Inside – najnowsza łatka usuwa Denuvo z gry
Wątpię, że jakikolwiek duży wydawca usunie tak jak oni, nawet jeżeli im gry złamią.
Inside już od dawna było złamane (jak dla mnie szkoda dolców na denuvo) - co nie zmienia faktu, że kupiłem grę za pełną cenę i nie żałuję. Warto.
Każda gra z DRM pęka, Desu tez już od 2 dni jest z Crack
Dużo tytułów nie złamanych jest nadal, JC 3, Dishonored 2 nowy... wymieniać?
Decyzja dobra, skoro gra jest złamana to nie było sensu trzymać.
Camelson -> Tylko, że powodem niekoniecznie jest 'niezłamanie' Denuvo w grach, które wymieniłeś. Jeżeli Denuvo w Deus Ex zostało złamane to nie ma najmniejszego powodu, dla którego (prawdopodobnie wcześniejsza wersja) Denuvo w np. Just Cause miało by złamane nie być. Z jakiegoś powodu to po prostu żadna scenowa grupa, która ma takie możliwości tego nie zrobiła.
Dla mnie w dalszym ciągu ciekawa jest kwestia tego jak, tak naprawdę, Denuvo wpływa na sprzedaż danej gry. Podejrzewam, że wcale nie jest tak różowo jak mogło by to wynikać z tabelek, które w excelu zrobili sobie wydawcy. Ekonomia to nie jest nauka ścisła i tylko idioci pokroju naszych ministrów finansów myślą, że na kalkulatorku można sobie wszystko policzyć. Możliwe, że Denuvo może być nawet korzystne dla graczy, niektóre z gier zabezpieczonych Denuvo bardzo przyjemnie tanieją (np. nowy Doom), oczywiście Doom również jest dostępny 'za darmo' od jakiegoś czasu, ale nie wszyscy śledzą 'scenę' czy warezy, żeby wiedzieć takie rzeczy, a być może dobra promocja skusi zainteresowanych i wydawcy widzą, że dobra cena się opłaca i są bardziej skorzy do akcji promocyjnych.
"skoro gra jest złamana to nie było sensu trzymać" i to jest właśnie rozsądne i racjonalne myślenie. Po jaką cholerę płacić za coś co w żadnej mierze już swojej roli nie spełnia. Skoro od sztuki sprzedanej gry z Denuvo 15 centów jest dla twórców zabezpieczenia to ja chętnie za 10 centów od sztuki podsunę wydawcom pomysł, żeby przestali za to płacić, z pewnością kasy na gry mi nie zabraknie do śmierci. :D
Inside bylo zlamane bodajze w tydzien, a Deus padl 2 dni temu :) Na pewna chca zeby to bylo odebrane jako dobra wola i wielki gest w strone graczy a pewnie jest tak ze poprostu im sie to nie oplacalo albo zabezpieczenie nie wypalilo ;)
Ko ma zagrać i tak zagra, legalny gracz ma w czterech literach zabezpieczania, a pirat jak nie zagra na wersji z torrenta to kupi konto za 10/20 zł od Janusza biznesu na allegro
W czterech literach to ma wszystko tylko totalny ignorant czy idiota. Piractwo, odsprzedaż gier, nielegalne odsprzedawanie kont/dostępu do kont, rzutuje pośrednio lub nawet bezpośrednio na cenę legalnie nabywanej gry. Ty możesz mieć to gdzieś, ja nie mam.
Już wcześniej to pisałem do osób co to niby gierki traktują jak produkty pierwszej potrzeby:
"Ja po prostu nie potrafię zrozumieć tak pojebanego toku rozumowania aby gry porównywać lub co gorsza traktować jak produkty pierwszego zapotrzebowania......o to tutaj chodzi człowieku, jeśli ktoś tego nie rozumie ma coś z głową, co stanie się ludzkości jak Ubi/EA/Activision nie sprzeda milinów kopi kolejnego gniota wydawanego co roku?....no co się stanie......ktoś z tego powodu umrze?, ......ogarnijcie się ludzie wyjdźcie czasami na dwór przewietrzyć mózg"
I tak całą tą sytuacją z grami którą opisałeś......mam gdzieś bo gierki to dla mnie tylko zainteresowanie.....które w każdej chwili mogę zmienić
panZDZiCH: zejdź na ziemie nawet jak by piractwo zniknęło w całości, ceny będą nadal takie same, nikt nie zmniejszy ceny (czytaj nikt nie zmniejszy zysku bo po co skoro i tak kupujecie za taką cenę) twój argument to totalne inwalidztwo.
Sebo1020 -> Wspaniale. Co nie zmienia faktu, że napisałeś o 'legalnym graczu' a nie o sobie. Następny, który mierzy wszystkich swoją miarą, a potem ma pretensje, że ktoś śmie polemizować.
DZASKUL: Jak się chce odnieść do czyjejś wypowiedzi to najpierw trzeba przeczytać ze zrozumieniem co napisał.
To miło. :D
Jeśli wszystkie gry będą mieli Denuvo tylko przez jakiś czas tak jak Inside, to jestem za.
Przynajmniej graczy nie będą mieli problemy na przyszłość np. klasyczne gry z kłopotliwy SecurROM na Win10.
Za to wydawcy gry takich jak Bethesda i UbiSoft na pewno NIGDY nie zrobią to samo.
szczycącym się brakiem jakichkolwiek zabezpieczeń antypirackich w sprzedawanych tytułach.
Nie antypirackich, tylko antykonsumenckich.
GOG to hasło marketingowe, ponieważ jest bez różnicy czy masz grę na GOG czy na steam, jeśli ją masz to w nią grasz. Różnica polega tylko na tym że GOG od dawna promował brak zabezpieczeń, ale poza sloganem marketingowym dla zwykłego konsumenta który gry kupuje nie ma żadnego znaczenia.
To, że dla Ciebie coś nie ma znaczenia, to nie znaczy, że dla nikogo to nie ma znaczenia. Jestem wstanie się zgodzić, że dla większości, ale to nie znaczy, że dla wszystkich.
@A.l.e.X -> Mylisz się. Dla mnie ma znaczenie. Jeśli miałbym wybór, to wolę GOG od STEAM. Nigdy nie lubię, jak gry single są uzależnione od Internetu (poza pobranie gry z biblioteki).
Niektórzy z nas też mają podobne zdanie.
I tu się mylisz. Mam na Steam Fable 3. Gram? Nie bo jest takie zabezpieczenie jak Windows Live, z którego M$ już się wycofał i gra nie działa. Fajnie?
@hemik9 -> O to chodzi! Kupując gry z GOG.com mamy gwarancję, że nie będziemy mieli problemy w przyszłości z powodu DRM tak jak gry z SecurROM na Windows 10. Jednym z najważniejszych powodów, przez które nienawidzę DRM.
I dobrze po co utrudniać życie legalnym graczom kiedy zabezpieczenie zostało złamane. Rozumie dla zysku do czasu az bylo to nie złamane mialo sens ale pozniej po co.
Alex ma wszystko w dupie, on nawet crapy kupuje, wszystko preorder, które działają jak szrot, bo go stać, człowiek o zerowej wiarygodności.