Middle-earth: Shadow of War | PS4
Jak na razie jestem pod wielkim wrażeniem. Luźna fikcja,gdzie niektóre wątki przeplatają się z Tolkienowską opowieścią.Grafika,muzyka,fabuła na bardzo dobrym poziomie.Grasz 30 minut i wciąga jak wir rzeczny .Obowiązkowa pozycja tego roku.Polecam.
Grając w tę grę miałem odczucia skrajne. Od bardzo pozytywny do bardzo negatywnych. Po skończeniu gry, gdybym miał się cofnąć w czasie to nie kupiłbym tej gry przed premierą, ani zaraz po premierze, a w przyszłości przy dużej obniżce cenowej przynajmniej -75% ceny. Grę oceniam na 5/10. Na początku balon jest sflaczały, potem trochę puchnie, żeby nagle stracić całe powietrze i jak już się wydaje, że nie ma ratunku dla tej gry to znowu na koniec 3-go aktu balon pęcznieje do dużych rozmiarów, żeby potem znowu stracić całe powietrze. Na początku zderzamy się z dwoma małymi mapami (w porównaniu do jedynki), żeby potem wskoczyć na cały Mordor (i już jest przestrzeń). Zaczynając grę wyłapujemy bugi (niezbyt ich dużo, ale potrafią być upierdliwe). Do najgorszych zaliczyłbym brak reakcji na próbę wskoczenia czy wyskoczenia na/z przeszkody.
Zalety:
- Fabuła choć nie ma nic wspólnego ze źródłem jest w miarę ciekawa
- To dalej ta sama siekanka co część pierwsza
- Ciekawy system zdobywania przedmiotów w grze (zmiana wyglądu po każdej zmianie przedmiotu)
- Fajnie się zdobywa nowych orkowych wodzów
Wady:
- Nieintuicyjna reakcja bohatera w otaczającym świecie (brak możliwości wskoczenia czy zeskoczenia z dachów – całkowicie losowe)
- System kupowania skrzynek. To w dużej mierze zniszczyło dobrze zapowiadającą się grę.
- Gadający orkowi wodzowie. To czysta kpina. Więcej poniżej.
- Nie można pojmać orkowych wodzów z poziomem wyższym niż ma Talion.
- Filmiki z pierwszej części, większość animacji z pierwszej części, no ludzie? To dodatek czy nowa gra?
- Aż dziwię się, że poprawność polityczna w tej grze nie spowodowała powstania z grobu Tolkiena i skopania tyłków producentom. Poza postaciami ze świata Tolkiena nie ma tu praktycznie żadnego sensownego nawiązania do dat i zdarzeń jakie były w książkach autora. Ale czarnoskóry ubrany w zbroję z białym drzewem krzyczący „za Gondor” doprowadził mnie do łez i nie wiem czy to był śmiech czy żal (nie mam nic do lduzi o innej karnacji skóry, ale to tak jakby "Murzynek Bambo" był skośnookim transwestytą). Oczywiście odbiciem lustrzanym pana czarnoskórego jest niedoświadczona (18letnia?) drobna gondorska wojowniczka mordująca orków tak profesjonalnie, że zastanawiałem się co ten Talion sobie myśli, że ze swoimi skromnymi umiejętnościami chce podbić Mordor...
Na początku chłonąłem grę i w swoim stylu chciałem doprowadzić wszystko do perfekcji. Maksymalne poziomy twierdz, wykonanie wszystkich zadań pobocznych oraz odnalezienie wszystkich znajdek. Poprawianie możliwości obronnym ma sens i nie ma sensu jednocześnie. Przy kolejnych atakach na twierdze, żeby je obronić i tak trzeba by maksymalnie popodnosić poziomy naszych obrońców. To jest najdłuższy fragment gry. No chyba, że kupimy skrzynki. I tu twórcy tej gry popisali się potrójnie:
1. Można bez końca zdobywać orków w grze. Podnosić ich poziomy doświadczenia. I dzięki temu skutecznie się bronić (wariant najdłuższy i do tego niemiłosiernie nudny).
2. Można kupić skrzyneczki za prawdziwe pieniądze. (wariant najszybszy i najdroższy).
3. Można ściągnąć program do cheatowania. Srebrna waluta w grze jest zapisana na komputerze użytkownika, a w dodatku całkowicie nie zabezpieczona. Można kupić zyliard skrzynek srebrnych i tu też jest szansa na legendarnych orków więc duży przerób i mamy to co za pieniądze. (jest to wariant wymagający średniej ilości czasu i jest najnudniejszy)
Wariant trzeci spowodował, że podboje online tracą sens, gdyż trafiamy na wypakowane fortece, których stworzenie nie wymaga wprawy. Ogólnie skrzynki zamordowały tą grę.
Jest jednak jeszcze coś co powodowało moje wybuchy nieopanowanej wściekłości oraz krzyki mojej żony „PRZESTAŃ GRAĆ W TĄ GRĘ”. Jest to paplanina wrogich wodzów orkowych, której nie można wyłączyć. Napadamy na fortecę czy też bronimy fortecy. Tak czy siak mamy do czynienia z jakąś dwudziestką wrogich orkowych wodzów. I co? I każdy ma coś do powiedzenia. I to w momencie ciśnienia, w momencie kiedy jesteśmy w ferworze walki, a tu BACH „Dzień dobry, nazywam się Zenek Złamana Marchewka, przyszedłem cię zabić w najokrutniejszy sposób”. I potem jeszcze jego poplecznicy mają swoje podobne kwestie, potem giną, albo nie giną (bo np. nie chcą, więc po zabiciu wstają z pełnym życiem i dodatkowymi bonusami i walczą dalej). Mamy paplaninę na dzień dobry, po skrzyżowaniu broni paplanina, jak ginie paplanina... No chyba, że wstaje to potem znowu paplanina, wpada w furię „przerwa na informację”. Przez to gra traci na dynamizmie i doprowadza do szału, gdyż nieraz zdarzało mi się, że wykonuję jakąś akcję, mam plan ruchów na 15 sekund do przodu, a to 5 orkowych wodzów się przedstawia przydługimi kwestiami. I co? I zapominam gdzie jestem i co robiłem. Ach i tak co kilkadziesiąt sekund!
Irytacja przeważyła szalę – lipa.
Nooo dobra… dzięki za tę krótką recenzję. Właśnie się zastanawiałem będąc na stronie cdkeys.com, „Buy Now” Czy może jednak nie…? Zdarzyło mi się naciąć, że bezmyślnie kupiłem grę, a potem żałowałem zmarnowanych pieniędzy. Jak na przykład Dragon’s Age Inkwizycja Deluxe edition za jakieś 60 funtów w 2014 roku. Do tej pory sobie tego nie wybaczyłem, bo nie dałem rady wysiedzieć przy tym gniocie dłużej niż 3 godziny. No nic, to kupię tę grę za jakieś 25% za 2 lata pewnie…
Teraz tylko pozostała kwestia Elexa i nadchodzącego Assassina…
Właśnie przeszedłem tą grę i co ja tu mogę napisać jak już dużo osób mniej więcej to napisało więc w skrócie :
Plusy :
- Ulepszony System Walki
- Ekwipunek/Crafting
- Fabuła i Misje
- Do czwartego aktu było spoko lepiej niż w pierwszej części
- Dwa pierwsze akty epicke (trzeci za krótki)
- Wszystkie Postacie prócz głównego bohatera wypadły epicko
Minusy :
- Akt IV to największe zło tej o to produkcji ile to czasu zajmuję cały dzień bronienia fortec... Przez ten akt moja ocena spadła.
- Zakończenie bardzo mi się nie podobało liczyłem przynajmniej na jakąś ostateczną walkę z bossem a po tym byłoby nawet spoko to co się działo w zakończeniu ale jest jak jest.
- Grafika słabsza niż w pierwszej części widać to od początku do końca gry.
- Liczyłem że dodadzą opcję przewijania gadki orków.
- Akt 3 trwał pól godziny.
- Główny bohater przez tą słabszą grafikę czy animację w przerywnikach nie potrafił się odpowiednio zachować w sytuacji , która tego wymagała to nie ten sam Talion co w poprzedniej części.
Mimo masy drobnych minusów jak dla mnie z początku do końca 3 aktu myślałem żeby dać tej grze ocenę 8,5/10 jak poprzedniej części ale niestety przez te minusy gra dostaje naciągnięte 8/10
Spore rozczarowanie jak dla mnie ;/ Czekałem czekałem a dostałem spore rozszerzenie do części pierwszej.
- System walki usprawniony
- Grafika, tutaj nie jest najgorzej, ale rewolucji nie ma
- Zdobywanie fortec na papierze miało być epickie, a wieje nudą z lewa i prawa
- Gorszy system nemezis (?) Tylko ja mam odczucie jakby wodzowie się powtarzali co chwila?
- POWTARZALNOŚĆ na każdym kroku.
- Orkowa gadanina, na początku wydaje się fajna, ale po 20 walce chciałoby się pominąć te wypociny.
- Poruszanie się Taliona czasami woła o pomstę do nieba. Człowiek goni uciekającego kapitana, przebiega obok ściany a ten jełop na nią wskakuje, po zeskoczeniu biegnę dalej i powtórka, zamiast biec prosto Talion znów wskakuje na jakiś murek obok którego powinien przebiec i kapitan ucieka... Wiele jest miejsc gdzie postać się zacina, a podczas walki ciężko jest skądkolwiek zeskoczyć bo postać się turla rodem jak z Soulsów.
Fabuła chyba mnie tylko trzyma przed wywaleniem z dysku Cienia Wojny, ale tak jak pisał autor recenzji, wszystko się tak wlecze, że szkoda gadać.
Nie zrozumcie mnie źle, to dobra gra, ale mnie już przestały rajcować takie wielkie piaskownice gdzie, by dojść do celu powtarza się każdy schemat x100 i tak przez całą grę, a misje fabularne to tylko mała odskocznia od powtarzającego się contentu. Mad Maxowi zarzucano powtarzalność, SoW bije go na głowę pod każdym względem.
Tak czy siak mocne 7.0
spoiler start
No i widok Szczurnika z pierwszej części mnie rozwalił. Pamiętam że dostał w łeb od "Młota Saurona" z lewej strony a bliznę ma z prawej. Niedopatrzenie? :P I ciekawe jak przeżył łupnięcie od ucieleśnienia siły Saurona. Chyba że się wyjaśni.
spoiler stop
spoiler start
Kamerzysta w Mordorze, nie ustawił kamery w poziomie jak trzeba :P
spoiler stop
Czytałem na chińskim forum w Indiach w języku suahili, że w 2019 w sierpniu ma być łatka to poprawiająca.
Co do tych ustawień zalecanych i gtx 970, bym się nie zgodził. Gra pochłania ponad dwa razy tyle pamięci graficznej na ustawieniach ultra niż ma 970 . Screen od siebie z kompa. Gra ogólnie spoko, dobra kontynuacja poprzedniej części.
to jest jakieś oszukane w tej grze ta pamięć bo u znajomego chodziło spoko na full ustawieniach na gtx 690 nie wiem jak na gtx 970 który ma tylko 3,5 gb pamięci.
Mam pytanie dotyczące słów potrzebnych do otwarcia drzwi Ithildinu.Czasami gdy zaznaczam to słowo na mapie ,docieram do niego i chcę je odczytac to słowo przestaje byc aktywne i nie mogę go odczytac a gra odsyła mnie do menu ,by wybrac jakies zadanie.Dzięki za podpowiedzi.
Jak przestaje być aktywne?
Gdy je zaznaczam na mapie staje sie pomarańczowe,zaś po dotarciu do niego staje się szare ( nieaktywne) i nie mam możliwości wciśnięcia bodajże klawisza lewy ctrl by je zapamietać a na ekranie pojawia się komunikat by wyjśc do menu zadan i jakieś wybrać.Dziwi mnie to bo niektóre słowa zapamiętuję bez problemu a przy niektórych pojawia się ten problem.
Dziwne, a w kurhanie byłeś? Nie ma tam tego słowa?
Niestety gra mnie zupełnie nie porwała. Fabuła jest całkiem niezła, a robienie pobocznych aktywności sprawiało mi przyjemność, ale niestety z czasem wszystko zaczęło mnie nudzić z racji powtarzalności.
Ciągle się leje tych orków, ciągle trzeba wykonywać te same zadania aby się od nas nie odwrócili.
Strasznie mnie irytowały ciągłe zdrady, bracia krwi i nawał przeciwników, którzy dosłownie pojawiali się z tyłka.
Tłuczesz takiego kapitana żeby go dodać do swojej armii, a potem nagle bum! cały czas, krew, pot i łzy włożone w ten proceder zostaje olane, bo się nim nie zajmujesz, albo ma z tobą jakiś problem. No do jasnej anielki, Sauron ma pierścień władzy i wszyscy się go słuchają, a Talion dostał chyba jakiś wybrakowany model, bo nie da rady utrzymać swoich kapitanów bez robienia im "dobrze".
System walki w zasadzie jest nawet ok, ale brakowało mi w tym wszystkim jakiegoś dynamizmu.
Ostatni rozdział to jedna wielka porażka i żart. Powtarzalnością to chyba pobili samą Mafię 3. Przyznam się że nie ukończyłam gry w pełnoprawny sposób, bo nie miałam już siły, aby robić w kółko to samo. Zakończenie obejrzałam na YT i ciesze się że
spoiler start
Talion w końcu mógł odejść do swojej rodziny.
spoiler stop
Prawdopodobnie jestem gdzieś pod koniec drugiego aktu więc chyba mogę już przedstawić jakieś wrażenia. Na wstępie informuję, że nigdy nie miałem żadnej styczności z tolkienowskim uniwersum ;)
Może zacznijmy od tego co mnie miło zaskoczyło. Walka... jest cudowna! Usprawniona, płynna i którą łatwo opanować, ale o wiele trudniej wymasterować. Bitwy z orkami mimo, że bardzo schematyczne to jednak dają masę frajdy. Budowanie własnej armii to kolejny aspekt, który potrafi zjeść całą masę czasu - fortyfikacje, oblężenia, korzystanie z systemu Nemesis... Miód! Fabuła całkiem ciekawie poprowadzona, choć jak to w sandboxach, trochę się rozpływa po jakimś czasie. Sam projekt świata też niczego sobie choć mówię to jako kompletny laik - nie mam pojęcia o lore ;)
A teraz te smutniejsze kwestie, którym chciałbym się przyjrzeć dokładniej bo jednak bardzoooo wpływają na odbiór tego tytułu. Sterowanie, a dokładniej poruszanie się naszą postacią. O-mój-Boże jak to jest źle zrobione - ile to ja razu przypadkowo wlazłem na jakiś budynek (na samiuteńki dach) podczas zwykłego biegu. Talion klei się do absolutnie, ale to ABSOLUTNIE wszystkiego... choć często całkowicie olewa akurat te elementy, na które chcemy się chociażby wspiąć - przykład z dzisiaj - wchodzę sobie na jakąś wieżę po czym zwisam na małym skrawku dachu, lecz Talion zamiast po prostu wgramolić się na górę, postanowił zeskoczyć na odległą o parę metrów skalną półkę po czym zaczął wspinać się na jakiś pal, a przy próbie zeskoczenia na docelowy dach, automatycznie zeskoczył na sam dół...
Inne mankamenty? Powiesiłbym za jaja osobę, która postanowiła, że wszyscy wodzowie, dowódcy, etc. będą mieli do powiedzenia jakąś kwestię przed walką... a także w trakcie niej. Ja rozumiem... chęć dodania jakiegoś charakteru tym durnym orkom i przyznam, że często to nawet wychodzi bo same kwestie są naprawdę świetne... ale do jasnej cholery, czemu za każdym, pieprzonym razem jesteśmy zmuszani do całkowitej pauzy i wybicia z ferworu walki bo jakiś wódz koniecznie, ale to koniecznie musi się nam przedstawić i powiedzieć jak bardzo to on nas nie zabije? Co gorsza tych linijek potrafi być kilka podczas samej walki, a przy oblężeniach gdzie często pojawia się nawet po dziesięciu dowódców... TAK! KAŻDY MA COŚ DO POWIEDZENIA. I to nawet nie jest tak, że w trakcie tych kwestii czas staje w miejscu... Po zakończonym monologu, często jesteśmy witani przysłowiową plombą na ryj ze strony jakiegoś przydupiastego orka, której często w ogóle nie da się skontrować.
Skrzynki? Niby są i przyznam, że nieco objawiają się w trakcie samego gameplayu. Sam ekwipunek to tam luj, ale bardziej chodzi o pozyskiwanie nowych orków, których w trakcie normalnej gry można werbować do naszej armii. Często przychodzi to niesamowicie łatwo, a często cholernie trudno. I nawet nie chodzi o to, że sama gra jest trudna, ale po prostu... często widać jak bardzo jest wobec nas nie-fair. Walczymy z przydupasem który ma taki sam poziom co my (aby móc zwerbować go do armii musi mieć ten sam poziom co my lub niższy) - już kij z tym, że często wysyła na nas dziesiątki orków, KTÓRE RESPIĄ SIĘ W NIESKOŃCZONOŚĆ, ale często ni z gruchy ni z pietruchy, nasz jegomość wpada w szał, albo też nas poniża co sprawia, że walka automatycznie się kończy lub też tracimy możliwość jego zwerbowania. Tak jakby gra mówiła "ta walka była na pewno bardzo emocjonująca i wymagająca, ale w sumie to się pie..ol - zrobisz ją sobie jeszcze raz, albo kupisz sobie skrzyneczki z nowymi wojakami". Na szczęście wystarczy trochę pograć, liczyć na malutki łut szczęścia i z wielkim uśmiechem będziemy obserwować jak nasza armia rozrasta się do ogromnych rozmiarów i to bez wykorzystywania żadnych lootcrate'ów.
W ogólnym rozrachunku uważam, że Shadow of War to dobry tytuł, który jednak absolutnie nie jest wart premierowej ceny. Potrafi wciągnąć i dać całą masę zabawy, ale jednocześnie cholernie sfrustrować swoimi mechanikami. Na chwilę obecną - 7/10, ale zobaczymy jak całość rozwinie się w kolejnych etapach (tak wiem o tym długaśnym grindzie w akcie czwartym dlatego zaraz po akcie trzecim olewam ten tytuł i oglądam ten "true ending" na Tubie ;))
Mi tam nie przeszkadza ich gadanina a wrecz przeciwnie,dodaje to wedlug mnie wiekszego realizmu :)
Middle-earth Shadow of War to kontynuacja gry wydanej w 2014r. Ponownie wcielamy się w Taliona,strażnika z Czarnej Bramy oraz elfa Kelebrimbora. Nasza misja jest prosta - zgładzić Saurona. Bądźmy szczerzy,Shadow of War to podrasowana wersja swojej poprzedniczki,ulepszona mechanika systemu Nemezis oraz poprawiona walka nadają grze charakteru. Dzięki Tolkienowskiemu światu Śródziemia gra ma fatastyczny klimat,fani uniwersum będą w siódmym niebie. Przewija się tu sporo postaci znanych z książek i filmów,które są świetnie oddane. Ulepszona walka w dużym stopniu nawiązuje do Batmana,można powiedzieć,że była nawet na niej wzorowana. Częste uniki i ciosy specjalne to chleb powszedni. Sam system Nemezis,dzięki któremu Śródziemie żyje swoim życiem wciąga na tyle,że poświęciłem wiele godzin na ulepszanie moich kapitanów. Grę należy pochwalić rówież za świetna grafike oraz optymalizacje,świat potrafi wyglądać naprawdę ładnie,nawet na słabszym sprzęcie. Niestety Shadow of War powiela błędy swojej poprzedniczki,gra po dłuższej chwili staje się monotoniczna i schematyczna,fabuła nie prezentuje również nic specjalnego a cała akcja długo się rozwija. Występują też irytujące problemy ze sterowaniem bohatera ( podczas biegu lubi przylepić się do ściany ) także nasi towarzysze mają problem z ruchami,potrafią strasznie opornie prowadzić nas do celu podczas misji. Jednak jako całość gra prezentuje się naprawdę solidnie,potrafi wciągnąć na kilka dobrych godzin. Jeżeli jesteś fanem Sródziemia,pozycja obowiązkowa.
Plusy :
- Dynamiczna walka,
- Ulepszony system Nemezis,
- Sródziemie potrafi zachwycić widokami,
- Optymalizacja,
- Ścieżka dzwiękowa robi robote!
- Czuć ten klimat,
- Dużo postaci znanych fanom książek i filmów.
Minusy:
- Schematyczność,
- Monotonia,
- Całość długo się rozwija,
- Przewidywalna fabuła,
- Toporni towarzysze.Talion klejący się do ścian
- Skrzynki,serio?
- Drobne problemy z tłumaczeniem napisów.
Ocena ogólna 8+/10
Ok po ograniu kilkudziesięciu godzin pora na ocenę. Według mojej opinii gra powinna się zakończyć na akcie III, gdzie jeszcze z ciężkim bólem ukończyłem wszystko, czyli znajdźki, artefakty, wspomnienia szeloby, twierdze ulepszone na full, postać około 42 lvl. Niestety akt IV to masakra straszna, czyli powtarzalny schemat dosłownie wszystkiego co było tylko wzmożone 20x.
Bugi po
spoiler start
rozłączeniu się z Kelimborem niektóre ataki kończące były dalej z upiorem a inne nie. Ponadto zacząłem zadania w lesie gdzie nie przeszedłem przemiany i dalej byłem z Kelimborem a był to już akt IV
spoiler stop
Atakowanie i bronienie twierdz to niewykorzystany potencjał czyli lecimy na pałę od pkt A do pkt B i wkoło to samo, obrona wygląda tak samo, miałem kilka przypadków że wyciąłem wroga pod bramą, a kolejny atak był już w twierdzy czyli nie sforsowali obrony a byli w środku.
Mega powtarzalne zadania nawet te dotyczące głównej fabuły, cały czas robimy to samo. Mafia III przy tym to się chowa.
W poźniejszym etapie gry nie ma na co wydawać pkt umiejętności, zdarzało mi się że miałem po kilkanaście pkt nierozdanych.
Przemowa orków daje we znaki jak np walczymy z 4-5 kapitanami a każdy ma jakąś głupotę do powiedzenia, nie przeszkadza mi 3-4 wyrazy, ale niektórzy gadają 3-4 zdania i trzeba długo czekać.
Gram teraz w ELEX i jestem bardziej wciągnięty, ciekawy fabuły i świata. Jak dla mnie Cień Wojny zakończył się na akcie III i wtedy mógłbym dać 8,5/10, widać że akt IV to skok na kasę i na psychikę gracza w sensie ile może wytrzymać żeby nie oszaleć dlatego też więcej niż 5/10 nie ma sensu dawać.
Shadow of War może i mało różni się od Mordoru, ale jeśli już różni się to tylko na plus. Szczególnie na plus wyszła fabuła, która w jedynce nie zajmowała tak bardzo jak gameplay, a w tej części jest bardzo mocną częścią.
Plusy:
- Bardzo dobrze zrealizowana fabuła z kilkoma frontami, ale najciekawszy jest ten główny (miłe połączenie z sagą lotra).
- Satysfacjonujące walki i zakończenie (świetnie zrealizowana końcowa walka w 3 akcie).
- System walki dalej świetny i nie nudzi.
- Znakomite lokacje. Jest ich o wiele więcej niż w jedynce, dzięki czemu gra nie jest tak wtórna.
- Mnóstwo możliwości rozwoju postaci.
- Nazgule znacznie ciekawsze niż orkowie.
- Nieco poprawiony system nemesis, który nie jest irytujący przez niesamowicie szybkie zmiany,...
Minusy:
- ...ale dalej dla mnie dalej nie jest to nic ciekawego i nie rozumiem zachwytów nad tą mechaniką.
- Zdobywanie i bronienie fortec mogłoby być lepsze.
Świetna gra na kilkadziesiąt godzin, która nie spowodowała u mnie znużenia, a fabuła trzymała w napięciu do końca. Ode mnie ocena 9/10.
Mam wszystko ustawione na ultra po za cieniami i teksturami, które mam ustawione na high i gra wygląda, jak bym grał na medium/low, głównie chodzi mi o tekstury które są baaardzo mało wyraziste, takie jakby zamazane trochę, wygląda to zle. Kartę mam gtx 970 i 8gb ram, sterowniki najnowsze.
Już nieważne, trzeba było wyłączyć dynamiczną rozdzielczość i gra teraz wygląda tak!
Jeszcze nigdy żadna gra na która tak czekałem z kategorii must have spadła do never buy it. Mechanika i grafika zostały ulepszone ale to, jak nie boje się użyć słowa zgwałcono lore Śródziemia to się nóż w kieszeni otwiera.
(Czepiałem się ludzkiego wyglądu Szeloby przed premierą, ludzie mówili że niesłusznie. Pytanie co powiecie na to że cały sens Władcy Pierścieni oraz Hobbita przestał mieć znaczenie. No bo po jaką cholerę Sauron ma dalej szukać The One Ring skoro Celebrimbor podał mu kopie na tacy? Jednak największym spoliczkowaniem dla mnie jest tzw. True Ending. Nie miałem nawet siły go doczekać przez nieskończony grind i tower defense aktu 4 więc obejrzałem na yt.
Bezczelna i leniwa cutscena mająca czelność podpinać się pod wydarzenia które działy się w kanonie. Proszę niech ktoś odbierze im licencje na takie historie. O wiele bardziej wolałbym np BFME 3 czy grę z czasów Wojny na Północy ( tym razem tej prawdziwej nie to co War In the North próbował) albo upadku Arnoru.
4/10
Rozczarowanie na poziomie no man sky. Miała być epicka gra zdobywanie Fortów
ulepszony system Nemezis itd. a dostaliśmy??
4 forty do zdobycia (serio?? powinno być przynajmniej 10) a i tak nie można ich stracić (moim zdaniem obrona fortu powinna działać na takiej samej zasadzie jak zadania towarzyszy. Albo lecisz bronić fortu jak jest atakowany albo liczysz że pozostawione siły same sobie z tym poradzą, bo jak widzę że mój ork na 60 poziomie walczy z 20 to wiem że ma małe szanse na przegraną)
już pominę fakt że jak na początku gry zabiłem wodzów w forcie to nie doczekałem się by komputer awansował jakiś nowych wodzów (pod tym względem 1 była lepsza)
Nemezis też wydaje się dużo gorszy rzadko kiedy przeciwnicy różnili się słabościami (zwłaszcza na poziomie obrażeń)
Mapy są zdecydowanie za małe i jest za mało lokacji (wielkością porównał bym je do części 1 może odrobinę więkdze)
Akt IV zapowiadał się rewelacyjnie
spoiler start
Talion zdradzony przez sojuszników
spoiler stop
ale zamiast to rozwinąć dano nam sekwencje 10 tur dokładnie takich samych zadań polegających na
spoiler start
bieganiu od fortu do fortu odpierając natarcia wroga
spoiler stop
i tak 10 razy
Fabuły było zdecydowanie za mało.
wiecie dlaczego sauron przegrał z hobitem?? grał w tą grę i się załamał
5/10 jako DLC
Witam,na poczatku zaznacze że jeśli chodzi o gry na premiere raczej mi sie nie zadarza przeplaca kupujac je poza paroma wyjatkami np wszystkie exy na konsole biore w ciemno nigdy sie nie zawiodlem.Co do samej gry cenowo nie warta tych pieniedzy moze jak zejdzie ponizej 100.zl to bierzcie.Skandalem wrecz nazwal bym zawyzanie ocen tej grze przez wspanialych recenzentow gdzie jeden pisze ze nie musimy kupowac skrzynek gdyz zakonczenie mozemy ogladnac na you tube,noz kur.....wa noz mi sie w kieszeni otwiera jezeli ktos broni mikroplatnosci w grze i tak hamskiego postepowania z graczamiNo ale ocenki leca po 9./10 W takim razie takim gra od noghy dog powinni przyznawac 15/10 nie wspomne o horizonie gdzie gra swoim pieknem zwala z nog ale pojechali ja za zbyt banalna fabule.Sama gra nie wnosi nic nowego do 1 czesci zachwalana nowym systemem nemesis a grafika jakby wychodzila generacje wstecz.Przy takich grach jak uncharted,horizon zero dawn,tlou,ogolnie przy kazdym eksie od sony ta gra moze dostac max ocene 6/10 moze z litosci 7.I nie zebym byl fanatykiem sony bo grywalem i w inne gry ale dla mnie ta gra cofnela sie lub stanela w rozwoju.Dziekuje dobranoc
Nie jest to żaden hit, ale jest dobra gra!
I tak czekam na jakieś przeróbki graczy dla Eltariel, może hentajki ? :D
Po wykonaniu misji Uszkodzony w II akcie
Jest loadning ,logo , długo się ładuje i nic się nie dzieje..
Co robić?
Świetna kontynuacja dobrej gry. Może za pełną cenę bym jej nie kupił ale udało mi się ją dorwać za 25 PLN w edycji srebrnej. Trzeba przyznać że mimo swoich wymagań można ją uruchomić nawet na starszym sprzęcie i znosnie pograć :)
To co czytam, jakie problemy ludzie maja to brak mi słów i wyobraźni, żeby stworzyć obraz.... tego. Z drugiej strony może za stary jestem i pojęcia typu: piaskownica, gra, fantazja, na podstawie, dobra grafika itd maja dla mnie inne znaczenie. Grę przeszedłem w 99% zaokrąglamy do 100, dawno tego nie robiłem. Jak dlwmnie to 8,5 9. Denerwują tylko filmiki czasami.
Naprawdę w takim akcie IV denerwowały Cie filmiki? xD
Cała gra ogólnie bardzo mi się podobała, gdyby nie akt IV, który po...
spoiler start
... po obronie 4 regionów wprawił mnie w zdumienie- myślałem że grę ukończyłem i kiedy wyskoczyły mi kolejne regiony do obrony początkowo założyłem, że to jest jakiś bug... Po czym po sprawdzeniu w sieci okazało się, że akt IV to jakaś cholerna masakra- jakby nie starczyło podbicie i obrona 4 regionów by się zacząć cieszyć napisami końcowymi. Jednak koniecznym okazało się pobawienie w lanistę i polowanie na dowódców z wyższym poziomem niż ostatni obrońcy fortecy. Naprawdę nie polecam olać tego aspektu, naczelnik i wodzowie fortecy powinni miec zawsze zbliżony poziom do naszej postaci,bo na podobnym zawsze będa szturmujący... I na początku nie wyznaczałem im przybocznym bo zapomniałem że jest w ogóle taka możliwość... Dwa razy przegrałem obronę przez to że moi dowódcy mieli za niski level. I zawsze sprawdzajcie który dowódca ze szturmujących jest skrytobójcą (brak ostatniej szansy) bo można się później będąc na deadzie zdziwić w którymś momencie :p W kazdym razie cały ostatni akt to sztuczne wydłużenie gry, kompletnie bez sensu.
spoiler stop
Cóż jeśli liczyłeś na mega coś to wiesz to jest kontynuacja Mordoru z nowościami natomiast sama gra w sobie świetna .
Miało być dzisiaj wydane DLC ( Plemię Rzezi
DLC 15 listopada 2017) Więc się pytam gdzie ono jest ? Czy ktoś na prawdziwą datę premiery tego dodatku ?
Gra typu idź za znacznikiem z punktu A do punktu B ciachając przy tym wrogów, gra fabularnie nie istnieje, grafika mi sie podobała. System walki w miarę ok, wkurzające scenki przywitań orkowych kapitanów których sie nie da wyłączyć ( nie raz wpadałem na 5 naraz). Gra sie szybko nudzi...
Gra jest taka sobie jak dla mnie, Cień Mordoru był jednak lepszy. Jestem w 30% gry według licznika i wcale nie chce mi się jej kończyć. Za dużo znajdziek i wtórnych pobocznych aktywności.
Udało mi się w końcu dobić maks level i skończyć akt 4 i szczerze nie wiem co mam o tej grze powiedzieć.
O ile do 2 aktu było dobrze tak trochę trzeci mnie zdołował.
spoiler start
Zdrada Celebrimbora i wybranie jakiejś głupiej elfki która nawet nie wie jak być jego avatarem ? Serio ?
spoiler stop
O akcie 4 się w ogóle nie będę wypowiadał bo jest to zwyczajnie straszliwe co tam się dzieje, biegać do fortec i walczyć z orkami na poziomie 40 od razu a gdy w fortecy mamy ich na poziomie 20-30.
a potem jeszcze większe kwiatki jak 50 stopniowe, chodź już do tej pory powinniście mieć dobity ten 60 poziom.
W ogóle po wykupieniu większości umiejętności czuć, że jest się bogiem.
System Nemezis, albo mnie coś z nim nie pykło albo po prostu w 1 był troszkę lepszy, zazwyczaj orki kończyły u mnie z dekapitacją łba i nie wracały, tylko te na legendarnym się na mnie uparły.
O właśnie co do przedmiotów legendarnych, polecam otwierać kurhany dopiero przy lvl'u 55-60, macie przy tym trochę lepiej.
Grafika, nie powiem ładna, te odbicia i sami orkowie po prostu piękne, jeszcze tryb ze zdjęciami jak w poprzedniej części, jak ktoś ma wenę to proszę bardzo.
I teraz coś co kulało dla mnie bardzo, fabuła.
Żeby to jeszcze jakoś się pokrywało z Lore Władcy Pierścieni, chociaż mógłby istnieć w Śródziemiu taki ktoś jak Talion, bo nawet w książce ich mamy, Nazgule.
To nie zdzierżę tej Eltariel "Ostrze Galadrieli" Do niczego nie jest przydatna w przeciwieństwie do nas, a grupka z Minas Ithil równie dobrze mogła sobie poradzić bez nas, dziewczyna która wymachuje mieczem lepiej od nas i zabija orki z taką łatwością, szok.
spoiler start
O i jest też Ent tylko w formie żeńskiej, co najlepsze rozwaliła balroga...wrzucając go do wody... To już mnie totalnie zdziwiło.
spoiler stop
Ogólnie, podobała mi się przygoda w tej grze jak i w jej poprzedniczce, bo jest po prostu lepsza, budowanie własnej armii i fortece to jest bardzo ładne tylko ubrane w bolączki fabularne.
planszy........ "P
Jaka ta gra jest siermiężna. O wiele gorsza niż jedynka, dodano elementy zupełnie niepotrzebne i wyłącznie wkurwiające.
gra jest o wiele, wiele lepsza od części pierwszej tylko przez to że jest duża i wymaga innego podejścia wiele osób wymięka na starcie, a jak chcesz ocenić grę to oceniaj po jej skończeniu ;) inaczej jaki to ma sens ?
Gra jest dużo gorsza niż jedynka. Ma jakąś strasznie dziwną i całkowicie rozwleczoną formułę. Skaczemy bez sensu za misjami po lokacjach bez najmniejszego ładu i składu. System nemezis jest spoko ale ile można na tym jechać? Niczego spektakularnego to nie wnosi. Ot zwykła ciekawostka która po jakimś czasami nie jest niczym niezwykłym, nawet się na to nie zwraca uwagi. Tłucze się tych głupich orków i tyle, nikt nie będzie patrzył na ich imiona czy coś. Gdy doszedłem do słynnego rozdziału 4 i gdy zobaczyłem jak on wygląda to mi ręce opadły. Ten kto to projektował powinien zdechnąć. Gdy po obronieniu fortecy gra kazała mi znowu bronić fortecy którą obroniłem dosłownie 40 minut wcześniej to mnie szlag trafił. W lokacji gdzie nie ma orków na wyższym lvl niż 20, gra na nas rzuca kolesi 40+... Grind albo $$$. Nie, dziękuję. Gra zepsuta przez mikrotransakcje.
Ogólnie gra spoko, tylko sterowanie do bani. Ale są dobre strony! Nauczysz się klawiszologii SoW - nauczysz się obsługi pulpitów F-16 :D
Dla tej gry kupiłem xboxa one x, bo jedynka była świetna i ogólnie się nie zawiodłem, grafika 4k dzwięk kinowy 5.1 i wciągające misje poza jedną konkretną wadą i jedną pomniejszą gdyż akurat to było ściśle związane z systemem nemesis który był genialny to gra była świetna
ZALETY:
-piękna oprawa graficzna, przerywniki aż chciało się oglądać
-fajna historia
-rozbudowany system ekwipunku i menu bohatera
-ciekawe zakończenie zamykające serie
WADY:
-20 identycznych, nudnych, monotonnych obron fortów żeby przejść gre na 100% co było najgorszą końcówką gry z jaką się spotkałem bo mimo tylu zalet zostawiła niesmak (można było kupić skrzynki i to przyśpieszyc ale nie po to sie kupuje gre żeby ją przewinąć)
-przemowy orkowych kapitanów ile można słuchać w kółko że zaraz wygrają, walki z nimi nieraz były krótsze niż ich rozbudowane wypowiedzi
spoiler start
zakończenie raczej zamyka serie o Tailonie ale mam nadzieje że nie definitywnie gdyż można by walczyć "po drugiej stronie" nim...
spoiler stop
Dla tej gry kupiłem xboxa one x, bo jedynka była świetna i ogólnie się nie zawiodłem, grafika 4k dzwięk kinowy 5.1 i wciągające misje poza jedną konkretną wadą i jedną pomniejszą gdyż akurat to było ściśle związane z systemem nemesis który był genialny to gra była świetna
ZALETY:
-piękna oprawa graficzna, przerywniki aż chciało się oglądać
-fajna historia
-rozbudowany system ekwipunku i menu bohatera
-ciekawe zakończenie zamykające serie
WADY:
-20 identycznych, nudnych, monotonnych obron fortów żeby przejść gre na 100% co było najgorszą końcówką gry z jaką się spotkałem bo mimo tylu zalet zostawiła niesmak (można było kupić skrzynki i to przyśpieszyc ale nie po to sie kupuje gre żeby ją przewinąć)
-przemowy orkowych kapitanów ile można słuchać w kółko że zaraz wygrają, walki z nimi nieraz były krótsze niż ich rozbudowane wypowiedzi
spoiler start
zakończenie raczej zamyka serie o Tailonie ale mam nadzieje że nie definitywnie gdyż można by walczyć "po drugiej stronie" nim...
spoiler stop
Jeśli mam być szczery to sam nie wiem jak ocenić Shadow of War... Pierwsza cześć podobała mi się strasznie. W drugą dobrze się grało aczkolwiek nie jest dla mnie tytułem który mógłbym polecić jako gra roku... Produkcja dobra, fabuła którą można przewidzieć ale walki jak zawsze krwawe i widowiskowe, no i możliwość lotu na Draku !!! To daje efekt.
Zapraszam do obejrzenia Gameplay z Shadow of War w moim wykonaniu:
[link]
Pozdrawiam
LoneStar The Gamer
Właśnie skończyłem zadanie trzy wieże i do tego momentu gra była ok sprawna szybka fabuła mało bzdur .... Ale teraz zaczynają się schody sztuczne wydłużanie fabuły misje sa poblokowane żeby wykonywać różne bzdury trzeba pozyskać sojuszników żeby ruszyc dalej. Nie mam na tyle czasu żeby się zajmować bzdurami więc pytam was da się jakoś odblokowywac misje fabularne może jakoś trainer itd? Jak jest dajcie znac a jak nie to gra idzie do kosza bo jeszcze elex czeka no i south park chcę sprawdzić.
Cóż jeśli liczyłeś na mega coś to wiesz to jest kontynuacja Mordoru z nowościami natomiast sama gra w sobie świetna .
według mnie twórcy z walili fabułę tym sekretnym zakończenie
spoiler start
MOGLI ZROBIĆ TAK ŻE NIE DOŁAŃCZA DO RODZINY
spoiler stop
mogli inaczej zamiast nie wiem jak ale te zakończenie mi nie odpowiada .
spoiler start
DLACZEGO NIE ZABIŁ KELEBLIMORA !!!??? WEDŁUG MNIE POWINIEN SIĘ ZEMŚCIĆ .
spoiler stop
A co do tego sekretnego zakończenia to mogą je przemilczeć i stworzyć nową część .
spoiler start
mogą przemilczeć to że talion odszedł w zaświaty a kolejnej części będzie gracz miał wybór czy talion umarł jako zły albo przeżył a kekilmblor go zdradził i teraz szuka zemsty na nim .
spoiler stop
A trzecia część może być w 100 % RPG z wyborami molarnymi i tym podobne . Gdzie talionem może wybierać czy zdobywamy władzę w śródziemiu jako zły albo wyzwalamy pod władzy saurona . tutaj mogą przemilczeć że sauron jest pokonany a co do samego taliona to że odszedł w zaświaty do swojej rodziny
według mnie twórcy z walili fabułę tym sekretnym zakończenie
spoiler start
Skoro Talion wziął jeden z dziewięciu pierścieni, to NIE MA OPCJI żeby nie przeszedł na stronę Saurona i nie został jednym z Nazguli.
spoiler stop
A co do tego sekretnego zakończenia to mogą je przemilczeć i stworzyć nową część .
spoiler start
Jak miał zabić Celebrimbora? Śmierć ducha? Nie będzie nowej części, przynajmniej z Talionem.
spoiler stop
Shadow of War nie tylko rozbudowuje znakomite już mechaniki pierwowzoru, ale też, dzięki ciekawszej fabule i możliwości zdobywania twierdz, o wiele lepiej zachęca do gry i zabawy z systemem Nemezis.
https://www.youtube.com/watch?v=PJ-9wld1tII
Mam problem z grą. Żeby odblokować quest Świetlisty Władca trzeba podbić wszystkie twierdze i ukończyć wątek Eltariel. Zrobiłem obie te rzeczy, a quest się nie pojawił. Ukończyłem też wątki Bruza i Gondorczyków. Nie chciało mi się robić tylko wątku Carnan. Wiecie jak to naprawić?
Czy pakiety filmowy 4K znajduje sie na płycie, czy musze go osobno ściągnąć z psstore?
Do pobrania. "Jedynie" 25gb.
Według mnie gra wymiata! Poprzednia cześć mnie nie wciągnęła i tylko cena oraz brak interesujących tytułów sprawiły, że kupiłam Cień Wojny. Zakupu nie żałuje i choć przyznaję, że momentami jest monotonnie i lekko nudno to bawię się wyśmienicie! Szczerze polecam nawet jeśli poprzedniczka kompletnie was nie zainteresowała.
Świetna gra super grafika i efekty specjalne gra na długie godziny i wieczory wciągająca wspaniały mroczny klimat i fajaca odczucie yego wszystkiego muzyka dużo lepsza od poprzedniki i to praktycznie pod każdym względem jak wyjdzie trzecia część biorę w ciemno polecam wszystkim fanatykom i miłośnikom trylogi Tolkiena moim zdaniem jedna z najlepszych gier roku 2017
Mam pewne pytanie, chciałbym tą gre kupić tylko nie bardzo wiem czy mi pójdzie posiadam kompuetr z intel core i3 8100 ,geforce gtx 1050 i 8gb ram na jakich detalach jest szansa że pójdzie, czy jest wogóle szansa?
Oblegam właśnie zamek. Jak próbuje zrekrutować wrogiego kapitana (jest ich 4), który odpowiada za obronę twierdzy, to on w zakładkę "armia" znika i zastępuje go inny, wrogi wódz. W ten sposób nie mogę mieć szpiega w trakcie oblężenia.
To jest jakiś błąd?
Nie da się mieć szpiega wśród dowódców fortecy.
Da się mieć szpiega trzeba najpierw wykryć wszystkich ważnych kapitanów potem jak jest zamek to wybrać dwóch do obrony przylecą wtedy nasi pomóc i wtedy dopiero wchodzisz w armie i wybierasz szpiega .
Gra w końcu kupiona i się pobiera (105gb :D bite dwa pełne dni pobierania, a nawet trochę więcej. Myślę, że do piątku dam radę pobrać.) Chciałem kupić na PS4 ale niestety nie mieli...odkąd kupiłem konsolę na PC gram tyle co nic. No to niech się pobiera ;)
Crod4312 - pełna wersja ma ponad 150GB czyli z wszystkimi DLC + filmami i teksturami UHD. Dla mnie świetna lepsza od części pierwszej która też była dobra. Dodatkowo dzięki HDRowi wygląda fenomenalnie.
potrzebuję info. ,czy jak kupię wersję Gold, to będzie tam dostępne, coś takiego jak " Story Expansion Pass " ,czyli Przepustka do rozszerzeń fabularnych gry, czy będzie trzeba i tak dopłacić? Thx!
Na tą chwile gra zawodzi grafika, ciągłe odnawianie orków mogli to zrobić jak w gothicu, ale po co lepiej żeby respawn był na każdym kroku, Jedynie system walki jakoś się ratuje, ale to i tak jest gorszy od batmana i rozwój postaci. Absolutny brak klimatu śródziemia. Mimo to zapraszam może się rozkręci https://www.youtube.com/watch?v=xSb755BJvqA
Odinstalowałem ten syfw drugim mieście (pomimo iż grało się przyjemnie), z powodu ciągłego przerywania walki by posłuchać cholernych czterdziestosekundowych monologów orków.
To trzeba było wyłączyć sobie te "cholerne monologi".
Gra mnie rozczarowała po bardzo dobrym cieniu Mordoru. Przede wszystkim mam na myśli kampanię. O ile dobrze się szło do końca aktu III tak Epilog to jakaś porażka. Rozumiem gdyby to jakoś sensownie wyglądało, ale tam musimy po kilka razy bronić nieraz tą samą fortecę. W końcu nie wytrzymałem i odinstalowałem w trakcie tejże rozgrywki. Ponadto oprawa graficzna też nie powala. Wygląda to na grę sprzed kilku lat, a nie z 2017 roku. System nemezis w sumie bez większych rewolucji, niemal na podobnej zasadzie z tym że teraz dostajemy naczelnika fortecy. Ale niewątpliwie gra nadal ma to co pokochałem w poprzedniczce, czyli zbalansowane zbieractwo, żywy świat i przyjemny gameplay (nie licząc ostatniego aktu).
Pisze ci że ta gra to również hack'and'slash a więc to oznacza mały grind i dlatego nie raz musisz te samą wieże bronić a możesz też to powtarzać w nieskończoność .
Co do kwestii hack'and'slash i grindu to gra została tak zrobiona a żeby trzeba było czasem coś powtórzyć a żeby można było dojść do lepszych rzeczy :D
2 nazguli okazuje się azjatyckimi siostrami z sierpem zamiast miecza. Nic dziwnego, że Tolkien był niechętny wszelkim grom.
Gierka mega super , duży otwarty świat do tego dużo rzeczy do zrobienia . Bogaty ekwipunek , dużo umiejętności no i bardzo ale to bardzo ciekawa fabuła :) .
Kupiłem wersje dzisiaj dosłownie wersje definitywną która posiada wszystkie dodatki kosztowało mnie to tylko 169 zł i nie żałuję kupna . Powiem tak poprzednia część Mordoru była nudna ale ta część jest Epicka , walki robią wrażenie a i nie brakuje skradania się co bardzo przypomina fajne czasy gry w assasina czy inne tego typu . Co jest fajne to decydowanie o tym kiedy gdzie co idziemy robić nic nas w grze nie kieruje to my decydujemy jak gramy co jest też dodatnie w fabule bo nie musimy od razu np robić całego pierwszego regionu podczas tej gry można odkryć każdy następny a ogranicza nas tylko poziom przeciwników . Co do poziomów to ujmę to tak na początku nie warto się męczyć z kapitanami spoza Legendy najlepiej zwykłe do 5 poziomu potem Legendy do 10 poziomu i dopiero Heroiczne z tym że Heroiczne jak i Legendy z resztą dają lepsze przedmioty które warto ulepszać i nosić do coraz to większego poziomu naszego bohatera . Ja oceniam grę na 10 . Dawno się tak dobrze nie bawiłem :P
Pierwsze moje podejście do tej gry było straszne i odpychające ale poczytałem, że dużo zmienili i zabrałem się za tytuł ponownie. Mam ponad 20h przegrane i nie mogę się oderwać. Aspekt zdobywania twierdz bardzo przypadł mi do gustu i świetnie się przy tym bawię. Czasami do rozgrywki wystawiam swojego lidera twierdzy na areny przeciwko innym graczom :D nie ma to jak utopić w lidera 13k i przegrać :D
Na plus zdecydowane klimat, muzyka, walka, ekwipunek, umiejętności.
Jedyne do czego sie do czepie to aspekt powtarzalności, który mi osobiście nie przeszkadza bo jest naprawdę dużo zawartości pobocznej.
Zarzucacie tej grze powtarzalność, a ja mam tyle o niej do napisania, że tekst by mi się tu nie zmieścił.
Ta gra dosłownie generuje fabułę swoim sandboxowym charakterem wraz z sysstemem nemesis. Grają w nią na pewno doświadczycie satysfkacji, radości, gniewu, smutku, zaskoczenia.
Specjalne uznanie dla twórców za innowacyjne podejście do gry. System nemesis jest jak złoto w kopalni dzisiejszych gier. Życzę innym twórcom wysoko budżetowych gier, żeby poszli podobnym śladem i tworzyli odważnie coś nowego.
SUPER GIERKA
Zarzucacie tej grze powtarzalność, a ja mam tyle o niej do napisania, że tekst by mi się tu nie zmieścił.
Ta gra dosłownie generuje fabułę swoim sandboxowym charakterem wraz z sysstemem nemesis. Grając w nią na pewno doświadczycie satysfkacji, radości, gniewu, smutku, zaskoczenia.
Specjalne uznanie dla twórców za innowacyjne podejście do gry, oby dalej rozwijali swoje dzieło. System nemesis jest jak złoto w kopalni dzisiejszych gier. Życzę innym twórcom wysoko budżetowych gier, żeby poszli podobnym śladem i tworzyli odważnie coś nowego.
SUPER GIERKA
Po przejściu AC:Origins już Shadow of War nie wchodzi kompletnie. Względem AC jest strasznie jałowy z kosmicznymi wymaganiami. Na ultra w 3440x1440 zabiera pełno pamięci graficznej co nie przekłada się na grafikę w grze. Rozgrywka też już jest archaiczna (to machanie mieczem na "pałę" nudzi), przy starcie oblężenia Minas Ithil ogarnęła mnie wszechobecna pustka i nuda. Zabiłem pierwszego kapitana i gra poleciała z dysku. Kiedyś doszedłem do 3 aktu, a dziś chciałem odświeżyć ale się już nie da tak łatwo wrócić.
Czy warto dopłacić do wersji definitywnej, ewentualnie srebrnej bez dwóch dodatków?
Dla mnie dyszka. Graficznie jest „ bajka” technicznie ok- grafika ale styl graficzny super, fajny klimat jest stworzony, grę przeszedłem dawno ale kupiłem nowy tv i dobre ustawienia gwałcą lekko czaszkę.
Mam pytanie dla osób ogrywających tę grę po planowanym usunięciu z niej mikrotransakcji i durnego grindu pod koniec tej gry.
Otóż, jak ta kwestia została rozwiązana? Dalej trzeba obronić każdą prowincję po 20 razy, czy jakoś zdroworozsądkowo załatano tę kwestię? Chętnie bym sobie tę grę odświeżył, grało się bardzo przyjemnie... do pewnego czasu.
Czy też usunięto z gry jedynie mikrotransakcje, zostawiając nużącą końcówkę gry w stanie zupełnie niezmienionym?
Nie wiem dokładnie jak to wcześniej wyglądało, ale skończyłem edycję definitywną i łącznie miałem 5 czy 6 obron fortów, po czym odpaliło się zakończenie gry.
5-6 obron fortów każdego z osobna czy łącznie tyleż?
Bo to duża różnica, w oryginale każdy fort trzeba było bronić 5 razy, czyli 4x5 = 20. To była naprawdę gruba przesada, na początku po pierwszej fali obron każdego z nich pomyślałem że mam jakiegoś buga- po przeczytaniu na jakimś forum że tak ma być miałem ochotę kompletnie sobie odpuścić dalszą grę. Jeszcze bym zrozumiał bronić te forty po 2 razy każdy góra, ale 20 obron fortów to była naprawdę gruba przesada....
Moja ocena 10/10.
Czy ktoś wie jak zmienić noc na dzień?(Próbowałem przyśpieszać czas ale nie działa)
Świetna gra. Fenomenalny system walki (Batmanowy ale z krwią!), system nemesis, wygląd orków. Grafika b. dobra. Nie doświadczyłem mikrotransakcji ani grindu. Grałem w Gold edition już po wycofaniu mikrotransakcji. Dla mnie bomba.
Jak dla mnie, to poprzednia część była lepsza. Tutaj otwartość świata, jak dla mnie zabiła trochę klimat i w sumie zniszczyła zapoznawanie się z orkami, które u mnie sprowadzało się do "spotkaj orka, pobij orka, przejmij orka lub zabij orka", mało kiedy spotykamy jakiegoś znajomka, który choćby kiedyś ośmielił się nas zabić, bo w danej lokacji przebywa się dosyć krótko, ot przejąć paru orków, zrobić misje główne i przejąć fort, można to zrobić dosyć szybko, jeżeli się tylko ogarnie. Wolałem bardziej liniową strukturę poprzednika. Gdyby nie to, ta gra zapewne byłaby lepsza, bo ulepszono tutaj wszystko... przynajmniej trochę. Czasem (jak dla mnie) zbyt mało.
Niestety jednak, kiedy nadchodzi "ostateczna bitwa" w akcie 3, gdzie to można by już stworzyć zakończenie gry... przychodzi akt 4, który przypominał mi fanfiction zrobione przez emo nastolatka... Do tego cała gra sprowadza się do "obroń fort lub odbij fort, jak go utraciłeś", dodać, że wrodzy orkowie dostaję dodatkowe 10lvl więcej niż my i niekiedy mogą zabić Taliona jednym bądź dwoma ciosami. Do tego sama zabawa w przejmowanie i obronę fortów, to nic szczególnego, mogli to zrobić lepiej, ale wyszło jak wyszło.
W grę grałem coś koło 30h i nie bawiłem się tutaj w szukanie znajdziek czy wspomnienia Kalabrimbora. W akcie 4 miałem dość, więc odpaliłem zakończenie na YT... i wychodzi na to, że dobrze zrobiłem, bo granie kilku/kilkunastu godzin dla krótkiego filmiku, który właściwie nic nie wnosi, to dla mnie strata czasu.
Podsumowując: Fajna, ale zbyt powtarzalna gra
Według mnie te dziesiejsze gry z uniwersum Tolkienowskiego pseudo gry jak Cień Wojny czy Cień Mordoru co nie mają nic wspólnego z tym uniwersum które jak dla mnie są totalną abstrakcją i profanacją, takie połączenie Assassin's Creed z Batmanem tylko że w Śródziemiu będąc przy tym bardzo do bólu powtarzalne, niech sobie wsadzą gdzieś mikrotransakcje i upolitycznianie pojawia się murzyn choć Tolkien nic nie mówił o murzynach nawet się pojawili Hobbicie w Lotrze nie bo nie było wtedy takiej propagandy. Na szczęście grałem chwile sprawdzić u znajomego któremu się też nie podobała. Twórcy idą po taniości, według mnie powinno się zrobić jakąś grę lub gry oparte na Hobbicie. Wg. mnie najlepszą grą z uniwersum w świecie Śródziemiu były strategie jak Bitwy o Śródziemie, niezły był Powrót Króla choć bardzo trudny a najbardziej Ścieżka Aragorna Król Umarłych, Podbój grałem i jest słabą grą akcji, Wojne na Północy długo nie grałem nie lubię grać w RPG czekając licząc na Checkpointy co jakiś czas.
Zgodzę się jedynie z fragmentem o upolitycznieniu - murzyn i kobieta kapitanami Gondoru, w dodatku wg fabuły w quasi-romansie (nie grałem w dlc ale nie byłbym zaskoczony jakby to się przerodziło w faktyczny związek). Jest jeszcze motyw fabularny z Nazgulami i pierścieniem który faktycznie niezbyt zgodny jest z kanonem.
Ale... i to bardzo ważne ale- mimo wszystko Cień Wojny to najlepsza gra o Środziemiu w ostatnich latach, osobiście mi sprawiła naprawdę wiele frajdy i na pewno do niej jeszcze kiedyś wrócę (już z kompletem dlc).
Mi łzy po plecach leciały, jak się okazało, że 2 nazgule, to azjatyckie siostry walczące katanami i sierpem.
Świetna gra! Przeszedłem ją na 97% ze wszystkimi DLC(zostało mi do zrobienia kilka wspomnień Celebrimora do wbicia Platyny) śmiało mogę polecić 9/10.(Mały minus gra ze wszystkimi DLC zajmuje 112 giga na Steamie).
Świetna gra ode mnie zasłużone 10
Dla mnie cień Mordoru jest lepszy, dodam ze grałem w niego po cieniu wojny.
Nawet sam bochater wygląda dużo lepiej w pierwszej części , edycja GOTY zawiera fajnie skiny. W Sgadow od War miałem wszystkie sety i żaden mi się nie podobał nawet ten nazgula.
Aha zapomniałem o bardzo ważnej wskazówce, grac tylko na
poziome NEMEZIS lub wyższym, dlatego że wtedy gra pokazuję swój pazur i dostarcza wyzwania.
Szkoda że tak zjechali wygląd głównego bochatera(głównie to mi wadziło, oraz fabuła) choć można na to przymknąć oko, ponieważ i tak gra jest ulepszona względem poprzedniczki(SoM), jesli chodzi o gameplay.
Nie wiem dla czego ale odbiłem się jak o ścianę grając w Middle Earth Shadow of Mordor,chociaż przeszedłem całą podstawkę,w dodatki już nie chciało mi się grać (Shadow of Mordor była nudna jak flaki z olejem ).Ale Shadow of War edycja G.O.T.Y to inna sprawa przy niej świetnie się bawiłem moja ocena 9/10,ukończona na 97% na poziomie Nemezis :) I tak jest o wiele łatwiejsza ot gier typu Souls Like (FromSoftware)
Sporo fajnych mechanik, ale koniec końców to grind niemiłosierniy. W pierwszej normalnej fortecy szef 15 poziomów wyżej od mojej postaci (właściwie podczas walki nie zrobiłem mu nic). Misje nie ciekawe i powtarzalne. Fabularnie w ogóle mnie nie wciągnęło. Jedynka mi się podobała, tu przekombinowali jak na mój gust.
Poza tym wszystkim mam wrażenie, że na XONE jest bardzo duży input lag, co w grze opartej w dużej mierze na refleksje i QTE jest porażką.
Całkiem udana kontynuacja przygód Taliona, może nie była tak dobra jak pierwsza część, ale równie dobrze mi się w nią grało.
+Całkiem spoko fabuła ( ciekawe zwieńczenie historii naszego protagonisty)
+ Obrona i zdobywanie fortec
+ System nemesis
+Rozwój postaci
+ Walka
- Częste blokowanie się na przeszkodach
- W późniejszych etapach gra może delikatnie się znudzić, od robienia prawie tego samego.
Niestety nie dałem rady już przejść, gra jak dla mnie za bardzo rozwleczona. Ponoć przed usunięciem sklepiku było tu jeszcze gorzej ale i tak nie mam siły i w sumie czasu żeby wykonywać ciągle te same powtarzalne czynności. Cień Mordoru o dziwo jest grą lepszą bo jest bardziej hmm kameralny, a system Nemezis tak czy siak sprawia mnóstwo frajdy. I to przy nim najwięcej czasu spędziłem w Cieniu Wojny tworząc swoje własne scenariusze dynamicznie, rozwój postaci ulepszony i to mi się bardzo spodobało, podobnie jak zmiana ekwipunku. Choć tu przyznam, czepialstwo wizualne, ale nie podobały mi się zbroje Taliona. W jedynce była tylko jedna ale wyglądała znacznie lepiej, a tu jakieś kolczugi, masa blachy i średnio mi to wyglądało. System walki na duży plus, przyjemnie się szlachtuje orków. Ale za dużo tu tych samych czynności, momentami zwyczajnie się nudziłem. Oceny nie wystawię bo nie przeszedłem ale wrażenia mam na takie 7.5. Gdzie jedynce dałbym na czysto 9.
Witam , mam problem z jednym osiągnięciem , chodzi o odblokowanie wszystkich umiejetnosci bohatera , co na poniższym screenie widać , to mam oblokowane wszystkie . Więc nie wiem dlaczego pokazuje mi 33/34 . O co chodzi?
Dobra już wiem o co chodzi , ten poradnik do trofeów mi wyjasnił .
spoiler start
[link]
spoiler stop
Ach te Śródziemie. Pierwszą część gry przeszedłem na słabym kompie więc na grafice się nie znam. Ale jak dla mnie jest spoko. Najważniejszy jest jednak system nemezis który działa b.dobrze choć widać niedopracowania np. parę razy przypadkowo wygnałem najlepszych orków z armii i według mnie powinno być tam jakieś ostrzeżenie . Gemplayowo gra prezentuje się dobrze choć monotonnie. Fabuła ma ze 2-3 zwroty akcji a resztę można się domyśleć ale i tak chętnie się ją wykonuje. Najlepsze są jednak oblężenia ale dopiero na 30 lvl Taliona. Bugi występują choć ani razu nie zepsuły mi zapisu. Jedynym minusem jest niedokończona fabuła która (prawdopodobnie) zakończy się w płatnym DLC. Wydarzenia endgamowe są fajne lecz są nastawione na model pay2win który został usunięty ale lvl tych misji nie został zmniejszony a wbijanie go to katorga.
SOLIDNE 7/10
Ta gra nie jest zła, tylko wybory których dokonał developer były złe. Odbijając się tym samym na całokształcie produkcji, szkoda bo ucierpiała na tym seria która miała świetny start, była powiewem świeżości dla śródziemia.
CIeń Wojny oferuję standardowe WIĘCEJ i LEPIEJ, ale to zostało zaburzone przez właśnie, lootboxy/kup i ułatw sobie zabawę/ grinduj i się męcz. I choć wszystko co było niekorzystne dla tej produkcji, zostało po prostu wywalone to i tak pozostało piętno na grze. Komuś komu podobał się Cień Mordoru to Cień Wojny też się spodoba, ale mogą być pewne ale....
https://www.youtube.com/watch?v=epd5EyKTziI
Witajcie Potrzebuje pomocy z jednym zadaniem cieni przeszłości ,wie ktoś jak przejść Starożytny wódz: Pożeracz strachu na pc? , jakich klawiszy używać na Pc ?
chodzi mi szczególnie o dodatkowe zadanie: Brutalnie zabij orki.
Atakujesz z ukrycia jakbyś chciał zrobić ciche zabójstwo i masz do wyboru "brutalne". Co do klawiszy to nie wiem bo grałem na padzie.
jak LPM miałeś normalne, to może PPM? Nie pamietam już w sumie.
Krwiopijca PL , Wen-CHi Lee - jeszcze raz dzięki , zmieniłem układ klawiatury w grze i pomogło .
Bardzo dobrze mi sie grało w obie czesci.
Jesli miałby powstac kolejna czesc,to chciałbym,zeby mozna byl grac magiem.
Witajcie ktoś wie jak odblokować w shadow of war , umiejętność trollowanie? Gram na pc ( jakich umiejętności użyć? , Z góry dzięki za pomoc)
Cześć, czy spotkał się ktoś samoczynnym ubywaniem życia? Po uruchomieniu gry bez odnoszenia ran życie ubywa do ok 25% po misji czy pochłonięciu orka poziom wraca do maksymalnego po czym znów spada do 25%.
Jest taki set zbroi, który to powoduje w zamian za jakieś inne plusy, bodajże za większe obrażenia.
Tolkien się w grobie przewraca, ale co tam. Dla mnie ulepszona wersja poprzedniej części. Najlepsza gra o Śródziemiu. Zajebisty gameplay oraz grafika.
Cześć, może mi ktoś pomóc i wyjaśnić - jak to w ogóle możliwie, ew. jak można coś takiego zrobić?
Co rusz napotykam na zamek z takimi orkami i nawet nie podchodzę, raz spróbowałem...przegrałem w 15 sekund.
7 cech legendarnych????? zero słabości - nie do z...a
Hej, da się go zajechać. Jeśli ma na wszystko Odporności jak ten to trzeba skakać jak małpa w cyrku nad nim...cios i znowu nad nim, cios i znowu*50 razy gdzieś +wzywasz ekipe, i najlepiej Grauga. On cię będzie chciał bic tylko, ciagle skacz nad nim. Ekipa go będzie napier..... Grauga morzna jak co w twierdzy puśćic. Tylko obstawe zabij wpierw.
Przeszedłem całą grę i muszę przyznać że nie grało się najgorzej . Na jej ukończenie musiałem poświęcić około 22-23 godziny . Zapraszam na serię z całej gry wykonuje prawie wszystkie misje i zadania . Odkrywam też większość znajdziek i sekretów . https://www.youtube.com/watch?v=1UTm-KWuHgg&list=PLVYHO_RNJKKgs_Dij4QlZs9ccv9i9kzZj&index=2
Nie oszukujmy się...ta gra to pseudo-Tolkien, ale mega zajebista jest. 10/10 razem z cieniem mordoru. Po filmach Petera Jacksona znowu poczułem przy tej grze to, co wtedy w kinie na drużynie pierścienia. Dlatego te pseudo Tolkienowskie jazdy typu
spoiler start
Szeloba to laska co zmienia się w pająka
spoiler stop
Wybaczam.
Mam 8gb vram na karcie graficznej, ustawiłem wszystko na "Ultra" i system wydajności w grze informował mnie o przekroczeniu pojemności na karcie graficznej o jakieś 350mb a mimo to gram cały czas w granicach 81-88 fps i kompletnie nic nie tnie.
Gra jedna z moich ulubionych system nemezis i
Ogólnie gra jest dobra pod wieloma względami techniczni po prostu wymiata super !!!!
Gra to sam grind , nawalone znaczników,przepisów,zero sadysfakcja z systemu walki...
Gra reklamowana jako otwarta ale nie jest.
Upgrate broni czy postaci to też jakieś nie dające efektów?
Spodziewałem się dobrej gry a dostałem totalny gniot.
Ogólnie wrażenie tej gry to tak jakby ktoś projektował grę pseudo MMO ?
Solidny sandbox ,który moim zdaniem stracił trochę klimatu względem pierwszej części mimo to bardziej rozwinął system nemezis który nie oszukując się jest przyczyną sukcesu serii .Nie brak tu absurdów fabularnych które nijak mają się do książek czy filmów, jeśli ktoś oczekuje zaskakującej fabuły czy zgodności z oryginałem to Shadow of War nie może się w tym temacie popisać, jest to prawie fanfik, ale za to jaki przyjemny do grania który dzięki beztrosce twórców możemy wcielić się nie we Frodo , Legolasa czy inną kanoniczna postać a randomowego kapitana z czarnej bramy który jest kozakiem i bije na łeb frajerów z mordoru i to jest najlepsze w tej serii, masowe mordy i te sprawy.
Jedynka była lepsza. Ta część jest za bardzo nadmuchana. No i po pierwszym akcie trzeba grindować sojuszników żeby ruszyć fabułę dalej nie lubię czegoś takiego. Ogółem jest ok ale bez szału.
Ok, rozumiem zachwyty nad tą produkcją, ale, że ocena zawsze jest subiektywna, to sobie ponarzekam (bo mogę).
Przede wszystkim w tej grze wszystkiego jest NASRANE. Nasrane orkami które zresztą co chwila się respawnują, więc eksploracja metodą skradanki odpada, nasrane klawiszologią i absurdalnym interfejsem w wersji PC (dlaczego jedną broń niszczy się klawiszem 3 [sic?!], a przy innej trzeba najpierw kliknąć opcję (2) i dopiero niszczyć?). Nasrane jest umiejętnościami, z których i tak nie korzystałem. Wyzwijcie mnie od lamusów, fakt w slashery grywam rzadko, ale 30 lat doświadczenia z graniem mam, i tak skopanej gry w tym gatunku jeszcze nie ogrywałem. Napis podpowiada mi by wcisnąć elfi gniew, ale dopiero po którejś próbie to zaskakuje. Może to i wina pecetowego portu, no ale tym bardziej rzutuje to na produkcji. A wystrzeliwanie ognistych strzał w ogóle nie działało. Sterowanie drakiem to jakaś mordęga. Nasrane jest umiejętności, ale co za artysta-futurysta wykoncypował sobie, że z trzech ulepszeń zdolności używać można tylko jednej? Ok, pewnie wprawni gracze w ten sposób mogą tworzyć własne buildy i personizować Taliona pod swój styl, ale ja narzekam bo mogę. Nasrane jest znajdziek (te artefakty nawet fajne, bo ciekawie opisują lore) i lootu. I tutaj guzik mnie obchodzi Wasze zdanie. Wszelkie loot game to syf porównywalny z muzyką disco polo albo śmieciowym żarciem z fast foodów. Wolę w grze zdobyć dwa-trzy artefakty, ale których moc mogę docenić, niż pierdyliard chłamu, który muszę co chwila zmieniać, by dotrzymać kroku levelującemu tałatajstwu. Ja zmieniałem rzadko, więc co jakiś czas krew mnie zalewała. Potem kilka minut spędzałem w menu ekwipunku przetapiając kryształy (znów mnie krew zalewała) i przeczesując chłam by wybrać coś lepszego (i znów szlag trafiał, że marnuję czas na takie upierdliwe czynności).
Nasrane jest też tymi dowódcami, którzy potrafią się ni stąd ni zowąd narysować za plecami i pleść te swoje kocopoły. Wyeliminować ich się wszystkich nie da, bo za chwilę i tak pojawią się nowi na ich miejsce. Od pewnego więc momentu gra zamienia się w jeden wielki grind, grind, grind.
W pewnym momencie olałem więc dobywanie kolejnej twierdzy, bo rezydujący tam nadzorca był 10 leveli wyżej ode mnie, a porażka tylko jeszcze by go wzmocniła. Poszedłem więc za jednym z Nazguli, ale tu znów się okazało, że mam za niski level do niego - solo dałbym mu radę bez problemu, ale w otoczeniu wiecznie spawnujących sie ghouli i dwóch latających draków (nie da się ich ustrzelić, bo ZAWSZE pojawiają się kolejne!) stwierdziłem, że to nie na moje nerwy i szkoda czasu na grind, więc grę odinstalowałem.
Skopane jest też sterowanie i - paradoksalnie - wolność poruszania. Nie raz i nie dwa Talion wskakiwał mi nie tam gdzie zamierzałem., albo blokowałem się w jakimś kącie skacząc jak idiota.
Poprzednia cześć i ta to najlepszy symulator respawnu orków. Tak gównianych gier nigdy nie widziałem. „Nasrane orkami” to jest bardzo delikatnie powiedziane.
Mogliby zrobić kolejną część gry dajmy na to pokazać co robił Talion wśród tych nazguli dajmy na to jak walczył w ich szeregach