Recenzja gry Resident Evil VII: Biohazard – horror potwornie doskonały
Cieszy fakt, że seria wróciła do korzeni, czyli prawdziwego strachu, tym samym wnosząc trochę świeżości - kamera FPP :). No i ważne jest też, że ma jakieś powiązanie z uniwersum Residenta. Jestem ciekawy, w jakim kierunku to wszystko będzie kontynuowane. Oby tylko nie skończyło się na zwykłym akcyjniaku, jak to miało miejsce przy RE5 i RE6...
Brawo Capcon! Tak powinno się przywracać serię do korzeni,nie mogę się już doczekać by w to zagrać. Jutro gram.
No i zajebiście. Można zamawiać.
Mam wrażenie, że trochę za dużo szczegółów padło w tej recenzji...
Brawo Capcon! Tak powinno się przywracać serię do korzeni,nie mogę się już doczekać by w to zagrać. Jutro gram.
Gdyby nie grała, to bym napisał, że recka jest nierzetelna. Tymczasem redakcja miło mnie zaskoczyła, bo bez VR nie widzę sensu grania w tą grę. Mam nadzieję, że uda mi się zmodować grę tak, by pograć w VR na PC. Mam zamiar nagrać pierwszy na świecie taki gameplay i ... zrobię to :) Mam już plan :) I nie będzie to z obracaniem o "kąty" tylko tradycyjne obracanie się sobą :>
@Hydro2
No na pewno zagrasz na pc w RES 7 VR :)))))
Ja zagram, zapewniam. Ty nie :)
Premiera R7 VR na PC w STYCZNIU ... 2018 :D:D .
Jeśli to, co wymyśliłem zadziała (a szansa to jakieś 80% by był efekt zbliżony do ps4 i 100%, że w ogóle odpali w vr) dla mnie będzie mogła być nawet w 2055-tym :)
Co do samej gry
przy okazji zaznaczę, że rozpoczynając nową grę, można wybrać tylko łatwy lub średni stopień trudności i przejście REVII na tym drugim zajęło mi niecałe jedenaście godzin.
ile? :/
Czemu ta gra w ogóle nazywa się RE? I jak można mówić o powrocie do korzeni.. Ani to podobne, ani związane tematycznie. Wygląda to tak, jakby bali się stworzyć nową markę i doili starego poczciwego residenta ile wlezie.
11h za ponad 200zl? Pogram na pewno, ale wstrzymam się aż ceny spadną bo po prostu nie warto...
11H plus ... VR :> Za to już zdecydowanie warto :>
Kilka krótkich pytań.
1. Czy jest widok z perspektywy trzeciej osoby? Jeśli nie ma, to nie zagram, bo nie lubię jeżdżącej przed oczami kamery.
2. Czy jest swoboda działania? Czyli czy można zrealizować misję tak, jak się chce, czy może jest to liniówka?
3. Czy nie ma czasami za dużo potworów? Nie lubię gier z potworami, zombiakami i wampirami.
Chciałbym, żeby to był sandbox z widokiem w trzeciej osobie z lekkim survivalem i trochę "kamperski", żeby można było zaliczać skille i ulepszać postać w dowolny sposób. Nie trolluję.
ad. 1 - Nie.
ad. 2 - Nie. Gra jest prawie całkowicie liniowa.
ad.3 - To jest RE, więc potwory muszą być. Ale zombie i wampirów nie ma :)
Wygląda jak troll...
A rączki to dwie lewe? Wystarczy wpisać Resident Evil 7 na youtube i wszystko jasne, no oczywiście jest jeszcze karta tej gry tu na GOLu ale po co się wysilać.
W obecnych czasach leniwi ci gracze oj leniwi.
@g40st :: Dzięki. Może gra jest znakomita, ale nie dla mnie. Nie byłem nigdy fanem tej serii. Sądziłem, że coś się zmieniło.
@domino310 :: Czasami wolę zapytać na forum, ponieważ gracze przekazują rzetelniej informacje niż zawodowe portale. Przynajmniej nie kłamią.
Mam prośbę. Czy możecie nie minusować mojej wypowiedzi na zasadzie "dam mu minus, bo tak"?
Yadin całe szczęście to nie sandbox a liniowa intensywna gra w starym dobrym stylu. A o to chodzi bo im więcej sandboxa tym gorzej z grywalnoscia. Za kilka dni zagram. Na razie poczekam na opinie i przede wszystkim poprawki żeby było jak najmniej błędów.
Dobrze ale na yt masz właśnie filmy od zwykłych graczy, no i przede wszystkim jest demo...
Boshe - dzięki, że tacy ludzie jak yadin nie tworzą gier komputerowych.
@Hydro2 :: Stworzyłbym sandboksa z ludźmi i bez potworów. Można by rozwijać postać tak, jak w "Red Dead Redemption" i "Metal Gear Solid V: The Phantom Pain". Zrobiłbym sandbox skradankę złodziejską z perspektywy trzeciej osoby. Bohater przyjmowałbym coraz lepsze zlecenia na różne kradzieże z sejfów i różnych zabezpieczonych miejsc.
^GIMB
Co mamusia za złe oceny nie dała na grę? Oj ty biedny....
Tak jak pisałem w wątku z grą - okaże się dobrą produkcją ale słabym residentem.
Ba, ona ma tylko wspólny tytuł z serią ale na końcu spotykamy znaną postać, pewnie Leona ,Jill, lub Weskera. (jeśli w ogóle).
Seria RE to zombie, lickery, zmutowane owady olbrzymich rozmiarów, także rośliny, G-Virus, T-Virus i korporacja Umbrella.
Nie wspomne już o głównych bohaterach.
Tutaj gramy jakimś nołnejmem w FPP.
Pewnie ma napędzać sprzedaż VR.
Sam recenzent potwierdził, że nie ma zombie w grze.
Czekam na RE 2 Remake - moją ulubioną część prawdziwych RE.
Seria RE to zombie, lickery,
Zgoda.
zmutowane owady olbrzymich rozmiarów, także rośliny,
Nope. Przywodzi mi to na myśl koszmarnie zaprojektowane RE0. Bossami były tam właśnie takie owady, pająki itp. bezmyślnie powiększone. To nie EDF 2025, żeby takie coś bawiło. Szefowie w Residentach od czasu 4 zawsze byli bardziej fantazyjni (i fantastyczni, Chief z 4 czy starcie z bossem na pociągu w 6).
G-Virus, T-Virus i korporacja Umbrella.
Tu także absolutna zgoda.
Pisząc owady miałem na myśli pajęczaki, w RE 1& 2 były olbrzymie tarantule.
Były też zabójcze rośliny.
To ciekawe co powiesz na finałowego bossa z 7ki ^^
No, no, no. Może nawet i kandydat do gry roku się szykuje. A ogólnie to graficznie wygląda NIESAMOWICIE i to na Ps4
A można prosić o ujęcie w spoiler, co ta gra ma w ogóle wspólnego z serią Resident Evil, oprócz tytułu? Zastanawiam się nad akupem, ale oczekuje chociaż jakichś nawiązań lub obecności starych znajomych z poprzednich części.
spoiler start
Na końcu pojawia się Chris Redfield i Umbrella. Ale nawiązań jest więcej, bez obaw.
spoiler stop
Wirtualną, ale mam zamiar to odpalić w ten sposób na PC. Jak, zobaczycie :)
Świetnie , obawialem sie o ten tytuł. Trzeba bedzie kupić vr w takim razie.
Swoja drogą mi sie wydaje czy psvr podrożało?
po pierwszej godzinie można było już prawie stwierdzić że to będzie dobra gra ;)
Alex - odpowiesz na moje pytanie odnośnie vpnu ?
Metacritic 86 jak na razie na podstawie 43 recek i raczej będzie spadać a nie rosnąć.
Skoro IGN dał tylko 7.7 a GamesPot 8.0 to gra zasługuje na max 6.5.
Kogoś poniosło z tą oceną na gry-online no chyba, że...
Jak taki średniak dostaje 9/10 to rozumiem, że TORMENT dostanie 15/10?
Średniak, bo nie pograsz przez denuvo gimbie ?
Geeeez, coraz gorsza grafika w tych grach. A do tego nałożony przegięty filtr aberracji - myślałem, że nie da się go jeszcze bardziej podkręcić, niż w Black Ops 3 i The Division. Fuj.
Jak mają się dema do pełnej wersji? Są to klasyczne dema, czyli wycięte fragmenty z właściwej gry, czy są to osobne, uzupełniające pełną wersję historię, z którymi warto zapoznać się przed zagraniem we właściwą grę?
spoiler start
Kitchen uzupełnia, Beginning Hour to wycięta część gry.
spoiler stop
Watch Dogs 2 już jest, więc ta gra też niedługo będzie.
Nie licz na to prędko :)
Jest to jakoś powiązane z uniwersum Resident Evil?
Czy taki spinoff?
No i kurde ludzie dali mi tyle minusów, że mój komentarz zniknął i zostały tylko odpowiedzi. Nie ma się co dziwić, że jeden drugiego utopiłby w łyżce wody. Przejrzałem dwa i pół filmu na youTube i po podjąłem decyzję, że w grę o liniowej strukturze z zombie nie zagram. W dodatku z widokiem w pierwszej kamerze.
Rozumiem, ale twoja ocena chyba nie jest zbyt sprawiedliwa, takie noty otrzymują najgorsze szmiry świata gier, a wątpię, aby RE:VII do takich należał.
Tchórz
To ty już oceniles a jeszcze nawet nie wyszła. Nie wspominając o tym ze nie grałeś. Co sie z wami dzieje.
@futureman16 :: A mnie ludzie wycieli w dyskusji, bo mam inne zdanie. To twoim zdaniem jest sprawiedliwe?
Ale co ma ocena gry do zachowania co niektórych użytkowników? Wedle twojej logiki "Może i dobra gra, ale golowicze potraktowali mnie niesprawiedliwie, to dam jej niską notę"
Po co z nim dyskutujecie? TO troll śmieszkujący z gier, że powinny być sandboksami i to, hehe, takie śmieszne, bo jak Resident Evil nie jest sandboksem to nie zagram, rozumiecie, humor i komedia :D
@Camelson :: Właśnie że nie jestem trollem i lubię grać w gry, ale muszą one być dobre.
Ooo kolejny kretyn co ocenia gry w które nie grał...Wyjdź dzieciaku :).
To najlepsza część Resident Evil od lat i przyznają to prawie wszyscy recenzenci i gracze, którzy znają poprzednie odsłony tej serii. Twoja bezsensowna opinia zbudowana na podstawie youtuba nikogo nie obchodzi i nie ma się co dziwić, że zostałeś zminusowany.
Dowiem się za 20 min... czy warto było kupować wersję deluxe.... demo mi się bardzo podobało....
Czekam na opinie zobaczmy jak wypada gra w praktyce.
Cieszy fakt, że seria wróciła do korzeni, czyli prawdziwego strachu, tym samym wnosząc trochę świeżości - kamera FPP :). No i ważne jest też, że ma jakieś powiązanie z uniwersum Residenta. Jestem ciekawy, w jakim kierunku to wszystko będzie kontynuowane. Oby tylko nie skończyło się na zwykłym akcyjniaku, jak to miało miejsce przy RE5 i RE6...
Nie może być tak, że będą dwojakiego rodzaju wypuszczane gry w serii, aby wszystkich usatysfakcjonować i zarobić na kolejne produkcje?
Kusi, żeby kupić i pograć :)
Ale mam pytanie o VR. Na koniec recenzji autor pisze, że "na wersji PS4" mamy tę opcję wykorzystania VR. Czy tylko na PS4 ? A jakiś Oculus Rift na PC nie da rady ? Tzn. czy jest JAKAŚ opcja VR na peceta która działa z RE7 ?
Pracujemy nad modem na oculusa i htc. Juź jest nieźle, ale będzie jeszcze lepiej :)
czy autor moglby wymienic co ma wspolnego RE7 z pozostalymi czesciami, ze praktyka reklamowania jako pelnoprawna kontynuacje jest uzasadniona? moze byc w spoilerze albo bez, samograje i tak omijam
"nawiazan jest wiecej" no to juz wiem czego sie spodziewac, tak jak myslalem
Uwaga dla innych czytających, ekstremalne spoilery - podsumowanie całej fabuły.
spoiler start
Całe zamieszanie powstaje przez to że jeden z eksperymentów Umbrelli ("Evie") wymyka się spod kontroli na statku, który wskutek zamieszania rozbija się na zadupiu. Evie przedostaje się do rodziny Bakerów (która wcześniej była zupełnie normalna i są w 100% ofiarami a nie oprawcami) i podlegają oni infekcji. Cała gra dzieje się dlatego że Ethan dostaje maila od żony, która wysyła go właśnie kiedy na statku dzieje się katastrofa.
Na koniec gry to właśnie Umbrella sprząta po swoim syfie, a Ethan jest "uratowany" przez agenta który tylko podaje się za Chrisa Redfielda, żeby wzbudzić jego zaufanie (Ethan musi zostać przechwycony, bo jest zainfekowany). W grze jest też trochę wzmianek o Raccoon City czy artykuły naukowe o Evie wypuszczone przez Umbrellę (no który jak się okazało - uciekł), no i inne nawiązania które zauważysz lub nie, w zależności do tego jak znasz serię.
spoiler stop
Jak ktoś ma zamiar jęczeć że to nie RE bo nie jesteśmy zasypani ikonicznymi postaciami to można się tylko zaśmiać, klimat jest sporo bardziej zbliżony do RE1-3 niż w durnym RE6 które jest czystą strzelanką.
Amadeusz
ja nie oczekuję spotykania samych postaci z pierwszych 3 części, nawet nie mechaniki z re1-3 ale rozgrywki zbliżonej, czyli sporego miejsca, po którym można wędrować w zależności od postępów, zagadek, walki o przetrwanie, kurczących się zasobów itp.
A dostajemy? Tunel z przeciwnikami. Rzućmy po drodze kilka ulotek o Umbrelli, może jakieś nagranie i możemy śmiało nazywać to kontynuacją powracającą do korzeni. Jedyne co zasługuje na śmiech to takie podejście.
Noo w końcu pierwszy porządny, nietoporny Resident, bo poprzednie odsłony rzadko które kończyłem. Jak to działa w VR to chyba można być spokojnym o port pc
Byłem w tych 10% graczy którzy wiedzieli że ta gra musi się udać i widzę że się nie pomyliłem.
Gra powstawała o wiele dłużej od swoich poprzedniczek i ten czas widać że był spędzony nad przemyślaniem jaki produkt zadowoli fanów jednocześnie nie odstraszając nowych graczy.
Aż dziw bierze że Japonczycy nadal potrafią nadążać za trendami.
Dlatego dostaliśmy grę która używając znanych motywów nadal jest w pewnym stopniu rewolucją w gatunku horrorów.
Od zawsze jak gra była First person horror to albo przypominała młócke w stylu FEARa czy Aliens lub symulator chodzenia. Ta gra łączy te 2 rodzaje rozgrywki w grywalną a przedewszystkim straszną całość. Od teraz wydaje mi się że inne sposoby rozgrywki będą nieatrakcyjne i uznawane za przestarzałe przez graczy.
Najlepszym określeniem RE7 to "przemyślany" zarówno z punktu rozgrywkowego jak i finansowego. Widać że poważne dyskusje miały miejsce w siedzibie Capcomu i wyszło to tylko na plus.
g40st - jako zaleta RE7 walki z bossami i sami bossowie a jako wada The Evil Within... walki z bossami i sami bossowie :D
W RE7 trzeba się natrudzic aby zginąć w walce z bossem a TEW trzeba się natrudzić aby nie zginąć.
Bossowie w RE7 to śmiech na sali w porównaniu do tych z TEW.
Poważnie takie super są dla Ciebie walki z bossami w RE7?
Od jednego typa W RE7 dostajesz 10 razy piłą łańcuchową i nic ci nie jest,
polewasz się jakimś syfem i jak nowo narodzony, albo jak zbierasz oklep
łopatą. Prawdziwy survival horror, nie ma co :p
Pewnie dlatego, że takie łatwe a co do samych bossów to finałowy jest najbardziej żenujący.
TEW - 6.5 a RE7 - 9 Ciekawe, dlaczego?
noob
Dokładnie. Walki z bossami w The Evil Within to czysta poezja. Nie ma tłuczenia bossa, aby odsłonił swój czuły punkt, żeby gracz mógł go położyć paroma ciosami. Jesteś ty, świetnie zaprojektowane ataki wroga i jego pasek zdrowia, jak stąd na Hawaje.
Po twoim komentarzu widać że nie masz zielonego pojęcia o serii RE jak i fabule RE7 pozdrawiam :)
ROREK131 - a co ma piernik do wiatraka? sickrabbit wytknął w komentarzu bzdurne walki z bossami, a ty ciśniesz, że nie ma pojęcia o RE i fabule gry. Zobacz sobie proszę jak wyglądały kontakty z typem z piłą łańcuchową w poprzednich częściach (podpowiem: kończyło się to natychmiastowym zgonem, bez głowy) - tutaj to wygląda jakby bohater i wróg okładali się patykami. I mówimy tu o najwyższym poziomie trudności (Madhouse), przez co sytuacja jest jeszcze śmieszniejsza.
Co jak co, bossowie z RE 7 nie dorastają tym z TEW do pięt - komentarz sickrabbit jest więc jak najbardziej sensowny.
Wszystko pieknie,gra lezy na polce-tylko jutro trzeba wstac po czwartej do pracy.
No gra wymiata nie ma co. Pograłem z VR i jest przezajebiście. A już myślałem, że żadna gra mnie tak nie wystraszy. Ocena jak oki. Zgadzam się z nią, bo za walki z bossami odejmuję punkcik.
Klimat nawet niezly, kilka razy ciarki przeszly. Jest duszno i klaustrofobicznie ..ale nie wiem co ta gra ma wspólnego z orginalnym RE [?]
Jeżeli czytasz wszystkie skrawki informacji w grze to masz T-wirus zmodyfikowany z T-Abyss, korporacyjne sprawki, bohater poprzedniej serii, przeciwnicy z podobnymi zdolnościami co w poprzednich seriach. Trochę tego jest.
Czyli coś na zasadzie jak z AC: Black Flag. Dobra gra o piratach ale nie o assassynach. Tak samo i ta część sama w sobie jest dobra, ale nie jaki Resident bo z nim ma niewiele wspólnego.
Nie wiem o co niekturym chodzi z "oryginalnym RE" skoro developer jest ten Sam.
Niekturym może chodzić o deficyt literki "ó" dla niekturych użytkowników tego forum.
Straszny to bym raczej nie powiedział, koleś który cały czas odżywa i pojawia się jak przeszukujesz dom jest raczej wkurzający niż straszny.
Klimat jest gęsty i brudny ,a dźwięki na kinie domowym obracają mózg na drugą stronę
trochę szkoda, że twórcy dali takiego "prztyczka w nos" wszystkim tym, którzy spodziewali się horroru bardziej hm...realnego? coś w klimatach Wrong turn, Teksańskiej Masakry czy Wzgórza mają oczy i do pewnego momentu tak właśnie jest...a później klimat siada.
spoiler start
bo zalatuje typowym Residentem, jakieś poczwary z czarnej mazi/grzyba, bossowie, w których ładuje sie kilkanaście magazynków z shotguna i pare kanistrów miotacza płomieni, a no tak... i ostatni boss większy od całego domu w którym rozgrywa się akcja
spoiler stop
trochę analogiczna sytuacja do Autopsji Jane Doe - do połowy klimat się fajnie buduje, a później lipa i mamy kolejny mało straszny horror. Gdyby w zwiastunach pokazywali to co dzieje się w dalszej części historii, to nikt by nawet nie śmiał rzucać wyświechtanych sloganów "powrót do korzeni" czy "restart serii".
Też jestem tego zdania. Odkąd się pojawili w grze, klimat kompletnie znikł. Tego się jednak spodziewałem, bo było by zbyt pięknie, gdyby do końca utrzymali to w początkowym klimacie. No, ale tak to nie nazywał by się Resident Evil. Musiały być stworki. Mimo to za całokształt i tak należy się wysoka nota. Bo to bardzo dobra gra jest.
Grałem w demu jeszcze przed premiera gry i mogę powiedzieć że ta gra to arcydzieło . Grafika, klimat, oprawa audio na najwyższym poziomie !!
Chora GrA , najbardziej chora w jaka gralem , a gram juz od czasow atari,zx spectrum - niema nic wspolnego ze starymi residentami. tylko krew przemoc, nawet nie ma opcji wspinania czy skoku . king pin to przynajmniej mial miodnosc.
To nie jest Resident Evil dlaczego podaje powody
1. Resident Evil zawsze był powiązany z Umbrella
2. Resident zawsze był związany z Wirusem a nie z jakimiś demonami
3. Ta gra bardziej mi przypomina film Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną wszystko co za tym przemawia: Rodzinny obiad, Psychol latający za tobą z Piła, chatki nad "jeziorem'.
4. Jest jeszcze dużo innych powiązań do Innych filmów np: Mia jak wchodzi po schodach i tu od razu przypomniał mi się film The Ring gdy Samara wychodzi z telewizora więc trochę słabo.
I teraz trochę dodam od siebie jeśli chodzi o Gameplay niby wszystko ładnie ale gra po dłuższym czasie się nudzi przeszedłem grę na raz i od 2 tygodni nie mam ochoty do niej wracać (resztę serii czyli RE5, RE6 to wracam do nich nawet dzisiaj) bo gra jest po prostu mdła mało miejsca w Ekwipunku co jedna jest plusem bo powrót do RE 1 ale to oznacz że trzeba trochę po domu polatać.
Ogólnie ta gra (bo to nie jest Resident Evil ) dobra ale nie powinna nazywać się Resident Evil więc Capcom zrobił nas w balona wypuszczając inną grę niż Resident Evil on wypuścili tą grę pod nazwą Resident Evil tylko po to żeby był większy zarobek ( Ja to rozumiem o to chodzi żeby zarobić ale nie wolno robić fanów na czarno dając im inną gre).
Tyle dziękuje za uwagę
PS. Gram w Residenta Evila od Pierwszej części z 1996 i do teraz nie pominąłem żadnej odsłony
Ad.1 Powiązanie z umbrella jest jak najbardziej
spoiler start
końcowa scena i ratujący nas helikopter
spoiler stop
Ad.2 Teraz też jest wirus, który wywołuje między innymi halucynacje. Żadnych demonów tam nie zauważyłem.
Czy jestem rzeczywiście jedyną osobą, która nie może zrozumieć fenomenu tego tytułu? Gra na samym początku miała coś wspólnego z survival horrorem: ciężki, mroczny klimat, jumpscary oraz gore. Ale dobrej połowy do prawie samego końca nic się konkretnego nie działo. Przeważnie eksploracja od drzwi do drzwi, od pokoju do pokoju i gdzieniegdzie strzelanie w stronę prostych do zastrzelenia straszaków. Naprawdę średnia gierka i szczerze powiedziawszy, gdyby nie to, że jest ona okraszona tytułem: Resident Evil to przypuszczam, że nie osiągnęłaby tylu pozytywnych ocen oraz entuzjazmu ze strony odbiorców. Średnio strasznie jak dla mnie.
Świetnie! Bardzo mnie cieszy fakt, że kolejna odsłona okazała się taka dobra, bo już zaczynałem wątpić w tą serię i czy kiedykolwiek wróci do jej czasów świetności.
Ktoś by mi mógł powiedzieć jak się gra ma do poprzednich części, bo byłbym zainteresowany nią, a w poprzednie części nie grałem i czy bym dużo stracił na nie ograniu poprzednich części?
Można grać śmiało. Nijak ma się do poprzednich części. Kilka smaczków dla starych fanów i nic więcej.