Recenzja gry The Dwarves – liche krasnoludzkie rzemiosło
Wygląda zachęcająco ale po przeczytaniu + i - się odechciewa . Może kiedyś jak będzie więcej czasu się pogra.
Wygląda zachęcająco ale po przeczytaniu + i - się odechciewa . Może kiedyś jak będzie więcej czasu się pogra.
Ja mam zupełnie inne zdanie o grze niż autor recenzji, mi akurat te 15 godzin zabawy sprawiło wiele radości. Często śmiałem się z naprawdę niezłych tekstów. Narracja opowieści (cała mówiona) oddała niezły klimat przygody (obcowania z dawnymi sesjami rpg). Nie wiem czy autor recenzji to pokolenie które grało w papierowe rpg, czy już nowoczesne które nie miało z tym nic wspólnego. Niemniej dla mnie gra jest kapitalna właśnie za narrację (MG) i przygodę. Jeśli chodzi o walkę nie jest źle, na padzie grało mi się nieźle. Porównanie tej gry do Baldur’s Gate: Siege of Dragonspear jest kosmosem w czystej formie, bo to zupełnie inne pozycje i warto też dodać że o żadnym duchu krasnoludzkim w SoD nie ma mowy, a wrzutka z End Times to czysta zagadka co autor miał na myśli.
Najważniejsze jest to że gra powstała z darczyńców Kickstartera i cała pozostała sprzedaż jest dodatnią wartością, więc czekam na więcej. A jak kogoś przeraża cena i czas gry to zawsze może poczekać na wyprzedaż.
O, A.l.e.X, widziałem wcześniej Twoje zachwyty na forum i tylko czekałem na komentarz od Ciebie ;)
W "papierowe" RPG owszem, grałem niemało, ale klimatu sesji w The Dwarves nie odczuwam. Może to przez fakt, że opcji interakcji i rozwiązań problemów jest za mało, a może przez to, że narratorka posuwa się za daleko, mówiąc, co myślę i czuję w każdej sytuacji (znaczy, co myśli i czuje Tungdil). Już prędzej przypisałbym klimat sesji grom takim jak Pillars of Eternity, Tyranny czy Torment (stary i nowy) albo paragrafówkom.
Co do Baldur's Gate: Siege of Dragonspear - nigdzie nie napisałem, że to przygoda z krasnoludzkim klimatem. Ale gdybym grał krasnoludem w Siege of Dragonspear, miałbym lepsze opcje odgrywania przedstawiciela tej rasy "z prawdziwego zdarzenia" (czyli takiego hardego, rubasznego typa) niż przy takiej niedojdzie jak Tungdil ;)
A Vermintide - uwzględniłem go tylko ze względu na tę fizykę, która miała być tak ważna w The Dwarves, a zupełnie się nie sprawdziła. Więc gdyby ktoś miał grać w The Dwarves, bo liczy, że w walce będzie miotał potworami na lewo i prawo, to zamiast się rozczarowywać, niech lepiej sięgnie po takiego Warhammera: The End Times, bo tam rag-doll rzeczywiście działa i daje frajdę. I nawet można wybrać "klasę" krasnoluda :P
@up uważam, że z takimi minusami to ta gra i tak dostała zawyżoną ocenę gdzie Tyranny dostało ocenę 7 to The Dwarves powinno dostać coś koło 3-4. Ja osobiście mocno się zawiodłem bo liczyłem na dobrą przygodę, a już na samym starcie mocno się rozczarowałem. Aleksowi na 10 000 gier tylko No Man's Sky się nie podobał, a cała reszta to 9-10.
Draugnimir - dla mnie narratora to coś czego jeszcze w innych grach RPG brakuje świetnie buduje klimat. PoE mimo świetnego klimatu głownie jest nastawione na walkę (genialną), Tyranny jest zdecydowanie lepszy rpg, ale nie każdy będzie miał chęci aby przejść grę 4 razy aby ją tak docenić. Co do Tungdila taki miał być mimo że na końcu dowiadujemy się z jakiego jest klanu. Niemniej całość jak dla mnie znakomita, w tym motyw z martwą ziemią zdecydowanie ciekawszy niż zwykła nekromancja. Ciekawie też wypadał cała historia u upadku twierdzy pierwszych. Samą grę traktuje jako świetną przygodę na tyle świetną że wbiłem calaka na steam, ostatni wbity był przy Dark Souls III ;)
A ja dochodzę do wniosku, że krótsze RPG są lepsze. W Wieśku 3 mam 130h na liczniku, 23 poziom, dopiero wyjechałem ze Skellige... do końca gry jeszcze daleko, o obu dodatkach nawet nie wspomnę i... szczerze już mi się nie chce grać. W tym czasie ukazało się dużo innych gier, które też chcę ograć a czasu brak. Więc Wiesiek leży.
Heh, chyba większość graczy ma przestój na Skellige. Ja zrobiłem sobie przerwę zarówno tuż po przypłynięciu na Skellige jak i wówczas gdy wreszcie przez nie przebrnąłem. Jak dla mnie archipelag dodano niepotrzebnie. Wolałbym by dopracowano oraz zagęszczono bardziej Novigrad i Velen, a co ciekawsze questy z wysp zaadaptowano na poczet pozostałych części świata. Wtedy można by usunąć pytajniki, czyli najnudniejszy element W3.
Jak Wy ludzie osiągacie takie wyniki? Robiąc większość zadań pobocznych, sporo znaczników i kompletując zbroję, ukończyłem podstawkę w około 50h, tyle, że na normalnym poziomie trudności.
Ale fakt, faktem, też zauważyłem, że dla mnie optimum nawet w bardzo dobrej grze, to tak 20-30h na kampanie fabularną, a te 50h to już maks, po takim czasie raczej się wypalam.
Nie da się wszystkim "dogodzić". Ja bym się nie obraził, gdyby Wiedźmin 3 był dwa razy dłuższy niż jest...
k8vt800 jeśli wypalasz się po 50h w danej grze, to oznacza ,że nie jest ona bardzo dobra...
Akurat dla mnie Skellige to jedna z najbardziej klimatycznych miejscówek w W3. Nie wiem czego się czepiacie. Pokaż mi Sebo tak klimatyczne miejscówki w nowych grach Piranha Bytes.
@pabloNR
Ale Skellige to nie nasze klimaty, to Wikingowie itp. Jakby Słowianie mieli tego mało i trzeba było czerpać od kogoś obcego. A Piranha to przynajmniej ma swoje miejscówki.
@pabloNR - Owszem, Skellige jest przepiękną i klimatyczną miejscówką, ale głównego wątku nie ma tam zbyt wiele. Można by powiedzieć, że na wyspach Wiedźmin 3 staje się takim klasycznym sandboksem, gdzie przez dobre kilkadziesiąt albo i nawet 100 godzin można wykonywać zadania poboczne, czyścić mapę z pytajników i zajmować się innymi aktywnościami. Jednak traci troszkę na tym wątek główny, bo nieco się rozmywa. A jeśli dołożyć do tego oba dodatki to W3 pod względem rozmachu i rozmiarów staje się grą olbrzymią. Trudno będzie komuś dorównać zarówno pod względem zawartości i jakości. Tylko, że trochę w tym gąszczu zawartości główny wątek gdzieś ucieka i schodzi na drugi, a może czasami trzeci plan. Ciekaw jestem jak będzie wyglądała gra, gdy rozpocznie się W3 już wraz z dodatkami. Jeśli ktoś uprze się by ukończyć oba dodatki przed końcem fabuły podstawki to już całkiem walka z Dzikim Gonem zniknie gdzieś pomiędzy wykonywaniem prac dla Olgierda i poszukiwaniem Bestii z Toussaint. Dlatego zawsze byłem za tym by przynajmniej Krew i Wino był całkowicie samodzielnym dodatkiem, taką osobną przygodą, który byłby niczym opowiadanie.
Jeśli chodzi o nowe gry Piranha Bytes, Risen 2 i Risen 3 oczywiście nie mają porównania do tego co zaprezentowali Redzi. Światy nie są zbyt duże i na dodatek podzielone są na wyspy, chociaż w stosunku do drugiego Risena w "trójce" uległo to znacznej poprawie. Miejscówki były bardziej otwarte, rozległe oraz różnorodne. Z Risenami miałem zawsze ten problem, iż nie mają one tak ciekawego zaplecza fabularnego, a światy w porównaniu do takich Gothiców są znacznie bardziej spłycone.
Ja byłem zachwycony przejściem na Skelige. Pojawienie się takich postaci jak Myszowór czy Crach w grze bardzo mnie ucieszyło :)
Nie wydaje mi się żeby Wiedźmin był za długi,a nawet wydaje mi się że końcówka przyspiesza w jakiś niezrozumiały sposób.
Czytając ''nieudany RPG'' nastawiam się na ocenę w granicach 3-4, albo i mniej. Tymczasem widzę 6.... teoretycznie gra niezła, ale to GOL...
skończyłem genialna gra krótka ale bawi jakieś 1000x bardziej niż DAI czy inne massowne efektowne gówienka. Krasnoludzki humor kapitalny.
Kurcze kompletnie nie rozumiem narzekania na tą grę. Jest fantastyczna, naprawde dawno nie grałem w nic tak świeżego. System walki jest naprawde bardzo, bardzo dobry, historia mega porywająca i ciekawa. Co z tego że jest mało zarządzania ekwipunkiem... Gra dla mnie stoi na o wiele wyższym poziomie niż np taka seria DragonAge która nawet nie ma startu do krasnali. Gra ma naprawde mega dobry klimat papierowych RPG gdzie naprawde nie wiesz co cie czeka, grafika jest mega fantastyczna i pasuje idealnie do konceptu.
Oczywiście wiele rzeczy dałoby sie poprawić ale nie jest to konieczne do czerpania czystaj radości z gry i obcowania ze światem.
To jest naprawde bardzo dobry RPG z krwi i kości.
Zacheciles mnie sprawdzę w wolnym czasie.
Gdyby tak patrzeć na gry RPG przez pryzmat oceny, to taka Inkwizycja powinna być grą wybitną w swoim gatunku, ale tak naprawdę ocena powinna być podobna do tej tutaj. Czyli nie jest wcale tak źle. :P