Witam, piszę w pewnej sprawie. Mam osobę która jest dla mnie bardzo ważna (jest to moja dziewczyna, nie ukrywam), i spędzam z nią czas zawsze od 14 do 18, bo jest to jedyny czas kiedy mozemy pogadać. Później ma nocną zmianę.
Starałem się znaleźć pracę w której mógłbym pracować do godziny 14, ale wszystko co napotykalem wymagało siedzenia w pracy do 17... aż do momentu jak napotkalem obecną pracę którą wykonuje. Powiedziałem w niej że od godz 14 do 18 wykonuje prace jako lektor i szef byl wyrozumiały. Powiedział że przyjmuje i moja stawka bedzie "11zł na reke (netto) czyli 13 zł brutto" i ze bede pracowac od 7:00 do 14:00... w poniedziałek mam podpisywać umowe ale... zawsze wydawalo mi sie ze netto powinno stanowic 2/3 brutto, a nie 80+% ...? ... powiedziałem że zarabiam byciu lektorem grosze, wiec mialem nadzieje ze wszystkie składki beda odprowadzane od nowego szefa. Czy tak powinno być? Nie chce stracić tej pracy, wydawało mi sie ze szefowi nie powinno byc nic do tego czy pracuje w innym miejscu czy nie.
Tu sobie możesz wyliczyć:
https://kariera.pracuj.pl/kalkulator-wynagrodzen/?uu=1&gclid=Cj0KEQiA88TFBRDYrOPKuvfY2pIBEiQA97Z8MY0ydvPoFkxoJ6JisjNVO4UXX37Y6tf26FOB3obJWigaAil78P8HAQ
Malaga, czytałeś w ogóle to co napisałem? Po co dajesz mi kalkulator stawek...
"powiedziałem że zarabiam byciu lektorem grosze, wiec mialem nadzieje ze wszystkie składki beda odprowadzane od nowego szefa. Czy tak powinno być? Nie chce stracić tej pracy, wydawało mi sie ze szefowi nie powinno byc nic do tego czy pracuje w innym miejscu czy nie."
Bardzo glupie klamstwo mu sprzedales :P a twoje 11 netto -> 13 brutto idealnie pasuja idealnie do umowy zlecenia z pracownikiem innej firmy, w której otrzymuje wynagrodzenie większe bądź równe płacy minimalnej czyli pracodawca zalozyl ze wszystkie skladki odprowadzasz w pracy jako lektor :P Teraz to wszystko zalezy co "nowy" pracodawca wie o twojej niby pracy :P jesli naklamales ze legalna to praktycznie jestes w dupie bo przyznanie sie = klamca, a kto klamce zatrudni :P
ehh... a jesli w poniedziałek powiem, ze na byciu lektorem zarabiam 300-400 zł / miesiac? to jakoś dam rade wybrnac? wiadomo ze da mi pewnie 9 zł na godzine wtedy
czy lepiej powiedziec po prostu ze koncze wspolprace z ta szkola?
Nie chodzi o to ile zarabiasz tylko na jakich zasadach jestes zatrudniuny jako lektor :P
Co do 300-400 zl to mowisz nowemu pracodawcy ze pracujesz jako lektor w dni robocze powiedzmy od 14:30 do 18.00 = 3.5 x 21 (srdnio pracujacych dni w miesiacu) wychodzi co 73.5h i wychodzi ci ~5.5 h na godzine :P Typ moze byc podejzliwy bo przy stawce 11/h powie ci rzuc prace lektora i zostan do 16 bedziesz mial wiecej kasy :P
Wszystko zalezy od tego co nagadales o pracy lektora pracodawcy, np jesli nie mowiles nic o legalnosci pracy jako lektor, to mozesz powiedziec ze robisz tam na czarno. Druga sprawa jest to na jaka umowe sie umawiales z nowym pracodawca :) Trzecia sprawa jest to ze jak sie chce klamac pracodawcy "ze sie gdzies pracuje" to nigdy nie moze to byc legalna praca :P
ja powiedzialem ze z dojazdem na zajecia i z wszystkim mam jako lektor przepracowane 2h w ciagu dnia... wiec jest bardzo prawdopodobne ze zarabiam 600 zł na miesiąc... czy tego mam się trzymać?
Czy powiedzieć po prostu że pracuję na czarno? co chyba byłoby jeszcze gorsze moim zdaniem.
"Nie chodzi o to ile zarabiasz tylko na jakich zasadach jestes zatrudniuny jako lektor :P"
ta praca nie istnieje, wiec na jakich zasadach musialbym powiedziec ze jestem zatrudniony zeby wybrnac?
EDIT: W ten poniedziałek mam podpisać umowe na okres próbny z tym szefem i musze wiedzieć jakiej wersji się trzymać.
Powiedz, że chcesz mieć odprowadzane składki - po prostu Twoja stawka godzinowa spadnie.
Przy rozmowach o pracę jest taka jedna bardzo ważna zasada. Nigdy nie kłamiesz ani nie wciskasz kitów, bo to ZAWSZE prędzej czy później wyjdzie i będą problemy.
A pracy nie może zmienić Twoja dziewczyna? W nocy to się powinno spać a nie pracować.
Ok, czyli przychodze w poniedzialek i informuje przy podpisaniu umowy ze
a) nie pracuje legalnie jako lektor, ze sa to po prostu korepetycje z ktorych nie moge zrezygnowac
b) z pracy lektora nie mam odprowadzanych składek (czy coś takiego jest to wgl możliwe?)
a) czy b)?
pomozcie ludzie :<
Wiesz o istnieniu skladek, a czy wiesz ze przy skladkach wazna jest wiedza czy masz miec prace na etat czy prace na zlecenie? Jak teraz masz miec etat to nie ma co ustalac o skladkach, bo sa obowiazkowe, a jak masz miec zlecenie no to inaczej sie liczy w zaleznosci od innych zlecen i etatow. (gwarancji, ze prawidlowo napisano nie dam)
i w tym roku wprowadzono w przepisach Umowa zlecenia: Nie mniej niż 13 zł za godzinę pracy, chyba, ze zlecenie wchodzi pod wyjatki.
tankem3 -> jesli nowa praca jest w malej firmie mozesz powiedziec ze tam pracujesz tam na czarno i powinno byc ok, bo w malych firmach prawie zawsze walki odchodza :P, ale jak typ bedzie mial objekcje to wtedy wybor zalezy od ciebie
a) powiedziec ze tamta robote rzucisz
b) olac robote i szukac innej i wymyslec lepszy kit :P
dzieki wielkie, naprawde doceniam wasz czas i pomoc
chce w dalszym ciagu pracowac do 14:00 wiec powiem ze nie jestem zatrudniony legalnie, ze ma to formę korepetycji. Mam nadzieje ze szef zrozumie.
Hmm dobra opcja jest nie zdradzanie wszytskich sczegolow, wiec na poczatku powiedz ze to praca na czarno i reszte dopiero jak bedzie sie dopytywal.