Recenzja gry Dark Souls III: The Ringed City – ukoronowanie serii Dark Souls
"a wspomniane już anioły to przegięcie i sztuczne zawyżanie poziomu trudności gry"
Nie rozumiem stwierdzenia. Git gud.
Git gud, casul.
Jeśli chodzi o projekt lokacji, przeciwników, czy postawione wyzwania - nie mam nic do zarzucenia. Jednak jeśli ma być to całkowity koniec serii, brak mi wyjaśnienia kilku spraw, liczę na jakieś komiksy/animacje itd. w przyszłości.
Nie zgadzam sie jesli chodzi o "anioły". Nie uważam że to sztuczne zawyżanie trudności. Owszem, łatwe nie są. Żeby je pokonać, należy znaleźć sposób. Wtedy sprawa staje sie banalna. Przecież to doskonale obrazuje rozwiązania w serii Souls. Większość przeciwników i bossów jest trudna tylko wtedy, kiedy nie mamy pojęcia jak ich ugryźć. Po znalezieniu sposobu, życie staje sie prostsze.
Tym bardziej że gdy się uważnie przyjrzeć to
spoiler start
widać gdzie jest ta istota która te anioły kontroluje, taki delikatny słup światła. Wtedy pokonanie ich nie sprowadza się do biegania na ślepo tylko do znalezienia w miarę bezpiecznej drogi do stworka.
spoiler stop
Więc nie przesadzajmy z tymi aniołami. Git gud i do przodu. :)
W poniższym tekście są rzeczy które można uznać za bardzo lekkie spoilery. Nie używam znacznika bo to popierdółki, ale jak ktoś ma jobla na tym punkcie to może się wkurzyć.
Zgadzam się z większością rzeczy w recenzji (w zasadzie mam inne odczucia tylko co do trudności bossów, jeżeli ktoś nie ma ostro odpicowanej postaci i nie jest absolutnym weteranem serii to na mój gust nie ma szans przez nich lekko przejść. No chyba że blokowanie jest tak skuteczne, ja gram bez tarczy).
Latające karabiny maszynowe to sklasyfikowałbym jako "bullshit mechanics", zanim znalazłem sposób na tego w bagnie straciłem z dobre pół godziny - skill nie ma nic do rzeczy bo umiejętne dodgowanie prawie nic nie daje, mechanika typu "wal głową w mur aż znajdziesz ten jeden mały element układanki" jakoś nie pasuje mi do reszty gry.
Jeden inny fragment jest bardzo frustrujący i nagradza po prostu olanie wrogów (mowa o schodach), jeśli walka w danym miejscu absolutnie i bezdyskusyjnie nie ma sensu to chyba coś poszło nie tak z balansem.
Z mniejszych rzeczy - myślałem że FROM bardziej poniesie fantazja w kwestii tego jak pokręcony jest Kiln i że trochę więcej wątków zostanie wyjaśnionych (pewna postać z jedynki o której była mowa w DS3 wręcz prosiła się o jakąś rolę).
Ostatni zarzut - nie lubię kiedy mamy prostego mechanicznie bossa, i cała trudność polega na tym że podkręcimy mu HP do kilkukrotności innych endgamowych bossów. Chyba wiadomo o kim mowa. Świetna klimatycznie i wizualnie walka zrujnowana przez długość. Po przejściu czułem ulgę, a nie satysfakcję.
Najbardziej podobało mi się same miasto i ostatni boss - uważam że jego trudność była prawie idealna, każdego ciosu można się szybko nauczyć, nie ma "cheap shotów" i combo o długości z dupy jak chociażby Friede z AoA, jest zarazem bardzo satysfakcjonujący a klimat urywa dupę.
Bardzo fajne zwieńczenie serii ale Artorias of the Abyss wciąż będzie moim ulubionym DLC.
W recenzji jest wzmianka, że DLC odpowiada na najważniejsze pytania graczy co do uniwersum DS. Raczej w najbliższym czasie nie będę mógł zagrać w trzecią część ale bardzo dobrze znam fabułę pierwszej części i orientuję się w drugiej dlatego jestem mega ciekawy, które kwestie najnowszy dodatek rozjaśnia.
Czy ktoś mógłby mi opisać w komentarzu pod moim postem, najlepiej w spoilerze, czego dowiadujemy się w dodatku i jakie luki fabularne wypełnia?
W DLC jest niemało lore i mnóstwo aspektów pozostaje wolnych do interpretacji (jak to w grach FROM), ale z tych najistotniejszych rzeczy dowiadujemy się:
- kto to/co to był ten cały furtive pygmy,
- po co i dlaczego powstał Dark Sign (ludzie pierwotnie nie byli nim dotknięci),
- co to właściwie Abyss/the Deep,
- jaki jest sens zbierania Dark Soul, do czego może posłużyć potężnym istotom,
spoiler start
- co się stanie w dalekiej przyszłości w uniwersum Lordran/Drangleic/Lothric,
spoiler stop
Odsyłam na subreddit DS3 i mnóstwa wątków związanych z interpretacją timeline'u i całego sensu DLC.
Dzięki wielkie za odpowiedź! Reddita przejrzę w wolnym czasie ale gdybyś mógł przy okazji pokrótce odpowiedzieć na pytania, na które ten dodatek odpowiada to byłbym mega wdzięczny. Zaoszczędziłoby mi to sporo czasu i łatwiej by mi było odnaleźć się na subreddicie :)
A ja ciągle zapominam, że w tej grze jest jakaś fabuła. Pewnie na siłę można się czegoś doszukać, ale jestem zaskoczony że tylu ludziom się chce.
Fabuła jest świetna, ale nie jest podana na tacy przez co większość graczy jej nie zrozumie.
Czy wiadomo coś o przyszłych projektach studia? Dark Souls 3 było ostatnią częścią serii, ale powstanie coś na jej miejsce? Słyszałem coś o Bloodborne 2 - wiadomo czy będzie na PC? Jakieś inne tytuły?
Jeśli Bloodborne 2 kiedykolwiek powstanie, to na pewno nie będzie na PC bo to marka Sony.
Są spekulacje że na konferencji Sony na E3 zostanie zapowiedziany Bloodborne 2. Oby to była prawda.
Akurat ostatnio były spekulacje co do portu Bloodborne'a na PCty po tym jak na reklamach (pudełku?) jakiejś nowej karty graficznej pojawiły się grafiki z tej gry.
MrocznyWędrowiec - Nie ma na to szans. Marka należy do Sony, a oni trzymają swoje exy na swoich sprzętach. Gdyby marka należała do frome, to co innego. Informacje dotyczyły nowych płyt głównych, ale pochodziły one ze stycznia 2016 i do tej pory jest cisza.
Od lat kibicuję tej serii i 3 też mi odpowiada. Myślę, że spokojnie mogę przyznać 8,5
Niestety From Software zdecydowało się na tanie rozwiązania w postaci sztucznie zawyżonego poziomu trudności już w podstawce. Mnie osobiście najbardziej poirytowały bagna w połączeniu z krabami. Są one stanowczo za szybkie w swoich atakach, a jesteśmy i tak dodatkowo zatruwaniu i spowolnieni przez wodę. Za dużo tego w jednym miejsc, naprawdę... Normalnie walczyć się tam nie da i w zasadzie lepiej po prostu przebiec.
Niegasnące Jezioro i moment z robakiem, gdzie jeszcze jesteśmy ostrzeliwani też należy do tego typu fragmentów. Starcie nie sprawia przyjemności, ani jakiejś satysfakcji, tylko irytację.
Dark Souls skończyła się na pierwszej części. Druga była całkowitym nieporozumieniem i hańbą dla serii (zupełnie jak Far Cry 2). Natomiast część trzecia, to marne popłuczyny tego, co zostało na dnie po Bloodborne, okraszone popiołem po części pierwszej i drugiej.
Dwójkę ukończyłem w zasadzie na siłę, czego żałowałem, bowiem niesmak pozostał. Trójki nie mam zamiaru nawet ruszać, a sądząc po obejrzanym gameplay'u, nie straciłem niczego wartego uwagi.
Skusiłbym się na remaster jedynki, choć moim zdaniem przydałby się tej serii restart.
Troche przesadzasz... bagna dalo sie powoli wyczyscic bedac systematycznym, a trucizna wcale jakos szybko nie zabijala. Kraby tez da sie rozpracowac - jak nie umiesz wyczuc atakow to turlaj sie az krab nie zacznie strzelac woda i wtedy wladuj kilka ciosow. Juz predzej Olbrzymy-Dłonie (nazwa robocza) uznalbym za grozne. Albo zdradliwe bazyliszki, ktore w grupach potrafia momentalnie zagazowac gracza. :) Co do jeziora z robakiem i balista... no coz jakbys byl uwazny i dodal dwa do dwoch to robaka zabilbys pozycjonujac sie w bezpiecznym miejscu czekajac az wykonczy go ostrzał.
Gra jest trudna ale sprawiedliwa.
pierwsza część DLC jest słabsza od reszty;
A dla mnie na odwrót :) Uważam że tytułowe miasto powinno być znacznie obszerniejsze.