Twórcy Outlast zamierzają stworzyć… pieluchy do grania w Outlast 2
Szok, że to w ogóle jakieś pieniądze zbiera..przecież to jest porąbane..
Jakieś czujniki tętna itp - jeszcze rozumiem
Ale pieluchy?
Skupiliby się na trybie vr. Bez niego ta gra dużo straci.
Takie gry idealnie nadaja sie do VR, ale to producenci sprzetu powinni sypnac kasa. Dla tworcow nie ma sensu marnowac czasu i pieniedzy na cos, z czego skorzysta garstka ludzi.
A pielucha to co, towar pierwszej potrzeby? Na trybie vr więcej by zarobili
To jest zabawka marketingowa, jej celem jest nadanie rozglosu grze, a nie zarabianie. Niezaleznie od tego, czy kampania na Kickstarterze sie powiedzie czy nie, wszystkie serwisy branzowe o tym napisza i gracze przypomna sobie o Outlast.
Na trybie VR nic by nie zarobili. Pomijajac fakt, ze VR ma bardzo malo osob, to nie wszyscy sa fanami horrorow wiec z tej juz i tak malej grupy czesc odpada. Gdyby VR to byl taki dobry biznes, to kazda gra mialaby juz ten tryb.
Ja nie skorzystam z VR, bo oczy za szybko się męczą.
Ohohohohoho już niech nie będą tacy hardzi. Outlast był średnim horrorem, może był jeden moment, który naprawdę straszył. Cała reszta na zasadzie dziecinnych jumpscare`ów. SOMA, Silent Hill 2 czy taka Amnesia - to są tytuły potrafiące przestraszyć.
Outlast to była taka ciekawostka, horror z piękną grafiką, ale poza opakowaniem był raczej niezbyt straszny.
Soma? W którym miejscu?
Klimat? Strach egzystencjalny "a co bym zrobił na miejscu bohatera"? Zakończenie? Przemierzanie korytarzy, gdzie błąkają się proxy?
Jumpscare to najtańszy i najgorszy sposób straszenia, a tym jest najeżony Outlast z dodatkiem.
To teraz Twoja kolej jeśli chodzi o Outlast.
Źle mnie zrozumiałeś. Soma to super gra, ale jako przygodówka eksploracyjna z klimatyczną fabułą, ale nie horror
Zgadzam się. Nigdy nie rozumiałem popularności takich średniaków jak fnaf czy outlast.
SOMA potrafi straszyć, ale to jest inny (czytaj: nie pod VR) rodzaj strachu. Dlatego lepszy. Nie straszy taniością.
Amnesia<Outlast.
Niestety, ale tak jest. :V
No dla pokolenia dzieci piłdipaja spod znaku ":v :v :v" jarających się wyskakującym z szafy facetem z penisem na wierzchu pewnie tak jest.
Cóż - z tych gier grałem tylko w Silent Hilla 2 (i generalnie całą jego serię) - który zachwycał klimatem i muzyką. Nie jestem fanem horrorów - ponieważ generalnie nie są w stanie mnie przestraszyć (może to przez to, że już w wieku 6 lat oglądałem takie filmy jak "Lśnienie" xP) ... i jedyne co powoduje u mnie chwilowe "zatrzymanie serca" to właśnie jumpscare'y.
Eeeeeee xD?
Czytałem i ... -->
Jeśli komuś tak bardzo zależy to w lidlu można kupić zwykłe na promocji.Poza tym wątpię żeby outlast 2 byłby tak bardzo straszny żeby pieluchy były potrzebne. Ale jak ktoś musi mieć w gaciach logo outlasta to niech kupi.Jak ktoś nie ma biurka czy stolika to uchwyt na picie też się przyda.
Na świecie jest tyle spraw na które lepiej przeznaczyć pieniądze (chore, bezdomne zwierzęta, ludzie w kryzysowej sytuacji) a goście bez mrugnięcia okiem wykładają kasę na rzeczy typu pieluchy do grania w grę.. Potrzeby pierwszego świata w całej krasie.
Dlaczego studio miałoby wydawać pieniądze na takie rzeczy zamiast na swoją grę? Tak najlepiej żeby zaczęli wydawać kasę na akcje charytatywne a potem po miesiącu informacja o zamknięciu studia z powodów finansowych. Te pieluchy to chwyt marketingowy który pokazuje jak ich zdaniem straszny jest Outlast 2. Dla ciebie moze to być wyrzucenie pieniędzy w błoto ale dla nich skończy się zyskiem, a tak poza tym to ludzie płacą za te gacie na kickstarterze i to głownie dla tego mają kasę na zrobienie tych pieluch, więc czego mieliby wydawać te pieniądze na coś innego?
Jak dla mnie to świetne zagranie marketingowe. mam nadzieję, że pieluchy zostaną ufundowane i zobaczę unboxing na YT :D
Po zagraniu w vr w Araya stwiedzwm, że taki Outlast przy nim to gra dla dzieci i nie potrzebne w nim żadne pieluchy. W Araya na Rifcie na start wystraszyłem się 3 razy...w jednym momencie. Outlasta skończyłem raz i bardziej od strachu czułem miejscami irytację, że trzeba czekać w ukryciu zbyt długo by iść dalej, a jeśli wejdziemy w miejsce, gdzie sobie twórcy zaplanowali dla przeciwników, nic z tym nie zrobimy. Zagrajcie w Araya na vr, a gwarantuję, że stwierdzicie, że dawno nie graliście w tak dobry horror.