Tak jakoś wyszło, że wątek o zapowiedzi Obcego 5 (i niedługo się doczekamy albo i nie) przeciągnął nam się w dłuższą dyskusję na temat OBCYCH, kina SF i filmów w ogóle, a zatem nie widzę przeciwwskazań, aby kontynuować dalej ...
Witamy wszystkich "obcych" kinomaniaków i zachęcam do stosowania nowej, międzygalaktycznej skali ocen recenzowanych filmów !!!
Najnowszy system OCEN FILMÓW powstał po długotrwałych medytacjach z moim alter ego oraz Waszymi obcymi umysłami, burzliwych konsultacjach ze specjalistami od cywilizacji pozaziemskich, po wysłaniu niezliczonych sond kosmicznych, przerażających podróżach w czasie oraz przestrzeni, a ostatecznie przy akceptacji wszechpotężnego mózgu pozytronowego, a także samego Króla ! Aby nie komplikować zbytnio życia, proszę o korzystanie z narzędzia "twoja ocena", które udostępnił niedawno GOL !
10 – Perfekcja (Absolutna rewelacja)
9 – Bliski ideału (Świetne kino)
8-7 – Bardzo dobry (Solidne filmidło)
6-5 – Przyzwoity (Wart obejrzenia z kilku powodów)
4-3 – Przeciętniak (Nic specjalnego, można obejrzeć jeśli nie ma nic lepszego pod ręką)
2-0 – Beznadzieja (Szkoda czasu)
Poprzednia część wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14203707&N=1
Ruszają zdjęcia do nowej części wesołych przsygód PREDATORA, które podobno mają mieć tym razem kategorię R czyli może nawet zobaczymy jakiś goły cycek ?! ;)
Więcej tutaj:
https://naekranie.pl/aktualnosci/ruszaja-zdjecia-do-the-predator-jaka-kategoria-wiekowa-1679376
A tu zdjęcie części obsady, m.in. Macklemore, Key&peele, Goonies - nasuwa mi się tylko słowo "dziwne".
No ale Shane Black, reżyser i scenarzysta, ma na koncie kilka ciekawych filmów i w sumie żadnej wtopy, zobaczymy.
Zlustrowałem gościa trochę dokładniej i cóż, grał w Robocopie 3...
...ale zagrał również w Predatorze pierwszym, słusznym, jedynym - tego chudego typka, co sypał kawałami. Dla porównania. (Black z tyłu po lewej)
Jak dla mnie Predator 2 też był OK. Z czasem doceniłem go bardziej niż na początku. Predators też uważam za całkiem przyzwoity. No ale jedynki chyba nikomu nie uda się nigdy przebić.
Obsada nowego Predatora w porównaniu do jedynki i trójki wyglądają jak mięczaki :D
Osobiście chyba każdą część z Predatorem lubię, chyba mszę sobie je odświeżyć :D
Nie no sorry - co tam dzieciak robi ?? Chyba, że wystąpi tylko w scenie pożegnania tatusia przed wyprawą do dżungli, to OK...
Kategoria wiekowa R - duzy plus.
Obsada to niestety tragedia:/ Ten blondyn sie panoszy w filmach ostatnio i zaczyna byc amerykanskim karolakiem. Ten murzyn-komik z prawej to mnie strasznie denerwuje (dobrze ze jego kumpla z ktorym ciagle gra nie ma)
Dziecko, tez troche sceptycznie podchodze. Pewnie bede ja ochraniac i nianczyc przez caly film, co juz mnie denerwuje. Czyli tak jak w 1 co oslaniali ta dziewczyne, co moze wskazywac ze to bedzie remake albo fabula bardzo podobna do 1?
Przeczytałem dziś taki tam nagłówek: Martin Scorsese, Robert De Niro Gangster Movie ‘The Irishman’ Acquired by Netflix
Klik w obsadę i holy shieeet, podróż w czasie? powrót do gangsterskiego kina z lat 90? odświeżenie przybladłych gwiazdek de pacino?
Bobby Cannavale to świetnie przerażający Gyp Rosetti z Boardwalk Empire.
To jeszcze główne mordencje z nowego filmu o Hanie Solo. Kurczę, Woody to chyba bardziej by się nadawał na jakiegoś pokręconego mroczniastego przeciwnika ?! ;)
shieeeet, del toro uciął wczoraj spekulacje, Hellboy 3 nigdy nie zostanie realizowany – ani w bliższej, ani w dalszej przyszłośc
Co ten Benicio to ja nawet nie
Szkoda, bo chociaż filmy osiągały jakichś wyżyn fabularnych, to były wizualnym majstersztykiem, zwłaszcza obłędna dwójka. (W sumie, jak wszystkie filmy del toro?)
Chyba jednak nie ma co się dziwić, Hellboy nie zarabiał, a przygotowanie scenografii i efektów do trzeciego filmu kosztowałoby krocie. Duże roboty sprzedają się lepiej, a garstka fanów komiksu tej marki nie uratuje.
Do tego, dwójka chyba się kończyła tym, że Salvatore i ta laska mieli mieć dziecko?;d Może jednak jest dobrze, jak jest.
Wielka szkoda. Fajnie by było spiąć to w trylogię póki del toro jest w formie i Perlman jeszcze daje radę, a już ma 66 wiosen ;) No cóż, pozostaje liczyć, że coś im się jeszcze odmieni.
tmk13 ====> Dziecko zawsze mogą porwać lub zabić wraży naziści lub inne pomioty piekielne, co daje dobrą pożywkę dla zemsty Hellboya ;)
*imituje odgłos pierdzenia, krasnoludzki sposób na okazanie dezaprobaty i lekceważenia
to prolog - ale przed filmem.
Warto zobaczyc - ja na ten przyklad stracilem juz wszelkie nadzieje :P
Tzymische ====> To obejrzę ale wieczorem, po paru browarach i meczu Legii z Ajaxem ;) Może nie podejdę wtedy tak sceptycznie ?! ;)
Czepiacie się. Teraz wystarczy obrandować coś Scottem i już zaczyna się marudzenie.
Z butów nie wystrzeliwuje (bo raczej nie miało takiego zadania), ale nie jest źle.
Jedynie mała uwaga - chwyt Heimlicha, do ciężkiej anielki!
moze marudze - ale tak sie zlozylo ze zaplacilem i poszedlem w dniu premiery do duzego kina ogladac Prometeusza...
jak to mowia :
"Fool me once..." ;)
to jest sequel Prometeusza ktory okazal sie byc wieksza kupa niz ktokolwiek przewidywal wiec, o ile sie nie myle, zostal lekko zmodyfikowany zeby byc jeszcze glupszym sequelem P. - i jednoczesnie drugiem preqielem Aliena ...
Fajnie, że jest tak wiele postaci w filmie. Xeno będzie miał się z kim bawić.
Obowiązkowo idę na premierę.
Oby tylko scenariusz był trochę lepszy niż w Prometeuszu. Wystarczy żeby nie powtórzyły się te głupoty w stylu "giligili robaczku".
O stronę wizualną i techniczną jestem spokojny, w tym Scott jest świetny.
koobun -> a co sie dziwisz jak Scott od jakiegos czasu same guano robi :P
No tak to "para pedalow" check, w kinie to raczej ja tego nie bede ogladal.
co sie dziwisz jak Scott od jakiegos czasu same guano robi
A ty ile jakichkolwiek filmów zrobiłeś w swoim zyciu? :p
spoiler start
pytanie retoryczne
spoiler stop
Rick Grimes -> ja z 200 zrobilem wszystkie dobrze sie sprzedaly
spoiler start
jestem meksykanska gwiazda porno latwo mnie poznac zawsze mam biale skarpetki
spoiler stop
W jaki sposób ilość filmów nakręconych przez przypadkowego użytkownika z forum o grach ma wpływać na fakt, że Scott wypalił się już dawno temu?
Chodzi o konstruktywną krytykę a ten użytkownik juz któryś raz z rzędu nazywa
guanem jak nie TWD to filmy Scotta a sam jest pewnie nikim i nic nie osiągnął.
Hejter czyli nikt. Łopatologicznie dla was. Jeezas...
no ale i TWD i ostatnie filmy Scotta to straszne guana. To ze ktos stwierdza fakt, nie znaczy ze jest hejterem. Nie ma sie co na fakty obrazac...
Tylko hejter nazywa coś guanem, zero argumentów i merytoryki.
Ja nie lubię GoT ale nie nazywam gównem, wielu ludziom się podoba.
Dlatego nie ma sensu dyskutować z Wami, to jak bicie głową w mur.
Nie potrafię napisać ani jednego posta bez bólu dupy i śmiechu wartej sofistyki na poziomie gimnazjalisty.
ALE WY MACIE BYĆ MERYTORYCZNI!!!!!11111 UGABUGA!!!!!!111
Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości - Terry Pratchett
Na dodatek sam siebie cytuje i pisze z capslock'iem. Nie jest dobrze ;)
Tak, z pewnością w taki sposób każdy odczyta tego posta. Bo to wcale nie ty masz przez cały wątek ból dupy i wcale nie ty nie stawiasz ludziom idiotyczne zarzuty dotyczące tego, ile filmów sami nakręcili.
Szkoda, że Pratchett nie znał polskiego. Pewnie miałby coś do powiedzenia o ludziach, którzy nie wiedzą, kiedy podczas deklinacji stawia się apostrof.
Rzeczowniki w j. angielskim nie podlegają deklinacji dlatego użycie ' pozwala na oddzielenie obcojęzycznego słowa i po ' dodanie polskiej deklinacji aby składnia była zachowana poprawnie.
Przykro mi. Masz duże braki w uhm... "wiedzy" :p
https://dobryslownik.pl/kompendium/regula/381/
Uwaga 1: błędne jest oddzielanie apostrofem każdej końcówki w wyrazach obcego pochodzenia, także gdy nie opuszcza się w wymowie żadnej głoski, np. !John’a Gray'a, !na Facebook’u, !iCloud’a itp.
Zamierzasz kiedyś przestać się kompromitować?
Mowi mi to osoba, która odmienia angielskie rzeczowniki przez przypadki.
Zamierzasz kiedyś przestać się kompromitować?
To wyrazów pochodzenia obcego nie odmienia się przez przypadki? Czyli mówisz na co dzień np. "Oglądałem wczoraj Predator na Polsat"? I podlinkowany przeze mnie artykuł określający użycie apostrofu przy deklinacji dobitnie dowodzi, że żadna deklinacja nie zachodzi, tak?
Pogrążaj się dalej.
Beznadziejny przypadek.
7 klas, 8my korytarz.
To smutne, gdy całą swoją autobiografię jesteś w stanie zmieścić w dwóch zdaniach.
Musiałbym mieć ksywkę Mephistopheles.
Nie musisz, twoja wystarczy.
To w jaki sposób kręcenie własnych filmów czyni krytykę bardziej konstruktywną? Czyli nikt poza reżyserami nie ma prawa oceniać filmów?
Poza tym nie ma nic złego w jechaniu po TWD.
"Naprawdę dobry sezon TWD" brzmi jak "naprawdę dobry Harlequin" albo "naprawdę dobre piwo z Biedronki za 1,99zł".
Marudziłem, jak jeszcze to oglądałem z niewielką nadzieją, że serial przestanie być kupą i zacznie kiedyś przypominać swój pierwowzór. Teraz mogę już się tylko z tego nabijać.
Nie marudzę, ten sezon naprawdę jest słaby. Oglądam ten serial tylko dlatego, że Młoda uparła się, że będzie go oglądać do jego, lub jej, marnego końca, więc siłą rzeczy towarzyszę jej w tej podróży przez piekło.
Nie jestem fanem komiksu (uważam, że jest dosyć mocno przereklamowany), który czepia się każdej drobnej nieścisłości. To jest po prostu bardzo słaby serial.
Na dodatek zepsuli jedyną postać, której kibicowałem, i którą darzyłem sympatią, więc teraz to już w ogóle pluję na groby scenarzystów.
Obejrzałem prolog nowego dzieła Ridleya i niestety jestem zniesmaczony, szczególnie tymi gejowskimi klimatami. Mam nadzieję, że to był tyko odpad poprodukcyjny jakiegoś gejowskiego współpracownika Ridleya.
Zadziwiające, myślałem, że klub homofobiczny z forum będzie zachwycony tym, że gejów wysyła się w kosmos.
koobun ====> Sorry, że Cię rozczarowałem ;) Jestem zdecydowanym hetero i chyba żadna moda, ani "polityczno-poprawne" wrzaski tego nie zmienią. W filmach nie uwiera mnie to jakoś mega, pod warunkiem, że nie podsuwa mi się tego pod nos , co chwila. Pamiętam, jak w serialu TRUE BLOOD był taki wątek od początku i dopóki był to jeden wątek nie męczyło mnie specjalnie ale jak zaczęli poświęcać temu non-stop znaczną część odcinków, to już mnie wqr ;) Z resztą jeden aktor zrezygnował ze swojej roli, jak się okazało, że dalej ma być tzw. lgbt.
Jakieś 20-30% filmiku na tym się skupiało. Mam nadzieję, że to był tylko taki żarcik ;)
Podzielam w pełni zdanie Yansa.
Nie trawię, jak mi na siłę wciskają tych inaczej. A dzieje się tak coraz częściej. Musi być i już! :/
Wnerwia mnie ta zryta poprawność.
Tez mnie wkurza ten regularnie się pojawiajacy homoseksualizm w tak dużej części filmow i seriali ale bym tego z jakims "spiskiem" nie laczyl.
Zwyczajnie w środowiskach artystycznych homoseksualiści istnieja w sporej grupie i nie dziwne, ze tak często i chętnie te watki umieszczają. Aczkolwiek raczej nie robia sobie dobrej "reklamy", jeśli taki mieli zamiar.
Wpychanie gdzie się da poprawności politycznej będzie trwać tak długo, aż producenci nie dostaną po dupie. To właśnie spotkało Marvela, od ponad dwóch lat wciskającego w swoich komiksach najgorsze gówno spod znaku SJW, którego autorami (głównie autorkami) były ameby intelektualne wyłowione z Tumblr. Wydawnictwo odnotowało najniższe słupki sprzedaży od kilku dekad (nie liczę tu komiksów z serii Star Wars, które mocno ratują finanse). Niedawno w końcu zorientowali się, że coś jest nie tak i zapowiedzieli, że powrócą do dawnego stylu.
Ciężko odnieść bezpośrednio tę sytuację do filmów i seriali, ale można śmiało założyć, że po klapie Ghostbusters, niewielu porwie się na równie poroniony pomysł. Teraz po cichu liczę na klęskę finansową The Dark Tower. Może kiedyś w końcu Sony się nauczy.
Niestety, podejrzwam ze nie bedzie tak ladnie i szybko :(
SJW to tak jebniete istoty ze ciezko za nimi nadazyc.
Zeby bylo zabawniej - tak sie zlozylo ze pracujac swego czasu w SF poznalem sporo ludzi grajacych na przeciwna bramke (tak mezczyzn jak i kobiet ) - i prawde mowiac zaden z nich nie jest fanem SJW i ich pchania 'rownosci' - najdelikatniejsze okreslenie jakie slyszalem to F... OF..
ale oczywiscie juz kolejna :
http://www.polygon.com/2017/2/22/14688614/han-solo-movie-cast
Ostatnio trochę w tej kwestii zaczyna się zmieniać. Nowa administracja w Stanach chce odcinać kurki z pieniędzmi dla tych wszystkich pseudoprofesorów od gender studies, women studies, ethnic studies i innych historii Izraela. A to właśnie uczelnie wyższe są głównymi wylęgarniami tych zwierząt człekokształtnych (słynny przypadek z Mizzou chociażby). Normalni ludzie nie boją się już tak bardzo krytykować terrorystów z BLM, a Netflix dostał ostatnio ostro po dupie próbując forsować ich propagandę (serial Dear White People). Mainstreamowe media odnotowują spadki oglądalności i coraz trudniej jest im wmawiać widzom, że dwa plus dwa daje pięć.
Taka tam ciekawostka. Z początkiem tego tygodnia IMDb unicestwiło swoje fora. Rzekomo z powodu "dużej ilości trolli". Zupełnym przypadkiem stało się to wtedy, gdy użytkownicy zaczęli w końcu stawiać opór idiotom nazywającymi wszystkich wokół nazistami, rasistami, seksistami itd. z byle powodu. Na pewno też wytwórnie zaczęły tracić pieniądze przez publikacje wycieków mailowych, jak choćby żenująca korespondencja Amy Pascal. Ale tak, wszystkiemu winne trolle.
Ogólnie nie mam nic przeciwko wątkom dotyczącym innej seksualności w filmach niż hetero... ALE... kurde bele, jak rozumiem z monologu laski-chomika to nowy Alien (aka prometeusz) opowiada o wyprawie kolonizacyjnej, a co za tym idzie, ludność na miejscu musi się rozmnażać, więc jak 2 chłopów ma słodzić dziecko ?
Tak jak wiele osób może mówić że w Sense8 wątki LGB(+inne litery alfabetu) są nachalne i niesmaczne, wciskane na siłę etc., tak w nowym Alienie jest to po prostu durne (a przynajmniej obecnie na takie wygląda i sądzę, że takie pozostanie).
Batman v Superman z czterema statuetkami!
Not to be outdone, Zack Snyder's superhero feud picture, Batman v Superman, also took home four awards. Stars Ben Affleck and Henry Cavill won worst onscreen combo as their titular supes, while Jesse Eisenberg's Lex Luthor scored him a worst supporting actor Razzie. The film also won worst remake, ripoff or sequel, as it was a continuation of the DC cinematic universe following 2013's Man of Steel. The film rounded out its "successes" with a worst screenplay win.
http://www.hollywoodreporter.com/lists/2017-razzie-award-winners-970378
Hillary's America - 5 nominacji, 4 wygrane
Ghostbusters - 0 nominacji
Kto mógłby się spodziewać...
Chociaż nie. Nominowanie jakiegoś filmu dokumentalnego, obejrzanego przez garstkę ludzi podczas rozdania "nagród" wyśmiewających wtopy wielkich kinowych produkcji, mało kto mógł przewidzieć.
Suicide Squad potraktowany nadzwyczaj łagodnie. Widać, że skupili się na jechaniu po BvS.
IMO roznice pomiedzy nominacja, a nagroda mozna opisac "ktore guano smierdzi mocniej" :) Niewzne kto wygra wiadomo wszystkie nominacje to dno i metr mulu.
Obejrzałem sobie raz jeszcze Batman v Superman tym razem w wersji extended i mam jeden wniosek: Wonder Woman jest najlepsza :D
Największe brawa należą się charakteryzatorom. Łatwej roboty nie mieli.
Meph ====> Może dlatego reszta filmu wyszła, jak wyszła ?! ;)
Generalnie chyba zgodzę się z SULIKiem. Podobnie w Mrocznym Rycerzu, kobieta-kot to największy plus tego filmu.
Odpowiedź na pytanie "dlaczego cokolwiek w BvS wyszło jak wyszło" jest jedna: Snyder. Czyli taki Michael Bay, który przypadkiem nauczył się, jak należy korzystać z kadrów (i to jedyna rzecz, jakiej się nauczył), przez co udało mu się wmówić ludziom, że jest reżyserem, a nie kamerzystą.
W sumie nie wiem, jak ocenić Wonder Woman w BvS. Było trochę frajdy z oglądania jej podczas walki z... tym czymś, co niby miało być Doomsdayem... Ale widać gołym okiem, że została tam wciśnięta na siłę, a sama jej postać gryzie się z grimdarkiem, który Snyder próbował wcisnąć widzom pod pretekstem "dojrzałości".
O ile pod nawałem filmowych filtrów i charakteryzacji WW wygląda w porządku, to wystarczy spojrzeć na zdjęcia aktorki "na żywo", żeby dojść do wniosku, że to na pewno nie był najlepszy wybór castingowy. Przecież w tym jej metalowym staniku jest głównie powietrze, a jakikolwiek zarys mięśni będą musieli dodać jej w postprodukcji.
Z Catwoman w TDKR był jeszcze inny problem. Z jakiegoś powodu Nolan w każdej części coraz bardziej odchodził od komiksowej stylistyki. Tyczy się to zarówno samego Gotham, jak i przewijających się tam postaci. Catwoman jako jedyna naprawdę wykazuje umiejętności bohaterki komiksów, podczas gdy Batman i Bane zostali sprowadzeni do poziomu LARPujących cosplayerów. Na początku byłem przekonany, że to ona w filmie był zbyt mocna, ale po jakimś czasie doszło do mnie, że to po prostu reszta postaci została znerfiona, bo ktoś z WB (obstawiam bardziej Goyera niż Nolana) zachłysnął się "realizmem".
I teraz zagwozdka. Jeśli jakaś postać nie pasuje do stylistyki filmu, ale ta stylistyka jest do dupy, to taka postać działa na korzyść czy niekorzyść danego tytułu? Podręcznikowy przykład paradoksu.
No cóż... Na otarcie łez po zajebistym finale trylogii, który nigdy nie powstał, pozostaje ta dziesięciosekundowa perełka światowej kinematografii.
https://www.youtube.com/watch?v=w9wi0cPrU4U
Pojawił się trailer do Alien: Covenant. Tak jak myślałem, oprócz klasycznego Xenomorfa w filmie zobaczymy również innego, aczkolwiek podobnego do niego stwora: https://youtu.be/svnAD0TApb8
O moj boze :/
Jeszcze Danny Mcbride, pora umierac.
Nadal nic nie drgnęło i nadal nie wiem, jak umiejscowić nowe wymysły Scotta w starym, dobrze przecież zarysowanym uniwersum. Prometeusz ni w ząb mi tam nie pasuje, tutaj też będzie pewnie jeszcze więcej rozpierdalania kanonu zamiast jego rozbudowywania.
Wygląda jak misz masz jedynki z trójką. I jeszcze ta głupota: obca planeta, nieznajomość środowiska, ale giry włażą we wszystko, włącznie z zarodnikami.
No właśnie to mnie najbardziej denerwuje w tych trailerach. Jedni z lepszych naukowców (bo na taką poważną misję żółtodziobów raczej by nie brali), gdy tylko odkryli, że na planecie jest ziemska atmosfera postanowili nie brać ze sobą hełmów i kombinezonów, no bo po co, skoro oddychać się da? Zupełnie nie wzięli pod uwagę tego, że w powietrzu mogą znajdować się zagrażające ich zdrowiu lub życiu obce patogeny. No i stało się - do ucha jednego z badaczy wlatuje jakiś zarodnik i mamy infekcję.
Może Scott szykuje dla widzów taki meta plot twist i podczas napisów końcowych ujawni, że scenariusz pisał jednak Damon Lindelof?
Co prawda nie widziałem jeszcze tego zwiastunu i chwilowo nie mam go jak zobaczyć, ale sam motyw: "do ucha jednego z badaczy wlatuje jakiś zarodnik i mamy infekcję." spowodował, że zacząłem się śmiać :D
Marsjanin (The Martian) - Żeby zostać przy Ridleyu S., to wczoraj obejrzałem "Marsjanina". W końcu :) I mam mieszane uczucia, jak to zazwyczaj przy adaptacji książki.
Z jednej strony świetnie nakręcony, widoczki Marsa i inne kosmiczne zajebiste. Sprzęt i technikalia naprawdę wporzo. Cały czas się zastanawiałem na ile te filmowe rozwiązania dałyby radę w praktyce. Matt wporzo, Jeff wporzo. Sean Bean nie zginął ?!?! ;) I generalnie całkiem niezły kawałek kina SF ... ale to adaptacja książki, w której niesamowity klimat ma sposób narracji i przemyśleń głównego bohatera, co w filmie udało się uzyskać tylko momentami. Tak czy siak, na tle innych ostatnich "dzieł" o Marsie, to zdecydowanie mocna pozycja. Nie licząc "Johna Cartera" ale to trochę inna liga. Polecam, choć dupska nie urwie.
Ciekawostka - moja najstarsza córa (10 lat w tym roku) widziała ostatnio Marsjanina i bardzo jej się podobał :)
Po obejrzeniu zwiastuna Obcego mam wrażenie, że widziałem za dużo. Jakby całą fabułę....
Niemniej czekam.
Scott powinien sobie już darować z filmami. Przynajmniej tymi wysoko budżetowymi. Szkoda masywnej produkcji i jej ekipy na tą jego starczą miałkość. W ruchach obcego bazujących na ograniczeniach ludzkiego ciała, na które był nałożony kostium xenomorpha, było coś przerażającego. Nawet już pomijając fakt animacji postaci, CGI wciąż nie dorównuje wizualnym osiągom serii głęboko ukorzenionym w jej małżeństwie z praktycznymi efektami. I tą komputerową sztuczność można dostrzec z zamkniętymi oczami skierowanymi w kierunku przeciwnym do ekranu. Nie pomaga fakt, że mówimy o bardzo dobrze oświetlonej scenie. No i jeszcze James Franco? Danny McBride? Wtf?
ten obrazek daje mi dużo radości i tak jak patrzę na użyte screeny to 4 część nie była taka zła :D
A ja twierdzę, że nie jest. Ale rozumiem, dlaczego w porównaniu z
- AvP
- AvP2
- Prometeuszem
- chorobami wenerycznymi
Resurrection nie wygląda wcale aż tak źle.
Nie wierzę, że Obcy będzie OK...
Nie mówiąc w ogóle o jakiejkolwiek "zajebistości".
Nie żeby zależało mi szczególnie na bronieniu Scotta, ale myślę, że największym problemem raz za razem okazują się studio i producenci, którym on nie jest w stanie lub nie wie jak się przeciwstawić.
Pamiętacie jeszcze tego nijakiego Robina Hooda, który wyszedł spod jego ręki? W fazie projektowej film nazywał się Nottingham, a główną postacią miał być szeryf przedstawiony tym razem jako antybohater, który usiłuje utrzymać porządek w mieście. Prometheus? Scott głupi nie jest i musiał dobrze wiedzieć w trakcie produkcji, że wyjdzie z tego rzadkie gówno obrażające fanów Aliena i inteligencję widza w ogóle. Wiadomo też, że scenariusz Alien: Engineers Spaihtsa, choć daleki od ideału, nie był takim festynem kretyństwa jak ścierwo Lindelofa.
Jeśli odrzucić stwierdzenie, że Scott jako twórca tak bardzo się stoczył, to pozostają dwie opcje. Albo chłop ma takiego pecha, albo już naprawdę mu wszystko jedno i reżyseruje dalej tylko po to, żeby zgarnąć trochę kasy i nie nudzić się na emeryturze.
Jednak slabiak, ah mialem taka malutenka nadzieje ze bedzie przynajmniej dobry.
F**K, ja też :( Jeszcze pozostaje tylko nadzieja, że to typowe Tzymischiowe malkontenctwo ;)
Od Origins gorszy być nie może.
Mozliwe - ale naprawde po 1h chcialem zrobic to co Conor MacLoud zasugerowal - wyjsca na parking i obciac sobie glowe kierowany depresja.
kilka lekkich spoilerow w srodku ale nic istotnego
spoiler start
To tak na szybko - film to jedna wielka nudna kalka, z dlugimi ujeciami a la dramat obyczajowy - Xavier siedzi przy oknie, Logan patrzy w dal, Logan rzuca sie na lozku, Xavier spi. Do tego kazda podjeta decyzja naszych bohaterow jest idiotyczna i konczy sie zle.
Scenariusz to jedna wielka 'armata czechowa' - wlasciwie od poczatku do konca wiadomo co sie stanie i kiedy dany przedmiot sie przyda.
Bad guye sie klonuja - chyba musza byc kolesiami gosci z Uncharted. Po pierwsze ich liczba jest chyba zawsze stala (tj. np. 30 i jak zginie 10 do 10 sie pojawia znikad). Po drugie sa zawsze albo 2 minuty za bohaterami albo 2 minuty przed - (Wiecie - znamy droge do tajnego miejsca w ktorym nikogo nie bylo od 100 leci. ... ale bad guye juz tam sa).
Sa zupelnie nie przekonywujacy i slabi - w zasadzie to co robia i jak to robia nie ma zadnego sensu - ot poscig czy cus...
I teraz najwiekszy Spoiler - czy wiecie gdzie sie dzieje ten film? w jakim czasie?
bo niby mowia 2029 - ale zakladam ze to jakis 2029 po jakiejs apokalipsie czy innym chuk wie co. Bo stany wygladaja jak z poznych lat 50tych z samochodami z roku 2016. Do tego zdaje sie ze nie ma zadnych wladz - (chociaz sa wspomnianie przy okazji czegos nielegalnego co sie dzieje w meksyku ale nie w stanach - taka lekka schizofrenia). Jedynym objawiem 2029 roku sa siwe wlosy Logana i samojezdne ciezarowki - nota bene nieudolnie skopiowane z Harley Davidson & Marlboro Man.
I tak dalej i tak dalej.
spoiler stop
slabiak? 93% na rottentomatoes.
Pierwsze dwa zdania ze spoilera mnie polamaly, do kina to ja sie nie wybiore :P
Dajesz - wrzuc w spoilerach co ci sie podoba.
Mozliwe, ze w natloku glupoty (kazda decyzja bohaterow to idiotyzm) - nie widze tej glebi.
Tzymische - oglądaliśmy 2 różne filmy jak widać
spoiler start
gdzie masz lata 50 ? gdzie masz niby apokalipsę ? to że kilka scen były w jakiś zakładach chemicznych przy bocznicy kolejowej, i albinos który nie może wyjść na światło ubierał się jak nomadzi z Mad Maxa nie znaczy, że była jakaś apokalipsa
2 minuty przed/2 minuty po - jak byś nie zauważył albinos ma taką zdolność, że jest w stanie wytropić mutantów co było też pokazane w "Apokalipsie", Caliban prowadził knajpę i jego ochroniarzem była Psylocke. Już nie wspominając o znalezionej przez "jednorękiego bandytę" fotki którą młoda miała ze sobą, a na niej koordynaty do punktu zbiorczego przed wyruszeniem do "Edenu"
wydłużające się sceny ? nie zauważyłem bo cały czas się coś działo. Nawet jak były to i dobrze, bo ten film jest pożegnaniem z 2 ważnymi postaciami z uniwersum
spoiler stop
Zdecydowanie ogldalismy 2 rozne filmy, ja bym bardzo chcial obejrzec ten co ty widziales - bo niestety to co ja ogladalem jest zupelnie inne w dodatku masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Tym razem juz powazniejsze spoilery.
spoiler start
Nie napisalem ze to czasy post apokoaliptyczne - zapytalem kiedy sie ten film dzieje ?Bo nie jest to rok 2029 o ktorym bredza w filmie - jesli nie pamietasz jak wygladal rok 2006 na swiecie (czesc 3cia) - to zgoogluj i zobacz sobie jak swiat sie zmienil przez te 11 lat od tamtego czasu.
A teraz popatrz na film - i zobacz jak swiat sie nie zmienil - przez kolejne 12( do 2029). Stad moje pytanie czy byla jakas apokalipsa?
W USA nie ma wladz - chociaz cos tam bredza ze sa - bo niby eksperymenty musieli robic w Meksyku bo byly nie legalne w USA. Yet - jest ekipa prywatnej firmy ktora rozwala sie po stanach (przypominam ze od granicy z Meksykiem do ich celu jest okolo 2000km) zabijajac wszystkich i wsyzstko co na drodze im staje nie powodujac najmnijeszego wzruszenia ramion.
Ah przepraszam - bad guye maja cyberkonczyny, ktore sa zrob to sam - i mozna je naprawic za promoca probnika do pradu. My Bad - rok 2029 jak cholera.
Ah tak masz racje - maja Calibana - masz na mysli tego mutanta co mu swiatlo robi krzywde prawda? Tego slabego, kolesia, ktorego Logan odsyla z pobitym jednorekim w pustynie, samego z nieskrepowanym glowynm przeciwnikiem? Tego ktorego przeciwnik sie budzi 1 minute po tym jak zostaje wytargany przez bezbronnego i slabego Calibana na zewnatrz z samochodu - dokladnie na 10 sekund przed pojawieniem sie jego reszty zolnierzy? Ktorzy dystans pomiedzy lokacja Calibana i lokcaja Logana nastepnie przemierzaja w 2 minuty? Fakt - zapomnialem ze Caliban ma zdolnosc tropienia mutantow i zakrzywiania czaso przestrzeni.
Ah oczywiscie ze maja kartke z koorodynatami!
Skad wiemy ze maja kartke z koordynatami? Poniewaz kartke z koordynatami widzimy w scenach dobra godzine wczesniej - a po smierci Calibana - kartka ta musiala wypasc z kieszni i dostac sie w rece bandytow - no bo jakby inaczej znalezli Eden skoro juz nie mieli Calibana?
Aha wracajac do poscigu - a wiec zli - maja calibana - co jest najlepszym pomyslem w przypadku uciekania przed zlymi? wiem! calodniowy postoj w duzym miescie i chlanie przy okazji - wtedy napewno was nie znajda.
A moze jeszcze lepsze - majac na ogonie grupe bezwzglednych mordercow - ktorzy sie kolnuja bo zmniejszenie ich ilosci o 50% nie wplywa nawet odrobine na ich morale - najlepiej zatrzymac sie u milej rodziny gdzies na wsi :) W koncu 'what can possibly go wrong' :-)
I teraz pare pytan bo w mojej wersji filmu byly jakies bezsensy ale w twojej bylo widocznie co innego wiec chcialbym wiedziec jak to wygladalo w twojej wersji - bo moze sie wybiore na to co ty ogladales? :
- Czemy badguye majac Calibana sie tak szybko przemieszczali za naszymi bohaterami a le majac juz ta kartke z koordynatami GPS okazalo sie ze dadza im spokoj az dojada na miejsce, poczekaja na spokojnie az sobie odpoczna?
- czemu badguye majac wszystkich na widelcu w nocy jak dzieci spia, postanowili poczekac na probe dotarcia do Kanady z przechwyceniem dzieciakow? Liczyli ze sie logan nie zbudzi?
- Czemy badguye woglole nie scigali pozostalych dzieci a tylko ta jedna mloda, i czemu pozostale dzieciaki sie tak szybko przeniosly w tamta okolice, bez pomocy doroslych a ona z pomoca doroslej i kupa kasy w gotowce nie potrafila?
- Co magicznego powstalo na granicy z Kanada, ze mutanci sekunde po przekroczeniu granicy stawali sie nietykalni dla korporacji, ktora przez ostatnie 2 dni wymordowala kupe ludzi w USA ? (no wiadomo ze bezprawia tam nie bylo bo przeciez bande morderczych najmnikow scigala policja, policja stanowa, fbi, ... oh wait - nawet w newsach nie wspomniano o tym)
- Czy w calym wszechswiecie zostala tylko jedna kulka z adamantium i czemu akurat mial ja Logan?
- Kiedy mloda nauczyla sie strzelac jak 'american sniper'? Rozumiem ze po prostu miala taki mutanci skill?
- Po jaka cholere banda morderczych najemnikow zarznela kolesia na stacji bnezynowej?
- Czemu Logan wiedzac ze maja na ogonie najmnikow, i Calibana, zdecydowal sie na dlugi postoj w hotelu a nastepnie chlanie w barze?
- Czemu nikt w USA sie nie zainteresowal banda kolesi wygladajacych jak z mad maxa atakujacych hotel?
- Czemu, wiedzac ze maja na plecach bande najemnikow mordercow, i Calibana (ktory w dodatku zakrzywia czasoprzestrzen) postanowili zatrzymac sie u niewinnej rodziny i skazac ja na smierc? A nastepnie, jedyny ich obronca postanowil pocisnac naprawic cieknaca wode
Pytanie bonusowe - od kiedy przykrecenie jednej nakretki naprawia pompe wodna?
spoiler stop
Tzymische > Skrótowo napiszę, bo dużo w temacie (i celnie) napisał Czarny Wilk na gameplayu.
spoiler start
Nie podobała mi się jedna rzecz - magicznie zmontowany przez profesjonalistę amatorski filmik na komórce Gabrielli - rozumiem zabieg narracyjny i że potraktowano to jako skrót, ale mimo wszystko zgrzyt.
Odniosę się też do Twoich zarzutów...
Badgyue się klonują. No i co z tego, że jest ich zawsze dużo? Jadą oddziały, chodzą grupami, a herosi pomału się ich pozbywają. Nic wielkiego.
Badguye są tuż przed albo tuż za bohaterami. W filmie jest przecież dokładnie pokazane dlaczego tak jest - bo wykorzystywali Calibana, a później agent Murphy z Narcos nawet znalazł współrzędne Edenu. Więc wszystko gra.
Przedstawienie USA w 2029 wyszło super. To jest przecież 12 lat w przyszłości. Czego się spodziewałeś? Zaściankowa Ameryka będzie wyglądać dokładnie tak. Tak samo, jak wyglądała 50 lat temu i pewnie będzie wyglądać w 2060. Kilka nowych samochodów, większość starych - identycznie, jak jest teraz. Głupie byłoby "futuryzowanie" jej na siłę, jak to czyniono np. w latach 60. - że rok 2000 to latające samochody i inne cuda. Bardzo przyziemna wersja, realistyczna i na miejscu.
No i dalej - podobał mi się ogromny ładunek emocjonalny. Podobało mi się bardzo dobre tempo opowieści. Podobało mi się, że zgodnie z prawidłami kina drogi, było wiadomo (z grubsza) jak to wszystko się potoczy. Podobała mi się gra aktorska, brak nadużywania VFX, bardzo fajny soundtrack, ładne zdjęcia, brutalność, lekki humor... Wszystko super. Jasne, scenariusz nie zasługuje na nagrody, ale swoje zadanie spełnił - trzymał mnie wciśniętego w fotel przez 135 minut.
EDIT - bo dopiero zauważyłem superdługą odpowiedź powyżej... ślepota :P
- adamantium jest ultra drogie i trudne do pozyskania - to mi wystarczy za wyjaśnienie
- decyzje ludzi ścigających były dyskusyjne, ale ja tłumaczę to sobie ludzką pychą - koniecznie chcieli uwikłać w to Logana i załatwić wszystkich za jednym zamachem, stąd pozorne oczekiwanie na rozwój wydarzeń
- a kto powiedział, że badguye nie ścigali też pozostałych dzieciaków? my oglądamy tylko kawałek historii, ten najciekawszy... widocznie badguye są nieudolni, skoro tak naprawdę nikogo nie udało im się złapać... ;P
- incydent w hotelu można wytłumaczyć łatwo - nie do końca kontrolowaną ingerencją Xaviera, która trochę ugotowała ludziom mózgi
I takie tam. Ty się czepiasz zdecydowanie za bardzo, a ja pewnie za mało :)
spoiler stop
Tzymische
spoiler start
Nie napisalem ze to czasy post apokoaliptyczne - zapytalem kiedy sie ten film dzieje ?Bo nie jest to rok 2029 o ktorym bredza w filmie - jesli nie pamietasz jak wygladal rok 2006 na swiecie (czesc 3cia) - to zgoogluj i zobacz sobie jak swiat sie zmienil przez te 11 lat od tamtego czasu.
W USA nie ma wladz - chociaz cos tam bredza ze sa - bo niby eksperymenty musieli robic w Meksyku bo byly nie legalne w USA. Yet - jest ekipa prywatnej firmy ktora rozwala sie po stanach (przypominam ze od granicy z Meksykiem do ich celu jest okolo 2000km) zabijajac wszystkich i wsyzstko co na drodze im staje nie powodujac najmnijeszego wzruszenia ramion.
Kto zabija "wszystkich" i kim są "wszyscy" ? I co ma do tego władza ?
Ah przepraszam - bad guye maja cyberkonczyny, ktore sa zrob to sam - i mozna je naprawic za promoca probnika do pradu. My Bad - rok 2029 jak cholera.
Była pokazywana pełna scena naprawy, czy tylko kalibracji ?
Ah tak masz racje - maja Calibana - masz na mysli tego mutanta co mu swiatlo robi krzywde prawda? Tego slabego, kolesia, ktorego Logan odsyla z pobitym jednorekim w pustynie, samego z nieskrepowanym glowynm przeciwnikiem? Tego ktorego przeciwnik sie budzi 1 minute po tym jak zostaje wytargany przez bezbronnego i slabego Calibana na zewnatrz z samochodu - dokladnie na 10 sekund przed pojawieniem sie jego reszty zolnierzy? Ktorzy dystans pomiedzy lokacja Calibana i lokcaja Logana nastepnie przemierzaja w 2 minuty? Fakt - zapomnialem ze Caliban ma zdolnosc tropienia mutantow i zakrzywiania czaso przestrzeni.
A zdajesz sobie sprawę, że film nie jest kręcony w real time? bo wtedy byś narzekał, że oglądasz 2 dni jazdę samochodem przez przysypiającego za kółkiem Loganem
Aha wracajac do poscigu - a wiec zli - maja calibana - co jest najlepszym pomyslem w przypadku uciekania przed zlymi? wiem! calodniowy postoj w duzym miescie i chlanie przy okazji - wtedy napewno was nie znajda.
Cytuję "leży on w tym samym rowie co ja miałem leżeć", Logan i ekipa nie wie, że badguye mają Calibana. Chlanie jest podstawą egzystencji Logana. A Xavier jest stary i musi spać. Problem ? nie widzę.
A moze jeszcze lepsze - majac na ogonie grupe bezwzglednych mordercow - ktorzy sie kolnuja bo zmniejszenie ich ilosci o 50% nie wplywa nawet odrobine na ich morale - najlepiej zatrzymac sie u milej rodziny gdzies na wsi :) W koncu 'what can possibly go wrong' :-)
Logan nie chciał tam zostać, była dyskusja na ten temat czemu i po co tam zostają, niby mieli jechać dalej, aż Xavier wykituje od odleżyn na tyle samochodu ? Xavier ma z 90 lat, Logan pewnie drugie tyle, oboje są chorzy, to nie są już postacie z lat swojej świetności i muszą czy tego chcą czy nie odpoczywać. Zresztą podobna scena o ile dobrze pamiętam była w jednej z wersji komiksów na której bardzo luźno bazuje film.
- Czemy badguye majac Calibana sie tak szybko przemieszczali za naszymi bohaterami a le majac juz ta kartke z koordynatami GPS okazalo sie ze dadza im spokoj az dojada na miejsce, poczekaja na spokojnie az sobie odpoczna?
"we need backup! regroup team, regroup"
- czemu badguye majac wszystkich na widelcu w nocy jak dzieci spia, postanowili poczekac na probe dotarcia do Kanady z przechwyceniem dzieciakow? Liczyli ze sie logan nie zbudzi?
może doktorek zaliczył biegunkę i się spóźnił na samolot ? A może dlatego, że w filmach tak po prostu jest ? a może patrz wyżej ? zresztą w lesie z taktycznego punktu widzenia łatwiej byłoby ich dorwać niż na jakimś klifie
- Czemy badguye woglole nie scigali pozostalych dzieci a tylko ta jedna mloda, i czemu pozostale dzieciaki sie tak szybko przeniosly w tamta okolice, bez pomocy doroslych a ona z pomoca doroslej i kupa kasy w gotowce nie potrafila?
może trafiła na upośledzonego dorosłego ? może inne dzieciaki wynajęły helikopter za kasę którą dostały ? a może tego nie było w filmie i robisz insynuacje.
A ścigają młodą z tego samego powodu czemu ścigali Wolverina przez wiele lat po ucieczce z projektu Weapon-X. Po prostu ma najlepsze zdolności które można wykorzystać na polu walki. Jest tak samo zwierzęca jak Logan, a na tyle młoda, że pranie mózgu mogłoby się powieść. Kolejna sprawa ma kilka milionów USD wszczepione w kości, czy trzeba więcej ?
- Co magicznego powstalo na granicy z Kanada, ze mutanci sekunde po przekroczeniu granicy stawali sie nietykalni dla korporacji, ktora przez ostatnie 2 dni wymordowala kupe ludzi w USA ? (no wiadomo ze bezprawia tam nie bylo bo przeciez bande morderczych najmnikow scigala policja, policja stanowa, fbi, ... oh wait - nawet w newsach nie wspomniano o tym)
np. Alpha Flight ? i ewentualny konflikt zbrojny między USA/Kanada ?
Zresztą w którym filmie nie ma takiego motywu, że przekroczenie granicy daje Ci nieśmiertelność ?
- Czy w calym wszechswiecie zostala tylko jedna kulka z adamantium i czemu akurat mial ja Logan?
a czemu sądzisz, że jest jedna ? jedną ma Logan, ale to trzeba by było pytać Black Panthera, ale do niego prawa ma kto inny, więc Logan nie zapyta.
- Kiedy mloda nauczyla sie strzelac jak 'american sniper'? Rozumiem ze po prostu miala taki mutanci skill?
nie, po prostu oglądała Deadpoola i westerny, a Clin Eastwood jest jej chrzestnym, to się nauczyła.
ale czekaj czekaj, czy ona przypadkiem nie była szkolona jako broń do zabijania ? i może mogła mieć szkolenie z obsługi broni palnej ? albo ją przyszywana matka nauczyła ? Czy widzieliśmy całe życie młokosa, aby wiedzieć co potrafi a co nie ? równie dobrze mógłbyś napisać, jakim cudem nastolatka (czy ile ona ma lat) umie prowadzić samochód, przecież nie mogła jeszcze zdawać na prawo jazdy.
- Po jaka cholere banda morderczych najemnikow zarznela kolesia na stacji bnezynowej?
bo mają IQ rosiczki, a przy okazji mają też broń.
- Czemu Logan wiedzac ze maja na ogonie najmnikow, i Calibana, zdecydowal sie na dlugi postoj w hotelu a nastepnie chlanie w barze?
widział, że maja Calibana ? czy myślał, ze jest martwy ? bo coś wyżej cytowałem o rowie i spoczynku w nim
- Czemu nikt w USA sie nie zainteresowal banda kolesi wygladajacych jak z mad maxa atakujacych hotel?
Bardziej jak SWAT ochrona VIPów a nie MadMax. Więc pewnie to nic dziwnego w tamtych okolicach, tak jak ja się nie dziwię, że w bankach pracownicy chodzą w graniakach.
- Czemu, wiedzac ze maja na plecach bande najemnikow mordercow, i Calibana (ktory w dodatku zakrzywia czasoprzestrzen) postanowili zatrzymac sie u niewinnej rodziny i skazac ja na smierc? A nastepnie, jedyny ich obronca postanowil pocisnac naprawic cieknaca wode
aby móc wreszcie umyć jaja, bo mu pewnie się już gotowały od ciągłego siedzenia w samochodzie, dla mnie byłby to odpowiedni powód, aby zaryzykować
Pytanie bonusowe - od kiedy przykrecenie jednej nakretki naprawia pompe wodna?
A po co naprawiać pompę jak cieknął tylko zawór ? A dokładniej uszczelki na rurze doprowadzającej wodę do zaworu.
Tam w środku między dwoma elementami jest czasem guma co parcieje i na jakiś czas pomaga dokręcenie śrub, a czasem trzeba całą armaturę wymienić.
spoiler stop
sekret_mnicha
spoiler start
Nie podobała mi się jedna rzecz - magicznie zmontowany przez profesjonalistę amatorski filmik na komórce Gabrielli - rozumiem zabieg narracyjny i że potraktowano to jako skrót, ale mimo wszystko zgrzyt.
bardziej dowaliłbym się do tego, że nagrywała coś telefonem który aby coś było z niego widać musiałby być na wierzchu trzymany w obu dłoniach, a ciągle inny personel i szefostwo tam przechodziło i nikt nie zauważył :)
Badgyue się klonują. No i co z tego, że jest ich zawsze dużo? Jadą oddziały, chodzą grupami, a herosi pomału się ich pozbywają. Nic wielkiego.
Badguye są tuż przed albo tuż za bohaterami. W filmie jest przecież dokładnie pokazane dlaczego tak jest - bo wykorzystywali Calibana, a później agent Murphy z Narcos nawet znalazł współrzędne Edenu. Więc wszystko gra.
Przedstawienie USA w 2029 wyszło super. To jest przecież 12 lat w przyszłości. Czego się spodziewałeś? Zaściankowa Ameryka będzie wyglądać dokładnie tak. Tak samo, jak wyglądała 50 lat temu i pewnie będzie wyglądać w 2060. Kilka nowych samochodów, większość starych - identycznie, jak jest teraz. Głupie byłoby "futuryzowanie" jej na siłę, jak to czyniono np. w latach 60. - że rok 2000 to latające samochody i inne cuda. Bardzo przyziemna wersja, realistyczna i na miejscu.
Do futuryzacji były jakieś maszyny do zbierania kukurydzy, ale z całością powyżej się w pełni zgadzam
No i dalej - podobał mi się ogromny ładunek emocjonalny. Podobało mi się bardzo dobre tempo opowieści. Podobało mi się, że zgodnie z prawidłami kina drogi, było wiadomo (z grubsza) jak to wszystko się potoczy. Podobała mi się gra aktorska, brak nadużywania VFX, bardzo fajny soundtrack, ładne zdjęcia, brutalność, lekki humor... Wszystko super. Jasne, scenariusz nie zasługuje na nagrody, ale swoje zadanie spełnił - trzymał mnie wciśniętego w fotel przez 135 minut.
W takim Gran Torrino Eastwooda też można od początku odgadnąć jak całość się potoczy, co nie zmienia faktu, że jak się już to stanie to są emocje, tutaj jest podobnie i mam podobne odczucia.
Jedynie w temacie VFX mam drobny niesmak w kwestii poruszania się dziewczynki jak już zaczyna się coś dziać.
spoiler stop
bo to takie cool pisanie, ze jakis ilm z mainstreamu sie nie podobal... stad czesto na bardzo dobre filmy tyle jadu idzie, a gnioty sa chwalone pod niebiosa. Byle byc hipsterem
Z drugiej strony wszyscy wszędzie chwalą filmy Marvela, które mnie osobiście nie rajcują. Nie rozumiem tego ;)
Np. nie rozumiem czym Batman vs. Superman jest gorszy od eee dowolnego filmu Marvela z ostatnich dwóch lat.
edit. a już szczytem jest podjarka Spidermanem, który mnie tak irytował, że chciałem wyjśc z seansu kapitana ameryki ;)
aha - czyli wedlug ciebie film mi sie podobal a to co napisalem powyzej, napisalem dlatego, ze jestem hispterem. A film jest swietny.
I oceniasz, moja ocene, na podstawie tego ze filmu nie widziales ?
Myslenie nie jest twoja mocna strona?
THE AUTOPSY OF JANE DOE (Autopsja Jane Doe) - Już dawno nie oglądałem tak dobrego horroru. A do tego jeszcze zbiegło mi się to z lekturą "Umarli mają głos. Prawdziwe historie" Krajewskiego i Kaweckiego, więc klimat miałem idealny do seansu. Film jest w gruncie rzeczy dosyć kameralny ale klimat ma świetny. Sekcje zwłok są pokazane naprawdę realistycznie, scenografia klimatyczna, historia wciągająca. Z dobrym początkim oraz zakończeniem. Jedyne, co mnie czasami trochę raziło, to niestety pewne niekonsekwencje i nielogiczne postępowanie bohaterów. Ale może się czepiam, zważyszy na okoliczności. Do tego Brian Cox i "Lord Roose Bolton". Ach i główna bohaterka, grana przez Olwen Catherine Kellyno, ma tak z@jebiste cycki, że już one są wystarczającym powodem do obejrzenia filmu i podwyższenia oceny ;) POLECAM !
Opis promo:
Koroner Tilden i jego syn badają zwłoki ofiary makabrycznej zbrodni. Mężczyźni trafiają na ślady obrzędów rytualnych.
Przekonałeś mnie cyckami :p
Obejrzałem i szału nie ma. Fajnie się oglądało ale zbyt przewidywalny, pierwsza połowa bardzo dobra, druga już słabiej. Dla mnie takie 6,5
Ja polecam "Deliver Us from Evil", jeżeli ktoś jeszcze nie widział.
W tym roku Saturny mają polski akcent. O tytuł najlepszego horroru walczy "Demon" Marcina Wrony.
LOGAN dla mnie 9/10
Oglądało mi się bardzo przyjemnie, ale też bardzo smutno, ten film prócz totalnej rozwałki ma też spory ładunek emocjonalny. Sama historia moim zdaniem napisana spójnie i dobrze przedstawiona.
Film pokazuje, że nawet superbohaterowie się starzeją, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Co mi się nie podobało:
1. animacja młodej w akcji
2. za mało pokazano tego potrafią nowi bohaterowie (ale z drugiej strony, praktycznie w każdym filmie spod znaku X-Men tak było); zresztą aby pokazać jeszcze więcej film musiałby mieć 2 części, lub trwać 3h, a i tak trwa ponad 2h
3. trochę brakuje info co się stało przed Loganem, że jest taka, a nie inna sytuacja (chociaż można się domyślać)
I teraz pytanie do speców od uniwersum: które filmy wcześniejsze zaliczają się, a które zostały skasowane w przypadku Logana
Miałem spory ubaw z celowych lub nie celowych "nawiązań" do: 2012, Universal Soldier ;)
Rozumiem ze moglo ci sie podoba, rozumiem ze sceny z siedzacym i patrzacym w dal Loganem mogly niesc ladunek emocjonalny. Rozumiem, ze moglo ci sie kupe rzeczy podobac.
Ale stwierdzenie ze historia jest napisana spojnie - to jakies szalenstwo.
Czy ty wogole ksiazek nie czytasz?
Passengers - wszystko było dobrze, dopóki nie zrobiło się ckliwie, a później głupio.
Dodatkowy punkt za projekt statku i cycka Jennifer.
Mi tam się bardzo podobał. Właśnie takiego kameralnego sci-fi oczekiwałem i to dostałem. Dla mnie mocne 8
Lo lo Logan, podobało mi się.
Fajny klimat beznadziei i wygasania - w końcu superbohaterowie to też ludzie (którzy przeklinają!) i nie giną poświęcając się dla ratowania świata. Wreszcie pokazano Rosomaka jako krwawą maszynkę do zabijania, która również potrafi siekać, a nie tylko dźgać (serio, w poprzednich filmach komicznie wyglądają jego "walki"). Świetny Jean Luc Picard i relacja Logan-Profesor. Podobała mi się mała skala historii, bez apokalipsy i zbliżającej zagłady wszechświata, co jest bolączką większości filmów o superbohaterach.
Zabrakło porządnego wroga - koleś z Narcos miał fajną rolę, ale mogli to jakoś bardziej wykorzystać, a ten naukowiec w ogóle jakby był by być. X-24 był trochę pójściem na łatwiznę. Nie podobały mi się dzieci z super mocami, ale pewnie studio nie mogło tego darować (podstawa pod kolejną serię?).
Szkoda, że trzeba było aż 17 filmów, żeby zdecydować się na taki krok.
To podobno ostatni raz, gdy Hugh Grantman wciela się w rolę Wolverina - z jednej strony dobrze byłoby zakończyć tę przygodę bardzo dobrym filmem (jak na te szajsy z X), z drugiej strony nie obraziłbym się, jakby pokazano jeszcze jakąś historię z Loganem w podobnym klimacie (a obecny Logan radzi sobie na tyle dobrze, że jest to możliwe).
Taka ciekawostka - w Calibana, tego łysego koleżkę, który unika słońca wcielił się Stephen Merchant - który z Rickym Gervaisem stworzył The Office.
Podobno Spierberg i Disney potwierdzili Indiana Jones 5 z datą w 2019 i oczywiście Harrisonem F w roli głównej. Jako główne atrybuty zamiast kapelusza i biczyka chyba kroplówka i wózek ?! Chciałbym, aby miało to sens ale jakoś trudno mi się doszukać, chyba, że to będzie przekazanie pałeczki pożegnanie z rolą ?!
Przecież przekazał ją w Kryształowej Czaszce.
Geriatryczne kino akcji ma swoich wielbicieli [vide Expendables], więc target, czyli ludzie nie potrafiący pogodzić się ze śmiercią lat '80, do kin pobiegnie. A przecież o to w tej zabawie chodzi.
Widocznie nie do końca przekazał ... szczególnie na konta Disneya ;) A co do EXPENDABLES, to jednak trochę inna bajka.
Z Expandables jest taki problem, że motyw na film jest serio zajebisty... niestety wykonanie dużo gorsze ;)
Taa przekazal on paleczke Shila Lebeouf jakz byl jeszcze popularny. Teraz gdy juz go nikt nie chce widocznie beda musieli dac kogos nowego. Ciekawe jak z tego wybrna.
Jak ktos kiedys napisal. Indina Jones zakonczyl sie na ostatniej kkrucjacie jak odjechali w strone zachodzacego slonca. Dla mnie temat zamkniety. Mogli krecic wiecej jak Ford byl mlody teraz to zwykle dojenie marki przez zydow z holywood.
Spielberg tez sie zakonczyl na magi kina lat 80/90. I od kilkunastu lat chyba niczego nie nakrecil dobrego.
Munich i Bridge of Spies nie były złymi filmami. Choć rewelacyjnymi też nie można ich nazwać.
A Shia LaBeouf za swoje ostatnie akcje prędzej trafi do czubków niż na plan nowego Indiany.
THE GIRL WITH ALL THE GIFTS - Czy w temacie zombich da się jeszcze coś ciekawego wymyślić ? Ano, da się ! Weźmy trochę "28 dni później", trochę "Fungusa" Harrego Knighta i trochę "Władcy much", a wyjdzie naprawdę interesująca mieszanka w sosie zombie apokalipsy. Film podzieliłbym jednak na dwie części, z których pierwsza jest zdecydowanie ciekawsza, a wcale nie zapowiada filmu o zombie. Mi osobiście trochę się skojarzyła ze "Stranger Things". Druga część, to już bezpardonowa jatka z szybkimi zombiakami w roli głównej ale i tutaj wymyślono dosyć ciekawą, "nową" cechę zombiaków. Dorzućmy do tego wszystkiego jeszcze Glenn Close oraz świetną Sennię Nanua grającą główną bohaterkę i mamy prawie 2 godziny dobrego kina we wspomnianych już klimatach. Polecam !
Czas trwania: 1 godz. 51 min.
Reżyseria: Colm McCarthy
Scenariusz: Mike Carey
Produkcja: USA/Wielka Brytania
Premiera: 3 sierpnia 2016 (świat)
Logana można śmiało polecić. Jeden z lepszych filmów w serii, co też znowu za dużo nie mówi. Nieopisaną radością jest wybrać się do kina na blockbuster o superbohaterach, który nie powiela tej jednej wymęczonej formuły, którą kopiują zdawałoby się 99% filmów z gatunku. Z tego samego powodu tak bardzo odświeżający był dla mnie Deadpool. Rothman może iść się udławić.
A z tego co czytałem gdzieś, to Jackman mówił, że wróciłby do roli, jeśli kolejne filmy byłyby częścią MCU, na co szanse są dosyć nikłe. Gdyby jednak ktoś pomachał mu kilkunastoma lub więcej milionami przed nosem za ten team up z Deadpoolem...
no ale przecież jest aktor, który mógłby zagrać młodego Hana/Indiego, bądź dzieciaka tych postaci, ba w Wieku Adaline z powodzeniem już zagrał młodszą wersje Williama Jonesa, więc nie widzę przeciwwskazań by zrobił to też w innych filmach
Fantastic Beasts And Where To Find Them - takie sobie. Duży plus za design "bestii", duży minus za wyjątkowo irytującego Redmayna.
Bardzo to slabe bylo:/
Chyba z 3 razy sie zabieralem i zmuszalem zeby dokonczyc ten film.
Widze ze passengerowi tez dales ta samo ocene, a tez mam sie za niego zabrac.
Fantastic Beasts było bardzo słabe. Do wielu rzeczy można by się przyczepić, ale byłaby to daremne zużycie śliny. Wystarczy wspomnieć, że film popełnił najgorszy możliwy dla jakiejkolwiek formy rozrywki grzech: był niebywale nudny. Passangers nie jest żadnym wybitnym kinem, ale całkiem dobrze wpisuje się w typ lekkostrawnego odmóżdżenia, które można obejrzeć, gdy jest się zmęczonym. W przeciwieństwie do FB, gdzie myśli trzeba regularnie nakierowywać z powrotem na film, za fabułą Pasażerów i postaciami podąża się bez najmniejszego wysiłku. Ogólnie film wygląda jakby cała ekipa dostała skrypt, ale pierwszy szkic, nie ostateczną wersję, i tego samego dnia zaczęła kręcić. Strasznie płytki, bez wyrazu. Ale jeśli nie ma się sił na nic lepszego, można sprawdzić.
Chodzi o to, że Rowling nie za bardzo nadaje się na scenarzystkę. Nie wiem jak jej książki (nie czytałem), ale w filmie jakaś fabuła by się przydała...
Kong Skull Island 7.2 na IMDB wrozy kasztana :P
Gold o dziwo 6.6 na imdb... dziwne, bo na pewno lepsze niz kong.
tak 7 spokojnie mozna mu dac
Transformersy na nowym zwiastunie nie wyglądają aż tak źle, jak wyglądało to na pierwszym trailerze
https://www.youtube.com/watch?v=rW1byMeeZNA
THE AUTOPSY OF JANE DOE -> Ktos wyzej polecal, ja niestety zachwutu nie podzielam az takiego. obejrzec mozna ale to tyle.
Na poczatku jest ciekawie i tematyka czrownic i tajemnicy rozwija sie przyjemnie. Pozniej juz niestety standart, sztampowe i oklepane twisty i zakonczenia.
Rowniez duzy minus oparcia straszenia na tandetnych i przewidywalnych scarry jumperach, przy ktorych musialem pare razy sciszac komputer.
Liczylem na wiecej finezji i oryginalnosci, a otrzymalismy kolejny amerykanski standardzik do kolekcji.
Assasin Creed -> Zawalil scenariusz. Jakies to wszystko rozwleczone, wielowatkowe a jednoczesnie nie wiele sie dzieje i ciezko sie skupic. Czasami pojawiaja sie przeblyski fajnego filmu jednak nijakosc i obojetnosc bierze gore.
Why Him? -> Ponownie sredniak. Rowniez byly jakies zalazki zeby film okazal sie hitem ale rowniez scenariuszowo i czasami dialogow zawiodlo.
Tworcy staneli w rozkroku bo z jednej dawali jakies chamski i prostackie kawaly, a z drugiej chceili zeby cale rodziny sie dobrze bawily. W tym wypadku chyba ani mlodzi ani dorosli nie bede sie na tym filmie dobrze bawic:/
Szkoda bo James Franco zawsze na propsie i w scenariuszu maczal palce nawet Johna Hill i Ben Stiller. Niestety czego zabraklo i jakies producenckie decyzje mam wrazenie zawinily, w jaki target ma trafiac ten film.
Green Room -> Chyba bardziej realistycznego i filmu z mocnym pierdolnieciem nigdy nie widzialem.
Ten film jest tak malo amerykanski ze nawet akcentu nie ma.
Ostrzegam film mocny i zostanie z wami co najmniej na pare dni, a do konca dnia na pewno zepsuje humor. Nie chodzi tu o brutalnosc bo ta z Pily 6 jest 100 razy wieksza a o gownie zapominam po wypiciu coli. Ten duszny i zamkniety klimat sali i realizm jest naprawde mocny.
Oceny nie daje, bo nie podoba mi sie w jaki mnie nastroj wprowadzil na pare dni. Jednak sam fakt ze juz to zrobil nie zdarzylo sie zadnemu filmowi z ostatnich 10 lat!!!
Obejrzyj i daj znac. Akurat w dzisiejszy ponury wieczor powininen byc idealny.
PS. Trailer do filmu jest zmontowany na typowy standartowy amerykanska drame wiec nie ma co sie sugerowac. A on nic nie ma wspolnego z tym gatunkiem bardziej do jakiegos skandynawskiego realizmu bym go zaliczyl.
Green Room polecałem już parę razy. IMO razem z La La Land, Manchester by the Sea i ostatnio obejrzanym Silence, jest poważnym kandydatem na ulubiony film roku. Film jest idealny. Mocniejszego thrillera/horroru z ostatnich lat (w ogóle?) ze świecą szukać. Emocje po pierwszym seansie (zgaszone światła, telefony i inne odciągacze uwagi poza zasięgiem) są mocne. Od scenarzysty-reżysera, którego można znać z doskonałego Blue Ruin. Naprawdę mocne, brutalne kino. Żadnych trailerów czy innych opisów. Brać w ciemno!
Bardzo rzadko oglądam trailery, a jak już, to na pewno nimi się nie sugeruję. czasem tylko jakiś opis, kiedy nie wiem nic absolutnie, ani nie słyszałem, żeby jakieś pojęcie mieć, co włączam. :)
BTW W Multikinach szykują nockę z Obcym. Zamierzam się wybrać. :>
BTW W Multikinach szykują nockę z Obcym. Zamierzam się wybrać. :>
No ty chyba na zadnej nocce w kinie nie byles, a po jednej mam dosc do konca zycia.
Kilgur nie jest tak zle. Aczkolwiek nie wiem czy obcy nadaja sie na nocke.. z reguly jest duzo alko, bicie braw itd:) ma to swoj klimat.
ostatnio (rok temu albo wiecej) bylem na hobbicie. Bylo smiesznie, film slaby ale ogladalo sie przyjemnie przy widowni bijacej brawo.
aczkolwiek faktycznie, nie jest dla kazdego, bo na codzien takie zachowanie denerwuje.
Dessloch -> co kto lubi ja na takie wyjscia preferuje knajpe, do kina wole chodzic ogladac filmy :)
Czy ktoś oglądał serial EXPANSE ? Po całkiem niezłych dwóch pierwszych odcinkach, przedzieram się przez kolejne i jestem bliski porzucenia dalszej męki na 5 odcinku. W większości nuda i dłużyzny. A internety zachwalają , że 2 sezon wymiata.
Mam podobne odczucia. Pierwszy sezon byl nieporownywalnie ciekawszy, ale w sumie nic dziwnego. Poczatki nowych historii zawsze takie sa. Mi Expanse w kwestii fabularnej przypomina troche Babylon 5. Sklócone nacje, a w tle pojawiaja sie jacys tajemniczy, potezni obcy. Ciekawe jak beda rozwjac ten serial i czy obcy beda tu odgrywali glowna role. Chociaz berdziej mni interesuje jak powstaje scenariusz. Czy jest to juz opowiesc od poczatku do konca i kolejne odcinki powstaja w jej ramach, czy historia jest tworzona w czasie produkcji serialu.
Unseen ====> To jest ekranizacja książki, więc scenariusz w gruncie rzeczy jest. Ja jestem właśnie na pierwszym sezonie i zastanawiam się czy męczyć się dalej dla drugiego sezonu. Twoja odpowiedź nie napawa optymizmem ;)
To jest na podstawie ksiazki? :) Nawet nie wiedzialem. Mi wlasnie 2 sezon tak srednio podchodzi, ale birac pod uwage, ze 1 mi sie podobal, to jest to mimo wszystko pozytywna wiadomosc dla Ciebie. :)
Ja wczoraj akurat obejrzałem s02e03-04. Weszło bez problemu, nie widzę jakiś znaczących zmian w akcji, napięciu itp. Mnie to nigdy nie zwalało z nóg i oceniałem zachowanie postaci jako średnio sensowne, więc może dlatego różnic nie widzę.
Słyszałem, ze z książką to ma mało wspólnego jednak ;)
Yans -> Bodajze 3mis pisal przy okazji pierwszego sezonu ze drugi tom ksiazki jest slabszy, wiec coz ja przewijam co bardzie trefne kawalki i czekam na ekranizacje nastepnego tomu ktory ma byc lepszy :)
Edit. dluzyzny w pierwszym sezonie hmmm :)
Ogladam Iron fist narazie 2 epki i hmmmmmm slabo do tego pani prowadzaca dojo, kur*a ma takie drewno w ruchach ze brak mi slow, chyba w ameryczce nie mozna znalezc azjatki umiejacej karate i nadajacej sie do serialu :P
Rogue 1 - miejscami infantylne, ale i tak o wiele lepsze niż ostatnie Star Warsy.
Ale to nie jest to. Wygląda na to, że wyrosłem już z tego uniwersum...
Znajomi byli dwa razy na nockach w Multikinie i nie narzekali, ale podpytam. Bo jeśli faktycznie jest, jak pisze Kilgur, to podziękuję. Też wolę takie rzeczy w barze.
Expanse jest niezły IMHO. Drażnią niektóre sceny. Jak na przyzwoity serial SF, to trochę za dużo baboli, ale da się to jakoś przełknąć.
Mnie drażni niemożebnie i nieustannie ta Hinduska z głosem zapitego żula. No nie mogę jej strawić.
Nie mam pojęcia, gdzie były dłużyzny w 1S. ;)
Iron Fist po 6 epizodach eh slabo, walki to drewno na maxa kur.... aktorzy ruszaja sie jak paralici, toz to jak walka wrecz w starych star trekach :P
Dalej jest ciut lepiej. Ale mi się nawet podobało, bardziej niż LC. Takie nieśpieszne, trochę naiwne, ale równe.
Passengers -> Idzie to obejrzec. Ale fabula dyskfalfikuje ten film bo ciagle mamy mysl ze wybudzil se kobitke zeby se poruchac.
Andy Garcia rola zycia.
Czy od czasu serialu ROME wyszło cokolwiek ciekawego w czasach starożytnego Rzymu?
Ben-Hur oglądałem
A ja obejrzałem Life. Taki klon Obcego, początek nawet zwiastuje coś więcej, ale później dość typowy slasher z mackowatym stworem na stacji kosmicznej.
Recenzja: https://naekranie.pl/recenzje/life-zabojcze-macki-w-kosmosie-recenzja
Ciekawe jakie będą moje odczucia ale powoli znaczek SONY przy filmach nie zwiastuje nic dobrego.
lubie macki :P
a teraz tak całkiem serio: warto iść do kina czy lepiej poczekać na premierę DVD ?
Doctor Strange - zmęczył mnie niemiłosiernie. I co tu robi Mikkelsen ??
Ale świetne efekty, więc zawyżam ocenę.
Rogue One -> Nic specjalnego. Jedynie ostatnie 10 min fajne. Bo caly film sie duzyl i nie polubilem postaci, moze przez ten brytolski akcent.
No wlasnie czemu we wszystkich star warsach jest brytolski akcent skoro to wybitnie amerykanski kawalek kina?
Obi-Wan Kenobi was said to have a Coruscanti accent, as did some Imperial officers.
http://starwars.wikia.com/wiki/Coruscanti/Legends
https://twitter.com/StrangeWorId/status/843412690466885633
true green goblin :D
Rogue 1 - strasznie się zawiodłem, tyle podniety że najlepszy film od czasu Imperium Kontratakuje a wyszła wydmuszka. Końcóweczka (dosłownie 5 minut) były jeszcze jako tako ale tylko dlatego że fanie połączyli z Nową Nadzieją.
Pierwsze pół godziny - nadzieja, że się rozkręci, o co tu chodzi? Drugie pół - chaos, nuuuuda. Ostatnia godzina filmu - nadzieje na wielki film spaliły się razem w x-wingami w atmosferze. Bohaterowie marni, driodem się ludzie podniecali a ledwie padło parę jako takich tekstów. Główni bohaterowie również bezbarwni.
Szczerze, dużo lepiej się bawiłem na Przebudzeniu Mocy. Aha i muzyka także beznadziejna.
Pierwszy film ze Star Wars który tak mnie zawiódł 4/10
Dokladnie tak samo. Nie rozumiem zachwytow.
https://www.youtube.com/watch?v=3cxixDgHUYw
Justice League
Po co tam jest ten Power Ranger i robot z jakiegoś serialu z lat 90?
Taka nachodzi mnie myśl, że DC nie powinno na siłę robić nieudolne DCU ( nie bardzo nadaje się, może przez przesadzonych bohaterów?), a pójść w one-shoty, przecież jest tyle fajnych historii.
Podoba mi się, jak w 1:19 oczywista dublerka Wonder Woman podcina przeciwnika i włosy opadają jej na lewe ramię, po czym w następnym ujęciu widać już Gal Gadot, której włosy leżą na prawym ramieniu.
Tak, czepiam się. Bo czepianie się takich baboli wizualnych daje niesamowitą satysfakcję, kiedy jedyne czym szczyci się reżyser to właśnie dbałość o oprawę wizualną.
Edward James Olmos kontra Predator -> O postaci, w jaką wcieli się Olmos, wiadomo jedynie, że będzie to "wojskowy" -> Komandor William Adama wraca ?! ;) Dobrze, że nie Gaff, bo Predi miałby przerąbane ;)
Assassin Creed - nie było takie złe jak myślałem. Gry mi nie podpasowały, ale film dało się oglądać.
GREEN ROOM - całkiem ciekawy thrillero-slasher, w którym reżyserowi udało się stworzyć gęsty klimat osaczenia, beznadziejności oraz trochę absurdu, a wszystko to przyprawione paroma krwawymi scenami, przekonywującymi postaciami (wśród nich Patrick Stewart oraz Anton Yelchin) oraz wysublimowaną scenografią ;) Warto obejrzeć, jeśli ktoś lubi takie klimaty.
Więcej w opisie promo, który odrobnię spojleruje:
Punkrockowy zespół The Ain’t Rights przyjeżdża na squat zagrać koncert. Ku ich zdumieniu okazuje się, że jest to siedziba neonazistów, a członkowie kapeli zostają świadkami brutalnego morderstwa. To znaczy znaleźć się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze. Lider nazi skinheadów nakazuje by pozbyć się niewygodnych świadków. Zdesperowana punkowa załoga próbuje uniknąć śmierci barykadując się w małym, dusznym pokoju.
Takie pytanko, wcześniej recenzowałeś film The Girl with all the gifts, gdzie to można obejrzeć? U nas chyba nie miało to premiery?
Stracilem do ciebie szacunek :P
Jakiemus sredniakowi THE AUTOPSY OF JANE DOE jakich jest tysiace dajesz 9/10
A Green Room ktory wyroznia sie na tle holywoodzkiego gowna dajesz 7?
Dla mnie grren room to 9+
a autopsy of jane doe to 5.
siara000 ====> Trudno, jakoś to może przeżyję :p Oceniając filmy nie porównuję ich do siebie tylko subiektywnie oceniam wg skali ze wstępniaka. GREEN ROOM tak naprawdę niczym szczególnie się nie wyróżnia, chyba że ktoś dopiero zaczyna oglądać tego typu filmy. Ja niestety w cholerę już obejrzałem i ciężko mi dogodzić lub zaskoczyć, więc ocena 7 dla GR jest i tak wysoka. A jak dokładnie przeczytasz moją reckę TAoJD, to będziesz wiedział dlaczego akurat wtedy tak mi się spodobało.
siara000 -> polecales kiedys Sunshine ( wyprawa na slonce parasolem ), zachwalales to cos jako dobre, inteligentne kino Sc-fi z dobra akcja :P
Równie fajną niedawną rekomendacją był Interstellar jako "wymagające kino dla profesorów fizyki", czy jakoś tak. Chociaż o tym kto inny pisał.
Też nie rozumiem zachwytów nad Green Room. Jest OK, ale dupy nie urywa. Wśród filmów z podobnym pomysłem wypada lepiej niż You're Next, ale gorzej niż Don't Breath. I każdy z tych trzech tytułów ostatecznie traci przez główną bohaterkę w postaci małej blondyneczki z plot armor grubszym niż zbroja Space Marines.
Pierwsze recki GITS i coz jest to czego sie spodziewalem papka dla hamburgerow
Wszyscy są zgodni, że dostajemy dobre widowisko. Jest dużo świetnych efektów specjalnych oraz efekciarsko zrealizowanych scen akcji w klimacie science fiction. Zwracają uwagę, że ten film to jednak dużo formy, a mało treści. Oparty na wizualnym splendorze, ale pozbawiony mrocznej, poetyckiej głębi oryginału.
Dziennikarz „The Hollywood Reporter” sugeruje, że trójka scenarzystów (wśród nich Ehren Kruger znany z pierwszych czterech części serii Transformers) zdecydowała się porzucić prowokujące, ciekawe aspekty materiału źródłowego na rzecz efekciarskiej akcji. Dlatego też fabuła skacze od walki do walki bez żadnego rozważania nad istotnymi aspektami fabularnymi.
calosc na https://naekranie.pl/aktualnosci/recenzje-ghost-in-the-shell-czy-wyszedl-dobry-film-1760631
Nowy trailer Valeriana https://www.youtube.com/watch?v=Ogf2uuTo0LE
Chyba wrażenie filmiku przerywnikowego z nowego Mass Effect...
Dzięki Bojowym Brwiom Zagłady tej modelko-aktorki z Suicide Squad, nawet mimikę twarzy z Andromedy udało się odtworzyć.
A tak w ogóle, to obejrzałem Logana. Ponieważ już i tak jest po dyskusji, to napiszę tylko, że zgadzam się z pozytywami i nie zgadzam się z negatywami. A Patrick Stewart dziwnie wygląda, kiedy nie jest zupełnie łysy.
Absolutny szczyt dysonansu poznawczego. Mój mózg cały czas powtarzał coś w stylu "słyszę, że to on, ale widzę, że to nie on". I tak aż do napisów końcowych.
https://www.youtube.com/watch?v=FnCdOQsX5kc
ogólnie ostatnio horrory to takie takie strasznie zjarane kotlety, ale myślę na TO się wybiorę nawet do kina
za dzieciaka to z horrorów bałem się tylko ducha, koszmaru z ulicy wiązów i TO, większość oglądałem zamkniętymi oczyma
Dla tych, którzy nie wiedzą:
- Historia ma być podzielona na dwa filmy (pierwszy z dzieciakami, drugi z dorosłymi).
- To będzie w końcu przybierać różne formy.
- Nie będzie orgii jedenastolatków w kanałach. Życie jest trudne.
Wygląda obiecująco. To moja ulubiona książka Kinga (i najmniej ulubiony film, jeśli idzie o tv adaptację) i cholernie bałem się o tę produkcję. Ale trailer mnie trochę uspokoił, bo (wydaje się) jest to, co w tej historii być powinno plus motyw którego w książce nie ma a jest pasujący do koncepcji (slajdy), więc mam nadzieję że świadczy o ogarniętym w klimacie scenarzyście.
Nigdy nie lubiłem klaunów, więc film powinienem polubić ;) Zresztą ta wersja zapowiada się nawet ciekawie.