Mass Effect: Andromeda z pierwszymi recenzjami
Cena rośnie, jakość spada...
Ale jak to? Przecież Bioware zapowiadało że "Nie spier..." :(
Nie rozumiem skąd to zdziwienie? Przecież to kolejny, klepany na jedną modłę produkt bioware.
Wystarczyło pograć w triala na originie, by sprawdzić na własne oczy.
Nie ma tu żadnych wątpliwości, że gra jest skopana na wielu frontach.
Animacje, czyli to o czym sie dużo ostatnio mówiło to tylko wierzchołek góry lodowej.
Fabuła wydaje się być bardzo niskich lotów już od samego początku. Do tego durnowate dialogi i bardzo słaby voice-acting. By oddać klimat w grze RPG, powyższe elementy muszą stać na wysokim poziomie. Bo co z tego, że jakość grafiki i system walki są na wysokim poziomie, skoro podstawy leżą.
Już nie wspominam nawet o tym w jaki sposób potraktowano eksploracje galaktyki i to wszechobecne skanowanie. Czy aż tak trudno wpleść jakąś ciekawą, zręcznościową minigierkę, a nie tylko głupie skanowanie planety by znaleźć 1 anomalię, która nam daje 200expa, albo czasem nie znaleźć nic i tylko "podziwiać" niepotrzebną animację podróży do planety z dziwnej perspektywy i trwającej naście sekund...
Interfejs też jest bardzo źle zaprojektowany, trzeba wykonać całą masę klików by stworzyć i wyprodukować broń, czy podejrzeć questy. Nie daj boże coś ze sobą porównać.
Do tego z jakiegoś powodu nie możemy zmieniać ekwipunku w locie, gdy coś znajdziemy, tylko trzeba się wracać do tych stacji...
Czyli EA zabija właśnie kolejną markę, brawo.
Ciekawostka statystyczna.
Nie chce mi się dokładnie liczyć, ale na Metacritic na kilkaset (ok. 300) recenzji wszystkich trzech części Mass Effect na każdą z trzech głównych platform (PC, PS3 i X360), w sumie ocen poniżej 75% było 6 (słownie: sześć). Z kolei oceny poniżej 70% były 3 (słownie: trzy).
Natomiast w przypadku Mass Effect: Andromeda - na tę chwilę, na ok. 9:20 - liczby te wynoszą odpowiednio: 16 oraz 8.
I tak, wiem, że niektóre recenzje na różne platformy mogą się pokrywać, ale nie chce mi się tego dokładnie liczyć i weryfikować. Zresztą, w przypadku poprzednich gier, część recenzji też się pokrywała.
Albo więc Mass Effect: Andromeda faktycznie "nie jest super" albo również w przypadku tzw. gier AAA recenzenci wreszcie zaczęli stosować większą skalę niż 7-10.
PS
IGN dał 77% - świat się kończy! ;)
Jest juz sporo wiecej recek, srednia spadla juz do mniej wiecej 7/10.
Teraz tylko chwilę poczekać jak cena za grę spadnie to normalnego poziomu wraz ze wszystkimi DLC, wtedy można kupić i zacząć grać :).
Osobiście jestem ciekawy jak będzie wyglądał dochód z pre-orderów.
Chyba nie znasz polityki EA i Bioware :). Nie wydają edycji z wszystkimi dlc.
O ile cena gry spadnie do jakichś 100zł za rok, to dlc dalej będą po 50zł, a będzie ich pewnie ze 3 + 10 z pierdołami za 15zł każda.
Nie mogli się ku**a do tego przyłożyć? Nie mogli dopracować? Za mało czasu mieli? Za mało środków, ludzi, pieniędzy?
Mam dość tego jak partacze niszczą dobre serie, przecież z Mafia III było tak samo...
Może zagram jak będzie poprawione chociaż część błędów i cena poniżej 100zł...
Tępe ch**e, tyle czekania i nadziei w dupe...ea tak już ma, skąpi kasę albo nie potrafi dopilnować inwestycji mając cały czas graczy w dupie...i jeszcze ile pieniędzy chcą za to...
Nawet śmiechłem...wspaniała postawa bronić niedopracowanego produktu w którym najważniejsze elementy są skopane i który trzeba kupić za około 200zł...takiś mądry jest właśnie. Sprzedają ci takiego bubla niewartego swojej ceny i jeszcze byś podziękował...
A w grę zagram jak połatana ile się da i cena będzie poniżej 100zł.
Cena rośnie, jakość spada...
Kasiory wszystkim rzadzi , tekie dno jak M:A dostaje taka sama ocene jak naprawde wspaniala gra zwana HORIZON:ZD
Nie rozumiem skąd to zdziwienie? Przecież to kolejny, klepany na jedną modłę produkt bioware.
Wystarczy zagrać w jedną z ich gier i już zna się wszystkie. Poziom przynudzania i recyclingu jaki stosują w swoich wydumanych fabułach przekracza wszelkie granice.
Absolutnie się z tym nie zgadzam.
Jak dla mnie cała trylogia Mass Effect trzymała pewien poziom, poniżej którego nigdy nie schodziła. Nawet mimo tego, jak negatywnie odebrano jej zakończenie - Mass Effect 3 był całkiem solidną grą.
Trudno mi zresztą znaleźć lepiej wykreowane uniwersum sci-fi na potrzeby gry komputerowej - Mass Effect jest, i był w ścisłej czołówce gier utrzymanych w tej konwencji.
Siłą rzeczy - sporo osób ma spore oczekiwania względem Andromedy :) Tym bardziej że ta seria gier przyzwyczaiła nas do dobrej jakości.
Ciekawostka statystyczna.
Nie chce mi się dokładnie liczyć, ale na Metacritic na kilkaset (ok. 300) recenzji wszystkich trzech części Mass Effect na każdą z trzech głównych platform (PC, PS3 i X360), w sumie ocen poniżej 75% było 6 (słownie: sześć). Z kolei oceny poniżej 70% były 3 (słownie: trzy).
Natomiast w przypadku Mass Effect: Andromeda - na tę chwilę, na ok. 9:20 - liczby te wynoszą odpowiednio: 16 oraz 8.
I tak, wiem, że niektóre recenzje na różne platformy mogą się pokrywać, ale nie chce mi się tego dokładnie liczyć i weryfikować. Zresztą, w przypadku poprzednich gier, część recenzji też się pokrywała.
Albo więc Mass Effect: Andromeda faktycznie "nie jest super" albo również w przypadku tzw. gier AAA recenzenci wreszcie zaczęli stosować większą skalę niż 7-10.
PS
IGN dał 77% - świat się kończy! ;)
Jeśli IGN dał 77%, to już trzeba się spodziewać, że coś jest nie tak. Tam najmniej ile może dostać gra to przecież siódemka :)
Szczegolnie ze IGN mial przeciez wylacznosc na materialy do Andromedy, wiec mozna bylo sie spodziewac ze ich nota I tak bedzie zawyzona.
Oj cos nie poszlo jak trzeba...
nawet polygon poległ 7,5/10. Na Gamezilla 6,5/10 - fajna recka i w odróżniena od GOL tam właśnie pisali o wszechobecnej nudzie w grze, tam nie ma co robić. Osobiście spodziewałęm się czegoś innego. Może nie rewelacji, ale bez przesady. Szkoda...Można będzie sprawdzić jak cena spadnie do 50-60 zł. Albo jak pojawi się w EA Access.
jak się słabo sprzeda andromeda, to jest spora szansa ze remaster 1-3 wypuszcza podobnie jak butersda f4 zawiódł to skyrima wypuścili
Za 2 miesiące w koszu biedronki po 5 zł. Ale idioci i tak zapłacą jak za no Mans sky.
Nie idioci, a bogaci ludzie. Idioci będą czekać na promocje w Biedronce.
To w takim razie bogaci idioci.
Ogólnie odnajduję jeden wspólny mianownik w tych recenzjach.
ME:Andromeda to udana produkcja, której zabrakło dopracowania, ale klimat, różnorodne światy i towarzysze sprawiają, że gra jest godna polecenia.
Osobiście mam nauczkę po Mafii 3(zachwalanej jeszcze przed premierą przez serwis..nie powiem jaki) dlatego poczekam 2 tygodnie po premierze na opinie samych graczy bo oni tak naprawdę nakreślają ocenę.
Jeśli GameSpot wystawia grze 6/10, to wiedz, że coś się dzieje. Poza tym BioWare nie ma już mojego zaufania, więc poczekam, aż pojawi się więcej opinii graczy zanim zdecyduję, czy i kiedy kupię Andromedę. To już niestety nie ten klimat i nie ta ekipa, od której kolejne części trylogii brało się w ślepo i nie żałowało tej decyzji. Jeśli ktoś podobnie się waha, to również polecam poczekać, aż ludzie ograją i wystawią oceny. Wystarczy sobie przypomnieć, jakie oceny na premierę zbierało Dragon Age II i Dragon Age: Inkwizycja, a potem porównać średnią od recenzentów ze średnią od użytkowników na metacriticu.
A jak koledzy z redakcji wystawiają 8,5 to też się coś dzieje czy już nie? Zagraniczni rozumiem bardziej wiarygodni?
A co ja, odpowiadam za opinie kolegów? Często się z nimi nie zgadzam. Mam swoje opinie i to za nie mogę odpowiadać. Oceny Andromedy są coraz bardziej rozbieżne -- w tej chwili od bodaj 5/10 do 9/10 -- a więc o czymś to świadczy i nie ma to nic wspólnego z pochodzeniem recenzenta, lecz z jakością samej gry. Dlatego z zakupem wstrzymuję się do czasu pojawienia większej liczby recenzji, przede wszystkim napisanych przez graczy, a nie tylko zawodowych recenzentów, choćby po to, żeby sprawdzić, czy i jak się ze sobą pokrywają (taki Wiedźmin 3 na przykład ma uznanie i jednych, i drugich). Nie jest też żadnym odkryciem, że pewne serwisy nie zawsze oceniają pełną skalą i takie 6/10 od nich to już znak, że nie jest dobrze. Tym bardziej, że taki GameSpot nie jest osamotniony w swoim werdykcie. Zupełnie nie rozumiem, po co próbujesz prowokować.
Cyferki, cyferki, cyferki....
Najważniejsze cyferki...
Recenzje czytać i wnioski wyciągać z tekstów, a nie średnie liczyć.
Cyferki ważniejsze niż jakiś tekst.
Ale jak to? Przecież Bioware zapowiadało że "Nie spier..." :(
Kolejny, który nawet nie grał, a opinię o grze czerpie z memów animacji pff, beka...
Przeczytaj ty chociaż recenzję Gola.
Ale jakie znowu Bioware? Wszyscy takie reakcje, jakby tam się nic nie stało i miało być szczytowe osiągnięcie w dziedzinie. :D
Uuuu! Trochę słabo się postarali. Czyli powtórka DA2 i DA: Inkwizycja, gdzie zbierali średnie noty.
Ale mogłem po tego się spodziewać.
Wygląda na to, że ich chwały się skończyły na Dragon Age 1 i Mass Effect 2. Potem było widać spadek formy BioWare.
Oj tam, jeżeli pomniemy ostatnie dwie godziny to ME3 było naprawdę dobrą grą. Po prostu końcówkę zrypali po całości.
DAI nie zbieralo srednich not, tylko wlasnie same 9ki czy tytuly Gry roku. Oczywiscie po roku portale pisza jaka to gra zla byla, czego nie zauwyzli podczas pisania recenzji, bo srednia od recenzentow 89 na PS4, od graczy kolo 5 ;)
Co do Andromedy- moze wreszcie recenzenci stali sie rzetelni? A moze ktos tym razem nie posmarowal?
Myślę, że w wypadku DA:I zdecydowała data premiery. Na rynku RPG, zwłaszcza z drużyna w tle była wtedy straszna posucha, przez kilka lat w zasadzie było DA2, NWN2 i tyle. Więc pierwsza taka gra od dłuższego czasu była oceniania bardzo łagodnie, ze względu na jak się wydawało niszowy charakter. W ciągu roku mieliśmy westlanda, divinity, pilarsów, do tego wiedźmina itd. Okazało się, że jednak da się zrobić dobrego RPG.
To samo przecież dotyczy F3, w momencie wyjścia ludzie się zachwycali, a nad miałka częścią fabularną przeszli do porządku dziennego przyjmując, że w tego typu grze nie da się tego zrobić lepiej. Potem przyszedł F:NV, który udowodnił, że się da i opinia ludzi o F3 poleciała na łeb na szyję.
Za lekko ponad 5h każdy chętny będzie się mógł przekonać na własnej skórze i wyrobić sobie swoje zdanie.
W Korei, USA etc premiera jest 21 marca. W tej chwili jest tam godzina 19, więc o 16 naszego czasu, jak użyjesz vpn Koreańskiego to będziesz mógł odblokować grę na Origin.
Jakby kogoś interesowało jak to zrobić to zapraszam do lektury:
https://www.reddit.com/r/masseffect/comments/60bntk/no_spoilers_how_to_setup_a_free_vpn_to_play_mea/
Nie ma co czekać na goty. Chciałem tak zrobić z wieskiem, ale wszędzie spojlery, a gra fabułą tak mocno stoi, że żal było ją sobie psuć.
Właściwie to prawie od początku kiedy na Bioware łapska położyła EA ich gry z roku na rok zaczęły być coraz słabsze.
Jeszcze pierwszy Mass Effect, Dragon Age były dobrymi grami a później było już coraz gorzej. Winni to duże korpo dla których nie liczy się jakość produktu tylko, to to ile $ wpadnie na konto. Wystarczy zrobić dużo szumu, dobry marketing, zatrudnić celebrytów i każde gówno zapakować w ładne opakowanie i wypuścić na rynek a miliony much (plebs) się rzuci i będzie taki produkt wychwalać w niebogłosy!
Budżet ME3 miał 40 mln $. Na ME:A z nieoficjalnych źródeł jest mowa o 40-50 mln $. Dragon Age Inkwizycja 45 mln $.
Ostatnio wszędzie modne porównania do Wiedźmina 3. Budżet W3 to 306mln PLN przy obecnym kursie to daje ponad 76 mln $. Nie dziwię się, że skoro EA tak skąpi pieniędzy to Bioware wydaje grę na tyle ile mogli. To prawie 2x mniej niż budżet Wieśka, o ile te nieoficjalne źródła nie kłamią.
Tylko ty liczysz cały budżet wieśka, wytworzenie + marketing. A te 40-50 baniek było raczej na sam development.
Przy budżecie Wiedźmina trzeba brać jeszcze jedną kwestię - koszta produkcji w Polsce są znacznie niższe. Zrobienie w Stanach takiej samej gry to byłby znacznie większy wydatek
z tego wniosek ze EA musi przenieść produkcje do biednych krajów jak np Rosja, Ukraina, Polska Bułgaria czy Rumunia
tam płace są z 4x niższe to też gry będą 4x lepsze.
Można było się tego spodziewać , przecież co z tego że pokazali pełno trailerów , gameplay'ów jak i tak nie zmienia faktu że fabuła nie jest tak porywająca jak w 3 poprzednich częściach , arki lecące na nową ziemie , oczywiście coś poszło nie tak , jak nic przypomina mi to film Pasażerowie , no ale cóż pożyjemy zobaczymy trzeba po prostu zagrać i wtedy wyciągać wnioski.
Przejrzalem kilkanascie recenzji i niestety duzo za czesto powtarza sie zdanie, ze fabula jest slaba, kompani nieinteresujacy a dialogi drewniane albo glupie. Bardzo chcialem, zeby to byla dobra gra, ale sygnalow, ze jest inaczej jest zbyt duzo zeby mozna je bylo zignorowac.
Czyli BioWare nie zrobiło absolutnie nic aby wyjść przed szereg i stworzyć grę która będzie posiadała własny unikalny charakter dzięki czemu mogła by wyróżnić się na tle wielu innych podobnych produkcji action RPG jakich na rynku nie brakuje. Ludzie po premierze Wiedźmina 3 oczekują zupełnie innych standardów od studiów tworzących gry z tego gatunku , a wszystko wskazuje na to że BioWare nie podobało temu trudnemu wyzwaniu, tym bardziej że z recenzji wynika że tak fundamentalne elementy jak fabuła, postacie czy dialogi wypadają przeciętnie.
Przecież jak na razie nie ma żadnej innej konkurencji jeżeli chodzi o kosmiczne gry RPG. Chyba, że coś przespałem to mnie popraw proszę.
I tyle w temacie. Fani SF są dokumentnie olewani przez twórców gier tego typu. Mass Effect, Deus Ex (ale to cyberpunk więc trochę co innego) i w zasadzie tyle. W kwestii skali Halo może dorównywać, ale to z kolei czysty shooter. Jest jeszcze Borderlands Pre-Sequel, który ma kosmiczny klimat, ale po pierwsze bardziej karykaturalny, a po drugie to loot-game i fabuła jest zepchnięta na drugi plan. X-com Declassified jest też ok.
I to mnie strasznie denerwuje, bo gdybym lubił fantasy, to w erpegach mogę przebierać. Ale nie lubię.
Swoją drogą bardzo mnie cieszy, że Andromeda spuszcza trochę powietrza z balonika z patosem.
Mam nadzieję że redzi zrobią kiedyś coś w klimatach podobnych do ME.
O ja pier... Mówiąc krótko.. BioWare R.I.P
Czułem, że może być kiepsko, ale biorąc pod uwagę oceny DA: I to spodziewałem się czegoś więcej po MEA.
Na pocieszenie jest recenzja '' Elessar90 '' 8,5? jak wiadomo jest on fanem serii Mass Effect i jeśli Michał potrafi przymknąć oko na wiele wad i wystawić pozytywną ocenę to jest nadzieja, że najwięksi fani ME będą się przy tej grze świetnie bawić a problemy techniczne i inne niedociągnięcia pójdą w niepamięć podczas zabawy..
BioWare..dlaczego?!
Elessar90
,, Z grą Mass Effect: Andromeda spędziłem prawie 60 godzin, w tym ok. 50 na konsoli PS4. Stan zapisu, który wykonałem po epilogu, wskazywał 85% ukończenia produkcji. Przez ten czas udało mi się zapoznać z całym wątkiem głównym oraz zdecydowaną większością zadań pobocznych, unikatowych dla każdej z dostępnych planet. W trybie multiplayer spędziłem około 5 godzin.
Seria Mass Effect jest moim oczkiem w głowie. Pokochałem dzieło BioWare już w momencie ukazania się „jedynki”, znajdując w tych produkcjach przede wszystkim niezwykłą historię, epicką i pełną patosu – nawet jeśli miejscami bywa ona trochę sztampowa. Gdyby podsumować czas spędzony przeze mnie z trylogią Sheparda, było to prawie 450 godzin. Słowem, jest to jedno z lepiej znanych mi uniwersów. Poprzednie gry z serii oceniłem następująco: Mass Effect – 8,5; Mass Effect 2 – 9; Mass Effect 3 – 8,5. Dragon Age: Inkwizycja dostał ode mnie 7. ''
Mnie to wystarczy.. Kocham serie ME i pomimo tak słabych ocen ( z zagranicy ) lecę do sklepu w czwartek :)
Mam nadzieję, że nie zostanie to błędnie odebrane, ale ja również jestem wielkim fanem trylogii Mass Effect (na czego dowód mam całkiem sporo tekstów na gameplayu i ten o Teorii Arki) i nie jestem skłonny przymykać oka na cokolwiek związanego z fabułą i postaciami. To jest właśnie motor napędowy serii: fabuła i postaci. Jeśli te dwa elementy są zawalone, to nawet dobra mechanika, piękne widoki w kosmosie i ciekawa eksploracja nie są w stanie takiego Mass Effecta w moich oczach uratować. Jestem wymagającym odbiorcą, zwłaszcza jeśli czekam na jakąś grę pięć lat, a jej poprzednicy wysoko postawili poprzeczkę. Dlatego wstrzymuję się z zakupem Andromedy do czasu pojawienia się większej liczby recenzji oraz miarodajnych opinii samych graczy. Gry BioWare niestety często mają sporą rozbieżność między tymi dwiema grupami, zwłaszcza widoczne jest to w przypadku potwornego Dragon Age II i średniawego Dragon Age: Inkwizycja. Mass Effect: Andromeda to niestety inna ekipa i niczego od nich w ślepo nie wezmę, bo nie mają u mnie takiego zaufania, jak ich poprzednicy. Oczywiście zrobisz ze swoimi pieniędzmi, co tylko zechcesz, niemniej odradzam takie bezgraniczne zaufanie do niewiadomej ze względu na markę czy studio. Ma to też swoje praktyczne powody: ot, po prostu niedobrze jest w twórcach gier wyrabiać przekonanie, że kupimy od nich wszystko, co tylko zechcą wypuścić na rynek; niech walczą o nasze pieniądze. Trzeba pamiętać, że po naprawdę bardzo dobrym pierwszym Dragon Age BioWare rzuciło graczom w twarze taki gniot (oczywiście w mojej ocenie), jak Dragon Age II.
Nie brałbym tego na serio, nie od dziś wiadomo, że recenzje takich serwisów potrafią być mało warte.
A np. zajrzę w recenzję Gola, czytając tekst, a nie samą ocenę i minusy, które podali, to ta gra wypada bardzo solidnie, plusy jakie podano takie, że minusy są totalnie nieważne.
Ale tak jest w każdej recenzji. GOL nie jest wyjątkiem. Pisząc ogólnie gra ma niedopracowania techniczne tu i ówdzie, ta zła mimika i animacje wygląda jak niewielki procent całej gry. Jak na razie to widziałem niemal w każdej recenzji, że gra jest chwalona za klimat, grafikę, różnorodne światy, mechanikę walki i różnorodnych towarzyszy.
Nieeeee.Mogli jeszcze z pół roku doszlifować grę.Cóż.Trzeba przeczytać recenzję :/
Wystarczyło pograć w triala na originie, by sprawdzić na własne oczy.
Nie ma tu żadnych wątpliwości, że gra jest skopana na wielu frontach.
Animacje, czyli to o czym sie dużo ostatnio mówiło to tylko wierzchołek góry lodowej.
Fabuła wydaje się być bardzo niskich lotów już od samego początku. Do tego durnowate dialogi i bardzo słaby voice-acting. By oddać klimat w grze RPG, powyższe elementy muszą stać na wysokim poziomie. Bo co z tego, że jakość grafiki i system walki są na wysokim poziomie, skoro podstawy leżą.
Już nie wspominam nawet o tym w jaki sposób potraktowano eksploracje galaktyki i to wszechobecne skanowanie. Czy aż tak trudno wpleść jakąś ciekawą, zręcznościową minigierkę, a nie tylko głupie skanowanie planety by znaleźć 1 anomalię, która nam daje 200expa, albo czasem nie znaleźć nic i tylko "podziwiać" niepotrzebną animację podróży do planety z dziwnej perspektywy i trwającej naście sekund...
Interfejs też jest bardzo źle zaprojektowany, trzeba wykonać całą masę klików by stworzyć i wyprodukować broń, czy podejrzeć questy. Nie daj boże coś ze sobą porównać.
Do tego z jakiegoś powodu nie możemy zmieniać ekwipunku w locie, gdy coś znajdziemy, tylko trzeba się wracać do tych stacji...
No te przelatywanie z planety na planetę jest zbyt długie. Pewnie to ekran wczytywania.
Tak samo było w Dragon Age Inkwizycji a nawet gorzej ten silnik jest słaby jeśli chodzi o wczytywanie mapek/elementów od BioWare ^^
Ale jeśli chodzi o resztę rzeczy to ten silnik powinien być idealny do Mass Effecta moim zdaniem i tego zdanie nie zmienię po prostu BioWare spartaczyło i tyle (Obecne BioWare) do EA tym razem nie mam nic i cofam swe oszczerstwa na temat EA ^^
No chyba że EA ich zmusza do używania tego silnika a oni chcieli by swój nowy na podstawie starego ale tym razem w to wątpię . Mieli 5 lat na Andromedę...
Gdzieś mam wszystkie Mass Efect-y - ot shootery w kosmosie. Ale pisk i płacz wszystkich gównolatów bo gra ma średnią 7/10 jest porażający ! Czy to nie wy jesteście pokoleniem u którego żeby coś zdać wystarczy 60% ? No to co się gry czepiacie skoro sami nic nie potraficie zrobić choćby 8/10 ? :D
Czyli EA zabija właśnie kolejną markę, brawo.
Andromeda i Automata leżą na skidrow od jakiegoś czasu a wieczorem mają być już pierwsze cracki.
czy triala bede mogł grać jeszcze po premierze? - zostało mi 6-7 godzin :)
A ponoć patch premierowy jednak zmienia twarz siostry Rydera.
I gdzie są teraz ci wszyscy co przy premierze ZELDY jak ktoś miał negatywny komentarz to zaraz miał 5 odwiedzi w stylu "a grałeś", "nawet nie grałeś", "weź może zagraj najpierw, a nie oglądasz memy i YT"
Tymczasem jeżeli chodzi o ME:A (czy może bardziej, dowolną grę AAA właściwie, od nielubianego wydawcy) nie ma takich odpowiedzi, no niesamowite, wszystko jest łykane jak przez młode pelikany, może być wiedza o grze z memów i YT, tutaj już można... co za hipokryzja
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem to co napisałeś, ale dlaczego wychodzisz z założenia że ktoś kto udzielał się w wątku Zeldy udziela się także tutaj?
Moim zdaniem nie ma co porównywać hejtu na Zelde do hejtu na Mass Effecta bo Nintendo jest u nas raczej mało lubiane, a trylogia ma ogromną rzeszę fanów. Przecież bardzo wiele osób które są zakochane w trylogii narzeka na Andromedę i wątpię aby to była nieuzasadniona krytyka dzięki trialowi który pokazał już słabe strony tej gry
@Starcall
Owszem, ale zwróć też uwagę, że nawet recenzja, tu, na GOL mówi o tym że trial nie pokazuje tego że gra jest dobra i tak naprawdę rozkręca się chwilę później.
bo trial jest tak zrobiony aby zachecic do kupienia. W trialu nie mozna nawet zwiedzic wiekszosci planety i odkryc co na tej planecie mozna robic.
Niby ludzie pisza o jakis 70 godzinach grania. Z tego co ja pogralem to mi starczy tego bardziej na 200 godzin. No chyba ze pozostale 6 planet bedzie puste i bez kontentu.
@Zorpen
GOL może i tak ale w recenzjach zagranicznych, które zazwyczaj przymykały oko na wiele minusów i średniakom wystawiały zawyżone oceny, już nie jest tak kolorowo. Uważam, że jest tak dzięki Inkwizycji. Wcześniej serwisy bały się fali hejtu i wolały sypać 9 i 10, gdzie dużo ludzi zjechało Inkwizycję. Być może zauważyli że gracze już tak nie są zapatrzeni w BioWare i mogą sobie pozwolić na więcej krytyki
@Starcall
Cóż, za godzinę mam zamiar sam się przekonać czy pełna wersja jest "lepsza" od triala :)
Mnie troche bawi ze Nomand nie moze jeździć/ pływać po wodzie. :D :D :D
Tak czekałem i tak mnie zawiedli... Dziękujemy iejgejms fak ap ewryfink.
Co prawda trial nie był koszmarny ale trudno stwierdzić coś więcej po takim małym fragmencie. Pewnie zagram i przejdę, ale nieraz będę zgrzytał zębami. Jeszcze kupiłem 1060 specialnie na tą okazję, a mogłem kupić ps4 z horizonem i bloodborne. Dałem się wydymać w kakałko, ale przynajmniej nie jestem lemingiem i nie składam preorderów.
Cóż, oceny niektórych serwisów jasno pokazują, że coś jest nie tak z obiektywizmem wśród recenzentów. Po GOLu nie oczekiwałem niczego innego, niż 10/10 lub 8/10. EA zapłaciło czy pogrozili, że nie dadzą promki i zaproszeń? Są oceny bardzo niskie, co jest uzasadnione. Co ciekawe, nie jest to jedyna taka ocena. Średnia to 5-6/10, co jest batem na BioWare i odwaloną fuszerę. Myślę, że to jeszcze nie koniec kłopotów tego produktu.
Od kiedy recenzja to obiektywna ocena?
Recenzja to subiektywne zdanie recenzenta. Nic więcej.
No i średnia w tej chwili to 7,8/10 nie 5-6/10.
Bo ma być obiektywna. Nie ma to być odczucie osoby, która sobie na szybko grała i wysuwała wnioski. Zacznijmy od tego, że recenzuje grę na łamach portalu. Jeśli jest inaczej, to nie można brać danej redakcji na poważnie. Jest coś takiego jak rzetelność i jakość recenzji. Skoro ma być tak jak mówisz, to wszystkie recenzje są słabe i wykonane na kolanie. Równie dobrze można takich recenzji nie pisać, bo nie mają żadnych merytorycznych wniosków.
Gdzie masz 7,8/10? Ja widzę, że 3- 4 redakcję dało przynajmniej 6/10. Nie liczę gry-online.
Musiałem się zalogować bo aż mnie skręciło. Recenzja z definicji NIE JEST OBIEKTYWNA. Recenzja jest jedną z najbardziej SUBIEKTYWNYCH form oceny danego filmu/gry/obrazu/książki etc. W recenzji umieszczasz SWOJE SUBIEKTYWNE odczucia, a nie coś typu "to mi się nie podoba, ale Tomkowi może się spodobać, więc zaliczę to jako plus". Skończ kolego najpierw podstawówkę, dopiero się wdawaj w dyskusję :)
To co sie dzieje z grami tej generacji to jest jakis koszmar totalny skok na kase,oczywiscie w zwiastunach na targach kazda jest piekna sliczna i.plynna wrecz ollsniewajaca a jak.przyjdzie co do czego to sie czlowiek czuje jakby gral.generacje wstecz czyli zero postepu
Jest jakaś część ludzi, chyba znaczna, która kupuje gry w oparciu o zwiastuny/marketing/opinie opłaconych 'celebrytów' i podobne, sama jakość schodzi na dalszy plan, co więcej bardzo duża część ludzi nie ma swojego gustu i nie potrafi samodzielnie ocenić danego produktu, kupują to co jest modne/popularne wśród znajomych/szeroko reklamowane. Tak po prostu jest i nie ma co płakać, bo to się nie zmieni nigdy.
Na premierę nie kupię. Nie ufam EA.
Na wstępie należy zaznaczyć, że Andromedę robiło Bioware Montreal, a nie Edmonton. Ci pierwsi są odpowiedzialni m.in. za DLC Omega do ME3 oraz jego tryb multi. Ci drudzy natomiast siedzą obecnie nad zupełnie nowym projektem (oni odpowiadali za całą trylogię ME oraz DA) Po prostu BW Montreal to takie studio "B" które umiejętności jak widać wielkich nie ma...
Andromeda nie jest aż taka zła jak niektórzy piszą. Owszem, ocena na poziomie 6-7,5 jest jak najbardziej sprawiedliwa. Głównie tak niska ocena jest przez animację i martwe oczy oraz mało realistyczne postacie (graficzne plastusie) Dialogi nawet ujdą, chociaż ich poziom bywa różny, jednak większość jest ok, mimo, że zdarzają się i te infantylne/głupie.
Samych dialogów (voice-acting) jest naprawdę sporo, a ich poziom stoi akurat na - jak zawsze u BW - dobrym poziomie (nie wiem czego ludzie się czepiają) Np. podczas skanowania towarzysze komentują różne sprawy, bądź miałem przypadek, że podszedłem do urwiska i usłyszałem ostrzeżenie kompana.
Walka dobrze się prezentuje, ale jest mocno chaotyczna (być może to początek i trzeba się przyzwyczaić) podobny zresztą chaos panuje w interfejsie/menu. Nie jest to intuicyjne jak w ME3. Kreator postaci to największa tragedia w całej serii, a może i historii BW. To już bardziej rozwinięty kreator miały poprzednie części Mass Effecta, a do Inkwizycji nawet nie ma startu (pomimo tego, że też nie był jakoś wybitnie dobry)
Misje wydają się zróżnicowane i ciekawe, a już zwłaszcza trzy główne wątki. Tak trzy, bo jak dla mnie są to:
spoiler start
wątek ojca i SAMa, rebeliantów z Nexusa - dlaczego wybuchł bunt i kto ma rację, nowych obcych - Kett i Porzuceni.
spoiler stop
Crafting wydaje się zbędny - zwłaszcza, że bronie/pancerz robimy wyłącznie dla siebie, bo zarządzanie drużyną jest znikome i sprowadza się wyłącznie do rozdysponowania punktów (a i tak robią co chcą) Nie wspominając już o tym, że na ekranach panuje taki misz-masz ("zasługa" dostosowania menusów do konsol) że trudno ogarnąć co jest do czego.
Ogólnie więc Andromeda zasługuje na mocne 6/10, a nawet jeśli już to na słabe 7/10 - zależne od tego, czy BW już oleje dalsze poprawki w nadchodzących (mam nadzieję) patchach, czy jednak uderzy się w pierś i przynajmniej postara się poprawić ten tytuł podobnie jak Inkwizycję, która zwłaszcza na PC początkowo była prawie niegrywalna.
P.S. Oceny w okolicach 8-9/10 to dają m.in. chyba naprawdę wielcy fani tego uniwersum, którzy są w stanie prawie wszystko wybaczyć, byle tylko dostali swój ulubiony tytuł. Sam zaliczam się do wielkich fanów Mass Effecta, ale mimo wszystko potrafię popatrzeć trzeźwym okiem na niedoróbki i poddać je konstruktywnej krytyce. Uważam, że jeśli tytuł/uniwersum bardzo lubię, to zależy mi na tym, by gra była jak najlepsza i nie będę głaskał po głowie, przymykając oko na tak rażące niedoróbki.
Niestety tylko nieliczni posiadają jakieś większe rozeznanie w branży, reszta reaguje na magiczne hasło 'Bioware' - jedną z tych kilku nazw, które kojarzą. Co do samego Mass Effecta (jak i innych serii), trzeba po prostu dać marce odpocząć, już 3-cia część kładła się cieniem na marce i widać, że brakło pomysłów/czasu na zakończenie na jakie ta trylogia zasługiwała.
Jest rozpiętość w ocenach - wystarczy porównać nasze lokalne pole [ link zabroniony ] a GOL. Za te same aspekty i cechy, u jednych się obrywa, a u drugich chwali.
Tak, Serafin nie owijał w bawełnę. Chociaż końcowa nota po przeczytaniu całego tekstu zaskakuje.
Co najmniej zaskakuje. Dlatego ludzie w komentarzach dali temu upust i słusznie. Strasznie dziwnie to wygląda. Autor jedzie praktycznie przez cały teskt o tym jaka to jest średnia gra a na koniec, chyba dla jakiejś przyzwoitości(?), daje notę 7/10. Taka ocena to jest dla gry dobrej/przyzwoitej. Autor chyba się tam sam zamotał.
normalna sprawa, kiedy robienie gier z pasji przeradza się w koncernową papkę nastawioną na zysk, to jak porównać własne domowe wędliny do pakowanych próżniowo pseudowędlin
Ku*wajapie*dolejegomać... Skończcie pier*olić bo nie mam już w co grać. Kurna i tak to kupie i ch*j
Wszyscy powinni olać tego Mass Effefta i kupić go dopiero za rok, bo ja mam właśnie taki zamiar, jak wyszedł Fallout 4 to od razu go kupiłem i strasznie żałowałem teraz nie mam zamiaru popełnić tego samego błędu
Jak ja mam traktować poważnie recenzję z GameSpot chociażby, jak wystawiają tam identyczną notę jak w przypadku The Technomancer?
Z całym szacunkiem dla dzieła studia Spiders, ale to jest inna liga a ocena sugeruje co innego.
Andromeda mimo oczywistych ułomności prezentuje wyższy poziom niż niejedna wyżej oceniona przez media gra, to jest oczywiste lecz tu chodzi o oczekiwania, które były ogromne i jeśli tak na patrzyć to rzeczywiście BioWare nie sprostał zadaniu.
Mimo wszystko skala ocen powinna być zachowana, gdyż werdykty na poziomie 60% pokazują jak stronnicze są dzisiaj media.
Skala ocen powinno być zachowana w przypadku gier właśnie o podobnym poziomie (budżet i wielkość firmy).
Nie da się zachować identycznej skali dla gry którą robiło 5 osób przez 5 lat po godzinach, a takiej którą tworzyło 100+ osób przez 3 lata z gigantycznym budżetem.
Gra pod każdym względem lepsza (prócz animacji postaci) od Fallout 4 i Inkwizycji dostaje o wiele gorsze oceny....trochę smutne.
Pomimo wielu wad, to dla mnie jako osoba lubiąca takie klimaty, ale woląca akcję od rpg, to zdecydowanie najlepsza odsłona serii :)
Brakuje nam graczom powściągliwości w krytykowaniu i umiaru w chwaleniu. Takiej chłodnej głowy i dystansu.
Świetne, ba wręcz idealne porównanie.
Co do ogólnie pojętego sf to chyba nowy Torment wpisuje się najbardziej w to "stare" sf.
Ale wiesz, że Mass Effect to taki bardziej Stalowy Szczur albo Honor Harrington niż Ślepowidzenie albo Solaris?
Chcesz hard sf, to graj w Somę.