Graliśmy w Mass Effecta: Andromedę – nie tylko dla fanów Inkwizycji
Inkwizycja nie ma fanów. :)
Wchodzi Longwinter.
-------------------------------------------------------
że możemy mieć tylko 3 moce wybrane jednocześnie to jest skandal.
Właśnie dziś wrzucili do sieci film wyjaśniający, że można mieć ustawione cztery profile z trzema mocami każdy. Profile zmienia się w locie.
Co do średniej wieku bohaterów - nie przesadzajmy od razu w drugą stronę, mimo wszystko nie są to żadne dzieciaki. Po prostu postacie wydają się trochę... hmm... nieopierzone w porównaniu z weteranami, jakich mieliśmy w załodze Normandii w Mass Effect 2 i 3. Powiedziałbym, że poziomem doświadczenia (życiowego, bojowego, jakiegokolwiek) dość blisko im do ekipy w Mass Effect 1 - przynajmniej drużynie, bo Ryder startuje ze zdecydowanie niższego pułapu niż Shepard (nie ma za sobą równie błyskotliwej kariery wojskowej).
A co do przyczyn, dla których żółtodziobowi powierzono tak ważną funkcję Pioniera - zostaje to jako tako uzasadnione w prologu (i pewnie jeszcze na późniejszym etapie, którego nie było mi dane zobaczyć).
Dziwnie brzmi tytuł newsa...
"Nie tylko dla fanów Inkwizycji"
Myślę, że o wiele bardziej pozytywnie nastrajałby nagłówek:
"Nie tylko dla fanów Mass Effecta".
nie tylko dla fanów Inkwizycji
Inkwizycja nie ma fanów. :)
Przeczytałem i w sumie szału ni ma. Muszę obniżyć mój hype bo potem będzie płacz.
To, że nie można kompanom mówić jakiej mocy mają używać i, że możemy mieć tylko 3 moce wybrane jednocześnie to jest skandal.
Mass Effect: Andromeda okazuje się zaskakująco dobrze zoptymalizowaną pozycją, zwłaszcza jak na wersję alfa.
To ciekawe bo inne serwisy donoszą o problemach z wydajnością.
"pędziwszy ponad trzy godziny z tą grą"
No tak, ja po 3h z Inkwizycją też byłem w niebo wzięty...
Inkwizycja nie ma fanów. :)
Wchodzi Longwinter.
-------------------------------------------------------
że możemy mieć tylko 3 moce wybrane jednocześnie to jest skandal.
Właśnie dziś wrzucili do sieci film wyjaśniający, że można mieć ustawione cztery profile z trzema mocami każdy. Profile zmienia się w locie.
No właśnie, jakieś profile. To na padzie mogli tak zrobić a na klawie powinno się dać przypisać wszystkie moce pod 1-0 i wio a nie jakieś profile.
Niby tak. Ale, przynajmniej na papierze, nie jest to aż tak upierdliwe jak rozwiązanie z trylogii, w której po prostu nie mieliśmy dostępu do wszystkich umiejętności.
Trzeba rozładować swoje kompleksy
Wchodzi koobun
Inkwizycja nie ma fanów. :)
A to ciekawe co piszesz Kęsik:
http://graroku.gry-online.pl/gra-roku-2014.asp
Nagrody są kupowane, a w przypadku EA to zdarza się nagminnie często. Inkwizycja była tak zła, że nikt normalny, który grał w pierwszą (najlepszą część) nie dotykał jej palcem. Gdybym chciał grać w mmo, to bym to zrobił. Fabuła ssała, rozwój postaci totalnie zjebany, walka - było coś takiego? Grafika to abstrakcja, nie mówiąc o edytorze, który mnie po prostu wkurwiał. Kupiłem w dniu premiery za ciężkie pieniądze. Przeszedłem prolog i pierwszy akt (parę godzin), miałem dość tego gówna. Chętnie bym się pozbył tej gry z biblioteki.
Jeśli Andromeda ma być tym samy (wielkim złym światem do zwiedzania), to rezygnuję. Poczekam na Mass Effect 4 z Shepardem. Studiom po prostu odwaliło z tymi sandboksami. Wiedźmin 3 też ssał pod tym względem i dlatego fabularnie to chyba był najgorszy wiedźmin.
Dobra doczytałem, czyli tak, taktyka walk poszła się przejść, drużyna jest nieśmiertelna (przynajmniej tak rozumiem nie muszenie się martwić ich zdrowiem), system osłon zmarginalizowany, wszystko idzie w stronę shootera nastawionego na bezmózgą akcję...
Co mi się jeszcze nie podoba, średnia wieku bohaterów... serio? Wysłać dzieciaki do misji kolonizacyjnej, w miejsce które może być bardziej niegościnne niż Droga Mleczna podczas inwazji kosiarek?
System dialogowy to standard, więc tu raczej cudów nie spodziewałem się od pierwszych zapowiedzi.
Planety są większe od Inkwizycyjnych lokacji... skoro nie poradzili sobie z ich zapełnieniem w Inkwizycji... tym bardziej że mamy już i obozy i astrolabia i surowce...
Samochodzik nie będzie miał żadnej broni... zapewne żeby wydłużyć walki, z jakimiś randomami.
Może chociaż historia będzie ciekawa.
Ten opis to takie wiadro zimnej wody bardziej a nie zachęta, choć po tonie wnioskuję że redaktorowi się podobało... no cóż nad 9/10Inkwizycją też były zachwyty na GOLu, gdzie gra spłycała swoje poprzedniczki prawie pod każdym względem.
Wciąż mam obawy, wciąż nie podali wymagań sprzętowych.
Jak można wysłać ludzi do obcej galaktyki i nie dać im uzbrojonego pojazdu?!
(Jedna misja w której wchodzę do jaskini na OBCEJ planecie w OBCEJ galaktyce a tam trup jakiegoś kroganina i datapad przy nim- wylot z dysku)
Martwi mnie system dialogów, po ostatnim newsie myślałem że to będzie mała ewolucja, ale niestety jedyne co zrobili, to znacząco uprościli dialogi. Szkoda też, że walka chaotyczna.
Aha, no i co miało na celu posyłanie dzieci na tak ważną misję? Mam nadzieję że będzie to wyjaśnione w fabule...
Mówicie, że tylko krogan jest tam starszy, a co z ojcem rodzeństwa czyli Alecem Ryderem?
Alec nie będzie stałym członkiem załogi statku Tempest (a szkoda, bo to diablo charyzmatyczna postać).
Na pocieszenie zostaje pokładowa sztuczna inteligencja SAM, która wydaje się trochę mniej uosobiona niż EDI ;)
Co do średniej wieku bohaterów - nie przesadzajmy od razu w drugą stronę, mimo wszystko nie są to żadne dzieciaki. Po prostu postacie wydają się trochę... hmm... nieopierzone w porównaniu z weteranami, jakich mieliśmy w załodze Normandii w Mass Effect 2 i 3. Powiedziałbym, że poziomem doświadczenia (życiowego, bojowego, jakiegokolwiek) dość blisko im do ekipy w Mass Effect 1 - przynajmniej drużynie, bo Ryder startuje ze zdecydowanie niższego pułapu niż Shepard (nie ma za sobą równie błyskotliwej kariery wojskowej).
A co do przyczyn, dla których żółtodziobowi powierzono tak ważną funkcję Pioniera - zostaje to jako tako uzasadnione w prologu (i pewnie jeszcze na późniejszym etapie, którego nie było mi dane zobaczyć).
Znajomi z fanowskiego forum BioWare zmusili mnie do zadania tego głupiego pytania, wybacz- jak dokładnie wygląda inżynier Gil?
Hej. Mam do ciebie pytanie odnośnie dialogów. Jak byś porównał dialogi do trylogii w ilości patosu ?
Nienawidziłem tego obrzydliwego wyniosłego patosu typu - musimy się wszyscy zjednoczyć, to na naszych barkach spoczywa przyszłość całej galaktyki itp itd. Rzygać mi się chciało po jakimś czasie słuchania tych dialogów.
Inżynier Gil wygląda jak przeciętny ludzki mężczyzna z poprzednich odsłon serii - przynajmniej takie skojarzenie mi nasunął w pierwszej chwili. Jest dobrze zbudowany (ale nie aż tak dobrze jak James Vega), do tego ma kwadratową szczękę i krótkie włosy a la Alistair/Cullen. Bardziej wyróżnia go miedziany kolor skóry (choć to Amerykanin/Europejczyk, sądząc po wyglądzie i sposobie bycia).
Wiem, to mało precyzyjny opis, ale trudno mi teraz przytoczyć więcej szczegółów z pamięci ;)
Rety, dzięki wielkie za odpowiedź! Opis jest wg. mnie fantastyczny i niezwykle pomocny- potwierdza pewne wycieki. Dzięki wielkie w imieniu ludzi z forum. Niesamowicie się ucieszą, bo brak informacji związanych z postaciami w ME:A jest bardzo dla nas frustrujący.
A może pamiętasz, jaki miał charakter? (krążą pogłoski, że ma poczucie humoru) Jeśli nie masz czasu odpowiadać, to nie musisz, nie chcę marnować Twojego czasu na takie sprawy, ale jeśli masz ochotę, by odpowiedzieć to znowu- będę niesamowicie wdzięczny :)
Czyli wynika że radykalny fan uniwersum będzie i tak musiał przejść przez tą paskudną gorycz Inkwizycji :/
Graliście
Czy jest opcja aktywnej pauzy podczas walki jak było to wcześniej.
Od dawna trapi mnie jedno pytanie, teraz mam okazję uzyskać na nie odpowiedź, czy spotkaliście jakieś niehumanoidalne myślące rasy? Mam nadzieję, że będzie ich nie mniej niż w trylogii bo zbyt jednolicie wyglądają te rasy.
Nie spotkałem - ale widziałem tak naprawdę maleńki wycinek całości. Jedyne nowe rasy, na które się natknąłem, to znane już kett ("złole") i angara (do tej drugiej należy owiany dotąd tajemnicą Jaal - jeden z członków drużyny).
Eh szkoda, pozostaje czekać na więcej info, tacy nowi hanarzy czy elkorowie dodali by grze +36 do fajności.
I liczę jeszcze na jakiś kontakt z obcymi o słabo rozwiniętej cywilizacji, którzy uważaliby ludzi za bóstwa, to by było na prawdę świetne.
@12dura - Nowe rasy są tworzone z myślą o ewentualnym ruchanku z nimi. Trudno byłoby zrobić seks z hanarem czy elkorem. BioWare tworzy więc takich obcych, którzy mogliby rozłożyć nogi przed głównym bohaterem.
Dragon Age Inikwizycja to pierwsza gra od lat, której dałem ocenę 1/10.
Przeraża mnie każda sugestia, ze Andromeda w jakikolwiek spsob moze nawiazywac do DAI.
mnie też, dlatego odpuszczam tą grę.
Zresztą Bioware od DA:O i może ME3 (mi sie akurat zakończenie podobało) wydaje co raz słabsze gry.
Najgorsze jest to że Bethesda też schodzi na psy F4.
Mam 2 pytania.
1.Czy w grze będzie występowało coś na zasadzie śledztwa jak było w Wiedźminie 3 ? Tak by wynikało z ostatnich zwiastunów pokazanych nam.
2.Autorzy zapowiedzieli że będzie dość sporo QTE ? Czy faktycznie tak jest ?
Bardziej martwią mnie zakamuflowane ekrany wczytywania – dotyczą one nie tylko wspomnianych lotów przez galaktykę, ale również przejść między małymi fragmentami lokacji w miastach. Na dłuższą metę może to irytować.
Jak widać BioWarEA nawet na Frostbite nie potrafi stworzyć świata bez loadingu, przynajmniej w obrębie jednej lokacji.
Od początku nowy ME mnie nie jarał i im więcej o nim wiem, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, iż za bardzo nie ma na co czekać. Jako fan trylogii Sheparda nie widzę w Andromedzie czegoś co by mnie zaintrygowało. Walka wygląda średnio, taka typowa naparzanka, zero taktyki. Jakiś antyrozwój postaci w stylu: "bierz co chcesz, ale możesz mieć tylko trzy umiejętności". Nauczysz się czegoś, ale postać nagle o tym zapomina, gdy przełączysz się na inne skille. Trochę w stylu W3. Patrząc na wiek załogi i gameplay Andromedy to targetem nowego Mass Effecta byli chyba gimnazjaliści.
Skoro uważasz, że walka w Andromedzie wygląda średnio to co można powiedzieć o walce w Elexie?
Pewnie w Elexie jest genialna.
Sebo a znasz ty w ogóle możliwości obecnych konsol? No właśnie nastaly konsole następnie udało sie zapanować nad piractwem na konsolach i skonczylo się. Trzeba dostosować do najslabszego ogniwa tym bardziej ze tam sie najwięcej zarabia. Więc jak ty chcesz bez. Częstych loadingow na konsoli to uruchoic?
@futureman16 - Jeśli chodzi o ograniczenia konsol: Wiedźmin 3, GTA V, Far Cry, Watch Dogs, Horizon Zero Dawn, Uncharted 4 (gdzie pewnie są większe mapy niż będą w Andromedzie), a w drodze jest RDR 2 oraz wiele innych sandboksów, których nie chce mi się już wymieniać, wszak to popularny obecnie gatunek i chyba każdy jego przedstawiciel ląduje na konsolach. Tak tylko piszę....
Uncharted 4 (gdzie pewnie są większe mapy niż będą w Andromedzie
Chyba będą bardzo duże, podobno pierwsza planeta ma być większa niż cały świat w Inkwizycji. Zresztą jakość > wielkość. Gothic dobrze to pokazuje, bo taka jedynka z najmniejszym światem to najlepsza gra od piranii, trójka to najgorsza (może oprócz risenów 2 i 3).
@banenanV1.5 - Też wolę mniejsze i lepiej zaprojektowane światy niż wielkie molochy usiane znajdźkami. Jednak odnosiłem się do fragmentu w tekście i tak pomyślałem, że BW mając Frostbite nadal dziwnie podchodzi do projektu świata skoro małe lokacje w miastach oddzielone są loadingami.
Czekam i czekam już od 2012 roku jak tylko pokazali studio pracujące nad nową częścią. Jestem pozytywnie nastawiony ale i tak poczekam kilka dni po premierze na recenzje i opinie graczy...
Ja już nie mogę się doczekać. Nie przesadzajmy Inkwizycja była dobrą, a nawet bardzo dobrą grą. Bardzo faja historia, postacie, dialogi, system walki, smoki, zarządzanie warownią, muzyka, oprawa graficzna, piękne lokacje. Największym grzechem tej gry są zadania poboczne, które są słabe (zdarzały się dobre np. To ze zniszczeniem siły, która powodowała sztormy w całej krainie). Jeżeli Andromeda poprawi zadania i będę na poziomie genialnej części drugiej- jestem kupiony. Oby do 21 marca! P.S. No to że Andromeda chodzi na ultra przy 60 klatkach w rozdzielczości 4K to miazga, więc tak jak Battlefront. GTX 960 uciągnie na ultra w 30 klatkach w 1080p spokojnie.
No to widać jest kwestią gustu. IMHO Inkwizycja miała koszmary system walki (trudno go nawet systemem nazwać), idiotyczne zadania poboczne, debilny i zbędny system tworzenia przedmiotów i zbierania złomu (wielki inkwizytor ganiający za kwiatuszkami i kamyczkami, wtf??), a grafika miała zbyt cukierkową kolorystykę.
Co do Andromedy. Jeśli faktycznie "nie trzeba się już martwić o naszą drużynę" i nie można im wydawać komend itp, to system taktycznej walki przestał istnieć.. a ja serdecznie podziękuję za tą grę. Oczywiście w poprzednich częściach ten system nie był idealny, ale był znośny i czasami dawał fajne możliwości taktyczne (zwłaszcza na wyższych poziomach trudności).
Wygląda na to, że powinno być OK. Zapewne i tak nie dorówna, swoim poprzedniczkom. Może się skusze na pre - order.
Miesiąc do premiery i gra nie jest dosyć stabilna? Oj coś czuję syndrom "mamy w d**** optymalizacje bo i tak każdy kiedyś musi wymienić swojego gtx 660 na 1080"
90% kupujących odpali ME:A na konsoli. Jak myślisz, ilu z pozostałych 10% siedzi na gtx 660?
I proszę nie marudzić. Musimy mieć nadzieję, że Bioware przypomniało sobie jak się robi dobre gry.
GTX 660 odpali tą grę w wysokich bez problemu. To jest Frostbite. A i ta karta spokojnie wystarczy ci do końca cyklu życia PS4 i XONE.
Dokładnie przy dobrej optymalizacji gtx660 wystarczy konsola jest oograniczeniem. Zmiany nadejdą dopiero przy następnej generacji konsol.
Optymalizacja gry to jest dopiero ostatnia robota jaką wykonują deweloperzy. Do gry jeszcze miesiąc czasu więc spokojnie.
Wystarczy do normalnie zoptymalizowanych gier. Bo po katastrofie jaką jest Ghost Recon to już nie wiem co myśleć. Znajomy ma to samą kartę (GTX 960 2GB i taki sam procesor) a gra chodzi mu lepiej ode mnie, no po prostu nie wiem co powiedzieć XD
Tekst napisany wychwalając zalety, które osobiście uważam za wady, aczkolwiek 3 godziny to mało, aby faktycznie niektóre rzeczy zaczęły denerwować.
Co do średniej wieku pionierów, której jak widać wszyscy się czepiają, wydawało mi się że skok w galaktykę Andromedy miał miejsce podczas inwazji żniwiarzy, więc jak dla mnie logiczne, że siłą rzeczy weterani mieli inne rzeczy do roboty. (nie wspominając, że przecież to misja kolonizacyjna więc młoda załoga jak najbardziej pasuje 8)
Aczkolwiek ogromne lokacje? Niech jeszcze wstawią astrolabia i podziękuję. Nic tak nie psuje u mnie ciągłości akcji jak niesamowicie wzniosła fabuła, przerywana loading-screenami, a potem drogą przez całą mapę najlepiej minimum 4 razy w trakcie misji ;D
A dialogi? Hucznie zapowiadany brak podziału na 2 frakcje, jest podziałem na ...4 frakcje. Przy czym opcji dialogowych jak na lekarstwo, czyli w sumie inkwizycja. Rozwiązanie z Wieśka, czy nawet Tyranny by się przydało, żeby każdy wybór miał konsekwencje a gracz był po prostu protagonistą.
Słowem o ile przeszedłem trylogie 12 razy za każdym z satysfakcją słuchając muzyki zwiastującej wysłanie floty w 3 części. Tak tutaj wątpię że kończenie na 100% ma jakiś sens.
Ta gra po prostu zawiedzie oczekiwania większości osób mających na nią hype. Najwidoczniej Bioware potrzebuje więcej czasu aby posłuchać graczy. O walce się nie wypowiem, bo taktyk ze mnie słaby ;D Ale straciła na pewno trochę uroku.
No nic zobaczymy w marcu 8)
Ja to właśnie boje sie że to bedzie cos takiego jak DA Inkwizycja- czyli przereklamowana przez recenzentów tandeta, w której sterowanie na PC wymaga anielskiej cierpliwości, durna fabuła i kiepski rozwój postaci, o braku polskiego dubbingu nie wspomniając. Skuszona pozytywnymi recenzjami bardzo żałuję wydanych wtedy 120zł. DA Początek to była jedyna częśc która wciągneła mnie na długie godziny. Oby ten Mass effect był taki jak ME 2 i DA Początek.
Osobiście podziwiam ludzi grających w taką Inkwizycję czy Wiedźmina na klawie i myszce. Raz próbowałem i czułem się jakby mi połamali palce.
Pad jest tylko ze względu na ograniczenia sprzętu konsoli. Nie szukaj innych tłumaczeń bo ich nie ma.
Wg mnie Inkwizycja nie byla gra wybitna ale byla to solidna gra dajaca 120godzin rozrywki za niewielkie pieniadze, mniej wiecej 1zl na / h. Nie kazda gra przejdzie do historii i to nie jest zaden zarzut. Brak polskiego dubbingu to wrecz zaleta.
Po zapowiedzi jestem trochę rozczarowany, no ale to były tylko 3 godziny z gry, więc jeszcze kilka rzeczy może się zmienić. Oby Andromeda miała jak najmniej wspólnego z Inkwizycją. Najbardziej martwi mnie uproszczony system walki i dialogi
ale w praktyce wygląda to tak, jakbyśmy dostali paragona, który może być tylko troszkę mniej lub bardziej wyrozumiały.
I tu już mnie boli.
Od Tyranny pokochałem granie "złymi" postaciami. Tutaj jestem zmuszony wręcz do występowania w roli paragona.
No za to niestety minus i to spory. Nadal czekam, nadal hype, ale jednak nie podobają mi się takie rozwiązania narzucające mi charakter postaci.
Po cudownej Inkwizycji czekam niecierpliwie. To studio jeszcze nigdy mnie nie zawiodło, zawsze dostarczając gry z niesamowitymi postaciami i świetnymi historiami. Jeden z niewielu pewników branży.
Po fatalnej Inkwizycji czekam z niepokojem. To studio już wiele razy mnie zawiodło (Inkwizycja, DA2, ME3), ostatnio dostarczając gry z niesamowicie miałkimi postaciami i nudnymi historiami. Jedna z wielu niepewnych firm w branży.
Byłem zadowolony z Inkwizycji tak więc tutaj też powinno być git.
Nie podoba mi się jednak z każdą nową grą umniejszanie znaczenia walk drużynowych...
Ja tam czekam i kupie, ale cudow sie nie spodziewam. Ot oczekuje solidnej strzelanki z dialogami. Od Bioware po takich gniotach jak Inkwizycja nie wymagam super gry, niech po prostu bedzie dobra.
Inkwizycja gniot? LOL.
W zasadzie chyba jeszcze nikt nie zrobił bardziej dennej i badziewnej gry niż Inkwizycja. Co prawda jak zobaczyłem DA2 to myślałem, że niżej upaść się nie da ale Inkwizycja udowodniła, że się myliłem dlatego wierzę, że dla Bioware nie ma rzeczy niemożliwych jeśli chodzi o psucie zarąbistych orginałów.
Czekam, ale na pewno nie kupię na premierę. Ani nawet po pierwszych recenzjach. Jeśli cena będzie wysoka, w okolicach 150 zł to w ogóle nie kupię.
Racjonalne podejście. Dziwią mnie ludzie, którzy kupują preordery, a później huru duru oddajcie mi pieniądze.
Przyznaje, zdarza mi się kupować pre-ordery i to dość często, ale do tej pory zawsze byłem zadowolony. Może dlatego, że znam swój gust i wiem co lubię a może mało mnie obchodzą oceny gier przez innych. Mam jedną kryterię: czy się dobrze bawię. I jestem przekonany, że przy ME:A też się będę świetnie bawił, więc pre-order zamówiony.
Dziwnie brzmi tytuł newsa...
"Nie tylko dla fanów Inkwizycji"
Myślę, że o wiele bardziej pozytywnie nastrajałby nagłówek:
"Nie tylko dla fanów Mass Effecta".
Najlepiej jakby nie było w nim nic o Inkwizycji przynajmniej mniej bym się martwił o nowego ME :P
Ważne, że więcej akcji, mało rpg i nie sandbox, czyli coś, czym ME powinien być od początku. Te znajdźki np. Po kiego mi jakieś nieużywane graty, jakieś omniżele, czy inne cuda na kiju? Chcę giwerę i ruszyć w kosmos bez żadnych bezsensownych przedmiotów, milionów dróg, jakichś pierdół itd. Do tego wciągająca fabuła itd. Mam też nadzieję, że przez całą grę mogę grać jedną postacią, a nie że muszę kontrolować zdrowie i wyposażenie członków drużyny grając nimi :> Czyli drużyna po prostu sobie za mną idzie pomagając mi, ale wszystko się w niej toczy automatycznie. Mogę tak sobie ustawić grę? Pytam, bo nie wiem.
Ba, wręcz nie możesz ustawić sobie gry inaczej ;)
W przeciwieństwie do serii Dragon Age, w Mass Effectach nie masz bezpośredniej kontroli nad towarzyszami - a w Andromedzie jest tej kontroli (pośredniej) jeszcze mniej niż wcześniej. Jak pisałem w tekście, nie trzeba już martwić się o zdrowie całej drużyny. Co się zaś tyczy wyposażenia - nie miałem czasu przyjrzeć się temu bardzo dokładnie, ale stawiam, że ekwipunek towarzyszy będzie podlegał zmienianiu i ulepszaniu.
Dzieki wielkie za odpowiedź, mile mnie zaskoczyłeś. Coraz bardziej czekam na ten tytuł ;)
Bardzo fajnie, zwięźle zawarte to, czego szukałem o grze - dziękuję uprzejmie. :)
Czyli będzie gorsza gra niż trylogia, meh. Nie jestem zaskoczony.
Wow... 50-100h to nie przelewki. Przejscie me1 zajmowalo mi ponizej 30 godzin (+ sidequesty) pytanie tylko, czy bedzie to ineteresujące 50-100 godzin czy jeden wielki zieeeew.
Jeden wielki ziew. Pewnie będziemy się uganiali za "kartkami papieru z inkwizycji" i zbierać tonę zbędnego złomu, byle tylko wykonać jakiegoś questa z ulepszeniem czegokolwiek. Do tego bieganie z jednego końca mapy do drugiego i wrzucanie po serii wrogów "na nasz poziom", wrogów na poziomie "nie do pokonania" na obecnym etapie, byle tylko skakać od mapy/planety do mapy/planety.
Bioware i jakość zawartości? Tylko w wyobraźni.
Ale mam jakąś tam nadzieję, że się mylę. I jednak Bioware dopracuje swoją grę. Pierwszy raz od wielu, wielu lat.
Mass Effecta Andromedę
W jakim to języku?
Normalnym.
Jakbys sie w szkole nie uczyl, to spiesze z pomoca- jest to biernik. Kogo co (widzę)? Mass effecta Andromedę.
"Na pierwszy rzut oka badaniem powierzchni planet gra mocno przypomina (nieszczęsną) Inkwizycję " nieszczęsną ?? przecież daliście tamtej grze aż 9.5/10 https://www.gry-online.pl/recenzje/recenzja-gry-dragon-age-inkwizycja-najlepsze-rpg-od-czasu-skyrima/z42774
Jedna osoba dała.
"Graliśmy w Mass Effecta: Andromedę – nie tylko dla fanów Inkwizycji". To Inkwizycja miała jakiś fanów wogóle? To najgorsza gra (mowa o dużych pełnoprawnych produkcjach) w jaką grałem od jakiejś dekady. Już trzecia część ME jakimś dziwnym przypadkiem przekształciła się z pełnokrwistego erpega w uproszczoną korytarzową bieda-strzelankę, ale przynajmniej nadrabiała to fabułą, klimatem, światem będącym połączeniem Gwiezdnych Wojen i Star Treka i pełnokrwistymi ciekawymi postaciami w drużynie. Inkwizycja nie posiadała nawet tego, wszystkie postacie w drużynie z wyjątkiem Varrika, miałem ochotę kopnąć w tyłek z krzykiem "zgiń-przepadnij". Jak Bioware po raz kolejny uraczy mnie cyfrowym syfilisem to wyląduje na półce przeklętych przeze mnie na wiek wieki, zaraz obok Blizzarda i Ubisoftu. Nadzieja pozostaje w Rockstar, a ja czekam na obniżki Andromedy (mam wrażenie, że nastąpią bardzo szybko).
Zapewniam cię że Bioware nigdy nie zrobiło i nie zrobi gry skierowanej do ciebie.
Nie że nie wiedzą o twoim istnieniu, wiedzą, tylko oni nie zajmują się robieniem gier dla Polaków. Tak jak nie robią gier dla Tanzańczyków. Za mały rynek, za mało pieniędzy.
Gdyby było cię stać na zakup gry w pełnej cenie i było by takich osób kilka milionów to zapewniam cię że ktoś by słuchał twojeog głosu.
Niestety tak nie jest, tu króluje cebula, słabe komputery i czekanie na wyprzedaż.
I dlatego DA:I została zrobiona głównie dla Amerykanów, bardzo im się podobała.
Gry się robi dla zysku. Przeciętny gracz kupujący gry to wcinacz hhamburgera czipsow i siedzący przed tv z padem z wypchanym brzuchem albo jakoś małolat z padem. Więc gry sa coraz prostsze i plytsze.
Longwinter zapewniam cię, że taki żałosny nadęty dupek, któremu się wydaje że wszystkie rozumy pozjadał, jak ty jest rzadkością nawet w tej cebulandii. Nie dopisuj mi się nigdy więcej do żadnych postów, nie życzę sobie żadnych dyskusji z tobą. Żegnam ozięble.
@ Longwinter
Już pomijając obraźliwy ton Twojej wypowiedzi, powiem Ci, że nawet gdyby WSZYSCY w każdym kraju byli równie zamożni, to i tak prawdopodobnie gry wyglądałyby jak wyglądają. U nas też największą popularnością cieszy się FIFA, Battlefield, 50 twarzy greya i szybcy i wściekli. Po prostu większość ludzi ma niskie wymagania i to dla nich robi się płytkie, proste i nie wymagające myślenia czy taktyki gry.
I ja również poczekam na obniżkę ceny Andromedy, ale nie dlatego, że mnie nie stać (choć pieniędzmi nie sram), ale dlatego, że w moim odczuciu ta gra nie zasługuje na wydanie pełnej ceny. Jak większość gier z resztą w tej generacji. Ale np. za takie Kingdoms Come, RDR 2, czy TLOU part II zapłacę każdą cenę, więc jak widać da się też zrobić grę dla "biedaka-cebulaka z Polski" ;)
Jeśli wyciąć achy i ochy, to wychodzi na to że Andromeda to nawet mniej niż Inkwizycja.
Jesli chodzi o procesor to nie nalezy sie sugerowac wymaganiami mam i5 4460 i gtx 1060 6gb i kazda gra dziala elegancko doom ultra/koszmar wszystko max full hd srednio ponad 100kl rise of the tomb raider ssaa x2 reszta max 40, podkrecona karta 45. Procesor daje co najwyzej kilka kilkanascie klatek wiecej. Wazne zeby miec dobrego 4 rdzeniowca i jest ok.
Ehehe dobre, jeszcze rok temu malo sie nie spuscili jak doskonala jest Inkwizycja dajac ocene 9.5, a rok pozniej pisza ze to gra "nieszczesna". Hipokryzja na tym portalu nie przestaje mnie zadziwiac.
Dragon Age: Inkwizycja jest jedną z najlepszych gier RPG ostatnich lat.
Podobnie będzie z Mass Effect Andromeda. Gra będzie świetna.
Cały świat będzie grał i bawił się doskonale jak bawił się przy DA:I.
Tylko cebulowa część Polski będzie płakała jaka to beznadzieja, bo im nie chodzi na ich laptopach z wyprzedaży.
Jak was nie stać na normalny komputer kupcie sobie PS4 i nagle się okaże że gry są wspaniałe.
Takie teksty to nie do mnie, mam PS4 i mocnego peceta.
Na DAI narzekala spora liczba graczy. Ta gra to pseudo mmo zrobione jako single player, kiepska historia, nudne fetch questy, marna walka i pusty swiat (o zenujacych romansach nie wspomne).
Oceny graczy na MC mowia same za siebie- 5.9 wersja pecetowa, okolo 7 konsolowe. Z calego swiata. Nie tylko cebulowa czesc Polski na gre narzeka.
Ta gra to niewypal i wszystko byloby okej, bo nie kazda gra musi byc dobra, szkoda tylko ze jak wychodzila to recenzenci malo orgazmu nie dostali, ale juz po roku ta gra to dla nich sredniak. Ot standardy oceniania. Albo sa slabi w tym co robia (ocenianie gier), albo specjalnie oszukuja graczy w zmowie z wydawca. Innej mozliwosci nie widze.
Protip: Inkwizycję recenzował Kwiść, o Andromedzie pisze Draug. Jest to pewna różnica, nie sądzisz? ;)
Zresztą powtórzę: określenie "nieszczęsna" to jest odwołanie do zbiorowej percepcji tej gry, nie wyraz mojej prywatnej opinii. Choć dla mnie też Inkwizycja - jakkolwiek uważam ją za dobry tytuł - nie jest grą na 9.5 ;)
@ Longwinter
Aha, ok. W poprzednim komentarzu jeszcze Cię traktowałem na serio, ale po tym poście już przestałem się łudzić, że jesteś kimś więcej niż zwykłym debilem :) Założę się, że wyjechałeś gdzieś za granicę, bo to taka typowa mentalność większości Polaków, którzy gdzieś harują na zmywaku i poczuli smak pieniążków. Od razu woda sodowa uderza do główki i reszta "biedoty" staje się robactwem ;)
A może to tylko zwykły ból dupy, bo ultra prymitywna Inkwizycja tak ci się spodobała, że nie możesz znieść krytyki pod jej adresem. Skoro gra była tak wspaniała, to ciekawe dlaczego, że Bioware otwarcie przyznaje i zaznacza, że wzorują się na cebulackim bieda RPGu z Polski jakim jest Wiedźmin 3, a nie na Twojej perle interaktywnej rozrywki, najlepszej grze RPG ever, polegającej na napełnianiu paska znajdziek/zabitych przeciwników by zaliczyć quest, czyli Inkwizycji?
no i jak rozgrywka? Na wszystkich filmach wróg stoi w miejscu - nawet ten potworek który zjada astronautę w jednym z filmów porusza się jak świnka morska. Komicznie to wygląda w porównaniu z kosmiczną mobilnością prowadzonej postaci więc zapytam czy też są momenty gdzie przeciwnik zdoła się ruszyć lub jest mobilny przynajmniej jak wiedźma z baśniowej krainy w dodatku krew i wino do TW3? A tarcze się automatycznie ładują czy samodzielnie trzeba ładować? A jak wygląda rozgrywka od strony taktycznej - tzn. w ogóle jest potrzebna jakaś taktyka czy tylko naparzanie do stojących przeciwników.
ciekawe jak fabułą - tylko gangi i takie tam znane z innych kier schematy czy jest jakiś wątek główny będący "powoli odkrywaną tajemnicą" jak miało to miejsce w ME1?
1. Tak, przeciwnicy są w miarę mobilni - wprawdzie z moich (niedługich) obserwacji wynika, że humanoidy raczej trzymają się osłon, ale na polu walki równocześnie mogą pojawić się np. zwierzęta, które potrafią szarżować na gracza i wykurzać go zza jego osłony.
2. Tarcze ładowały mi się automatycznie, zdrowie nie (trzeba zbierać apteczki ze skrzynek rozrzuconych po polu walki, zawierających również amunicję).
3. Gra zachęca do stosowania taktyki na dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, odpowiednie rozmieszczenie towarzyszy - w prologu znalazła się sekwencja, w której musiałem bronić pewnego punktu przed wrogami nadchodzącymi z dwóch stron i ustawienie drużyny na właściwych pozycjach było w niej kluczem do sukcesu. Po drugie, zdaje się, że istotne będą combosy, czyli specjalne efekty wynikające z zastosowania różnych zdolności w określonej kolejności. Z ostatniego gameplayu wynika, że sztuczna inteligencja towarzyszy będzie automatycznie uzupełniała sekwencje combosów rozpoczęte przez gracza, jeśli wskażemy atakowanego wroga odpowiedniemu kompanowi.
4. Tak, jest tu wręcz co najmniej kilka wątków takich "powoli odkrywanych tajemnic", sądząc po tym, co widziałem w dzienniku w grze. Ale i klasycznych konfliktów frakcji raczej nie zabraknie.
A jak z punktami umiejetnosci, raz przydzielone zostaja na stale? Czy mozna je przemieszczac i eksperymentowac? Bedzie w ogole cos w stylu respeca?
Według producentów gry, od czasu stworzenia buildu prasowego poprawiono ok 5000 bugów. Twórcy pracują cały czas nas animacją twarzy ludzkich postaci, bo zdają sobie sprawę że wyglądają "dziwnie".
Ja się wstrzymam do czasu, aż cena spadnie do ok. 70 zł. Nie przekonają mnie nawet hurraoptymistyczne recenzje, bo Inkwizycja zbierała same 9 i 10, GOTY (GOL dał 9,5), a IMO jest to po NWN najgorsza gra od Bioware. Nawet DA2 wydało mi się dużo lepsze i bardziej rozbudowane po ograniu Inkwizycji.
Przeczytałem pobieżnie i rozbraja mnie argument, że jeśli nie chcemy wdawać się w walki i męczyć z nudną eksploracją wystarczy zamknąć oczy i cisnąć mako do znacznika misji :D :D
haha, to już widzę, ten świetnie wypełniony świat, który jest taaaaaaaaaaaaaki wieeeeeeelki. BTW: w Inkwizycji przecież też mogliśmy jeździć konno i olewać wszystko na mapie, ale czy o to chodzi w grach? To po to ładuje się do gier duże otwarte mapy, żeby je ignorować i pomykać środkami transportu, by jak najszybciej mieć to wszystko z głowy?
Przytoczyłem ten - jak to nazwałeś - "argument", żeby dostarczyć informacji, że w razie czego eksploracja najpewniej nie będzie obligatoryjna. W przeciwieństwie do Inkwizycji, w której trzeba było ciułać punkty Władzy, żeby odblokowywać kolejne obszary na mapie świata, a koń mógł zrzucić Cię z siodła (Nomad wprawdzie może ulec zniszczeniu, ale trzeba się postarać, by do tego doprowadzić) ;)
jak rany koguta, tylu znawcow jaka ta gra niedobra lub dobra, mimo iz jeszcze nie wyszla. z artykulu moge wywnioskowac ze bedzie dobrze, oczywiscie dochodza odczucia kazdego z nas, ale gloryfikowac lub zsylac na straty gre przed premiera, to glupota. wyjdzie zobaczymy jak bedzie
Narzekasz na znawcow a tymczasem sam stawiasz sie w ich butach twierdzac "ze bedzie dobrze".
Będzie kupa jak wszystko od Bioware ostatnio. Kosmiczna strzelanka bo koło erpega to nawet nie stało. Seria skończyła się na jedynce ale nawet ona nie umywa się do Kotora czy Baldur Gate
Dlatego większość fanów twierdzi że 2 była najlepszą częścią a była tam najmniejsza ilość elementów rpg w całej serii. Jaki można wyciągnąć z tego wniosek?
Do autora.
Gdybyś nie przeczytał komentarza pod swoim komentarzem :)
Mam do ciebie pytanie odnośnie dialogów. Jak byś porównał dialogi do trylogii w ilości patosu ? Czy dialogi są normalne, przyziemne, ludzkie ?
Nienawidziłem tego obrzydliwego wyniosłego patosu typu - musimy się wszyscy zjednoczyć, to na naszych barkach spoczywa przyszłość całej galaktyki itp itd. Rzygać mi się chciało po jakimś czasie słuchania jak to ważne jest aby wszyscy się zjednoczyli.
Hm, trudno to ocenić po tej małej próbce, jaką widziałem. Choć zdarzało się trochę patosu (zwłaszcza gdy na scenę wchodził Alec Ryder), dialogi, których doświadczyłem, były raczej przyziemne - w stylu przypominającym mniej więcej to, co widzieliśmy wcześniej w DA: Inkwizycji.
Mam jeszcze jedno pytanie. Grając obecnie w ME (gram na PC) przypomniało mi się cholernie denerwujące ograniczenie wprowadzone ze względu na konsole, otóż znikające ciała zabitych wrogów. W ME 3 ciała zabitych znikają po dokładnie 10 sec i na naszych oczach. Jak jest z tym w Andromedzie, zwłoki zostają na ziemi czy też magicznie znikają ?
Podobnie ma się sprawa z uderzeniami po kulach, są widoczne czy znikają po jakimś czasie ?
Dodam że nie oglądam trailerów bo nie chcę sobie psuć gry.
Już tak niewiele czasu zostało do premiery, widać, że jako fan uniwersum mass effecta raczej się nie zawiodę.
"to nadal stary, dobry Mass Effect... choć nieuważny gracz może łatwo przeoczyć ten fakt"
Ahahahahaha. To nadal "kawior " lecz nieuważnie jedząc łatwo przeoczyć ten fakt. hehehehe. W kontekście tego co już o grze wiadomo, dopiero teraz rozumiem to zdanie :P