Mass Effect: Andromeda wyrównuje wynik Mass Effect 2. Top 10 UK (26 marca - 1 kwietnia)
Przed chwila skonczylem gre na hardzie, 55 level, wszystkie questy glowne, towarzyszy i znakomita wiekszosc pobocznych. Sejw pokazuje 67h w grze. Bawilem sie swietnie, eksploracja, walka, rozgrywka bardzo dobre. Postacie jedne fajniejsze, inne mniej, jak to w rpgach. Mogloby byc ich ciut wiecej, 6 to troche malo, ale nie odczulem ze jest duzo gorzej niz w trylogii. Tam w trzech czesciach fajne postacie mozna policzyc na palcach jednej reki- Garrus, Tali, Legion, Wrex- cala reszta meh. Tutaj spoko sa 2, wiec jest dobrze.
Co do fabuly- mozna sie posmiac, mozna wzruszyc. Osobiscie bardzo mi odpowiadala lzejsza atmosfera niz w trylogii, ale jednoczesnie czulo sie, ze robi sie cos waznego i odpowiada za przyszlosc wielu. Historia ok, moglaby byc lepsza, moglaby byc gorsza, jest szukanie miejsca na zasiedlenie, a potem typowe Biowarowskie ratowanie galaktyki. Dialogi to nie poziom Wiedzmina, ale umowmy sie ze w poprzednich czesciach tez wybitne nie byly.
Z minusow skanowanie, dlugie przeloty miedzy planetami, drobne bugi. Animacje twarzy jako malo wazny element mi nie przeszkadzaly.
Dla mnie 8/10, jak ktos lubil poprzednie czesci to nie powinien sie zawiesc, no chyba ze jest psychofanem Sheparda, wtedy moze mu sie wiele rzeczy nie podobac.
Hejt dzieci nie działa - CoD kosmiczny nadal na czele list, pół roku po premierze, po wielkich obniżkach, ale wciąż się sprzedaje. Cóż po zapowiedzi WWII na pewno nie kupię IW, zwłaszcza że totalnym złodziejstwem jest brak opcji szukania serwerów dla dlc. Tak - kupiłem tanio season pass dla BO3, a mapy z dlc gram rzadko. Rozumiem, że jest mniej ludzi z dlc, że tryb hardcore jest mniej popularny - ale wolałbym kilka minut czekać na graczy niż losować te same mapy w kółko. Będę uważnie patrzył na WWII i raczej ciężko mnie będzie zachęcić do zakupu. Dobrze, że Horizon się sprzedaje - świetna gra, świetna walka, dopracowane dzieło.
Nic odkrywczego ani nowego starczy spojrzeć na sprzedaż fallout 4 czy inkwizycji .
Widać hejt na ME:A przyniósł odwrotny skutek. Gra stała się przez to jeszcze bardziej popularna i sprzedała się do teraz równie dobrze, co najlepsza część z trylogii. Albo po prostu ludzie zobaczyli, że jednak hejt na grę nie był w pełni uzasadniony?
Nie, po prostu marka jest bardzo mocno zakorzeniona w świadomości graczy.
ME:Andromeda to wyjątkowy gniot, boże drogi kaszanek znowu w formie, będzie narzekał na dobre gry, ale o Andromedzie pisał dobra gra (w którą nawet nie grał)
Dobre gry, mafia 3, f4, te masz na myśli??? Ha ha. Nie ośmieszaj się.
Grę mam i gram, zacząłem zaraz jak skończyłem horizona (50h+)
To ty trollu nie grałeś i jedyna twoja wiedza o tej grze to memy z neta, beka...
Nie ma to jak wmawiać że ktoś nie grał w grę bo nie zgadza się z opinią o grze osoby która pewnie nawet jej nie odpaliła.
Tylko napisz że nie musisz grać bo widziałeś na youtubie. Soulsy też są nudne i łatwe jak ktoś "gra" w nie na tubie.
bardzo dobrze, zawsze trochę hejtu nie zaszkodzi dzięki niemu twórcy nie spoczną na laurach i będą wiedzieli że musza się pospinać, taki kubeł zimnej wody.
Sprzedać się musi bo to dobra seria i nie chciałbym by się zakończyła.
Ale ta gra jest naprawdę dobra. Podchodziłem jak do jeża, ale mam już chyba z 30h i poza zjebanymi animacjami, które da się jakoś przeżyć naprawdę przyjemnie mi się gra i mocno się wciągnąłem.
Żerowanie na marce. Tak zawsze jest. Tak samo było z Diablo 3 czy innymi produkcjami, gdzie kiedyś było super, a teraz śmierdzi crapem. Na szczęście opinii nie da się zatuszować :)
Diablo 3 to żerowanie na marce, ale wiedźmin 3 to już nie?
Takie żerowanie na marce, że gra zebrała ponad 170 nagród, ponad 90% średnia na metacriticu (średnia recenzji i ocen użytkowników) i na dodatek nie licząc dosyć wysokiej sprzedaży to jest to zakończenie trylogii. Nie wspominam już nawet o dodatkach.
Andromeda to bardzo słaby mass effect i średnia gra. Animacje są najmniejszym problemem, gra niestety okazała się po prostu inkwizycją w kosmosie, tony śmieciowej zawartości i króciutki, ubogi wątek główny.
Lubię słuchać hejtów bardziej niż pochwał na nowego ME:anromeda bo dzięki temu nie mam parcia na kupno, nabieram cierpliwości i kupuje znacznie taniej z paczką dlc dziękuję wszystkim krytycznie nastawionym :D
A masz czas grać? Bo ja to bym chciał Andromedę, ale tyle dobra wyszło i wyjdzie że nowy ME to chyba dopiero w lipcu, sierpniu o ile coś innego nie wyjdzie w międzyczasie :)
Przed chwila skonczylem gre na hardzie, 55 level, wszystkie questy glowne, towarzyszy i znakomita wiekszosc pobocznych. Sejw pokazuje 67h w grze. Bawilem sie swietnie, eksploracja, walka, rozgrywka bardzo dobre. Postacie jedne fajniejsze, inne mniej, jak to w rpgach. Mogloby byc ich ciut wiecej, 6 to troche malo, ale nie odczulem ze jest duzo gorzej niz w trylogii. Tam w trzech czesciach fajne postacie mozna policzyc na palcach jednej reki- Garrus, Tali, Legion, Wrex- cala reszta meh. Tutaj spoko sa 2, wiec jest dobrze.
Co do fabuly- mozna sie posmiac, mozna wzruszyc. Osobiscie bardzo mi odpowiadala lzejsza atmosfera niz w trylogii, ale jednoczesnie czulo sie, ze robi sie cos waznego i odpowiada za przyszlosc wielu. Historia ok, moglaby byc lepsza, moglaby byc gorsza, jest szukanie miejsca na zasiedlenie, a potem typowe Biowarowskie ratowanie galaktyki. Dialogi to nie poziom Wiedzmina, ale umowmy sie ze w poprzednich czesciach tez wybitne nie byly.
Z minusow skanowanie, dlugie przeloty miedzy planetami, drobne bugi. Animacje twarzy jako malo wazny element mi nie przeszkadzaly.
Dla mnie 8/10, jak ktos lubil poprzednie czesci to nie powinien sie zawiesc, no chyba ze jest psychofanem Sheparda, wtedy moze mu sie wiele rzeczy nie podobac.
Mam bardzo podobne zdanie, także nie jesteś sam.
W zasadzie to ludzie na całym świecie grają i się bawią, choć może nie na całym, ale prawie na całym.
Zastanawia mnie te jęczenie na postacie z postaciami z trylogii mieliśmy styczność przez 3 gry. Zastanawia mnie ile osób uważało Garrusa za tak wspaniałą postać w ME1.
Co do dobrych postaci w trylogii można doliczyć jeszcze Thane, Mordina ewentualnie Liare. Oprócz tego była masa lepszych i gorszych i kilka naprawdę tragicznych (Kaidan, Grunt, James, EDI, Jacob).
W andromedzie mamy 2 naprawdę dobre postacie spokojnie mogące się równać z tymi z trylogii (Drack, Jaal)
i 2 tragicznymi (Kaidan v2 i Peebe).
Przeważnie z Panem Wojciechem mam podobne zdanie od lat na temat gier rpg, z Mwa Haha Ha ha, zgodzę się też prawie ze wszystkim, choć szczerze skanowanie nie irytowało mnie jak np zmysły wiedźmińskie. Uważam, iż było to dobrze wkomponowane w całość i w miarę dyskretnie. Przed premierą spodziewałem się, że będzie więcej. Postacie nazwijmy, że są dobre, w jedynce były nakreślone bardzo źle. Fabuła - spodziewałem się kalki Inkwizycji, ale jest zdecydowanie lepiej, czy to z zadaniami, czy to z wątkiem głównym. Poza tym, co innych może razi, mnie akurat nie - Ryder w stosunku do Sheparda otrzymał osobowość. To gość taki trochę naiwny, nie do końca umiejący odnaleźć się w sytuacji, na którego spadło brzemię pioniera, kiedy nie był przygotowany. Andromeda ogólnie, poza animacjami, na które nie zwracałem raczej uwagi uważam, iż obroniła się jako Mass Effect. Nawet jeśli nie byłaby sygnowana marką ME i byłyby inne wymyślone rasy, światy, etc..., też dobrze ten produkt by się sprzedał, bo w ogólnym rozrachunku to dobra gra, dająca wiele radości z rozgrywki, posiadająca olbrzymią zawartość i co najważniejsze, gry to rozrywka, a przy tej grze człowiek dobrze się bawi. Uważam, że cały ten hejt\skrajnie negatywne komentarze dotyczące tej gry są absolutnie nie uzasadnione i przesadzone. PS gram od czasów Dungeon Mastera;)
O co chodzi z tym wyrównywaniem wyniku? Gdzie w newsie jakakolwiek informacja o ilości sprzedanych egzemplarzy? Serio chodzi po prostu o to, że oba tytułu były liderem w zestawieniu top 10 UK przez dwa tygodnie, a tytuł to durny click bait?
Mass Effect: Andromeda wyrównuje ten wynik (oba wydawnictwa poradziły sobie lepiej niż Mass Effect 3, które jedynie przez tydzień liderowało zestawieniu),
Po ME3, EA miało kolejną dużą premierę w następnym tygodniu, a mianowicie chodzi o Fifa Street. W tym tygodniu nic nowego nie wyszło więc nie jest żadnym zaskoczeniem, że Andromeda dalej jest w topce.
Do czego zmierzam? Te dane są bezużyteczne i dalej nie wiadomo jak poradziła sobie Andromeda w porównaniu do trylogii, tytuł to durny clickbait, który ma rozpętać gównoburzę w komentarzach przez ludzi, którzy nie czytają nic poza nagłówkami.
Widać hejt na ME:A przyniósł odwrotny skutek. Gra stała się przez to jeszcze bardziej popularna i sprzedała się do teraz równie dobrze, co najlepsza część z trylogii.
Eh...
Czemu się nie pochwalą ile mają zwrotów kopii zakupionych w ORIGIN w ciągu 24 godzin od pierwszego uruchomienia?
Jest to raczej marginalna wartość. Głównie pewnie zwrócili ci którym gra działała słabo.
Liczba osób która zwróciła grę z powodu "afery" jest pewnie mała częścią wszystkich zwrotów.
Działa tu taka sama zależność jak przy serii Szybcy i Wściekli czy Transformers - im dalej w las tym coraz gorzej, a i tak się sprzedaje. Andromeda wygrała marką, a nie grą. To, że się sprzedała nie oznacza, że można nagle o 360 stopni zrewidować to jak jest oceniana, bo dojdziemy do etapu gdy Fallouta 4 uznamy za genialną grę. Na sprzedaż się nie patrzy, patrzy się na grę.
Rhobar121, marginalne jest to w Polsce, ale już za naszą zachodnią granicą takie marginalne już to nie jest. Ale co ja tam wiem. Poza tym to ten nędzy Mass Defekt Andronędza już złamany. Należy pamiętać że wydawca z gracza zrywa około pięciu dych za zabezpieczenie, chociaż nie kosztuje go ono nawet dychy, dlatego warto poczekać na spadek cen aby nie nabijać kabzy oszustom typu EA i BIOWARE.
Byłoby pięknie gdyby wszystko można zwalić na zabezpieczenia ale tak niestety nie jest. Niedługo cena gier w Polsce zrówna się z zachodnimi i żadne zabezpieczenia nie mają na to wpływu. Za jakieś 3 lata nie będzie już praktycznie żadnej różnicy w cenach
Sam sprawdzę, bo opinie ludzi, którzy do wczoraj nie grali ( wiadomo czemu ) mnie nie obchodzą.