosztowało 20zł.
Może jeszcze kiedyś znowu to dadzą, bo jednak sporo płyt w kolejnych rzutach się powtarza.
Jak ktoś zbiera to na pewno, zwłaszcza jak okładka jest świetna, bo to chyba jeden z największych atutów winyli :) A jak wygląda kwestia książeczki w tym "Machine Head", jest tam w ogóle coś takiego? Wydanie kompaktowe pod tym względem prezentowało się niestety słabo.
Mi w tym roku pęknie 1000. Czasem się już łapie na tym, że nie mogę znaleźć płyty, którą aktualnie chcę posłuchać...
Hej, chcę się pochwalić moją skromniutką kolekcją. Po dziesiątym kupię kolejne 2-3 płytki ;)
Ostatnio udało mi się dorwać parę fajnych rzeczy za naprawdę małe pieniądze, a do tego wszystkie w stanie niemalże idealnym (no może prócz tej górnej krawędzi Boston). Wszystkie brzmią świetnie już nie mówiąc o tym, że są to po prostu bardzo dobre albumy - najbardziej zależało mi na Rush (klawisze w Subdivision <3) i Midge Ure, a sam Boston to taki trochę przypadek przy przeglądaniu płyt w sklepie jednakże nie narzekam bo to przecież kawał świetnego staroszkolnego rocka (teraz jeszcze tylko znaleźć debiut w równie dobrym stanie i w równie "śmisznych" pieniądzach).
Zamiast piedyliarda płyt, wolę kolekcjonować dobry sprzęt do słuchania (chwale się, a co!) Nowy mobilny grajek The Bit Opus#1 dla porównania z iPodem Nano 7G -->
Moja dzisiejsza zdobycz na którą polowałem od dawna. Idąc tak trochę od niechcenia kupić co innego, zauważyłem jak się uśmiecha do mnie ta EP-ka z półki czekając tylko na mnie z samego brzegu. Była jedyna i całe szczęście, że wpadła w moje ręce, bo bardzo lubię ten mini album.
Odkąd pierwszy raz się tu udzieliłem minęło więcej czasu niż myślałem. Miałem częściej się chwalić rosnącą kolekcją, ale tak to jest jak się zdecyduje na nigdy niemogące nadejść "jutro". Kolekcja rozrosła mi się mniej więcej o połowę. Tak więc, od lewej poziomo:
Black Sabbath - "Never Say Die!" "Mob Rules" "Technical Ecstasy"
W.A.S.P - bootleg "Wild Child in Warsaw" oraz album "W.A.S.P"
Rush "A Show of Hands"
Faith No More "Angel Dust"
Mercyfull Fate "Don't Break the Oath"
Kate Bush "The Whole Story"
Trochę później dodam resztę.
Venom w środku. Podobno bootleg, ale fajnie wydany. Na odwrocie jest napisane, że wydano 500 sztuk.
Saxon - "Destiny" "Power and the Glory" "Crusader"
Marillion - "Clutching At Straws" "Lords of the Backstage at Italy" też bootleg, do tego wydano tylko 99 kopii :)
Trouble "Psalm 9"
Accept - "Accepr" "I'm a Rebel" "Breaker" "Restless and Wild"
Deep Purple "In Rock"
Onslaught "The Force"
Kiss "Alive II"
Iron Maiden "Iron Maiden" "The Number of the Beast" "Live After Death"
I to tyle. Wszystko praktycznie, z wyjątkiem Faith No More, kupione w sklepie vintagevinyl, do którego strony link podawałem w [26].
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że tak się rozrośnie. Zbieramy te płyty z ojcem. Ja się ograniczam, ale on nie lubi mieć za dużo pieniędzy i jak ktoś mu coś podsunie, to i 5 płyt może na raz przynieść.
Pierwsza jazzująca płyta przesłuchana w życiu (i od razu klasyk), a było to jakieś kilkanaście lat temu. Właśnie trafiła do mojej kolekcji :)
3dD1e - twoja kolekcja jest cudna. Mnóstwo płyt, które sam mam zamiar kupić. Obczaję sobie ten vintagevinyl bo jeszcze o nim nie słyszałem (jak już kupuję lokalnie to mam swoje sprawdzone sklepy na Nowym Świecie ;))
U mnie biedronkowo ;) W sobotę obszedłem chyba z 4 Biedronki i w żadnej z nich nie było ani jednej płyty. Zrezygnowany chciałem wracać do domu, ale w sumie przypomniałem sobie, że w pobliżu jest jeszcze jedna Biedronka. Wchodzę... nie mają nic. Miałem wychodzić i nagle widzę... pośród pościeli, walających się obok książek, uśmiecha się do mnie karton po brzegi zapchany płytami. W dosłownie parę sekund przewertowałem zawartość po czym nie myśląc zbyt długo złapałem Masterka i Gunsów. Okazało się, że dzięki rabatowi każda z nich chodziło po 38zł. Master of Puppets za 38zł?! I to nie jakieś bieda-tłoczenie?! O tak!
Idąc jeszcze na sobotnie ognisko złapałem Megaśmierć i Kjurów. Bałem się, że mi je wykupią więc poszedłem wcześniej i po prostu je ze sobą zabrałem. Było mi trochę niewygodnie, ale przynajmniej te płyty mają już jakąś historię ;) A jeszcze w tym tygodniu dojdzie do mnie sporo ciekawych wydawnictw więc pod względem kolekcjonerskim, kwiecień to będzie mój najobfitszy miesiąc do tej pory ;)
Słuchałeś tego Mastera? Bo sam nie kolekcjonuję, bo jak sam doskonale wiesz zbieram tylko kompakty. Tylko pytam po prost z ciekawości, bo wielu moich znajomych co kupiło właśnie Mastera z Biedronki bardzo narzekało. Zresztą sam miałem okazję posłuchać i brzmiał koszmarnie, gdzie inne winyle były bez zarzutu jak choćby Dystopia.
Dlatego ciekawi mnie jak brzmi Twój egzemplarz.
Master faktycznie nie jest zbyt dobrym tłoczeniem. Ludzie na grupkach winylowych skarżyli się, że pierwsze utwory (z obu stron) brzmią gorzej niż pozostałe. Potwierdzam to - nie wiem czy to jakaś wada czy po prostu tak ma być, ale przez to takie "Battery" nie ma tyle kopa ile powinno mieć. Cała reszta utworów gra całkiem dobrze, a przynajmniej według mnie. The Cure i Megadeth brzmią przepięknie (zwłaszcza to pierwsze). Najgorzej jest z Gunsami - słucha się tego jak jakiś okropny rip z mp3 i szczerze to jestem bardzo zawiedziony tym jak brzmi ta płyta. Niby tylko 38zł... ale cholera przecież to wydanie normalnie jest dużo droższe. Nie polecam.
Trzeba było wziąć jeszcze Stinga i Dire Straits ;)
Ja też się bałem, że te wydania biedronkowe nie będą najlepszej jakości, ale jak zobaczyłem naklejkę Universalu to brałem w ciemno. Teraz w każdym razie muszę przystopować, bo przez niecały miesiąc od zakupu gramofonu kupiłem 15 płyt. Pochwalę się kiedyś kolekcją :)
Stinga nie widziałem, a nad Dire Straits myślałem, ale szczerze jest to zespół znajdujący się gdzieś na tyłach moich gustów muzycznych więc nawet za te 4 dychy nie czułem zbytniej potrzeby zakupu krążka ;) Ja również muszę przystopować - z przerwami zbieram od około 4 miesięcy, a już mam jakieś 20 płyt.
Dzięki za odpowiedź. Podejrzewam że w przypadku Mastera Biedronka chcąc zaszaleć z ceną brała świadomie gorsze egzemplarze. Czyli te, które są już tłoczone ostatnie, a matryca mocno zużyta. W sumie wcale nie byłbym zdziwiony, gdyby większość płyt to spotykało, tyle że na niektórych może nie być tego tak słychać.
Lub faktycznie jakość jest coraz gorsza, bo ostatnio zauważyłem że kompakty od Universal też czasem kupuję z takimi wadami, że idę i wymieniam. Odchodząca farba z okładki na krążku to najcięższy grzech z jakim się spotykam. No i czasami źle wytłoczona płyta, że pod koniec nie idzie zgrać ostatniego utworu, a napęd wyje jakby mielił płytę na drobinki. No i przeskoki, ale to rzadsza przypadłość.
Akurat w przypadku winyli to częsta przypadłość gdy ostatni utwór brzmi najgorzej. Bardzo duża ilość nowych płyt czy też reedycji jest często tłoczona na odczepnego. Wytwórnie po prostu widzą, że płyty winylowe schodzą coraz lepiej przez co mogą sobie nieco ograniczyć wydatki - to sprawia, że później kuleje jakość tłoczeń... ale ceny samego krążka już oczywiście nie zmienią ;) Jeśli w tej samej cenie ma się do wyboru oryginalne wydanie, a reedycję to dużo lepiej brać tę pierwszą - no chyba, że jakość tłoczenia nowszego wydania jest na takim samym poziomie to wtedy lepiej wziąć nówkę niż "starocia" po przejściach.
Behemoth - Messe Noir w naszym wątku Behemoth nie jest chyba jakoś szczególnie lubiany ( a szkoda, bo The Satanist to po prostu kawał zajebistego black metalu) a Messe Noir to najlepiej zrealizowana koncertówka z jaką miałem styczność. Dobrej jakości obraz i dźwięk. Solówka w Messe Noir... odpłynąłem.
W tle dumnie prezentuje się Aune T1 MKII i Audeze LCD - 2C :D
Black metalem to można nazwać pierwsze płyty co nie zmienia to faktu, że po latach grania całkiem fajnego (choć moim zdaniem nieco oklepanego) death metalu, grupa na takim "The Satanist" w końcu odnalazła swoje brzmienie.
Osobiście sam najbardziej lubię ten okres twórczości Beha gdy kreowali się na polskich odpowiedników norweskich kapel pokroju Darkthrone.
https://www.youtube.com/watch?v=nQTJeGnOXZo
Miałeś okazje słuchać Aune MK1 ? Jeśłi tak to jak widzisz różnice z MK2?
Mimo, że właściwy Record Store Day jest dla mnie dopiero jutro to i tak już od jakichś dwóch tygodni sumiennie i coraz szybciej wypełniam swoją winylową kolekcję ;) Część płyt kupiona za psie pieniądze na aukcjach, a część w lokalnych sklepach i antykwariatach. Licząc płyty zakupione w Biedronce, kwiecień był dla mnie absolutnym ewenementem jeśli chodzi o ilość zakupionych płyt. Na dobrą sprawę niemalże podwoiłem swoją kolekcję w tak małym odstępie czasu.
1. To dzisiejsze zakupy - skorzystałem z rabatu -20% właśnie z okazji RSD i całość kosztowała mnie około 5 dych. Absolutna klasyka - najbardziej jestem zadowolony ze "Sweet Freedom" (cóż za niesamowity album).
Mam ten live Behemotha zarówno wersję z BluRay jak i z DVD ale chyba będę sprzedawał. Nie mogę się przekonać do koncertówek.
Satanista mam i taki black metal mi się właśnie podoba. To co wrzucił Adam właśnie mi nie podchodzi. Zwykłe darcie pizdy byle by najmocniej, najgorzej i najczarniej. Sto razy bardziej odpowiadają mi obecne płyty Satyricon, Rotting Christ czy właśnie naszego Hehemota.
2. Rzeczy kupione po taniości na aukcjach. Głównie metal w swych lżejszych odmianach jak i nieco bardziej ekstremalnych.
3. Takie małe bonusy - mimo, że efektywnie pozbywam się kolekcji CD to jednak trochę głupio było nie wziąć. Takie słodkie bootlegi po pinć złotych za sztukę. Dopóki nie kupię wydań na LP to musi mi starczyć - ważne, że grają ;)
Eat The Elephant już na Tidalu w jakości Master. Moja pierwsza styczność z tym zespołem. Rozpocząłem słuchanie :)
adam11$13 ---> "Sweet Freedom" to całkiem niezła płyta Heep, choć jak ją porównać do 2-3 wcześniejszych to jednak jest to nieco niższy poziom. Album ogólnie rzecz ujmując jest trochę nierówny, ale są tam utwory wybitne, bo do takich można zaliczyć Stealin' a zwłaszcza epicki Pilgrim. Chyba nie przesadzę jeśli napisze, że to jeden z najlepszych utworów w całej karierze Uriah Heep.
Skoro jednak tak spodobała Ci się ta płyta to polecam także "Look At Yourself" i "Demons and Wizards" (tu dodatkowym atutem jest kapitalna okładka autorstwa Rogera Deana).
Co do winyli w biedronce, to tydzień temu w piątek /sobotę warto było je kupić, bo cena została obniżona o podatek Vat i z 50 zrobiło się jakieś 38zł.
Pilgrim to absolutne arcydzieło - kocham ten utwór. Ogólnie ten album jest dla mnie taką esencją klasycznego rocka ze wczesnych lat 70 (tutaj wyłania się ten lekko hipisowski groove kawałka tytułowego - uwielbiam klimat tej płyty).
Poza tym jest to moja pierwsza płyta Uriah Heep jaką przesłuchałem. Z pozostałych tylko dzieła wybrane, ale zamierzam to nadrobić ;)
Tydzień obrodził w sporą ilość muzycznego dobra. Dostałem wypłatę + doszły urodziny... więc i część płyt po prostu dostałem :P
Nieco mocniejsze brzmienia...
"Powerslave" - moim zdaniem jedna z najlepszych płyt Maiden obok "Seventh Son of a Seventh Son" i ... "X-Factor".
A u mnie:
DEEP PURPLE - "Deep Purple"
DURAN DURAN - "Duran Duran"
DURAN DURAN - "A Diamond in the Mind: Live 2011" (DVD)
MIKE OLDFIELD - "Return To Ommadawn"
BLUE ÖYSTER CULT - "Secret Treaties"
GRACIOUS - "Gracious!" / "This Is... Gracious!!" (2CD) Dwie płyty zespołu wydane w jednym pudełku
MARSUPILAMI - "Arena"
BEGGARS OPERA - "Nimbus - The Vertigo Years Anthology" (2CD) - Wbrew pozorom nie jest to zwykły składak bowiem na tych dwóch krążkach zamieszczono w całości trzy pierwsze i najlepsze płyty zespołu (wraz z bonusami gdzie były) plus kilka najlepszych utworów z czwartej płyty
Powerslave to ogólnie moja druga ulubiona płyta Maidenów zaraz po "The Number..."
Szanuję za Duran Duran i Blue Oyster Cult :P
Duran Duran odkryłem całkiem niedawno. Oczywiście największe hity zespołu znam od wielu lat, ale wcześniej było tak, że fajnie mi się tego słuchało jak gdzieś leciało w radiu czy TV i tyle. To mi wystarczyło. Ale kilka miesięcy temu zobaczyłem sobie w necie fragmenty ich koncertu i muszę powiedzieć, że ich muzyka w takim wydaniu bardzo zyskuje. Grają zdecydowanie bardziej rockowo niż w studiu.
A co do Blue Öyster Cult, to jak zobaczyłem legendarnego ME 262 na okładce to już wiedziałem, że muszę mieć tą płytę :) I warto było choćby ze względu na samo Astronomy.
Powerslave czy Seventh Son of a Seventh Son są genialne, ale dużo wyżej stawiam Somewhere in Time czy Brave New World no i legendarne Fear of the Dark. Iron Maiden jest takim zespołem, że wszystkie albumy są rewelacyjne jak dla mnie. Choć najbardziej lubię te z Brucem, on jest stworzony dla tej kapeli.
U mnie jest w sumie różnie. Jednego dnia na swoim drugim miejscu umieszczam "Powerslave", a czasami właśnie "Somewhere in Time", które według mnie jest imho za mało doceniane.
https://www.youtube.com/watch?v=1oTEQf1d9Iw
U mnie także różnie. Każdy album Maidenów ma unikalny klimat i krążek wybieram sobie zależnie od nastroju. Ostatnio akurat przerabiam Seventh Son (swoją drogą, polecam książkę). Tę płytkę lubię zwłaszcza za poetyckie teksty. A Only The Good Die Young w tłumaczeniu Tomka Beksińskiego to cudo.
http://www.krypta.whad.pl/html/tlumaczenia_tomka/only_the_good_die_young.htm
https://www.youtube.com/watch?v=8goV81mY7cs
Akurat Siódmego Syna nieco zbywałem... nie wiem czemu. Ogólnie przy kolejnych zakupach będę chciał się skupić na zebraniu wszystkich studyjnych płyt Maidenów z okresu lat 80 z naciskiem na "The Number...", "Killers" i "Somewhere in Time".' Na szczęście chodzą w normalnych cenach więc liczę, że ów plan mi się szybko ziści ;)
A w między czasie... Niby po 23, ale co tam - i tak lepiej dla sąsiadów niż gdybym puszczal na dwie minuty przed północą ;)
Siódmy jest świetny! Jedynie jeśli ktoś nastawi się na concept album, to może się rozczarować. A fenomenu The Number sam nigdy nie rozumiałem. Children of The Damned, Hallowed Be Thy Name, Total Eclipse i tytułowy są dobre, ale reszta to meh. A Gangland to chyba najgorszy utwór Maidenów w ogóle.
A tak z ciekawości - jaki masz gramofon? Ja teraz zacząłem się bawić w kupowanie oryginalnych wydań z lat 80. i brzmienie jest naprawdę ciekawe. W nie najgorszych cenach znalazłem stare albumy Depeszów, Ultravoxu i Yazoo.
Akurat w sprawie sprzętu jestem kompletnym laikiem. Mój gramofon to jeden z tych tanich, niemieckich wynalazków, które grają nienajgorzej, nie rysują płyt... i w sumie tyle. Dostałem go na Boże Narodzenie i jako taki pierwszy sprzęt do ogarnięcia tej kultury winylowej nadał się idealnie. Całość mam podpiętą pod wieżę Thomsona, która po podkręceniu pokrętełka od głośności naprawdę potrafi walnąć niezłą ścianą dźwięku ;) Nie jest to nic nadzwyczajnego, ale nawet na takiej budżetówce słyszę wyraźną różnicę między dobrze wytłoczonym CD-ekiem, a winylem. Oczywiście będę się rozglądał za czymś lepszym (mam już upatrzone kilka modeli), ale na razie jestem zadowolony z tego co mam. W sumie zrobiłem z tego całkiem niezłe "muzyczne centrum" bo właściwie na jednej konfiguracji jestem w stanie słuchać winyli, CD, kaset, z USB, a nawet z kart SD.
Somewhere in Time jak dla mnie jest bardzo niedocenionym albumem. Stawiam go na wyżynach, jeżeli chodzi o stajnie albumów Iron Maiden. Rok też zobowiązuje, bo 1986 to rok legenda. Przynajmniej dla mnie, bo premiery miały takie albumy jak Master of Puppets, Peace Sells...But Who's Buying?, Reign in Blood i oczywiście genialny album Maidenów. Można jeszcze sporo wymieniać, ale ci co mieli szansę być świadomymi ludkami w tym czasie będąc jednocześnie fanami metalu mieli co świętować.
Zebrałem zremasterowanego Destructiona i tak oto prezentuje się na półce obok Sodomu i Kreatora ->
Ogromny plus dla takich wydań. Bogate książeczki, ładne nadruki na płytach, obrazek z tyłu układający się w całość. Nie da się ukryć, że obecnie płyty CD nie są już dostarczycielem muzyki bo od tego są internety i stanowią głównie wartość kolekcjonerską. Dlatego ciesze się jak zespoły wydają nowe albumy w atrakcyjnej formie, a stare odświeżają żeby ładnie prezentowały się na półce.
Teraz czas na skompletowanie (w końcu) Judasów i wziąć się za pierwsze płyty Kreatora. Tylko skończyło mi się miejsce w regale :(
że obecnie płyty CD nie są już dostarczycielem muzyki bo od tego są internety i stanowią głównie wartość kolekcjonerską
Tak, tylko poza Tidalem który ma trochę przegięte ceny za FLAC próżno szukać dobrej jakości i dobrej ceny. A to akurat oferują kompakty. Gdyby inne serwisy oferowały kilka formatów w tym WAV/FLAC, to pewnie bym całkowicie przerzucił się na cyfrową muzykę. Ale MP3 coś mi słabo wchodzi, a TIDAL trochę przegina. Różnica w cenie między MP3, a FLAC to czasem nawet 70zł, a WAV na kompakcie to koszt przeważnie od 20 do 50zł maks i robię sobie format jaki potrzebują lub zostaję przy oryginalnym.
Zbiory z całego tygodnia. W końcu weekend więc będzie można sobie na spokojnie odsłuchać całość ;) A miało się skończyć tylko na kupnie Turbo... Ale takie ładne ceny natrafiłem, że sorry, ale nie mogłem się oprzeć :P Ta płyta Maanamu po prostu niszczy zważając na to w jakich czasach została nagrana. Na dobrą sprawę gdyby nie Kora i spółka to historia polskiego rocka mogła by obrać zupełnie inny obrót.. a może nawet by nie istniała? Do tego trochę southernowego grania w wykonaniu Lynyrda (Free Bird <3) jak moje pierwsze, zakupione singielki.
BŁĘKITNY MIECZ BERUDA! Ależ jak kuźwa uwielbiam ten album : D
https://www.youtube.com/watch?v=o0Ua_I6Ddyc
Widzę że ostro Ciebie wzięło na czarne płyty. Nie wiem czy wiesz, ale w 2019 roku jedna firma z Austrii będzie próbowała podbić rynek tzw. winylem HD. Ma mieć jeszcze lepszą jakość, a zarazem ma zniknąć wiele bolączek na które cierpią obecne winyle.
PS gdzie kupujesz te swoje nabytki? W sklepach co się w tym specjalizują, internet czy może ganiasz po jakiś bazarach?
Widzę że ostro Ciebie wzięło na czarne płyty. Nie wiem czy wiesz, ale w 2019 roku jedna firma z Austrii będzie próbowała podbić rynek tzw. winylem HD. Ma mieć jeszcze lepszą jakość, a zarazem ma zniknąć wiele bolączek na które cierpią obecne winyle.
Tyle, że to pewnie będzie czysto audiofilski wynalazek dla bogaczy więc szczerze mało mnie to interesuje. Płyty są już wystarczająco drogie ;)
PS gdzie kupujesz te swoje nabytki? W sklepach co się w tym specjalizują, internet czy może ganiasz po jakiś bazarach?
Tam gdzie tanio :D Większość kupuję w lokalnych sklepach na Nowym Świecie (właściwie to w dwóch - do reszty chodzę od święta), dużą część na allegro, a czasami na różnych wynalazkach jak giełdy płytowe albo imprezy w tylu Record Store Day, których w stolicy nie brakuje.
Czy będzie audiofilski to się okaże. Na początku będzie pewnie drogi jak wszystko - patrz era CD, DVD i BD. Choć muzyka lubi stagnacje fizycznych nośników, bo gry ewoluowały czy filmy. Ale może winyle spotka inny los? Niestety muzyka nie przeskoczyła na DVD-Audio, co jest wielką stratą. Chociaż już mnie to powoli mało interesuje, bo dzisiaj zrobiłem sobie porządkową sobotę i chyba zaczynam przechodzić całkowicie na cyfrówkę. Tyle gier na GOG, że już ponad trzy czwarte kolekcji wymieniłem na cyfrowe odpowiedniki, a to czego nie ma zostawiam na płytach. Ale jak tak patrzę to naprawdę niewielki stosik został co mnie nawet ucieszyło. Takie kruki ładnie prezentujące się na półce. Z muzyką też robię to samo i za niedługo wystawię tylko część kolekcji muzyki i gier, bo na resztę mój dobry znajomy zaostrzył pazury. Z filmami zamierzam zrobić to samo i na końcu będą książki.
Nigdy nie przypuszczałem że do tego u mnie dojdzie, ale zawsze byłem minimalistą i nie lubię obrastać w zbyt dużo rzeczy. Wolę mieć dwa duże dyski odpięte od PC jako archiwum.
To taka moja sprzeczność, bo z jednej strony lubuję się w fizycznych nośnikach jak CD-Audio. Natomiast z drugiej lubię mieć porządek i małą skromną kolekcję na półce. No i cyfrowy świat ma jeszcze jedną wielką zaletę, bo mając laptopa, czytnik e-booków i smartphone'a możesz cały swój dobytek "kulturalny" zawsze wszędzie ze sobą zabrać. Gdzie byś nie pracował możesz mieć to wszystko w małym plecaku i korzystać w wolnej chwili. Widocznie do takich rzeczy trzeba dorosnąć i u mnie chyba nadszedł ten czas.
U mnie się już liczą tylko winyle z nośników fizycznych. Gry w pudełkach biorę tylko dlatego, że na konsolach bezproblemowo mogę je odsprzedawać lub wymieniać na coś innego. Cyfra to mega wygoda. Co prawda mam dużą kolekcję pudełkowych gier, ale już nie rośnie tak jak kiedyś.
Co prawda mam kumpli, którzy hipsterzą i jeden sobie zgrywa utwory z płyty winylowej na telefon (też bym mógł tylko mi się nie chce ;)), a drugi dalej popitala z walkmanem.
W przypadku gier Steam też biorę często pudło, bo po prostu są dużo tańsze. Potem jednak pudełko ląduje u kumpla kolekcjonera, który przygarnie każde pudełko w super stanie z płytką za piątaka.
Walkman miłe wspomnienia, pamiętam jak jeszcze dobre dziesięć lat temu miałem ogromną kolekcję. Teraz było tak z CD-kami, a teraz przechodzę kolejny etap czyli pliki. Sam jestem w szoku ile teraz mam miejsca w szafie w której trzymałem wszystkie kolekcje. Będę miał gdzie kochanki chować.
W sumie ja i tak wolę mieć półki zawalone płytami, grami, filmami czy komiksami, aniżeli jakimiś bzdurnymi, bezdusznymi bibelotami ;) W dobie streamingu i "twojej tuby" w życiu bym się nie przerzucił na kupowanie cyfrowej muzyki (w przypadku gier cyfra działa... ale w przypadku muzyki to czułbym się jakbym płacił za ściąganie pirata). A i żadne flac-i, wavy i inne wynalazki mnie nie interesują bo co jak co, ale wychowywałem się na black i thrash metalowych kasetach u kumpla, a później na ripach mp3 z youtube'a więc słaba jakość nie jest dla mnie aż takim dużym problemem : D
Odkąd poznałem Tidala, stałem się wielkim fanem streamingu. Są oczywiście wciąż wydania które uwielbiam posiadać fizycznie, ale są to zazwyczaj jakieś wydania kolekcjonerskie i drogie. Więc za dużo tego nie kupuję.
WolfDale--> Warto przerzucić się jednak na streaming. Bo cyfrowe albumy w dobre jakości są absurdalnie drogie. A tak w miesięcznej opłacie, masz dostęp do masy dobrej jakościowo muzyki. Pliki na DAP'a zdobywam w inny mniej legalny sposób :P
Adam--> Jeżeli nie słuchasz jakiegoś totalnego undergroundu, typu naszymi fanami są 3 łosie, wiewiórka i mama perkusisty to bez większych problemów jest większość stuffu.
Teraz błądzę po różnych innych gatunkach i jestem w szoku bo większość na Tidalu jest. A nie są to żadne mega popularne brzmienia.
Warto przerzucić się jednak na streaming. Bo cyfrowe albumy w dobre jakości są absurdalnie drogie. A tak w miesięcznej opłacie, masz dostęp do masy dobrej jakościowo muzyki. Pliki na DAP'a zdobywam w inny mniej legalny sposób
Aż taki nowoczesny to ja być nie zamierzam. To co lubię, to po prostu chcę mieć. Taki jestem, nie ma to już znaczenia czy jest to plik czy nośnik. Więc strumieniowanie nie wchodzi u mnie w grę, nie lubię mieć zależnych plików od innych podmiotów. Dlatego nie lubię Steam i korzystam z niego tylko z musu.
Też myślę o Tidalu, bo ma FLAC tyle że trochę z cenami przegina. Lecz jestem w stanie sobie na to pozwolić, choć też nie wykluczam MP3 którego fanem nie jestem. Na razie się zastanawiam w który serwis uderzyć, bo jeżeli pójdę w MP3 320kbps (tak trenuję i słucham kilka albumów w tym formacie, może się przyzwyczaję), to będzie to prawdopodobnie Google Play bo i tak mam tam konto, więc po co mi kolejne zakładać? Natomiast jeżeli MP3 mnie do siebie nie przekona, to chyba uderzę w Tidala choć martwi mnie jedna sprawa. Brakuje tam trochę albumów i to nie jakiś chomików grających po piwnicach tylko zespołów z wielkim stażem, które obracają grubymi milionami. Natomiast Google Play ma wszystko czego potrzebuję i co z tym zrobić? Ma nawet więcej, to czego normalnie zdobyć nigdy na krążku nie mogłem lub było w tak absurdalnej cenie, ale na głowę jeszcze nie upadłem. Dlatego na razie Google Play > Tidal.
Na razie się trochę wstrzymuję z kupowanien płyt, ale i tak ostatnio udało mi się nabyć kilka ciekawych płytek za dosłownie parę złociszy.
Debiut KAT-a na pewno nie jest najlepszą płytą w dorobku tego zespołu, ale i tak postanowiłem ją zakupić za równowartość dwóch kebabów z budki na dworcu kolejowym. Bardzo klimatyczny i zlowieszcze brzmiący materiał.
Yes jest spoko. Nie jest to poziom poprzednich progresywno-powykręcanych płyt, ale to i tak dosyć fajny album.
"Possesed" Venoma to ostatni przyzwoity album tego zespołu. Już tutaj czuć było zmęczenie materiału, a z każdym kolejnym krążkiem było już tylko gorzej. Venom to zespół, który dosłownie jest więźniem swoich pierwotnych dokonań (Black Metal, Welcome to Hell).
Ale mam ostatnio fazę na grunge. Najpierw Nevermind i In Utero, potem Ten, teraz genialne Dirt - jeśli kogoś to ominęło, niech nadrabia.
https://www.youtube.com/watch?v=Nco_kh8xJDs
Nowe płytki z okazji zdanych egzaminów.
Genesis - Duke
Jean Michel Jarre - Magnetic Field
Supertramp - Breakfast in America
Genesis to prezent bo sam raczej bym nie kupił ze względu na to, że po prostu bardzo pobieżnie znam twórczość tegoż zespołu. Zawsze wolałem prog w wykonaniu chociażby Rush, Yes czy Gentle Giants, ale jeśli mam być szczery to pierwszy odsłuch był bardzo przyjemny :) Może się wkręcę. Jarre to klasa sama w sobie - nie ma co się rozpisywać. Supetramp to grupa, którą poznałem dzięki... Scooterowi. Jego remix "The Logical Song" sprawił, że zainteresowałem się twórczością oryginalnego zespołu.
Widzę, że z kolekcjonerów to pozostałem już tylko ja... Meh... Tak czy inaczej w przeciągu ostatnich paru tygodni udało mi się zebrać całkiem pokaźną liczbę ciekawych (i tanich ;)) wydawnictw.
Znalazło się tu kilka must have'ów (m.in Metallica, której nie udało mi się dostać w biedronce, ale za to zakupiłem jeszcze taniej reedycję z 1989 od kumpla ;)), a także kilka niespodzianek, które fartem kupowałem w cenie taniego piwa jak np. Tomita - "Pictures At An Exhibition". Cóż za niesamowity album... Najlepiej wydane 3zł ever.
Genesis, JMJ i Supetramp już pokazywałem, ale i tak jakoś się załapały na fotkę :P
Ja tam kupuję więcej niż tutaj wrzucam. A to chyba wszystko dlatego, że nie ma już jakiejś większej motywacji ze strony pozostałych kolekcjonerów. Kiedyś to nie chciałem za bardzo zostawać w tyle, a teraz... Niewiele tutaj wrzucam a i tak jestem w czołówce aktywności.
No i jeszcze dwie płytki, które nie załapały się na zdjątku.
Gunsi biedronkowi i prawdopodobnie jest to najlepiej brzmiąca płyta jaką zakupiłem w tym dyskoncie. Czyste ciepłe i bardzo miłe dla ucha brzmienie. Pan Daniel raczej nie będzie stałym elementem mojej kolekcji (dostałem go w "dzierżawie") choć przyznam, że jest to kawał bardzo fajnej muzyki z polskiej sceny alternatywnej.
Od listopada 2017 udało mi się zebrać około 60 czarnych placków (łącznie z singlami). Czy w tym roku dobiję do setki? Zobaczymy :P
Widzę, że z kolekcjonerów to pozostałem już tylko ja... Meh...
Nieprawda :P Ostatnio kupiłem Animal Collective - Merriweather Post Pavilion ale dopiero idzie, jak przyjdzie to wrzucę zdjęcie :P
To co, teraz pewnie oprawisz to w złotą ramkę w salonie i będziesz się za każdym razem chwalił gościom?
Szacun za refleks :)
Fajne gadżeciki.Ja też bym oprawił w złotą ramkę i pokazywał gościom .
Promocja 3 za 2 w empiku :)
Fugazi już przesłuchana, brzmi bardzo ładnie. Następna w kolejce jest Patti.
Rzeczone Animal Collective (używka) --->
Ps. nie wiem czemu GOL obraca fotki :p
Ależ to ma psycho-80's vibe. Dzięki za możliwość odkrycia ;)
https://www.youtube.com/watch?v=PEzPId5AGpM
Moja kolekcja każdego miesiąca powiększa się o jakieś 3-5 nowe tytuły. Obecnie walczę z problemem braku miejsca, bo zapełniłem cały regał :(
Oto kilka nowych płyt:
Całkiem nowy Immortal, Nervosa, pierwszy Soulfly w kolekcji. I kolejne remastery, tym razem Kreator. Znowu świetne wydania, bogata bibliografia, zdjęcia z koncertów, czyste brzmienie i opakowanie moje ulubione czyli digibook.
I 6cio płytowe wydanie Fronside. Wszystkie 6 pierwszych płyt których nie ma już w sprzedaży. Mega wydanie ale ma minus. Nie ma miejsca na książeczkę, luźno lata :(
Ja bym jeszcze do tych wad zaliczył fakt, że to opakowanie jest zupełnie niepraktyczne. Za dużo tych elementów do rozkładania a to wymaga sporo miejsca na biurku. Lepiej by chyba było jakby to wydano w trzech podwójnych pudełkach typu jewel case i następnie zapakowali w jakieś etui.
Jako że do jesieni raczej nic nie dodam, dodaję co mi wpadło w ostatnim czasie.
Cranberries - The Cranberries
Misteria - Masquarade of Shadows
Scorpions - Wind of Change
Tiamat - Wildhoney
XII Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego
Fleet Foxes - płytkę słyszałem już łaaadnych parę lat temu, ale co jakiś czas "ta z obrazem bruegela na okładce" uparcie do mnie wracała aż w końcu postanowiłem ją kupić. Lubię takie pastoralne klimaty :)
ps. płytka dopiero idzie, jak dojdzie to dam zdjęcie :P
W sensie to? ->
Posłuchałem, ale jakoś mi nie siadło.
U mnie kilka nowych "siódemek" do kolekcji. Po pinć złoty za sztukę to aż żal było nie brać.
Rzeczone przeze mnie powyżej Fleet Foxes :) Ścisły top moich ulubionych płyt.
U mnie w ostatnim czasie z efektowniejszych rzeczy taka perełka. Ślicznie wydane. A w drodze już druga część.
Wakacje wakacjami, ale co jakiś czas trzeba uzupełniać swoją kolekcję o nowe tytuły ;)
URIAH HEEP - "Salisbury" (2CD) Już trzecia wersja tej płyty w mojej kolekcji, tym razem dwupłytowa.
ELOY - "Inside"
ELOY - "Floating"
U mnie również wakacje ładnie obrodziły.
Najbardziej jestem zadowolony z płyty "The Pleasure Principle" Gary'ego Numana, którą osobiście uważam za esencję nowej fali. Brzmieniowo aż ciężko uwierzyć, że to album z 79' roku...
Do tego jak na razie najbardziej "wyczesane" wydanie mojej kolekcji, a mianowicie reedycja "De Mysteriis Dom Sathanas" na czerwonym (bardziej wpadającym w purpurę) winylu. Gra pięknie, a klimat norweskiej zimy w środku lata naprawdę się sprawdza :P
Depesze Tonpressowe - w końcu zawitały w mojej kolekcji po ponad pół roku szukania w jakiejś normalnej cenie. Sabbaci w sumie też spoko choć bałem się tego wydania z 76 roku. Na szczęście gra cudnie. Lombard za darmo :P W sumie fajnie bo chciałem kupić tę płytę za nie więcej niż 15zł ;)
Jako, że wątek jest tradycyjnie martwy to może zdołam go rozruszać za pomocą małej ilości placków jakie to zasilały moją kolekcję.
Do mnie też wpadło kilka nowości :)
Power metalowe Powerwolf i Primal Fear nieziemska moc i energia! Słucha się ich z ogromną przyjemnością.
Arkona nieznacznie w cieniu, a Obscury jeszcze nie ruszyłem.
Immortal to klasyka.
Tak teraz sobie przeglądam fotki mojej kolekcji CD-ków na bazie fotek z poprzednich wątków... i cholera nie przypominam sobie, że miałem tego tak dużo :O W przeciągu roku pozbyłem się prawdopodobnie 2/3 kolekcji i tak w sumie trochę z sentymentem spoglądam na te fotki z albumami, które kupiłem jeszcze za czasów gimbazjum/liceum, a których już od dawna nie mam. Powiedziałem sobie jednak, że swój pierwszy album jaki kupiłem na początku 2011 roku zostawię sobie choćby nie wiem co :P Było to Appetite for Destruction Gunsów. Te czasy beztroski i niewiedzy... Kiedy ten wątek nie schodził ze strony głównej GOL-a... Eh cudownie wspomnienia. Do całej reszty kompaktów nie przywiązałem się w ogóle, ale do tego - jak najbardziej.
Fajnie, że w 2018 (no dokładnie w kwietniu) mogłem nabyć ten album ponownie... tyle, że w zupełnie innej formie :)
W Polsce ten album ukazał się swego czasu w oryginalnej okładce ,której cenzura w hameryce nie dopuściła.https://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-News/28-lat-temu-ukazal-sie-album-Guns-N-Roses-Appetite-For-Destruction-3602
Niby czasy McCarthystów którzy ganiali wszystko co czerwone i obleśne już minęły ale coś tam im jeszcze w głowach tkwi.A Statua Wolności to ....tylko statua.
Kolejne płyty do kolekcji :)
Tym razem podwójne wydania od Nuclear Blasta. Nie są najgorsze ale pewnie niejeden kolekcjoner nawet by na nie nie spojrzał. Do tego Rainbow, Kwasożłopy i nowa solowa płyta wujka Toma.
Kuc-płyty kuc płytami, ale za to u mnie od sierpnia wpadło mnóstwo świetnych perełek, a jako, że jest pretekst...
Na pierwszy rzut nieco "ejtisów". Najbardziej jestem zadowolony z 'Some Great Reward" Depechów. Wydanie z 84 na szarym winylu w praktycznie idealnym stanie. Zakup Pet Shop Boys również uważam za mega udany. Od dawna szukałem nie-polskiego wydania w cenie właśnie polskiego ;) Akurat trafił się ładny francuski ex'ik.
Taki oto zestaw, za który dałem 9zł z groszami ;) Breakout to pierwsze wydanie, które nie jest w najlepszym stanie, ale na szczęście udało mi się odratować samą płytę ;) Już chciałem brać reedycję w empiku, ale akurat się trafiła taka okazja ;) Genialny album.
No i chyba najważniejszy (przynajmniej dla mnie) zakup czyli skompletowanie studyjniaków od Joy Divison, o których marzyłem od samego początku ;) Jeszcze tylko zdobyć Love Will Tear Us Apart na singlu...
Taki zbiorek z paru miesięcy. Trochę zwolniłem ostatnio.
Też kupiłem nowy album Riverside. Ja jednak wziąłem edycje Deluxe, czego teraz trochę żałuję, bo jednak wolę jewel case. Płyta ogólnie rzecz ujmując podoba mi sie o wiele bardziej niż poprzednia "Love, Fear and the Time Machine". Wybrałem się też na jedno ze spotkań promocyjnych do Empiku i udało mi się zdobyć autografy i cyknąć fotkę :)
Ja nie miałem tego problemu bo zestaw utworów jest identyczny więc wybór był jasny. Aczkolwiek troche to pudełko kulawe bo zamykając sie nie zaczepia sie i jest ciągle luźne. Nic to wymienie i już.
Płyta genialna jak zwykle. W zasadzie ja nie widze słabszego wydawnictwa w ich dyskografi i kocham wszystkie płyty na równi.
Nie wytrzymałem i ostatecznie kupiłem też zwykłą edycje. Niby chciałem poczekać na jakąś promocję albo coś, ale raz, że płyta kosztuje tylko 40zł, a dwa mógłby się nakład wyczerpać, bo w przypadku podstawowej edycji "Love, Fear and the Time Machine" tak stało się już chyba dość dawno temu. Trochę to dziwne, że edycja limitowana deluxe w digibooku nadal jest dostępna a zwykła już wyprzedana. Powinno to być chyba na odwrót. Szkoda, bo ostatecznie jej nie kupiłem, czego teraz żałuję.
Kupiłem wreszcie Slint - Spiderland tanio nie było 80 pln za cd trochę sporo ale warto było bo to top 3 moich ulubionych płyt, a dużo w życiu słyszałem :0
ps. nie będzie narazie real fotki bo nie mam telefonu :D
Trochę słabo ostatnio z kupowaniem, ale 9, niekoniecznie nowych, nabytków się pojawiło. Niby trochę płyt CD, ale już w gimnazjum przestałem myśleć o nich jak o czymś do kolekcjonowania. Zawsze to się jakoś u nas poniewierało po szufladach lub w samochodzie, więc prościej było dać sobie spokój. To samo z DVD. Wszystko powyjmowane z pudełek i popakowane w futerały, część porysowana, kilka zaginęło. Miało to miejsce zaoszczędzić, a tylko chaos powstał. Z winylami jest jakoś inaczej. Może to przez ich rozmiar, a może to, że wcześniej żadnych nie mieliśmy, więc od samego początku mogliśmy poważniej do tego podejść. Wiele z płyt, które posiadamy mieliśmy już na CD, niektóre koncerty na DVD, nie wspominając już o możliwości pobrania wszystkiego z netu, ale chociaż nie angażuję się w to małe hobby "aż tak", czuję pewien rodzaj satysfakcji widząc te duże okładki.
Na zdjęciu:
Gary Moore - Run for Cover
Iron Maiden - Piece of Mind
Scorpions - Love at First Sting
Death - Scream Bloody Gore
Whiplash - Power and Pain
Anvil - Absolutely no Alternative - prezent urodzinowy. Fajna płyta, jednak najbardziej zależy mi na ich drugim i trzecim albumie. Czwarty też jest spoko, ale te dwa to moim zdaniem obowiązki. Przez internet wolę nie kupować, nie ufam tej metodzie.
Budka Suflera - 1974 - 1984. Składanka z empiku. Miałem ochotę na Cień Wielkiej Góry, ale mówiąc szczerze, zależy mi właściwie na jednym utworze z tej płyty, a na tej składance on jest, chociaż nie w tej samej wersji, co na cieniu, ale też fajnie brzmi, do tego kilka innych dobrych kawałków, więc dobry wydatek się okazał.
Antigama - Depressant - Tę płytę dostaliśmy w prezencie, to znaczy, taniej niż normalnie. Zdecydowanie nie jest to "moja" muzyka, ciężko mi się tego słuchało. Ale "prezencik" ogólnie spoko. Po prostu sobie będzie :)
Oraz takie cuś . Lost'N'Found
160zł. Wydanie 2007 z bonusem, praktycznie nówka sztuka. Nie wiem, czy był zafoliowany przy zakupie, bo już leciało, jak do domu wróciłem, ale śladów używania nie widać, pomijając te, które powstały już u mnie.
To dosyć drogo jak na reedycję. Już wolałbym chyba dołożyć te 30-40zł i poszukać oryginalnego drugiego pressa ;)
Ale tak czy siak bardzo ładne płytki - ten album Whiplash jest dla mnie niesamowicie sentymentalny tak samo jak jedyneczka Death i Scorpionsi.
Przez internet wolę nie kupować, nie ufam tej metodzie.
Też nie chciałem kupować w necie, ale jednak wygodnictwo zrobiło swoje choć i tak w miarę regularnie chodzę do swoich ulubionych sklepów płytowych czy też na giełdy ;)
Za tyle był wystawiony, ale całkiem możliwe, że poszedł taniej. Nie mam czasu jeździć, więc większość zakupów ogarnia tata, bo i tak ma salkę obok vintagevinyl i jest tam prawie codziennie. Czasem takie płyty dostaje za pół ceny po przyjacielsku, tak więc... nawet nie wiem, ile tak naprawdę na nie wydaliśmy.
Co do kupowania przez internet, chciałem Coroner - R.I.P, ale fizycznie reedycji nie było ani w empikach, ani w innych dużych sklepach, więc pewnie i tak skorzystam z tej opcji, ale w takim wypadku też myślę, czy by się nie skusić na jakąś starszą wersję.
[Niżej] Tak, dokładnie na prawo od progresji, ale co do godzin otwarcia, to różnie to bywa. Telefonicznie najlepiej się dowiedzieć, zwłaszcza, że niedługo koncerty się zaczynają.
Ja za to mogę pochwalić się upgradem, a właściwie wymianą sprzętu na to cudeńko. W końcu mogę na spokojnie i porządnie przesłuchać nabytki z sierpnia i września.
RIVERSIDE - "Out Of Myself"
RIVERSIDE - "Second Life Syndrome"
RIVERSIDE - "Anno Domini High Definition"
RIVERSIDE - "Shrine Of New Generation Slaves"
RIVERSIDE - "Wasteland" w wersji standardowej i deluxe
GENESIS - "Nursery Cryme"
CAMEL - "Moonmadness"
TINA TURNER - "Private Dancer" (2CD)
Trochę się ostatnio obkupiłem a to jeszcze nie wszystko, bo dużo roboty z rozkładaniem tego wszystkiego :)
Po co Ci dwie wersje Wasteland? Jak sie nie mylę niczym sie nie różnią.
Muzycznie niczym się nie różnią, ale wolę jednak jewel case i tylko z tego powodu kupiłem drugi egzemplarz. Pisałem o tym już jakiś czas temu [107.3].
Takie małe zakupy. Jak co roku przy świątecznych zakupach coś wpadnie choć zawsze wmawiam sobie że będę twardy i nic nie wezmę.
U mnie końcówka roku też należała do udanych.
QUEEN - "A Night at the Opera"
QUEEN - "Greatest Hits I, II & III (3CD)
DAVID BOWIE - "The Rise & Fall Of Ziggy Stardust & The Spiders From Mars"
CAMEL - "The Snow Goose"
RIVERSIDE - "Voices in My Head"
COLDPLAY - X & Y
URIAH HEEP - "Living The Dream" (dla mnie płyta roku 2018)
Takie mi prezenta w tym roku dzięciątko sprawiło.
"Kaleidoscope" jest genialne. Od dawna chciałem to kupić, ale w ostatnim czasie jakoś zupełnie zapomniałem o tej płycie. Może jednak teraz się odpowiednio zmotywuję...
Hej, nie chce ktoś kupić gramofonu? Sprzedam Pro Ject'a Primary z osłoną przeciwkurzową. Grał może przez 10 godzin, wkładka oraz pasek oryginalny i w dobrym stanie. Ktoś chętny?
Sam miałem brać coś podobnego do tego Pro-Jecta, ale jednak postawiłem na Audio Technicę ;)
A tym czasem całkiem owocne otwarcie roku. Tutaj bardziej na rockowo - Autograph to taki typowy one-hit-wonder. "Turn Up the Radio" mogą kojarzyć ludzie, którzy grając w Vice City namiętnie słuchali V-Rock. Sama płyta to esencja rocka lat 80 - bardzo niedoceniona perełka. No i moje pierwsze japońskie wydanie! : D
Trochę polskiego punku w najlepszym wydaniu czyli Moskwa. Proste, energiczne i z niepowtarzalnym klimatem. Do tego ciekawostka w postaci albumu inspirowanego oryginalną Tolkienowską trylogią wykonywaną przez niejakiego Bo Hanssona. Nie wiem... ja tam nie słyszę żadnej inspiracji. Sama muzyka to coś w rodzaju progreswynego rocka z elementami folku i jakiegoś proto-ambientu. Dałem za to 12zł... myślę, że było warto dla samej okładki :D
No i bardziej syntezatorowo.
Avalon to jedna z najlepszych płyt lat 80. Pięknie brzmienie, świetnie kompozycje... Miód. Joy Division jako część kompletowania oryginalnej dyskografii - skoro mam już Closer i Unknown Pleasures... to w końcu wypadało mieć też największy hit czyli Love Will Tear Us Apart na singlu. Okładka pokiereszowana, ale dzięki temu za to kanadyjskie wydanie zapłaciłem tylko 1/3 tego co jest aktualnie warte, a sama płyta jest w stanie idealnym :) Fantastyczny utwór...
No i Jarre - wiadomo. Klasa sama w sobie, aczkolwiek nie wiem czy się go nie pozbędę bo niestety trafiło mi się jakieś badziewne wydanie. Nie dość, że w nienajlepszym stanie to jeszcze badziewny brytyjski repress z lat 80. Trza będzie poszukać jakiegoś francuskiego exika.
Są tu jeszcze jakieś dziwaki jak ja zbierające kasety? Pochwale się całkiem niezłym rarytaskiem kolekcjonerskim limitowany do 81 sztuk (mój numer 71) grupy Red Scalp. Z bliska jakość wykonania tej jakby obwoluty naprawdę zachwyca - czerpany nadpalony papier, lakowa pieczęć wydawcy z tyłu.
Ja sie w ostatnim czasie zaopatrzyłem w coś takiego:
JON LORD - "Concerto For Group And Orchestra" (BD+CD)
DEEP PURPLE - "Livie In London" (2CD)
GENESIS - "Wind And Wuthering"
MARILLION - "All One Tonight - Live At The Royal Albert Hall" (2CD)
A u mnie niezwykle mocny początek lutego jeśli chodzi o winylki.
Zakupione na miejscowym bazarku za 30zł. 30zł! Za tak fantastyczny album! Czuję się jak złodziej.
Jako, że jak zwykle nikt nic nie dodaje, a i tak jest ładna, słoneczna niedziela to mogę przedstawić winylowe zbiory z ostatnich dwóch miesięcy mimo, że chciałem to zrobić dopiero po Record Store Day.
Na początek kilka tanioszek. Głównie jestem zadowolony z Tubeway Army - Replicas. Długo szukałem tej płyty w normalnej cenie, ale opłaciło się bo to przecież genialny kawałek new wave'u od samego Garyego Numana. Tak samo z TSA. Długo szukałem kopii, która nie byłaby zajeżdżona na jakimś bambino czy innej unitrze i jednocześnie nie kosztowałaby milionów szekli. Pozostałe płytki dobrane przy okazji.
No i coś dla kuców.
Entombed - Left Hand Path to jeden z moich ulubionych death metalowych albumów. Pamiętam, że sporo go katowałem w liceum. Burzum wiadomo - Varg to psychol, ale nie można mu odmówić talentu do tworzenia genialnej muzyki. Liczę, że uda mi się zebrać pozostałe albumy z ery "przed-więziennej" na czarnym placku. Darkthrone bo to Darkthrone, a Fenriz to moja ulubiona postać ze sceny metalowej.
Ja co jakiś czas coś tam dodam :) Dzisiaj też skoro temat jest na górze.
WARHORSE - "Warhorse"
THE TRIP -"Caronte"
URIAH HEEP - "The Magician's Birthday Party"
W kwietniu i maju zapatrzyłem się w m.in.
SUPERTRAMP - "Supertramp"
RENAISSANCE - "Ashes Are Burning"
RAINBOW - "Rainbow"
DIRE STRAITS - "Communiqué"
AYREON - "The Human Equation" (2CD)
RIVERSIDE - "Memories In My Head" (EP)
Skoro wątek i tak jest na głównej...
Parę placuszków z maja. Co prawda wydania europejskie, ale nie można mieć wszystkiego ;)
Ależ ten wątek nisko upadł.
Panie, jeśłi ktoś tu jeszcze zyje mam pytanie gdzie nabywacie płyty?
Chciałbym sobie kupić płyty artyski Meg Myers ale nikt jej płyt w polsce nie dystrybuuje.
Kiedyś miałem namiar na fajnego gościa w Opolu który potrafił sprowadzić naprawdę rzadkie i trudno dostępne płyty.
Niestety kontakt mi sie zapodział i szukam innego źródła równie dobrego.
Ktoś coś?
Placki kupuje głównie na allegro, ale wielu moich znajomych płyciarzy robi zakupy na discogsie.
A wątek już umarł dawno - gdybym chciał zaktualizować swoją kolekcję to potrzebowałbym z 50 jak nie więcej zdjęć :)
Wątek rzeczywiście upadł i od dawna nikt tutaj żadnych zdjęć nie dodawał. Szkoda. Jednak nie oznacza to, że u mnie nic się nie dzieje, bo płyty kupuje cały czas, teraz może nawet więcej niż rok czy dwa temu. W najbliższych dniach coś zamieszczę, może ktoś jeszcze to zrobi i tym samym uda nam się reanimować ten wątek.
elemeledudek - - - > Jedna płyta Meg Myers jest dostępna w fanie, a druga jest w zapowiedzi na grudzień.
Przez czas nieobecności moja kolekcja winyli rozrosła się do niemalże 300 pozycji więc pewnie też coś wrzucę.
Żeby trochę ożywić wątek który bardzo lubię. Z ostatnich nabytków muzycznych i około muzycznych.
Nils Frahm - Tripping with Nils Frahm
HiBy R3 Pro.
Zdjęć nie będzie bo GOL nie pomaga mi dodać.
Dobra, mój zbiór to 54 płyty. Wrzucam całość bo mi sie delikatnie pozmieniało. Potem bede wrzucał już tylko nowe nabytki.
To czarne to "czarny album" Metallici
.
.
.
.
.
.
.
Zgodnie z obietnicą, choć trochę później niż zapowiadałem, trochę moich nowości z ostatniego roku
URIAH HEEP - "Very Eavy Very Umble" (2CD)
RIVERSIDE - "Lost 'n' Found" Live in Tiburg (2CD)
RETROSPECTIVE - "Latent Avidity"
TEAR GAS - "Tear Gas"
TRANSATLANTIC - "Kaleidoscope" (2CD)
PINK FLOYD - "The Early Years: 1971 Reverber/Ation" (CD+DVD+BD)
PINK FLOYD - "The Early Years: 1972 Obfusc/Ation (2CD+DVD+BD)
C.d.n.
Coś niestety się stało i odwróciło zdjecie
RIVERSIDE - "Wasteland Tour 2018-2020 vol. 1" (2CD+DVD+BD)
Kolejna próba ożywienia tego tematu ;)
Zdjęcie sprzed kilku lat, ale jeszcze go tu chyba nie zamieszczałem
T2 - "It’ll All Work Out In Boomland"
IKARUS - "Ikarus"
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15458834&N=1
Właśnie kilka dni temu zauważyłem, że kilka osób w ostatnim czasie to tam zamieszczało tego typu zdjęcia :)
Także chyba będzie sie trzeba tam przenieść, chociaż szkoda, bo tutaj to wszystko było jednak trochę czytelniejsze