Szczegóły na temat nowej rasy kosmitów w świecie Mass Effect. Kim są Kettowie?
Na trailerze widać, że są naprawdę szpetni, ryj jak murena skrzyżowana z żółwiem matamata z bruzdami. Mi się zdaje, że mogą przypominać jakaś wariację na temat diabła, że jasna celowo.
Najciekawszą i najbardziej oryginalną - choć jednocześnie z racjonalnego punktu widzenia, nie mającą prawa egzystować, no ale to tylko gra, więc można przymknąć na to oko - rasą z tego uniwersum są hanarowie.
W mniejszym stopniu - i również z podobnymi zastrzeżeniami - elcorowie.
Z kolei ci cali kettowie to tak naprawdę enta wariacja na temat anatomii człowieka. Nihil novi.
Dlaczego nie mają prawa egzystować, hanarowie to przecież taki sam mózg w małym ciele.
moze za powodu zapotrzebowania energii?
Jesli metoda pozyskiwania energii jest podobna jak u obecnie znanych zwierzat, male cialo moze nie byc w stanie dostarczyc wymaganych ilosci energii dla mozgu. U czlowieka komorki mozgowe zuzywaja ponadz 10x tyle energi co pozostale komorki w ciele; jesli zalozymy ze ludzki organizm zuzywa 100W, 20W idzie na mozg.
To że naukowcy przyjmują, że życie musi się opierać na związkach węgla, wymagać tlenu itp. to dla mnie jedna z największych bzdur jakie wymyślili. Tak naprawdę w odpowiednim środowisku mogły się wykształcić obcy oparci np. na złocie, w krwi która byłaby niczym u obcego (kwas), oddychające mieszaniną siarki i węgla. Bo tak naprawdę dlaczego nie? Odpowiedni dobór pierwiastków, tak by zachodził w organizmie reakcje chemiczne i życie może mieć jakąkolwiek formę.
Przecież nie przyjmują. Postulują istnienie życia opartego na kwarcu. Zresztą "życie" jako takie jest bardzo sztuczną koncepcją. To taka nazwa dla skomplikowanej kombinacji reakcji chemicznych i fizycznych zachodzące w obrębie wyodrębnionego fragmentu przestrzeni.
Kettowie są, przede wszystkim, kolejną humanoidalną rasą. Bosze, kiedy doczekam się czegoś choć odrobinę oryginalnego.
Humanoidalna rasa/rasy są najbardziej rzeczywiste i logiczne, oryginalność nie ma nic do tego.
No to są Hanarzy, Elcorowie, Opiekunowie, Rakni. Ale ciekawe rasy.
Czym jest "kosmiczny punkt widzenia"?
To jak podyktowany jest rozwój organizmów podyplomowe jest środowiskiem w jakim się rozwijają, a najbardziej optymalną jest budowa podobna do ludzkiej.
co za pierdoły że budowa ludzkiego ciała jest optymalna. Nie ma czegoś takiego jak optymalnie to raz, a dwa środowiska w kosmosie mogą być tak różne, jak wielki jest wszechświat, a to głównie od środowiska zależy wygląd ewoluujących organizmów.
Akurat Hanarzy i Elcorowie to dwie najbardziej intrygujące mnie rasy i bardzo mi przykro, że nie dane nam było odwiedzić ich rodzimych planet, na pewno nie wyglądały by tak tuzinkowo jak u ich humanoidalnych przyjaciół.
Mam nadzieję, że w Andromedzie dostaniemy przynajmniej jedną rasę znacznie odbiegającą od ludzkich kształtów, a co najważniejsze, żeby dało się eksplorować ich planetę.
Coś a la podwodne miasta hanarów na silniku Frostbite, no kurwa chce.
Humanoidalna budowa ciała jest optymalna dla lądowych organizmów, a te są najlepiej przystosowane do zaludniania światów, które ludzie mogą odwiedzić i żyć na nich.
Równie dobrze mogli zrobić rasę która żyje w ekstremalnych warunkach, typu może kwasu, której ciało jest podobne do ameby połączonej z kryształem, pytanie tylko czy nasz protagonista miałby okazję się z nimi spotkać, oraz czy dałoby się z nich zrobić antagonistów.
Inna sprawa że bez odpowiedniej anatomii nie da zbudować się statku, pozwalającego na podróże kosmiczne i to w zasadzie jest jednym z elementów który nie jest przemyślany u Hanarów (choć tu jest jeszcze spore pole manewru) i Elkorów.
Z ludzkiego punktu widzenia, ale nie z kosmicznego.
Heh, właśnie z kosmicznego, bo skoro wszędzie są te same pierwiastki, te same zasady fizyki, te same gwiazdy i planety, to powstaje równie podobne życie, to najbardziej prawdopodobne i nie wyklucza także innych form.
Śmiałe stwierdzenie, szczególnie, że nie udało nam się nawet otrzeć o formę życia z innego świata.
Ciekawe, że w tej "optymalnej" formie samice mają permantne problemy spowodowane postawą wyprostowaną. Nietrzymanie moczu, wypadające macice, konieczność wczesnego porodu spowodowana wąskim kanałem rodnym (który i tak potrafi wtedy pęknąć), a to z kolei wymusza długotrwałą i energochłonną opiekę nad noworodkiem. Koń stoi i zaczyna chodzić godzinę po urodzeniu. A z punktu widzenia budowy ciała wcale nie funkcjonuje w środowisku gorzej niż człowiek.
Do tego dochodzą atawizmy, z których część potrafi być groźna. Wyrostek robaczkowy, który zabija. Zęby mądrości, które mogą powodować zakażenia
Ludzkie ciało to żadne optimum, tylko produkt środowiska, w którym wyewoluowało. Gdybym miał szukać optimum, to stawiałbym na rekina, którego istnienie w prawie niezmienionej formie ocenia się na setki milionów lat, a nie dwa miliony, jak homo sapiens.
Kaszanka9
A skąd wiadomo, że fizyka i chemia wszędzie działają identycznie?
Chyba nie za bardzo rozumiesz o co chodzi.
Koń, czy rekin nie wywoływały na tyle by kontrolować świat. Optymalna budowa ciała to taka która to umożliwia i właśnie dlatego człowiek jest teraz w stanie latać w kosmos, mimo ułomności swojego ciała, a Koń czy rekin... No powiedzmy ze zatrzymały się w rozwoju i póki nie wykształcą określonych cech fizycznych to nic się nie zmieni.
Doskonale rozumiem. Przekonanie, że jedynie forma humanoidalna jest w stanie wytworzyć cywilizację jest głupie. Po prostu innej nie spotkaliśmy.
A dlaczego? Bo dalej niż na księżycu nie byliśmy. I to tylko na chwilę, przy ogromnym ryzyku.
A biorąc pod uwagę jak marnujemy zasoby planety, dużo dalej nie polecimy.
Przekonanie, że ta forma to optimum, jest jeszcze głupsze.
To że ludzie stworzyli cywilizację jest wyłącznie dziełem przypadku. Kombinacja odpowiednich cech przystosowawczych. W innym środowisku ta kombinacja byłaby inna. Nie ma w tym nic chwalebnego, czy dającego podstawę do przekonania o naszej szczególnej pozycji we wszechświecie.
Zgodzę się, że potrzebny jest intelekt zdolny planować swoje poczynania i wpływać fizycznie na swoje otoczenie. Ale czy musi mieć kończyny? Znamy oddziaływanie magnetyczne. Może powstała gdzieś forma życia, która zamiast pałki używała kamienia z rudą żelaza, którym poruszała za pomocą organu magnetycznego, a potem wpadła, że takim kamieniem można robić inne rzeczy.
A na analizowanie pod kątem prawdopodobieństwa ras z gry wideo szkoda mi czasu. Twórcy są ludźmi, a co za tym idzie nie są w stanie przekroczyć granic swojej percepcji i wiedzy.
Ten z pierścieniem na głowie to najwidoczniej ktoś ważny, jakiś dowódca czy coś w tym rodzaju. Standardowi Kettowie mają wyglądać tak -->
Mnie tam się podoba. Mają w sobie coś niepokojącego. Poza tym ja jestem zwolennikiem humanoidalnych ras. Macki i inne tego typu rzeczy OK ale jakoś wolę coś "normalniejszego".
nie pamietam gdzie to czytalem, ale ktos dawno temu stwierdzil, ze aby jakas rasa rozwinela sie na tyle aby zdominowac planete, tudziez wyruszyc w kosmos, musi wyksztalcic sie w formie humanoidalnej lub cos pokrewnego.
Prawdopodobnie to lub podobne stwierdzenie ksztaltowalo StarTreka i nadal ksztaltuje wyobraznie wszelakiej tworczosci Sci-Fi.
Mi to obojętnie jak będą wyglądać, ważne żeby się między sobą różnili. Nie tak jak Turianie, większość wygląda tak samo, Garrusowi musieli oszpecić pół twarzy żeby się jakoś wyróżniał.
To, że ty nie widzisz różnicy między osobnikami nie znaczy, że jej nie ma.
Stanisław Lem - Dzienniki Gwiazdowe - podróż 8.
Lem zawsze miał negatywne nastawienie do Startreka i Starłorsa - uważał, że przedstawienie kosmitów takie jak tam jest niepoważne i "ziemio-centryczne". Kosmos w swej nieskończoności ma tyle zmiennych, że napotkanie rasy inteligentnej chociaż trochę przypominającą humanoida jest nieprawdopodobne.
Zresztą o trudności a nawet niemożliwości nawiązania kontaktu z inną rasą są Lema dwie najlepsze i najbardziej znane na świecie powieści - "Solaris" i "Niezwyciężony".
No, ale musza być podobni do humanoidow, to wynika z naukowej analizy. Bez rąk jakie posiada człowiek nie udałoby się nam dokonać tylu wynalazkow. Wezmy takiego predatora, koles ma humanoidalna postac ale tak upośledzony wzrok, ze nie wyobrażam sobie aby ten gatunek siedział przed komputerem i pisal oprogramowanie do tych swoich statkow kosmicznych i gadzetow. Oczywiście mówimy tu o inteligentnej rasie obcych mogących podrozowac np. w kosmosie.
co do predatora to mozna snuc rozne teorie. To co poznalismy mozna ograniczyc do podrasy wojownikow posiadajace cechy faworyzujace ta funkcje.
Moze technologie sa opracowane przez podrase uwarunkowana fizycznie bardziej ku takiej funkcji, np brak szponow na palcach.
Drackula [6]
nie pamietam gdzie to czytalem, ale ktos dawno temu stwierdzil, ze aby jakas rasa rozwinela sie na tyle aby zdominowac planete, tudziez wyruszyc w kosmos, musi wyksztalcic sie w formie humanoidalnej lub cos pokrewnego.
Ja tam nic takiego nie czytałem ani nie słyszałem, lecz - kierując się wyłącznie zdrowym rozsądkiem - sam do tego doszedłem. ;)
No bo np. tacy hanarzy nie mieliby prawa rozwinąć się tak, jak się - według Mass Effekta - rozwinęli. Siłą rzeczy musieliby mieć chwytne kończyny zakończone przynajmniej kilkoma - że pozostaniemy już w nomenklaturze ludzkiej - palcami. Żeby chociaż chwycić tę cholerną dzidę, strzałę, klamkę od drzwi, łopatę, śrubkę, książkę itp. itd.
Poza tym problemem byłaby "galaretowatość" hanarów, w tym ich nogi. Nawet zakładając, że na ich rodzimej planecie mieli warunki do życia i poruszania się (np. słaba grawitacja), to nie mam pojęcia, w jaki sposób oni egzystowali na Cytadeli, która - wydaje się - miała "ustawione" przyciąganie odpowiadające ziemskiemu.
Hanarzy żyli w wodzie dlatego wyglądali jak meduzy.
Ale nie bardzo mogę sobie wyobrazić jak w takich warunkach można stworzyć cywilizację :D
Hanarom pomogli rozwinąć się "Rozbudzacze", czyli innymi słowy Proteanie. Polecam zerknąć do jakiejś Wiki czy wrócić do ME1 ;) "Ze względu na obecność proteańskich ruin na Kahje, hanarzy rozwinęli religię skoncentrowaną na tej starożytnej rasie, którą zwą „Rozbudzaczami”. Mity hanarów często mówią o nich jako o pradawnej rasie, która wyciągnęła ich z głębin, ucywilizowała i nauczyła mówić."
Kettowie wyglądają ok, ale nie jest to specjalnie ambitny projekt. Ot, są podobni do zbieraczy, tyle, że z lekko zmodyfikowaną twarzą. No i są prawdziwą rasa, nie mutantami.
Po za tym, wolałbym nawet drobne różnice w projekcie. Np. dwie pary kończyn górnych. To by było ciekawe, walczyć z przeciwnikiem, który ma dużo szybszy z natury refleks od nas.
Albo coś w stylu ksenomorfa. Rasy inteligentnych zabójców, niezwykle dobrze przystosowanych do skrajnych warunków.
Ogólnie, wygląd jest akceptowalny, mam nadzieje, że z charakterami będzie lepiej i da się z nimi wchodzić w interakcje i paktować na temat losów nowo przybyłych ,,uchodźców,, do obcej galaktyki.
idea ze Stargate tez nie byla by taka glupia, rasa inteligentnego pasozyta zdolna do kontroli innych inteligentnych ras.
Lewiatani czyli rasa , która stworzyła żniwiarzy miała moc kontrolowania innych ras ;)
Czy tylko mi ich wygląd przypomina protean czy to już takie zboczenie Mass Effectowe?
Jak już to połączenie krogan z tą postacią chyba z marvela co miała świecące oczy i była przypakowana nie pamiętam haha nazwy :D
Ta rasa wygląda tanio i słabo, jak jakiś pokemon z trzeciej czy późniejszej generacji, czyli ewidentny brak pomysłu.
"BioWare zastanawiało się nawet nad pozostawieniem tej rasy całkowicie nagiej, jednak MacMillan tłumaczy, że utrudniłoby to wytworzenie pewnej empatii pomiędzy obcymi a graczem."
Piepszone BioWare, wolał bym bardziej oryginalny wygląd niż możliwość sympatyzowania, szykuje się straszna bezmózga papka z tej andromedy.
A było zatrudnić jakiegoś artystę pracującego przy artach z MTG, takie Eldrazi pasowałoby idealnie
Pełna zgoda.
Miałkie, ale to można przeboleć.
Gorsze, że brzydkie w nieestetyczny i mało widowiskowy/filmowy/plastyczny sposób.
Tak po prostu brzydkie.
Jeśli mają być czymś więcej niż mięsem armatnim jak Gethy, Zbieracze czy inne.. Vorche czy jak to sie pisało i nazywało... to lipa.
Powiedzmy sobie szczerze - biowerowi chodzi o to, żeby kosmita miał 2 nogi które rozłoży przed głównym bohaterem.
Ale jeśli będzie tej samej płci co gracz i się wypnie to będziesz happy bo przecież to będzie takie nowoczesne i postępowe. No i bul komorowski nowej zmiany.
Ale jeśli główny bohater będzie księdzem to już będzie wszystko ok? Bo przecież to taka dobra katolicka i konserwatywna tradycja.
Biorąc pod uwagę wzorce antyczne, akceptacja - a nawet gloryfikacja -homoseksualizmu to tradycja starsza niż chrześcijaństwo.
Widzę że już można kupić. Chociaż jestem fanem tej serii gier, ciekawi mnie ilu idiotów kupi ją przed premierą.