Mam od krótkiego czasu słuchawki nauszne, dokładnie chodzi o koss porta pro. Wszystko byłoby dobrze, ale po dłuższym użytkowaniu z prawej strony zaczyna mnie boleć ucho, małżowina. Jest to na tyle irytujące, że poprawiam je sobie lub mam ochotę je zdjąć a wydaje mi się że tego być nie powinno. Czy to może być wada słuchawek i podchodzi pod reklamacje, czy mam takie uszy ?;) Nie wiem czy iść do sklepu, bo nie chce zrobić z siebie durnia no ale mam taki problem. Patrząc wizualnie na słuchawki jak mam na głowie to niby równo są chociaż delikatnie może prawa strona jest jakby trochę inna, delikatnie odstaje niż lewa,ale może to też kwestia układania się ruchomych głośniczków na uchu. Jak myślicie, co z tym zrobić ?
Może po prostu ściszyć dźwięk na słuchawkach. Inaczej zrezygnowałbym z gry na tym.
To nie jest od dźwięku, tylko boli mnie małżowina !
To nie jest wina słuchawek, tylko tego, że źle sobie słuchawki dobrałeś.
Butów też się nie zwraca po tygodniu chodzenia "bo mnie obtarły".
Jak źle sobie dobrałem, ludzie.. no słuchawki, model dobry na rynku, trzeba sobie jeszcze wielkość dobierać ? Chyba tutaj nie ma rozmiarów, M, L, XL, ludzie kupują, wkładają i słuchają.. Nie mam też jakiś końskich uszu hehe
Moze jednak jedno ucho masz inne, moze odksztalcone od spania na nim i stad problem.
Sam się zastanawiam nad tym.. Chyba będę musiał się jakoś do tego przyzwyczaić..
Słuchawki mogą być źle dobrane, każdy ma inną wielkość głowy. Dla większości mogą pasować, ale niektóre jednostki będą odczuwać dyskomfort ze względu na zbyt duży nacisk na małżowiny uszne.
Sam mam podobnie, na mojej głowie popękały już dwa egzemplarze superluxów, zwyczajnie pęka opaska i pałąk ;)
Ale u mnie jest ten problem, że tylko z prawej strony, lewa jest idealnie, nic mnie nie boli..
W opiniach Porty uciskają łeb. Proponuję zastosować wybieg Vincenta van Gogha wtedy małżowina przestanie cię boleć.
Mnie też uszy bolą w takich słuchawkach, dlatego mam nauszne, w które wchodzi cała małżowina. Do tej pory używałem Superlux HD330, Superlux HD681 Evo, a teraz czekam na Philips SHP9500
Też mam problem z dobraniem sobie słuchawek i w sumie wytrzymać dłużej mogę jedynie z taką konstrukcją jak na zdjęciu.
Steelseries siberie są wygodne. Nawet nie czuć, że ma się je na uszach.
Przy superlux 681 juz był mniejszy komfort noszenia.
Nosisz okulary? Nauszne i okulary to zdecydowanie złe połaczenie. Mam w pracy Phiatony MS500 i też czasem jedyny sposób aby wytrzymać dłużej to dość niestandardowo założyć je na uszy.
W ogóle konstrukcje nauszne to dla mnie jakiś dziwny pomysł. Preferuje jednak i polecam wokółuszne.
Nic nie pisałem o okularach.. Moim zdaniem po prostu tak dziwnie je zrobili. Trochę szkoda, muszę się przyzwyczaić, ale dźwięk super, nie zmieniłbym mimo wszystko ich:)
Ludzie którzy słuchają na słuchawkach nie zdają sobie sprawy jak to szkodzi uszom. Miałem jedne z lepszych słuchawek nausznych. Załatwiłem sobie uszy przez nie. Dziś mam problemy ze słuchem i muszę czasem zakładać aparat. Muzyka przez głośniki nie szkodzi tak jak ta na uszach - sprawdzone. Odradzam wszystkim słuchawki.
Powiedz to ludziom, którzy grają / pracują / słuchają muzyki / cokolwiek w nocy, bądź mieszkają w bloku, nie mówiąc już o niemowlaku w domu - w takich sytuacjach z pewnością lepsza jakość głośników i wpływ na zdrowie (czego nie trzeba nikomu udowadniać) cokolwiek pomoże.
A co do autora tematu - jeśli boli cię ucho przez słuchawki i nie jesteś w stanie znaleźć przyczyny (może wizyta u lekarza?), to proponuje w cholerę z nich zrezygnować, bo zaniedbanie problemów z uchem może być bardzo problematyczne. Mówi to osoba, która kilka razy miała już zapalenie ucha środkowego i raz związane z tym pęknięcie błony bębenkowej (nie polecam).
Ludzie, czytajcie to co ja piszę ! jakie zapalenia ??;/ Mnie nie boli ucho w środku ( zapalenie ), tylko mnie boli małżowina, zewnętrzna strona ucha, bo może to wiązać się ze zbyt ciasnym, mocno przylegającym do ucha głośniczku. Może jakby słuchawki miały inną gąbkę, bardziej wygodną to byłoby inaczej. Pozostaje się przyzwyczaić lub robić przerwy co jakiś czas.
Słuchawki po prostu nie pasują do Twoich uszu/głowy. I nie jest to wina producenta. Innego takie same mogą nie uciskać. Sam bym w ciemno słuchawek nausznych raczej nie kupił, albo bym odesłał w ciągu tych 14 dni.
8h dziennie w robocie ze sluchawkami na uszach caly czas daje w kość. Mnie np całymi dniami łeb bolał. Wlazd na czache jest. Od pół roku mam słuchawki wokółuszne - najlepszy zakup mojego życia.
Jak kiedyś korzystałem ze słuchawek za 30 zł to nie zauważałem bólu małżowiny. Później jak wszedłem na Creative Fatal1ty albo jeszcze później na Logitech G430 to też nie zauważałem, że coś mnie boli. Ale pojechałem raz do rodziców i oni mieli właśnie jakieś takie stare, dziwne, no name. Masakra. Ubrałem i momentalnie zaczęły mnie boleć uszy, także przestroga dla wszystkich - lepiej wydać troszkę więcej na słuchawki (jak np te wspomniane już logitechy) niż babrać się w czymś co powodują mega dyskomfort.
Mnie po godzinie-dwóch bolą uszy w każdych słuchawkach nausznych jakie kiedykolwiek założyłem.
A jak zakładam douszne ("dokanałowe"), to mnie boli środek ucha.
Może po prostu masz delikatne uszy tak jak ja :)
tez od roku mam 1 w zyciu sluchawki nauszne Krugera i Matza i chyba nie sa moje uszy przyzwyczajone do tego bo godzina czy 1.5 to maks ile moge w nich jednorazowo wytrzymac...
Jednak wole douszne, duzo dluzej moge trzymac i mnie nie boli
Muszą się przyzwyczaić tak MOCNO. To tak jak z nowymi butami muszą się rozchodzić w twoich stopach...
Co się czaisz, dawaj już tę kryptoreklamę słuchawek.
Via Tenor
Nie że się czaję, tylko też tak mam i mi powoli przechodzi