Po sukcesach Gry o Tron (a wcześniej trylogii Władka, która pokazała, że można robić oskarowe fantasy na najwyższym poziomie) klimat jest dobry na tego typu seriale (vide też netfliksowy Wiesiek), zatem wyczekiwałem z niejaką nadzieją, że może wreszcie ktoś się ocknie i dostrzeże materiał na serial potencjalnie znacznie lepszy niż Gra o Tron. I oto czytam:
"IM Global Television chce stworzyć serial w oparciu o „Czarną Kompanię” Glena Cooka przy współpracy z Elizą Dushku z Boston Diva Productions i Davidem S. Goyerem z Phantom Hour."
http://www.kawerna.pl/aktualnosci/seriale/item/16352-czarna-kompania-jako-serial.html
Pytanie, jak to rokuje i jak nam brzmi, bo szczerze pierwsze słyszę o potencjalnych twórcach i nieco się obawiam, czy aby nie zaklepali sobie praw do marki tylko po to, by wypuścić jakiegoś knota lub nic zgoła. Powieść miła jest memu sercu, na jej bazie można stworzyć coś unikatowego, jeśli wychwyci się i odda to, w czym tkwi jej siła, ale to kwestia wrażliwa i łatwo, oj łatwo, temat skopać.
Wolałbym film niż serial. Może wyjdzie coś dobrego.
Nie wiem, czy film byłby lepszy. Może bardziej rozmachnięty, ale też trzeba by mnóstwo wyciąć. Albo iść w dy/try/wielo- logię. Tymczasem moim zdaniem największe atuty cyklu - specyficzny rodzaj mroku, klimatyczna, jakoś "ciepła" pierwszoosobowa narracja kontrapunktująca i ów mrok i temat fabuły (kolejny atut to jej specyfika i postacie) da się moim zdaniem bardzo dobrze oddać w formule serialu. Sama rozpiętość czasowa historii zresztą lepiej pasuje do serialu, niż filmu.
Nastawiam się na produkcję na poziomie "Miecza Prawdy".
Z drugiej strony "gniot" wierny książkom i tak byłby lepszy, niż taka chała jak od HBO, która z materiałem źródłowym nic wspólnego nie ma.
Ta firma robi bardzo bardzo średnie filmy i seriale, więc nie ma się czym cieszyć. Ale obejrzę z pewnością.
Temat trudny do dobrego przedstawienia z malym budżetem. Chetnie bym obejrzal cos rownie epickiego jak got, ale tutaj raczej sie na to nie zanosi.
Tylko żeby nie zrobili z tego takiej kiszki jak Gra o tron.
Dushku w roli Pani? Trochę zbyt słodka w najlepszym razie będzie średniak, z masą mielizn.
planeswalker
Nazywanie GoT kiszką jest dużym nadużyciem serial ma owszem swoje słabsze strony ale zwróć uwagę że to w zasadzie to pierwszy serial fantasy który przedarł się do szerokiego mainstremu przyciągając widownię nie tylko fanów gatunku.
Szczerze, to po przeczytaniu Kronik Czarnej Kompanii uważałem, że taki Władca Pierścieni (inna sprawa, że dzieło Jacksona już na zawsze dla mnie zostanie papką w stylu Mickiewicza) może się chować. A podobno Jackson miał nawet kręcić film (kolejna sprawa, że czego on to nie miał kręcić, do dziś czekam aż się niby zabierze za cykl Temeraire).
Czytałem książki z tego cyklu ponad 20 lat temu. Pamiętam, że jak na fantasy wydawało mi się to dość oryginalne, szczęśliwie wymykające się schematom. Serial byłby lepszym rozwiązaniem niż film pod warunkiem, że byłby to serial wysokobudżetowy, zrobiony z podobnym realizacyjnym rozmachem jak Gra o Tron.
Czytałem tylko pierwszą książkę ale przez brak wyrazistych postaci wynudziłem się niemiłosiernie. Meh
Na film to chyba za bardzo rozwlekłe. Czytałem to kiedyś, im dalej w las tym bardziej mnie nudziło ale pierwszy tom był fajny.