Kierowca, który nie wysiadał z samochodu. Wracamy do Drivera z 1999 roku
Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, mocno ograniczona fizyka w dzisiejszych grach tego typu, nie wynika z ograniczeń sprzętowych. Jedynie z ograniczeń, jakie stawia mainstream.
Pamiętam misję treningową, również swego czasu miałem z nią trudności, ale własnie dzięki temu że musiałem sam kombinować "co autor miał na myśli", misja, jak i cały feeling płynący z bujania się po mieście krążownikami szos, w niedoścignionym do dziś rytmie pracującego zawieszenia, przy akompaniamencie mistrzowskiej ścieżki dźwiękowej z tamtej epoki, te dwa, tylko DWA niezwykle spójnie dopracowane elementy, wystarczą. Jak mówisz, gra była kameralna, czysta, bez gównianych przeszkadzaczy, którymi gry są dzisiaj naszpikowane, przez to w dużej mierze nie grywalne.
Ta gra udowodniła, że byłem bardzo złym dzieckiem. Gdzieś w 2000 roku, kiedy namiętnie grywałem w Drivera na pececie, często odwiedzała nas rodzina, razem z dwa lata młodszą ode mnie kuzynką. Bardzo chciała grać na komputerze, a ja bardzo nie chciałem jej na to pozwolić. Wmówiłem jej, że jeśli będzie naciskać klawisze myszki, to samochód będzie jechał szybciej i łatwiej nam będzie uciekać...
Nie potrafię dziś zliczyć ile godzin w ten sposób graliśmy. W "co-opie".
Ty zły człowieku :D
Skonczylem Drivera, ale pamietam ze ostatnia misja wybrala mi niezle jaja. Chyba po pol roku udalo mi sie ja przejsc (oczywiscie nie grania nonstop ;) bo jesli dobrze pamietam to raz ze byla diablo trudna a dwa ze jak dales dupy to musiales przechodzic jeszcze w dodatku misje wczesniej.
Chyba jedyna mi znana gra gdzie odpadały kołpaki przy ostrych skrętach lub lądowaniu z stromej ulicy.
Pamiętam tę grę z PS ONE :D Jestem jednym ze starszych graczy tutaj i powiem szczerze, że ta gra jak na tamte czasy była niesamowita! Trasy i misje dosłownie śniły się po nocach ;)
Próbuję grać we współczesne gry i to jakby porównywać najlepsze nowe Porsche do stareeego małego fiata. Oczywiście Porsche to te stare gry. Tam był klimat, tam były emocje, tam była ekscytacja! Teraz gry są tak mało ambitne jeśli chodzi o wątek, że aż wstyd. Młodzi naprawdę nie wiecie co straciliście... Współczuję Wam takich czasów i gier bez sensu.
Może zrobisz w takim razie odcinek o DRIVERZE 2 ? to była pierwsza gra w jaką grałem i wydaje mi się że miała najlepszy klimat ze wszystkich części. A misja CHASE THE GUNMAN to jedna z najtrudniejszych misji w historii gier, o czym świadczą choćby filmy na YT gdzie ludzie w komentarzach po dziś dzień wspominają ile zajęło im przejście tej misji.
Misja treningowa my ass...wrrrr. Bardzo lubię dwójkę wydaną tylko na psx.
No wlasnie trudnosc tej gry. Kiedys gry byly wyzwaniem i dlugo sie o nich pamietalo. Dzisiejsze gry tego nie maja. Inna mechanika gier, inne czasy.
Nigdy tego nie zapomne jak gta 1 trzecie miasto dalo mi w kosc. Nawet przy tej grze pada uszkodzilem rzucajac nim o podloge :)
Pamiętam jak się grało w dwójeczkę na PSX i tam normalnie można było wychodzić z auta, ale nic poza tym, żadnego strzelania itd. To była taka lepsza jedynka.