Kolejne gry Ubisoftu z bardziej otwartym charakterem
Aaa, czyli jeszcze więcej sandboxa i nikomu nie potrzebnych flag, piórek oraz skrzynek?
Super...
Czyli jak ze swojej wady zrobić w oczach konsumentów zaletę. Nie umiemy tworzyć dobrej fabuły - stwierdźmy, że od teraz ma być mniej liniowa. PR-owe uzasadnienie dla swoich niekompetencji.
deweloperom udało się ponoć opracować specjalny system, dzięki któremu działania graczy znajdą odzwierciedlenie bezpośrednio w świecie gry
Samo w sobie brzmi dobrze. Niestety, znając dotychczasowe ich podejście do koncepcji otwartych światów (stanowiące de facto antyreklamę tej godnej szacunku koncepcji) jak tudzież zwłaszcza ich "dynamizm innowacyjności" na tym polu (to ironia była), nie mam podstaw robić sobie nadziei. Może pozytywnie zaskoczą. Acz wątpię.
A podobno najlepsze gry były liniowe. Może warto do tego wrócić.
Dokładnie, sukces takich serii jak Splinter Cell, Prince of Persia, Rayman itd. nie tkwił w ich otwartości. Szkoda, że debile z Ubi tego nie widzą...
Od zawsze wszystkim staram się to wmawiać, ale mi nie wychodzi,bo takie Ubi stawia na sandboxy
Aha czyli do tej pory gry Ubi skupiały się na fabule? Aha.
Kocham ubisofta :) wspaniałe gry robi :) o jej :) z wspaniała fabułą piękną grafiką :)
po taniości bo i tak się sprzeda ;]
Aha... Po prostu super...
Po co mi "bardziej otwarty" sandbox i nudne questy poboczne (lub znajdźki), skoro nie mogę się liczyć na ciekawe projekty poziomów, wyzwanie, fabuły gry i pomysłowość? Liczy się jakość, a nie ilość i długość gry.
Sandbox, sandbox, sandbox... To już robi się nudne. Nigdy to nie skończy się, bo młodzi graczy tak kupują po ciemku.
Wolę wracać do Owlboy, Ori and the Blind Forest lub Dark Souls. Albo Metro Last Light i liniowe gry. Te gry przynajmniej są ciekawe i wciągające.
"Ubisoft zamierza dać graczom wolną rękę w kwestii tego, czy w danym momencie będą podążać ścieżką fabularną, czy też zajmą się innymi aktywnościami."
Yyy... to dotychczas było inaczej? Ja tam wolę powrót liniowej fabuły. Nie lubię otwartych światów. "Miasto płonie, pędź do swojego dworu by uratować wybrankę serca. Już chwilka, tylko pomogę starszej pani zdjąć kota z drzewa, bo może dostanę fajny miecz. O, pan chce żeby eskortować mu karawanę. Za 1000 sztuk złota? Robię. O! Piórko. O! Konkurs kopania kurczaków.". Eh. Reboot Tomb Raidera - świetna gra. Deus Ex: HR - świetna gra. Batman Arkham Asylum - świetna gra. Ja pragnę liniowej fabuły, pragnę by gra połowicznie była filmem, dostarczała mi ciekawą albo nawet tylko poprawną historię. Nie chcę zbierać miliarda piórek tylko dlatego, że są na minimapie. Nie chcę 50 razy bronić tych samych cywili przed tą samą grupą bandytów. Nie chcę chodzić po mieście by shakować 100 skrzynek.
Całe szczęście rynek jest szeroki. Są gry dla mnie, które kupuję i są gry, w które nie gram, bo mnie nie interesują. Kiedyś przeszedłem Assassin's Creeda jedynkę, potem kupiłem trójkę. I już wiem, że nie zagram w żadnego innego, nieważne jak dobry by był.
Tak, acz dodajmy, że sama koncepcja sandboksa/otwartego świata to nie żadne zbieranie znajdziek, nie na tym polega idea. To, z czym obecnie mamy styczność w grach tzw. otwartego świata to do tej pory głównie niewydarzone raczkowanie w temacie, którego chyba jeszcze nikt porządnie nie ogarnął, lizanie powierzchni zaledwie. W dodatku studia zżynają te same, płytkie i miałkie schematy jedne od drugich i od samych siebie, jak Ubisoft. I tak robią koncepcji niezasłużony "czarny PR".
Ideą jest istnienie spójnego, dogłębnie i szeroko symulowanego w jego mechanizmach i ich wzajemnych powiązaniach świata nie kręcącego się wokół gracza, a żyjącego niezależnie. Gracz jest tylko weń wrzucony, jako jeden z tysięcy trybików. A skutki działań każdego trybika, jak w rzeczywistości, rozchodzą się po świecie jak kręgi na wodzie.
Ambitne. Być może obecnie nieopłacalne. Możliwe.
Liniowa gra z zamkniętym światem? Zapraszam do serii COD...
Jednorazowe przejście gry i kosz... GTA V mimo przejścia fabuły dalej ogrywam, to samo robię z Fallout 4.
Więcej znajdzek, więcej malo ciekawych misji, zamiast tego tracimy fabulę, jedną z glownych zalet marki AC.
MISTRZOWIE MARKETINGU UBISOFT XD
Ubi po prostu zmniejszają koszty aby każdy tasiemiec więcej zarabiał, nazywajmy rzeczy po imieniu.
Zresztą hamerykanie nawet kupiliby AC pewnie, bez jednego zadania głównego :)
No i przez to jestem smutny... jako osoba KOCHAJĄCA gry liniowe nie mogę być zadowolony z wiadomości iż nadchodzi coraz więcej gier z otwartym światem...